Pierogowa Mama

Co robić gdy przygotowania przedświąteczne sprawiają, że dostajesz tyfusu plamistego?

Macie właśnie taki stan, że stoicie na środku kuchennego pierdzielnika zgrzytając zębami i zastanawiając się czym najpierw pizgnąć o podłogę: karpiem czy pierogami? Stan w którym zamiast przedświątecznego ducha kochania kwitnie ślepa furia, sprawiająca że oczami wyobraźni widzicie malowniczo roztrzaskującą się o podłogę czaszkę męża, bo zamiast jodły kupił świerk? Pragnienie wyszukania w Google czy istnieje coś takiego jak kieszonkowa piła mechaniczna i jakie są okoliczności łagodzące karę w przypadku zbrodni w afekcie? Ten moment gdy wznosząc oczy ku niebu dziękujecie Wszystkim Świętym, że Wasz niemowlak jeszcze nie rozumie tego „ja pierdolę” wysyczanego między półkami sklepowymi. Nic to! Mam na to dla Was cudowny środek! Dla posiadaczy pulchniutkich niemowlaczków z puchatymi główkami idźcie do miejsca przebywania pulchniutkiego niemowlaczka wykorzystując znany już sposób sprawcie by się uśmiechnął popatrzcie przez chwilę z rozrzewnieniem na tę uśmiechniętą tłuściutką kulkę co ten dołek w podbródku ma po Was dla wzmocnienia efektu można powąchać główkę, pocierając nosem o puchate włoski DZIAŁA NIE? MAGIA! Jeśli nie działa, patrz punkt drugi. 2. Dla bezdzietnych, posiadających zamiast pulchniutkich niemowlaczków stworzenia nieco bardziej odrośnięte od ziemi lub dla tych na, których nie działa sposób pierwszy Jedź do szpitala, nieleczony tyfus jest groźny dla życia! :D  

Wielki Świąteczny Giveaway!

Pierogowa Mama

Wielki Świąteczny Giveaway!

Make One Wish

Szpital

W weekend miała być sesja ciążowa i pieczenie pierniczków, tymczasem człowiek planuje, a Pan Bóg się śmieje. Dziś na wizycie okazało się, że konieczny jest pobyt w szpitalu. Twardnienia brzucha, ból pachwin i pleców towarzyszą mi już długo, bo od… Czytaj dalej →

antoonovka

Jesienią nad polskie morze

Latem nad morzem jest zazwyczaj podobnie – albo zimno i deszczowo, albo gorąco, ale Bałtyk zimny. Pomimo tego uwielbiam morze Bałtyckie i nasze polskie wybrzeże. Do tej pory jeździłam tam tylko latem, ale po jesiennej wizycie w Primavera Conference&SPA zakochałam się w jesiennym wydaniu nadmorskich plaż, deptaków, kurortów i dałam się przekonać, że hotel ma do zaoferowania więcej niż myślałam. Wspominałam Wam już, że dzięki blogowaniu spotyka mnie mnóstwo fajnych przygód? Tak, tak, w relacji z See Bloggers (KLIKNIJ TUTAJ) już mówiłam, że wygrałam pobyt w hotelu Primavera Conference&SPA. W związku z dość dużą odległością, która dzieli nas od Jastrzębiej Góry oraz tym, że w ciągu trzech dni nie bylibyśmy w stanie skorzystać ze wszystkich atrakcji, które oferuje hotel, nasz pobyt został wydłużony o kilka dodatkowych nocy. Znacie mnie już, głowy co prawda jeszcze nie zapomniałam, ale zaproszenia i owszem. Leży sobie na szafce, w bezpiecznym miejscu, z którego miałam go nie zapomnieć. O zaproszeniu pamiętałam, tylko to miejsce gdzieś mi z głowy uciekło. Nie było potrzebne, rezerwacja była i formalności w recepcji załatwiliśmy w mig. Zakwaterowani zostaliśmy w pokoju z widokiem na plac zabaw, oczko z fontanną i zachód słońca. Wspominałam już, że mało się z TT nie pokłóciłam, że słońce zachodzi „w morzu” i koniec kropka? Myliłam się. Miał rację, znowu. W dniu wyjazdu naszym oczom ukazała się piekielna recepcja, lustra umazane krwią, wszędzie były

O co chodzi z tym Glutenem?

Lady of the House

O co chodzi z tym Glutenem?

Pokój dla chłopca

OLGA&OKOLICE

Pokój dla chłopca

BAKUSIOWO

Krótka (pouczająca) historia… moich rozstępów

Podczas ciąży najbardziej przeżywałam widmo rozstępów...

