Z maminej biblioteczki

THE MOMENTS OF LIFE

Z maminej biblioteczki

Dzięki pisaniu bloga "the moments of life" widzę jak wiele zmian zaszło w moim życiu i jak wiele chwil  dzięki niemu udało mi się zatrzymać w pamięci. Co jakiś czas przeglądam wsteczne wpisy i uświadamiam sobie jak bardzo czytanie książek zeszło na dalszy plan. Średnio jedna książka na dwa miesiące to bardzo kiepski wynik :-/Światełkiem w tunelu jest fakt, że książki nie zostały jeszcze przeze mnie całkowicie zapomniane i co jakiś czas sięgam po coś nowego. O dziwo w ostatnim czasie były to książki - poradniki, czyli te do których wcześniej nie zaglądałam :D"Cyfrowi rodzice. Dzieci w sieci. Jak być czujnym, a nie przeczulonym" to książka w całości poświęcona tematyce współczesnych mediów oraz jego wpływu na świat i rozwój naszych dzieci. Niemal każdego dnia zalewają nas informacje o nowych " cyfrowe udogodnienia", technika idzie na przód i my również podążamy z mediami w tym samym kierunku. Całkowita rezygnacja ze świata mediów jest niemal niemożliwa (aczkolwiek na świecie żyje ułamek ludzi egzystujących na łonie natury i zgodnie z jej prawami) dlatego tak ważne jest prawidłowe zarządzanie i podejmowanie odpowiednich decyzji jak bardzo poddamy się postępom świata współczesnego. Yalda T.Uhls dzięki swojemu dorobkowi naukowemu oraz życiowemu w sposób racjonalny i wyważony opisała zależność dziecko - sieć. Stare porzekadło głosi, że "wszystko jest dla ludzi" a główny problem tkwi w tym, że my-ludzie zaburzamy zdrową proporcję uczestnictwa sieci w naszym życiu i w życiu naszych dzieci. Autorka już na samym wstępie publikuje wyniki badań których wyniki mówią o mniejszej konsekwencji rodziców dzieci w wieku 2-6 lat w stosowaniu własnych zasad dotyczących korzystania z mediów niż ma to miejsce w grupie rodziców dzieci starszych. To my rodzice powinniśmy sami odpowiedzieć sobie na pytania: Czy pozwolimy, aby dziecko miało telewizor w swoim pokoju? Czy twoje dziecko będzie oglądało telewizję samo czy w twojej obecności? W jakim stopniu masz wpływ na rodzaj treści oglądanych/czytanych przez dziecko?Autorka nie krytykuje współczesnych rodziców i wiele razy w swej książce podkreśla, że nie ma nic złego w tym, że np. dziecko poniżej 2 roku życia ogląda telewizję - przecież każda z nas potrzebuje chwili dla siebie, czasu na przyszykowanie obiadu, skorzystanie z toalety.... Fundamentem niezależnie od wieku dziecka jest nasza dojrzałość w tej kwestii - to w naszym obowiązku leży odpowiedni dobór treści oglądanego programu/bajki do wieku dziecka, długość czasu spędzonego przed telewizorem/laptopem/grą, wypracowanie priorytetów w życiu dziecka, zasianie ziarnka hobby, które odciągnie jego uwagę od mediów.... Wprowadźmy i wypracujmy z dziećmi zasadę, że media są obok nas, a nie że my żyjemy w świecie mediów. Bo media to nie tylko samo zło ale to również skarbnica wiedzy, która rozwija i poszerza horyzonty naszych pociech. To dzięki szerszej dostępności do Internetu wzrósł wskaźnik ilości przeczytanych treści przez dzieci. Moim zdaniem książka godna uwagi każdego rodzica. Ze względu na tematykę, podejście przedstawiane przez autorkę oraz liczne wskazówki ukazujące jak wiele jest w naszych rękach, na ile rzeczy nie zwracaliśmy dotychczas uwagi, a co może mieć znaczący wpływ w rozwoju naszych dzieci.Dane szczegółowe:Wydawnictwo: Wydawnictwo IUVIOkładka: miękkaStron: 288---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Drugą pozycją po jaką sięgnęłam była książka "Młoda bez skalpela" napisana przez dr Nigma Talib. Niespełna dwa miesiące temu skończyłam 30 lat i chyba wtedy w d... mi się poprzewracało lub zwyczajnie dojrzałam do tematów pokroju zdrowe odżywianie, kosmetyki naturalne i ich wpływ na nasz wygląd czy samopoczucie. Siedzący tryb pracy, oraz 2 godziny dziennie spędzone na dojazdach do pracy sprawiają, że coraz gorzej czuję się w swojej skórze, a powiedzenie "pójdzie w cycki" to mit :)Nie wiem na co liczyłam kupując tą książkę. Jedyne co mogę Wam napisać to, że wielkiego olśnienia nie było. Autorka wspomina o oczyszczeniu organizmu poprzez wstępną eliminację nabiału czy też glutenu. O konieczności występowania zieleniny w naszej codziennej diecie, oraz opisuje jaki wypływu na nasz organizm ma dane warzywo. W jednym z rozdziałów zostało nadmienione w jakiej kolejności oczyszczać skórę twarzy - najpierw myjemy, później nawilżamy :)Autorka książki wymienia produkty kosmetyczne, które poleca i które sama stosuje na co dzień. Ich łączna cena oscyluje na granicy średniej krajowej Polaków, a przykładowa dieta nie jest tą na kieszeń przeciętnego Polaka :( Po cichu chyba liczyłam, że przynajmniej jeden rozdział zostanie poświęcony tematyce kosmetyków naturalnych, które jesteśmy w stanie wykonać samodzielnie w domu. Że sama nauczę się dobierać zioła i produkty tak, aby móc z nich skomponować coś przyjemnego, odżywczego i kojącego dla mojego organizmu. Niestety takiej wiedzy po przeczytaniu książki nie nabyłam :/Dlatego zwracam się do Was z prośbą: Znacie ciekawą pozycję na temat zdrowego odżywiania/ kosmetyków naturalnych możliwych do wykonania samodzielnie w domu?PozdrawiamKarolina

