NIEZBĘDNIK MAMY NA JESIEŃ

OLGA&OKOLICE

NIEZBĘDNIK MAMY NA JESIEŃ

Kisiel dla dzieci – zupełnie naturalny!

PAMIĘTNIK MAMY

Kisiel dla dzieci – zupełnie naturalny!

Pulpet rządzi

My i nasze dzieci jesteśmy pionkami w Grze

Jestem w trakcie czytania "Człowiek - istota społeczna" Aronsona. Przyznam się, że po przeczytaniu zaledwie paru rozdziałów tej książki, zdążyłam już dostać znacznego przekrzywienia pojęcia rzeczywistości. Przyglądam się ludziom, których mijam zaledwie kilka sekund, a w mojej głowie zaczynają się dziać takie rzeczy, że można to przyrównać do widoku setki Chińczyków siekających kapustę. Strach przed ludźmi, których w przyszłości spotka moje dziecko, opanował moje myśli i nie chce mi dać spokoju. Nie mam na to wpływu i czuję się bezradna. Nie da się tego problemu rozwiązać, przynajmniej ja nie mogę.A marzę o tym, żeby G. w przeciwieństwie do mnie, częściej używał swojego rozumu i dążył do słuszności, a nie tylko płynął z prądem, czy patrzył na innych.Dzisiaj wczesnym rankiem odpaliłam tvn Playera i puściłam Pulpetowi Peppe. Gdy stracił zainteresowanie bajką - tuż po intro, przełączyłam z ciekawości na trzeci odcinek Top Model. Oglądałam tylko pierwszą edycje. Ten odcinek był nad morzem, a konkretnie na plaży. Na wstępie, Krupa i przyjaciel Pieróg zakomunikowali uczestnikom, że nie śpią w hotelu, tylko w campingach - a, że campingi mają mniej łóżek niż jest uczestników, to organizują wyścig szczurów. Kto pierwszy z tobołami dobiegnie kilkadziesiąt metrów do campingu ten szczęściarz, a kto nie, to śpi w namiocie. Ludzie się mało nie pozabijali. Laskom na szpilkach, z torbami na kółkach, nogi latały jak z gumy. Za to prowadzący wpadli w głośny, obleśny rechot. Wyglądali jak dwie rechoczące gnidy.Scenarzyści się popisali, nie ma co. Tylko pogratulować pomysłu... torbami na kółkach po piasku... Wyłączyłam ten program, to nie dla mnie.W życiu też jesteśmy uczestnikami takiej machiny, którą ktoś przecież steruje. Widzę po sobie, oglądając nieraz szafiarki na YT - coś okazuje się super, już Basia leci na pysk do drogerii... Powoli ogarniam się dzięki wspomnianej już książce. Może dzięki kończącym się środkom pieniężnym i benzynie, zażyję trochę biedy i jazdy jednośladem. Człowiek kształci się całe życie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, zapraszam do lektury. Co do Pulpeta.. Niedługo kończy 14 miesięcy i powoli chodzi. Robi po parę kroczków, a gdy upada na pupę mówi wielkie "UUUUUUUU". Śmieszny z niego chłopczyk. Naśladuje pieska, kotka, świnkę (hrr hrr), krówkę, kaczkę - puszczam mu odgłosy zwierząt z aplikacji na tablecie - jego ulubiony typ, to zdecydowanie piesek :) (najczęściej słyszy na dworze) Oprócz tego, gdy zbliża się pora kąpania, to łapie mnie i woła "KU KU" (czyli KOMPU KOMPU) i prowadzi do łazienki. Ma niesamowity apetyt, lubi sam jeść, więc mu w tym nie przeszkadzam. Niech je na zdrowie :) Uwielbia się jeszcze wygłupiać, jak widzi, że coś zrobi i mnie to rozśmieszy, to robi to jeszcze raz i jeszcze raz - także na brak humoru nie narzekam.Gdyby tylko mąż już wrócił z tej delegacji, bylibyśmy w komplecie eh..

