full time mummy
Bronić, czy pozwolić się bronić.
Rozmawiasz z inną mamą na placu zabawach, plotkujecie, dzieci się bawią, jest miło! Ale do czasu nagle płacz, krzyk dzieci się szarpią...fot.fotoliaI w tym momencie właśnie ingerują mamy. Jak się zachować, ingerować czy nie, a może pozwolić dzieciom samym rozwiązać konflikt? Jak prawidłowo reagować? Myślę, że najważniejsze jest przede wszystkim znać przyczynę konfliktu. Jeżeli poszło o zabawkę, bo o to najczęściej są konflikty, staramy się dowiedzieć, kto co komu zabrał i dlaczego, jeżeli sytuacje widzieliśmy i możemy wskazać winnego, sprawę można załatwić dużo łatwiej.Moim zadaniem powinno wyglądać to tak...Obie mamy biorą dziecko na bok i tłumaczą, mama winnego, że nie wolno zabierać zabawek, mama poszkodowanego, że nie wolno się bronić w ten sposób, jeżeli tamten, mimo że był winowajcą kłótni, został uderzony, ugryziony czy cokolwiek innego. Wtedy nie stwarzamy większego konfliktu pomiędzy dziećmi, a raczej staramy się je pogodzić.Igor swojego czasu miał tak, że w chwili kłótni płakał, czasem, nawet gdy został poszarpany, przychodził do mnie i płakał. Pomyślałam wtedy, dziecko zacznij się bronić, no to zaczął. Szybko tego pożałowałam, bo Igora obroną było gryzienie. Wiec, mimo że się bronił, to wychodził na najgorszego, bo przecież ugryzł. Nie ważne, że tamto dziecko dokuczało mu od pół godziny!To On zrobił dziecku większą krzywdę. Walczyłam, aby oduczył się gryzienia. Oduczył się tak, że kiedyś inne dziecko go ugryzło, skuteczne prawda? Teraz po prostu ciągnie zabawkę w swoja stronę i nie dopuszcza, aby ktoś mu ją odebrał. Myślę, że najgorszą rzeczą, jaka można zrobić to uczyć dziecko bronić się w ten sposób, coś w stylu „Uderzył Cię, to oddaj”, agresja rodzi agresję, a w ten sposób dziecko się niczego nie nauczy. Zawsze trzeba to jakoś wypośrodkować, nie pozwolić by dziecko pozwalało się bić, ale tez nie pozwolić mu bić!Dlaczego to dzisiaj piszę? Nie po to, aby się powymądrzać, ale spotkałam się już z różnymi sytuacjami. Często spotykam się z innymi mamami, chodzę na place zabaw. Co mnie razi w niektórych matkach? Że faworyzują swoje dzieci, ich dzieci biją inne, a jak jej się zwróci uwagę, to potrafi jeszcze powiedzieć, że to inne dzieci są niewychowane! Serio widziałam taką na jednym placu zabaw. Ona telefonik, dziecko biegało, terroryzowało inne dzieci, a gdy inna mama zwróciła jej uwagę, to ta stwierdziła, że jej syn jest grzeczny, a inne są niewychowane i pewnie go zaczepiają! Nie cierpię takich kobiet! Taką obcą zawsze można olać, gorzej, jeżeli sytuacja trafia się z Twoją koleżanka. Widzisz, że Twoje dziecko jest poszkodowane, a ona i tak szkoduje swojego, albo udaje, że nic się nie stało, wiecie, że odkąd mam dziecko, zmieniłam zdanie o wielu znajomych? A część z nich już znajomymi nie są! Właśnie dlatego, że albo wkurzył mnie ich styl podejścia do takich spraw, albo kompletnie nadawałyśmy na innych falach.Ja wiem, że moje dziecko nie jest święte, wiem, na co go stać i jeżeli wiem, że jest winny, tłumaczę, karze i jeszcze raz tłumaczę. Nie traktuję go ulgowo, bo jest moim dzieckiem. Chce by, nauczył się szacunku do drugiego człowieka. Takie matki zaborcze o swoje dziecko same nie wiedzą, jaka krzywdę w ten sposób robią swoim dzieciom. Te dzieci będą miały problem odnaleźć się w prawdziwym życiu, przez to, że są "chronione" w ten dziwny sposób przez swoje matki. Nie zdają sobie sprawy, że wychowują egoistów, samolubów i aspołeczne osoby!Jestem ciekawa waszego zdania na ten temat, jak reagujecie w sytuacjach konfliktowych z udziałem waszych dzieci? Pozwalacie się im bronić, czy ingerujecie? Spotkałyście kiedyś na placu zabaw bądź gdzie indziej taką „zaborczą mamusię” ?Dziś pokażę Wam Czesiociucha, trochę już za mały, ale jakoś wcześniej nie pomyślałam o sesji w tej stylizacji. Te dzieci tak szybką rosną!czapka ebay+ DIYdresik czesiociuchbuty converse