Pstrąg pieczony

Bajkorada

Pstrąg pieczony

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić najprostszym i moim ulubionym sposobem na podanie pstrąga. Jest to ryba, która z racji dostępności i ceny dość często gości na naszym stole. Pstrągi przyrządzałam już na różne sposoby, ale taki właśnie smakuje nam najbardziej. Szybko, prosto i smacznie. Składniki:4 pstrągipęczek natki pietruszki (można zamienić na koper, mogą być również mrożone)kilka plasterków masłasólpieprzłyżka oliwy lub olejuPstrągi umyć i oskrobać, osuszyć i naciąć z jednej strony (ja wykonuję trzy delikatne nacięcia). Można odciąć głowy. Ryby lekko posolić na zewnątrz i wewnątrz. Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia i posmarować oliwą. Pstrągi ułożyć na blaszce. Do każdego włożyć ok. łyżki posiekanej natki i plasterek masła oraz oprószyć świeżo zmielonym pieprzem. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i piec ok. 25  minut. 

gulasz egipski

Smakołyki Alergika

gulasz egipski

W pierwszych słowach postu mego proszę o wybaczenie foty, która przedstawia gulasz i znajduje się pod przepisem. Chybcikowe ujęcie z urządzenia mobilnego było jedynym możliwym jeśli chodzi o ten gulasz. No to cyk.Przepis na taki gulasz wynalazłam wieki temu gdzieś w sieci i oczywiście o nim zapomniałam. Szkoda, szkoda... Dobrze, że się na świstku uchował i w ramach wiosennych porządków ujrzał światło dzienne. Zresztą nie on jeden, zatem w kolejce poczekał... Paciaja jest pyszna i zdrowa, i jak raz zagościła, tako będzie gościć nie raz. Ale pod pewnym warunkiem. A mianowicie odpowiedniego przyprawienia. Bo jednak sól, pieprz i trochę natki to dla nas mało, potrzebujemy nadać jej mocniejszego charakteru. Ja mam ostatnio (czyli chyba od roku) jakieś okrutne ciśnienie na warzywa. Mogę wręcz zacząć bać się, że podążam w stronę wege. Nie wiem, czy to dobrze, bo żelazo, B12 i tak dalej, no ale zmuszać się nie będę, zwłaszcza, że dieta z przewagą warzyw dobrze mi robi w obwodach. Pichcąc gulasz egipski nie trzymałam się proporcji ze świstka, bo od razu wyczułam, że nie ma takiej potrzeby. Dobrze zrobiłam.Należy przygotować:po szklance ugotowanej fasoli, kukurydzy, obranych i pokrojonych pomidorów oraz pokrojonej w słupki cukinii2 cebule pokrojone półtalarkizieloną paprykę pokrojoną w paski3-4 łyżki olejusól i pieprz do smakułyżkę posiekanej natki pietruszki do posypaniaopcjonalnie: ulubione zioła lub przyprawy (ja dodałam meksykańską)Rozgrzać olej i poddusić na nim cebulę z papryką. Dodać cukinię i smażyć warzywa na niedużym ogniu, aż nieco zmiękną, a następnie dorzucić fasolę, kukurydzę, pomidory i przyprawy. Dusić jeszcze ok. 10 minut. Podawać gulasz obficie posypany natką pietruszki.

