Bajkorada

Ciasto z kminkiem

Ciasto z kminkiem to dla mnie absolutny hit. Jest przepyszne. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób jeży się na widok kminku, ale jeśli choć trochę go lubicie, to nie wahajcie i upieczcie to ciasto. Jest idealne na jesienne popołudnie z herbatą, kocem i dobrą książką. Przepis Nigelli, która twierdzi, że ciasto można długo przechowywać a nawet mrozić - nie potwierdzę, ponieważ u nas zniknęło w jedno popołudnie. Składniki (piekłam w keksówce 10 cm x 25 cm):4 łyżeczki kminku (płaskie)120 g cukru (w oryginale 175 g, ale ciasto jest wystarczająco słodkie) + łyżka cukru do posypania po wierzchu (zapomniałam o posypaniu - jak dla mnie jest dobrze i bez tego)175 g miękkiego masła75 g mielonych migdałów2 łyżeczki proszku do pieczenia3 jajka150 g mąki pszennejMasło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Migdały, mąkę, kminek i proszek do pieczenia wymieszać w misce. Do utartego masła z cukrem wbijać po jednym jajku i wsypywać małymi partiami suche składniki. Całość mieszać tylko do połączenia się składników. Ciasto przełożyć do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia (lub wysmarowanej masłem) i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (ewentualnie posypać cukrem po wierzchu). Piec 45-55 minut. 

zupa dyniowa z mlekiem kokosowym

Smakołyki Alergika

zupa dyniowa z mlekiem kokosowym

Bajkorada

Danie jednogarnkowe z kurczakiem

Proste w przygotowaniu danie obiadowe, które przygotujecie w jednym garnku. To danie przygotowałam wieczorem, schłodziłam i wstawiłam do lodówki. Po powrocie z pracy wystarczyło tylko podgrzać. Na jesienną pogodę to danie idealne. Smaczne i przyjemnie rozgrzewa. Składniki (na 4-5 osób):500 g piersi z kurczaka6 większych ziemniaków300 ml przecieru pomidorowego 100 g mrożonego groszku1 duża marchewkaduża cebulaząbek czosnku2 łyżki oliwysól, pieprz, zioła prowansalskie (ilość wg uznania)Ziemniaki i marchewkę obrać. Cebulę obrać i pokroić w kostkę. Ząbek czosnku posiekać. Do garnka wlać oliwę i chwilę podsmażyć cebulę z czosnkiem. Dodać pierś kurczaka pokrojoną w niedużą kostkę. Smażyć całość przez ok. 5 minut. Po upływie tego czasu dodać pokrojoną w małą kostkę marchewkę i całość zalać wodą (do przykrycia składników). Gotować 10 minut, a następnie dodać pokrojone w większe kawałki ziemniaki. Gotować dalej na małym ogniu przez 10 minut. Wsypać groszek, wlać przecier pomidorowy i dodać przyprawy. Gotować pod przykryciem jeszcze kilka minut. 

szkolne śniadania część 2

Smakołyki Alergika

szkolne śniadania część 2

Bajkorada

Murzynek z powidłami

Zimno, wieje i leje. Jak to jesienią...Poziom zapotrzebowania na domowe ciasto wzrasta u mnie wprost proporcjonalnie do opadającej za oknem temperatury. Przyjemniej się robi gdy dom wypełni ciepło i aromat murzynka z powidłami. To ciasto wyjątkowo kojarzy mi się z moimi szkolnymi latami. Wówczas królowało w polskich domach i piekło je większość nastolatek. Pracy przy nim prawie wcale. A efekt?Sami wypróbujcie! :)Do upieczenia tego murzynka możecie użyć również innego dżemu (dobrze jednak żeby był domowy) - świetnie sprawdza się porzeczkowy. Składniki (upiekłam w keksówce 11 cm x 25 cm, ale można upiec w większej blaszce - ciasto będzie niższe i należy wtedy skrócić czas pieczenia):2 jajka2 szklanki mąki1 szklanka mleka1/2 szklanki domowych powideł1/2 szklanki cukru5 łyżek kakao (ciemnego)1 łyżeczka sody1/2 szklanki olejuPolewa:200 g czekolady (u mnie mleczna, ale może być też gorzka)1 kopiasta łyżka masłaWszystkie składniki ciasta zmiksować ze sobą - krótko, tylko do połączenia się składników. Ciasto przelać do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec ok. 1 godziny (lub ok. 40 minut w przypadku większej formy i niższej wersji). Ostudzone ciasto polać polewą (czekoladę i masło umieścić w naczyniu, które ustawić nad parującą wodą i rozpuścić).Inne wersje murzynków znajdziecie tutaj. 