Czytam sobie - program nauki wspierania czytania

Bajkorada

Czytam sobie - program nauki wspierania czytania

BAKUSIOWO

Rodzicu wyluzuj!

Moje dziecko jest najlepsze! Bo moje dziecko jest inne! Staram się o to każdego dnia. Żeby było inne od wszystkich. Bo w dzisiejszych czasach bycie innym oznacza bycie lepszym.

Szycie z czerwienią:)

By cieszyć się życiem

Szycie z czerwienią:)

BAKUSIOWO

Przepis na najlepsze babskie spotkanie

Gdzie kobitki czują się najlepiej? Dobrze myślisz - oczywiście, że w sklepie! A co kobitki lubią najbardziej? Znowu bingo! Mazidła, kwiatki i słodkości, of kors. Warszawskie B(L)OGINIE połączyły to wszystko w całość, doprawiły dla smaczku kilkoma innymi atrakcjami i voilà, perfekcyjne sobotnie popołudnie spędziło ze sobą kilkanaście blogujących mam.

W roli Mamy

Mama wraca do pracy – czy słoiczki są konieczne?

Jak znaleźć czas na gotowanie ciapek, papek i deserków? Przed tym pytaniem staje większość rodziców. Gdy na świat przyszło dziecko ilość obowiązków domowych oraz opieka nad malcem spowodowały drastyczne „skurczenie” czasu. Większość mam jest zdania, że doba jest zdecydowanie za krótka w swoim 24 godzinnym wymiarze. Po pierwszych kilku miesiącach przyzwyczajania się nowej sytuacji życiowej, […] Post Mama wraca do pracy – czy słoiczki są konieczne? pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

KOSMETOMAMA

Barnangen BARN SALVA-czyli Szwecka maść na wszystkie dziecięce problemy

Witajcie moi Drodzy chodź wydaje mi się że maść ta zainteresuje głównie posiadaczki dzieci. Na wstępie chciałam Wam napisać że postanowiłam kosmetyki, przeznaczone dla dzieci (oraz inne gadżety, zabawki, ubranka dla dzieci) testować wraz z moja 3 letnią córcią Zosią. Posada ona już własne nieomylne dziecięce zdanie i potrafi przedstawiać własne opinię. Testy i recenzje (dziecięcych

Prezent dla noworodka

OLKA FASOLKA

Prezent dla noworodka

Co znajduje się w apteczce malucha?

PAMIĘTNIK MAMY

Co znajduje się w apteczce malucha?