lody amaretti

Smakołyki Alergika

lody amaretti

Bajkorada

Ciasto drożdżowe ze śliwkami

Klasyczne ciasto drożdżowe ze śliwkami. Takich przepisów przecież nigdy dość. Na cieście możecie ułożyć również inne owoce. Upiekłam je w tortownicy o średnicy 26 cm i było dość wysokie - można je z powodzeniem upiec również w większej, prostokątnej blaszce i wtedy nieco skrócić czas pieczenia. Składniki (tortownica 26 cm):3 szklanki mąki7 g drożdży suchych (lub 25 g świeżych)1/2 szklanki cukru75 g roztopionego i ostudzonego masła1 szklanka letniego mleka3 żółtkaok. 300 g śliwekkruszonka: 4 łyżki masła, 4 łyżki cukru, 8 łyżek mąki Mąkę, drożdże (jeśli używacie świeżych to rozetrzeć je z łyżką cukru i poczekać aż się upłynnią), mleko, żółtka, masło i cukier umieścić w misce i wyrobić ciasto (mikserem lub ręcznie). Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.  Śliwki umyć i przekroić na połówki.Z podanych składników zagnieść kruszonkę.Wyrośnięte ciasto przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Wyrównać wierzch i ułożyć na nim połówki śliwek (rozcięciami do góry), a następnie posypać kruszonką. Odstawić na 15 minut do wyrośnięcia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (grzałka góra-dół, bez termoobiegu). Piec ok. 50 minut. 

sałatka z komosy ryżowej

Smakołyki Alergika

sałatka z komosy ryżowej

Kiedyś trenowanie quinoa było niemal na porządku dziennym, aż pewnego razu zbiegło się z rotawirusem i od tego czasu komosa gości u nas głównie, a właściwie jedynie jako składnik domowych płatków śniadaniowych. Jakże niedaleko jest od miłości do nienawiści... No, jak by nie było, dziś przepis z archikukbuka, więc bez foty. Sałatka a'la tabbouleh, jednak bez potrafiących uczulić pomidorów, smaczna i orzeźwiająca, a na dodatek bezglutenowa i z tych bezpiecznych dla alergików.PS. To jest sałatka bardzo fit, więc chętnie bym do niej wróciła, ale nawet zapach gotowanej komosy wywołuje u młodego nudności, mimo, że minęło już chyba z 7 lat od incydentu. Jednak jeśli będę ją robić, a pewnie będę, to z pewnością zrobię zdjęcie i podmienię.Przygotujmy zatem (przykładowo, proporcje można zmieniać wedle własnego gustu):szklankę ugotowanej komosy1-2 świeże ogórkiczerwoną cebulę2 łyżki posiekanej miętyna winegret:3 łyżki oliwyłyżka octu balsamicznego lub innego naturalnegołyżeczkę muscovadosól i pieprz do smakuOgórki umyć i pokroić w półplasterki, cebulę pokroić w piórka lub kosteczkę. Warzywa wymieszać z kaszą i miętą. Składniki na winegret wlać do słoiczka, zakręcić i potrząsać naczyniem, aż składniki sosu się wymieszają, a sam sos nabierze konsystencji emulsji. Polać sałatkę, delikatnie wymieszać, ewentualnie doprawić i podawać.

