Detoks owocowo-warzywny

tekstualna

Detoks owocowo-warzywny

Jesienny spacer - w co ubrać Kluski?

NASZE KLUSKI

Jesienny spacer - w co ubrać Kluski?

Mieszkanie z duszą

OLKA FASOLKA

Mieszkanie z duszą

Jesienne dekoracje DIY

Lady of the House

Jesienne dekoracje DIY

nie...bo nie

TUPOT MAŁYCH STÓP

nie...bo nie

gdy przyjeżdzają Rodzice

tekstualna

gdy przyjeżdzają Rodzice

Dzień z życia małego blogera

POD NAPIĘCIEM

Dzień z życia małego blogera

Omlet z płatkami kukurydzianymi i jabłkami

Bajkorada

Omlet z płatkami kukurydzianymi i jabłkami

BAKUSIOWO

Ciążówka na imprezie – przekąski

Ciężki jest los ciężarówki na imprezie. Pomijam to, że Malwinka chciała spać zanim impreza się dobrze rozkręciła i ganiała „na siusiu” co 5 minut. Dzisiaj skupię się na największym z problemów ciężarnej na imprezie - na jedzeniu.

Nie chcę żeby kąpano moje dziecko po porodzie

OLKA FASOLKA

Nie chcę żeby kąpano moje dziecko po porodzie

Kisiel  z jagód dla dzieci

PAMIĘTNIK MAMY

Kisiel z jagód dla dzieci

Pulpet rządzi

Wściekli po nieprzespanej nocy

To już piąta noc, w której budzę się zlana potem. Jest nawet taka piosenka "Dazed and confused" Led Zeppelin, która traktuje o pomieszaniu i zdezorientowaniu. Ja właśnie znalazłam się w takim stanie. Nie wiem o co chodzi z moim chłopcem, bo budzi się w nocy co godzinę z wielkim gardłowym płaczem. Zmusza mnie do wstania w ciemność i dreptania na głośne zawołanie. Dzięki temu, mam po trzy zapałki na każdym oku, bo sen mnie bierze gdzie tylko spojrzę. Okey - budził się raz, maksymalne dwa razy w nocy - do tego zdążyłam się przyzwyczaić, ale co godzinę? Szala goryczy przelała się w weekend, gdy byliśmy na wizycie u teścia. Chłopiec obudził się o 5 w nocy i darł się tak, jakbyśmy go conajmniej ze skóry obdzierali. Zazwyczaj sytuację uspokaja cycek, albo po prostu włożenie go do naszego łóżka. Gdy poczuje moją obecność jest jak makiem zasiał, jednak tamtej nocy nic nie pomogło. Wyszedł nawet na korytarz, co szwagierka uznała za przejaw jakieś zjawy, bo nerwowo wtedy krzyknęła "Co ten dzieciak tu robi o tej porze?!"Ta sytuacja zmusiła mnie pierwszy raz do myślenia jaki błąd popełniłam. Gdy zewsząd słyszę pochwały swoich dzieci "A moje dzieci to już przesypiały w tym wieku całą noc" "A moje to późno wstawały" "Ja bym już się nie nadawał do takiego małego dziecka po zeszłej nocy, nasze były grzeczne",  "Moje to przesypia całą noc od 2 miesiąca życia! "Usłyszałam też tendencyjne wyrzuty, że wszyscy zaspali prawie do kościoła na 11, przez to, że ryczał.I mina mi wtedy rzednie. Czuje się dobita, bo teraz wychodzi na mnie, że to moja wina, że budzi się tyle razy w nocy. Mąż też nie wspiera "Teraz już wszystko wiem, brałaś go do łóżka jak mnie nie było!" "Kupujemy smoczka!" "I po co mu dajesz cycka, widzę jak go odstawiasz".Musimy to przejść razem z Pulpetem. Na cień zrozumienia nie można liczyć na nikogo. Wszyscy są po prostu wściekli. 

Magia kina.

HELOWA MAMA

Magia kina.

Jesienna wiewiórka

MAMA W DOMU

Jesienna wiewiórka

8 rzeczy, których warto uczyć sie od mężczyzn

Sprytnie blog

8 rzeczy, których warto uczyć sie od mężczyzn

NASZE KLUSKI

"Bo pan będzie krzyczał"

Jak wygląda pobieranie moczu do badania u małej dziewczynki?

PAMIĘTNIK MAMY

Jak wygląda pobieranie moczu do badania u małej dziewczynki?

MAMA GRANDA

Przechowywanie w pokoju dziecięcym.

