Co jeść żeby nie zachorować na raka? Dieta antynowotworowa

Lady Gugu

Co jeść żeby nie zachorować na raka? Dieta antynowotworowa

Mamine Skarby

Dobry zwyczaj-ucz dziecko pożyczać!

Każdy rodzic wychowuje inaczej swoje dziecko. Nie ma uniwersalnej metody. Zauważyłam ostatni, że rodzice dają wybór swoim dzieciom- jak się ubrać, gdzie iść. Kształtują w ...

Przegląd moich pudełek na lunche do pracy

JUSTINKA

Przegląd moich pudełek na lunche do pracy

Oczekując

Lot z dzieckiem liniami Wizzair. 10 ważnych zasad, o których musisz wiedziec przed wylotem

Lot z dzieckiem nie musi być wielkim wyzwaniem dla rodzica, chociaż początkowo może wydawać się kłopotem. Warto wcześniej pomyśleć o paru drobnostkach, by lot był frajda zarówno dla rodzica oraz dla małego pasażera. Każde dziecko oraz rodzic podróżujący z maleństwem maja swoje prawa. Wystarczy wcześniej dowiedzieć się kilku ważnych rzecz, a lot minie niemal idealnie. Ja i Gabi leciałyśmy liniami Wizzair – to ważne ponieważ każda linia lotnicza ma swoje zasady przewozu dzieci i czasami nie są one takie same. Dziecko w wieku od 0 do 24 miesiąca życia leci za darmo na kolanach rodzica przypięte pasami. Aby skorzystać z tej ulgi dziecko w dniu wylotu i w dniu powrotu nie możne mieć ukończonych dwóch lat. Ciekawostka: jeden dorosły opiekun możne przewozić na swoich kolanach tylko jedno dziecko. Dziecko powyżej drugiego roku życia podróżuje siedząc na własnym miejscu. Dla dziecka do pierwszego roku życia można bezpłatnie wnieść butelkę z woda na pokład samolotu – pojemność wody powinna wynosić maksymalnie 100 ml. Jeśli dziecko jest starsze trzeba uiścić opłatę. Nie wiem w jakiej wysokości, bo na kontroli bezpieczeństwa powiedziałam, że Gabi jest chora i musi mieć wodę ze sobą. Warto wziąć ze sobą do samolotu kanapkę dla dziecka – można wnieść ją bezpłatnie. Na pokładzie również istnieje możliwość kupienia przekąski, słodyczy lub czegoś do picia. Kolejka do odprawy samolotowej (wyjście z lotniska) czasami potrafi trwać kilkanaście minut albo i dłużej. W tym czasie pracownicy lotniska muszą sprawdzić bilety i dokumenty każdego podróżującego. W Wizzair prócz normalnej kolejki jest tez kolejka priorytetowa – podróżni, którzy dodatkowo wykupili usługę Wizz Xpress odprawiani są w pierwszej kolejności. Jednak rodzice z dziećmi tez są odprawiani w kolejce priorytetowej – bezpłatnie! W samolocie Wizz Air nikt nie jest przypisany do danego miejsce – obowiązuje zasada: kto pierwszy ten wybiera sobie miejsce. Lecąc z dzieckiem najlepiej zając miejsce w trzecim rzędzie z widokiem przez okno – dwa pierwsze rzędy są dostępne za dodatkowa oplata. Siedząc w tym miejscu podobno nie odczuwa się takiej dużej różnicy ciśnień. Dzieciom, które ukończyły dwa lata przysługuje bezpłatny bagaż podręczny, który biorą ze sobą do samolotu. Gabi miała na plecach mały plecaczek a w nim ulubione maskotki i zabawki. W bagażu podręcznym warto mieć dla dziecka: wodę, kanapkę, ulubiona maskotkę, książeczkę, chusteczki higieniczne oraz wilgotne chusteczki, poduszkę oraz ewentualnie kocyk. Podobno opiekunowie niemowląt i dzieci do drugiego roku życia mogą bezpłatnie przewieźć wózek lub małe łóżeczko. Nie znam szczegółów warunków dotyczących dzieci powyżej 2 roku życia ponieważ nie brałyśmy wózka w podroż, ale podobno zawsze wózek typu parasolka można wprowadzić do samolotu bez dodatkowej opłaty. Niestety, samolotem nie można przewozić fotelików samochodowych dla dzieci –  należy nadać je w dużym bagażu czyli za dodatkową opłatą. W samolocie jest względnie ciepło – warto o tym pamiętać podróżując zimą i nie obierać grubo dziecka na czas przelotu. Przewoźnik przypomina: podróżowanie samolotami jest niewskazane dla dzieci w pierwszym tygodniu życia oraz dzieci przedwcześnie urodzonych, ponieważ zmiana ciśnienia powietrza w kabinie samolotu może wpływać na dzieci niekorzystnie. Niemowlę jest bardziej wyczulone również na dehydratację. Prosimy zadbać, aby dziecko przyjmowało odpowiednią ilość płynów przed i podczas lotów. Kobiety w ciąży również moja latać samolotem, jednak jak podkreśla przewoźnik: latanie samolotami nie zagraża kobietom w ciąży, chociaż nie zalecamy latania w ostatnim miesiącu ciąży oraz do 7 dni po urodzeniu dziecka. Wizz Air nie przyjmuje na pokład kobiet po 34. tygodniu ciąży. I najważniejsze: nie bójmy się prosić o pomoc! Zarówno w Polsce, jak i w Niemczech każdy przychylnym okiem patrzył na małe dzieci, nawet kiedy Gabi przechodziła bez bramkę bezpieczeństwa 5 razy w każda stronę, celnik delikatnie zwrócił mi uwagę, abym pilnowała dziecka – zrobił to bardzo miłym tonem. Natomiast na pokładzie samolotu, kiedy zbliżaliśmy się do lądowania, Gabi nie chciała zapiać się w pasy i wolała stanąć przy oknie – okno w samolocie jest na takiej wysokości, że nic nie widziała siedząc na pupie. Wtedy podszedł do nas steward i miło zagadał Gabi. Powiedziałam jej, ze to sam kapitan samolotu poprosił ją, aby spokojnie usiadła na czas lądowania – pomogło! Gabi bardzo cieszyła się na lot do Niemiec (wtedy jeszcze nie wiedziała, co ją czeka), ale też z niecierpliwością czekała na powrotny lot do Polski. W samolocie nie miałam z nią żadnego problemu i było widać, że lot, cały pokład samolotu, wzbijanie się w powietrze i lądowanie zrobiły na niej duże wrażenie. Od tego momentu Gabi jeszcze bardziej lubi oglądać latające na niebie samoloty i zawsze macha raczka do Pana Kapitana! Tak, jak mama The post Lot z dzieckiem liniami Wizzair. 10 ważnych zasad, o których musisz wiedziec przed wylotem appeared first on Oczekujac.pl blog parentingowy dla mamy i taty - porady recenzje.

