WIKILISTKA

Dlaczego moje dzieci dostaną używane zabawki pod choinkę I DLACZEGO WARTO TO ZROBIĆ

wikilistka.pl Intensywnie myślę ostatnio o świadomym życiu – o wyborach i ich konsekwencjach. Analizuję pewne utarte przekonania i negatywne konsekwencje, których wszyscy dookoła nie chcą chyba zauważać. Myślę o tym, jak wiele dobrego wprowadziły w nasze życie pewne zmiany myślenia i chyba „dojrzałam w sobie” do tego, by zacząć Ci o nich tu opowiadać, nawet jeśli trochę wbijam kij w mrowisko… może ktoś musi ? Chcę dziś opowiedzieć Ci o tym, dlaczego moje dzieci pod choinkę dostaną także używane zabawki i dlaczego warto podejść do tematu szerzej i chwilę zastanowić się nad tą ideą.  Tak, dobrze widzisz. Zamierzam uświadomić Ci, dlaczego warto przyjrzeć się w życiu pewnym kwestiom uważniej – wcale nie tylko wtedy, gdy na nowe zabawki nie możemy sobie pozwolić, bo wbrew pozorom, pieniądze mają w tej całej sprawie drugorzędne znaczenie, wiesz? HISTORIA PEWNEGO STOLICZKA, KTÓRA ZMIENIŁA WSZYSTKO I SŁÓW KILKA O ZABAWKACH, KTÓRE MOGŁY MI ZABIĆ DZIECKO Pozwól, że zacznę od pewnej krótkiej historii. Otóż, pamiętam jakby to było wczoraj okres sprzed 2-3 lat, kiedy to sytuacja zmusiła nas do bardzo, ale to bardzo skrajnego zaciskania pasa, a drogie prezenty pozostawały gdzieś daleeeeko w sferze marzeń. Dziś pomaga mi to ogromnie doceniać to, co mam – mimo, że wciąż mam niewiele i do psychicznego komfortu i świętego spokoju długa i wyboista droga przed nami. To był trudny czas, ale jednocześnie bardzo wartościowy, bo uświadomił nam, jak wiele rzeczy dookoła to tylko bezsensowne przekonania, niemające poparcia w logice i faktach. Pamiętam, gdy przez kilka miesięcy z 50 zł tygodniowo na życie odkładałam po 4-5 zł, by móc zorganizować święta albo móc dać Małej jakiś chociaż prezent. Jednocześnie to był czas, gdy na potęgę rozpadały się w domu różne chińskie zabaweczki, które gdzieś po drodze dostała od różnych osób i moment, który zapamiętam na zawsze, gdy znalazłam w jej pokoju mega ostry kawałek plastiku, który odprysnął od jednej z takich właśnie zabawek. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdybym to nie ja go znalazła, a roczniak pakujący wszystko do buźki … Od tamtego momentu niezwykle rozważnie podchodzę do pojawienia się w naszym domu jakiejkolwiek nowej zabawki. Niedługo po tym zdarzeniu zbliżał się roczek Wiki i wpadłam na pomysł genialny (jeszcze o tym nie wiedząc), a udało nam się go zrealizować dzięki temu, że pomogli nam przyjaciele, nie mający w głowach utartych przekonań, tylko kierujących się logiką. Otóż – bardzo chciałam dla Wiki interaktywny stoliczek konkretnej znanej marki. Widziałam jak się nim bawiła w sklepie, znałam jakość wykonania, wiedziałam, że będzie jej służył. Miałam również świadomość, że kosztuje koło 300 zł i żadna z osób zaproszonych na urodziny nie będzie w stanie wydać takiej kwoty, a nawet więcej – sytuacja była wtedy taka a nie inna, że nawet zrzutka mogła nie starczyć. Wpadłyśmy więc z moją Emi na pomysł, żeby poszukać tego stoliczka używanego. Udało się – jak dobrze pamiętam to za ok. 120 zł, a zabawka była jak nowa, dosłownie. EFEKT I WNIOSKI ? W efekcie zamiast kilku kolejnych malutkich przytulanek albo pierwszego lepszego czegoś, na co pozwala przeciętny budżet ( te „przytulanki” to podstawowy prezent większości osób, które odwiedzają dzieci mam wrażenie), moja córka na roczek dostała zabawkę, która: Naprawdę ją interesowała i