Wychodne Mam, czerwiec, lipec

DOOKOŁA NAS

Wychodne Mam, czerwiec, lipec

WIKILISTKA

Siostry, lato i Zezuzulla

wikilistka.pl Temperatury i słońce, które wreszcie odważnie wychodzi zza chmur pozwoliły wreszcie rozpocząć sezon letnich kiecek! Cieszę się strasznie, bo tego lata mamy w szafie same perełki i już nie mogę się doczekać, kiedy pokażę Wam je wszystkie w moim obiektywie. Dziś na tapecie letnia odsłona jednej z naszych ulubionych marek – Zezuzulla. Mamy więc wygodne, niekrępujące ruchów ubranka świetnej jakości z mięsistej, elastycznej bawełny. Wiki wybrała sobie żółtą sukienkę „me” (mamy rozmiar 104) , a dla Mii w myśl idei „zakryj pampera” wybrałam zestaw z koszulką i spodenkami (r.68). Łapcie pierwsze kadry z cyklu „u prababci” – prawda, że piękne? Mam tego więcej, a najlepsze smaczki zapodaję na Insta – o, TAKIE na przykład.  sukienka i komplet Mii – Zezuzulla SS 2016 | torebeczka – Reserved Kids | Podkolanówki Wiki – Allegro, Mii – Zara | opaska Wiki – H&M , Mii – Momilio wikilistka.plPost Siostry, lato i Zezuzulla

Kop w tyłek potrzebny od zaraz...!!!!

MAMUSIOWO BORSUCZKOWO

Kop w tyłek potrzebny od zaraz...!!!!

Mamy Sprawy

Migawki majowe

Maj był miesiącem pewnego mężczyzny, który pojawił się w moim … Czytaj WięcejArtykuł Migawki majowe pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

MATKA NIE IDEALNA

Nie muszę się tłumaczyć.

Rodzicielstwo. Każdy z nas ma swoją wizję rodzicielstwa i ojcostwa. Moje wybory i decyzje nie zawsze zgadzają się z decyzjami PT. Najważniejsza jest umiejętność wypracowywania kompromisów i brak ostrych narzędzi w pobliżu. Dziecko nie jest ani własnością matki ani ojca, jednak to my mamy zrobić wszystko by ułatwić mu start w życiu. Ułatwić a nie […] Artykuł Nie muszę się tłumaczyć. pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

BUUBA

Trzecie urodziny małego chłopczyka

I gdy nie wiesz jak urządzić, gdy nie wiesz jaką tematykę wybrać... postaw na klasykę i zobacz jak to wyglądało u nas.. :)

3 Świetne ilustrowane słowniki do nauki języków.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

3 Świetne ilustrowane słowniki do nauki języków.

No, ludzie nie ma żartów – jesteśmy baaardzo potrzebni

…bo jestem mamą

No, ludzie nie ma żartów – jesteśmy baaardzo potrzebni

Emil potrzebuje pomocy Bo Emil bez nas nie ma żadnych szans. Z nami może mu się udać. Pewnie go już znacie, bo ostatnio o nim głośno. I nic dziwnego, trzeba się śpieszyć, bo czasu coraz mniej, a do uzbierania kwoty, która pozwoli przedłużyć nadzieję jeszcze trochę zostało. Ponad  2 miliony.Dlaczego tak dużo? Bo Emil jest bardzo chory. I w Polsce nie można go wyleczyć. Można spróbować w USA. Nie podejmuję się opowiedzenia Wam o tym, na co właściwie cierpi ten dzielny chłopiec. To bardzo poważna wada serca. Rodzice walczą o niego od chwili, kiedy się urodził. A nie jest to łatwa walka, biorąc pod uwagę także ten fakt, że nikt nigdy nie dawał im nadziei na to, że tę walkę mogą wygrać. O Emilu, jego rodzicach, bracie bliźniaku i jego chorobie poczytacie TUTAJ. Proszę, nie zastanawiajcie się czy warto, dlaczego akurat jemu pomóc, a nie komu innemu. Liczy się nawet złotówka, liczy się każdy SMS, bo im więcej się nas zbierze, tym większą szansę będzie miał Emil. A potem będziemy pomagać innym. Wszystkim nie pomożemy, ale jeśli uda się uratować jedno życie, to przecież warto. A wiecie, jak to jest, kiedy się czegoś nie zrobi, a potem dostaje się złą wiadomość? Kiedyś pewien znany dziennikarz muzyczny popełnił samobójstwo. Słuchałam jednej z jego ostatnich audycji i coś mnie w niej uderzyło, wiedziałam, że dzieje się coś złego i pomyślałam, że on może to zrobić, znany był z takich skłonności. Pomyślałam, że napiszę do niego list. Nigdy tego jednak nie zrobiłam. To były czasy, kiedy pisało się listy na papierze. Nie miałam czasu, opadły mnie wątpliwości, że przecież chłop pomyśli, że jestem jakąś wariatką. I któregoś dnia dowiedziałam się, że popełnił samobójstwo. Mój list, gdybym go napisała, mógł oczywiście nie mieć żadnego znaczenia, ale co, jeśli ten człowiek czekał na jakieś jedno dobre słowo… Do dzisiaj ściska mnie w gardle, kiedy o nim pomyślę. Nie czekajcie, nie zastanawiajcie się, wrzućcie do koszyka Emilka ile możecie, a jeśli nic nie możecie, dajcie znać innym, może oni  będą mogli pomóc. Nie stójcie i nie czekajcie, że pomoże ktoś inny. Emil bardzo chce żyć, jak każdy z nas. Ps. Dajcie mi jeszcze chwilkę. Jeszcze sobie ułożę kilka spraw i wracam. Dzisiaj chciałam tylko opowiedzieć o Emilu.

Ogrodniczka

LUNA W CHMURACH

Ogrodniczka

KOSMETOMAMA

Rodzicu, odetnij pępowinę.