BAKUSIOWO

Jak nie planować babskiego wieczoru czyli seria wpadek by Buuba & Bakusiowo

Plan wydawał się doskonały. Plan wydawał się idealny. Plan miał tylko jedną wadę...

MAMA TRÓJKI

Jak fotografować dzieci-10 porad dla każdego

    Warsztat fotograficzny prowadził Robert Ceraniowicz.     Robiąc zdjęcia popełniłam wszystkie możliwe błędy, jednak dziś jestem już ich świadoma     (zdjęcia robione telefonem). Jesteś tu? Polub. Zostaw ślad odwiedzin komentując.                                                          

Jak rozmawiać z małą dziewczynką?

tekstualna

Jak rozmawiać z małą dziewczynką?

Bolesna fryzura dla dziewczynki

W roli Mamy

Bolesna fryzura dla dziewczynki

- Mamo, proooszęęę, nie ciągnij to boooliiiiii – i rozpłakała się tak, że chyba naprawdę bolało. Niestety ilość kołtunów do wyczesania była wyjątkowo duża. Starałam się robić to jak najmniej boleśnie, ale i tak z tyłu głowy miałam tylko jedną myśl: matko, będzie to pamiętała do końca życia, co ja mam zrobić?! Czesanie dziewczynki, która […] Post Bolesna fryzura dla dziewczynki pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

TYGRYSIAKI

Top 3 bajek dla dzieci i dorosłych

Follow my blog with Bloglovin Jeżeli myślisz, że o bajkach swojego dzieciństwa wiesz wszystko, to jesteś w błędzie. Usiądź wygodnie w fotelu, puść Twoją ulubioną bajkę i przygotuj się na mocne wrażenia i mnóstwo śmiechu. Te najlepsze, ponadczasowe bajki bawią bowiem nie tylko dzieci, ale i dorosłych. I nie mam tu na myśli jedynie animowanych […] Post Top 3 bajek dla dzieci i dorosłych pojawił się poraz pierwszy w Tygrysiaki.pl.

Kiedy i jak powiedzieć dziecku, że jest adoptowane

On Ona i Dzieciaki

Kiedy i jak powiedzieć dziecku, że jest adoptowane

10 najlepszych rad dla przyszłych rodziców

tekstualna

10 najlepszych rad dla przyszłych rodziców

Namiastka wiosny, czyli krokusy z bibuły!

MAMA W DOMU

Namiastka wiosny, czyli krokusy z bibuły!

Zakazany owoc. Telewizja, komputer, tablet, telefon...

MOTHER & BABY BLOG

Zakazany owoc. Telewizja, komputer, tablet, telefon...