kurczak po polsku - faszerowany wątróbką

Smakołyki Alergika

kurczak po polsku - faszerowany wątróbką

My Lifestyle

Tanie, jesienne dekoracje w naszym domu

1 i 2 października – przecudne, wręcz upalne dni. Taką jesień mogę przeżyć z uśmiechem na twarzy. Jednak, wszystko co dobre, szybko się kończy i od kilku dni ciągle leje. Nie wiem jak Wasze humory, ale ja walczę z jesienną … czytaj więcejArtykuł Tanie, jesienne dekoracje w naszym domu pochodzi z serwisu .

bezglutenowa posypka z kaszki

Smakołyki Alergika

bezglutenowa posypka z kaszki

My Lifestyle

Promocje w Rossmannie – co, kiedy i za ile?

Dokładnie trzy dni temu zaczęło się zakupowe szaleństwo w Rossmannie. Do tej pory unikałam tego typu promocji. Trzymałam się mocno w postanowieniu, że dopóki kosmetyki mi się nie skończą, nie kupię nic nowego. Postawiłam powiedzmy na taki kosmetyczny minimalizm. Ciężko … czytaj więcejArtykuł Promocje w Rossmannie – co, kiedy i za ile? pochodzi z serwisu .

dania z dyni

Smakołyki Alergika

dania z dyni

mocno owocowy kisiel

Smakołyki Alergika

mocno owocowy kisiel

Bajkorada

Pasta z białej fasoli

Przygotowanie pasty z fasoli jest nieco rozciągnięte w czasie, ale wymaga naprawdę mało wysiłku. Pasta sprawdza się doskonale jako smarowidło do pieczywa, ale można ją również podać np. z warzywami pokrojonymi w słupki. Pasta z fasoli daje wiele możliwości wzbogacenia jej dodatkami. Ja postawiłam na taki "swojski" smak i wyszło naprawdę pysznie. Składniki:250 g białej fasoli (użyłam: Jaś karłowy Lestello)1 średnia cebulapół jabłkałyżeczka majeranku3 łyżki oliwysól, pieprzFasolę zamoczyć na min. 8 godzin. Namoczoną fasolę wypłukać, włożyć do garnka i zalać wodą. Dodać 1/2 łyżeczki soli. Gotować ok. 45 minut (aż fasola zmięknie). Odcedzić i ostudzić.Podsmażyć pokrojoną w drobną kostkę cebulę, dodać jabłko i prażyć aż zmięknie. Dodać majeranek i podlać odrobiną wody. Dusić przez 2-3 minuty i zdjąć z ognia. Podsmażone składniki dodać do fasoli i zmiksować na gładką masę. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Przechowywać w lodówce (do kilku dni). Wpis powstał w ramach współpracy z marką Lestello. 

Bajkorada

Sałatka z makaronem i tuńczykiem

Sałatka z cyklu mega ekspresowa i nie wymagająca dużego nakładu pracy. Idealna na kolację czy do pracy, ale z powodzeniem może też wystąpić w roli dania na przyjęciach. Ja zrobiłam ją na rodziny Hani i o dziwo smakowała nie tylko dorosłym, bo zajadały ją również dzieci. Składniki:200 g makaronu muszelki (najmniejsze)puszka kukurydzy1 czerwona papryka6 dużych rzodkiewek 2 duże gruntowe ogórkipuszka tuńczyka w oleju2 łyżki siekanego koperku1 łyżka drobnego szczypiorkusól, pieprz do smakuMakaron ugotować al dente. Tuńczyka wyjąć z puszki i rozdrobnić (nie odlewać oleju). Paprykę, ogórki i rzodkiewki pokroić w drobną kostkę. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą i doprawić do smaku solą i pieprzem. Sałatkę najlepiej przygotować 2 godziny przed podaniem. 

