Kaczki

DZIEWCZYNKA Z GUZIKIEM

Kaczki

Układanki dla najmłodszych

On Ona i Dzieciaki

Układanki dla najmłodszych

     Kruszynka z uporem odrzuca od siebie wszystkie puzzle, które staram się jej podsunąć, nawet te składające się tylko z 3 elementów. Rzuca nimi po całym domu i na tym kończy się jej zainteresowanie wszystkimi układankami.      Jakiś czas temu kupiłam jej drewniane klocki składające się z 4 elementów, pomyślałam, że może będą trochę łatwiejsze dla niej niż puzzle. Z puzzlami, szczególnie drewnianymi, ma tak, że nawet jak wie które kawałki pasują do siebie to nie umie ich połączyć, bo puzzel trzeba dopiąć do drugiego od góry, a ona koniecznie chce go wepchnąć z boku, co oczywiście się jej nie udaje i kończy się atakiem gniewu.       Układanka składa się z 6 kolorowych obrazków, a każdy z nich z 4 klocków. Maluchy mogą układać swoich ulubionych bohaterów na drewnianej podkładce otoczonej delikatną ramką dzięki czemu klocki nie rozjeżdżają się i łatwiej jest dopasować kolejny element układanki.      Kupiłam Kruszynce dwa takie zestawy i co robi moja córka? Rzuca nimi po całym pokoju. Pocieszam się, że rok temu Myszka robiła to samo, a teraz nie może się oderwać od puzzli. Może Kruszynce też przejdzie ten bunt.     Myszka za to bardzo chętnie bawi się tymi drewnianymi układankami, tym bardziej, że lubi zarówno Myszkę Mickey,  jak i Kubusia Puchatka. Dla niej jednak 4 elementy to zdecydowanie za mało więc trochę utrudniam jej zabawę.     Zamiast dostać 4 klocki potrzebne do ułożenia jednej z postaci Disneya, Myszka dostaje 48 kawałków i zabiera się do układania wszystkich 12 obrazków na raz.      Gdy Myszka skończyła zabawę, ja zabrałam się za układanie. W posiadaniu dzieci bardzo fajne jest to, że można bezkarnie się bawić różnymi zabawkami. Mama kiedyś się ze mnie śmiała, że wszystkie zabawki, które dostają dziewczynki najpierw ja testuję. No cóż, lubię to.      Ułożyłam więc klocki, ale chyba mi coś nie poszło ...     ... i Myszka musiała poprawiać wszystko po mnie. Przy okazji poćwiczyła trochę spostrzegawczość.     Później poćwiczyłyśmy jeszcze pamięć. Wszystkie klocki ułożyłyśmy obrazkami do dołu i odwracając po jednym kawałku starałyśmy się ułożyć jakiś obrazek. Myszka układała Kaczora Donalda, a ja Maleństwo. Gdy podniesiony klocek nie pasował do naszego obrazka odkładałyśmy go na miejsce, starając się zapamiętać gdzie został odłożony brakujący nam element.     Uważni obserwatorzy zauważyli, że na wszystkich zdjęciach Myszka jest tak samo ubrana, a to oznacza, że wytrzymała dość długo skupiając się na jednej zabawce bez nerwów. Bardzo cieszę się, że udało nam się wytrenować już trochę zarówno cierpliwość jak i koncentrację Myszki. Trening czyni mistrza i mam nadzieję, że Kruszynka też się tego nauczy.      A co robiła moja młodsza córka w czasie gdy z Myszką bawiłyśmy się klockami? Rzucała po całym pokoju innymi puzzlami!

Jak zorganizować wymarzone przyjęcie urodzinowe dziecka?

WIKILISTKA

Jak zorganizować wymarzone przyjęcie urodzinowe dziecka?