Pippi Pończoszanka – 18 zabaw inspirowanych książką

NASZE KLUSKI

Pippi Pończoszanka – 18 zabaw inspirowanych książką

Pippi Pończoszanka to pierwszy audiobook z jakim Klusek miał do czynienia. Kiedy go kupiliśmy nie miał jeszcze roku. Wydawałoby się, że historia rudowłosej dziewczynki już dawno powinna mu się znudzić, ale nie – w dalszym ciągu bardzo chętnie do niej wraca chociaż jej historie słyszał już setki razy. Inne wpisy zainspirowane Pippi: Grzeczne dziecko Osoba, która mnie inspiruje Szczerze mówiąc, mam podobnie. Znam już tę książkę prawie na pamięć, a mimo wszystko za każdym razem znajduję w niej jakąś inspirację. Dzisiaj na przykład znalazłam w niej inspirację do napisania tego wpisu 18 zabaw zainspirowanych przez Pippi Pończoszankę 1. Jak wygląda Pippi Spróbujcie stworzyć jej portret. Możecie do tego użyć kartki i kredek, farb  czy plasteliny, ale możecie też spróbować przebrać się za nią, oczywiście według wskazań Astrid Lindgren. A kto wie, starsze dzieci może pokuszą się o to, żeby tak jak Pippi samodzielnie uszyć sobie sukienkę? „Jej włosy, koloru marchewki, zaplecione były ciasno w dwa odstające warkocze. Jej nos miał kształt małego kartofelka pokrytego piegami. Trzeba przyznać, że usta pod tym nosem, to były szerokie usta z silnymi białymi zębami. Jej sukienka była dość nietypowa. Pippi uszyła ją sama. Chciała, żeby była niebieska, ale nie wystarczyło jej materiału, więc w kilku miejscach doszyła kawałki czerwonego. Na długich cienkich nogach miała pończochy – jedną brązową i jedną czarną, a na stopach parę czarnych butów, które były dokładnie dwa razy dłuższe niż jej stopy.”   2. Przejdźcie się w nietypowy sposób W książce czytamy o tym, że Pippi dla zabawy chodzi tyłem, ale kto powiedział, że nie można chodzić bokiem, albo podskakiwać na jednej nodze, czy iść z jednym okiem zamkniętym? Spróbujcie wymyślić jakiś sposób, żeby urozmaicić sobie chodzenie i spojrzeć na świat z całkiem innej perspektywy. „Raptem Tomi zapytał – Czemu szłaś tyłem? – Czemu szłam tyłem? – powiedziała Pippi – Czyż to nie wolny kraj? Czyż nie mogę chodzić jak mi się podoba? Jeśli o to chodzi, to powiem ci jeszcze, że w Egipcie wszyscy chodzą tyłem (…)” 3. Wymyślcie historie o ludziach z innych krajów Według Pippi ludzie w Egipcie chodzą do tyłu, w Brazylii smarują włosy jajkiem, a dzieci w Argentynie mają zakaz nauki. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście i Wy stworzyli własne teorie na temat ludzi w innych krajach. To świetna zabawa i doskonałe ćwiczenie kreatywnego myślenia. A jeśli bardzo zechcecie – zawsze możecie później spróbować zweryfikować własne teorię i dowiedzieć się więcej o zwyczajach panujących w innych krajach. „Nigdy  nie byłam w Egipcie? Żebyś wiedział, że byłam. Byłam wszędzie i widziałam rzeczy dużo dziwniejsze niż ludzie chodzący tyłem. Ciekawa jestem co byście powiedzieli, gdybyście zobaczyli ludzi chodzących na rękach, tak jak to się robi w Indiach.” 4. Stańcie się Poszukiwaczami Rzeczy Zasady są proste. Wychodzicie na dwór i możecie wziąć wszystko to, co leży na ziemi. „- Poszukiwacz rzeczy -kto to taki? – zapytał Tomi. – Ktoś, kto szuka rzeczy, naturalnie. Co innego mógłby robić? – powiedziała Pippi (…) Świat jest pełen rzeczy i ktoś musi ich szukać. I to właśnie robi Poszukiwacz Rzeczy”. 5. I koniecznie wymyślcie różne zastosowania dla rzeczy, które uda Wam się znaleźć „Taka śliczna mała szpulka – można przez nią dmuchać bańki mydlane, można ją powiesić na szyi. Muszę iść do domu i natychmiast zrobić naszyjnik.” 6. Zróbcie pierniki Najlepiej na podłodze lub w jakimś innym, równie niekonwencjonalnym miejscu. Przepis na szwedzkie pierniczki znajdziecie tutaj. „Tego ranka Pippi była zajęta robieniem pierniczków. Zagniotła górę ciasta i rozwałkowała je na podłodze w kuchni. – Bo – powiedziała Pippi do swojej małpki – jaki pożytek ze stolnicy, kiedy chce się upiec co najmniej pięćset pierników?” 7.Idźcie spać tak jak Pippi Połóżcie się spać z nogami na poduszce i zaśpiewajcie sobie kołysankę. Być może okaże się, że to świetny sposób na zasypianie. „Zawsze spała ze stopami na poduszce i z głową pod kołdrą. – Tak śpią ludzie w Gwatemali – powiedziała. – I to jedyny poprawny sposób zasypiania. Widzicie, o tak, mogę ruszać palcami u stóp kiedy śpię. A czy możecie zasnąć bez kołysanki? – ciągnęła. – Ja zawsze muszę sobie trochę pośpiewać przed snem. Inaczej nie mogę zasnąć.”   8. Wymyślcie pytania do zadań z matematyki „Kasia ma dwa jabłka, a Adaś ma trzy. Ile mają razem?” Tego typu zadania na odległość czuć nudą. Ale Pippi ma i na to swoje sposoby. Wystarczy wczuć się trochę w historię i spróbować dowiedzieć się czegoś więcej o bohaterach. „Jeśli Lisa ma siedem jabłek, a Aksel ma dziewięć jabłek, to ile jabłek mają razem? – Tak, odpowiedz Tomi – przerwała Pippi – i powiedz mi też czy jeśli Lisę rozboli brzuch, a Aksela jeszcze bardziej rozboli brzuch, to czyja to wina. I skąd zwędzili jabłka?” 9. Jak wyglądają litery Litery przez abstrakcyjność swoich kształtów, mogą dla niektórych dzieci być trudne do zapamiętania. Ale i tu Pippi wie, co zrobić. Wystarczy przyjrzeć się każdej literce uważnie i zastanowić – do czego to ona jest podobna. Im śmieszniej, tym lepiej. „- Spójrz Pippi – powiedziała Pani – zobaczysz coś ciekawego. Tutaj na obrazku jest jeż. A ta literka obok niego, to „j” – W to nigdy nie uwierzę – odpowiedziała Pippi. – Moim zdaniem to wygląda jak prosta kreska, nad którą mucha zostawiła brudną kropkę. Ale najbardziej chciałabym wiedzieć, co ma wspólnego jeż z kupą muchy?” Czytaj też: Książki o literkach 10. Narysujcie coś w skali 1:1 Może nie tak jak Pippi – kredkami po podłodze, ale np. kredą po chodniku, lub na papierze dużego formatu? To całkiem inne doświadczenie niż malowanie na malutkim A4. ” – Ależ Pippi – powiedziała niecierpliwie nauczycielka – dlaczego nie rysujesz na papierze? – Już dawno go zarysowałam. Na tak małej karteczce nie ma wystarczająco dużo miejsca dla mojego konia – odpowiedziała Pippi. – Teraz właśnie rysuje mu przednie nogi, ale jak dojdę do ogona, to chyba będę musiała wyjść na korytarz.” 