Dziecko. Który zdrowy na sercu i rozumie rodzic go nie kocha. Jednak jest to miłość ciężka. Schizofreniczna. Z jednaj strony cieszymy się każdym nowym słowem, które wypowie ten mały człowiek, a z drugiej wkurzamy się, że zaczyna pyskować. Jesteśmy dumni, że nauczył się nowej czynności, a potem szlag nas trafia, że wykorzystuje ją do swoich celów, często nie zgodnych z naszymi.   Dziecko. „Mama, Tata” ... Post Rodzicu, odetnij pępowinę. pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

W górach z dzieckiem- największe atracje Zakopanem i okolicach

Makóweczki

W górach z dzieckiem- największe atracje Zakopanem i okolicach

Wyprawa w góry z dziećmi może być wielką atrakcją ale także przeogromną klapą, jeśli się dobrze nie przygotujemy. Należy pamiętać o tym, że to co radość sprawia nam, nie koniecznie może zachwycić dzieci. Atrakcje warto dobierać naprzemiennie pod gusta rodziców i dziecka z uwzględnieniem momentów na podziwianie przyrody ale także tych w których dziecko może się pobawić i wyszaleć. Jest to też dobre rozłożenie kosztów, bo tak jak większość szlaków (szczególnie tych słowackich) jest bezpłatna, tak parki wodne czy wesołe miasteczka kosztują małą fortunę. Ale to najczęściej one żyją we wspomnieniach dzieci w okresie jesienno- zimowym. 1. Wjazd kolejką na Kasprowy Wierch Z małym dzieckiem można wjechać, pospacerować na górze i zjechać. Ze starszakiem (na oko takim 6lat +) można już śmiało zejść nogami. Tak czy siak należałoby sprawdzić pogodę na szczycie, bo ta może zaskoczyć. Kiedy w Zakopanem było 20C, na szczycie leżał śnieg, a temp. odczuwalna oscylowała w granicach -500C ;). Tyłki odmrożone. Bilety w sezonie warto kupić przez internet. W kolejce można utknąć nawet na kilka godzin. Nie zapominajcie o dobrym obuwiu dla siebie i dzieci. Ja swoich nie spakowałam, nie do końca wiadomo dlaczego.  Ale dzieciom życie ratowały, nabyte na ostatnią chwilę, nieprzemakalne Native Fitzsimmons, dostępne TU ( wszystkie butki native kupicie teraz ze zniżką -20% na hasło MAKOWECZKI —> TU). Lenka: Kurtka/plecak- Mini Rodini Kamizelka- Little Gold King Bluza- Kukukid Legginsy- Zara Apaszka-  Booso Buty- Native Maks: Kurtka- Samodobro Apaszka/plecak- Lindex Spodnie/rękawiczki- Zara Buty- Native Maks z dziadkami postanowił zejść nogami. Kiedy widziałam z góry jak sobie nie radzą totalnie ślizgają się na ścianie śniegu, popłakałam się, uważając się za najgorszą matkę na świecie. Wiem, że jestem hiper odważna w wychowaniu i w 99% jest to dobre, ale przez 30 minut kiedy szli przez śnieg straciłam całą pewność siebie. Popłakałam się obiecując sobie, że już nigdy na żaden szlak go nie puszczę. A przynajmniej do dnia następnego! Na drodze spotkała ich jeszcze burza z piorunami i gradem. Ale przeżyli a duma Maksa osiągnęła poziom ekspert. 2. Wjazd na Gubałówkę i odwiedziny na placu zabaw Na Gubałówkę wjeżdża chyba każdy statystyczny turysta. Nie każdy jednak wie, że można tam szybko wejść i mieć przynajmniej trochę radości ze wspinaczki. Na górze czekają oczywiście stragany z przekąskami i pamiątkami. Do tego tor saneczkowy (/zjeżdżalnia grawitacyjna), plac zabaw z trampolinami, przejażdżki kolejką itp. W okolicach Krupówek, akurat na wyjściu w stronę naszego Hotelu, znajduje się ogromny park ze sporym placem zabaw. Można tam utknąć na kilka godzin. Nie jest źle, bo kiedy dzieci szaleją na placu, my, z ławeczki możemy obserwować Giewont. 3. Tatralandia (Słowacja) Największy park wodny w centralnej Europie. Atrakcja, za którą Wasze dzieci będą Was kochać bardziej niż zwykle, a wodne atrakcje we wspomnieniach zostaną na wieeele miesięcy. Pełen opis —> TU     4. Dolina Kościeliska (do pokonania nawet wózkiem!) Po Polskiej stronie Tatr doliny nie należą do wyjątkowo pięknych, kiedy porównamy je z tymi po stronie słowackej (klik). Jednak jeśli mamy coś już wybierać w naszym kraju to najładniejsza imho jest Dolina Kościeliska. Pełen opis —> TU 5. Energylandia Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. I nie nie piszę tu o ekstremalnych roller costerach. Parki tego typu trzeba kochać, inaczej w zgiełku, hałasie, kolejkach i płynącej rzeką kasie, nie da się wytrzymać. Ja szczęśliwie mam je we krwi. Byłam w największych tego typu parkach na świecie (Disneyland w Paryżu (klik) i Los Angeles, Six Flags, Dorney Park, Hamburger Dom (klik) i innych…) i tę szaloną atmosferę po prostu uwielbiam. Kocha ją także mój syn ale chwilowo ciut mniej Lenka, którą interesowały karuzele dla maluszków i pamiątki. Za rodzinne wejście zapłacimy około 250-300 zł i 100 zł na miejscu to śmieszne minimum (lody dla rodziny kosztują ok 30 zł). Ale kiedy pytam dzieci, który dzień naszej górskiej wycieczki był najlepszy, chórem odpowiadają Energylandia! I jeszcze trochę zdjęć skradzionych od Angeliki. Pełen opis pobytu w Energylandii znajdziecie u niej–> TU 6. Szlaki po słowackiej stronie Dokładny opis —> TU Za górami już tęsknimy, ale już planujemy następne wakacje. Tym razem na tapecie mamy.. ciepłe morze! A Wy gdzie wybieracie się w tym roku? :)