Jestem matką idealną

Makóweczki

Jestem matką idealną

Lady Gugu

Płaski brzuch po ciąży

Pewnie niewiele z was wie, że droga do płaskiego brzucha prowadzi przez kuchnię.  80 % sukcesu to odpowiednia dieta ( nie mylić z głodówką) i rezygnacja ze złych nawyków żywieniowych, o których na moim blogu tak wiele już pisałam.  Nie można oczywiście zapomnieć o ćwiczeniach, które też są bardzo ważne, jednak to nie od nich proponuję zacząć.   Wystarczy zrezygnować z kilku produktów i zastąpić je innymi, które nie tylko spowodują, że tkanka tłuszczowa na brzuchu nie będzie przyrastać, ale też pomogą tę tkankę spalić.  Nawet najcięższe ćwiczenia nic nie dadzą, jeśli piękne mięśnie ukryjecie pod grubą warstwą tłuszczu. Oto kilka prostych zasad,  które pomagają w powrocie do formy po ciąży.  Zacznijcie je stosować a szybko przekonacie się, że dają efekty.  Przetestowałam je na sobie więc wiem, że działają: PRODUKTY ZAWIERAJĄCE BŁONNIK wspomagają trawienie i oczyszczają organizm z toksyn. Dlatego osoby, które chcą pozbyć się odstającego brzucha powinny jeść ciemne pieczywo ( nie mylić z pieczywem barwionym na ciemny kolor), pełnoziarnisty makaron i brązowy ryż. DRÓB, RYBY gotowane na parze zamiast wieprzowiny. Są zdrowsze i nie odkładają się w postaci oponki na brzuchu ZIELONA HERBATA  Jeśli myślicie, że uda wam się schudnąć dzięki zielonej herbacie to chyba tylko podczas jej zbierania. Wbrew powszechnie panującej opinii zielona herbata nie ma właściwości odchudzających, ale jej picie lekko przyspiesza metabolizm co powoduje szybsze trawienie.  Nie jest więc lekiem na otyłość, ale filiżanka tej herbaty dziennie nie powinna zaszkodzić, a może trochę pomóc w walce z tłuszczykiem na brzuchu. GREJPFRUT wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej. Warto więc uwzględnić ten gorzki owoc w swojej diecie, bo ma mnóstwo cennych witamin, a dodatkowo – jak potwierdzają badania – ma właściwości odchudzające. MLEKO 2% TŁUSZCZU zamiast mleka 3,2 %.  Jeśli pijecie kawę z mlekiem, zastąpcie tłuste mleko tym 2 %. Nie poczujecie różnicy a centymetrów na brzuchu będzie ubywać JOGURT NATURALNY, MAŚLANKA, KEFIR zawierają dużo wapnia, który wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej, więc powinny być stałymi składnikami diety. Jeśli nie lubicie ich smaku w naturalnej postaci, połączcie je z owocami…. OWOCE I WARZYWA uwielbiam, więc dodaję je do każdego posiłku. Są nie tylko pyszne, ale też