zajmowała Była bezpieczna i dobrze wykonana Nauczyła ją wielu rzeczy ( zabawka interaktywna) Służyła nam idealnie przez jakiś rok, a potem – wciąż jak nowa – zaczęła służyć innemu dziecku, a Wiki za pieniądze z jej sprzedaży dostała swoje pierwsze komplety puzzli (swoją drogą też używane – Djeco) Chciałam Ci tą opowieścią zwrócić uwagę na pewną rzecz. Zauważ, że jedna, używana zabawka SŁUŻYŁA dziecku, spełniała swoją rolę, rozwijała, a jeszcze na koniec (dzięki temu, że była to rzecz wysokiej jakości) pozwoliła na to, by zamienić ją, gdy przestała być użyteczna na inną zabawkę, odpowiednią dla aktualnego etapu rozwoju i dalej rozwijającą zdolności i wiedzę dziecka. ZASTANÓW SIĘ Czy zrobiłoby to 5 niepotrzebnych pluszaków? Nie, bo po chwili tylko by się kurzyły. Czy pozwoliłyby na to pierdołkowate zabawki po 15-20 zł? Nie, bo większość z nich psuje się po pierwszym mocniejszym uderzeniu o ziemię, powodując tylko płacz i frustrację dziecka ( Z tego miejsca wspominam 3 pierwsze edukacyjne laptopy z kształtami za złotych 20-30, które wylądowały w śmieciach po 2-3 dniach od zakupu każdy…nigdy więcej!) MIEĆ WIĘCEJ ZA MNIEJ Co więcej – kupowanie używanych zabawek ma sens nie tylko wtedy, gdy na nowe nie możemy sobie pozwolić. To zwyczajnie sposób na to, by mieć więcej za mniej. Pomyśl tylko – dziecko za chwilę ma roczek. Załóżmy, że bliscy spokojnie mogliby kupić nawet kilka nowych, drogich markowych zabawek typu stoliczek edukacyjny, jeździk czy skoczek. Albo w przypadku młodszego dziecka leżaczek czy krzesełko do karmienia. Ale jeśli TE SAME ZABAWKI, często w takim samym stanie jak te nowe, tyle tylko, że bez oryginalnego opakowania, mogą Twojemu dziecku sprezentować za pół ceny, to czy nie wolałabyś drugiej połowy tej kwoty dostać choćby w postaci bonów do jakiejś sieciówki, bo dziecko tak małe przecież rośnie w zastraszającym tempie? Albo dołożyć do bezpiecznego fotelika RWF? Może warto powiedzieć głośno, że używane zabawki są ok. Nawet na prezent. Są po prostu bardziej przemyślanym zakupowym wyborem.  Idąc dalej – w momencie, gdy masz w domu np. roczniaka i czterolatkę, tak jak my, zapewne wiesz, że o ile roczniak nie ma żadnych marzeń prezentowych, o tyle kilkulatka ma je mocno sprecyzowane. I ona marzy o naprawdę konkretnych rzeczach, często od kilku miesięcy. Często są to też drogie rzeczy. Czy roczniak jakkolwiek ucierpi, jeśli dostanie tę samą rzecz, ale bez oryginalnego kartonu, za to o połowę tańszą, a dzięki temu część budżetu można przeznaczyć na spełnienie marzeń starszego dziecka? Nie sądzę. Co więcej – jeśli zabawki dla czterolatka wciąż można kupić używane połowę taniej, to nadal jestem za kupieniem używanych (jeśli są sprawne i w super stanie), bo dzięki temu można spełnić nie jedno a dwa czy trzy marzenia za tę samą kwotę wydaną z budżetu. Ot, ja dla przykładu intensywnie monitoruję internet w poszukiwaniu Starlily w dobrej cenie Proste, prawda? Ale NAJWAŻNIEJSZE na koniec. …I STARASZ SIĘ BARDZIEJ Mocno ostatnio mnie mierzi, jak bardzo ludzie stają się obojętni na siebie nawzajem. Jak niewiele rodzice czy dziadkowie wiedzą o swoich dzieciach czy wnukach, rodzeństwo czy małżeństwo o sobie nawzajem. I powiem Ci szczerze, że dla mnie kupienie takiego używanego prezentu ma o wiele większą wartość niż przyniesienie tego nowego. Piszę prezentu, bo przecież nie musi to być tylko zabawka – załóżmy, że marzy Ci się ekspres choćby na kapsułki i nowego Ci