Tarta z mrożonymi malinami

Bajkorada

Tarta z mrożonymi malinami

Na straganach można jeszcze kupić świeże maliny, ale gdy się skończą nadejdzie czas mrożonek. Właśnie mrożone maliny wykorzystałam do upieczenia tarty z kremem waniliowym z serka mascarpone. Wyszło pysznie. Ciasto nie jest trudne w wykonaniu. Będzie w sam raz na jesienne popołudnia. Składniki (foremka na tartę lub tortownica o średnicy 26 cm + dwie małe foremki o średnicy 10 cm)opakowanie mrożonych malin (u mnie  maliny Poltino)ciasto:1 i 1/2 szklanki mąki (użyłam tortowej)100 g masła1 jajko3 łyżki zimnej wodyłyżeczka cukru pudruszczypta solimasa z serka mascarpone:250 g serka mascarpone4 jajka3 łyżki cukru pudrulaska wanilii4 łyżki kaszy mannySkładniki ciasta zagnieść (jak najkrócej). Rozwałkować na cienki placek. Formę (jedną  dużą lub kilka mniejszych) wyłożyć rozwałkowanym ciastem i nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec 8 minut. W tym czasie zmiksować jajka z cukrem pudrem. Dodać serek mascarpone, ziarenka wanilii i kaszę mannę. Masę wylać na podpieczone ciasto i ułożyć mrożone maliny (bez rozmrażania). Piec 30 minut w 180 stopniach. Ostudzić. Wpis powstał w ramach współpracy z marką Poltino. 

najlepsze placki z cukinii

Smakołyki Alergika

najlepsze placki z cukinii

szynka z jelenia marynowana na sucho

Smakołyki Alergika

szynka z jelenia marynowana na sucho

Placki ziemniaczane

Bajkorada

Placki ziemniaczane

Z plackami ziemniaczanymi jest jak z bigosem. Każdy ma na nie jakiś swój sprawdzony patent. Jedni jadają na słodko, inni na słono lub z sosami. Ja kiedyś nie wyobrażałam sobie zjedzenia placka ziemniaczanego bez śmietany i cukru, mój mąż jada z dżemem lub cukrem pudrem...a syn najchętniej z sosem jogurtowo-czosnkowym. To chyba jedna z najbardziej oryginalnych potraw, jeśli chodzi o dobór dodatków. Podaję Wam przepis na moją najbardziej ulubioną wersję - obecnie zjadam placki bez niczego i dodaję do nich...majeranek. Koniecznie muszą być: małe, rumiane i chrupiące. Składniki:1 kg ziemniaków1 mała cebula1 jajkokilka łyżek mąki (ilość w zależności od wodnistości ziemniaków)sól, pieprz do smakupłaska łyżeczka majerankuolej do smażeniaZiemniaki oraz cebulę obrać i zetrzeć na tarce lub przy pomocy robota kuchennego. Dodać mąkę, jajko i przyprawy. Odstawić na 15 minut. Smażyć na złoto z obu stron. Usmażone kłaść na papierowym ręczniku żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Jeżeli zostaną mi placki na drugi dzień to albo odgrzewam je w piekarniku, albo kroję w niedużą kostkę i podsmażam na suchej patelni. 

Omlet z sałatką meksykańską

Bajkorada

Omlet z sałatką meksykańską

Na szybki obiad dla zapracowanych (i nie tylko) proponuję omlet z kolorowymi warzywami. Do jego przygotowania użyłam mieszanki warzyw - sałatka meksykańska (może być też inna mieszanka lub najprostsza marchewka z groszkiem). Przygotowanie warzyw zajmuje 7 minut, smażenie 3, więc dosłownie mamy obiad w 10 minut (no może odrobinkę dłużej). Prosto, zdrowo i szybko. Tak lubię!Składniki:1/4 sałatki meksykańska Poltino (cała mieszanka wystarczy na przygotowanie 4 omletów)2 łyżeczki masła3 jajkasólpieprzchilliDo garnka wlać 1/2 szklanki wody i wsypać mieszankę. Dodać sól, szczyptę chilli oraz łyżeczkę masła. Gotować na małym ogniu. Po ugotowaniu odcedzić. W misce roztrzepać całe jajka. Posolić do smaku. Rozgrzać patelnię i rozpuścić na niej łyżeczkę masła. Wlać jajka i posypać ugotowanymi warzywami. Omlet smażyć na małym ogniu z dwóch stron. Zdjąć z patelni. Podawać np. ze świeżymi warzywami i pieczywem. Wpis powstał w ramach współpracy z marką Poltino. 