W górach z dzieckiem- największe atrakcje w Zakopanem i okolicach

Makóweczki

W górach z dzieckiem- największe atrakcje w Zakopanem i okolicach

Wyprawa w góry z dziećmi może być wielką atrakcją ale także przeogromną klapą, jeśli się dobrze nie przygotujemy. Należy pamiętać o tym, że to co radość sprawia nam, nie koniecznie może zachwycić dzieci. Atrakcje warto dobierać naprzemiennie pod gusta rodziców i dziecka z uwzględnieniem momentów na podziwianie przyrody ale także tych w których dziecko może się pobawić i wyszaleć. Jest to też dobre rozłożenie kosztów, bo tak jak większość szlaków (szczególnie tych słowackich) jest bezpłatna, tak parki wodne czy wesołe miasteczka kosztują małą fortunę. Ale to najczęściej one żyją we wspomnieniach dzieci w okresie jesienno- zimowym. 1. Wjazd kolejką na Kasprowy Wierch Z małym dzieckiem można wjechać, pospacerować na górze i zjechać. Ze starszakiem (na oko takim 6lat +) można już śmiało zejść nogami. Tak czy siak należałoby sprawdzić pogodę na szczycie, bo ta może zaskoczyć. Kiedy w Zakopanem było 20C, na szczycie leżał śnieg, a temp. odczuwalna oscylowała w granicach -500C ;). Tyłki odmrożone. Bilety w sezonie warto kupić przez internet. W kolejce można utknąć nawet na kilka godzin. Nie zapominajcie o dobrym obuwiu dla siebie i dzieci. Ja swoich nie spakowałam, nie do końca wiadomo dlaczego.  Ale dzieciom życie ratowały, nabyte na ostatnią chwilę, nieprzemakalne Native Fitzsimmons, dostępne TU ( wszystkie butki native kupicie teraz ze zniżką -20% na hasło MAKOWECZKI —> TU). Lenka: Kurtka/plecak- Mini Rodini Kamizelka- Little Gold King Bluza- Kukukid Legginsy- Zara Apaszka-  Booso Buty- Native Maks: Kurtka- Samodobro Apaszka/plecak- Lindex Spodnie/rękawiczki- Zara Buty- Native Maks z dziadkami postanowił zejść nogami. Kiedy widziałam z góry jak sobie nie radzą totalnie ślizgają się na ścianie śniegu, popłakałam się, uważając się za najgorszą matkę na świecie. Wiem, że jestem hiper odważna w wychowaniu i w 99% jest to dobre, ale przez 30 minut kiedy szli przez śnieg straciłam całą pewność siebie. Popłakałam się obiecując sobie, że już nigdy na żaden szlak go nie puszczę. A przynajmniej do dnia następnego! Na drodze spotkała ich jeszcze burza z piorunami i gradem. Ale przeżyli a duma Maksa osiągnęła poziom ekspert. 2. Wjazd na Gubałówkę i odwiedziny na placu zabaw Na Gubałówkę wjeżdża chyba każdy statystyczny turysta. Nie każdy jednak wie, że można tam szybko wejść i mieć przynajmniej trochę radości ze wspinaczki. Na górze czekają oczywiście stragany z przekąskami i pamiątkami. Do tego tor saneczkowy (/zjeżdżalnia grawitacyjna), plac zabaw z trampolinami, przejażdżki kolejką itp. W okolicach Krupówek, akurat na wyjściu w stronę naszego Hotelu, znajduje się ogromny park ze sporym placem zabaw. Można tam utknąć na kilka godzin. Nie jest źle, bo kiedy dzieci szaleją na placu, my, z ławeczki możemy obserwować Giewont. 3. Tatralandia (Słowacja) Największy park wodny w centralnej Europie. Atrakcja, za którą Wasze dzieci będą Was kochać bardziej niż zwykle, a wodne atrakcje we wspomnieniach zostaną na wieeele miesięcy. Pełen opis —> TU     4. Dolina Kościeliska (do pokonania nawet wózkiem!) Po Polskiej stronie Tatr doliny nie należą do wyjątkowo pięknych, kiedy porównamy je z tymi po stronie słowackej (klik). Jednak jeśli mamy coś już wybierać w naszym kraju to najładniejsza imho jest Dolina Kościeliska. Pełen opis —> TU 5. Energylandia Tylko dla ludzi o mocnych nerwach. I nie nie piszę tu o ekstremalnych roller costerach. Parki tego typu trzeba kochać, inaczej w zgiełku, hałasie, kolejkach i płynącej rzeką kasie, nie da się wytrzymać. Ja szczęśliwie mam je we krwi. Byłam w największych tego typu parkach na świecie (Disneyland w Paryżu (klik) i Los Angeles, Six Flags, Dorney Park, Hamburger Dom (klik) i innych…) i tę szaloną atmosferę po prostu uwielbiam. Kocha ją także mój syn ale chwilowo ciut mniej Lenka, którą interesowały karuzele dla maluszków i pamiątki. Za rodzinne wejście zapłacimy około 250-300 zł i 100 zł na miejscu to śmieszne minimum (lody dla rodziny kosztują ok 30 zł). Ale kiedy pytam dzieci, który dzień naszej górskiej wycieczki był najlepszy, chórem odpowiadają Energylandia! I jeszcze trochę zdjęć skradzionych od Angeliki. Pełen opis pobytu w Energylandii znajdziecie u niej–> TU 6. Szlaki po słowackiej stronie Dokładny opis —> TU Za górami już tęsknimy, ale już planujemy następne wakacje. Tym razem na tapecie mamy.. ciepłe morze! A Wy gdzie wybieracie się w tym roku? :)