dostarczają organizmowi cennych witamin. Należy jednak pamiętać, że niektórych owoców i warzyw podczas diety należy unikać. bo zawierają sporo cukru i mają wysoki indeks glikemiczny. Należą do nich: arbuz, awokado, banany ( szczególnie te dojrzałe), winogrona, melony, mango, ziemniaki, buraki, kukurydza, rzepa. ZDROWE PRZEKĄSKI zapomnijcie o chipsach i innych niezdrowych przekąskach. Zamiast nich, do sklepowego koszyka wrzucajcie orzechy brazylijskie, migdały, pestki słonecznika, suszone owoce. Doskonale smakują i na dodatek są zdrowe. WODA niegazowana.  Oczyszcza organizm z toksyn,  przyspieszając przy tym  procesy metaboliczne. Tkanka tłuszczowa spalana jest szybciej. Jeśli nie potraficie żyć bez soków, nie kupujcie tych dostępnych w sklepach, bo zawierają cukier, ale przygotujcie świeże soki w domu. ZDROWE ŚNIADANIE to podstawa diety każdej mamy, najważniejszy posiłek dnia.  Odpowiednio przygotowane, przyspieszy metabolizm i doda energii na cały dzień.  Znam wiele osób, które rezygnują z tego posiłku, bo nie mają czasu, nie są rano głodni albo są na diecie. Tymczasem,rezygnowanie ze śniadania to zgubny nałóg, który odbija się na zdrowiu ale też na wadze ( niestety nie w taki sposób, jakiego wszyscy oczekują) KASZA JAGLANA, GRYCZANA, PĘCZAK są zdrowsze od ziemniaków i nie trzeba ich obierać. ODPOCZNIJ  zbyt częste treningi i brak odpoczynku nie są dobre dla przemęczonych mięśni brzucha, które potrzebują czasu na regenerację. Prawidłowy trening brzucha obejmuje zazwyczaj 2-3 treningi w tygodniu. Ćwiczenia?  Brzuszki zostawcie na koniec tej drogi. Zacznijcie od ćwiczeń, które spalają tłuszczyk. Bieganie, rower, pływanie. Jeśli tak jak ja ćwiczycie w domu, to polecam wam ćwiczenia z Rebeccą Louise. Krótkie  ale bardzo skuteczne treningi: Jeśli skóra na brzuchu straciła jędrność Nie czarujmy się, każda mama w mniejszym lub większym stopniu ma ten problem. Cieszę się, że mimo moich dodatkowych 18 kg, które zgromadziłam w ciąży, po porodzie nie zostałam z rozstępami, a skóra na brzuchu wymagała jedynie masażu i ujędrnienia. Jeśli więc zmieniacie nawyki żywieniowe, żeby pozbyć się oponki na brzuchu, nie zapomnijcie o ujędrnieniu. Wystarczy, że codziennie posmarujecie skórę balsamem i zafundujecie jej kilkuminutowy masaż.  Jeśli masaże połączycie z odpowiednią ( zdrową) dieta, na efekty nie będziecie długo czekać. Powodzenia! Post Płaski brzuch po ciąży pojawił się poraz pierwszy w .