makaron z pieczonymi warzywami

Smakołyki Alergika

makaron z pieczonymi warzywami

Bajkorada

Szarlotka z pianką II

Jesień idzie..., ale jest na to rada. Upieczcie szarlotkę. Nie za słodką. Z kruchym, maślanym ciastem, aromatycznymi jabłkami i miękką pianką. Składniki (blacha 23 cm x 33 cm):3 i 3/4 szklanki mąki1/2 szklanki + 3 łyżki cukru1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia200 g masła4 łyżki kwaśnej śmietany5 jajek2 kg jabłek + opcjonalnie cukier do dosłodzeniaopcjonalnie 1/2 łyżeczki cynamonuMąkę, 5 żółtek, 3 łyżki cukru, masło i śmietanę oraz proszek do pieczenia umieścić w dużej misce i zagnieść ciasto. Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach, wymieszać z cynamonem (ja czasem piekę bez cynamonu, bo mój mąż nie przepada) i ewentualnie dosłodzić do smaku. Odstawić na chwilę i odlać sok. Białka ubić z 1/2 szklanki cukru na sztywno. Spód wyłożonej papierem blaszki wykleić połową ciasta. Na ciasto wyłożyć jabłka (mogą być ciepłe), a następnie pianę z białek. Całość przykryć pozostałą częścią ciasta (najlepiej rozwałkować je na blacie oprószonym mąką i przenieść na wałku - ciasto zawijamy na wałek i rozwijamy nad blaszką). Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i piec ok. 45 minut. 

Bajkorada

Leczo z dynią

Również i w tym sezonie na blogu pojawiać się będą przepisy z dynią, ponieważ moje uczucie do niej nie słabnie.Tym razem dynia wystąpiła jako główny składnik popularnego leczo (a raczej wariacji na jego temat), w części zastępując paprykę.Danie wyszło bardzo smaczne, moje jest bez mięsa, ale można oczywiście dodać np. kiełbasę pokrojoną w kostkę.My zjedliśmy leczo z pieczywem, ale można podać je również z kaszą czy ryżem. Składniki:1 kg dyni2 średnie cebule2 ząbki czosnku1 zielona papryka (może być też czerwona)1 marchewka4 pomidory (lub puszka krojonych pomidorów)3 łyżki oliwy2 liście laurowe (małe)sól, pieprz, ostra suszona paprykaDo dużego garnka wlać oliwę. Podgrzewać na małym ogniu, a następnie dodać posiekany czosnek oraz pokrojoną w kostkę cebulę. Następnie dodać pokrojoną w cienkie plasterki marchewkę. Mieszać co chwilę, pilnując żeby cebula i czosnek za bardzo się nie przysmażyły. W dalszej kolejności dodać dynię pokrojoną w większą kostkę i pomidory (surowe obieramy ze skóry i również kroimy w kostkę) oraz liście laurowe. Całość dusić aż wszystkie warzywa zmiękną. Doprawić do smaku solą, pieprzem oraz papryką. 

szkolne śniadania część 1

Smakołyki Alergika

szkolne śniadania część 1

My Lifestyle

Brownie z malinami

Post, prasowanie czy spanie – ostatnio wieczorami wybieram tą trzecią opcję. I nie powstrzyma mnie przed tym ani Druga Szansa czy Top Model :D Choć mam ogromne wyrzuty sumienia, że na blogu nie pojawiło się znowu nic nowego, sen wygrywa. … czytaj więcejArtykuł Brownie z malinami pochodzi z serwisu .

Bajkorada

Orecchiette ricottowo-miętowe

Z cyklu Viva la pasta przedstawiamy z Aleksandrą z Moja Toskania makaron orecchiette z sosem ricottowo-miętowym. Jest to danie idealne na gorące dni, ponieważ pracy z nim niewiele, a połączenie chłodnego serka z miętą i skórką z cytryny jest niezwykle orzeźwiające. W naszym cyklu pokazywałyśmy już wcześniej jak samodzielnie zrobić makaron orecchiette - tym razem skorzystałyśmy z gotowego. Składniki:400 g makaronu orecchiette200 g ricotty20 listków mięty1 cytryna 6 łyżek oliwy2 ząbki czosnkusól, pieprzCytrynę dokładnie wyszorować i zetrzeć skórkę (ja dodałam tylko z połowy cytryny). Dodać drobno posiekane listki mięty i całość wymieszać z ricottą. Doprawić solą i pieprzem. Na patelnię wlać oliwę i dodać posiekany czosnek. Chwilę podgrzewać, a następnie dodać makaron. Zdjąć z patelni i wymieszać z sosem ricottowo-miętowym. Zajrzyjcie również do Aleksandry, która swoje orecchiette przygotowała w Toskanii. 