przyjaciółka/mąż/mama nie sprawi, ale ogarnie na olx używany za 30 zł i dorzuci komplet kapsułek z ulubioną latte czy moccą – czyż to nie piękne? Pomyśl tylko – zadaje sobie trud, żeby dowiedzieć się o czym obdarowywana osoba marzy, a potem nie odpuszcza spełnienia tego marzenia ze względu na ograniczony budżet tylko szuka sposobu jak je spełnić POMIMO jakiegoś problemu po drodze. Poświęca swój CZAS na znalezienie określonej rzeczy używanej, jedzie po to lub ogarnia wysyłkę, a na koniec jeszcze pięknie pakuje. O ile więcej w takim prezencie jest serca przecież! W tym miejscu ogromne ukłony dla naszych przyjaciół i znajomych, bo jak tak sobie siedzę i analizuję 4,5 roku życia z dzieckiem u boku, to właśnie oni – pomimo młodego wieku, bo w większości to nadal studenci – praktycznie zawsze jak dawali mojemu dziecku jakikolwiek prezent to widać było, że zadawali sobie pytanie „komu to daję, co ten ktoś lubi, po co to robię?”. I bez względu na to, czy to była różowa Kinder niespodzianka ( bo taką woli), czy mały kucyk MLP, bo je uwielbia, czy książka, o której już sama opowiedziała mojej przyjaciółce, a ta pamiętała, czy Arielka, którą chciała dostać – zawsze widziałam z ich strony wyjście z inicjatywą i proste pytanie – czy czegoś potrzebujesz dla niej? Czym ona się teraz bawi, co by chciała dostać? To jest najpiękniejsze w prezentach. Jeśli wciąż Cię nie przekonałam … Kupowanie używanej zabawki pozwala dbać o środowisko. Kupienie używanej zabawki sprawia, że w jakiś sposób pomagasz osobie, od której coś odkupujesz – albo ma na nową zabawkę dla dziecka, bardziej adekwatną do wieku; albo akurat dorzuciła do zimowej kurtki albo zwyczajnie zwolniłeś jej trochę miejsca w domu. Kupowanie i dawanie używanych rzeczy, a także rozmowa na ten temat z dziećmi i tłumaczenie im tego, buduje pokolenie świadomych konsumentów, dla których wartość, jakość i przydatność jest ważniejsza niż cena, metka i kawałek oryginalnego kartonu. NOWE, MĄDRE I WARTOŚCIOWE TRADYCJE Tak się zastanawiam, czy wciąż masz wątpliwości? Może warto zaryzykować i wprowadzić choć jedną nową, pożyteczną tradycję? Niech nasze pokolenie też zostawi coś po sobie – coś wartościowego. Ideę na to, jak żyć lepiej, mądrzej i bardziej, a nie jak marnować jedzenie, gotując 12 potraw na 2 dni dla 3 osobowej rodziny. Nie sztuką jest wejść do sklepu, zapłacić za pierwszą lepszą rzecz i wręczyć bezduszny podarunek w kupionej w marketowym stoisku ozdobnej torebce… I choć nadal chcę polecać Ci fajne rzeczy, pokazywać inspiracje prezentowe i będę to robić z uporem maniaka, bo wiem, jak wiele z Was często korzysta z moich rekomendacji, to chcę też zwrócić uwagę na to, żeby nie rezygnować z chęci posiadania danej fajnej rzeczy tylko dlatego, że cena nowej przerasta nasze możliwości. Mam ogromną nadzieję, że ten wpis skłoni Cię po prostu do przemyśleń. Może już masz podobne zdanie i tym, że ja wypowiedziałam ten niepopularny pogląd „na głos” zachęcę Cię do propagowania takich rozwiązań, a może dopiero zasieję w Twojej głowie myśl, że warto rozważyć ten tok myślenia. Nie ważne. Jeśli udało mi się sprawić, że choć na chwilę zaczęłaś analizować i myśleć o tym, osiągnęłam swój cel. Wierzę, że ludzie dookoła chcą żyć bardziej, być bardziej ze sobą i dla siebie, tylko niektórzy zwyczajnie się trochę pogubili w pędzącym świecie władzy i pieniądza. wikilistka.plPost Dlaczego moje dzieci dostaną używane zabawki pod choinkę I DLACZEGO WARTO TO ZROBIĆ