MAMA W DOMU

Przepis na ciastolinę z mikrofalówki

Najbardziej popularnym wpisem na blogu jest „Jak zrobić ciastolinę”. Wcale Wam się nie dziwię, że akurat ten temat Was interesuje, odkąd odkryłam możliwość samodzielnego tworzenia tej masy przestałam wydawać na nią pieniądze (w zamian wydaję na planszówki :)). Jedynym minusem pierwszego przepisu jest ciężkie mieszanie gotującej się masy, dlatego mam nadzieję, że uda mi się […]

United colors of Wolimierz

EDEK i MY

United colors of Wolimierz

Festiwal Wody na Stacji Wolimierz to nasz pierwszy, wspólny festiwal z Edkiem. Cieszymy się, że to był właśnie ten festiwal. Festiwal pełen kolorów, cudownej muzyki, pozytywnej energii, wyśmienitego, prostego jedzenia oraz szczęśliwych rodziców i ich biegających boso najszczęśliwszych dzieci na świecie.Tutaj czuliśmy, że możemy zostawić Edka samego na placu zabaw. Wiedzieliśmy, że te chwile spędzi kreatywnie, szaleńczo się powygłupia, zawiąże nowe znajomości i do tego będzie bardzo bezpieczny.Brak bieżącej, gorącej wody oraz „normalnych” toalet, jak się okazało w niczym nam nie przeszkadzał. Czuliśmy tylko wolność, radość i spokój.Trzy dni na festiwalu spędziliśmy w doborowym towarzystwie: Asią i Dominikiem, Sylwią i Wojtkiem, Justyną i Piotrkiem, Agą i Marcinem oraz Majką i Bartkiem. DZIĘKI BARDZO.

Mama inspiruje

W co się bawić z półrocznym dzieckiem

Wakacje i See Bloggers już za nami, więc czas wrócić do spokojnej codzienności :) I o ile jak zawsze w podróży Di miała mnóstwo wrażeń i nowych ciekawostek do zabawy, więc nie musiałam się mocno gimnastykować czym ją zająć, ale w … Continued Artykuł W co się bawić z półrocznym dzieckiem pochodzi z serwisu Mama Inspiruje.

Mama na pełny etat

Świat Dinozaurów - makieta

Kto czyta nasz blog, ten wie, że Hania uwielbia dinozaury. Mamy dosyć duży zbiór zabawkowych dinusiów. Są to ulubione zabawki mojej córki. Oliś ma kilka gumowych egzemplarzy, za którymi szaleje nasz pies. Gdy tylko usłyszy ich piszczenie, zjawia się w pokoju i próbuje zabrać sobie zabawkę i się nią bawić. Zresztą zobaczycie sami, bo udało się cyknąć zdjęcie naszemu pieskowi. Pomysł na

Pierwsze wodowanie Myszki

On Ona i Dzieciaki

Pierwsze wodowanie Myszki

     Rozkoszna cisza, niebiański spokój, piękne widoki, szum wody, błogi relaks. To wszystko mamy w zasięgu ręki, wystarczy tylko wrzucić ponton do samochodu i przejechać kilka kilometrów aby móc cieszyć się niczym nie zmąconym wypoczynkiem.       Takie proste, takie przyjemne a namówić kogokolwiek żeby poszedł ze mną popływać graniczy prawie z cudem. Średnio dwa razy do roku udaje mi się namówić na to męża i tyle, nikt więcej nie chce się skusić. Nawet wiosłować nie trzeba, bo silnik jest. Moglibyśmy pływać, jeśli nawet nie codziennie, to przynajmniej co weekend. Nie potrzebna jest piękna pogoda wystarczy żeby nie padał deszcz, sezon moglibyśmy rozpoczynać początkiem maja, a kończyć ostatnim weekendem września. Moglibyśmy, ale tego nie robimy.      Jednak nie ma co narzekać, trzeba cieszyć się chociaż tymi sporadycznymi wyjazdami. W miniony weekend udało mi się namówić w końcu męża żebyśmy wzięli wreszcie także Myszkę na ponton. Kruszynkę zostawiliśmy dziadkom, bo jej to ja w ogóle nie ufam. Ona byłaby gotowa wyskoczyć specjalnie za burtę żeby tylko zdenerwować rodziców. Poza tym w wypożyczalni i tak nie mieli takich małych kapoków, a bez tego nigdy nie wpuściłabym dzieci na wodę.     Zabraliśmy więc Myszkę, spakowaliśmy przygotowany wcześniej sprzęt i ruszyliśmy w drogę.     Zniesienie wszystkiego na brzeg i przygotowanie do wodowania zajmuje trochę czasu. Trzeba nadmuchać ponton, a nie jest on mały, podłączyć silnik oraz akumlator. Myszka jednak bardzo chętnie pomagała.     Tata zajął się sprawami technicznymi i w końcu, po prawie godzinie przygotowań, mogliśmy zwodować naszą łajbę.     Przed wejściem na ponton Myszka przeszła kurs bezpieczeństwa: - cały czas trzymać się mamy (dlatego mamy mało zdjęć), - jak zacznie wiać silniejszy wiatr zakłada dodatkowo skrzydełka oraz koło do pływania, wzięłam takie z siedzeniem, dla maluchów, z którego bardzo ciężko jest wypaść,- jak coś się stanie rodzicom, albo wpadnie jednak do wody ma głośno gwizdać - do kapoku miała przymocowany gwizdek.      Uzbrojona w wiedzę i niezbędny sprzęt Myszka pierwszy raz wsiadła na ponton i została wilkiem morskim.     Po około 10 czy 15 minutach okazało się, że silnik nie działa, pękła klamra od akumlatora. Trzeba było chwycić za wiosła i wracać do brzegu, nie było to takie proste, bo prąd ciągle nas znosił.     Po godzinie przygotowań, godzinie pływania, z czego prawie 45 minut staraliśmy się dopłynąć do brzegu, wróciliśmy znów na ląd, gdzie czekało nas kolejne pół godziny składania sprzętu.     Mimo, że nasza wycieczka nie wyglądała tak jak powinna bardzo się cieszę, ze udało mi się w końcu zabrać Myszkę na ponton i, przede wszystkim, że się jej podobało. Może teraz łatwiej będzie nam namawiać tatusia żeby poszedł z nami popływać.