odwracane ciasto z figami

Smakołyki Alergika

odwracane ciasto z figami

pesto z pieczonej papryki

Smakołyki Alergika

pesto z pieczonej papryki

Wafle z masą mleczno-kakaową

Bajkorada

Wafle z masą mleczno-kakaową

Jedne z lepszych wafli, jakie jadłam, a to nie tylko za sprawą dobrego przepisu, ale i faktu, że przygotowała je praktycznie samodzielnie Ewa (6 lat). Choć Hania bardzo pomagała w wylizywaniu garnka po masie a i taka pomoc jest nieoceniona ;)Ewa przygotowała (w ramach cyklu Ciasteczka na 10 rączek) wafelki wspólnie z Olkiem i Lili, dziećmi Joli prowadzącej blog Nasze życie od kuchni, zajrzyjcie również do nich i zobaczcie jak im poszło.  Skorzystaliśmy z przepisu znalezionego na tym  blogu Searching for an Amaranth Składniki:1 opakowanie wafli 2 szklanki mleka w proszku (niebieskiego)3/4 szklanki cukru (w oryginale 1,5, ale nam tyle wystarczyło)0,5 szklanki mleka200 g masła4 łyżki kakaoW garnku rozpuścić mleko, masło i cukier. Do lekko przestudzonej masy dodać mleko w proszku - mieszać do momentu pozbycia się grudek. Pod koniec mieszania dodać kakao. Ciepłą masą przełożyć wafle i obciążyć je równomiernie np. dużą deską. Odstawić najlepiej na kilka godzin. Gotowe wafle pokroić na małe prostokąty.

My Lifestyle

Gdzie byłam jak mnie nie było?

Odpoczywałam. Od internetu, od fanpejdży, instagrama, blogów parentingowych, miliona powiadomień na fejsie. Sporadycznie, aby dotychczasowi czytelnicy o nas nie zapomnieli wrzucałam info na FP i insta. Przyszedł czas – który myślałam, że nie nastąpi – miałam dosyć internetów! W sumie … czytaj więcejArtykuł Gdzie byłam jak mnie nie było? pochodzi z serwisu .

Magiczne ogrody - rodzinna wycieczka

Bajkorada

Magiczne ogrody - rodzinna wycieczka

Do Magicznych Ogrodów, koło Janowca nad Wisłą, wybraliśmy się w ramach ostatniej wakacyjnej wycieczki. Pogoda dopisała, więc na miejscu spędziliśmy kilka godzin - a i to było dla naszych dzieci mało, więc pewnie jeszcze kiedyś wrócimy do tego ciekawego miejsca. Magiczne Ogrody to rodzinny park tematyczny usytuowany na powierzchni kilku hektarów. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Można spacerować, skakać, biegać, zjeżdżać, przejechać się mini kolejką, skorzystać z animacji (różnych w różne dni) czy wystraszyć Mordoli (które po bliższym poznaniu wiele zyskują :),foto Ania, mama Szymka, który osobiście przekonał się, że Mordol Witek tylko tak straszy, że niegrzeczne dzieci chowa do worka ;) czy tez groźnego smoka kryjącego się w Uroczysku - atrakcja dla dzieci powyżej 6-o roku życia). foto Ania, mama SzymkaMagiczne Ogrody to park sensoryczny - tu wolno wszystkiego dotknąć, spróbować, doświadczyć. Można brodzić w wodzie, przelewać i bawić się w poszukiwanie złota.  Przepłynąć się tratwą lub wziąć udział w prawdziwej bitwie, czy ujrzeć magiczną tęczę wróżek. foto Ania, mama SzymkaTemperatura w dniu naszego pobytu była dość wysoka, ale można było się schłodzić w miejscach, w których ustawiono "tryskawki" rozpylające mgiełkę wody. W parku znajduje się restauracja (z przystępnymi cenami), kawiarnia i sklep z pamiątkami. Bardzo duży plus dla Właścicieli za czystość toalet!Tak jak już pisałam, my pewnie jeszcze do Magicznych Ogrodów wrócimy, a i Was zachęcam do wybrania się w to miejsce. Za część zdjęć dziękuję Ani i Szymkowi, których wcześniejsze pobyty w Magicznych Ogrodach bardzo nas zachęciły do wybrania się w to miejsce. 