11. Wyszorujcie podłogę Nie brzmi jak zabawa? A jednak. Jeśli nie macie szczotek do szorowania, to zamieńcie je na szmaty, albo stare koszulki, owińcie nimi stopy i chociaż wytrzyjcie podłogę do sucha. „Przerwa na szorowanie? Podoba mi się to! – powiedziała Pippi. – To kolejna niesprawiedliwość. Czy ja mam jakieś przerwy na szorowanie? Ależ oczywiście że nie, chociaż stanowczo przydałaby mi się. Spojrzała na podłogę w kuchni. – Ale na dobrą sprawę mogę szorować i bez przerwy. I to właśnie zamierzam zrobić. Z przerwą czy bez, chciałabym zobaczyć jak ktoś próbuje mnie powstrzymać (…) Pippi podgrzała duży czajnik z wodą i bez zastanowienia wylała go na podłogę w kuchni. Zdjęła swoje wielkie buty i ustawiła na chlebaku. Przywiązała do gołych stóp dwie szczotki do szorowania i ruszyła jak na wrotkach, rozchlapując wokół siebie wylaną wodę.” 12. Piknik Każdy powód jest dobry, żeby wybrać się na piknik. Jeśli chcecie, możecie spróbować przygotować też odpowiednie menu: „[Tomi i Anika] aż zapiszczeli z radości, kiedy zobaczyli te wszystkie pyszności, które Pippi rozstawiła na skale. Były tam kanapki z klopsem i szynką, cała masa naleśników z cukrem, kilka małych podsmażonych kiełbasek i trzy budynie ananasowe. Bo widzicie – Pippi uczyła się gotować na statku swojego ojca.” 13. Zatańczcie polkę Czemu by nie? Nie wiecie jak? Spróbujcie nauczyć się razem – np. stąd. „Pippi odłożyła walizkę na szafę i zwróciła się do swoich jeńców. – Czy któryś z was potrafi tańczyć polkę? – Ależ tak – powiedział Thunda-Karlsson – potrafimy obaj. – Och to świetnie – zawołała Pippi i aż klasnęła w ręce – Czy możemy trochę potańczyć, bo widzicie – ja właśnie się nauczyłam.” 14. Zagrajcie na grzebieniu To kolejna umiejętność, której możecie się wspólnie nauczyć. Przyda się np. jeśli nie macie podkładu muzycznego do wspomnianej wyżej polki. Jak to się robi? Wikipedia mówi, że tak: „technika gry polegająca na nuceniu melodii przy jednoczesnym przyłożeniu do ust owiniętego w cienką serwetkę, pergamin lub folię aluminiową grzebienia. Dźwięk wydobywa się przykładając delikatnie zgięte w „dzióbek” wargi do boku grzebienia i trzymając go delikatnie na środku palcami. Dźwięk wydawany przez struny głosowe człowieka jest zamieniany poprzez drganie pergaminu na charakterystyczny, brzęczący odgłos.” A tu dowód na to, że nawet dziecko powinno sobie z tym poradzić. „Ale nie mamy muzyki – powiedziała zaniepokojona. Zaraz jednak wpadła na pomysł. – Czy umiesz grać na grzebieniu? – zapytała Blooma. – A ja z nim zatańczę – wskazała na Thunder-Karlssona. Tak, Bloom umiał grać na grzebieniu. I grał tak, że słychać go było w całym domu.” 15. Rozsypcie cukier I spróbujcie trochę po nim pochodzić. Świetne doświadczenie sensoryczne i nawet nie tak dużo sprzątania. Możecie też spróbować jakie wrażenie na gołych stopach robią różne rodzaje cukru – granulowany, w kryształkach, w kostkach, puder… Albo przetestować całkiem inne produkty. Czytaj też: Sensoplastyka, czyli czemu dzieci lubią się babrać. „Wzięła łyżeczkę cukru i zaczęła rozsypywać go po podłodze. – Zwróćcie uwagę, że to cukier do posypywania, więc to całkiem w porządku, że posypuję nim podłogę. Bo niby po co miałby być cukier do posypywania, jeśli nie po to, żeby człowiek mógł nim sobie coś posypać? Chciałabym to wiedzieć? Czy zauważyły Panie jak świetnie się chodzi po podłodze posypanej cukrem? – zapytała. – Oczywiście najfajniej jest chodzić na bosaka – dodała zdejmując buty i pończochy. – Też musicie spróbować, bo nie ma nic fajniejszego.”   16. Powspominajcie Obejrzyjcie zdjęcia z poprzednich wakacji, wyjmijcie schowane gdzieś pamiątki. Przypomnijcie sobie jak to było. Wspólne wspominanie to bardzo miła forma spędzania czasu. „Potem Pippi siadła przy swojej skrzyni i oglądała wszystkie ptasie jajka i muszelki i rozmyślała o miejscach gdzie zbierała je razem z tatą, o tych wszystkim małych sklepikach z całego świata, gdzie kupili te piękne rzeczy, które teraz leżały w jej skrzyni.” 17. Dajcie prezenty z okazji własnych urodzin „Nagle Pippi sobie coś przypomniała: – Ojej! Wy też musicie dostać prezenty urodzinowe. – Ale to twoje urodziny – powiedzieli Tomi i Anika. Pippi patrzyła się na nich zaskoczona: – Właśnie. Przecież to moje urodziny, więc chyba mogę dać wam prezenty jeśli mam na to ochotę? Czy może tabliczka schorzenia tego zabrania?” 18. Zagrajcie w „Nie dotykaj podłogi” To gra wymyślona przez Pippi. Zasady są proste, co wcale nie znaczy, że tak łatwo uda się wykonać jej założenia. Jeśli boicie się strat w meblach, możecie spróbować przenieść się z zabawą np. na plac zabaw. „Pippi zaproponowała grę w „Nie dotykaj podłogi.” Zasady były proste. Jedyne co trzeba było zrobić, to przejść dookoła kuchni nie dotykając ani razu podłogi.”* *Wszystkie cytaty w tłumaczeniu własnym z angielskiego. Wpis w ramach projektu Przygoda z Książką. Więcej wpisów o książkach znajdziesz klikając w baner.  To od czego zaczniesz? Daj znać w komentarzu. A może masz inne pomysły na zabawy inspirowane Pippi? Post Pippi Pończoszanka – 18 zabaw inspirowanych książką pojawił się poraz pierwszy w Nasze Kluski.