Tajemny ogród. Rysuj, koloruj, przeżywaj przygody

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Tajemny ogród. Rysuj, koloruj, przeżywaj przygody

Pokochałam kolorowanie. Cieszy mnie, że sporo z Was również lubi w ten sposób się relaksować i odpoczywać. Dziś pokażę Wam wspaniałą książkę do kolorowania, której autorką jest niezwykle utalentowana Johanna Basford.Johanna Basford jest rysowniczką i entuzjastką tuszu oraz atramentu. Tworzy na papierze skomplikowane, bogate w szczegóły ilustracje inspirowane florą i fauną szkockiej wsi, czyli okolic, w których dorastała.Wydawnictwo Nasza KsięgarniaTen zbiór kolorowanek jest wyjątkowy. Poza zakończonymi kolorowankami, gotowymi do nadania im barw, autorka poprzez "niedokończone" obrazy zaprasza nas do wspólnego tworzenia niepowtarzalnych obrazów. Będziemy mieli okazję dodawać cienkopisem szczegóły na kwiatach, tworzyć kolekcję przystrzyżonych drzewek czy zapełniać strony motylami.Kiedy wzięłam ją pierwszy raz w dłonie z zamiarem kolorowania nie potrafiłam wybrać pierwszej kolorowanki, bo wszystkie są wyjątkowe. Z ratunkiem nadszedł mój mąż i dokonał wyboru. Koloruję wieczorami przed snem, kiedy Oli już smacznie śpi. To rewelacyjne odprężenie i wyciszenie przed snem. Polecam Wam ją z całego serca, ja jestem tą pozycja zachwycona. Zdradzę Wam, że niebawem ukaże się kolejna leśna kolorowanka tej autorki a w trakcie tworzenia jest również kolorowanka oceaniczna. Tyle dobroci, tylko doba jak zwykle za krótka.Wydawnictwo: Nasza KsięgarniaIlustrator: Johanna BasfordRok wydania: 2015Stron: 96Format: 24 x 24 cmOprawa: broszurowaSugerowany przedział wiekowy: od 6 do 100 latCena na okładce: 24,90 złCena w aros.pl: brakCo o książce pisze wydawnictwo?Światowy bestseller – książka do kolorowania, która zachwyci rysowników i poszukiwaczy przygód w każdym wieku.Witaj w czarno-białym świecie tajemnego ogrodu! Znajdziesz tu niezwykłe rośliny i zwierzęta, skomplikowane rysunki do wypełnienia kolorem, labirynty do przejścia, ornamenty do dokończenia, a także miejsce na własną twórczość. Będziesz szukać ukrytych kluczy, sów, motyli i biedronek… A to dopiero początek!  Ta pocztówkowa kolorowanka była moim pierwszym dziełem i z pewnością nie ostatnim.Wy też lubicie kolorować? A może już kolorujecie Tajemny ogród?