KOSMETOMAMA

Kilka kroków dzięki, którym twoje dziecko nie stanie się rasistą

„Murzynek Bambo w Afryce mieszkał, czarną miał skórę ten nasz koleżka” Kiedyś ta piosenka była po prostu piosenką o czarnych chłopcu z Afryki. Na takich przykładach między innymi dzieci uczyły się kolorów skóry. Dziś ta piosenka mogłaby być uznana za rasistowską. Tylko dlaczego? Dlatego może, że wyraźnie podkreślany jest w niej kolor skóry małego chłopca. A czy to coś złego, że dzieci widzą różnicę w ... Post Kilka kroków dzięki, którym twoje dziecko nie stanie się rasistą. pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

NEBULE

Jak dbać o suchą skórę dziecka?

*Ten wpis powstał na bazie moich osobistych doświadczeń oraz konsultacji u specjalistów. Pamiętam jak dziś kiedy kompletowałam wyprawkę zastanawiałam się jakie kosmetyki są potrzebne dla takiego małego dziecka. Wszędzie odradzano emolienty jak pierwsze produkty do pielęgnacji skóry. Uznałam, że również na nich oszczędzę i kupiłam zwykły płyn Babydream. Lilka urodziła się już z bardzo suchą…

Trening kreatywności. Jak pobudzić twórcze myślenie

KREATYWNYM OKIEM

Trening kreatywności. Jak pobudzić twórcze myślenie

MAMA TEŻ KOBIETA

Praca dla mamy w domu – Przykład 1

Dziś pierwsza odsłona cyklu „10 zawodów, które możesz wykonywać w domu”, czyli spis pomysłów na zawody dla mamy. Dodatkowa lub stała zależnie od czasu i chęci. Na pierwszy rzut idzie praca dla mamy w domu, jako Copywrighter. Jest to osoba, która pisze teksty na zlecenie wszelkiej maści. Mogą to być krótkie precle, opisy do katalogów lub […] Post Praca dla mamy w domu – Przykład 1 pojawił się poraz pierwszy w Mama też kobieta. Related posts: No related posts.

Craftsmania #13 - koronkowa bluza z krytym zamkiem

Mummys world

Craftsmania #13 - koronkowa bluza z krytym zamkiem

Nie samym szyciem dla dzieci człowiek żyje :) Post CRAFTSMANIA #13 – KORONKOWA BLUZA Z KRYTYM ZAMKIEM pojawił się poraz pierwszy w MummysWorld.pl - rodzinny lifestyle dla fajnych mam.

Wyprawka dla noworodka – karmienie (akcesoria) | Projekt Wyprawka #7

WIKILISTKA

Wyprawka dla noworodka – karmienie (akcesoria) | Projekt Wyprawka #7

Lilannn

Jak radzić sobie z zazdrością o sukcesy innych?

Bardzo wielu ludzi, czy to w pracy, czy w życiu osobistym zazdrości innym ich sukcesów. Przeważnie, widzą tylko efekt końcowy i nie zastanawiają się jak ktoś do tego doszedł, jak…

Logopeda radzi: pomysły na twórcze i rozwojowe zabawy na jesiennym spacerze

Lady Gugu

Logopeda radzi: pomysły na twórcze i rozwojowe zabawy na jesiennym spacerze

OLOMANOLO

Urodzinowy tort dla opornych

Kiedy 2 lata temu zastanawiałam się nad prezentem urodzinowym dla mojego męża, pomyślałam, że tym razem chciałabym podarować mu coś innego niż perfumy czy książkę. To miało być coś od serca, najlepiej wykonane własnoręcznie. Niestety artystą nie jestem, malować nie …

OPTYMISTYCZNIE

Czy warto inwestować pieniądze w zabawki?

Ubranka, kosmetyki, mleko, deserki, szczepienia, leki, witaminy, okołodzieciowe gadżety, smoczki, butelki, pieluchy, pościele, kocyki, łóżeczko, materac, wózek… i te „nieszczęsne” zabawki. Nie ma co ukrywać, dziecko to „studnia bez dna”… Dlatego próbujemy oszczędzać na czym tylko się da. O ile przywiązujemy dużą wagę np. do materaca, który zanim wybierzemy przeczytamy wszystkie artykuły dotyczące materacy jakie tylko istnieją w internetach, albo kosmetyki dla niemowlaka – nie kupisz przecież pierwszych lepszych, najpierw trzy miesiące ciąży będziesz szkolić się w kierunku ich składów i wybierzesz te najlepsze, najbardziej eko, koszty grają w tym momencie rolę drugoplanową. Butelki, smoczki, czy pieluchy to produkty na których da się oszczędzać. Butelka za 10 czy za 50zł, osobiście Post Czy warto inwestować pieniądze w zabawki? pojawił się poraz pierwszy w Optymistycznie.