alergik w restauracji

Smakołyki Alergika

alergik w restauracji

Jakiś czas temu mieliśmy epizod rodem z horroru. Poszliśmy na urodziny kolegi Jeremiego do restauracji indyjskiej. Przestudiowałam menu, wybrałam danie bezpieczne, a potem okazało się, że młody dostał bardzo silnej reakcji alergicznej, bo jednak w potrawie były nerkowce, choć miało ich tam nie być. Jaki z tego morał? Nie, nie taki, żeby alergika do restauracji w ogóle nie zabierać. Ale trzeba to robić z głową i według starej, dobrej zasady, która brzmi: "Kontrola podstawą zaufania".Dawno, dawno temu, gdy Jeremi był uczulony na prawie wszystko, jadał w knajpach. Ale to, że jego alergia bardzo się wyciszyła, wyciszyło też moją, jak by nie patrzeć, nadmierną kontrolę. Kiedyś nasza wizyta w restauracji zaczynała się od mojej rozmowy z kucharzem. Omawialiśmy problem, mistrz proponował bezpieczne produkty, ustalaliśmy nawet sposób przyrządzenia (z wody, z pary, smażone na umytej patelni i nowym tłuszczu, jakie przyprawy i tak dalej). I potem dziecko jadło i nic mu nie było. Nigdy! A najpiękniejsze w tym było to, że kucharze, czy to z elegantszych restauracji, czy mazurskich smażalni podchodzili do wyzwania zawsze tak samo - byli ewidentnie ożywieni, zaangażowani, chętni, kreatywni i proaktywni. Cudownie. Czyli wychodzi na to, że wszystko zależy od opiekuna. Pamiętajcie o tym.Są jednak miejsca, których alergik powinien unikać, a rozmowa z kucharzem może niewiele pomóc. To przede wszystkim restauracje "obce", w których obsługa jest słabo polskojęzyczna - chińskie, indyjskie etc. oraz takie, których kuchnia jest po prostu pełna alergenów - indyjska, afrykańska, a nawet trzeba uważać na włoską, bo jednak pesto to pinie czy migdały. Dobrze wypytać o składniki warto też w wegańskich, bo tam w menu zazwyczaj sporo orzechów czy soi. No to jaki mamy wybór, zapytacie. Bardzo prosty - wybierajmy się tam, gdzie kuchnia jest prosta, swojska, a kucharz kumaty. Rozmawiając z kucharzem na maksa wyolbrzymiajmy problem - jeśli nawet wasze pociechy po alergenie mają tylko trochę wysypki, zawsze mówcie, że kontakt  z alergenem może się skończyć bardzo źle. Możecie nawet dać delikatnie do zrozumienia, że nie straszne wam sprawy sądowe. Nie chodzi nam co prawda o to, żeby mistrz patelni trząsł portkami, tylko żeby mu uświadomić problem bardzo, ale to bardzo dosadnie.No a co zrobić w sytuacji, gdy naprawdę chcemy zacząć przyzwyczajać dziecko do światowego życia lub w knajpie po prostu musimy się pojawić, bo, tak jak w naszym przypadku, tam się odbywa jakaś poważna impreza, a nie jesteśmy w stanie, bez względu na powód, zaufać i zamówić danie? Weźmy swoje, wytłumaczmy obsłudze problem i poprośmy o możliwość podania własnego jedzenia przez kelnera, na dobrze wymytym talerzu restauracji. Myślę, że nie będą robić problemu, bo ludzie związani z kulinariami to zazwyczaj istoty o gołębich sercach. I przy okazji będzie wilk systy i owca cała, bo młode zje jakby zamawiane, a jednak w pełni skontrolowane i bezpieczne. Czyli ogólnie nie taki diabeł straszny, tylko opiekun musi włączyć myślenie. Ja nie włączyłam i wesoło nie było, mam nauczkę.Udanych biesiad!

indyk z warzywami po gruzińsku

Smakołyki Alergika

indyk z warzywami po gruzińsku

Bajkorada

Ciasto czekoladowe z burakami

Ciasto czekoladowe z burakami, których nie czuć, a które nadają przyjemnej wilgotności i chociaż odrobinę "rozgrzeszają" z jedzenia słodkości. Do ciasta dodałam za Majaną (klik) wiórki kokosowe, ale jeśli ich nie lubicie to można zamienić na mielone migdały. Nam ciasto smakowało bardzo. Polecamy podać je z gałką lodów waniliowych. Składniki (keksówka 11 cm x 25 cm):200 g gorzkiej czekolady (użyłam 70% ze skórką pomarańczową, ale może być bez dodatków)3 jajka100 ml oleju250 g startych na małych oczkach buraków (1 większy burak)150 g cukru trzcinowego1/2 łyżeczki sody1/2 łyżeczki proszku do pieczenia100 g mąki50 g wiórków kokosowych (lub mielonych migdałów)Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić. Całe jajka ubić z cukrem na puszystą masę, dodać olej. Zmniejszyć obroty miksera i dodać mąkę wymieszaną z sodą i proszkiem. Następnie dodać czekoladę, buraki (odlać sok) i wiórki kokosowe. Miksować krótko, tylko do połączenia się składników. Ciasto przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok. 50 minut w 180 stopniach (sprawdzić patyczkiem przed wyjęciem z piekarnika). 