Winter flowers

LUNA W CHMURACH

Winter flowers

Ten etap życia? Jest trudny

Lady Gugu

Ten etap życia? Jest trudny

OLOMANOLO

Moja ciąża – moje refleksje. Czy za każdym razem jest tak samo?

Moja druga ciąża dobiegła końca… Aż trudno uwierzyć, że jeszcze tydzień temu mój brzuch wyglądał jak piłka lekarska, a dzisiaj zostały po niej już tylko nieregularne górzyste fałdy próbujące ukryć się pod koszulą w rozmiarze XXL. Cóż, podobno piękno szybko … Artykuł Moja ciąża – moje refleksje. Czy za każdym razem jest tak samo? pochodzi z serwisu OLOMANOLO .

MAMA TRÓJKI

NAJWSPANIALSZY PREZENT DLA DZIECKA

           Przed świętami zastanawiasz się, co sprawi radość twojemu dziecku? Przeglądasz ofertę gier, zabawek, książek i stwierdzasz, że wszystko już ma? Mam podobnie. Dlatego prezenty dobieram bardzo starannie. Zazwyczaj angażuję w nie całą rodzinę. Oczywiście tą część, która kupuje prezenty. Szukam czegoś wartościowego, co zaskoczy i sprawi radość. Tak jest również i w tym roku. Po kilku

Musicie to zobaczyć!

POLISHGIRLOLGA

Musicie to zobaczyć!

BAKUSIOWO

Ten jeden szczegół, o którym zapominają rodzice

Święta, święta, święta, prezenty, prezenty, prezenty. Rodzice, ciotki, babcie… wszyscy prześcigają się w wymyślaniu coraz to bardziej wyczesanych zabawek. Producenci prześcigają się więc w pimpowaniu zwykłych maskotek – żeby mówiły, zwykłych resoraków – żeby jeździły, zwykłych książeczek – żeby świeciły. Biegające szczeniaki, śpiewające pluszaki, zdalnie sterowane samochody. Wszystko coraz lepszej jakości, coraz bardziej udziwnione. I […] Artykuł Ten jeden szczegół, o którym zapominają rodzice pochodzi z serwisu Bakusiowo.pl | Najpopularniejszy blog parentingowy w Polsce.

Oswajamy zimę...

MAMUSIOWO BORSUCZKOWO

Oswajamy zimę...

KURA KU RAdości

Cztery pory

Cztery pory roku znane nie tylko w muzyce, ale również w …kulturystyce. Pozdrawiam Pora www.kura-kura.pl PS Sanki też są, tylko zaplątały się w królika.

KINDERKI

A Ty co kupisz swojej żonie pod choinkę?