Mama inspiruje

Jak sprawić, żeby dziecko o 20 już spało

20:00. O tej porze dzień w dzień nasze dzieci smacznie już śpią.   Bez rozgardiaszu, lamentów, gróźb i próśb błagalnych pt. JA CHCĘ PIĆ/JEŚĆ/SIKU/BAJKI etc. Wyobrażasz sobie ten błogi stan rzeczy? Oto masz kilka godzin przed sobą na pracę, relaks, … Continued Artykuł JAK SPRAWIĆ, ŻEBY DZIECKO O 20 JUŻ SPAŁO pochodzi z serwisu Mama Inspiruje.

PAMIĘTNIK MAMY

6 faktów na temat Atopowego Zapalenia Skóry, o których warto wiedzieć

Wiele moich czytelniczek boryka się z problemem Atopowego Zapalenia Skóry u swoich dzieci. Pytania i wątpliwości mam odnośnie AZS to niekończąca się historia. Zapytań jest tak dużo, że postanowiłam przyjrzeć się bliżej tej chorobie. Co to jest Atopowe Zapalenie Skóry? To choroba skóry inaczej nazywana uczuleniem, na który nie ma lekarstwa. Pozostaje jedynie łagodzenie go poprzez odpowiednią dietę oraz codzienną pielęgnację. Najczęściej jest wykrywana między 3 a 6 miesiącem życia dziecka. W wielu przypadkach z wiekiem choroba ustępuje. Charakteryzuje się stanem zapalnym i nawracającym świądem. Ryzyko zachorowania wzrasta w przypadku występowania tej choroby w rodzinie. Jak rozpoznać, czy Twoje dziecko ma AZS? Pierwsze objawy to swędzenie, które nie pozwala spokojnie spać. Potem pojawiają się zaczerwienione miejsca w zgięciach pod kolanami, przy łokciach, na szyi, na policzkach oraz wiele więcej czerwonych plam przypominających liszaj. Skóra w tych miejscach robi się bardzo sucha. Może też występować na całym ciele. Co zaostrza Atopowe Zapalenie Skóry? kosmetyki, mydła; żywność; wełna i syntetyczne tkaniny; kurz, roztocza; sierść zwierząt; warunki klimatyczne; twarda woda. Jak walczyć z AZS? Czynniki które negatywnie wpływaj na skórę to głównie kosmetyki. Nie możemy pozwolić aby nasze dziecko stosowało kosmetyki nieodpowiednie do wieku jak i o złym składzie. U dzieci, które cierpią na AZS najlepiej wybierać te, które nawilżają skórę, łagodne o delikatnym zapachu. Nie wolno zapominać o odpowiednie,  codziennej pielęgnacji skóry, a przede wszystkim dokładnym jej natłuszczaniu, zwłaszcza po kąpieli, czy pływaniu w basenie. Następnie należy zwrócić uwagę na pokarmy jakie podajemy naszym dzieciom. Należy unikać żywności zawierającej konserwanty. Ponadto unikamy pokarmów takich  jak: orzeszki ziemne, włoskie, wołowina, drób, cytrusy, mleko krowie, białko jaja kurzego, ryby, czekolada, kakao, ostre przyprawy, napoje gazowane, soki z kartonów. Posiłki powinny być  łagodne, należy wybierać produkty ekologiczne, najlepiej jeśli mamy dostęp do warzyw z własnego ogródka. Starajmy się wybierać mięso wieprzowe, jagnięcina, gołąbek, królik. Z warzyw najlepiej wybierajmy: ziemniaki, buraki, brokuły, marchew. Z owoców: banany, jabłka, brzoskwinie, śliwki. Z kasz: kaszę jęczmienną, jaglaną, gryczaną. Kolejnym wrogiem skóry jest wełna. Starajmy się unikać odzieży z niej wykonanej. Wełna jest bardzo szorstka i tylko pogorszy stan skóry. Unikajmy także tkanin syntetycznych takich jak poliester, nylon, akryl. Wybierajmy ubrania delikatne między innymi bawełna. Wszystkie ubranka, pościel dzieci trzeba prać w proszkach przeznaczonych dla wrażliwej skóry dziecka, które później trzeba także starannie wyprasować. Nie możemy również zapomnieć o  kurzu, roztoczach. Należy dbać o to aby w mieszkaniu czy domu codziennie były usuwane wszystkie zabrudzenia. Jeśli posiadamy w domu „pupila” psa, kota lub inne zwierzę trzeba wziąć pod uwagę że sierść może przyczynić się do pogorszenia się stanu skóry dziecka. Niestety warunki klimatyczne tj. wysoka temperatura, suche powietrze, różnice temperatur, wiatr, zanieczyszczenie środowiska także wpływają negatywnie na stan skóry. Pamiętajmy także aby przed wyjściem na dwór zabezpieczyć skórę dziecka balsamem odpowiednim do warunków panujących na zewnątrz. Ciężko w to uwierzyć ale twarda woda również przyczynia się do zaostrzenia choroby. Jeśli posiadamy wodę twardą będziemy musieli przygotowywać posiłki z wody mineralnej niegazowanej. W taki sposób zmniejszymy ryzyko postępowania choroby. Aby nie narażać skóry dziecka na rany należy sumiennie pielęgnować paznokcie, muszą być zawsze krótko obcięte. U niemowląt możemy zastosować rękawiczki na rączki co pozwoli na uniknięcie zadrapań na skórze. Właściwe zabiegi pielęgnacyjne mają na celu: zapobieganie rozwojowi stanu zapalnego, a tym samym zmniejszenie podrażnień, zaczerwienień i swędzenia; odbudowę bariery ochronnej naskórka; systematyczne nawilżanie i natłuszczanie suchej skóry. Jak leczyć AZS? Częstym lekiem na te objawy są różne maści szczególnie robione pod potrzeby pacjenta. Jeśli podobne objawy zauważysz u swojego dziecka skonsultuj się z lekarzem dermatologiem lub poradnią alergiczno-dermatologiczną. Lekarz specjalista dobierze odpowiedni preparat dla skóry Twojego dziecka. Jestem ciekawa czy ten problem dotyczy Twojego malucha? Pytań na ten temat dostaję od czytelniczek naprawdę masę. Ten problem dotyka wielu małych dzieci.  A jak według Ciebie walczyć z AZS?