wytrawna granola

Smakołyki Alergika

wytrawna granola

kruche ciasto z porzeczkami i bezą

Smakołyki Alergika

kruche ciasto z porzeczkami i bezą

wegańskie lody kokosowo-malinowe bez cukru

Smakołyki Alergika

wegańskie lody kokosowo-malinowe bez cukru

najlepsza zupa owocowa - wiśniowa

Smakołyki Alergika

najlepsza zupa owocowa - wiśniowa

Tarta z malinami

Bajkorada

Tarta z malinami

Tartę z malinami i śmietanowym kremem zrobiłam na moje urodziny. Taki tort wszystkim bardzo się podobał, a jeszcze bardziej smakował. Wykonanie ciasta nie jest skomplikowane, a dobrze schłodzone nadaje się idealnie na upalne dni. Tarta była wysoka, o średnicy 26 cm - z podanych składników możecie również zrobić dwie mniejsze.Składniki (tortownica 26 cm):200 g świeżych malin400 ml śmietany 30 %250 g serka mascarpone100 g białej czekoladyopcjonalnie cukier puder (nie dawałam)2 szklanki mąki150 g zimnego masła1 jajko2 łyżki cukruZ mąki, masła, jajka i cukru zagnieść ciasto i wykleić nim spód oraz boki tortownicy lub formy na tartę (formę wcześniej wysmarować masłem). Ciasto nakłuć widelcem i wstawić do lodówki na 20 minut. Po wyjęciu z lodówki piec ok. 20-25 minut w 180 stopniach. Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić. Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodać serek mascarpone i białą czekoladę (ja nie dosładzałam masy, ale jeżeli macie taką potrzebę to dodać cukier puder). Masę wyłożyć na ostudzony spód z ciasta i na wierzchu ułożyć maliny. Tartę przechowywać w lodówce. 

lody czekoladowe z brownie

Smakołyki Alergika

lody czekoladowe z brownie

Bajkorada

Zapiekane faszerowane pomidory

Zapiekane faszerowane pomidory - wypełnione pastą twarogową. Ser pod wpływem ciepła przyjemnie się rozpuszcza i w połączeniu z miękkim, upieczonym pomidorem tworzy smaczne i aromatyczne danie. Zapiekane faszerowane pomidory można podać z pieczywem lub np. ryżem. Składniki: 4 duże pomidory200 g twarogu ( użyłam półtłustego)1 średnia cebulaoliwasuszone oreganosól, pieprz, słodka papryka5 wykałaczekPomidory umyć, osuszyć i w każdym odciąć ok 1 cm wierzch. Dół pomidora wydrążyć i miąższ pokroić w niezbyt drobną kostkę. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i podsmażyć na oliwie. Ostudzoną cebulę wymieszać z twarogiem oraz pokrojonym miąższem (sok odlać) i doprawić do smaku oregano, solą, papryką i pieprzem. Pomidory ułożyć w naczyniu wysmarowanym oliwą. Każdego nadziać pastą twarogową, nakryć wierzchem i wbić wykałaczkę, która przytrzyma "wieczko" podczas pieczenia. Piec ok. 30 minut w 180 stopniach. 

Kraby na fali

Bajkorada

Kraby na fali

Czas wakacji to czas, kiedy częściej sięgamy po gry planszowe.Na wyjazdy zabieramy głównie takie, które zajmują mało miejsca.Mamy kilka ponadczasowych wakacyjnych hitów dla całej rodziny, które odbyły już z nami kilka dłuższych podróży.W tym roku do naszej kolekcji dołączymy "Kraby na fali".Gra jest przeznaczona dla 2-4 graczy powyżej 8 roku życia, można ją spakować do niewielkiego woreczka i cieszyć się dobrą zabawą na pikniku czy plaży.Chwilę zajęło nam poznanie zasad gry (poruszania się krabów) - tu przyda się pomoc starszego dziecka lub dorosłego - ale nie są one w gruncie rzeczy skomplikowane i nawet 6-7 latek powinien dać sobie radę w grze.W skrócie: gra polega na przesuwaniu swoich krabów w taki sposób, aby uniemożliwić ruch innym graczom lub żeby zepchnąć do morza całe skupisko krabów i w ten sposób wyeliminować przeciwników. Zwycięzca otrzymuje tytuł króla wybrzeża.Mimo iż wyglądają na mało skomplikowaną, to "Kraby na fali" są naprawdę emocjonujące i my bawimy się przy niej świetnie.Gra świetnie ćwiczy umiejętności planowania, przewidywania i liczenia, jak również kontrolowania emocji - zdecydowanie z cyklu "człowieku, nie irytuj się" :)"Kraby na fali" poznaliśmy dzięki FoxGames.

