Dziecko swobodne

DOOKOŁA NAS

Dziecko swobodne

Wygrałam

Sprytnie blog

Wygrałam

By cieszyć się życiem

Dzień Dziecka z Lupio:)

Dziś Dzień Dziecka:)Wraz z Lupio chciałabym Was zaprosić do zabawy w której do wygrania jest Plakat od Lupio:)Wygrywają cztery osoby:))))Lupio wraz z innymi chce stworzyć wirtualny pamiętnik tego szczególnego dnia - Dnia Dziecka:)W związku z tym, specjalnie na tą okazję wraz z polską ilustratorką Anną Gensler została przygotowana specjalna kartka:)Kartka jest do pobrania pod linkiem: Kartka na DZIEŃ DZIECKAPonieważ jest to święto naszych dzieciAby powalczyć o nagrodę należy wysłać zdjęcie z powyższą kartką do końca Dnia Dziecka na adres: kontakt@lupio.plDo końca dnia 5 czerwca 2015 roku z wszystkich zgłoszeń zostaną rozlosowane cztery osoby:)Dołączycie do zabawy????PozdrawiamHally

Być matką...

Plac zabaw

Pogoda piękna. Codzienne spacery weszły nam już w nawyk. Maciuś śpi, a Mila szaleje. Na szczęście od kiedy mamy hulajnogę, spacer nie kończy się 20 metrów od klatki (na naszym placu). Mila swój jednoślad pokochała miłością żarliwą i trwałą. Chodzimy/jeździmy na długie spacery po okolicznych skwerkach, z przystankami na place zabaw, których sporo tutaj. Mila musi zaliczyć wszystkie mijane. A ja wtedy grzecznie czekam, kołysząc Maciusia w wózeczku. A propos, czy zdarzyło Wam się "lulać" hipermarketowy wózek na zakupy? Mi już tak.... Schorzenie matczyne....  Czekam grzecznie, bo wiem, że te wszystkie placowe gadżety świetnie sprzyjają jej rozwojowi. Bujając się na chybotce rozwija swój zmysł równowagi i układ nerwowy.   Grzebiąc się w piaskownicy doskonali motorykę małą i stymuluje zmysł dotyku. Do tego dodajemy dodatkowe punkty za możliwość nawiązywania znajomości, a nawet przyjaźni.  A czasami służy do ćwiczenia równowagi :-)  Zjeżdżalnia rozwija równowagę i koordynację ruchu, uczy odpowiedniego balansowania ciałem i bezpiecznego upadania :-)   Zjazd na rurze wymaga oceny ryzyka i planowania ruchu - trzeba na nią wskoczyć  Chodzenie po drabinkach wszelakich również. Tutaj dochodzi również współpraca różnych części ciała i rozwój mięśni.   Balansowanie ciałem, ćwiczenie równowagi i koordynacji to również ruchome mostki.   A karuzela powoduje tworzenie się nowych połączeń między neuronami. Tego wszystkiego oczywiście sama nie wymyśliłam, tylko wiem Stąd  ;-)

MOTHER & BABY BLOG

Bańki mydlane

Aron przeżywa ostatnio ogromną fascynację wszelkiego typu pojazdami. Uwielbia podróżować ale to nigdy nie sprawiało nam problemów. Na spacerach wypatruje wszystkiego co wydaje dźwięki "bruuuum- brumm" itp. Zaczął też pokazywać samoloty i inne rzeczy na które do tej pory nie robiły na nim najmniejszego wrażenia. Jako kobieta średnio  odnajduję się w tym męskim świecie. Tata lepiej pokazuje kierownicę, koło i tego typu sprawy. Musiałam znaleźć więc coś co pozwoli mi bawić się z nim inaczej. Wpadłam pewnego dnia na pomysł - kupię bańki mydlane... może mu się spodobają... Bingo! To był strzał w dziesiątkę! Poza placem zabaw, spacerami, piaskownicą, kopaniem piłki- dmuchamy bańki.Mały łobuziak to uwielbia. Łapie rękami, nogami a nawet buzią - wygląda wtedy jak mała rybka. Od dwóch tygodni zrobiliśmy już chyba ponad milion kolorowych baniek. Najlepsze robi się na płynie do naczyń Pur w proporcji pół na pół. Mega zabawa! Dajcie znać jakie zabawy sprawdzają się u was - jestem bardzo ciekawa;-)