DEMSA na ukojenie wrażliwej skóry + KONKURS

THE MOMENTS OF LIFE

DEMSA na ukojenie wrażliwej skóry + KONKURS

Lubicie testować nowe kosmetyki do pielęgnacji ciała? Ja nie znoszę. Nie lubię tych wszystkich mazideł, którymi trzeba codziennie balsamować skórę w celu utrzymania jej odpowiedniego poziomu nawilżenia, czy też ukojenia powstałych podrażnień.  Z tego też powodu na blogu sporadycznie pojawiają się wpisy z tej kategorii, a jeśli już się pojawią to są to produkty przeze mnie przetestowane i takie które z czystym sumieniem mogę Wam polecić.Dziś chciałabym Wam przedstawić produkty firmy Demsa. Produkty, które znalazły się w mojej kosmetyczce w okresie, gdy alergia zaatakowała mój organizm ze zdwojoną siłą. Ból zatok, silny katar, częste kichanie, a do tego wrażliwość skóry niemal na całym ciele. Dotychczasowo używany przeze mnie kosmetyk nie dawał rady - skóra po każdym myciu była przesuszona, swędziała i pojawiały się na niej suche place.  Pomimo, że długo nie wiedziałam jaka jest przyczyna tego stanu to dzięki kosmetykom firmy Demsa udało mi się zwalczyć problemy skórne z którymi borykałam się od pewnego czasu. Po blisko miesięcznym testowaniu niżej wymienionych produktów myślę, że mogę pokusić się o ich subiektywną ocenę. OPIS PRODUCENTA----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Intensywny balsam łagodzący swędzenie  o    przynosi natychmiastową ulgę swędzącej i podrażnionej skórze atopowejo    dzięki redukcji swędzenia może ograniczać potrzebę drapania       Preparat do mycia Demsa:o    skutecznie oczyszcza skórę nie naruszając jej bariery ochronnejo    hamuje rozwój bakterii charakterystycznych dla skóry atopowejo    nawilża i odżywia skórę      Krem do ciała Demsa:o   łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia o   wzmacnia barierę ochronną skóry, dzięki czemu skóra lepiej broni się przed wpływem czynników zewnętrznycho    przywraca i utrzymuje optymalne nawilżenie skóry          Krem do twarzy:o   łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia będące efektem stanu zapalnego skóry,o   skutecznie łagodzi swędzenie,o   doskonale nawilża i odżywia delikatną skórę twarzy,o   odpowiedni pod makijaż i preparat przeciwsłonecznyMOJA OPINIA--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Minusy:cena - dla osób wcześniej nie borykających się z problemami skórnymi ceny rzędu 30 zł/ szt mogą okazać się zbyt wysokiePlusy:produkty rzeczywiście działają zgodnie z opisem producenta - przynoszą ukojenie oraz intensywnie nawilżają. Skóra po ich użyciu na długo zachowuje świeżość oraz nie wymaga dodatkowego źródła nawilżenia.brak uczucia lepkości na skórze dzięki szybkiemu wchłanianiu się kremówbezwonność - nie dosłownie, gdyż przy pierwszym użyciu wyczuwałam zapach jednak po kilku minutach jakby ulatniał się w powietrzu :D jak dla mnie zdecydowany pluswydajność - produkty przy codziennym używaniu starczają na około miesiąc (balsam do ciała, preparat do mycia) lub dłużej (krem do twarzy, intensywny balsam łagodzący swędzenie)produkty bezpieczne dla dziecka (powyżej 6 m-ca życia) produkty bez parabenów i sterydówprodukty hipoalergiczne Szczerze przyznam, że z całej serii najbardziej do gusty przypadł mi  krem do ciała oraz preparat do mycia DEMSA. Balsam do ciała to produkt, który jak wyżej wspomniałam bardzo łatwo i szybko mogłam wsmarować w skórę całego ciała oraz który bardzo szybko się wchłaniał. Dzięki temu produktowi moja skóra przestawała być szara i na nowo wyglądała promiennie. Preparat do mycia to zdecydowany hit całego zestawu. To dzięki niemu po kąpieli nie musiała od razu sięgać po balsam do ciała jak to miało miejsce z innymi produktami. Pomimo, że już wcześniej stosowałam tego typu produkty to ich działanie było dalekie od oczekiwanego - w przypadku produktu DEMSA moja skóra nadal wymagała dodatkowego źródła nawilżenia "na sucho" jednak nie było to konieczne bezpośrednio po wyjściu z kąpieli.  Jeśli również i Ty masz problemy skórne i nie ważne czy tak jak ja są one przejściowe, czy też borykasz się z nimi cały rok zajrzyj na stronę firmy DEMSA i spróbuj bo może i Tobie pomogą i przyniosą ukojenie. A jeśli masz ochotę to już teraz możesz zagrać o jeden z 3 zestawów kosmetyków w skład których wchodzą:Preparat do mycia, Krem do ciała,Intensywny balsam łagodzący swędzenie.Jedyne co musisz zrobić to:W komentarzu pod tym wpisem odpowiedz na dwa pytania  Czy Ty bądź ktoś z Twojej rodziny lub bliskich Ci znajomych cierpi na AZS? (TAK/NIE)Jaki kosmetyk do pielęgnacji ciała jest Twoim ulubionym i dlaczego?      2. Pod odpowiedzią zostaw swojego maila na który zostanie wysłana prośba o adres do wysyłki            produktów w przypadku wygranej      3. Zapoznaj się z regulaminem i pamiętaj, że kopiowanie odpowiedzi innych uczestników konkursu          jest jednoznaczne z dyskwalifikacją Twojej osoby POWODZENIA :-)Regulamin konkursu ----> KLIKPozdrawiamKarolina

Planiści

KURA KU RAdości

Planiści

Pizza day w Kuchnii Spotkań Ikea

Makóweczki

Pizza day w Kuchnii Spotkań Ikea

Spotkania w Kuchni Spotkań Ikea zawsze przynoszą mi dużo radości. Towarzystwo wspaniałych kobiet + wspólne gotowanie = wspaniale spędzony czas. Moim ulubionym dniem z pakietu warsztatów stanowczo był Pizza Day! Nie odbył się on bez ogromnego udziału mojej ukochanej Mistrzyni Pizzy- Angeliki :) Chciałyśmy pokazać, że pizza jest rewelacyjnym, ekonomicznym pomysłem na każde danie. Zrobiłyśmy pyszną cienką pizzę śniadaniową z bekonem, jajkiem i mozarellą, pizze z Nutellą i owocami, która jest doskonałym deserem dla najmłodszych oraz kilka pizzy obiadowych. Pizze ozdobiłyśmy/doprawiłyśmy ziołami z mini szklarni Ikea. Było pysznie! Taaaa, jak się je Nutellę 3x w roku to się nie wie jak zachować z radości ;) Pizza z Nutellą i owocami Składniki: 250 g mąki pszennej 4 g suchych drożdży 2 łyżeczki cukru szczypta soli 3 duże łyżki oleju ok 120 ml letniej wody Dodatkowo łyżeczka masla do posmarowania pizzy i 2 łyżeczki cukru do posypania Nutella, truskawki , banany 1.       Do miski wsypujemy mąkę. Robimy dołek i wsypujemy do niego drożdże i 1  łyżeczkę cukru. Zalewamy odrobiną wody (same drożdże). Mieszamy łyżeczką drożdże z cukrem. Zasypujemy odrobiną mąki i odstawiamy na 5- 7 min pod przykryciem. 2.       Do masy dodajemy resztę cukru, sól, olej i resztę wody. Wyrabiamy na gładkie ciasto. Jeśli lepi się do rąk, należy podsypać mąką. 3.       Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. 4.       Po tym czasie formujemy ciasto aby utworzyło ładną okrągłą pizzę. Smarujemy delikatnie masłem i posypujemy cukrem. Pieczemy 15-20 minut (do zrumienienia) w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. 5.       Gdy pizza delikatnie przestygnie, smarujemy ją Nutellą i układamy na niej owoce. Pizza śniadaniowa 125 g mąki plus więcej do wałkowania ciasta ½ łyżeczki suszonych drożdży ½ łyżeczki soli szczypta cukru 75 ml ciepłej wody ½ łyżki stołowej oliwy z oliwek Na wierzch pizzy: 3 paski bekonu (podsmażonego) ½ kubka startego parmezanu 1 kubki startej mozzarelli 3 jajka sól i pieprz 1 łyżka posiekanej natki pietruszki 1 łyżka posiekanego szczypiorku 1 posiekana szalotka szalotki 1.      Przesiej mąkę do miski, zmieszaj z drożdżami, solą i cukrem, po czym zrób dołek na środku, do którego wlej wodę i olej. Mieszaj aż wszystkie składniki się połączą, po czym przełóż ciasto na posypaną mąką powierzchnię i ugniataj przez około 10 minut, aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Przełóż je do nasmarowanej olejem miski, przykryj i odłóż w ciepłe miejsce, żeby podwoiło objętość (około 30 min). 2.      Rozgrzej piekarnik o 230C. Ciasto rozwałkuj do ok 25 cm. Przełóż ciasto na rozgrzaną blachę do pieczenia przykrytą papierem, po czym posyp ciasto parmezanem, mozzarellą, bekonem. Wbij 3 jajka, posyp solą i pieprzem. 3.      Piecz przez 10 -15 minut a kiedy będzie gotowa posyp pietruszką, szczypiorkiem i kawałkami szalotki. Pizza obiadowa 1 i ½ szklanki mąki pszennej ½ szklanki letniej wody 2 łyżki oleju lub oliwy 4 gramy drożdży instant ½ łyżeczki soli ½ łyżeczki cukru Można dodać do ciasta zioła, żeby urozmaicić smak. 1.       W dużej misce mieszamy mąkę i drożdże. 2.       Dodajemy olej, cukier, sól i ponownie mieszamy. 3.       Stopniowo dolewamy wodę i wyrabiamy ciasto ręką, aż powstanie jednolita masa (jeśli ciasto lepi się do rąk, należy dodać odrobinę mąki) 4.       Ciasto formujemy w kulę i zostawiamy w przykrytej misce na 30 minut, żeby wyrosło. 5.       W tym czasie przygotujemy sobie swoje ulubione składniki i sos. 6.       Po 30 minutach rozgnieciemy ciasto na desce nadając mu kształt pizzy. 7.       Na ciasto nakładamy sos pomidorowy i dowolne składniki. 8.       Tak przygotowaną pizzę pieczemy ok 20 minut w nagrzanym piekarniku (220 stopni) Sos pomidorowy do pizzy: 1 puszka pomidorów pelati 1 łyżka oliwy Sól i cukier do smaku Jeśli lubicie możecie dodać do sosu ziół prowansalskich albo innych ulubionych. Pomidory z puszki (bez sosu) blendujemy z oliwą. Dolewamy sok z pomidorów do uzyskania pożądanej konsystencji. Doprawiamy do smaku solą i cukrem (zazwyczaj ½ łyżeczki soli i 1 łyżeczka cukru) oraz ziołami. Taki poziom energii mają dzieci, które jedzą naszą pizzę :D (Film) Mimo, że mam własne podwórko, zioła hoduję głównie w domu w lęku przed tym, że Bridget mogłaby je osiusiać ;). Mam piękną mini szklarnię oraz stojak z masą gatunków ziół. Wygląda to pięknie, pachnie bajecznie, a zioła dodają smaku każdej potrawie. Wyhodowałam też sobie małą pomocniczkę, która mi te zioła skrupulatnie podlewa. Czasami aż nader namiętnie ;)