zarzucany bigos ze słodkiej kapusty

Smakołyki Alergika

zarzucany bigos ze słodkiej kapusty

kreatywne gotowanie dla alergika

Smakołyki Alergika

kreatywne gotowanie dla alergika

lody z wody kokosowej i owoców - bez cukru

Smakołyki Alergika

lody z wody kokosowej i owoców - bez cukru

Bajkorada

Puszyste ciasto z owocami

Powrót z naszych lipcowych wakacji postanowiłam nieco osłodzić szybkim, domowym ciastem. Bardzo puszyste, biszkoptowe ciasto, które możecie oczywiście upiec również z innymi sezonowymi owocami. Nie jest mocno słodkie, więc polecam je lekko oprószyć cukrem pudrem - zwłaszcza, jeżeli użyjecie kwaśnych owoców. To jest ciasto, które zawsze się udaje - i co najważniejsze nie miewa skłonności do zakalców :)Składniki (tortownica 26 cm):250 g jagód lub innych owoców 5 jajek1/2 szklanki cukru1/2 szklanki olejucukier waniliowy (8 g)1 łyżeczka proszku do pieczenia1,5 szklanki mąki pszennej (najlepiej tortowej)cukier puder do oprószenia po wierzchuBiałka ubić z cukrami na puszystą masę. Zmniejszyć obroty miksera i dodać żółtka, olej (wlewać małym strumieniem) oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Mieszać krótko - tylko do połączenia się składników. Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia i na wierzchu ułożyć owoce - jeżeli używacie owoców przekrajanych na pół to pamiętajcie, żeby układać je rozcięciami do góry). Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (grzanie góra-dół, bez termoobiegu) i piec ok. 40 minut. Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem. 

My Lifestyle

Sprzedaj, wyrzuć, oddaj czyli czas na domowe porządki

Wielkie sprzątanie, takie z odkurzaniem, z myciem podłogi, łazienki, kuchni i z praniem jest u nas co sobotę. Tak było w moim domu rodzinnym i staram się – choć nie zawsze wychodzi – to praktykować. Są też porządki okazjonalne np. … czytaj więcejArtykuł Sprzedaj, wyrzuć, oddaj czyli czas na domowe porządki pochodzi z serwisu .