Co ważniejsze? Ślub vs. poród

Pulpet rządzi

Co ważniejsze? Ślub vs. poród

Bronić, czy pozwolić się bronić.

full time mummy

Bronić, czy pozwolić się bronić.

 Rozmawiasz z inną mamą na placu zabawach, plotkujecie, dzieci się bawią, jest miło! Ale do czasu nagle płacz, krzyk dzieci się szarpią...fot.fotoliaI w tym momencie właśnie ingerują mamy. Jak się zachować, ingerować czy nie, a może pozwolić dzieciom samym rozwiązać konflikt? Jak prawidłowo reagować? Myślę, że najważniejsze jest przede wszystkim znać przyczynę konfliktu. Jeżeli poszło o zabawkę, bo o to najczęściej są konflikty, staramy się dowiedzieć, kto co komu zabrał i dlaczego, jeżeli sytuacje widzieliśmy i możemy wskazać winnego, sprawę można załatwić dużo łatwiej.Moim zadaniem powinno wyglądać to tak...Obie mamy biorą dziecko na bok i tłumaczą, mama winnego, że nie wolno zabierać zabawek, mama poszkodowanego, że nie wolno się bronić w ten sposób, jeżeli tamten, mimo że był winowajcą kłótni, został uderzony, ugryziony czy cokolwiek innego. Wtedy nie stwarzamy większego konfliktu pomiędzy dziećmi, a raczej staramy się je pogodzić.Igor swojego czasu miał tak, że w chwili kłótni płakał, czasem, nawet gdy został poszarpany, przychodził do mnie i płakał. Pomyślałam wtedy, dziecko zacznij się bronić, no to zaczął. Szybko tego pożałowałam, bo Igora obroną było gryzienie. Wiec, mimo że się bronił, to wychodził na najgorszego, bo przecież ugryzł. Nie ważne, że tamto dziecko dokuczało mu od pół godziny!To On zrobił dziecku większą krzywdę. Walczyłam, aby oduczył się gryzienia. Oduczył się tak, że kiedyś inne dziecko go ugryzło, skuteczne prawda? Teraz po prostu ciągnie zabawkę w swoja stronę i nie dopuszcza, aby ktoś mu ją odebrał. Myślę, że najgorszą rzeczą, jaka można zrobić to uczyć dziecko bronić się w ten sposób, coś w stylu „Uderzył Cię, to oddaj”, agresja rodzi agresję, a w ten sposób dziecko się niczego nie nauczy. Zawsze trzeba to jakoś wypośrodkować, nie pozwolić by dziecko pozwalało się bić, ale tez nie pozwolić mu bić!Dlaczego to dzisiaj piszę? Nie po to, aby się powymądrzać, ale spotkałam się już z różnymi sytuacjami. Często spotykam się z innymi mamami, chodzę na place zabaw. Co mnie razi w niektórych matkach? Że faworyzują swoje dzieci, ich dzieci biją inne, a jak jej się zwróci uwagę, to potrafi jeszcze powiedzieć, że to inne dzieci są niewychowane! Serio widziałam taką na jednym placu zabaw. Ona telefonik, dziecko biegało, terroryzowało inne dzieci, a gdy inna mama zwróciła jej uwagę, to ta stwierdziła, że jej syn jest grzeczny, a inne są niewychowane i pewnie go zaczepiają! Nie cierpię takich kobiet! Taką obcą zawsze można olać, gorzej, jeżeli sytuacja trafia się z Twoją koleżanka. Widzisz, że Twoje dziecko jest poszkodowane, a ona i tak szkoduje swojego, albo udaje, że nic się nie stało, wiecie, że odkąd mam dziecko, zmieniłam zdanie o wielu znajomych? A część z nich już znajomymi nie są! Właśnie dlatego, że albo wkurzył mnie ich styl podejścia do takich spraw, albo kompletnie nadawałyśmy na innych falach.Ja wiem, że moje dziecko nie jest święte, wiem, na co go stać i jeżeli wiem, że jest winny, tłumaczę, karze i jeszcze raz tłumaczę. Nie traktuję go ulgowo, bo jest moim dzieckiem. Chce by, nauczył się szacunku do drugiego człowieka. Takie matki zaborcze o swoje dziecko same nie wiedzą, jaka krzywdę w ten sposób robią swoim dzieciom. Te dzieci będą miały problem odnaleźć się w prawdziwym życiu, przez to, że są "chronione" w ten dziwny sposób przez swoje matki. Nie zdają sobie sprawy, że wychowują egoistów, samolubów i aspołeczne osoby!Jestem ciekawa waszego zdania na ten temat, jak reagujecie w sytuacjach konfliktowych z udziałem waszych dzieci? Pozwalacie się im bronić, czy ingerujecie? Spotkałyście kiedyś na placu zabaw bądź gdzie indziej taką „zaborczą mamusię” ?Dziś pokażę Wam Czesiociucha, trochę już za mały, ale jakoś wcześniej nie pomyślałam o sesji w tej stylizacji. Te dzieci tak szybką rosną!czapka ebay+ DIYdresik czesiociuchbuty converse