Pizza day w Kuchni Spotkań Ikea

Makóweczki

Pizza day w Kuchni Spotkań Ikea

Spotkania w Kuchni Spotkań Ikea zawsze przynoszą mi dużo radości. Towarzystwo wspaniałych kobiet + wspólne gotowanie = wspaniale spędzony czas. Moim ulubionym dniem z pakietu warsztatów stanowczo był Pizza Day! Nie odbył się on bez ogromnego udziału mojej ukochanej Mistrzyni Pizzy- Angeliki :) Chciałyśmy pokazać, że pizza jest rewelacyjnym, ekonomicznym pomysłem na każde danie. Zrobiłyśmy pyszną cienką pizzę śniadaniową z bekonem, jajkiem i mozarellą, pizze z Nutellą i owocami, która jest doskonałym deserem dla najmłodszych oraz kilka pizzy obiadowych. Pizze ozdobiłyśmy/doprawiłyśmy ziołami z mini szklarni Ikea. Było pysznie! Taaaa, jak się je Nutellę 3x w roku to się nie wie jak zachować z radości ;) Pizza z Nutellą i owocami Składniki: 250 g mąki pszennej 4 g suchych drożdży 2 łyżeczki cukru szczypta soli 3 duże łyżki oleju ok 120 ml letniej wody Dodatkowo łyżeczka masla do posmarowania pizzy i 2 łyżeczki cukru do posypania Nutella, truskawki , banany 1.       Do miski wsypujemy mąkę. Robimy dołek i wsypujemy do niego drożdże i 1  łyżeczkę cukru. Zalewamy odrobiną wody (same drożdże). Mieszamy łyżeczką drożdże z cukrem. Zasypujemy odrobiną mąki i odstawiamy na 5- 7 min pod przykryciem. 2.       Do masy dodajemy resztę cukru, sól, olej i resztę wody. Wyrabiamy na gładkie ciasto. Jeśli lepi się do rąk, należy podsypać mąką. 3.       Odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. 4.       Po tym czasie formujemy ciasto aby utworzyło ładną okrągłą pizzę. Smarujemy delikatnie masłem i posypujemy cukrem. Pieczemy 15-20 minut (do zrumienienia) w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. 5.       Gdy pizza delikatnie przestygnie, smarujemy ją Nutellą i układamy na niej owoce. Pizza śniadaniowa 125 g mąki plus więcej do wałkowania ciasta ½ łyżeczki suszonych drożdży ½ łyżeczki soli szczypta cukru 75 ml ciepłej wody ½ łyżki stołowej oliwy z oliwek Na wierzch pizzy: 3 paski bekonu (podsmażonego) ½ kubka startego parmezanu 1 kubki startej mozzarelli 3 jajka sól i pieprz 1 łyżka posiekanej natki pietruszki 1 łyżka posiekanego szczypiorku 1 posiekana szalotka szalotki 1.      Przesiej mąkę do miski, zmieszaj z drożdżami, solą i cukrem, po czym zrób dołek na środku, do którego wlej wodę i olej. Mieszaj aż wszystkie składniki się połączą, po czym przełóż ciasto na posypaną mąką powierzchnię i ugniataj przez około 10 minut, aż ciasto stanie się gładkie i elastyczne. Przełóż je do nasmarowanej olejem miski, przykryj i odłóż w ciepłe miejsce, żeby podwoiło objętość (około 30 min). 2.      Rozgrzej piekarnik o 230C. Ciasto rozwałkuj do ok 25 cm. Przełóż ciasto na rozgrzaną blachę do pieczenia przykrytą papierem, po czym posyp ciasto parmezanem, mozzarellą, bekonem. Wbij 3 jajka, posyp solą i pieprzem. 3.      Piecz przez 10 -15 minut a kiedy będzie gotowa posyp pietruszką, szczypiorkiem i kawałkami szalotki. Pizza obiadowa 1 i ½ szklanki mąki pszennej ½ szklanki letniej wody 2 łyżki oleju lub oliwy 4 gramy drożdży instant ½ łyżeczki soli ½ łyżeczki cukru Można dodać do ciasta zioła, żeby urozmaicić smak. 1.       W dużej misce mieszamy mąkę i drożdże. 2.       Dodajemy olej, cukier, sól i ponownie mieszamy. 3.       Stopniowo dolewamy wodę i wyrabiamy ciasto ręką, aż powstanie jednolita masa (jeśli ciasto lepi się do rąk, należy dodać odrobinę mąki) 4.       Ciasto formujemy w kulę i zostawiamy w przykrytej misce na 30 minut, żeby wyrosło. 5.       W tym czasie przygotujemy sobie swoje ulubione składniki i sos. 6.       Po 30 minutach rozgnieciemy ciasto na desce nadając mu kształt pizzy. 7.       Na ciasto nakładamy sos pomidorowy i dowolne składniki. 8.       Tak przygotowaną pizzę pieczemy ok 20 minut w nagrzanym piekarniku (220 stopni) Sos pomidorowy do pizzy: 1 puszka pomidorów pelati 1 łyżka oliwy Sól i cukier do smaku Jeśli lubicie możecie dodać do sosu ziół prowansalskich albo innych ulubionych. Pomidory z puszki (bez sosu) blendujemy z oliwą. Dolewamy sok z pomidorów do uzyskania pożądanej konsystencji. Doprawiamy do smaku solą i cukrem (zazwyczaj ½ łyżeczki soli i 1 łyżeczka cukru) oraz ziołami. Taki poziom energii mają dzieci, które jedzą naszą pizzę :D (Film) Mimo, że mam własne podwórko, zioła hoduję głównie w domu w lęku przed tym, że Bridget mogłaby je osiusiać ;). Mam piękną mini szklarnię oraz stojak z masą gatunków ziół. Wygląda to pięknie, pachnie bajecznie, a zioła dodają smaku każdej potrawie. Wyhodowałam też sobie małą pomocniczkę, która mi te zioła skrupulatnie podlewa. Czasami aż nader namiętnie ;)