Ziemia za sto lat

EDEK i MY

Ziemia za sto lat

Poczytajki-Pomagajki czyli o dziecięcych problemach

KREATYWNYM OKIEM

Poczytajki-Pomagajki czyli o dziecięcych problemach

Zielenina ze słoika

BLOG BY DOZZA

Zielenina ze słoika

THE MOMENTS OF LIFE

Jak zachęcić dziecko do jedzenia

Jakiś czas temu oglądając "Dzień Dobry TVN" natrafiłam na ciekawą rozmowę dotyczącą karmienia dzieci. Dzięki temu fragmentowi programu w swojej głowie zbudowałam 5 złotych zasad dających rodzicom przewagę na pociechami-niejadkami :-)         Jestem wzrokowcem i dlatego punkt na temat estetyki posiłków jako pierwszy trafia na tapetę :-) Mój przykład bardzo dobrze prezentuje jego istotę - osobiście pomimo, że nie lubię brokuł widząc je w kolorowej sałatce, bądź kolorowej zapiekance zajadam się nimi prosząc o dokładkę :) Małe dziecko często energicznie reaguje na kolorowe posiłki, które dodatkowo zostały podane w sposób estetyczny, a tym samym zachęcający do jedzenia.            Idealnym dodatkiem może okazać się kolorowy zestaw talerzy i sztućców przystosowanych do wieku dziecka. Na rynku dostępnych jest wiele modeli, które dzięki swojej kolorystyce przykuwają uwagę dziecka. W naszym domu od niedawna króluje zestaw firmy Canpol babies. Jest to nasz pierwszy zestaw do samodzielnego spożywania posiłków przez Kacperka i bardzo cieszę się, że przypadł on Kacperkowi do gustu. Wspólnie pokazujemy, gdzie misiu ma oko, nos i ucho, a następnie zalewamy misia zupką i z każdą łyżeczką przypatrujemy się czy misiu narysowany na spodzie miseczki jest już widoczny. Gdy jeszcze nie, Kacperek pokazuje, że nie ma, gdy już jest - pokazuje paluszkiem mówiąc „TO” :-) Ostatnia wizyta u Kacperkowej babci pokazała, że owe talerzyki muszą wszędzie jeździć z nami. Kacperkowa babcia w swoich szafkach pochowane ma jedynie jednokolorowe zestawy do posiłków, a one nie robią już wrażenia na moim dziecku :-)  Bo nie ma nic milszego dla dziecka niż kolorowe, ładnie podane danie na talerzyku ozdobionym jego ulubionymi zwierzątkami.      To co dla nas wydaje się monotonią dnia codziennego dla dziecka jest podstawą bezpieczeństwa. Powtarzalność chroni dziecko przed niepewnością oraz niepotrzebnym stresem. Regularność w porach jedzenia powoduje, że organizm dziecka w sposób naturalny domaga się posiłku, a tym samym skutkuje zwiększonym apetytem oraz zmniejsza chęć podjadania pomiędzy posiłkami. Warto uwzględniając pory snu zbudować harmonogram żywienia naszego dziecka tak, aby zawierał on 5 stałych posiłków dostarczających jak najwięcej cennych składników, a przerwy między ich konsumpcją nie przekraczały 3h.          Dzieci tak samo jak dorośli podczas posiłków wyostrzają zmysł smaku, wzroku i węchu. Do nas rodziców należy zadbanie o to, aby na ich talerzach znajdowały się różnorodne potrawy kojące każde z nich. Młody organizm dziecka charakteryzuje się intensywną chęcią poznawania nowych smaków, próbowania nowych potraw, a tym samym kształtowania swoich gustów. Za pomocą szerokiej gamy warzyw, kasz, rodzai mięsa... możemy stworzyć potrawę, która nie dość, że będzie wartościowym posiłkiem to dodatkowo ciekawa kompozycja smaków przekona do siebie nawet najbardziej "wybredne" dziecko. Należy unikać gotowania dużej ilości jednego dania a następnie serwowania go przez kilka dni z rzędu swojemu dziecku. Starajmy się, aby jadłospis naszej pociechy był zróżnicowany i urozmaicany o nowe kompozycje smaków.         Szykując posiłki dla dziecka należy zadbać o ich jakość tak, aby dostarczyć mu jak najwięcej niezbędnych witamin, aby dieta obfitowała zarówno w mięso jak i ryby, aby na talerzy każdego dnia pojawiały się warzywa oraz drogocenne kasze. Aby skład podawanych posiłków był dostosowany do pory ich konsumpcji (kaszka na śniadanie, a mięsko i warzywa na obiad – nie odwrotnie) a sposób ich przyrządzania pozwalał na zachowanie jak największej ilości wartościowych minerałów i witamin (najlepszym sposobem jest gotowanie na parze, natomiast należy unikać smażenia).    Zdecydowanie punkt pt. "Wszyscy jemy to samo" jest fundamentem kształtowania zdrowych nawyków u dziecka. Jak bardzo byśmy się starali, jak bardzo zachęcali dziecko do spożywania warzyw i innych cennych potraw, gdy nasza pociecha widzi nas-rodziców jedzących zupełnie odmienne danie niż to podane mu na talerzu będzie się domagało jedzenia tego samego co znajduje się na naszym talerzu. Jeżeli zależy nam na zdrowiu naszego dziecka posiłki powinniśmy spożywać razem i to do nas należy dostosowanie menu całej rodziny do potrzeb najmłodszego jego członka. Niech dziecko jada posiłki z rodzicami, a na jego talerzy znajdują się te same składniki - inaczej przyprawione jednak tak samo wyglądające.Im Kacperek będzie starszy tym liczba złotych zasad za pewne będzie wzrastała :-) Już niedługo dodam do nich ograniczanie przekąsek oraz  słodyczy :DA jakie Wy macie sposoby na przekonanie dziecka do spożywania posiłków?PozdrawiamKarolina

Lady Gugu

Efekt Mozarta. Czy puszczanie nienarodzonemu dziecku muzyki Mozarta wpływa na jego inteligencję?