oszukany sos bolognese

Smakołyki Alergika

oszukany sos bolognese

Sos bolognese jest przepyszny, ale co robić, gdy uczulają pomidory? Zrobić bolognese bez pomidorów, a wciąż całkiem smaczne, po prostu. To przepis z archikukbuka, więc bez zdjęcia. Nasz pomidorowy epizod był zaskakująco krótki i dziś tak sobie myślę, że pomidory wcale mogły nie uczulać. Sekretem "bolognese", całkiem udatnie podszywającego się pod bolognese, jest dodatek kwaśnego soku, który robi za pomidory. Wiadomo, że to nie to samo, ale taki sos jest całkiem niezły, wierzcie mi. Zwłaszcza, jak się tak ogólnie niewiele może jeść... Poczyniłam very smartne spostrzeżenie, że u osób z ograniczeniami dietetycznymi występują charakterystyczne emocje, w charakterystycznej kolejności. Ja tego nie miałam, ale obserwowałam na przykład ciocię Noemi, która sama kiedyś powiedziała, że "...kiedyś to jeszcze człowiekowi zależało, żeby coś smacznego zjeść, a teraz to aby się napchać." Zatem najpierw mamy zdziwko, potem fazę pytającą ("To co ja będę teraz jeść?"), potem fazę myszkującą ("Znajdę sobie jakieś smaczne zamienniki!"), potem dość bolesną fazę "reality bites", a w końcu fazę rezygnacji. Gdy nasze ograniczenia mają szansę się skończyć i towarzyszy im nadzieja - jest spoko. Ale ja na przykład tak fajowo nie mam. Owszem, po karmieniu moich alergików mogę jeść tiramisu i inne czekolady. Ale w związku z moim własnym uczuleniem, na zawsze pożegnałam się z czeresienkami, jabłuszkami, gruszeczkami, brzoskwinkami, wisienkami, śliweczkami...Trzeba przygotować:garść ulubionego makaronu (bezglutenowego, jeśli potrzeba)garść dozwolonego, mielonego mięsapo 1/2 szklanki startej dyni i cukinii1/2 małej cebulki, drobno pokrojonej2-3 łyżki kwaśnego soku (z wiśni lub granatów, lub białej porzeczki etc.)2 łyżki oliwypo sporej szczypcie oregano i bazyliisól i pieprz do smakuRozgrzać oliwę i zeszklić na niej cebulę. Dodać mięso, podsmażać chwilę, a następnie dodać przyprawy i smażyć razem chwilę. Podlać wodą i dusić pod przykryciem. Gdy mięso nieco zmięknie, dodać warzywa i dusić dalej, aż wszystko zmięknie. Wówczas dodać sok, zagotować i ewentualnie dodatkowo doprawić do smaku. Podawać z makaronem.

wegańskie batoniki owsiane z owocami

Smakołyki Alergika

wegańskie batoniki owsiane z owocami

cukinia faszerowana czerwonym ryżem

Smakołyki Alergika

cukinia faszerowana czerwonym ryżem

kulki z sera labneh

Smakołyki Alergika

kulki z sera labneh

Bajkorada

Ciasto kruche z jagodami

Idealne ciasto kruche z owocami. Nic dodać nic ująć. Jagody możecie oczywiście zastąpić innymi sezonowymi owocami (wiśnie, porzeczka, maliny, borówki). Boskie jeszcze ciepłe, równie dobrze smakuje po kilku godzinach. Nie wiem jakie jest na drugi dzień. Nie dane nam było spróbować :)Składniki (tortownica 26 cm):350 g jagód200 g masła2 szklanki mąki5 jajek1/2 + 3/4 szklanki cukru1 łyżka mąki ziemniaczanej2 łyżeczki proszku do pieczenia. Z masła, mąki, żółtek, proszku do pieczenia i 1/2 szklanki cukru zagnieść ciasto. Podzielić na 2 kule 60% i 40% i włożyć na 30 minut do lodówki. Białka ubić na sztywno z 3/4 szklanki cukru (masa powinna być sztywna i lśniąca). Pod koniec ubijania dodać łyżkę mąki ziemniaczanej. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, a następnie dno wykleić większą częścią schłodzonego ciasta. Na ciasto wysypać jagody, a na nie wyłożyć pianę z białek. Na wierzch zatrzeć na tarce o dużych oczkach pozostałe ciasto. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec 40 minut (jeżeli ciasto z wierzchu zacznie się za mocno rumienić to przykryć je papierem do pieczenia).