DZIECIĘCE KLIMATY

Kwiatowe obrazki

Pomóż ratować środowisko wykorzystując kwiaty i opadłe liście, i zamień je w przepiękne ekologiczne projekty. Wymaga to tylko odrobiny wyobraźni. Zachowaj w domu piękno natury dekorując przedmioty suszonymi kwiatami. Zestaw zawiera potrzebne akcesoria do wykonania pudełek, zakładek do książek i kartek okolicznościowych.Zestaw kreatywny Recykling - KWIATOWE OBRAZKI pokaże dziecku, jak można z pomysłem wykorzystać kwiaty i opadające z drzew liście. Zestaw Kwiatowe obrazki zawiera niezbędne akcesoria umożliwiające przygotowanie suszonych kwiatów i liści, które potem posłużą do ozdabiania różnorodnych przedmiotów. Dziecko będzie mogło stworzyć wyjątkowe obrazki, pudełka, zakładki do książek, notesy, lub kartki okolicznościowe. Świetna ekologiczna zabawa, która rozwija zdolności manualne i pokazuje dzieciom czym jest recykling, czyli ponowne wykorzystanie różnych surowców.

Mama inspiruje

Farma Iluzji – magiczna radość dla dzieci

Co planujecie robić z okazji Dnia Dziecka? U nas jak zawsze ferwor pomysłów: dziś obskoczyliśmy już największy plac zabaw w mieście, najsmaczniejszą lodziarnię z ogromnymi lodami i pobliską stadninę koni, w której Lidzia lekko z godzinę czesała, karmiła i rozmawiała ze swoim ulubionymi kucykami :) A jutro chyba zrobimy powtórkę sprzed roku, kiedy to po raz […] Artykuł Farma Iluzji – magiczna radość dla dzieci pochodzi z serwisu Mama Inspiruje.

Super auta i inne megamaszyny

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Super auta i inne megamaszyny

Tym razem pokażę Wam rodzaj encyklopedii, tudzież albumu, który będzie ciekawą pozycją dla fanów motoryzacji. Nie tylko tych małych, tatusiowie też zapewne chętnie rzucą okiem na tę pozycję.W książce tej można znaleźć ciekawostki dotyczące najszybszych, najmocniejszych i najgroźniejszych maszyn wszech czasów. Zostały one podzielone na cztery kategorie: ekstremalne superauta, superwyścigówki, superłodzie oraz superwiropłaty. Poza ciekawostkami związanymi z poszczególnymi maszynami autor książki przedstawia ich podstawowe dane techniczne oraz historię. Oli w przyszłości będzie mógł wspólnie z tatą (fanem motoryzacji) czytać i oglądać tą książkę. Mi jako pasjonatce żeglarstwa najbardziej przypadły do gustu maszyny pływające.Wydawnictwo: Wydawnictwo DEBITAutor: Paul HarrisonRok wydania: 2015Stron: 128Format: 22 x 28 cmOprawa: miękkaSugerowany przedział wiekowy: od 8 latCena na stronie wydawnictwa: 23,90 złCena w aros.pl: 16,19 złCo o książce pisze wydawnictwo?Poznaj najszybsze, najmocniejsze i najgroźniejsze maszyny wszech czasów! Wyścigowe supersamochody, mogące osiągać zawrotne prędkości, niesamowite jednostki pływające, które można spotkać na morzach świata, wyrafinowane wiropłaty, potrafiące pionowo wystartować i niemal wszędzie wylądować – w prezentowanej księdze znajdziesz mnóstwo informacji dotyczących tych maszyn. Ilustrują je wysokiej jakości zdjęcia – ze zbliżeniami ukazującymi ciekawe detale – którym towarzyszy mnóstwo danych technicznych i ciekawostek.

Łowcy Skarbów

DZIECIĘCE KLIMATY

Łowcy Skarbów

Bick, Beck, Tommy i Burza muszą znaleźć wrak pełen złota, legendarne kosztowności i światowej sławy obrazy ORAZ swoich zaginionych rodziców – NATYCHMIAST, JEŚLI NIE SZYBCIEJ. Jak rodzeństwo poradzi sobie z przemytnikami i tajnymi agentami? Dlaczego Zguba to złe imię dla statku? Kim są nurkujący nindża piraci? I czy może być lepszy obiad, niż hamburger z frytkami i pizza?Rodzeństwo Kiddów bliźniaki Bick i Beck, Burza która ma pamięć lepszą niż wujek Google oraz Tommy Korkociąg od dziecka towarzyszą rodzicom w poszukiwaniu skarbów ukrytych na dnie oceanu. Od kiedy ich rodzice zaginęli- mama zaginęła na Cyprze, a tata wypadł podczas sztormu za burtę, muszą sobie radzić sami... sami poszukują skarbów. Nietuzinkowa czwórka rodzeństwa postanawia dokończyć misję, którą rozpoczął ich ojciec. Muszą natychmiast odnaleźć: 1. wrak pełen złota 2. legendarne kosztowności 3. skradzione dzieła sztuki 4. zaginionych rodziców (!!!) Jak rodzeństwo poradzi sobie z przemytnikami i tajnymi agentami? Życie poszukiwaczy skarbów może być fascynujące... ale i niezwykle ryzykowne... Dlaczego Zguba to złe imię dla statku? Kim są nurkujący nindża piraci? I czy może być lepszy obiad, niż hamburger z frytkami i pizza? Chcecie się dowiedzieć? Mam dla Was egzemplarz książki od Znak Emotikon. My właśnie przeżywamy przygodę z bohaterami książki "Treasure Hunters. Łowcy skarbów", a kto chętny na poszukiwanie skarbów niech zostawi pod postem komentarz AHOJ PRZYGODO! i trzyma kciuki, 4 czerwca maszyna losująca pójdzie w ruch i wybierze do kogo powędruje książka.