Nie. Muzyka Mozarta nie ma wpływu na  poziom inteligencji nienarodzonego dziecka.  I właściwie na tym moglibyśmy zakończyć temat. Padło pytanie, padła odpowiedź. Ale nie wyrzucajcie jeszcze płyt z muzyką wybitnego kompozytora. Faktycznie,  nie ma ona wpływu na poziom inteligencji dziecka, które miało przyjemność słuchać jej podczas swojego życia płodowego, ale też nie jest  mu obojętna. I nie dotyczy to tylko tego konkretnego rodzaju muzyki, ale muzyki w ogóle. I co ciekawe, nie tylko muzyki, bo chociażby preferencje smakowe  też kształtują się już podczas życia płodowego. W drugiej połowie ciąży dzieci w łonie matki odbierają i przetwarzają ogromną ilość bodźców.  Czują zapach perfum mamy, smak spożywanego przez nią jedzenia, słyszą jej głos, razem z nią się stresują. Ale to nie wszystko, bo po urodzeniu pamiętają to, z czym „zapoznała” je mama, kiedy były jeszcze w jej brzuchu.  Ale to dopiero w drugiej połowie ciąży. Co więc możesz zrobić dla swojego dziecka w trakcie pierwszych czterech miesięcy od poczęcia? Według wielu mądrych  książek o rozwoju mózgu dziecka, najlepsze co możesz wtedy dla niego zrobić, to … dać mu święty spokój.  A co z czytaniem bajek i mówieniem do jeszcze nienarodzonego dziecka? Jakiś czas temu, moja ciężarna przyjaciółka, nazwijmy ją Ania, zdradziła mi w sekrecie ( zakazała mówić, ale nic nie mówiła o pisaniu), że razem z mężem czytają bajki swojej córce, która wkrótce miała przyjść na świat. Wtedy wydało mi sie to urocze, ale trochę śmieszne a nawet bezsensowne. I wciąż na myśl o dwójce dorosłych ludzi czytających „Przygody Kubusia Puchatka” do ogromnego brzucha, uśmiech pojawia się na mojej twarzy. Z tą różnicą, że moja wiedza w tym temacie jest odrobinę większa. Teraz wiem, że dziecko w łonie, słyszy głos mamy już od drugiego trymestru ciąży. Co więcej, zapamiętuje go i po przyjściu na świat to właśnie dźwięk głosu mamy uspokaja je najszybciej.  Ale wracając do muzyki… jeśli nie zależy wam żeby dziecko wyrosło na sławnego kompozytora, a koniecznie chcecie wspomóc rozwój mózgu malucha, odstawcie na chwilę Mozarta i skupcie się na tych sposobach, które na pewno wspomagają rozwój dziecięcego mózgu w życiu płodowym. A są to: prawidłowa waga mamy podczas ciąży( ani za dużo ani za mało), dieta ( ja znowu o tym jedzeniu, no ale to takie ważne), unikanie stresu, ćwiczenia fizyczne. Niby nic szczególnego a jednak tak wiele.  IQ dziecka ma związek z objętością jego mózgu.  W drugiej połowie ciąży dziecko staje się szalenie wrażliwe zarówno na rodzaj, jak i jakość jedzenia spożywanego przez mamę. Dzieci kobiet, które w czasie ciąży nie dostarczały organizmowi odpowiedniej ilości składników odżywczych, wolniej uczą sie mówić, maja niższe IQ, sprawiają więcej problemów wychowawczych i są słabsze w sporcie od dzieci, których matki podczas ciąży dbały o zdrową dietę. Podobno bycie szczupłą w ciąży jest modne ( o ile kobieta z obwodem w talii powyżej 100 cm może jeszcze uchodzić za  szczupłą). Sama znam przypadki kobiet, które zamiast odpowiednio zbilansować dietę w ciąży, po prostu przeszły na dietę odchudzającą, świadomie lub nieświadomie odcinając sobie i dziecku dostęp do składników odżywczych potrzebnych obu organizmom.  Tymczasem IQ dziecka wzrasta wraz z wagą. Ale spokojnie, nawet jeśli udało ci się przecisnąć przez drogi rodne 5 kilogramowego bobasa, wcale nie oznacza to ze twoje „maleństwo” będzie drugim Einsteinem. Jak pokazują badania,  IQ wzrasta wraz z wagą do momentu narodzin, ale tylko do wagi 3,5 kilograma. Przy wadze urodzeniowej powyżej 4 kg, zdarza się że iloraz inteligencji nawet minimalnie spada. A to za sprawą niedotlenienia, które w przypadku większych dzieci zdarza sie podczas porodu często.  A co ze sportem? Czy w czasie ciąży można ćwiczyć? I tu znowu pojawia się moja przyjaciółka. Tym razem jako przykład nieodpowiedniego zachowania ciężarnej. Otóż przyjaciółka krótko po urodzeniu dziecka, wybrała się na rutynową wizytę kontrolną do lekarza, który prowadził jej ciążę.  Lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku i zalecił powrót do ćwiczeń fizycznych. Na co mąż przyjaciółki obecny w gabinecie nieśmiało wtrącił „ Ale kochanie. Jak to wrócić? Przecież ty ostatni raz ćwiczyłaś na WF-ie w podstawówce. Ćwiczenia fizyczne w trakcie ciąży ( o ile ta przebiega prawidłowo) nie są zakazane, a można nawet powiedzieć, że są wskazane.  Odpowiednio dobrane, nie tylko ułatwiają poród i powrót do formy po urodzeniu dziecka, ale też chronią ciężarną i dziecko przed negatywnym wpływem stresu.  A przecież  zestresowana mama to zestresowane dziecko. Hormony stresu bez trudu przedostają się przez łożysko i docierają do mózgu dziecka, spowalniając jego rozwój. Od paru dobrych lat przekonują o tym naukowcy, badający skutki burzy lodowej,  która w 1998 pogrążyła w ciemnościach i na 45 dni odcięła od świata mieszkańców miasta Quebec w Kanadzie. Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że jedyne co czuje kobieta ciężarna, która na tak długi czas zostaje odcięta od opieki medycznej, to stres i obawa o życie swojego dziecka.  Project Ice Storm, bo tak go nazwano, miał na celu, zbadanie wpływu stresu jakiego doznały kobiety ciężarne podczas tego zdarzenia oraz w jakim stopniu miało to wpływ na ich dzieci. Efekty  badań są zaskakujące. Okazuje się, że dzieci ze 150 rodzin, które objęto projektem, rozwijały się inaczej niż ich rówieśnicy, których matki nie przeżyły tego typu stresu w czasie ciąży.  Dzieci te miały niższą inteligencję, słabsze umiejętności językowe, były bardziej narażone na depresję, oraz otyłość.  Każde dziecko objęte projektem badano wielokrotnie, w wieku 2, 5, 8, 11 i 13 lat. Zadziwiające jest, że po tak wielu latach, skutki stresu przeżytego przez matki, wciąż były wyczuwalne w dzieciach.  Trochę żałuję, że będąc w ciąży nie zwracałam baczniejszej uwagi na bodźce dostarczane Lence pływającej sobie w brzuchu. Oczywiście dieta jak zwykle byłana najważniejsza, ale z innymi rzeczami  było gorzej. Ale chyba nie jest tak źle bo wszyscy, którzy mają styczność z Lenką twierdzą, że to inteligentne, mądre dziecko. Zatem nie ma co żałować Mozarta, bo  radiowe przeboje disco z lat 70-tych wcale nie zablokowały jej intelektualnego rozwoju. Może więc teorie naukowców to wszystko bujda? Post Efekt Mozarta. Czy puszczanie nienarodzonemu dziecku muzyki Mozarta wpływa na jego inteligencję? pojawił się poraz pierwszy w LadyGuGu.