lodowy puchar owocowy z bezglutenową posypką

Smakołyki Alergika

lodowy puchar owocowy z bezglutenową posypką

konfitura z cukinii

Smakołyki Alergika

konfitura z cukinii

11 zdrowych przekąsek na plażę

Smakołyki Alergika

11 zdrowych przekąsek na plażę

Co zabrać alergikowi na plażę w ramach przekąski, oto jest pytanie... Często je sobie zadawałam, bo gdy Jeremi terapeutycznie mroził się tygodniami nad Bałtykiem w "okresie bryzy", czyli już od połowy maja, musiał mieć co przegryzać, by mieć siły do walki z ostrym słońcem i zimnym wiatrem. No i alergią. Wielkiego wyboru nie miał, musiał się zadowalać ryżowymi waflami i bananami, ale co tam, było, minęło jako ta najdłuższa żmija i teraz w ramach plażowej przekąski może na luziku popylać kupne gofry z bitą śmietaną (Nina jeszcze na takie szaleństwa bezkarnie to nie bardzo może sobie pozwolić). Zatem nie traćcie ducha, wasze maluchy też wkrótce będą mogły zwykłe gofry, a póki co, zainspirujcie się poniższymi pomysłami. Skupmy się na przekąskach odpowiednich na plażę, czyli takich, które są łatwe i czyste w konsumpcji.Dozwolone warzywa pokrojone w słupki - bez znaczenia, czy surowe, czy al dente, można na dno słoiczka (ja korzystam z małego, wyższego, wąskiego wecka) wlać nieco doprawionego wegańskiego jogurtu, a najlepiej baby ghanoush i powtykać w to warzywne patyczki.Kukurydza gotowana bio - bo te, które roznoszą sprzedawcy, zapewne są zwyczajne z dyskontu, GMO czyli.Tacos, skoro już przy kukurydzy jesteśmy. Nadzienie do muszelek dowolne i ulubione. I dozwolone, rzecz jasna.Koreczki owocowe - czyli dozwolone owoce ponadziewane na wykałaczki dla elegancji i higieny.Wrapy owsiane. Do środka dajemy co lubimy i możemy, a dzięki owinięciu farszu tortillą, rączki się szczególnie jakoś może nie pobrudzą...Pieczone pierogi - ideał plażowy! Sycące i niebrudzące.Lizaki z rzodkiewek - najlepiej powtykać je do słoiczka z warzywami-słupkami.Suszone/liofilizowane owoce - najlepsze byłyby domowe, ale moim zdaniem miksy liofilizowanych owoców i chipsów owocowych bio mają całkiem przyzwoity skład i spoko można je dawać małym alergikomWytrawne babeczki z warzywamiŻytnie talarki"Orzeszki" dynioweA na deser możecie wybrać łakoć z zakładki "Ciasteczka".Miłych wakacji!

Jagodzianki domowe - najlepsze

Bajkorada

Jagodzianki domowe - najlepsze

Nie ma to jak domowe jagodzianki! Kilka dni temu skusiłam się na kupne, w jednej z warszawskich piekarni - reklamowane były jako wyrób rzemieślniczy...Hmmm... moje a tamte to jak porównanie Mercedesa z Fiatem 126 p. Kuszę Was zatem przepisem na mocno nadziane, prawdziwe jagodzianki - nie zawiedziecie się. Składniki:350 g jagód + łyżka mąki ziemniaczanej4 szklanki mąki pszennej (użyłam tortowej)150 g masła - roztopionego i ostudzonego4 łyżki cukru16 g cukru waniliowego4 żółtka (białka można zamrozić na bezę)szczypta soliszklanka letniego mleka14 g suchych drożdży (lub 50 g świeżych)do smarowania po wierzchu - kilka łyżek mleka i cukier perlisty (lub cukier puder do oprószenia po upieczeniu)Jagody umyć i osuszyć, a następnie wymieszać z mąką ziemniaczaną. Do dużej miski wrzucić mąkę, drożdże (jeżeli używacie świeżych to rozetrzeć je z łyżką cukru i poczekać aż się upłynnią), cukry, żółtka, masło, mleko, sól. Wyrobić ciasto i odstawić je na ok. 30-45 minut do wyrośnięcia - wyrabiam mikserem , z końcówką z hakiem, można też ręcznie. Wyrośnięte ciasto przełożyć na stolnicę, rozwałkować na placek o grubości ok. 0,5 cm i przy pomocy szklanki wykrawać koła. Na każdym kłaść 2 łyżeczki jagód i sklejać (jak pączki - można pozostawić okrągłe lub uformować lekko podłużne). Uformowane jagodzianki układać na blaszce  (wyłożonej papierem do pieczenia), smarować mlekiem i posypywać cukrem (ewentualnie pominąć i po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem lub polukrować). Odstawić na ok. 15 minut do wyrośnięcia. Piec w 180 stopniach 17-18 minutZ podanej porcji upiekłam 35 jagodzianek.