Złota lista prezentów last minute #konkurs

WYPAPLANI

Złota lista prezentów last minute #konkurs

NIEZŁE ZIÓŁKO

Nie masz pomysłu na zabawę? Chcesz kreatywnie spędzić czas wspólnie z dzieckiem?

Kończą Ci się pomysły na kreatywną zabawę,albo zastanawiasz się co robić w deszczowy pochmurny dzień. Musisz to zobaczyć. W ostatnim poście pisałam, że ostatnio pomysły na kreatywną zaczęły mi się kończyć i wyruszyłam w poszukiwaniu kreatywnych produktów, oprócz materiałów wydawniczych znalazłam perełkę, którą chciałabym się pochwalić. Moja „perełka” to „Tots art start” ,czyli  pierwszy kreatywny zestaw dla mojej córki. Kto nas […]

JESTEM MAMA

Puchatki prezentują...

 "Czikulinka" Żyrafa w ogrodzie Paw CzarownicaŚwięty Mikołaj ( trochę straszny..)

Grupa artystyczna

JESTEM MAMA

Grupa artystyczna "Puchatki" prezentuje.. cz 1

Kilka dni temu grupa artystyczna "Puchatki", do której należy Mała Zu, miała swoją  wystawę.Dumna matka ze mnie jest. Muszę to wam pokazać :) Czerwony Kapturek Ryby Smoki Ryby Łąka Smok Pies Koguty i pawŁąka

Jump, jump...

MY LITTLE WORLD

Jump, jump...

Las i niebo – pierwszy zielnik

TYGRYSIAKI

Las i niebo – pierwszy zielnik

Jazda konna

On Ona i Dzieciaki

Jazda konna

     Podobno najlepsze widoki są między uszami konia. Z moim lękiem wysokości nie do końca mogę się zgodzić z tym twierdzeniem, za to moje dziewczynki, gdyby umiały pisać, na pewno podpisały by się pod tym zdaniem obiema rękami.      Mimo swoich młodych lat uwielbiają jeździć na konikach, gdy tylko nie pada deszcz i aktualny dzień tygodnia nie jest poniedziałkiem chodzimy do pobliskiej, miejskiej stajni aby dziewczynki mogły zrobić dwa okrążenia po menażu. Oczywiście jeżdżą w toczkach i pod opieką instruktorów, jedna pani prowadzi konia, a druga trzyma dziecko aby nie spadło.     Podobnie było i dziś, jednak dziś trafiłyśmy na zły humor konia, cóż koń też istota czująca więc może mieć gorszy dzień.      Najpierw na grzbiet wierzchowca wsiadła Myszka, po pierwszym okrążeniu konik stwierdził jednak, że ma już dosyć pasażera - podskoczył i  wyrwał się pani, która trzymała Myszkę. Myszka została sama, zsunęła się z siodełka i jechała bokiem! Mocno się trzymała, była dzielna i na szczęście udało jej się uniknąć upadku. Gdy sytuacja została już opanowana mała nie chciała zejść z konia, bo przecież należało jej się jeszcze jedno okrążenie!     Kruszynka wszystko widziała, ale w ogóle jej to nie zniechęciło. Gdy przyszła jej kolej ochoczo dała się wsadzić na konia. Koń przez chwilę jechał spokojnie, a później znów się znudził. Nie wiem do końca co się stało, bo akurat mówiłam Myszce, że bardzo dobrze zrobiła trzymając się tak mocno siodła, gdy kontem oka zauważyłam tylko, że Kruszynkę w locie złapała instruktorka.      Przez tą dzisiejszą przygodę mało nie dostałam zawału, a moje dzieci? Na nich nie zrobiło to większego wrażenia. W końcu przeżyły już uderzenie pioruna i trzęsienie ziemi, więc co tam dla nich taki mały incydent.      Czy Wasze dzieci też miewają takie ekstremalne przygody?