KOSMETOMAMA

5 błędów rodziców, przez które dziecko nie chce spać.

Błogi sen dziecka?! Nie popełniaj tych błędów.   Raz na jakiś czas chciałabym spędzić spokojny wieczór z moim M, ale nierzadko niestety jest to nie możliwe ze względu na moje urocze i kochane córki. Pewnie znacie to z autopsji tak jak ja.Co robię źle, że czasem nie chcą spokojnie zasnąć? tylko wiercą się i kręcą, albo wielokrotnie wstają w nocy? EMOCJE   Jestem tylko człowiekiem, który w mniej lub bardziej udany sposób ukrywa negatywne emocję przed dziećmi.  Czasem jednak biorą one nade mną górę i nieświadomie przekazuje je swojej córce, którą właśnie usypiam. Myśli z całego dnia lub niewyjaśnione sytuację pętlą się w głowie. Ona je czuje, czuje moje emocje. Moją irytacje, gniew czy smutek. Często pyta wtedy mamusiu czemu jesteś smutna? lub kręci się i wierci nie może spokojnie zasnąć. Moje doświadczenie pokazało,  że w takim stanie nie mogę usypiać dzieci bo tylko im tym szkodzę. Budzą się potem w nocy i nie śpią spokojnie błogim snem. W takich sytuacjach, mam dwa rozwiązania staram się poukładać wszystko wcześniej w głowię i spokojna iść usypiać córkę trzymając ją za rękę lub w sytuacjach, gdy nie jest to możliwe bo nie radzę sobie z emocjami proszę o to mojego M, aby dzisiaj on uśpił dzieci. Nie tylko te negatywne myśli i emocje możemy przekazać dzieciom. One czują także naszą euforie i radość. Jeśli jestem tak nastawiona znacznie łatwiej jest mi skupić się na tym co najważniejsze, na moich córkach i ich usypianiu bez narażania ich na niepotrzebny stres. SŁODKOŚCI   Tak jak każdy rodzic ja też mam czasem słabszy dzień. Słabszy pod względem konsekwencji. Starsza córka nie dostaje na codzie dużo słodyczy, czasem nie dostaje ich w ogóle. Ale są takie dni (najczęściej weekendowe) gdzie cukru jest trochę więcej. Urodziny przedszkolnej koleżanki, odwiedziny u babci itp. Po takiej dawce emocji pomieszanej z cukrem buzującym w żyłach moja Zosia jest pobudzona. Ma problemy z zaśnięciem a w nocy najczęściej budzi się wielokrotnie, nie rzadko z bólem brzuszka. TELEWIZJA i MUZYKA   Wieczorne bajki, które trwają dłużej niż 15 minut zdarzają się nam najczęściej w weekendy. Mamy wtedy więcej czasu i rano można dłużej pospać. Nie wszystkie jednak bajki przeznaczone dla dzieci są harmonijne, radosne, łagodna ze spokojną muzyką w tle. Najczęściej są to bajki piękne jak „Król Lew” lub „Kraina Lodu” (bo takie chce teraz oglądać Zosia), ale dużo jest w nich głośniej muzyki, wzroków akcji i nie zawsze dobrych bohaterów. Dziecko przeżywa wszystko co się dzieje na ekranie i to w inny sposób niż dorosły. Dlatego Zosia rzadko ogląda takie bajki wieczorem. Jeśli już chce oglądać bajkę to staram się ją puszczać w godzinach popołudniowych a nie wieczornych, żeby miała czas na przetrawienie swoich emocji.Warto jest też z dzieckiem o tych emocjach porozmawiać. Czy w czasie filmu się bało?, czy może smuciło? czy bajka sprawiła mu radość? Muzyka w naszym domu jest bardzo lubiana, ale wieczorne tańce zawsze kończą się szaleństwami do późnego wieczora. Dlatego też jak tańczymy to robimy to w ciągu dnia. Wieczorem puszczam dziewczynką kołysanki, wtedy łatwiej się im zasypia. ZABAWA Z DZIEĆMI   Czasem, niestety w godzinach wieczornym nachodzą Nas dziwne pomysły i szalone zabawy z dziećmi. Zabawa w berka, zapasy, skoki na łóżkach, gilgoty i inne wygłupy. Niestety to także odbija się potem na śnie dziecka w sposób negatywny. Maluchy w nocy przeżywają zabawę z rodzicami i emocje, które im