Podróżowanie z dzieckiem

Sprytnie blog

Podróżowanie z dzieckiem

BAKUSIOWO

Czy Twoje dziecko odczuwa FACYLITACJĘ SPOŁECZNĄ?

To będzie trudny test. Baaaardzo trudny test. Uwaga, zaczynamy...

Przygotowania do przedszkola – cz III

Makóweczki

Przygotowania do przedszkola – cz III

Przygotowania do przedszkola – cz I

Makóweczki

Przygotowania do przedszkola – cz I

Pulpet rządzi

Zabójcze zabawki

Nadmiar zabawek jest z reguły zabójczy, dla kreatywności oczywiście. Moje dzieciątko ma dwa kartony zabawek, które chętnie wytrząsa na podłogę każdego dnia pańskiego, a Bóg mi świadkiem ile razy dziennie muszę to potem zbierać. Trochę postuka, popuka, a po 5 minutach następuje całkowity rozkład zainteresowania, tudzież przerzuca je na inne sposobności, czyli zabawki mamy. Tak! Tablet, komóra i fura, a najlepiej jak owa rzecz ma kolorowe przyciski i się zapala - to jest dopiero zabawa. Gdyby moje dziecko potrafiło już mówić, to by powiedziało "Mama daj komórę, wyślę zdjęcie wózka do tego pana, który nie ma jeszcze dzieci, zrobię fotkę podłodze i zadzwonię do twojej kuzynki, która nie zaprosiła cię na ślub, a najlepiej jak powłączam te wszystkie dziesięć aplikacji na raz i zawieszę ci telefon na amen." Jak łatwo się domyśleć, rzeczy te chowam wysoko na szafie. Do momentu kiedy je dorwie, będzie musiał poczekać parę ładnych lat. Szkody jednak już są, białe krechy na wyświetlaczu komórki to efekt szurania po deskach podłogowych, aż żal mi na to patrzeć.Z kolei u dziadków Pulpet bawi się godzinami (dosłownie) matrioszkami - przywiezionymi przez dziadka z wycieczki z Lwowa. Nic poza rozbieraniem i składaniem babuszek go tam nie interesuje. Nawet na biszkopta czasem nie przyjdzie.Jednak w głębi rzeczy, to nie zabawki są największą frajdą dla mego wychowanka. Już nawet pominę te nieszczęsne sprzęty elektroniczne, które za dnia mają swoje pięć minut. Moje dziecko obecnie najgłośniej się śmieje gdy niepostrzeżenie i przypadkowo beknie, pierdnie, ugryzie mnie, szczypnie w stopę, wyrwie włos, po czym obserwuje jaka jest moja reakcja. Gdy udziela mi się humor, to krzyknę: "Uuu, to niemożliwe, odbiła ci się oranżada z komunii?", "Ajajaj!", "Uj, uj, ale mnie szczypnąłeś, matka ci paznokietków nie obcięła?", albo "Boooliiiiii!", "Ałć!", "Ałaaaaaaaaa" i udaję, że mnie to bawi. On wtedy stara się beknąć głośniej jeszcze raz i szczypnąć mocniej. Jednak jak jestem zła, zmęczona, śpieszę się itp. to jestem groźna, spuszczam łomy, grożę palcem, wołam "Nie wolno", albo mu zwyczajnie oddaję. Wtedy się śmieje z tego wszystkiego jeszcze bardziej. Minie mu to?Gdy patrzę na moją mamę i jej bieganie (czyt. usługiwanie) za moim bratem, to tak się zastanawiam, czemu jej to sprawia taką rozkoszną przyjemność? Do dzisiaj jak wraca do domu, to podstawia mu gotowe skibki pod nos, a chłop ma już 21 lat lada chwila. Mnie tak nie traktowała, nawet jak wracałam z Poznania na weekend. Przeważnie mawiała mówić: "Chcesz herbatę?" - "Tak" - "To idź sobie zrób".Może i się śmieję, może się tym jaram, ale przyznaję, że matki w szczególny sposób traktują synków. Czy ja też taka będę? Nie wiem, ja to bym chciała go tak wyszkolić, żeby to on mnie we wszystkim wyręczał np. robił i podawał herbatę :D Wiem, złudne nadzieje, robota przecież nie urodziłam.

W mojej kosmetyczce

Lady Gugu

W mojej kosmetyczce

W roli Mamy

10 zasad, dzięki którym Twoje dziecko pokocha wizyty u dentysty

Strach przed stomatologiem towarzyszy 46%[i] Polaków. Często zakorzeniony jest we wspomnieniach z dzieciństwa i nieświadomie przekazywany najmłodszym. Tymczasem od wielu lat wizyty dentystyczne są przyjemne i bezbolesne. Jak nie dopuścić do rozwoju dentofobii u dzieci? Lek. dent. Katarzyna Ostaszewska, ekspert medyczny kampanii „Lekcja stomatologii” z warszawskiej kliniki Prima-Dent, podaje 10 zasad, których przestrzeganie sprawi, że dzieci z […]

W roli Mamy

Jak postępować z maluchem, któremu nic nie smakuje

„Zagłodzi się nam!” martwią się rodzice niejadków. Czy jest jakiś sposób, by przekonać niesforne maluchy do jedzenia? Są takie dzieci, którym nic nie smakuje. Nie mają ochoty na poznawanie nowych smaków, a kategoria „ulubiona potrawa” w ich słowniku nie istnieje. W ocenie rodziców jedzą zbyt mało nawet tych produktów, które uznają za na tyle smaczne, […]

W roli Mamy

Kolka u niemowląt – jak się jej pozbyć?