NIEZŁE ZIÓŁKO

Jak spędzić deszczowe dni z dzieckiem ? – Gry i zabawy na deszczowe dni

fot.Kamyczki  Kolejny dzień z rzędu za oknem pada deszcz ? Kończą Ci  się pomysły na zabawę,albo w wasze wspólne  zabawy wdarła się monotonia i nuda? Ja znalazłam swój złoty środek na brak pomysłów. Dzisiaj w ramach akcji blogowej  przygoda z książką chciałabym Wam przedstawić, ciekawą książkę. Wielu rodziców zastanawia się co robić  z dzieckiem w […]

Smoczki Lovi Folky - konkurs

Lady Gugu

Smoczki Lovi Folky - konkurs

Inspiracja Mamy by Agata

Prezenty na Dzień Dziecka dla 1,5 roczniaka

Co kupić prawie 1,5 rocznemu dziecku na Dzień Dziecka? Nie trzeba wiele, można po prostu fajnie spędzić czas razem, pojechać do Zoo albo na wycieczkę. Jeśli jednak, tak jak ja, mimo wszystko chcecie sprawić dziecku prezent, to zapraszam na moje, prezentowe inspiracje. Zawsze lubiłam Dzień Dziecka. Czas spędzałam z bliskimi, przyjeżdżali do mnie dziadkowie, a rodzice sprawiali

Więcej niż zabawki…

Makóweczki

Więcej niż zabawki…

Często pytacie mnie o zabawki. Co warto kupić na 2-3-4-latka. Czy tym pobawi się dłużej, czy warto zainterestować w dana rzecz pieniądze. To bardzo trudne pytania bo te przedmioty dobiera się do konkretnego dziecka, z myślą o jego pasjach, zainteresowaniach, osobowości.. Czasami coś kupionego przypadkowo sprawia maluchom wielką radość. Często w zakup wkładamy serce, wykosztowujemy się lub projektujemy coś i wykonujemy ręcznie.. wszystko dla tego pisku radości, uśmiechu i zaangażowania w zabawę. Dlatego nigdy nie oceniam i nie żałuję wyborów swoich czy moich dzieci. Nie analizuję ‘czy bawiło się wystarczająco długo bo tyle za to zapłaciłam’. Ważne że spełniło jakąś rolę. Czasami ten gest powiedział “staram się sprawić Ci przyjemność” lub “myślę o Tobie i Twoich potrzebach, marzeniach”, “szanuję Twoje wybory”. Jednak i tak zazwyczaj okazuje się, że najlepszą “zabawką” jest… siostra/brat, kuzyn, kolega. To z kompanem czas płynie raźniej szybciej, atrakcyjniej. To z drugim małym człowiekiem każdy kawałek drewna czy plastiku nabiera barw i życia. Co 3 głowy pełne pomysłów to nie jedna. Nuda staje się słowem nieznanym. Maki mają przyjaciółkę. Taką jedyną ukochaną na śmierć i życie. Sąsiadkę z naprzeciwka (nowego domu). I choć kolegów mają wielu, w przedszkolu czy otoczeniu, to właśnie ona stała się najlepszym i największym przyjacielem. To dla niej w sklepie wybierają słodycze “bo A. nie może mleka, to może lizak?”. To o nią pytają kiedy wracają z p-kola “jedziemy do nowego domu.. a będzie tam A.?” To za nią tęskni Lenka i codziennie, absolutnie codziennie płacze żegnając ją, choć, wie, że zobaczą się następnego dnia. Połączyła ich niesamowita więź wynikająca pewnie po części ze zbieżności charakterów ale w dużej mierze także dlatego, że mają… wolną przestrzeń dla swojego świata. Bo inaczej jest się spotkać z kolegą na zaaranżowanej, domowej ‘play date’ z rodzicem czuwającym u boku i dosłownie wycierającym buźkę kiedy kapnie kropla soku. Nieporównywalne jest łażenie samopas po łąkach, krzakach hałdach piachu, otaczających nasze domu. Zbieranie i hodowanie slimaków, pilnowanie psa, żeby nie uciekł za płot. Inne jest jedzenie przysmaków na podwórku, skakanie na trampoline czy co 30 minut. zmienianie domu w którym można na luzie bawić się w każdym pokoju. Jedna butelka wody na troje, choć któreś tam chyba z gilem, zawsze brudnawi, ale szczęśliwi jak nigdy. Wtedy każda zabawka jest fajna, nowa i nieznana i spełnia swoją rolę idealnie. Kiedy jest się z kim nią bawić… No to zium… Stolik z krzesełkami- Flexa Fotelik wiklinowy, miętowy- LiLu Kosz z gwiazdą- Scandishop Girlandy- Moimili Ptaszek w klatce- Loflov DLA GAPOWICZÓW. JEŚLI CHCECIE, ŻEBY ZABAWKI DOSZŁY NA DZIEŃ DZIECKA ZŁÓŻCIE ZAMÓWIENIE Z DOWOZEM KURIEREM! :) Stragan z warzywami- mamimami.pl Waga drewniana- Goki Książki- Wydawnictwo Usborn Przybijanka- Djeco Koszyk piknikowy- Djeco Lenka: Bluzeczka- Gymboree Spodnie- Zara Buty- New Balance Maks: Bluza- Lindex Spodnie- Misumisu Buty- New Balance