OPTYMISTYCZNIE

#ModowyPiątek, czyli Mama przed obiektywem.

Oby na blogu nie było zbyt dziecięco, dziś trochę mamy bawiącej się w blogerkę (pseudo) modową

Młoda Mama w Dolinie Hipsterów

Być mamą

Dzień Matki przeminął, nie ma po nim śladu. Pośmialiśmy się trochę z fotki, na której kobiecina pcha gondolę i ciągnie na sankach starszaka, powysyłaliśmy rymowanki swoim mamom, wręczyliśmy kwiatki. Dzisiaj świat wrócił na swoje tory, każdy jest wpatrzony w czubek własnego nosa. Bo tak dobrze, tak wygodnie, bezpiecznie. I wszystko w normie. Tylko matki, matki zasuwają jak chomiki… Nie jestem przemęczona byciem mamą. Mam jedno dziecko. Zdrowe, silne, wesołe. Henio może bardzo lubi być blisko, może i wpada w panikę połączoną ze strachem, kiedy znikam za rogiem, zostawiając go w obcych rękach i najprawdopodobniej źle zniesie adaptację w żłobku, ale nie mam z nim problemu. Do osiemnastki nie będzie chciał wisieć na mamusi tak blisko, to jedyny okres, kiedy mogę bez żenady korzystać z bliskości z własnym dzieckiem. Nie narzekam. Ale są takie dni, kiedy od życia chcę uciec tylnym wyjściem. Mając tak dobrze, jeszcze chciałabym odpocząć, zrezygnować, wycofać się i wstrzymać. W takich chwilach myślę o tych, którym los codziennie daje po zadzie, którym nie jest tak ciepło i wygodnie w życiu. Mama to takie światełko dla tych, którym dała życie. A co, jeśli jej ledwie tlący się ognik ktoś uparcie gasi ciężkim butem? Czyjąś rozproszyłaś ciemność Nie myślę nawet o ekstremalnych sytuacjach, kiedy kobieta samodzielnie dźwiga na barach wychowanie swoich dzieci. Kiedy facet odrąbał sobie męskość i znudzony odszedł, by odpocząć, wyszaleć się i korzystać z młodości. Nigdy nawet nie zrozumie, co stracił; nie dowie się, czego nie zobaczył, nie poczuł i nie doświadczył. Każda matka staje się drogowskazem dla swoich dzieci. Światłem, które nie może tak po prostu zgasnąć, zniknąć, nie pokazać drogi. To w naszych ramionach topią się łzy i mijają smutki. Ocieramy mokre policzki, kiedy nam samym szklą się oczy. Bierzemy na ręce czyjś świat – w całości, ze wszystkim, co nam się w nim nie będzie podobać, co nas zawiedzie i rozczaruje. I za co będziemy się po latach obwiniać coraz bardziej. Bycie matką to nie tylko pieluchy, smoczki i kremiki. Bycie matką to miliony emocji na sekundę. To wieczne niedospanie i strach, czy wszystko będzie w porządku. To codzienne stawanie się fundamentem pod życie drugiego człowieka. Wpisy o podobnej tematyce:Zalety wczesnego macierzyństwaGówniara z dzieckiem na garnuszku rodzicówByć szczęśliwym – to wybórArtykuł Być mamą pochodzi z serwisu Młoda Mama w Dolinie Hipsterów.

MAMA TRÓJKI

NIE DA SIĘ BYĆ DOSKONAŁĄ!

                    Z rodzinnego gniazda wyfrunęłam bardzo młodo. Dlaczego wyfrunęłam? Nazwisko Bocian zobowiązywało. Postanowiłam wieść spokojne życie na "własnym". Szybki ślub, bo babcia narzekała, że tak na kartę rowerową nie wypada. Jeszcze ulegałam wpływom. Rok później urodziłam syna. Popełniłam wszystkie możliwe i kilka niewiarygodnych błędów wychowawczych i co gorsza chłonęłam

PAMIĘTNIK MAMY

Jak można ćwiczyć z dzieckiem koncentrację?