A Ty co kupisz swojej żonie pod choinkę?   Kocy nigdy za wiele w domu. Z takiego wychodzę przekonania. Nie ma nic lepszego, kiedy wieczorem możesz zasiąść z kubkiem grzanego wina opatulona w ciepły koc. Mam słabość do kocy Belle-Petite ma... Continue Reading → Post A Ty co kupisz swojej żonie pod choinkę? pojawił się poraz pierwszy w kinderki.eu by Magdalena Kołodziej.

Dieta w ciąży, czyli składniki odżywcze potrzebne mamie i dziecku

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Dieta w ciąży, czyli składniki odżywcze potrzebne mamie i dziecku

KURA KU RAdości

Czy?

Dzień dobry, wpadłam na pomysł nowej serii. Odpowiedzi na pytania Czytelników w formie rysunkowej. Jeśli macie takie pragnienie. Pozdrawiam Kura

7 świątecznych tradycji, które możesz zacząć w tym roku

NASZE KLUSKI

7 świątecznych tradycji, które możesz zacząć w tym roku

Gry Lotto

BABYLANDIA

Gry Lotto

U nas przedświąteczna gorączka już się skończyła. Ale trzeba przyznać, że trochę się napociłyśmy, żeby znaleźć dla naszych brzdąców te wyjątkowe podarunki. I choć wydawałoby się, że to jeszcze dzieci, więc wszystko się nadaje na prezent i na pewno ze wszystkiego się ucieszą, i tak miałyśmy nie lada kłopot. Półki w sklepach aż uginają się od różnych cudów, my jednak staramy się dobierać podarunki z głową. Tak, by nie było mega zachwytu na... 5 minut. By zabawa ta trwała znacznie dłużej, długo po świętach.W przypadku starszaków najlepiej sprawdzają się puzzle i gry planszowe. A co kupić tym młodszym dzieciaczkom? Puzzli mają już tyle, że... z pewnością pod choinką też jakaś paczuszka tego typu się znajdzie ;) Mamy bzika na ich punkcie. A jakie gry kupić takim małym brzdącom?Czytaj więcej »

BUUBA

D – jak dzień, ten dzień, w którym to po raz pierwszy, do naszego domu przyjechał ON.

Wydaje Ci się, że będzie ciężko, ale Twoja siła leży w Twoich myślach!!! Artykuł D – jak dzień, ten dzień, w którym to po raz pierwszy, do naszego domu przyjechał ON. pochodzi z serwisu Buuba.

PANNA OCEANNA

Nasz czas

Nasz czas. Trwa. Jesteśmy razem. Uczymy się siebie, poznajemy od nowa, zmieniamy niektóre nawyki, organizujemy wszystko tak by dzieci miały wszystko co najlepsze, by Antoś czuł się potrzebny, by dom nie był zapuszczony, a obiad jako taki na stole codziennie gościł. Jest czasem ciężko, jest trudno ale jest na pięknie.  Jest cudnie, choć ja co jakiś czas wpadam w kiepskie nastroje. Hormony

Mama inspiruje

CHOINKA DLA MALUCHA – ZABAWA SENSORYCZNA

Od kiedy zaczynasz czuć ducha świąt? Od pierwszego Last Christmas w radio? Od sklepowych dekoracji? Czy może od wielkiego dorocznego Artykuł CHOINKA DLA MALUCHA – ZABAWA SENSORYCZNA pochodzi z serwisu .