Kim jestem

Sprytnie blog

Kim jestem

Od urodzenia kolekcjonuję tytuły i etykietki. Z niektórymi przyszłam na świat, inne nadały mi instytucje, jeszcze inne - ludzie, którzy pojawili się w moim życiu. Czytaj więcej »

O złości + zabawy

MA I LU

O złości + zabawy

źródło „Szczęśliwe dziecko to wcale nie to, które nigdy nie doświadczyło złości, a raczej takie, które wie jak sobie z tą złością poradzić”Narzekamy na złość u dzieci, bunt dwu, trzy-latka, złość starszych pociech…A czy kiedyś sam Rodzicu zastanawiałeś się ja Ty się złościsz, czy akceptujesz to uczucie, czy robisz to w tych samych okolicznościach, czy wybuchasz z błahego powodu ? Pewnie nie, a raczej uważasz że to złe uczucie …Tak naprawdę złość to nasz skarb biologiczny, który od wieków nas czy zwierzęta ostrzega, informuje, stanowi naturalną odpowiedź na atak, obrażenia lub naruszenie naszych granic. Jest to system adaptacyjny, który daje siłę by przeżyć, by walczyć lub uciekać w chwili zaistniałego zagrożenia. Pod wpływem złości następują przede wszystkim zmiany w obrębie mózgu, a dokładnie w obrębie, jądra migdałowatego, które stanowi główne centrum odpowiadające za emocje ( tak zwana baza emocji ). Powoduje ono wystrzelenie neuroprzekaźników i hormonów stresu ( adrenaliny i noradrenaliny ), które to właśnie odpowiadają za, przyspieszenie akcji serca i wzrost ciśnienia krwi, przez co otrzymujemy zastrzyk energii, tak jakby ktoś popchnął nas do działania. I wtedy - walczymy albo uciekamy.W sytuacji kiedy jesteśmy spokojni to pomiędzy racjonalnymi częściami osobowości a emocjonalnymi panuje równowaga, można to porównać do spokojnego morza, jednak kiedy się zdenerwujemy uczucia biorą górę i zalewa nas fala emocji, przez co trudno się zachować racjonalnie kiedy czujemy złość.Złość jako sygnał ostrzegawczy, mówi nam, że za każdym zachowaniem kryją się uczucia, jednak często się zdarza, że zarówno rodzice, jak i dzieci nie zdają sobie z nich sprawy ( teraz pomyśl jakie i ile uczuć znasz, i czy je potrafisz nazwać?). W wyniku czego emocje zostają wyrażone poprzez zachowania i czyny, które stanowią projekcję uczuć, a te z kolei wypływają z ukrytych, często nieuświadamianych potrzeb. Kiedy zrozumiemy potrzeby i nazwiemy uczucia łatwiej będzie nam zrozumieć nie tylko siebie, ale również nasze pociechy. I tak jak na przykładzie fontanny, potrzeby stanowią źródło, zaś woda to uczucia, które oddziaływają na otoczenie w postaci zachowań. Złość chroni również nasze granice, kiedy dochodzi do ich naruszenia, mówi nam, że coś jest nie tak, a wtedy właśnie odczuwamy gniew. Złość jako uczucie często również stanowi wierzchołek góry lodowej, pod powierzchnią której kryją się jeszcze dodatkowe uczucia jak niepokój, smutek, frustracja, wyczerpanie, dlatego ważne jest by zastanowić się czemu wybuchamy, co tak naprawdę jest powodem odczuwania złości, czy zaistniała sytuacja to spowodowała, czy w wyniku dodatkowych wydarzeń nagromadzonych w ciągu dnia wybuchamy i nie panujemy nad uczuciami, ani nad tym co mówimy, a nasz styl wypowiedzi staje się agresywny, a nie asertywny.Kiedy używamy mnóstwo określeń oceniających, krzywdzących, skierowanych do drugiej osoby, ważne by w tej sytuacji zastanowić się, co ja tak naprawdę czuję, jakie moje potrzeby nie zostały zaspokojone, a nie obwiniać innych. Co zatem można zrobić ?Po pierwsze nauczmy się rozpoznawać sygnały jakie odbiera nasz organizm o narastającej złości, jak przyspieszone bicie serca, przyspieszony oddech czy podniesiony głos, te same sygnały wysyłają do Nas dzieci.Po drugie zastanów się, jaka to niezaspokojona potrzeba, może powodować frustrację i uczucie złości, może jeśli uda Ci się ją rozpoznać, zaspokoisz ją i nie dopuścisz do wybuchu złości.Po trzecie, pamiętaj że pod wierzchołkiem góry lodowej mogą się kryć również inne emocje, które nawarstwiając się, powodują uczucie złości. Po czwarte naucz się akceptować to uczucie i bądź za nie odpowiedzialny, bo kiedy Ty jako rodzic zaakceptujesz je, pozwolisz sobie na przeżywanie złości, dopiero wówczas będziesz mógł zaakceptować uczucia dziecka i mu pomóc. Po piąte nie obwiniaj innych za swoją złość, a raczej buduj jasne wypowiedzi, informuj o swoich uczuciach i potrzebach, które nie zostały zaspokojone, to