Ważna pisze

3 powody dla których lepiej nie posyłać dzieci do przedszkola

Wychowujesz swego szkraba na wzór cnót wszelkich. Odzwierciedlenie podręcznika savoir vivre’u. W ogóle „och” i „ach”. Zapomnij o przedszkolu. Tam już pierwszego dnia nauczy się od swoich nieocenionych kolegów, że słowa kupa i siku nie oznaczają tylko tego, co ląduje w sedesie, ale mają szeroki wachlarz zastosowań. Nie mówiąc o pupie (dupie, o zgrozo!), która staje się najgorszym epitetem w ustach trzylatka.

NASZE KLUSKI

Mamy sposoby na przeziębienie – gorączka i katar

Dzisiaj druga część wpisu poświęconego chorobom i ich leczeniu. Czyli codzienność wielu mam w tym sezonie gryp i przeziębień. Poprzedni wpis był poświęcony systemowi odpornościowemu i sposobom na pierwsze symptomy przeziębienia. Dzisiaj chciałam napisać trochę o gorące i katarze. Zapraszam. Zobacz też: Mamy sposoby na przeziębienie – co robić gdy dziecko jest chore – cz. 1 1) Gorączka to jeden z mechanizmów walki z chorobą. Zbyt wysoka gorączka może oczywiście być groźna dla organizmu, ale najczęściej organizm jest w stanie sam to kontrolować. Ale w przypadku małych dzieci istnieje prawdopodobieństwo, że ich układ odpornościowy nie działa jeszcze w pełni, więc wysoka gorączka może być niebezpieczna. Pewnie dlatego profilaktycznie lekarze zalecają zbijanie temperatury jeśli przekroczy ona 38 stopni. Dobrze jest jednak zdawać sobie sprawę z tego, że każde dziecko jest inne, a te 38 stopni to nie jest jakaś magiczna granica. Więc jeśli temperatura utrzymuje się na poziomie nawet troszkę wyższym niż 38, ale nie rośnie i dziecko w miarę dobrze się czuje, to ja nie zbijam w żaden sposób, po to żeby dać organizmowi szansę na samodzielne poradzenie sobie z chorobą. Cytat z wikipedii: „Ponieważ koszt metaboliczny gorączki jest wysoki, może wydawać się dziwne, że chory organizm (który zazwyczaj pożywia się gorzej) ma wyższą temperaturę. Okazuje się, że przy wyższej temperaturze mechanizmy obronne (takie jak wytwarzanie przeciwciał) czy proliferacja limfocytów ulegają znacznemu wzrostowi (około 10% na jeden stopień). Równocześnie zmniejsza się dostęp żelaza i innych związków dla patogenów co utrudnia im namnażanie. Wykazano doświadczalnie, że zwierzęta, którym uniemożliwiono podwyższenie temperatury na czas infekcji (poprzez podawanie leków obniżających temperaturę) miały niższą przeżywalność niż zwierzęta bez podawanych leków. (…) Szkodliwość gorączki: Gorączka powyżej 39 °C męczy i osłabia organizm. Wyraźnie przyspiesza akcję serca. Najbardziej wrażliwy na podwyższenie temperatury jest jednak mózg. Utrzymująca się gorączka powyżej 41,5 C grozi uszkodzeniem białek w komórkach nerwowych, co może prowadzić do śmierci. Organizm jednak zazwyczaj potrafi kontrolować gorączkę i bardzo rzadko przekracza ona niebezpieczny dla zdrowia próg. Pomimo to powinna być bezwzględnie obniżana u dzieci (ze względu na niesprawność układu termoregulacyjnego), kobiet w ciąży (ochrona płodu), u osób z niewydolnym układem krążenia (wysoka temp. obciąża układ krążenia) oraz u pacjentów po operacji (ze względu na wyczerpanie organizmu).” Dobrze jest też pamiętać, o tym jak można zbijać gorączkę. Po pierwsze mamy leki, czyli do wyboru paracetamol i ibuprofen w syropkach i czopkach. Na niektóre dzieci (tak samo jak dorosłych) lepiej działa paracetamol, a na niektóre ibuprofen. Dobrze jest jednak pamiętać, że ibuprofen, poza działaniem przeciwgorączkowym i przeciwbólowym, ma też działanie przeciwzapalne, ale dzieciom poniżej trzeciego miesiąca raczej się go nie podaje. Ciekawostką jest natomiast to, że chociaż paracetamol funkcjonuje w medycynie już od dawna, do tej pory naukowcom nie udało się w pełni zbadać mechanizmu jego działania, więc tak do końca nie wiadomo czemu zmniejsza on gorączkę i ból. Kiedy podajemy czopki? Standardowo tym najmłodszym maluchom, bo jest to łatwiejsze niż podanie syropku, oraz w przypadku kiedy gorączka połączona jest z wymiotami, bo wtedy syropek może po prostu nie mieć czasu, żeby się wchłonąć. Nie podajemy ich natomiast kiedy dziecko ma rozwolnienie, bo jest duże prawdopodobieństwo, że czopek zostanie wydalony razem z kupą zanim jeszcze zacznie działać. Dawkowanie sprawdzamy za każdym razem w ulotce danego leku, bo są takie które mają silniejsze stężenie, takie które mają mniejsze. Ja z doświadczenia polecam syropki, które w nazwie mają Forte, czyli są silniejsze, bo to