MAMA W DOMU

30 letnich inspiracji na prace plastyczne, eksperymenty i inne

Na moim nosie pojawiło się więcej piegów, w kuchni królują owocowe koktajle, a dzieci więcej czasu spędzają na podwórku niż w czterech ścianach. To jednoznacznie wskazuje, że nadeszło lato! A wraz z nim mnóstwo inspiracji! Stworzyłam dla Was zestawienie tego, co zainteresowało mnie letnią porą. Zerknijcie co wybrałam i napisałam znad miski słodkich, dojrzałych czereśni! […]

BUUBA

Czego się boisz Mamo?

Wpis inny niż wszystkie, musiałam się tym z Wami podzielić...

Warzywniak z desek

SOFIE LIFE AND FASHION

Warzywniak z desek

Przydomowy ogródek mamy od zeszłego roku. Jednak dopiero teraz udało nam się go w większości zagospodarować. Oglądając angielskie programy ogrodnicze uwagę moją przykuły tzw. warzywniki skrzyniowe. Bardzo mi się one spodobały i postanowiłam wykorzystać je u siebie.Warzywniak nasz liczy sobie dwie duże skrzynie  plus jedna mniejsza przeznaczona na truskawki. Skrzynie nasze wykonane są z desek, które pozostały nam po budowie domu. Zbicie i pomalowanie desek zajęło nam kilka godzin. Ścieżki wokół warzywnika wyłożone zostały kamieniem.W dwóch większych skrzyniach mamy warzywa głównie rzodkiewkę, marchew, pietruszkę, buraczki, kalarepę, szczypiorek, paprykę oraz pomidorki koktajlowe.Warzywniak skrzyniowy nie dość że prosty w wykonaniu to na dodatek nie szpeci z czym do tej pory był problem ;)

Moje ulubione babskie seriale

KAMPERKI

Moje ulubione babskie seriale

Są takie seriale, na które czeka się z wypiekami na twarzy. Ja przynajmniej tak mam. Zawsze w czwartki pojawiał się nowy odcinek mojego ulubionego, czekałam odświeżając co chwilę stronkę, kiedy będzie już dostępny w internecie, żeby w spokoju pooglądać najnowszy odcinek. Połykałam je seriami i po dwa razy każdy, żeby nie przegapić istotnych wątków, żeby nic nie umknęło. Nie raz spłakałam się jak dziecko, nie raz śmiałam, aż bolał brzuch. Przedstawiam Ci moje ulubione seriale: Grey’s Anatomy – Chirurdzy Każdy odcinek trzyma w napięciu od początku do końca, a niedopowiedzenia, które pozostają, sprawiają, że z napięciem czekam na kolejny czwartek. Serial medyczny, ale powiedziałabym, że komedia i dramat w jednym. Poplątane wątki miłosne, medyczne, życie prywatne i życie szpitalne, zaplanowane i przemyślane od pierwszego odcinka z największą precyzją. Dla mnie rewelacyjny serial, w którym oprócz dobrej gry aktorów jest jeszcze coś – przepiękna muzyka. Dzięki temu filmowi poznałam wiele cudnych piosenek, dobranych pod konkretne sceny z niezwykłym smakiem. Desperate Housewives – Gotowe na wszystko Choć nie jest już emitowany, ani nagrywany wracam do niego często i chętnie.  Cztery przyjaciółki z Wisteria Lane, cztery różne charaktery i tak odegrane sceny i dialogi, że nie ma odcinka, który nie rozśmieszy do łez. Wątki krymianelne, komediowe, miłosne, a wszystko połączone jednym motywem – zagadkową śmiercią piątej przyjaciółki, którą próbują rozwikłać pozostałe panie. Secret diary of a call girl – Sekretny dziennik call girl Cała akcja serialu dzieje się w Londynie i kręci w okół życia Hannah, a raczej Belle. Londyńska call girl i jej podwójne życie- osobiste i zawodowe, opowiedziane w zabawny sposób, z ciekawymi dialogami. Dla mnie serial ma drugie dno, idealnie słucha się dialogów mówionych prawdziwym językiem angielskim, z porządnym akcentem. I tylko tyle, a może aż tyle. Moje ulubione seriale typowo babskie. Niestety nie dorobiłam się jeszcze wydań na dvd, żeby dumnie z nimi zapozować, ale może niebawem :) A Ty, jakie lubisz seriale? Podziel się ze mną tym, może odkryję coś nowego :) Artykuł Moje ulubione babskie seriale pochodzi z serwisu Kamperki.