idealna metoda, by nauczyć tego również nasze dzieci. Bo kto inny da im lepszy przykład. Jeśli sami się tego nie nauczymy, nie damy sobie zgody na przeżywanie złości, nie będziemy mogli pomóc naszym dzieciom, ani nie będziemy mogli wymagać od nich umiejętnego radzenia sobie ze złością. Złości nie da się uniknąć. Ważne jest zatem to, by już od najmłodszych lat uczyć nasze pociechy kierować złością w taki sposób, aby nie ona rządziła nimi, lecz aby one mogły ją mieć pod kontrolą.Przede wszystkim nauczmy się wspólnie rozmawiać o uczuciach, wyrażać je, nazywać, nauczmy się komunikować swoje potrzeby, kiedy my rodzice się tego nauczymy, łatwiej będzie nam zrozumieć nasze dzieci.artykuł ukazał się na mamadu.plZabawy na rozładownie złości :PODEPCZ TO Warto mieć zawsze w pogotowiu coś, na czym w razie potrzeby dziecko może wyładować swój gniew. Doskonale nadaje się do tego na przykład bąbelkowa folia używana do pakowania.Kiedy dziecko ogarnia złość warto podać mu taką folię i zachęcić, by ją zdeptało najmocniej jak potrafi. Pomaga to pozbyć się złości poprzez nogi i uczy dzieci kierowania złości ku przedmiotom a nie ku ludziom. DENERWUJESZ MNIE Z włóczki przygotowujemy kilka małych robaczków, każdy długości kilku centymetrów. W tym celu tniemy wełnę na małe kawałki, które po środku długości mocno ze sobą wiążemy. Gotowe „robaki” wkładamy do pudełka lub miseczki, którą trzymamy w pogotowiu na wypadek, gdyby ktoś z domowników zaczął kogoś innego irytować. Wtedy takie osobie wręczamy robaka i mówimy „Złościsz mnie!”Nie jest to dla dzieci łatwe zadanie, ale warto, by podjęły próbę nauczenia się tłumienia swojej agresji wobec osoby, która ją zezłości i zamiast tego dało jej wełnianego robaka. Warto zachęcać dzieci, by podejmowały próby nawet mimo początkowych niepowodzeń.                                        Pewną rozbudowaną odmianą tego ćwiczenia może być WRĘCZANIE BUZIEK. Jest to zabawa kilkudniowa dla całej rodziny. Na jej początku każdy z uczestników otrzymuje kartkę z narysowanymi buziami przedstawiającymi różne emocje oraz kopertę. W sytuacji, gdy ktoś wzbudza w uczestniku zabawy jakieś uczucia (np. radość lub złość), ten odcina odpowiedni obrazek (np. roześmianą lub rozgniewaną buzię), podpisuje go i wręcza osobie (która go rozbawiła czy zezłościła), a ta wkłada go do swojej koperty.Na zakończenie zabawy, po kilku dniach, każdy otwiera swoją kopertę i może przeanalizować, jakich uczuć doświadczał najczęściej (po brakujących buziach) oraz jakie uczucia wzbudzał w innych (po buziach, które otrzymał).NARYSUJ, JAKI JESTEŚ ZŁYW sytuacji, gdy dziecko jest wzburzone, można poprosić je, by narysowało ono rodzicom na kartce, jak bardzo jest zdenerwowane. I choć jego rysunek nie będzie staranny (a z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że będą to same „bazgroły”) to spełni on swoją funkcję – rozładowanie złości na papierze, a nie na innym człowieku.BALONIKI ZŁOŚCIDo zabawy potrzebny będzie kolorowy balonik i szpilka. Prosimy dziecko, żeby opowiedziało nam kilka sytuacji, kiedy było rozzłoszczone. Za każdym razem, kiedy dziecko opowiada zdarzenie i mówi o swoim uczuciu złości, powoli pompujemy balonik. Kiedy dziecko skończy opowiadać, a balonik jest napompowany, prosimy, by spróbowało kilka razy wziąć głęboki wdech, policzyć do 10 i pomyśleć o czymś miłym. W tym czasie powoli spuszczamy powietrze z balonika, tak by na koniec balonik był znowu bez powietrza. Przy okazji tłumaczymy dziecku, że wykonywane ćwiczenie działa podobnie na jego uczucia jak spuszczanie powietrza z balonika. Złość "uchodzi", nie pozwalając balonikowi pęknąć. Balonik można też przekłuć szpilką (jeśli dziecko nie boi się huku).PUDEŁKO ZŁOŚCIW domu warto zrobić kącik złości bądź pudełko uczuć. Wprowadza ono pewien planowy sposób radzenia sobie z uczuciami. Warto dzieciom dać możliwość skorzystania z niego za każdym razem, kiedy będą chciały zakomunikować innym o swoich uczuciach. Przygotowujemy tekturowe pudełko,do środka pudła wkładamy:·         kredki i papier do rysowania złości;·         poduszkę złości, która ma służyć wyładowaniu emocji, kiedy dziecko jest złe - można mu ją podać, by waliło w nią pięściami lub w nią krzyczało;·      gazety do darcia lub robienia z nich kulek;