Nie jestem Perfekcyjną Panią domu, więc daleko mi do mądrzenia się w temacie porządków. Zresztą ja - matka z dnia dzisiejszego niczym nie przypominam siebie z przeszłości, gdy porządek w moim pokoju wołał o pomstę do nieba, a o moim bałaganiarstwie krążyły legendy.  Z czasem jednak wyrobiłam sobie kilka niezawodnych nawyków, które pozwoliły na uporządkowanie przestrzeni w okół nas. 

KOSMETOMAMA

Pat&Rab SWEET-linia dla maluchów. Krem na wiatr i mróz na Jesień i Zimę.Krem na odparzenia pieluszkowe.

Witajcie Dzisiaj coś dla Mam lub Mam, które niebawem spodziewają się dzieciątek :)   Postanowiłam opisać dla Was kremy, które przydadzą się w najbliższych miesiącach Jesienno-zimowych, ale nie tylko.   Mój wybór padł na kremy od Pat & Rab seria SWEET . Jest to seria poświęcona dzieciom i rodzinie. Kupiłam "Krem ochronny do twarzy na wiatr i mróz, dla niemowląt i dzieci oraz całej rodziny"

Demakijaż bez kosmetyków

Sprytnie blog

Demakijaż bez kosmetyków

Krótki przewodnik po literaturze dla dzieci

MAŁE DRANIE

Krótki przewodnik po literaturze dla dzieci

Konflikt, czyli o dziewczynce z sali zabaw

NASZE KLUSKI

Konflikt, czyli o dziewczynce z sali zabaw

MARNY PUCH

Zajęcia plastyczne z półtoraroczniakiem

Czy ja pisałam już kiedyś, jak dużo można nauczyć się od własnego dziecka? Na przykład takie przyklejanie ścinków do kartki to fajna zabawa. Wystarczy klej w sztyfcie, ścinki, kartka i dziecko. Gdy nie ma dziecka, można przyklejać samemu, bo wpływa to dobrze na rozbujane nerwy, zwłaszcza jeśli przyklejamy w wariancie kształt do kształtu lub kolor do koloru, a nie jak tutaj, czyli w

W roli Mamy

Rozstęp mięśni prostych brzucha po ciąży

Rozstęp mięśni prostych brzucha – nigdy nie pomyślałabym, że może spotkać właśnie mnie – osobę wysportowaną, aktywną i z tzw. sześciopakiem, który po pierwszej ciąży praktycznie od razu ponownie ukazał się światu. Ale teraz już wiem, nigdy nie mów nigdy. Po drugiej ciąży, tym razem zakończonej CC, nie było już tak kolorowo. Fakt, że ciąże […] Post Rozstęp mięśni prostych brzucha po ciąży pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

10 grzechów głównych w pielęgnacji twarzy

Sprytnie blog

10 grzechów głównych w pielęgnacji twarzy

Sprawy (pod)łóżkowe :)

By cieszyć się życiem

Sprawy (pod)łóżkowe :)

KOSMETOMAMA

SEBUWASH-KOSMCEUTYK DO SKÓRY PROBLEMATYCZNEJ i MIESZANEJ

Witam i zapraszam Pierwszy raz spotkałam się z tym żelem 5 lata temu jak zaczęłam pracować w gabinecie kosmetycznym i pracowałam właśnie na tej marce ENVIRON. Podobało mi się założenie firmy że mam produkty, które mogę łączyć ze sobą dobierając preparaty do danej klientki. Kosmetyk który dzisiaj opisuje jest dostępny tylko w gabinetach kosmetycznych które współpracują z tą firmą lub w

Czego nowego dowiesz się o swoim dziecko na placu zabaw?

full time mummy

Czego nowego dowiesz się o swoim dziecko na placu zabaw?