oznacza, że mniej leku trzeba podać, a wiadomo, że chore dziecko nie zawsze chce współpracować i grzecznie przyjmować leki. Np. Micha początkowo jak miał wziąć pełną dawkę takiego słabszego ibuprofenu, to tak się buntował, tak krzyczał, że zanim jeszcze skończyłam podawać leki, on już wymiotował. I trzeba było zaczynać od nowa. Pamiętaj, że małym dzieciom nie podaje się ani aspiryny ani pyralginy, bo mogą one wywołać poważne komplikacje. Pamiętaj też, że żeby lek zaczął działać musi minąć trochę czasu, nawet pół godziny czy godzina. Więc nie zwiększaj dawki, jeśli po piętnastu minutach temperatura jeszcze nie spadła. Jeśli jest naprawdę wysoka i rośnie, zawsze można w międzyczasie skorzystać ze sprawdzonych domowych metod obniżania temperatury – chłodnych okładów i kąpieli. Pamiętać tylko trzeba, że okłady nie mogą być za zimne, a tylko trochę chłodniejsze od dziecka, bo inaczej dziecko po prostu nie pozwoli sobie ich przyłożyć. Tak samo jest z kąpielą. Zaczynamy od wody w temperaturze dziecka lub troszeczkę chłodniejszej (tak z 1 stopień), i dopiero jak dziecko jest już w kąpieli, to stopniowo dolewamy chłodniejszą wodę. Innym sposobem na zbijanie temperatury jest wkładanie w skarpetki plasterka cytryny (próbowałam tej metody kilka razy i skuteczność u nas była pół na pół – raz pomagało, raz nie), albo po prostu natarcie dziecka sokiem z cytryny. Sok z cytryny można też dodać do kąpieli albo do wody w której moczymy okłady. Ciekawy artykuł na temat gorączki. 2) Oddzielnie chciałam potraktować katar – powszechnie wiadomo, że niezależnie od leczenia zawsze trwa siedem dni, ale nie wiem czy jest to do końca prawda. Z moich ostatnich eksperymentów z witaminą C (kwasem L-askorbinowym) w dużych dawkach, wynika, że może trwać krócej. Może więc warto sprawdzić na sobie tę metodę. Ale tak czy siak, katar życie utrudnia. Nawet takim maluchom. A może szczególnie im, bo noworodki słabo sobie radzą z oddychaniem przez usta. Szczególnie w trakcie mukania cycka. Co możemy zrobić, żeby im pomóc? Standardowo dobrze sprawdza się aspirator do noska (Przeczytaj na jakie rzeczy warto zwracać uwagę). Ale jeśli katar nie jest zbyt wodnisty, trzeba najpierw go rozwodnić używając w tym celu wody morskiej. U nas najlepiej sprawdzała się woda morska w aerozolu, już od pierwszych miesięcy. Wodę w spreju ciężko podać na leżąco. Przynajmniej pod koniec opakowania. Natomiast wodę w kropelkach trudno się aplikuje po ciemku w nocy. Trzeba zapalić światło. Cały proces trwa dłużej, dziecko się rozbudza i jest problem z ponownym zaśnięciem. Przynajmniej u nas tak było. A przy naprawdę zawziętym katarze pomaga nebulizator i inhalacje z soli fizjologicznej. Z resztą inhalacje z soli pomagają też na ból gardła. Co poza wodą i odciąganiem kataru? Kropelki. Oczywiście odpowiednie do wieku. A co wybrać? Spray czy zakraplacz? Spraj łatwiej i szybciej zaaplikować. Z tymże tak jak u nas było zawsze z kropelkami Nasivinu, zakroplić na leżąco można najwyżej do połowy opakowania. Potem trzeba już, żeby dziecko siedziało. A i to nigdy nie udało nam się wykorzystać kropelek do końca. Więc w tej chwili, jak już nie da się używac spraju, to rozcinamy opakowanie i przelewamy je do buteleczki z zakraplaczem. Zawsze to dodatkowe kilka dni. A moja babcia na katar kazała zakraplać do nosa sok z cebuli. Nie jest to może najnowocześniejsza metoda, ale z mojego doświadczenia wynika, że pomaga jeśli będzie podane wystarczająco wcześnie, to znaczy już przy pierwszych oznakach zbliżającego się kataru. Pisząc ten wpis uświadomiłam sobie, że to jeszcze nie wszystko czym chciałabym się z Tobą podzielić. Dlatego ten temat będę kontynuować. Przygotowałam jeszcze jeden wpis poświęcony lekom i cukrowi. Na blogu pojawi się on w następny czwartek i tym samym, zakończę temat przeziębień i chorób. Mam nadzieję, że uda mi się też zamknąć ten temat w domu, i przetrwamy sezon grypowy w dobrym zdrowiu. Czego i Tobie oczywiście życzę. Oczywiście są to tylko i wyłącznie moje wnioski, nie u każdego muszą się sprawdzać. Ale pomyślałam, że i tak się podzielę, bo może komuś się przyda. Jeśli i Ty chcesz podzielić się tym postem ze znajomymi – śmiało udostępniaj, klikając na ikonkę pod tekstem. A jeśli masz jakieś sprawdzone sposoby, żeby przetrwać sezon jesienno-zimowy, podziel się w komentarzu. Post Mamy sposoby na przeziębienie – gorączka i katar pojawił się poraz pierwszy w Nasze Kluski.