Dostałam maila z pytaniem jak to zrobiłam, że moja córeczka ma cierpliwość do układania puzzli? Pisałam o tym już jakiś czas temu tutaj. Ciężko mi stwierdzić, czy dziecko się rodzi z takimi umiejętnościami? Czy może zależy to od tego, jakie zabawy proponujemy swojemu dziecku już od najmłodszych lat ?  Nie mniej jednak jeśli Wasze dzieci mają z tym problem, może warto im troszkę pomóc wykonując ćwiczenia, o których wspominam w tekście poniżej. Zapraszam do lektury. Jak radzić sobie z problemem malucha i wspierać go w pracy nad nim? Zaburzenia koncentracji mają różne postacie. Od zbyt długiego wykonywania zadań, popełniania błędów wynikających z pominięcia istotnych jego aspektów, przez rozkojarzenie i odpływanie myślami poza temat. Może pojawić się również szybkie zmęczenie i zniechęcenie oraz pomijanie obowiązku odrabiania prac domowych, robienia tego pobieżnie (niekompletnie) lub błędnie. Wszystkie te wady sprowadzają się przede wszystkim do obniżonych wyników w szkole. Wpływać może to dodatkowo negatywnie na psychikę dziecka, które może czuć się gorsze od rówieśników zdobywających lepsze oceny za swoją pracę. Brak naturalnych zdolności w tym kierunku nie przekreśla jednak od razu przyszłości dziecka. Czasami wystarczy rozbudować jego możliwości sumiennymi ćwiczeniami wspierającymi koncentrację. Zależnie od wieku pociechy, wymienić można ich kilka. Dla najmłodszych Zadania, które polegają na odnalezieniu wskazanej liczby różnic między obrazkami są świetnym ćwiczeniem dla najmłodszych. Warto początkowo zaczynać od małej liczby elementów i zwiększać ją w czasie, dając dziecku realne poczucie jego postępów. Chwalenie dziecka i nagradzanie go za osiągnięcia ma dodatkową wartość motywującą i zachęca do większych starań. Zabawę można zmodyfikować i np. pokazać dziecku ilustrację, prosząc ją o zapamiętanie jej elementów, a po chwili zakryć ją i zadać na podstawie jej zawartości kilka pytań. To samo działanie można zastosować przy wspólnym oglądaniu i czytaniu bajek. Jednym z kolejnych pomysłów, jest tworzenie specjalnych labiryntów, które ołówkiem przemierzyć będzie musiał maluch w poszukiwaniu drogi do wyjścia również wymagać będzie od niego zwiększonej koncentracji i analizy. układanie puzzli, klocków, gry edukacyjne. Starsze dzieci Z racji większej świadomości jak i samego wieku, z dzieckiem w wieku szkolnym można zaplanować więcej zadań połączonych z ich wiedzą ogólną. Dlatego właśnie bardzo dobry pomysłem okazać się mogą wszelkiego rodzaju rebusy oraz krzyżówki. Gry planszowe wymagające nie tylko koncentracji, np. warcaby, ale także cierpliwości, poprzez zawarcie w sobie nutki rywalizację skupiają większą uwagę, generując chęć zwycięstwa. Jednym z wielu pomysłów są opowiadania i zagadki, po których następuje seria krótkich, prostych pytań nawiązujących do tekstu. Aby znać na nie odpowiedź, dziecko musi skupić się na tekście opowiadania i stale zapamiętywać jego szczegóły. W ćwiczeniach dla starszego dziecka pokusić się możemy o wykorzystanie tekstu, w którym zalecimy mu wyszukanie niepasujących słów lub fraz oraz wykreślenie ich. Równie dobrze mogą to być także cyfry ukryte w materialne. Dodatkowo, dla utrudnienia w kolejnych etapach, możemy przyjąć np. formę wykreślanych słów zmuszając malucha do analizy ich pod kątem Twoich wymagań i głębszego przemyślenia. Jaką zasadą kierować się przy doborze ćwiczeń? Najważniejsze jest tworzenie i wprowadzanie takich ćwiczeń, które nie będą męczące dla dziecka, a dadzą mu poczucie uczestniczenia w ciekawej zabawie. Zainteresowanie generowane w ten sposób, pozytywnie wpłynie na jego motywacje do uczestniczenia w takim treningu. Nie należy też na siłę zmuszać dziecka do konkretnego ćwiczenia, by nie kojarzyło Waszej wspólnej pracy z czymś nieprzyjemnym, do czego z góry będzie nastawione negatywnie, a tym samym być może zacznie odmawiać współpracy z rodzicami. Najważniejsza jednak jest ostatecznie cierpliwość i sumienne, regularne wykonywanie zadań razem z maluchem. Jestem ciekawa jak Twoje dziecko radzi sobie z koncentracją? Jak to wygląda w przypadku starszych dzieci? Koniecznie dajcie znać w komentarzu. Ta bezcenna wiedza, pomoże nie tylko mnie ale i innym młodym mamom. Do następnego!

Jung-Off-Ska - W krainie Astrid Lindgren.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Jung-Off-Ska - W krainie Astrid Lindgren.

MAMOWO

Hit czy kit? Recenzja SKIP HOP DASH MESSENGER DIAPER BAG

Jednym  z ważniejszych i bardziej potrzebnych gadżetów przy kompletowaniu wyprawki jest torba. Jako młodzi rodzice nie bardzo o tym wiedzieliśmy, więc pierwszą torbą, którą kupiliśmy była szara torba z Ikei. Jak to często bywa – chciwy dwa razy płaci, więc kiedy po miesiącu ikeowska tacha rozsypała się w drobny mak, postanowiliśmy poszukać czegoś lepszego.Tak trafiliśmy na torbę […]

Mamy Sprawy

domowa nutella z nerkowców, kokosowe bułeczki i szczęśliwe dziecko

Przepisy banalne, a radość niepoliczalna.  W końcu Antek mógł zanurzyć … Czytaj WięcejArtykuł domowa nutella z nerkowców, kokosowe bułeczki i szczęśliwe dziecko pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