Z kolką jelitową boryka się większość niemowląt. Zwykle objawia się ona nadmiernym, krzykliwym, trudnym do powstrzymania płaczem, podkurczaniem nóżek, zaciskaniem piąstek, twardym, wzdętym brzuszkiem. I chociaż trudno zdiagnozować jej przyczyny i skutecznie zapobiegać występowaniu kolki, to  jednak istnieją skuteczne sposoby łagodzenia kolkowych dolegliwości. Jakie? Jak pomóc dziecku? Kolka niemowlęca to przykra i uciążliwa dolegliwość. Nic […]

Jak spędzić udane wakacje z dwulatkiem?

full time mummy

Jak spędzić udane wakacje z dwulatkiem?

Nocne wyjście

JESTEM MAMA

Nocne wyjście

Mamarazzi – jak robić dobre zdjęcia dzieci?

Lady Gugu

Mamarazzi – jak robić dobre zdjęcia dzieci?

Lady Gugu

Sposoby na wzmocnienie odporności przedszkolaka

Długo zastanawiałam się czy warto poruszyć ten temat na blogu. Trochę obawiam się, że dzisiaj pochwalę się, że dzięki moim cudownym sposobom Lenka nie choruje, a jutro  będę musiała zamówić wizytę u pediatry.  Biorąc pod uwagę fakt , że nie mamy obecnie lekarza pediatry bo na panią doktor się obraziłam, taki scenariusz może mocno zamieszać w naszym życiu. Ryzykuję…piszę. Temat naturalnych sposobów wzmacniania odporności budzi sporo kontrowersji. Po jednej stronie stoją  babcie i mamy ze swoimi sprawdzonymi, domowymi sposobami, po drugiej firmy farmaceutyczne, które na każdym kroku przekonują nas, że to środki farmakologiczne są najlepsze i to po nie powinniśmy sięgać w pierwszej kolejności.   Do tego dochodzą  opinie wielu lekarzy twierdzących, że nie mają nic przeciwko naturalnym sposobom wzmacniania odporności  gdyż prawdopodobnie charakteryzuje je nikła szkodliwość przy równie nikłej skuteczności. No więc skoro nie szkodzą, a mogą pomóc, i mając na uwadze, że środki dostępne w aptekach to nic innego jak chemia, której już w innej postaci fundujemy naszym organizmom wystarczająco dużo, to wzmacnianie odporności warto zacząć od tych naturalnych sposobów Ale ostrzegam, jeśli spodziewacie się, że w tym poście sprzedam Wam wiedzę, której nikt do tej pory nie ujawnił, to niestety muszę Was zmartwić.  Opowiem Wam o sposobach, które wszystkim są doskonale znane, ale z różnych powodów stosuje się je w niewielu domach. Zaczynamy. Oto moje sposoby na wzmocnienie odporności mojego małego przedszkolaka: 1.       Szklanka wody z miodem i cytryną Do śniadania nie pijemy herbaty z cytryną i cukrem, bo herbaty w naszym domu po prostu nie ma. Zamiast tego, wypijamy rano po szklance wody z dużą ilością miodu i cytryny. Miód to skarbnica witamin, mikroelementów i cennych enzymów, które mobilizują układ odpornościowy do działania.  Mobilizujemy więc nasze układy odpornościowe od samego rana. 2.       Malina i aronia Owoce, które znajdziecie w składzie wielu syropów na odporność, tyle tylko, że poza nimi w ich składzie znajdziecie jeszcze substancje konserwujące. Chcąc uchronić moje dziecko przed tym ostatnim, maliny i aronie jemy tylko w naturalnej postaci. Już kilka miesięcy przed nadejściem zimy, moja spiżarnia i zamrażarka wypełniają się zapasami, którymi wzmacniamy się podczas mrozów. Aronia to jeden z najzdrowszych owoców, niestety w naszym kraju nie jest zbyt popularna , a co za tym idzie, jej właściwości nie są doceniane . A szkoda, bo dzięki niej zachowujemy lepszą formę fizyczną, mamy jędrną skórę, zapobiegamy chorobom serca, wypłukujemy z organizmu metale ciężkie. Jeśli nie macie pomysłu, w jaki sposób przygotować owoce aronii na zimę, skorzystajcie z ekspresowego przepisu, który wykorzystujemy w naszej rodzinie.  