Kurtka dla malucha w fajnej cenie? I to nie jedna!

Mummys world

Kurtka dla malucha w fajnej cenie? I to nie jedna!

Sezonowa wymiana szafy to dobra okazja, by... co nieco zaoszczędzić :) Post KURTKA DLA MALUCHA W FAJNEJ CENIE? I TO NIE JEDNA! pojawił się poraz pierwszy w MummysWorld.pl - rodzinny lifestyle dla fajnych mam.

Jesienne śniadania

JESTEM MAMA

Jesienne śniadania

Kasza gryczana z mlekiem kokosowymMiało być o podróżach a będzie o gotowaniu :). Kiepsko ostatnio z czasem i natchnieniem do pisania. Moja energia dwoi się i troi, ale jakoś na jestemmama jej brak. Nic to.Ma być o gotowaniu przecież.Przyszła jesień a ja postawiłam sobie za cel przygotowywania śniadań na ciepło (jak najczęściej). Według zasady "ogrzewanie organizmu od wewnątrz daje mu energię na walkę z potencjalnymi chorobami".To są dwie propozycje, które zrobiłam ostatnio. Jedna jest dość wierną kopią przepisu z bloga jadłonomia.com, druga- mocną inspiracją.Pierwsze zdjęcia to kasza gryczana (niepalona) gotowana w mleku kokosowym, z dodatkiem owoców. Tutaj, zmieniłam nieco przepis dodając owoce (żurawinę i śliwki), duszone w odrobinie masła z cukrem.Dyniowa owsiankaDrugie zdjęcie to owsianka z pure z dyni.Tutaj odbiegłam mocno od oryginalnego przepisu.Płatki owsiane ugotowałam w wodzie a następnie dodałam dwie duże łyżki pure z dyni   (w przepisie było pure z marchewki), plus garść świeżej żurawiny. Doprawiłam miodem, cynamonem, trochę solą i gałką muszkatałową.Największy cenzor z cenzorów, Mała Zu wybrał opcję z dynią!  Bez kręcenia nosem.

KINDERKI

Halloween - inspiracje na party oraz halloweenowe menu

HALLOWEEN – INSPIRACJE NA PARTY ORAZ HALLOWEENOWE MENU Lubimy się bawić i każda okazja do uśmiechów jest wykorzystywana. Do Halloween podchodzę z przymrożeniem oka i dużą dawką humoru. W Niemczech to popularna impreza i praktycznie wszyscy robią party w tm... Continue Reading → Post HALLOWEEN – INSPIRACJE NA PARTY ORAZ HALLOWEENOWE MENU pojawił się poraz pierwszy w kinderki.eu by Magdalena Kołodziej.

Make One Wish

Wyprawka – Whisbear, szumiący miś

Pamiętacie te chwile, gdy Wasz noworodek płakał mimo pełnego brzucha i czystej pieluchy, a jedynym sposobem by zasnął była suszarka do włosków? Nie pamiętacie?!? JA TEŻ NIE!!! Ale tylko dlatego, że Maja od szumu suszarki wolała szum pochłaniacza pary Pamiętam… Czytaj dalej →

To się w głowie nie mieści. Czyli jak pobudzić dziecięcą wyobraźnię

KIEDY MAMA NIE ŚPI

To się w głowie nie mieści. Czyli jak pobudzić dziecięcą wyobraźnię