towarzyszyły. Nie chcą zasnąć i mogą budzić się w nocy. Więc na wieczorne zabawy lepiej wybrać czytanie ulubionych książeczek lub jako forma spędzania czasu ze sobą tulenie się do malucha i rozmowy o całym dniu. Wtedy i Zosia i ja mamy na to czas i ochotę. Nic nas nie rozpraszam i nie przeszkadza. DRZEMKA NIE W PORĘ   To dotyczy głównie mojej młodszej córki. Drzemki, które są regularne czasem się przesuwają i cały dzień jest wtedy bardziej chaotyczny. Córka pada z nóg, o takiej porze, że jest jeszcze za wcześnie na nocy sen za późno na drzemkę. Wydawać by się mogło, że 10 minut nie zakłóci rytuału nocnego i że maluch po takim czasie spokojnie zaśnie o „swojej” godzinie.  Niestety najczęściej nawet tak krótkie drzemki, okazują się problemem. Maluch się jakimś cudem w tak krótkim czasie regeneruje?,  rozbudza i idzie spać znacznie później niż zwykle. FIZJOLOGIA i CHOROBA   Istnieją także czynniki, które nie są od Nas rodziców zależne, a od których zależy samopoczucie i sen dziecka. Do najczęstszych, które zakłócają błogi i spokojny sen moich dzieci należą: problemy z brzuszkiem. Czasem zdarza się, że zjedzą coś co im nie leży na ich małych brzuszkach. Ząbkowanie jest to najczęściej trudny i nieprzyjemny czas dla malucha. Dziecko jest wtedy drażliwe, ślini się, czasem ma stany podgorączkowe i często budzi się w nocy. Czasem niespokojny sen zwiastuje też chorobę dziecka. My rodzice jeszcze nie widzimy jej symptomów (temperatura, senność, rozdrażnienie), ale dziecko może gorzej spać i następnego dnia budzi się z kartem.   Oprócz tych sytuacji na, które nie mamy wpływu, staramy się nie popełniać wyżej wymienionych błędów chociaż czasem się nam one zdarzają. Usypiając moje córki trzymam je za rączki, mocno tule przed snem, czasem opowiadam bajki i śpiewam lub puszczam kołysanki i całuje na dobranoc. Cały proces przygotowywania malucha do snu powinien być rytuałem i powinien dziecku dawać poczucie bezpieczeństwa. Kąpiel, ubieranie malucha w piżamę, kolacja, opowiadanie bajek i sen. Tak to wygląda u Nas. A jak u Was? Post 5 błędów rodziców przez, które dziecko nie chce spać. pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

DZIECIŃSTWO PANNY M

Jak zorganizować chrzciny w domu i nie zwariować!

Chrzest Święty dziecka to pierwsza i jedna z najważniejszych uroczystości dziecka! Długo się zastanawiałam czy zorganizować przyjęcie w domu czy w restauracji! Za każdą opcją przemawiały plusy i minusy! Zdecydowaliśmy się jednak by zrobić imprezkę w domu!  Chyba za późno zaczęłam szukać lokalu na chrzciny!Na początek trzeba się zastanowić i policzyć ile będzie gości i czy nasze mieszkanie, dom pomieści tyle ludzi. U nas sporo się uzbierało bo 17 dorosłych, 5 biegających dzieci w wieku od 5-2 i Uleńka. A to tylko najbliższa rodzina dziadkowie i nasze rodzeństwo no i mój kuzyn z żoną - ojciec chrzestny. Następna sprawa nad którą trzeba się zastanowić to to czy mamy w kimś oparcie i możemy liczyć na czyjąś pomoc. Jedna osoba to zdecydowanie za mało by sobie poradzić z całą sytuacją. Pracy jest bardzo dużo jednak można się z tym zmierzyć. Potrzebny jest dobry plan i pomoc!Najlepiej obgadać wszystko na spokojnie dobry tydzień lub dwa przed uroczystością! Pomyśleć trzeba co można zrobić wcześniej by na sam koniec nie tracić czasu. Czytaj więcej »

Zrób sobie design: kanciasty świecznik z gliny DIY

Żyj Kochaj Twórz

Zrób sobie design: kanciasty świecznik z gliny DIY

Dzień Ojca i Syna

Makóweczki

Dzień Ojca i Syna

MAMA TRÓJKI

Jaką matkę kreują media?