Klocki inne niż wszystkie :)

BABYLANDIA

Klocki inne niż wszystkie :)

Klocki, klocki - jakie dziecko by ich nie lubiło? Z pewnością w każdym domu, w którym mieszkają dzieci znajdują się masy klocków. Drewniane lub plastikowe - każde bez wyjątku przyniosą naszemu potomstwu ogrom frajdy! Bo z klockami nie da się nudzić, wystarczy trochę wyobraźni i mogą powstać przeróżne niesamowite budowle lub inne cuda :)A co jeśli klocki są nietypowe? Zdecydowanie inne niż wszystkie z jakimi miałam dotychczas do czynienia. Jesteście ciekawi co to za cudo? Już śpieszę napisać słów kilka :)Czytaj więcej »

Klocki na piknik

MA I LU

Klocki na piknik

Oj w końcu lato i w końcu możemy urządzać sobie pikniki, a gdzie najlepiej ? W parku przy domu.!Zabieramy koc, napoje i coś do zabawy, a tym razem były to klocki, ale nie byle jakie , a WYJĄTKOWE - Plus Plus.A czemu nam się tak spodobały?Klocki te mają cudowne pastelowe kolory ( oczywiście występują też w innej kolorystyce ) i dają nieskończone możliwości zabawy.  Duńska firma naprawdę się postarała, nie tylko zostały wykonane wręcz z precyzyjną starannością, ale są również bezpieczne dla dzieci.Poza rozwojem samych zdolności konstrukcyjnych czy manipulacyjnych, świetnie pobudzają wyobraźnię i myślenie przestrzenne, ponieważ można budować z nich konstrukcje płaskie, jak i w przestrzeni. Doskonale uczą cierpliwości i wytrwałości, ponieważ nie tak łatwo na samym początku łączyć elementy ze sobą w konkretną całość ( ba Ma też musiała pomyśleć ), więc maluch musi podjąć kilka prób, ale jak już się nauczy, to aż nie chce się od nich oderwać. Dodatkowo  fajne jest to, że można je wszędzie ze sobą zabrać, my właśnie w parku pobudzałyśmy nasze szare komórki do pracy, jak te klocki ze sobą połączyć i jaki był efekt ? Nowa biżuteria zagościła na rączkach L.Klocki do kupienia w sklepie TylkoKlocki.pl

Tysiąc żurawi

DZIECIĘCE KLIMATY

Tysiąc żurawi

Tsuru w języku japońskim oznacza żuraw - symbol szczęścia i długowieczności. Według japońskiej tradycji, jeżeli ktoś pragnie by spełniło się jego marzenie układa w tej intencji tysiąc żurawi, czyli senbazuru. Legendy japońskie mówią, że żurawie żyją przez 1000 lat. Dlatego też Japończycy wierzą, że złożenie właśnie 1000 żurawi przynosi dobre zdrowie i długie życie, nie tylko dla osoby składającej, ale również dla osoby obdarowanej oraz spełnia się jedno ogromne marzenie.Jedna z popularnych historii w Japonii dotyczy ocalałej mieszkanki Hiroszimy, Sadako Sasaki. Urodzona tuż przed wybuchem bomby atomowej zachorowała na białaczkę w wyniku napromieniowania. W czasie gdy jej ciało ulegało wyniszczeniu, zaczęła składać żurawie z kartek papieru wierząc starej japońskiej legendzie, że tysiąc takich żurawi pozwala spełnić jedno życzenie, w jej przypadku powrót do zdrowia... Ostatnio gdy wracaliśmy z przedszkola, pani na ulicy obdarowała nas żurawiami... uśmiechnięta... kościstą dłoń zaciskała na reklamówce pełnej żurawi...  w jej oczach był spokój i wiara... Powiedziała, że ma marzenie, a nam życzy szczęścia, bo na nie zasługujemy... Cudowny to był gest... taka magia dnia codziennego...