Już dawno książka nie wywarła ma mnie takiego wrażenia. Może dlatego ,że obudziła we mnie dziecko? Może dlatego, że nawet dorosłemu otwiera umysł i pomaga spojrzeć na świat z innego punktu widzenia? Zapewne jedno i drugie po trochu. Zapraszam Was dziś do świata, który nie jest niczym ograniczony, do świata marzeń i wyobraźni.Dziecko to biała karta. Jego myślenie i postrzeganie świata jest niczym nieograniczone. Ma umysł otwarty na wszystko. Nie krzywi się widząc lub słysząc coś co jest niedorzeczne dla dorosłych. Każda nowość jest dla niego ważna i ciekawa. Z biegiem lat jesteśmy coraz bardziej ograniczani, a to przez programy nauczania, a to przez styl życia i społeczeństwo w jakim się znajdujemy, w końcu przez nas samych. Czytając tą książkę odruchowo wykonywałam zawarte w niej 16 ćwiczeń. Powiem Wam, że to niezwykłe uczucie, choć mój umysł początkowo opierał się takiemu niespotykanemu sposobowi myślenia. Kiedy już skończyłam ją czytać pomyślałam, że będzie ona świetnym przewodnikiem po krainie wyobraźni i marzeń dla całej naszej rodziny.Ćwiczenia zawarte w tej książce: ułatwiają wyobrażanie sobie życia w innej skali i pomagają zrozumieć dziecku, że ta sama cecha może być zarówno wadą, jak i zaletą;pomagają dziecku poznać pojęcia abstrakcyjne, zmuszają je do refleksji nad tym, jak rozumie słowa, których używa, a które nie są prostymi określeniami konkretnych przedmiotów (cisza, miłość);rozwijają wyobraźnię związaną z innymi zmysłami niż wzrok i kształtują wrażliwość na subtelne cechy otoczenia;pobudzają wyobraźnię wzrokową, spostrzegawczość i kształtują nawyk uważnej obserwacji otoczenia.Jedynie ilustracje w tej książce są  moim zdaniem zbyt dorosłe i trochę ponure. Mam wrażenie, że ich autorka chciała w ten sposób oddziaływać na rodziców i pobudzać ich wyobraźnię aby zachęcić do takiego rodzaju zabawy z dzieckiem. Szkoda, że nie są one bardziej adekwatne do wieku małego czytelnika. Rodzic bez problemu zaciekawiłby się rozwojem wyobraźni swojego dziecka za sprawą samego tekstu.Wydawnictwo: Wydawnictwo SkrzatAutor: Piotr NowickiIlustracje: Alicja MusiałRok wydania: 2015Stron: 40Format: 20 x 27 cmOprawa: twardaSugerowany przedział wiekowy: od 4 do 8 latCena na stronie wydawnictwa: 19,90 złCena w aros.pl: 13,93 złCo o książce pisze wydawnictwo?Zastanawialiście się kiedyś, co moglibyście zobaczyć, gdybyście byli mali jak myszka lub wielcy jak ogromna żyrafa? Czy wtedy dalibyście radę schować się w swoich ulubionych kryjówkach czy zjeść czekoladę, która teraz mogłaby być większa od Was? Czy udało Wam się odnaleźć ciekawe zwierzę w popękanym chodniku? A czy próbowaliście już narysować ciszę i miłość? To nie mieści się w głowie? Bzdura! Mały marzyciel może wszystko! Mądry tekst Piotra Nowickiego i niezwykłe ilustracje Alicji Musiał tworzą podręcznik fantazjowania, który uczy kreatywnego myślenia i podpowiada, jak patrzeć na codzienny świat w nieszablonowy sposób. Książka przeznaczona jest dla wszystkich dzieci, które chcą przekraczać granice własnej wyobraźni! Zawiera 16 odpowiednio dobranych zabaw rozwijających myślenie abstrakcyjne. Idealna zarówno do wspólnej rozmowy rodzica z dzieckiem, jak i do samodzielnego studiowania przez młodego marzyciela, i to wielokrotnie!