Młoda Mama w Dolinie Hipsterów

Ośmiorniczki dla wcześniaków – wielki gest dla małych ludzi

Pamiętam doskonale ostatni trymestr swojej ciąży. Generalnie, całą ją pamiętam bardzo dobrze. Nigdy wcześniej nie przeżywałam takiego strachu, jak przez jej pierwsze miesiące i takiego braku cierpliwości jak pod jej koniec. Henio jednak nie spieszył się na ten świat i poczekał nawet kilka dni dłużej niż przewidział to lekarz. Przezorny zawsze ubezpieczony, a co! Prawdę mówiąc, nigdy nie myślałam o tym, jakby to było, gdyby był wcześniakiem. Aż do pewnego popołudnia, w którym ktoś poprosił mnie o ten wpis. Od tamtego dnia nie mogę przestać o tym myśleć. Z całego serducha popieram akcję Ośmiorniczki dla wcześniaków i chciałabym Ci dzisiaj o niej trochę opowiedzieć. Był taki moment, kiedy leżałam w szpitalu razem z dwudniowym Heniem i przestałam się dłużej bać. Tak, generalnie strach towarzyszył mi od pierwszych tygodni ciąży aż po drugą dobę życia mojego syna. Wtedy, w nocy, kiedy ja sobie smacznie spałam, a obok mnie cichutko oddychał mój 4-kilogramowy synek, na salę przyjechała ona – sama. Mama wcześniaka. Płakała do samego rana, do wizyty położnej, która poinformowała ją o stanie jej dziecka, urodzonego w 31. tygodniu ciąży. Normalnie nie wylądowałaby na sali z noworodkami, ale szpital z powodu remontu musiał połączyć dwa skrzydła w jedno. To, co ona musiała przeżywać, a czego ja nie umiałam pojąć, zabrało ode mnie cały strach o moje zdrowe, silne, duże dziecko. Myśl o walce, która ją czekała, mnie dodała sił. Później nigdy więcej nie wracałam do tematu wcześniactwa, ciesząc się prawidłowo rozwijającym się maluchem. Tymczasem na stronie wczesniak.pl czytamy, że aż 6,7% dzieci urodzonych w roku to dzieci urodzone przedwcześnie. To bardzo dużo. Jeśli więc można cokolwiek dla nich zrobić, to zdecydowanie warto spróbować. Duńska akcja Ośmiorniczki dla wcześniaków to właśnie taka forma małej – wielkiej pomocy – bardzo się cieszę, że także w Polsce znaleźli się zapaleńcy dziergający te małe cuda. fot. mynomadhome.com O co chodzi w akcji Ośmiorniczki dla wcześniaków? Z Danii do Polski ośmiorniczki przyciągnęła Asia. Będąc w szpitalu z własnymi dziećmi zwróciła uwagę na deficyt zabawek na oddziale dziecięcym. Szpitale jednak mają swoje standardy, którym niełatwo sprostać. W poszukiwaniu rozwiązania trafiła na bloga Gosi – bardzo zdolnej i zaznajomionej już z akcją Ośmiorniczki dla wcześniaków. Poznała wytyczne dotyczącego zarówno materiałów, jak i wielkości czy wypełnienia tych nietypowych zwierzątek i niedługo później zaczęła działać. Dzieciaki przedwcześnie urodzone tracą część czasu, który normalnie spędziłyby w brzuchu mamy. A tam, jak się okazuje, często „bawią się” pępowiną. Po tej stronie, kiedy leżą w inkubatorach, bawią się kablami od aparatury, często przyprawiając swoich opiekunów o zawały serca. Wierzę, że pachnąca mamą ośmiorniczka sprawia także, że maluch czuje się bezpieczniej. Mimo ataku świateł i dźwięków, nie czuje się aż tak przerażone. Jest o krok bliżej od tych wrażeń, których zaznał mój syn, czekając bite 40 tygodni w brzuchu. Jak można pomóc? Najprostszą formą będzie polubienie fanpage’a – Ośmiorniczki dla wcześniaków i zaproszenie swoich znajomych do zapoznania się z akcją. Jeśli natomiast nie brakuje Ci czasu i zdolności, dołącz do grupy pod tym samym tytułem i zacznij działać. Dowiedz się, jakich potrzebujesz nici i wypełnienia, bowiem nie każda zrobiona na szybko ośmiorniczka będzie się nadawać. Możesz także wesprzeć akcję na zrzutka.pl – szczegółowe informacje uzyskasz właśnie poprzez fanpage’a lub grupę. Pamiętaj, by nie kupować ośmiorniczek na żadnych aukcjach! Ich dystrybucją do szpitali zajmują się koordynatorzy akcji! Te, na które możesz natrafić w Internecie, najczęściej nie spełniają norm i są zwyczajnie niebezpieczne dla Twojego dziecka! To co, powiesz komuś o tej akcji? Śmiało puszczaj ten tekst w świat, a najlepiej polub stronę Ośmiorniczki dla wcześniaków i zaproś do jej wsparcia swoich znajomych, na samym Facebooku masz ich na pewno paręset! Wpisy o podobnej tematyce:Nie jestem młodą mamą – jestem dobrą mamąTwoje dziecko nie będzie robiło tego, co mu powieszMój pierwszy Dzień DzieckaArtykuł Ośmiorniczki dla wcześniaków – wielki gest dla małych ludzi pochodzi z serwisu Młoda Mama w Dolinie Hipsterów.

BAKUSIOWO

5 rzeczy, których nauczyło mnie moje dziecko

Przywykliśmy do myśli, że to my uczymy nasze dzieci. Uczymy je chodzić, uczymy je odróżniać dobro od zła, uczymy je jak żyć. Czasem robimy to świadomie, czasem trochę mniej, kiedy zapominamy o tym, że nasze dzieci nas obserwują i powielają nasze zachowania. Nie ważne jak. Ważne, że uczymy. Ale przyznaj się sama przed sobą… czy…

Kostium sroki

BABYLANDIA

Kostium sroki

W szkole mojej córki co roku organizowany jest konkurs teatralny dla dzieciaków. Klasy, które chcą wziąć w nich udział muszą przygotować jakąś sztukę i wystawić ją przed konkretną publicznością. Zazwyczaj są to po prostu wybrane klasy. Niestety całej szkoły nie da się zgromadzić w sali, gdzie wystawiane są sztuki. Powiem Wam szczerze, że to świetny pomysł. Alicja uwielbia spotkania teatralne choć jak dotąd nigdy nie miała jakiejś wielkiej roli. Ale przecież nie trzeba być gwiazdą by się świetnie bawić. Najważniejsze, że dzieciaki robią to wspólnie, bawią się przy tym i maja ogromną frajdę z tego, że robią coś ważnego. Coś innego niż dotychczas.W zeszłym roku Ala była myszką i przyznam szczerze - nie musiałam pocić się nad kostiumem. Po prostu ubrałam ją na szaro, przyczepiłam ogonek, narysowałam wąsiki, założyłam uszka i po kłopocie. Ale tym razem moje dziecko jest sroką! Oj, tu musieliśmy wykazać się pomysłowością ;)Chcecie zobaczyć jaki Ala miała kostium? Czytaj więcej »

Zazdrość o brata

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały

Zazdrość o brata

Podróż do świata dziecięcej wyobraźni.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Podróż do świata dziecięcej wyobraźni.

MAMA TRÓJKI

DLACZEGO MOJE DZIECI CHODZĄ SPAĆ WCZEŚNIE?