       Większość potencjalnych kandydatów na rodziców, zwłaszcza kobieta, ma w głowie zakodowany  obraz zadbanej mamusi, uśmiechniętego brzdąca i czystego mieszkania. Tydzień po porodzie idealna figura, rodzina szczęśliwa, do urzygu, sąsiadki miłe i równie zadbane. Zaczynając swą przygodę zauważają pierwsze nieprawidłowości.       Mając wizję wystylizowanych celebrytek, w mocno

MAMMALINA

Ciąża pod kontrolą

Jesteś w ciąży? Świetna wiadomość! Planujesz zajście w ciążę? Być może jeszcze lepsza! Masz dziecko? Zastanów się. Jeśli jesteś w jednej z tych grup, gorąco zachęcam do przeczytania tego tekstu lub zapoznania się ze stroną (www.kobietadiagnostyka.pl ). Masz możliwość zadbania o siebie i swoje dziecko oraz zaoszczędzenia całkiem fajnych pieniędzy :) Przyznam szczerze, nie miałam zielonego […]

Przepraszam- jestem z dzieckiem!

MAM SMYKA

Przepraszam- jestem z dzieckiem!

Czy chodzić z malutkim dzieckiem w miejsca „publiczne”? Małe dziecko płacze, niby banalne, niby każdy to wie. Jednak często ten płacz nie spotyka się z miłym przyjęciem, szczególnie, jeśli jesteśmy akurat w restauracji, kościele czy w tramwaju. Trzy tygodnie po urodzeniu Oli…

MA I LU

Lęki u dzieci – jak sobie z nimi radzić

źródło Lęk jest naturalną reakcją organizmu na zagrażające i niebezpieczne sytuacje. Dziecko już od pierwszych chwil życia doświadcza lęków różnego rodzaju, z którymi musi sobie radzić – często są one charakterystyczne dla danego wieku. W niemowlęctwie lękotwórcze są głośne dźwięki i gwałtowne ruchy, ok. ósmego miesiąca życia pojawia się strach przed obcymi osobami, zaś w wieku

5 niezawodnych sposobów na kłótnię z mężem

DZIEWCZYNKA Z GUZIKIEM

5 niezawodnych sposobów na kłótnię z mężem

http://www.brucesallan.com/wp-content/uploads/2013/05/Couple-Fighting.pngOczywiście nie z Twojej winy. Pamiętaj, że my- kobiety mamy rację zawsze i wszystko wiemy najlepiej. A do kłótni jesteśmy bezczelnie prowokowane. I zawsze, ale to zawsze mamy do niej powód!ILU FACETÓW POTRZEBA DO WKRĘCENIA ŻARÓWKI?A bo ja wiem? Nie ważne. Na pewno potrzebna jesteś Ty. Nikt inny przecież nie wie tak jak Ty jak to dobrze zrobić i nie poinstruuje Twojego męża w temacie ilości i kierunku obrotów tejże żarówki. Remont? To przecież Twój obowiązek sprawdzić, czy sofa będzie wyglądać lepiej obok okna, przy drzwiach, czy jednak obok okna, a mąż musi Ci w tym pomóc. Tylko niech pamięta, żeby nie zarysować nowej podłogi, którą tak skrupulatnie wybieraliście przez ostatnie dwa tygodnie.MAMUSIANo właśnie, a może teściowa pomoże? Ona na pewno wie lepiej, gdzie ta nieszczęsna sofa ma stać. Tak samo jest z pracą, przedszkolem, obiadem czy kolorem skarpet- nie łudź się, zawsze się wtrąci. A on wciąż potakuje! Chcąc nie chcąc wtrącasz się i Ty- przecież sami Cię sprowokowali.CO TO ZA SZAJS?Ustawiliście już sofę tam, gdzie mamusia odradzała, postawiliście telewizor, którego nigdy by nie kupiła i pojawia się pytanie- co będziemy oglądać? Macie pewnie skrajnie inne gusty (a gdzie miałaś głowę zanim za niego wyszłaś?) więc skończycie pewnie na kłótni o Oskary i przekonaniu (każde w stosunku do siebie) że tylko jedo z Was zna się na światowej kinematografii. No cóż, podobno o gustach się nie dyskutuje, ale świetnie się o nie kłóci.NA CO SIĘ GAPISZ?Znasz to? Każda krótsza spódniczka, głębszy dekolt czy broń Boże jeszcze więcej nagości budzi w Tobie godzillę? Też tak mam. Czego nie potrafię zrozumieć, to dlaczego oni wciąż nie nauczyli się na to nie patrzeć? Czy kapeć pędzący w ich stronę przez całą długość pokoju jest serio tak mało sugestywny?LEWĄ NÓŻKĄCzyli nie podchodź, nie ruszaj, nie odzywaj się. Tego też się wciąż nie nauczyli. Bo kto normalny podchodzi do warczącej od rana kobiety i próbuje jeszcze z niej żartować. Życie mu nie miłe?Często kłócicie się z mężami/partnerami?