Malowanie na piance do golenia

On Ona i Dzieciaki

Malowanie na piance do golenia

     Wykorzystujemy pogodę i urządzamy sobie w ogródku różne "brudzące" zabawy. Ostatnio z moich dzieci zrobiły się małe zbóje, szczególnie Kruszynka mocno daje popalić, więc nie ryzykowałabym pewnych zabaw w domu. Na szczęście mamy kawałek ogródka gdzie możemy poszaleć.     Jakiś czas temu widziałam na blogach Kreatywnie w domu  oraz Pomieszane z polpątanym świetną zabawę - malowanie na piance do golenia. Musiałyśmy ją wypróbować!       Kupiłam piankę do golenia, przygotowałam farby plakatowe, patyczki do szaszłyków, plastikową miskę i zabrałyśmy się do zabawy! Mamy już nawet specjalne ciuchy przeznaczone do malowania, choć teoretycznie dziewczynki nie powinny mieć pobrudzonych nawet dłoni. Ale wiadomo jak teoria wypada przy zderzeniu z praktyką.     Do miski "wpsikałam" piankę do golenia, nalałam kilka kropek farb plakatowych i zaczęłyśmy tworzyć efektowne malowidła.       Na początku udało się nam stworzyć nawet jakieś desenie oraz wzorki...     ...ale później dziewczynki dopadło prawdziwe twórcze natchnienie i powstał z tego istny artystyczny misz masz.      Po pewnym czasie patyczki przestały im wystarczać i w ruch poszły rączki.     Najbardziej im się podobało "golenie" rąk patyczkami.     Cała zabawa skończyła się prysznicem pod szlauchem.     

DZIDZIULKOWO

Karuzela

Karuzela. Wyprawa numer cztery. Ostatnia, jako że weekend mamy wyjazdowy, więc gdy wrócimy, karuzeli już nie będzie. Dzidziulka idzie spokojnie, choć wciąż z tym błyskiem w oku. Powoli rozgląda się co się dzieje, kierując się w stronę kas. Nie trzeba jej przypominać, że najpierw kupimy bilety. Nie trzeba się zatrzymywać i wskazywać drogi... Podchodzę do kasy, a Dzidziulka

Klocki drewniane

Z ŻYCIA MAMY I CÓRKI

Klocki drewniane

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Wakacje!

Tak. Jedziemy na urlop. Długi urlop – prawie miesięczny. Dlatego musicie wybaczyć mi fakt, że teraz wpisów na blogu będzie trochę mniej, ale obiecuję, że wszystko nadrobię po powrocie. W czasie mojej nieobecności tu na blogu, zapraszam Was na naszego FACEBOOKA, gdzie będą pojawiały się jakieś fotki i krótsze wpisy. Będę tęsknić. :)   A Wy już po urlopie, czy przed? Gdzie się wybieracie?

Układanki dla najmłodszych

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Układanki dla najmłodszych

Siedzi sobie i układa. A jak już ułoży wszystkie, to woła nas i z dumą to oznajmia.I choć od dawna ma już opanowane puzzle ze znacznie większą ilością elementów, to te układanki i ich 4-elementowe obrazki bardzo jej przypasowały.Może właśnie dlatego, że to nie puzzle :) Tu po prostu należy ułożyć kwadratowy obrazek z 4 kwadratowych elementów. Nie ma podpowiedzi w postaci "puzzlowego" wykończenia, które od razu wyklucza niektóre elementy - tu skupiamy się wyłącznie na obrazkach.Czytaj więcej »

''Mimo wszystko'' - bajki terapeutyczne Fundacji Anny Dymnej

KREATYWNYM OKIEM

''Mimo wszystko'' - bajki terapeutyczne Fundacji Anny Dymnej

Mandale dla dzieci. Moje najpiękniejsze kolorowanki

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Mandale dla dzieci. Moje najpiękniejsze kolorowanki