                   Przez lata wypracowywałam  stały rytm dnia i nocy u dzieciaków. Moje dzieci, to skowronki. Wstają z bladym świtem niezależnie od pory roku. Nie wierzysz? Spójrz w moje okna między czwarta trzydzieści, a piąta rano, zobaczysz  w nich światło. Może powinnam je później kłaść spać? Próbowałam. Jednak nawet położone o północy, wstawały zawsze przed szóstą. Kiepski interes prawda

Grafiki na Dzień Ojca – pomysł na prosty prezent

Młoda Mama w Dolinie Hipsterów

Grafiki na Dzień Ojca – pomysł na prosty prezent

zoo

DWARAZYW

zoo

Blog o modzie dla dzieci i nastolatek DwaRazyWWiosna i lato to idealna pora, by na plecy złożyć plecak i ruszyć na piesze wycieczki. I choć ta wycieczka odbyła się już jakiś czas temu to jest jak najbardziej aktualna. Zbliżają się wakacje, czas podróży, wyjazdów i dużo wolnego. Wybraliśmy wycieczkę do zoo w Ueckermünde. Małe kameralne zoo i jego swojski klimatyczny urok. Zwierzęta na wyciągnięcie ręki. Dla dzieciaków frajda na całego! Wiwianasukienka, przypinki na kurtkę Pocopatobluza Kukukidleginsy Icon storebuty Fila Deichmannkurtka ZaraWiktoria kombinezon Kółko krzyżykplecak, buty Nike, czapka Puma Deichmannkurtka Zara * część postu możecie zobaczyć również na blogu Deichmann 

Lato w mieście ze Studiem Wyobraźni Cartoon Network

Makóweczki

Lato w mieście ze Studiem Wyobraźni Cartoon Network

Już niedługo, za dni parę, weźmiesz plecak swój i … jak to tam było? W każdym razie, zaczynają się… wakacje! Znaczniej radośniej do tego wydarzenia podchodziłam będąc dzieckiem. Teraz ten okres kojarzy mi się z obowiązkiem ciekawego zagospodarowania czasu dla dzieciaków, które mają wolne. Cieszę się na ten wspólny czas, ale przepełnia mnie też lęk czy będę potrafiła znaleźć każdego dnia 24/24 ciekawe zajęcia, tak aby dzieci wypoczęły fizycznie ale także psychicznie, czerpać jak najwięcej radości z wykonywanych zajęć. My już szukamy kolonii, wyjazdów oraz zajęć i aktywności w naszym mieście. Szczęśliwie jest z czego wybierać. Warsztaty „Studia Wyobraźni Cartoon Network” Cała Polska może zazdrościć Warszawiakom lub udać się do stolicy bo już pierwszego dnia wakacji, a dokładniej 27-go czerwca, Cartoon Network i Służewski Dom Kultury zaprasza dzieci do wzięcia udziału w kreatywnych warsztatach „Studia Wyobraźni Cartoon Network”! Podczas warsztatów najmłodsi będą mogli poznać techniki tworzenia i opracowania kreskówek. Zajęcia skierowane są do dzieci w wieku od 6-12 lat i prowadzone będą w trzech grupach tematycznych: rysunek, scenorys i animacja. Co najlepsze, warsztaty są bezpłatne! Zgłoszenia na warsztaty należy wysyłać do 25 czerwca na adres: kontakt@cartoonnetwork.pl. (szczegóły —> TU) • Grupa pierwsza: RYSUNEK, godziny: 11:00, 12:30 i 14:00. • Grupa druga: SCENORYS (storytelling – rysunek z podziałem na sceny) godziny: 11:00, 12:30 i 14:00. • Grupa trzecia: ANIMACJA (krótki film wideo), godziny: 11:00, 13:15. Każde dziecko może wziąć udział we wszystkich zajęciach tematycznych pod warunkiem wcześniejszego zapisu. (szczegóły —> TU)     Cartoon Network Imagination Studios   Jeśli nie po drodze wam jednak do stolicy, to nic straconego. Specjalnie dla Waszych pociech przygotowana została specjalna platforma aktywności do wykonania we własnym domu. Połączenie świata wirtualnego z analogowym. Wasze dzieci chętnie skorzystają z wielu dostępnych narzędzi służących rozwojowi i zabawie. Na stronie znajdują się poradniki z rysowania i tworzenia animacji wybranych seriali Cartoon Network takich jak „Pora na przygodę”, „Niesamowity Świat Gumballa”, „Atomówki” czy „Wujcio Dobra Rada”. Maks najchętniej oglądał poranki ‚jak narysować (ulubionego) bohatera’ oraz kreskówki. Zaglądajcie śmiało, bo oprócz zabawy, to co wspólnie stworzycie z Waszymi pociechami możecie zgłosić do konkursu: http://www.imaginationstudios-konkurs.cartoonnetwork.pl/ i wygrać fantastyczne nagrody! Ja chyba zdecyduje się na animację, a Wy? Co wybieracie?

MATKA NIE IDEALNA

Calineczka. 

Miesiąc temu w naszym życiu pojawiła się harmonia. Dopełnienie, idealne 2+2. Moje serce urosło dwa razy. Na porodówce okrzyknięta Calineczką, dzisiaj 3,5kg miłości. Dzisiaj nie napiszę już nic więcej. Proszę Państwa, przedstawiam wam #2. Nadia w obiektywnie cudownej Karoliny Winiarskiej.     Artykuł Calineczka.  pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

Śniadanie w centrum Warszawy – moje trzy ulubione miejsca

Lady Gugu

Śniadanie w centrum Warszawy – moje trzy ulubione miejsca

NEBULE

I jak tu nie podróżować (z dzieckiem)

Arbuzy kupione przy drodze do węgierskiego Egeru, świeża grecka feta z oliwkami prosto od rolnika i turecka baklava – to są smaki i zapachy naszych podróży z Lilką. Kojarzą mi się z umorusaną w tych specjałach buzią i plamą na białej bluzce.  Nie pamiętam aż tak dokładnie naszych podróży kiedy nie było z nami dziecka.… Artykuł I jak tu nie podróżować (z dzieckiem) pochodzi z serwisu Blog dla świadomych rodziców - Nebule.pl.

Kosmetyki naturalne #1

DOOKOŁA NAS

Kosmetyki naturalne #1

Darmowe obrazki i grafiki do dekoracji dzięciecego pokoju

WIKILISTKA

Darmowe obrazki i grafiki do dekoracji dzięciecego pokoju

Mama na pełny etat

Edu Wąż- 4 zabawy rozwijające dziecko

Dziś pokażemy Wam kilka sposobów na wszechstronny rozwój dziecka. We wszystkich propozycjach  głównym bohaterem jest wąż :D I. W zabawie pierwszej ćwiczymy umiejętność wycinania i rysowania. Dodatkowo rozwijamy zdolność koncentracji, wyobraźnie i kreatywność dziecka. Z kolorowej kartki formatu A4 wycinamy duże koło. Następnie tniemy kartkę na około, tworząc spirale.

Make One Wish

idealna

Gdy zachodzisz w ciążę modlisz się i najbardziej marzysz o tym by wszystko było dobrze, by dziecko było zdrowe. Potem po cichu trzymasz kciuki za płeć i wyobrażasz sobie jak będzie wyglądać Wasze dziecko. I wiesz, że obojętnie do kogo… Czytaj dalej →

happy birthday!

DWARAZYW

happy birthday!