Pulpet rządzi

Pozycja matki

Podglądam czasem blogi freelancerek, niezależnych finansowo / od wszelkich szefów młodych kobiet, które robią kariery, mając dużą popularność i rozgłos w polskiej blogosferze. Zaczytuję się z ciekawości, może też lekko z zazdrości. Wkłębiając się coraz głębiej i głębiej w teksty tych dziewczyn, nakręcam się jak pozytywka. Moja wewnętrzna pokusa wybucha wtedy wulkanem i krzyczy "rób karierę! rób karierę!" Mój mózg i umysł pochłania wszystkie nagłówki o własnej firmie, niezależności, braku bicza nad sobą, nieznajomości terminu wypalenia zawodowego, a oczy wyglądają jak dwie pięciozłotówki. Gdy jestem już w tym pożerającym ciągu, zdolna do urodzenia kolejnego cudu - zwanego tym razem korporacją, nagle wyławiam się na powierzchnię. Słyszę drącą się gębę wołającą jeść, witającą mnie z powrotem w krainie mlekiem i pieluchą płynącą. Zazwyczaj wtedy, szybko doprowadzam się do porządku uderzając deską w łeb. Szybko wstaję i podążam do mojej lepszej części, tłumiąc w sobie niedawne pragnienia.Gdy naoglądam się takich blogów, długo muszę się później leczyć Pulikowską i Liedloof, żeby powrócić do pierwotnego stanu Matki Polki. Pracowałam kiedyś jako freelancer, gdy nie miałam jeszcze Pulpeta. Była to praca całkowicie zdalna, czasem tylko wyjeżdżałam na konferencje zrobić fotorelacje. Jednak zrezygnowałam ze świadczeń usług dla tej spółki, jak tylko dowiedziałam się o ciąży. Wiedziałam, że nie podołam - zwłaszcza na samym początku połogu. Później nie miałam już na siebie pomysłu, więc po niecałym roku od porodu, poszłam do firmy rodzinnej - praca bez pasji, ale z konieczności.Bardzo szkoda, że kariera matki robi się w ogólnej świadomości, raczej passe. Świetnie to opisuje wspomniana Jadwiga Pulikowska w swojej niewielkich rozmiarów, ale bardzo treściwej książce "O kobiecości". Autorka pisze, że jako pracownik naukowy, może ją zastąpić ktoś inny - nawet lepszy, jednak matki swoich dzieci nie może zastąpić nikt. W tej roli nie ma sobie równych. Przyznam, że te słowa dały mi do myślenia. Potężna rola matki jest moim zdaniem niedoceniana w dzisiejszym społeczeństwie. Ja sama odczułam presję na karierę, co opisałam na początku posta. Ciągle muszę się czegoś oduczać i uczyć na nowo. I tak w kółko. To pokazuje, że rola matki to droga, którą podążamy. Tylko niestety, nie da się cofnąć w tył. Jutro nasze dziecko będzie już o jeden dzień starsze.Podsumowując ten refleksyjny post, mam ciekawą puentę z popularnego niegdyś serialu Miodowe Lata :pPamiętam odcinek, w którym Karol za wszelką cenę chciał udowodnić Alince wyższość mężczyzn nad kobietami. Nawiązał więc do Mieszka I."Gdyby nie było Mieszka - nie byłoby Polski!"Na to Alinka - mistrz ciętej riposty:"Karol.... Mieszka by nie było, gdyby nie jego mama":)Pozdrawiam ciepło :*

JESTEM MAMA

Sposoby na niejadka

Mała Zu z reguły je bardzo ładnie, nie kaprysi i  próbuje nowe rzeczy.Ostatnio jednak bywa  z tym różnie, zje troche a po kilku łyżkach ma dość.Od czego wtedy jest kreatywny rodzic? :)Mam na to dwa sposoby( jeden nie mój, ale babci Bożenny :)- którą serdecznie pozdrawiamy :) )Pierwszy sposób, mówię że np. musze coś zapisac/zrobić herbatę/wyjśc na chwile z kuchni- chodzi o to, żebym nie patrzyła na talerz. Jak nie patrzę  mała Zu zjada trochę, a  ja wracam i mówie "ojej widzę że coś tu zniknęło!! (odpowiedni tembr głosu), to pewnie Jork zjadł?! (nasz pies), albo "ojej chyba jakies skrzaty zjadły ci coś z talerza!" . Wszystko musi być aktorsko zagrane, głos nieco podniesiony, mina totalnie zaskoczona :) .Mała Zu z pełną buzią udaje, że to nie ona, a potem "Mamo! Przecież to JAA! "No i ja się dziwię. :) "naprawdę??"Nie wiem o co chodzi, ale mała Zu cały czas chce się w to bawić bo bardzo ją to cieszy. Ja też chcę się w to bawić bo pięknie znika wszystko z talerza. :)Drugi sposób, babci Bożenny, to DEGUSTACJA. Mała Zu zamyka oczy, ja nabijam na widelec co tam akurat jest na talerzu i ona zgaduje. Raz jest więcej warzyw, raz ziemniaków, raz mięsa. Generalnie, oczywiście zawartość talerza.  To równierz  na nią świetnie działa.Innym pomysłem, o którym właśnie usłyszałam, jest  opowiadanie bajek w trakcie jedzenia. O tym sposobie powiedziała mi moja koleżanka Mela. Jej mama właśnie tak ją karmiła.Nie zapominajmy  o tak zwanych wagonikach- czyli, dzieleniu kanapki na cztery kwadraty. :)To powiedziałabym klasyka pewna.