Wiele dzieci uwielbia wręcz kolorować. Ta pozycja z pewnością przypadnie im do gustu i zapewni świetną zabawę na dłuższy czas. W tym bloku kolorowanek znajdziecie wiele wspaniałych symetrycznych mandali, które przeniosą Was w świat przyrody, zabawy i baśni.Za sprawą harmonijnej struktury mandali dziecko uspokaja się i wycisza, uwalniając się tym samym od różnego rodzaju lęków i niepokojów. Poza tym kolorowanie rozwija koncentrację oraz kreatywność dziecka. Mandale, zwane „świętymi kręgami” są dość lubiane przez dzieci. Podczas pracy w przedszkolu zauważyłam, że zwracają one uwagę już trzyletnich dzieci i o wiele chętniej sięgają one po tego rodzaju kolorowanki, odsuwając na bok te bardziej klasyczne. Wielu psychologów korzysta z mandali za względu na ich walory terapeutyczne i edukacyjne.Wydawnictwo: SiedmiorógRok wydania: 2015Stron: 64Format: 18,5 x 18,5Oprawa: miękkaSugerowany przedział wiekowy: od 3 do 12 latCena na stronie wydawnictwa: 9,99 złCena w aros.pl: 8,44 złCo o książce pisze wydawnictwo?Na całym świecie rośnie popularność mandali.Sztuce tej oddają się nie tylko dorośli, ale także dzieci. Kolorując specjalnie stworzone wzory geometryczne, uczymy się koncentracji, naturalnie wyrównujemy oddech, odrywamy się od osaczających nas myśli i stresu, odnajdujemy wewnętrzny spokój i szczęście.

Mama inspiruje

Legoland w Niemczech – zabawa na całego dla dużych i małych

Nie wiem jak Wy, ale my z A. od dziecka marzyliśmy, żeby raz kiedyś pojechać do Legolandu i Disneylandu. Dwóch światów zabaw, które dla dziecka są absolutnie niesamowite i magiczne. Oglądaliśmy bajki Disneya i ten gwiezdny, disneyowski pałac krył w sobie tyle … Continued Artykuł Legoland w Niemczech – zabawa na całego dla dużych i małych pochodzi z serwisu Mama Inspiruje.

Ahoj przygodo!

POD NAPIĘCIEM

Ahoj przygodo!

Planetarium - Mały Książę

On Ona i Dzieciaki

Planetarium - Mały Książę

          Mały Książę poszukujący szczęścia, przyjaźni i sensu życia; jego kapryśna Róża; maleńka planeta zagrożona przez baobaby oraz niezwykli ludzie, których poznał w czasie swojej podróży, a to wszystko w niesamowitej scenerii gwiazd - czyli nasza kolejna wizyta w planetarium.     Do najstarszego w Polsce planetarium wybraliśmy się całą rodziną już po raz drugi. Tym razem zdecydowaliśmy się na seans "Podróż Małego Księcia" inspirowany powieścią Antoine de Saint-Exupery'ego.     Przed rozpoczęciem seansu przywitaliśmy się jeszcze z naszym dobrym znajomym Mikołajem Kopernikiem, którego Myszka doskonale pamięta z naszej pierwszej wizyty w planetarium.     Pooglądaliśmy też miniaturę nieba.        Gdy już weszliśmy na salę  i zgasły światła wzięliśmy udział w  pięknej, magicznej i ponadczasowej opowieść o Małym Księciu, który mając dość kapryśnej i wymagającej Róży, opuścił swoją planetę aby rozpocząć międzyplanetarną podróż w poszukiwaniu sensu życia.     Po drodze na Ziemię odwiedził wiele małych planet, na których spotkał bardzo różnych ludzi o dość specyficznych poglądach, "dorośli są bardzo dziwni" - podsumował ich Mały Książę.     Byłam zachwycona tym seansem. Cała historia była przedstawiona w prosty, przystępny dla dzieci sposób, a zarazem była pełna magii. Przyjazne animacje przeplatały się z gwiezdnymi rysunkami tworząc niesamowitą całość. Twórcy widowiska bardzo umiejętnie wpletli w historię Małego Księcia także krótką lekcję dotyczącą gwiazdozbiorów.     Na zakończenie pokazu rozbrzmiała piosenka zespołu Dżem "Żyj z całych sił", która była idealnym zakończeniem tej wzruszającej historii.   Głosów postaciom użyczyli między innymi: Jerzy Buzek, Mirosław Hermaszewski i Piotr Kupicha.     Wybierając się do planetarium nie sądziłam, że seans spodoba mi się bardziej niż "Kometa nad Szwajcarską Doliną", na której byliśmy w zeszłym roku. Jednak bardzo się myliłam, mimo że tamten spektakl był świetny ten, moim zdaniem. był po prostu rewelacyjny.    Mąż jednak, i dzieci chyba jednak też, byli innego zdania. Mężowi bardzo się podobało, ale stwierdził, że "Kometa..." była jednak lepsza. Dzieci na pytanie czy było fajnie powiedziały: "tak", ale wyszły bez problemu z planetarium, a poprzednio nie chciały.     Poniżej krótki fragment spektaklu, niestety tylko sam tekst, a największe wrażenie robi jednak obraz.     Po zakończonym seansie podziwialiśmy jeszcze okazały zegar słoneczny znajdujący się na dziedzińcu planetarium.         Większość z Was pewnie czytała "Małego Księcia" jeszcze w szkole, ja jednak przeczytałam go dopiero dwa dni przed wizytą w planetarium. 