MAMA TRÓJKI

NOTIONE PODRĘCZNY LOKALIZATOR

                      Wciąż szukasz kluczy do mieszkania lub kluczyków do auta? Nie wiesz gdzie po szkole chadza twoje dziecko, albo czy w ogóle chodzi do szkoły?  Zastanawiasz się, czy na plaży lub placu zabaw nie stracisz z oczu swojej pociechy? Twój kochany pies wciąż ucieka, a dobrzy sąsiedzi pomagają ci go szukać, albo schronisko powiadamia cię o odłowieniu pupila po raz siedemnasty w

NEBULE

Święta są dla dzieci – pomysły na ozdoby

W tym roku u nas pierogi będą krzywe, pierniczki koślawe, a na choince zawisną ozdoby, które zrobiłam razem z córką. Nie chcę Świąt z katalogu, czy prosto z Pinteresta. Mają być nasze! Dlatego w tym roku jeszcze chętniej zapraszam moje dziecko do przygotowań.  Kiedy Lilka obudziła się 1 grudnia i powiedziałam jej, że już niedługo… Artykuł Święta są dla dzieci – pomysły na ozdoby pochodzi z serwisu Blog dla świadomych rodziców - Nebule.pl.

Papierowa gwiazda DIY

DOOKOŁA NAS

Papierowa gwiazda DIY

BAKUSIOWO

Posiadanie nadopiekuńczych rodziców/teściów

Wkurzamy się na tych naszych rodziców raz po raz. Na teściów tym bardziej, bo oni z założenia chcą gorzej niż nasi rodzice nie? Dooobra, żarty sobie znowu stroję, ale to przez mój błogi stan nasycenia, który mój okrągły brzuszek (nieeee, to nie ciąża! ewentualnie gastronomiczna) celebruje od kilku dni. Otóż kilka dni temu zjechali do […] Artykuł Posiadanie nadopiekuńczych rodziców/teściów pochodzi z serwisu Bakusiowo.pl | Najpopularniejszy blog parentingowy w Polsce.

Drewniane zabawki. Pomysły na prezent dla 3-latka

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Drewniane zabawki. Pomysły na prezent dla 3-latka

Sprawdzony przepis na świąteczne pierniczki, które znikają błyskawicznie

MAMA W DOMU

Sprawdzony przepis na świąteczne pierniczki, które znikają błyskawicznie

Denerwowało mnie gdy moja mama mówiła „Zostaw to na Święta!”. Wkurzałam się gdy obok leżały smakołyki, a ja nie mogłam ich ruszyć. Obiecałam sobie kiedyś, że u mnie w domu tak nie będzie. I nie było. Do czasu. W poprzednim tygodniu chłopcy opędzlowali wszystkie pierniczki. Dzisiaj zrobiliśmy drugi raz. I w momencie kiedy Krzyś sięgał […]

BAKUSIOWO

30 prezentów dla dziecka w wieku 2-6.

W zeszłym roku zabrakło u nas takiego zwykłego (ale niezwykłego) wpisu z propozycjami prezentowymi. Przyznaję się bez bicia. To przeszukiwanie milionów podstron podczas wytężonego czasu pracy (nie wiem czy zauważyłaś, ale to mój ósmy wpis w tym miesiącu!) jakoś niespecjalnie mi się uśmiecha. No, ale z drugiej strony, zrobiło mi się super miło, kiedy policzyłam sobie wszystkie wiadomości […] Artykuł 30 prezentów dla dziecka w wieku 2-6. pochodzi z serwisu Bakusiowo.pl | Najpopularniejszy blog parentingowy w Polsce.

5 zasad bycia najfajniejszym rodzicem!

Makóweczki

5 zasad bycia najfajniejszym rodzicem!

