Makóweczki
4 rady jak odpowiednio ubrać dziecko na zmienną, wiosenną aurę
Sprawa niby banalna, oczywista i błaha. Przecież każdy ubiera to na co ma ochotę. Jednak jeśli co rano, jak tysiące matek zastanawiasz się jak przez cały dzień będzie się układała pogoda i jak ubrać malucha na spacer czy do przedszkola/żłobka, nagle się okazuje, że temat może być problematyczny i powstaje jak co roku w okresach przejściowych dylemat z grozą w tle „jak ubrać dziecko na spacer?”. Może się zdarzyć, że z domu wychodzimy o godzinie siódmej. Na termometrze 10C, na trawie rosa. W opcji spaceru lub gonitwy na autobus, nie jest nam do śmiechu jeśli coś się nam pomyli i zaufamy prognozom, mówiącym, że przez minutę w pełnym słońcu stopni ma być 21. Grozi to dygotaniem, szczękaniem zębami lub nagłą potrzebą przytulania (ta część jest akurat fajna). Opcją drugą jest wyszykowanie dziecka jak na te 10C i oddanie go pod opiekę babci czy przedszkola. Czasami może przyprawić to nas o silnie nietęgą minę, kiedy o godzinie 14, kiedy jest naprawdę ciepło i pot leje się stróżką, nasz maluch zostanie przyprowadzony.. jak go wyprawiliśmy – w kurtce, czapce, kufajce i nausznikach. Jak więc znaleźć złoty środek? Jak odnaleźć się w tej zmiennej aurze? Cebulka style Kiedy pogoda jest niepewna najlepiej ubrać dziecko warstwowo. Umożliwi to nam szybką zmianę stroju w momencie, kiedy się gorąco lub temperatura nagle obniży się. Maj słynie z burz, więc warto do wózka lub torby wrzucić lekki przeciwdeszczowy płaszcz. Odrzucamy grube swetry na rzecz koszulek z krótkim rękawem + lekkich bluz. Uwierzcie mi na słowo. O tej porze roku czapki są naprawdę zbyteczne. Dajcie pooddychać dziecięcym włoskom ☺ Dobra komunikacja z dzieckiem… i opiekunem Dramat każdej mamy przedszkolaka: jakie ubrania zostawić w szkole o świcie, żeby dziecko w było ubrane stosownie, na spacerze w samo południe. Sprawa nie jest prosta, bo panie mogą nie zapamiętać koncertu życzeń każdego z rodziców. Dobrze jest więc od lat najmłodszych uczyć dziecka umiejętności samodzielnej oceny sytuacji cieplnej i poinformowanie nauczyciela o zgodzie na fakt, alby dziecko mogło się rozebrać kiedy będzie mu gorąco, mimo, że pani może się wydawać, że strój nie jest odpowiedni. Rozpinana bluza a pod spodem koszulka z krótkim rękawem będzie najlepszym pomysłem. W przedszkolu można zostawić także przeciwdeszczowy płaszczyk i kalosze. Nie ma złej pogody na wyjście na dwór. Są tylko nieodpowiednie ubrania. Lepiej lżej niż za grubo W naszym kraju wciąż nie za wiele osób w to wierzy, jednak przegrzanie jest bardziej niebezpieczne niż wychłodzenie. Lepiej, żeby nasze dziecko miało na sobie lekką koszulkę niż puchówkę „na wszelki wypadek” oraz czapkę zawiązywaną pod brodą. Uczmy się od zachodnich sąsiadów- bose nogi w 10C nikogo nie zabiły. Potwierdzam z własnego doświadczenia. Moje dzieci co rano wybiegają w piżamach na trawę, trampolinę i kostkę i nie chorują praktycznie w ogóle. Nie dostają od tego nawet kataru! Słuchajmy dziecka (dając pole do popisu jego samodzielności) Wyjdźmy przed wyjściem na podwórko lub balkon. Niech dziecko poczuje wiatr na skórze, krople rosy pod stopami. Niech chwilę zmarznie lub się zgrzeje i samo oceni czy chce się ubrać cieplej czy rozebrać. Pozwólmy mu popełniać błędy, będą na spacerze zabezpieczonym na opcję ‚zmiana zdania’ („zimno mi!”). Jak by nie było, na spacer wyjść warto. Takiego wybuchu przyrody, mocy zapachów, śpiewu ptaków nie uświadczymy już nawet za miesiąc. Ubierzmy się więc właściwie i… w drogę!” Odpowiedzi na masę matczynych dylematów i rozterek znajdziecie na TEJ stronie. Lenka: bluza/kamizelka/spódniczka- Little Gold King, legginsy- Lindex, butki- Mrugała Maks: koszulka- Mango, bluza- H&M, spodnie- Zara, buty- New Balance Wpis powstał we współpracy z producentem Ibum