Tak przygotowane zapasy służą nam przez kilka miesięcy. Robię z nich kompoty/soki do obiadu lub dżemy do deserów. Przepis: Myjemy owoce aronii. Kiedy odciekną, wkładamy je do litrowych słoików ( wypełniamy około ¾ słoika). Zakręcamy i pasteryzujemy.  ( nie dodajemy wody i cukru) 3.       Zdrowa dieta Nie od dziś wiadomo, że prawidłowa dieta pozytywnie wpływa na naszą odporność. To, jak wyglądamy oraz stan naszego zdrowia zależą od tego, co trafia do naszego żołądka. Zdrowy, dobrze odżywiony organizm nie da się infekcjom.  Dzień zawsze zaczynamy od śniadania, które zjadamy nie później jak godzinę od wstania z łóżka. Owsianka z kasza jaglaną z dodatkiem świeżych i suszonych owoców, orzechów brazylijskich, migdałów i odrobiną miodu to nasz ulubiony sposób na zdrowe śniadanie. Lenka uwielbia każdy jego składnik. W naszej diecie nie brakuje też owoców i warzyw. Kasze właściwie zastąpiły nam ziemniaki, które pojawiają się na naszym stole bardzo rzadko. Ryby, orzechy, produkty zbożowe z pełnego ziarna są podstawą naszych posiłków. Podobno odżywianie jest sztuką, której można się nauczyć. Przepisy na smaczne potrawy z kaszami znajdziecie w moich postach kulinarnych. 4.       Odpowiednie ubranie Przegrzewanie dziecka, to jeden z najczęstszych błędów popełnianych przez mamy. Wiem, bo sama ten błąd popełniałam, a nawet teraz, kiedy Lenka potrafi już powiedzieć, że jest jej gorąco, zdarza mi się walczyć ze sobą, żeby nie ubrać jej dodatkowej bluzeczki lub cieplejszej czapki. Staram się jednak nie zapominać, że przegrzewając dziecko, możemy zaburzyć rozwój naturalnej  odporności małego organizmu i zanim sięgnę po cieplejsze ubranie lub kolejną jego warstwę, dwa razy zastanowię się, czy sama chciałabym to ubranie w takiej temperaturze nosić. 5.       Rączki Układ odpornościowy dziecka nie jest jeszcze w pełni ukształtowany, a więc jest bardziej narażony na atak wirusów i bakterii, które wywołują różnego rodzaju choroby. Dlatego na  miejsce  piąte mojej listy trafiły „rączki”-  czyste rączki. Mycie rąk to podstawa higieny. Wirusy i bakterie przenoszone są przez dotyk, dlatego nigdy nie zapominam o myciu rąk kiedy wracamy do domu, kiedy Lenka siada do stołu, kiedy wychodzi z toalety. Niestety, wiele mam nie myje swoich rąk, o rączkach maluchów już nie wspominając. Jeśli chcecie wzmocnić organizm przedszkolaka, zacznijcie od naturalnych sposobów, które macie przecież pod ręką i bez przeszkód możecie stosować je każdego dnia. Zamiast sięgać po sztuczne składniki, kiedy dziecko już choruje, wzmacnianie małego organizmu zacznijcie wtedy kiedy malec jest zdrowy. Post Sposoby na wzmocnienie odporności przedszkolaka pojawił się poraz pierwszy w .