1. Stabilność emocjonalna, miłość i wsparcie Żeby rodzic mógł dawać dziecku miłość, uwagę, szacunek musi mieć z czego dawać. Warto więc zadbać o siebie, swoje emocje, przepracowując pewne sprawy, które utrudniają codzienność. Szczególnie ważne jest to w przypadku osób, które same miały ciężkie dzieciństwo i nie mają z czego brać jeśli chodzi o wzorce. Pęd codzienności, stres i brak czasu to domena naszych czasów. Mamy wybór – albo będziemy przynosić ten pakiet do domu i ‚dzielić się’ z bliskimi albo odnajdziemy sposób na wyładowywanie frustracji gdzie indziej. Rodzice kochający ale stabilni emocjonalnie są bezpieczną ostoją w każdym problemie. Nie poświęcają się, co ma wydźwięk obwiniająco – obarczający, a z dbałością o swoje emocje idą w ręka w rękę za potrzebami dziecka. Win- win deal. Podwaliną tego co powyższe jest baza bezwzględnej z miłości. 2. Dobra zabawa Za czasów naszych dziadków wychowywanie dziecka sprowadzało się często do zapewniania posiłku i dachu nad głową. I okresowo ewentualnie także rózgi na tyłku. Wiele memów pieje, że ‚tak było ciężko, a jak wyrośliśmy’. Ok, ale jesteście kim jesteście pomimo braku wsparcia lub przemocy, a nie dzięki niej. Obecnie rodzice wiedzą jak ważne jest spędzanie czasu z dzieckiem. Najlepiej takie nieułożone w strukturę, a spontaniczne, sprawiające radość każdej ze stron. Uczymy dziecko, że radość i śmiech są normalną codziennością i strefą bezpieczeństwa ładującą akumulatory do dalszego działania. 3.  Brak bezwzględnej konsekwencji Na przekór poradnikom i palcem grożącym ‚ciociom dobra rada’, to co najlepiej wspominam z własnego dzieciństwa to brak konsekwencji mojego taty. Czasami gdy złobuzowałam coś na tyle mocno, żeby padło słowo kara, tacie skraplała się wręcz miłość do mnie i po jakimś czasie od niej odstępował. Pamiętam to do dziś jak patrzył na mnie i bardzo chciał być stanowczy, ale moje wielkie oczy kota, sprawiały, że na jego ustach pojawiał się mimowolny uśmiech. I pozamiatane. Nie miałam do niego z tego powodu mniej szacunku, wręcz przeciwnie, nie chciałam następnym razem go złościć czy smucić… choć łobuzowałam dalej, bo byłam po prostu dzieckiem. Pamiętam o tym za każdym razem, gdy mówię, że ‚ostatni raz’ i ‚na zawsze’ albo ‚nigdy’! Kiedy dym mi uszami leci ze złości, bo powtarzałam coś już 100 x, a oni to samo. Lub kiedy zapewniałam, że w tym miesiącu to już wege i jaglanka oraz brukiew… a ich marzenie sprowadza się do Kinder Jaja. Wiem, że te wspomnienia będą lepsze niż konsekwencja. O dziwo okazało się, że moja odwieczna teoria ma sensowne potwierdzenie psychologiczne: „Wiara w dobro i mądrość dziecka wymaga od nas tego, abyśmy – kiedy już damy znać dziecku, co nam się podoba a co nie – robili krok do tyłu i umożliwiali mu dokonanie wyboru. Zaufanie do dziecka to wiara w to, że nie tylko my pragniemy dla niego jak najlepiej. Także dziecko chce tak jak potrafi współdziałać z nami, pomagać nam i spełniać nasze prośby. Dajmy mu szansę na to. I dajmy mu szansę podjęcia dobrej decyzji. (…) Nie bójmy się więc dostosowywać zasad obowiązujących w naszych relacjach do zmieniającej się co dzień sytuacji. Jednego dnia można sobie pozwolić na więcej, dać sobie prawo do luzu, a innego dnia po prostu nie ma takiej możliwości. Wbrew pozorom dzieci zamiast wykorzystywać naszą niekonsekwencję przeciwko nam, będą doceniać to, że staramy się dbać o ich potrzeby i jakość wzajemnych relacji.” (A. Stein dla dziecisawazne.pl) 4.  