antoonovka

Niejadek – zaskakujący sposób, który sprawił, że moje dziecko zaczęło jeść

Mam w domu niejadka i w pewnym momencie chwytałam się każdego sposobu na zachęcenie Antoniny do jedzenia. Odeszłam od BLW, namawiałam, wygłupiałam się, robiłam samoloty, a nawet posłużyłam się bajkami w celu wpakowania nieświadomemu dziecku pokarmu do buzi . Na szczęście ten etap trwał krótko, powróciłam do idei BLW i odpuściłam, a wtedy na swojej drodze spotkałam JĄ i mój niejadek zaczął jeść! Znamy wiele przyczyn braku apetytu u dzieci. Po wykluczeniu wszystkich aspektów zdrowotnych takich jak alergie, niedobory żelaza czy zespół złego wchłaniania, rodzice przeważnie bezradnie rozkładają ręce i albo wmuszają w dziecko jedzenie na siłę (co często przynosi jeszcze gorsze rezultaty, świetnie problem ostatniej łyżeczki opisał Fathersday.pl KLIK) albo czekają aż dziecko po prostu zacznie jeść. Przez chwilę byłam rodzicem wmuszającym. Nie przybrało to u mnie skrajnej postaci wpychania jedzenia za wszelką cenę, ale zdarzyło mi się kilkukrotnie karmić podczas oglądania bajki (moje dziecko zjadło pół filiżanki zupy, pół filiżanki!!!). O dziwo Tosia jadła wtedy bardzo chętnie, szeroko otwierając buzię – zapewne dlatego, że robiła to całkowicie nieświadomie, zafascynowana kręcącymi się kołami autobusu czy śpiewającymi jagódkami… Cóż, mój błąd, szybko się opamiętałam i powróciłam do idei BLW, bo dziecko kategorycznie odmawiało karmienia. Antonina mając 13 miesięcy w dalszym ciągu żywiła się wyłącznie moim mlekiem, czasem skubnęła owoc, kawałek mięsa, polizała łyżkę od zupy. Lubiła pomarańcze, cytrynę, śledzie, łososia, szczypior, cebulę i jogurt naturalny –

MUTRYNKI

Jak nauczyć dziecko jeść warzywa i nie zwariować?

Artykuł Jak nauczyć dziecko jeść warzywa i nie zwariować? pochodzi z serwisu Mutrynki.pl.

BUUBA

Katorżnicze treningi? A brzuch nadal odstaje?! Zobacz co to jest!

Mam mega Kochane czytelniczki, i jedna z nich już bardzo dawno temu wyjawiła mi swój problem, gdy mówiłam jej jak jest mi ciężko schudnąć… Zapytała czy to przypadkiem nie to… Na szczęście mnie to nie spotkało, ale spotyka to bardzo wiele kobiet, które chcą wrócić do formy sprzed ciąży, a brzuch niestety jak był takCzytaj dalej

Urządzanie pokoju dziecka - białe meble i kolorowe dodatki

KREATYWNYM OKIEM

Urządzanie pokoju dziecka - białe meble i kolorowe dodatki