Blog o modzie dla dzieci i nastolatek DwaRazyW"Siedziała tak z przymkniętymi oczyma, wyobrażając sobie, że znajduje się w Krainie Czarów, choć wiedziała, że wystarczyłoby otworzyć oczy, aby wszystko stało się na powrót zwykłe i codzienne ..."Alicja w Karinie Czarów Lewis CarrollCzuła się jak w bajce. Lekka, zwiewna jak mgiełka błękitna suknia pięknie nabłyszczana cyrkoniami, mieniące pantofelki i rozwiane włosy. W dłoni trzymała wielki zegar. Lada chwila wybije godzina, na którą od dawna czekała.Delikatnie stąpała po pełnym magii ogrodzie. Powolutku, po cichutku otworzyła wielkie różowe drzwi. "Wszystkiego Najlepszego!" - krzyknęła wesoła gromada. Tańce, hulanki i swawole, wszyscy do domu poszli w wyśmienitym humorze.Każdy z uśmiecham na twarzy nie myśląc o tym, że coś aż tak magicznego się tu wydarzy. Dziękujemy Party Studio za ekscytujące zaczarowane urodziny i relację foto a Lodziarni Galatiamo za perfekcyjny błękitny tort lodowy.  Palce lizać! Instagram @dwarazywInstagram @dwarazywInstagram @dwarazyw Instagram @dwarazyw

Konkurs fotograficzny - Lato z książką.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Konkurs fotograficzny - Lato z książką.

KOSMETOMAMA

Co wpływa na Twoją wagę?

Na świecie więcej jest osób z nadwagą niż z niedowagą! Co może oznaczać, że większa część naszej planet to nie ludzie zagłodzeni, ale ci którzy jedzenia mają pod dostatkiem. Dlaczego coraz bardziej tyjemy? I co wpływa na zwiększenie wagi? O tym dzisiaj.   Na nadwagę i otyłość wpływ ma wiele czynników, od biologicznych poprzez psychologiczne, na genetycznych skończywszy, a mechanizmy wpływające na ich powstanie są ... Post Co wpływa na Twoją wagę? pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

32

Makóweczki

32

Mam takie wspomnienie. Dom pełen ludzi. Bliskich sobie osób, które może nie widziały się jakiś czas, bo odległość, i krajów kilka. Gwar, hałas, zamieszanie, bo taką włoską rodziną jesteśmy, co to jak chcesz coś powiedzieć to musisz przekrzyczeć tego co mówi coś innego. Stadko biegających dzieci. A było nas sporo, kilkanaścioro w podobnym wieku. Stoły uginające się od jedzenia, jak na nasz kraj przystało. Zapach… aż ślinka cieknie teraz. Pośrodku stołu usadzeni dziadkowie, a nad nimi wielka, złota 50-tka. 50 lat razem. 51 rocznicy już nie było… 32, też brzmi dumnie! Tyle samo razem co osobno. Wciąż za rękę na spacerze i wyjazdy planują co raz to nowe, choć wrócili z wyjazdu raptem tydzień temu. Na liczniku lata zacne, jedna, świetna pociecha (której najmocniejszą stroną jest skromność) i dwoje najcudowniejszych wnuków. On wciąż po zakupy chodzi rano, bo ona śpi jak suseł, a chlebek świeży to lubi. Jak pośle go do piwnicy po ogórki to on trzy dżemy przyniesie. Zawsze! Bo na trzecim schodzie to już nie wie po co idzie, ale spytać strach. Tak, pourywać sobie głowy chcą każdego dnia, ale godzić się też lubią. Na imprezach tańczą zawsze. Nie żeby umieli, ale jak już gra muzyka i można się poprzytulać, to czemu nie? Po tylu latach wiadomo kto na parkiecie i w życiu prowadzi. Kto herbatę zaparzy rano i ze stołu posprząta. Kto w sobotę będzie zrzędził, że sprzątać trzeba i znowu niedokładnie, bo smuga jedna na drzwiach od szafy. Kto ciasto krzywo ukroi, bo mu wszystko jedno i smak się liczy, a kto poprawi talerzyk, poda idealny kawałek i jeszcze różyczką ozdobi. Nawet nie ma sensu dyskusji czy kłótni zaczynać bo przecież i odpowiedzi i wynik sporu jest już znany. I fajnie tak znając swoje wady i zalety chcieć być ze sobą tyle lat. Świadomie, z wyboru. We wrześniu 9 lat. Lubię go tak samo jak pierwszego dnia. Kocham znacznie mocniej. Przy nim moje życie nabrało sensu i choć to brzmi jak największy banał to prawdą jest każde słowo. I choć rozwodzę się z nim ze trzy razy w tygodniu, bo spojrzał krzywo, bo nie porozmawiał ze mną rano wystarczająco długo i znowu twierdzi, że banan i pomarańcza to owoce sezonowe, to wciąż oficjalnie i śmiało mogę powiedzieć, że dokonałam najlepszego wyboru. I czekam na nasze 32 i 50… Celebrowanie tych chwil (a w tym roku robiliśmy to dwa razy :)) umilały nam przepyszności od e-torty.pl. Smakołyki można zamówić on-line i zostaną dowiezione na wskazany adres w większości miast polski. Nie tylko torty – w ofercie mają także babeczki, ciasta i kwiaty. Idealna opcja dla gapowiczów na rocznicę, dzień taty, górnika, hutnika czy innego malarza. Albo po prostu, żeby pokazać komuś, że fajnie jest z nim być, nawet po latach… Lenka: Koszulka/legginsy- Lindex Spódniczka/kamizelka- Little Gold King Maks: Koszulka/spodnie- Zara Talerzyki/balony/sztućce/ozdoby- Pan talerzyk   Konkurs! Ale, żeby i Wam osłodzić tę chwilę przygotowaliśmy konkurs. Wejdźcie na stronę e-torty.pl, wybierzcie najpyszniejsze wg. Was ciacho i nadajcie mu fantazyjną nazwę. Trzy najciekawsze nazwy zostaną obdarowane 1,5-kilogramowymi tortami z dowozem do domu na terenie całej Polski :) Na Wasze odpowiedzi w komentarzach pod tym wpisem czekamy do

O czym przypomina mi zapach kwitnącej lipy

…bo jestem mamą

O czym przypomina mi zapach kwitnącej lipy

Szczęśliwe dziecko, czyli jak uniknąć najczęstszych błędów wychowawczych.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Szczęśliwe dziecko, czyli jak uniknąć najczęstszych błędów wychowawczych.