Tatry słowackie z dzieckiem

Makóweczki

Tatry słowackie z dzieckiem

W górcha byłam niezliczoną ilość razy. Są one miłością moich rodziców, więc jako ich dziecko nie miałam trochę wyboru i kilka razy w roku podróżowałam na południe, a potem przemierzałam niezliczone ilości kilometrów na szklakach. Kiedy rodzice byli młodsi nie lubiłam gór, bo wybierali szklaki ciężkie i czasami (imho) niebezpieczne. Teraz jesteśmy team’em idealnym. Dziadkom przybyło lat i mamy małe dzieci, więc nasze wyprawy są absolutnie idealne- dużo widoków, zachyt nad przyrodą ale bez łańcuchów, odmrożonych kończyn i zmęczenia, które nie raz spe zasypiałam nieumyta. Przygotowałam wam więc 2- częściowe kompendium wiedzy o szklakach dla dziadków i dzieci :). Na pierwszy ogień idzie moja ukochana strona słowacka. Dlaczego ukochana? Bo pojąć nie potrafię jaki jest sens w długi czerwcowy weekend iść z tysiącami, dziesiątkami tysięcy ludzi na Morskie Oko. Ręka w rękę, tyłek w tyłek, będąc co chwilę wyprzedzanym przez konne bryczki czy inne meleksy. Żeby potem na końcu drogi nie mieć miejsca, żeby przysiąść nawet na kamieniu. Ot Ci wypoczynek. Lepiej sobie o poranku w stopę strzelić. A po stronie słowackiej idę sama w ciszy, spokoju. Upajam się widokami, zapachami. Nie martwię się, że co chwila czeka na mnie parking za 50 zł, potem 100 straganów z pamiątkami i 3 budki z zapieksami po pińcet złotych. Po stronie słowackiej piękne są też łąki i punkty widokowe więc jak mamy ochotę nic nie robić, rozkładamy koc i cieszymy się widokiem. A potem cały rok tęsknimy… 1. Nasze ulubione punkty widokowe: Przekraczamy granicę na Łysej Polanie i jedziemy kilkanaście kilometrów główną drogą. Po prawej stronie pojawia się zajazd (a w nim wyborne knedliki!) i punkt widokowy z kilkoma spacerowymi mini- szlakami. Idealne miejsce na wyciszenie i odpoczynek, bo ludzi tam jak to na Słowacji, brak. Nasze tajemne miejsce… Kiedy byłam w ciąży z Lenką, na naszych górskich wakacjach zatrzymaliśmy się po Słowackiej stronie w Hotelu Kolowrat. Obecnie ma on nazwę Mountfort. Przecudownie położony hotel, który skradł nam serce. Niestety tak jak pustki na szlaku nie robią różnicy, tak pusty hotel był od 2 lat w upadłości (co roku tam zaglądamy). Obecnie ktoś go chyba kupił i może coś się ruszy. Oby, bo miejsce jest cudowne i malownicze. Można tam zajechać także nie będąc gościem hotelu, żeby podziwiać widoki.   2. Popradske Pleso: Szlak który odkryliśmy w tym roku dzięki Kamilowi (ugotowani.tv). Fakt, że z Zakopanego jedzie się do niego ponad godzinę, ale warto! Szczególnie jeśli mamy dziecko w wózku. Całą droga nie dość że przepiękna, to wyasfaltowana. 4-5 km w jedną stronę nie jest problemem nawet dla 3-4-latka. Na końcu szlaku jest restauracja z zimnym piwkiem ;) ale także kwaśnicą i innymi przysmakami. [Zanim mnie zjecie za sandały do skarpet (bo już po zdjęciu na IG hejty dostałam ;)). Tego dnia miało być 25C i upał.. tyle że po stronie polskiej. Wzięłam dzieciom krótkie spodenki i mieli się od razu przebrać w wakacyjny zestaw. Okazało się jednak, że po stronie Słowackiej jest 20C i burze, po których stopni było nawet 13! Więc skarpetki były na wagę złota w tych mroźnych chwilach ;)] Lenka: Bluzka- Little Gold King Spodnie- Next Sandały- Mrugała Bluza/kurtka- Kukukid Plecak- Mini Rodini Maks: Koszulka- Spodnie- Zara Sandały- Mrugała Plecak- Lindex     3. Hrebenok:   Szlak wspomnień, bo ostatnio byłam na nim z Lenusią, ale.. w brzuchu! Wielki sentyment mam do tych szumiących wodospadów… I znowu szklak, który w dużej części można pokonać z wózkiem (i kawałek z nosidłem). Tak zrobiliśmy kiedy Maks miał dwa lata. Wjechaliśmy kolejką ze Starego Smokowca (w centrum auto zostawiamy na parkingu) na Hrebenok, wózek zostawiliśmy w restauracji na szczycie i resztę trasy nieśliśmy Maksa w nosidełku lub szliśmy za rączkę. W tym roku wszystkie dzieci maszerowały do wodospadów na nogach. Potem od wodospadów wraca się do górnej części kolejki (odbiera wózek) i w dół mamy asfaltową drogę na godzinny marsz. Bajka! Lenka: Bluza- Little Gold King Spodnie- H&M Buty- Kangaroos Maks: Bluza- Wata Cukrowa Czapeczka/plecak- Lindex Spodnie- Maliseven Buty- H&M 4. Dolina Białej Wody Opis znajdziecie —> TU     5. Jaskinia Bielanska (Żdiar) Zdjęć brak, bo Lenka bała się do niej wejść i w tym roku się tam nie pojawiliśmy. Maks był w niej jako 2,5-latek i bardzo mu się podobało. Podejście krótkie, kolejki małe, a jaskinia jedna z piękniejszych w jakich byłam. Zdjęcia TU   6. Wjazd kolejką na Łomnicę lub zejście ze Skalnego Pleso  Maks pokonał drogę ze Skalnego Pleso w wieku lat 6-ciu. Droga żwirowa, komfortowa, choć już nie z wózkiem. Tu filmik który pokazuje uroki takiej wyprawy –> KLIK Zajrzyjcie także do ugotowani.tv, którzy byli naszymi kompanami w podróży i także przygotowali relację. W następnym wpisie pojawią się atrakcje Zakopanego i okolic dla rodzin z dziećmi :)

BAKUSIOWO

Zabezpieczony: W tej sytuacji zawsze pozwolę mojemu dziecku na wagary

Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.

MATKA NIE IDEALNA

Mutsy iGo Pure, czyli idealna wyprawka.

36 tydzień ciąży. Ban na ruszanie się z domu minął a ja korzystając z okazji, już pierwszego możliwego dnia ruszyłam… popracować. Jakiś czas temu otrzymałam od polskiego dystrybutora firmy Mutsy propozycję przetestowania wózka Mutsy iGo Pure. Jako, że jestem na etapie kompletowania wyprawki dla #2 stwierdziłam, że da się zrobić. Pojawił się tylko jeden problem… […] Artykuł Mutsy iGo Pure, czyli idealna wyprawka. pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

Dom pełen Bolka i Lolka :)

BABYLANDIA

Dom pełen Bolka i Lolka :)

Na Babylandii piszemy już od przeszło pięciu lat. Przez ten długi czas przyzwyczaiłyśmy Was do tego, że nasze posty to albo instrukcje jak coś zrobić albo recenzje czegoś co lubimy. Jednak od pewnego czasu pomalutku zmieniamy ten trend. Coraz częściej piszemy o nas, o naszych rodzinach i tym co lubimy najbardziej. Teraz Babylandia pomału staje się bardziej nasza, a ciut mniej... oficjalna ;) To chyba dobrze, prawda??  Dziś zatem pokażę Wam coś co bardzo, ale to bardzo mi się podoba. I co kompletnie zawróciło mi w głowie. A wszystko przez to, że od zawsze uwielbiam tych dwóch urwisów i moja miłość do nich udzieliła się również Alicji i Natalce. Zobaczcie - cudo! :)Czytaj więcej »

NEBULE

Szczoteczka soniczna dla dzieci wspiera samodzielność

Twoje dziecko nie przepada za myciem zębów? A może zależy Ci na tym żeby dziecko samo myło zęby, ale obawiasz się, że nie będzie robiło tego dokładnie? Znalazłam odpowiedzi na te dwa pytania, które i nas nurtowały. Szczoteczka soniczna dla dzieci Philips Sonicare For Kids rozwiązała u nas te problemy. Wpis powstał w ramach współpracy… Artykuł Szczoteczka soniczna dla dzieci wspiera samodzielność pochodzi z serwisu Blog dla świadomych rodziców - Nebule.pl.

W rozjazdach

ALE MAMO!

W rozjazdach

Podróż z dziećmi czyli, jak sobie ułatwić...

MAMUSIOWO BORSUCZKOWO

Podróż z dziećmi czyli, jak sobie ułatwić...