Piaskowe nudy na pudy

POD NAPIĘCIEM

Piaskowe nudy na pudy

Jak wybrać prywatne przedszkole?

Sprytnie blog

Jak wybrać prywatne przedszkole?

PAMIĘTNIK MAMY

Jaki jest sposób na pozbycie się pestycydów z warzyw i owoców?

Przed urodzeniem Natalki nie zwracałam szczególnej uwagi na to czy to co jem jest wartościowe i zdrowe. W pracy jadłam głównie w biegu i nie zawsze była to zdrowa sałatka.  Sama ciąża, karmienie piersią i przygotowywanie zdrowych posiłków dla Natalki wyrobiły u mnie nawyk zwracania uwagi na to co kupuję do jedzenia a przede wszystkim czytania etykiet produktów. Chciałabym też poruszyć temat pestycydów powszechnie obecnych  w warzywach  i owocach. Każda mama w momencie rozszerzania diety swojego dziecka stoi przed zasadniczym dylematem skąd wziąć warzywa i owoce pozbawione pestycydów i innych szkodliwych bakterii? Wiele takich pytań pojawiało się pod moimi wpisami dotyczącymi rozszerzania diety malucha. Tutaj, tu i tu. Dla tych, którzy spotykają się z pojęciem pestycydów po raz pierwszy są to według wikipedii: substancje syntetyczne lub naturalne, stosowane do zwalczania organizmów szkodliwych lub niepożądanych, używane głównie do ochrony roślin uprawnych, lasów, zbiorników wodnych, ale również zwierząt, ludzi, produktów żywnościowych, a także do niszczenia żywych organizmów, uznanych za szkodliwe, w budynkach inwentarskich, mieszkalnych, szpitalnych i magazynach.Termin pestycydy jest pojęciem szerszym, niż pojęcie środki ochrony roślin, ponieważ obejmują one również zwalczanie organizmów szkodliwych poza produkcją roślinną. Wracając zatem do pytania skąd wziąć warzywa i owoce pozbawione nadmiaru pestycydów? Najlepiej oczywiście z działki babci, dziadka, rodziców pochodzącej ze zdrowej i nieskażonej chemią ziemi – wtedy masz pewność, że nie ma tam chemii. Można też kupić w sklepie ekologicznym z naklejką bio wtedy masz pewność (komuś trzeba w zasadzie zaufać), że są to warzywa i owoce ekologiczne. Nie wszyscy jednak mają dostęp do ekologicznych gospodarstw,  nie wszystkich stać na kupowanie warzyw i owoców w sklepach ekologicznych gdzie ceny są zdecydowanie wyższe. Dlatego też, czy są inne sposoby na  pozbycie się pestycydów z powierzchni warzyw i owoców? W sklepach ekologicznych znajdziemy specjalne środki do tego przeznaczone,  ale są one jednak kosztowne. A czy są naturalne sposoby aby pozbyć się pestycydów? W sieci znalazłam kilka sposobów ale chyba ten, który przedstawiam wam poniżej najbardziej wydaje się być wiarygodny. Z tego co znalazłam najlepszym sposobem jest najpierw moczenie warzyw i owoców w odczynie kwaśnym, który pomaga usunąć bakterie (E.Coli, Listeria, Salmonella itp.). A dopiero moczenie w odczynie zasadowym pomaga usunąć pestycydy. Jak to wygląda w praktyce? Krok 1 Warzywa i owoce płuczemy najpierw w wodzie o odczynie kwaśnym przez 2-3 minuty. Na 1 litr wody należy dodać  ok. pół szklanki octu (zwykłego, winnego lub jabłkowego) albo 2-3 łyżki kwasku cytrynowego. Krok 2 Po kąpieli warzyw i owoców w odczynie z wody kwaśnej płuczemy je w wodzie o odczynie alkalicznym przez kolejne 2-3 minuty. Na 1 litr wody należy dodać 1 łyżkę sody kuchennej. Jeżeli nasze warzywa były pryskane, woda stanie się mętna lub przybierze odcień żółtawy, na powierzchni  może także pokazać się tłustawy film. Krok 3 Tak wykąpane warzywa i owoce należy dokładnie umyć w czystej wodzie. Na YouTube znalazłam też kanał kierunekzdrowie. Autorką kanału jest Sylwia i ona nagrała filmik o tym jak oczyszcza warzywa i owoce z pestycydów. Na kanale Sylwii znajdziecie też wiele ciekawych przepisów dla dzieci, z których ja osobiście także korzystam. Które warzywa i owoce mają w sobie najwięcej pestycydów? Grupa najwyższego ryzyka: 1. seler 2. brzoskwinie 3. truskawki 4. jabłka 5. jagody 6. nektarynki 7. papryka 8. szpinak 9. wiśnie 10. ziemniaki 11. importowane winogrona Najniższa grupa ryzyka: 1. Cebula 2. Awokado 3. słodka kukurydza 4. ananas 5. mango 6. słodki groszek 7. szparagi 8. kiwi 9. kapusta 10. bakłażan 11. arbuz 12. grejfrut 13. słodkie ziemniaki 14.  melon Na ile ten sposób jest wiarygodny musicie ocenić same. Mnie jednak ten sposób przekonuje. Jestem ciekawa co Ty myślisz o tym sposobie pozbywania się pestycydów z warzyw i owoców?