Przygotowania do wakacji, sprawdź jak robi to mama w domu :)

MAMA W DOMU

Przygotowania do wakacji, sprawdź jak robi to mama w domu :)

Wakacje, znów będą wakacje! Na pewno mam rację … Pora zaplanować co będziemy robili podczas urlopu. Co warto zwiedzić? Gdzie możemy pojechać? Te pytania szaleją w mojej głowie od momentu zarezerwowania biletu, noclegu czy też miejsca w kalendarzu. Zaczyna się czas, w którym „moje drugie ja” przejmuje kontrolę. Wyciągam wtedy terminarz i rozpisuję pomysły! Chcecie […]

Młoda Mama w Dolinie Hipsterów

Byłam idealną matką. A potem wyrzuciłam dziecko przez okno

Nasze życie jest takie proste. Chodzimy codziennie do pracy, wieczorem się relaksujemy z kieliszkiem wina i przyjemną lekturą. Poznajemy przystojnych mężczyzn, którzy niejednokrotnie okazują się pomyłką. W końcu trafia nas strzała i wiemy, że spotkałyśmy jedynego. W naszą spokojną rutynę wkrada się druga osoba, która doskonale nas dopełnia. Razem chodzimy na koncerty, wystawy, do kina. Aż pewnego dnia w naszej codzienności pojawia się ktoś trzeci. Dziecko. Wymagające i płaczliwe, ale przecież kochane. Nasze, wyjątkowe, ale ograniczające. Co teraz? Masa kobiet zmaga się z depresją, która niejednokrotnie kończy się tragedią. Nie mówimy o tym, bo społeczeństwo nie lubi kobiet płaczliwych. Kryjemy swoje negatywne emocje, uśmiechając się szeroko do ludzi. W głębi serca zarzucamy sobie, że jesteśmy złymi matkami, bo nie uszczęśliwia nas droga, którą narzuciła nam nowa rola. Czujemy się zmęczone i zdesperowane, bo nie wiemy, jak potoczy się dalej nasze życie – od tej pory rządzi nim gil naszego dziecka. A żeby nie było za mało tragicznie, matkom ten los zgotowały… matki. Matki desperatki Kobiety wracają do pracy, a wciąż to na ich barkach są niemal wszystkie obowiązki domowe. W dalszym ciągu wymaga się od nich, żeby biły schabowe, robiły pranie i prasowały mężom koszule. W XXI wieku nie dotarło do nas, że mąż może nam pomóc i warto go do tej pomocy przyzwyczajać od początku. Feministki krzyczą, że reklamy pokazują nasze cycki, jednak mało która walczy o to, by… w końcu przestać walczyć. Ojcowie nie robią sobie tej krzywdy. Kiedy posyłają dziecko do żłobka, nikt nie zarzuca im, że są wyrodni. Jako „głowa rodziny” mają przecież obowiązek zarabiać. Kiedy natomiast wybiorą urlop rodzicielski, większość z nas rozczula się ich postawą. Nauczmy się tego wobec samych siebie, wobec kobiet. Bądźmy dla siebie łagodniejsze… i sprawiedliwe. Tak, już czas na koniec walki. Społeczeństwo ciśnie na nas gromami, bo nie jesteśmy matkami idealnymi, a te zwyczajnie nie istnieją. Zauważ, że tak samo czepiamy się kobiet, które wysyłają dzieci do żłobków, jak i tych, które zostają z nimi w domach. O jednych mówi się karierowiczki, o drugich – leniwe domowe kury. Jednym przypomina się, że dziecko powinno być jak najdłużej przy mamie, drugim – że czas odciąć pępowinę. Zarówno pierwszym, jak i drugim, zarzuca się to samo – że nie dbają o dziecko, że je niszczą i krzywdzą. Nikt nie zwraca uwagi na to, jak wiele sprzecznych emocji walczy w kobiecie wybierającej jakąkolwiek z tych dróg i żadna nie jest dla niej łatwa. Nauczmy się w końcu szacunku. Jestem jak inne Nieświadomie dołączyłam do tych osób, które namawiają do bycia idealną mamą, za co serdecznie chciałabym Cię dzisiaj przeprosić. Nie musisz łączyć macierzyństwa z pracą, nie musisz codziennie gotować mężowi obiadków, nie musisz też zostawać w domu aż dziecko dobije do pełnoletności. Rób to, co dyktuje Ci serce. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko – jest w tym więcej prawdy niż mogłoby się wydawać. Moje dziecko pójdzie od września do żłobka. Jedynie na pół etatu, które pozwoli mi załatwić swoją zdalną pracę. TAK, ja będę w tym czasie w domu, a syna poślę do obcych kobiet, by się nim przez chwilę zajęły. Wczoraj, kiedy Mężowaty był w domu, dotarło do mnie, jak to wiele zmienia. Henio jak zwykle wieczorem nie chciał zasnąć, ale ja miałam energię na zabawy i przytulanie. Coś, czego brakuje mi każdego dnia coraz bardziej. Wczoraj wieczorem byłam zwyczajnie szczęśliwa, że bawię się z moim dzieckiem. Nie byłam zmęczona całym dniem łączenia obowiązków freelancerki, matki i „bogini domowego ogniska” vel domowej kury. Powtarzam, że macierzyństwo może być super przygodą i nie ma co narzekać, i dalej będę to powtarzać. Bo dziwi mnie zaskoczenie niektórych mam, że ich dzieci płaczą i trzeba je uspokajać, bo nie mogę się zgodzić na pomysły „odzwyczajania niemowląt” od czegokolwiek. To malutkie istoty, które właśnie uczą się żyć i nie powinno się na siłę robić z nich starszych ludzi, którzy rozumieją, co dzieje się dookoła. Ale pamiętajmy w tym wszystkim o sobie. Nie zginiecie od tego, że raz w tygodniu zjecie pizzę z mrożonki zamiast dwudaniowego obiadu ze świeżych składników. Nikt nie ma prawa zarzucać Ci, że jesteś złą matką, dopóki kochasz swoje dziecko i nie bijesz go ze świadomością wygranej i satysfakcją w sercu. Chwile słabości dotyczą każdej z nas i każda z nas ma do nich prawo. Kiedy stajesz się mamą, dostajesz kolejną dawkę siły od natury, ale nie znaczy to wcale, że od tej pory masz być niezniszczalna. Jesteś mamą, nie cyborgiem. Pamiętaj o tym, zanim kogoś ocenisz… lub zrobisz tę krzywdę sobie. Po kliknięciu w grafikę, przeniesiesz się do niej na Facebooka. Jeśli uważasz, że to normalne i czas skończyć z krytykowaniem mam, śmiało możesz ją udostępnić u siebie. Niech to szaleństwo wreszcie zniknie. Trzymam za Ciebie kciuki!