DZIECIŃSTWO PANNY M

Prawo w piaskownicy

Nie lubię chodzić na plac zabaw z Marysią. Unikam tego jak tylko mogę. Wolę spędzać czas na ogrodzie gdzie mamy własną piaskownicę i inne atrakcje. Ale wracając do placów zabaw! Nie lubię bo czasem jest zbyt dużo dzieci, czasem niektórzy rodzice przychodzą z psem, mimo iż jest tabliczka że nie wolno, nie lubię bo zdarzają się sytuacje których wolałabym uniknąć. O jakich sytuacjach mowa?

MAMA TRÓJKI

Kraina Czarów-Ever After High

        Jeśli jako dziecko czytałaś/czytałeś bajki to Ever After High jest dla ciebie. To opowieść o nastolatkach stojących przed wyborami, obciążonych dziedzicznie, naznaczonych historią rodziców. Uczniowie Ever After high to nikt inny, jak potomkowie twoich bohaterów z dzieciństwa: Królewny Śnieżki, Złej Królowe, Czerwonego Kapturka, Szalonego Kapelusznika i wielu innych. Interesowały cię

Mali ogrodnicy czyli #projektweekend

TYGRYSIAKI

Mali ogrodnicy czyli #projektweekend

Wieczór Muzeów 2015

ALE MAMO!