alergik w szkole

Smakołyki Alergika

alergik w szkole

Alergia niezbyt często trwa niezmieniona do czasu szkolnego. Czasem w ogóle zanika, co oznacza, że nie była alergią. Jeśli jednak nie zanika, a tu już czas na zerówkę, musimy sobie jakoś radzić. Alergik w szkole (a raczej jego matka) ma nieco lżej niż alergik w przedszkolu. Dzieciak jest już rozumny (zazwyczaj) i wie, co to konsekwencje (powiedzmy), więc nie będzie raczej wielkich problemów (oby). Czego zatem można się obawiać? Jak Jeremi szedł do szkoły, to bałam się tylko tego, że dzieci będą się z niego śmiać w związku ze zmianami na skórze. Nie bałam się o nic innego, bo wiedziałam, że chłopak nie jest głupi i można na nim polegać. Okazało się, że moje obawy związane z odrzuceniem były zupełnie bezpodstawne. Jeśli zaś chodzi o wyżywienie, to jest nawet łatwiej, bo w szkole nie wysiaduje się przecież cały dzień. Wystarczy miło zaopatrzyć lanczownik i będzie git. Jeśli jednak chcemy, by nasze dziecko korzystało z dobrodziejstw szkolnej stołówki, to musimy pogadać z paniami kucharkami. Ja zostawiałam im termos z zupą. Jak Jeremi podchodził do okienka, to mu jego zupę wlewały na talerz i podawały. Wilk syty i owca cała - jadł w stołówce z kolegami, ale swoje jedzenie. Z tym, że nasza zadupiata szkoła była kameralna (była, bo młody już w wymarzonym gimnazjum), więc kucharki żadnych problemów nam nie robiły, choć miały dodatkową robotę. I doskonale znały uczniów, zazwyczaj swoich sąsiadów, więc nie mogło dojść do żadnej pomyłki. Na szczęście w 2 klasie epizod stołówkowy się znudził i Jeremi nosił swoje kanapki. Teraz Nina poszła do zerówki i też do kameralnej szkoły, więc będę kontynuować obyczaj termosowy lub czymś sympatycznym wypełniać lunchbox - zależy od tego, co panienka zażyczą.Z innymi "zagrożeniami" musimy się pogodzić - mówię o chemii, na przykład. Na szczęście w szkołach nie ma wykładzin i dywaników, więc odpada nam roztoczowe zmartwienie. Jest jeszcze możliwość wzajemnych poczęstunków, ale nie martwmy się tym, po prostu w tym wieku dziecko już wie, czego nie może. Gdy są urodziny i kolega przynosi cukierki, nasza pociecha będzie wiedziała, który może wybrać. A jak wszystkie cuksy będą z gatunku niedozwolonych, to niech weźmie cukiereczka, podziękuje i schowa go dla mamy.Generalnie w szkole alergikowi jest łatwiej, niż w przedszkolu. W wieku szkolnym alergeny typowe dla maluszków - mleko, jajka etc. - często ustępują takim, których łatwiej unikać. Dlatego zdarza się, że alergiczny uczeń może korzystać ze szkolnej stołówki. Jednak jeśli zdecydujemy się na obiady szkolnostołówkowe, powinniśmy dokładnie wnikać w menu i składniki potraw. Jako przykład weźmy surówki - popularna surówka z marchwi może mieć (i zazwyczaj ma) dodatek jabłka. Marchew nie uczula, ale jabłko owszem, no i mamy problem.Oczywiście o ograniczeniach i zakazach musimy poinformować wychowawcę. To najważniejsze. I powiedzieć mu, co ma robić w razie kłopotów. No i przeszkolić własne dziecko, o ile do tej pory nie było nauczone, co mu wolno, a czego nie. Będzie dobrze, nie ma się czym martwić!