Books and Babies

Pan tygrys dziczeje. A ty, miewasz dzikie pomysły?

Od wielu trenerów interpersonalnych słyszymy, że trzeba być autentycznym. Nikogo nie udawać, nie wtapiać się na siłę w tłum. Być sobą, akceptować swoją niezależność i odmienność, nawet jeśli wszyscy wokół są do bólu nudni i do granic poważni. Jak powiedzieć to dziecku, skoro dorośli nieraz mają z tym problem? Jak sprawić, żeby lubiło siebie i nauczyło się szacunku i tolerancji dla innych? W

MAMA W DOMU

Letnie prace plastyczne – oranżada

W upalne dni nie zapominamy o nawadnianiu organizmu. Serwujemy nie tylko wodę czy soki, ale również owocowe koktajle, lemoniady czy oranżadę. I właśnie te napoje stały się inspiracją do stworzenia kolejnej pracy plastycznej. Przygotowałam kilka niezbędnych produktów: białe kartki klej cekiny farby plakatowe skuwkę od flamastra słomkę do napojów rękaw do pieczenia (możecie użyć folię […]

Mimo wszystko – bajki terapeutyczne

NASZE KLUSKI

Mimo wszystko – bajki terapeutyczne

Ponieważ Klusek odkąd pamiętam lubi audiobooki, słuchamy ich dosyć często. Ostatnio w ręce wpadła nam płyta „Mimo wszystko – bajki terapeutyczne„. Na płycie jest pięć bajek, każda z nich opowiada inną historię, ale mają jedną wspólną cechę. Każda mówi o tym, żeby nie przejmować się początkowymi niepowodzeniami. Jeśli czegoś chcemy, trzeba po prostu próbować, szukać sposobów, innego podejścia… Po prostu starać się traktować każde niepowodzenie, jak okazję, wyzwanie które daje nam los. Bajki, chociaż poruszają ważne i trudne tematy, są tak naprawdę bardzo ciekawe. Nie czuć w nich konieczności przekazania jakiegoś morału, co czasem się zdarza w bajkach, które mają być terapeutyczne. Są to po prostu ciekawe historie, które „przypadkiem” mogą pomóc dzieciom spojrzeć inaczej na sprawy takie jak pobieranie krwi albo poszukiwanie nowych przyjaciół. Na dowód tego, że są to naprawdę fajne i ciekawe historie, niech świadczy fakt, że Klusek przy pierwszym podejściu przesłuchał płytę dwa razy (a płyta trwa ponad godzinę). Ale najbardziej podobała mu się ta o wronie, która nie umiała krakać, więc została aktorem w teatrze dla bocianów. Bajki czyta Jerzy Kryszak i to też zdecydowanie działa na ich plus. Poza tym, kupując płytę wspieracie fundację Anny Dymnej – Mimo Wszystko, która na co dzień pomaga dorosłym niepełnosprawnym umysłowo, co też myślę warte jest uwagi. Więcej informacji na temat tej płyty, a także fragmenty tekstów do posłuchania znajdziecie na tej stronie. Post Mimo wszystko – bajki terapeutyczne pojawił się poraz pierwszy w Nasze Kluski.