Wieczór Muzeów 2015

Detektyw Miś Zbyś na tropie

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Detektyw Miś Zbyś na tropie

Rewelacyjny komiks dla najmłodszych czytelników. Nieskomplikowana fabuła, wspaniałe barwne ilustracje, a do tego twarda oprawa i strony wykonane z grubego papieru kredowego sprawiają, że jest to świetna pozycja już dla trzyletniego dziecka.Miś Zbyś wraz ze swoim asystentem i przyjacielem Borsukiem Mrukiem są w trakcie podróży na zasłużony urlop po niedawno rozwikłanej zagadce. Na miejsce swojego wypoczynku wybierają Dziki Zachód. Jak to zwykle bywa, w zawodzie detektywa, niespodziewanie znajdują się w samym środku afery związanej z tajemniczą kradzieżą Złotego Sokoła Teksańskiego.Natychmiast podejmują się rozwikłania zagadki i ruszają za złodziejem skarbu. Czy uda im się odzyskać Złotego Sokoła Teksańskiego? Czy zdemaskują złodzieja? Z pewnością nie będzie to łatwe. Trzymajcie za nich kciuki.Co prawda jest to druga część serii przygód detektywa Misia Zbysia i jego asystenta Borsuka Mruka, niemniej nie stanowi to żadnej przeszkody w odnalezieniu się w jej realiach. Odnoszę wrażenie, że autor scenariusza tworząc te postacie wzorował się na Sherlocku Holmesie i Doktorze Watsonie. Świetnym dodatkiem do standardowej formy komiksu są wielkie dwustronicowe rysunki pełne szczegółów. Niejedno dziecko będzie nalegało aby zatrzymać się przy nich na dłużej. Oli uwielbia tego typu ilustracje. Wasze dzieci również?Jest to komiks typowo rozrywkowy. Ciekawy, zabawny i wciągający. Próżno szukać tu elementów edukacyjnych. Ale czy nie o to właśnie chodzi, żeby móc choć raz na jakiś czas odpocząć od nauki i poznawania świata by bawić się na całego? Polecam Wam ten komiks i jestem w pełni przekonana, że kiedy już do Was trafi, to będziecie mieli ochotę na więcej przygód dwójki sympatycznych detektywów.Wydawnictwo: Kultura GniewuScenariusz: Maciej JasińskiRysunki: Piotr NowackiKolor: Norbert RybarczykRok wydania: 2014Stron: 48Format: 16,5 x 23,0 cmOprawa: twardaSugerowany przedział wiekowy: 6 lat +Cena na stronie wydawnictwa: 34,90 złCena w aros.pl: 22,69 złCo o książce pisze wydawnictwo?Miś Zbyś, najlepszy detektyw w okolicy, i Borsuk Mruk, jego wytrwały asystent, wracają w nowej przygodzie! Jak wiadomo nie ma dla tej dwójki spraw zbyt trudnych, ale czy tym razem uda się im znaleźć legendarną figurkę Złotego Sokoła, która padła łupem zamaskowanych bandytów?To właśnie jej poszukiwać będą Zbyś i Mruk w komiksie „Złoty Sokół Teksański”, którego akcja rozgrywa się… na Dzikim Zachodzie! Spotkamy zatem kowbojów i Indian, ruszymy w pościg za złodziejami, trafimy do ogarniętego gorączką złota miasteczka i tajemniczej kopalni. A to oczywiście nie wszystkie atrakcje przygotowane przez scenarzystę Macieja Jasińskiego, rysownika Piotra Nowackiego i kolorystę Norberta Rybarczyka.Druga odsłona serii „Miś Zbyś na tropie”, świetnie przyjętej przez młodych czytelników, to jeszcze więcej akcji, humoru i kolorowych plansz, na których odszukać trzeba ukrywającego się łotra!

X Festiwal Pieśni i Muzyki Ludowej - Dziecko na Warsztat - kulinarna Europa

KREATYWNYM OKIEM

X Festiwal Pieśni i Muzyki Ludowej - Dziecko na Warsztat - kulinarna Europa

To już przedostatni warsztat w tej edycji. Na tapecie Europa i kulinaria. Dziś trochę przewrotnie bo główna tematyka to muzyka, jednak kulinaria również się pojawiają. Po takich występach, pięknej ludowej muzyce czas coś przekąsić. Zapraszam na kulinarno-muzyczną podróż po najbliższej okolicy.Czytaj dalej

Zabawki z papieru

DZIECIĘCE KLIMATY

Zabawki z papieru

Zabawki z papieru, to doskonała pozycja do zabawy dla dzieci i rodziców. Dzieci uwielbiają zabawę z papierem. Wszystkie zabawki są do samodzielnego wykonania przez dzieci, jednak niektóre wymagają minimalnej pomocy ze strony dorosłych. Seria Zabawki z papieru to zeszyty z kartami pracy, na których znajdziemy gotowe szablony do wycięcia i sklejenia. Kształtowanie wyobraźni przestrzennej dziecka, kreatywności i sprawności manualnej to tylko niektóre korzyści płynące z radości wykonania czegoś samodzielnie. Często okazuje się, że samodzielnie wykonana zabawka jest dużo ciekawszą rozrywką od gotowych drogich zabawek, jakie proponują sklepy...Vi oszalała na punkcie kreatywnych wycinanek... w ruch poszły nożyczki i klej. Jedną z podstawowych zalet zabawek z papieru jest to, że dziecko musi je samo wykonać. Takie przedmioty rozwijają więc wyobraźnię malucha, uczą cierpliwości, dokładności... rozwijają zdolności manualne. Wiele godzin kreatywnej zabawy za kilkanaście złotych, to zdecydowanie dobra inwestycja.

Mama inspiruje

Jak zrobić wiatraczek z papieru – krok po kroku

Jak zrobić wiatraczek z papieru? Niby rzecz banalna, ale powiem Wam szczerze, że nigdy do tej pory takowego nie robiłam. W ogóle nie miałam fazy na wiatraczki ;) Aż do tej wiosny, kiedy Li wydaje się wszędzie widzieć wiatraczki. Tzn. w każdym sklepie i na bazarkach. No więc, dbając o kondycję mojego portfela za każdym […] Artykuł Jak zrobić wiatraczek z papieru – krok po kroku pochodzi z serwisu Mama Inspiruje.