Legendy polskie dla dzieci w obrazkach

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Legendy polskie dla dzieci w obrazkach

Książka obrazkowa, komiks, zbiór legend i ciekawa łamigłówka. Wspaniała mieszanka! Dzięki tej książce przeniesiemy się do bajecznego świata legend śledząc losy ich bohaterów. Przyznam Wam się, że kojarzyłam te legendy ale nie pamiętałam ich zbyt dobrze. Dzięki rewelacyjnym ilustracjom Nikoli Kucharskiej z pewnością już o nich nie zapomnę.To już kolejna całokartonowa książka z grubymi i odpornymi stronami w biblioteczce Olusia. Bardzo lubię tego typu pozycje właśnie ze względu na ich żywotność. To na tego typu książkach Oli uczy się przekładać kartki i pokazywać interesujące go elementy ilustracji. Oczywiście nie rozumie tych historii, bo na to jest jeszcze za mały.Zauważyłam, że obecnie nie interesują go tak mocno rysunki zwierząt czy przedmiotów. Jest  on na etapie fascynacji ludźmi i postaciami na ilustracjach. Zdecydowanie uczy się życia i relacji z innymi, więc potrzebuje nie tylko fizycznego kontaktu, dotyku czy przytulenia ale i chętnie obserwuje innych. Autorka, tym samym ilustratorka książki, Nikola Kucharska wykonała kawał naprawdę dobrej roboty. Ilustracje są dopracowane, czytelne (dzięki numeracji poszczególnych scen) i różnorodne. Bardzo podoba mi się ich odmienność. Przez to, że nie są "na jedno kopyto" dziecku łatwiej będzie je od siebie odróżnić i staną się one dla niego bardziej charakterystyczne.Byłabym mile zaskoczona gdyby to była pierwsza książka z serii i w kolejnych moglibyśmy znaleźć jeszcze wiele innych polskich legend. Nasza polska historia jest jest bardzo ciekawa a legend z pewnością w niej nie brakuje.Wydawnictwo: Nasza KsięgarniaIlustrator: Nikola KucharskaRok wydania: 2015Stron: 16Format: 23,1 x 31 cmOprawa: twardaSugerowany przedział wiekowy: od 6 do 10 latCena na okładce: 29,90 złCena w aros.pl: 19,44 złCo o książce pisze wydawnictwo?Komu i jak udało się pokonać Bazyliszka? Skąd się wzięły toruńskie pierniki? Co stało się z Popielem i jego żoną? Jak powstała Warszawa? Kto pokonał Smoka Wawelskiego? Czego zażądała Złota Kaczka w zamian za bogactwo? Jakie święto wyprawił dla swego syna Piast Kołodziej i co z tego wynikło? Jeśli chcesz, żeby Twoje dziecko poznało odpowiedzi na te i inne pytania, a przy tym dobrze się bawiło, to "Legendy polskie dla dzieci w obrazkach" są pozycją dla was. Ta niezwykła książka stanowi nie tylko doskonałe wprowadzenie w świat polskich legend, ale także ćwiczy spostrzegawczość i umiejętność opowiadania. Przede wszystkim jednak rozwija wyobraźnię i zachęca do wspólnego mądrego spędzania czasu. Na początku książki zamieszczone zostały streszczenia legend, ułatwiające śledzenie wydarzeń na kolejnych stronach rozrysowanych bardzo szczegółowo i z dużym humorem przez Nikolę Kucharską."Legendy polskie dla dzieci w obrazkach" to znakomity prezent dla całej rodziny!Zapomniałabym, wspomniałam Wam o łamigłówce. Ilustratorka książki Nikola Kucharska ukryła na każdej rozkładówce czarnego kota. Poszukajcie go! Miłej zabawy. ;)

Drewniane klocki - morze możliwości

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Drewniane klocki - morze możliwości

Zabawnie

KURA KU RAdości

Zabawnie

Trzy dni – trzy parki rozrywki

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Trzy dni – trzy parki rozrywki

MAMA W DOMU

Letnie prace plastyczne – lody

Dawno, dawno temu na tejże stronie często pokazywały się prace plastyczne. Jednak brak czasu, inne ciekawostki i wiele kreatywnych zabaw w domu czy w przedszkolu, sprawiły, że temat ten powoli zaczął odchodzić w zapomnienie. Aż nadeszły wakacje, a wraz z nimi … jeszcze mniej czasu na tworzenie Podczas pewnej popołudniowej burzy, gdy nie mogliśmy wyjść […]