Odrobina szaleństwa (wsiąść i wyjechać w siną dal) W codziennym, zorganizowanym życiu, więjącym nudą, a przynajmniej rutyną, szczypta szaleństwa może sprawić, że życie odzyska rumieńce. Szczególnie w takim jesienno – zimowym marazmie. Gdyby tak nie iść do szkoły/przedszkola i móc się bawić cały dzień, iść z mamą na lody, kiedy śnieg na dworze lub niespodziewanie wyjechać na kilka dni. Zrobić coś inaczej, pod prąd, dbając w danej chwili głównie o własną przyjemność. Inwestowanie w takie chwile zaprocentuje dzieciom za kilkanaście lat, kiedy chroniąc własną psychikę, będą mieli świadomość, że jest taka opcja, taki wyłącznik codzienności. ładowanie baterii, które jest ok, a nawet konieczne i ważne. I bezpieczne! 5. Szacunek dla wyborów, pomysłów i ‚dorosłości’ dziecka Wybory i pomysły na dorosłość 4-5, nawet 8-latka mogą daleko różnić się od naszego poglądu na daną sytuację. Robienie kroku wstecz, pozwalając na samodzielność i dowolność pokazuje, że ufamy wyborom dziecka. Że to co robią jest wystarczająco dobre w ich wersji. Czy to zabawa, czy ubierania, czy sposób jedzenia widelcem. Ostatnio miałam możliwość obserwować dzieciaki w akcji dając im kamerkę Action Cam od vtech. Mogli nagrywać co tylko chcieli. Zasugerowałam kilka opcji, że Maks może nagrać Lenkę podczas występu artystycznego z gimnastyki, na którą chodzi już pół roku i coś tam umie. Zaś Lenka mogła nagrać jak Maks buduje Lego. Dzieci zbyły mnie kiwnięciem głowy. Cały weekend, calutki nagrywały swoje głupotki – to co chciały. Od szaleńczych skoków, przez tańce, wygibasy i nagrywanie własnego TV show. Cudnie było spojrzeć na świat ich oczami, oglądając te nagrania choć były niedorzecznie dalekie od ideału. Zobaczcie nasz filmik: Od kilkunastu dni mamy przyjemność testować vtech Kidizoom Smart watch  oraz Kamerkę Kidizoom Action Cam. Więcej o nich napisze Wam Pan Tata: Okiem Pana Taty Na początku nic nie zapowiadało takiego szaleństwa. Jako geek i osoba, która zwraca szczególną uwagę na detale technologiczne nie traktowałem kamerki i smartwatcha od vtech na poważnie. Ot kolejne zabawki, które udają prawdziwy sprzęt. Tym bardziej było miło zaskoczony po kilku pierwszych minutach, po rozpakowaniu pudełek. Jak na zabawki dla młodszych dzieci, sprzęt jest bardzo dobrze wykonany. Wysokiej jakości plastik, plus gumy, które zabezpieczają różne wejścia i sprawiają, że zabawki są przyjemne w dotyku. Ich obsługa jest bardzo prosta i intuicyjna, a system działa bardzo płynnie bez zacięć! :)   Oto specyfikacja sprzętu: Kidizoom Action Cam po­zwa­la na na­gry­wa­nie fil­mi­ków i robienie zdjęć w rozdzielczości do 640x480px, które później można odtwarzać bezpośrednio na urządzeniu pamieć wewnętrzna urządzenia o 128 MB, ale możemy ją łatwo rozbudować poprzez dodanie karty MicroSD ba­te­ria li­to­wo­-jo­no­wa wbu­do­wa­na na sta­łe (ka­bel USB znaj­du­je się w ze­sta­wie) w ze­sta­wie znaj­du­je się wo­do­od­por­na obu­do­wa, któ­ra po­zwa­la na za­ba­wę pod­czas desz­czu i pod wo­dą a tak­że uchwy­ty mo­cu­ją­ce do deskorolki i roweru posiada 3 wbu­do­wa­ne gry Szczegółowa specyfikacja tutaj Kidizoom Smart Watch ze­gar cy­fro­wy i ana­lo­go­wy – po­nad 50 tarcz do wy­bo­ru apa­rat i ka­me­ra cy­fro­wa oraz edy­tor zdjęć dyk­ta­fon z opcją zmia­ny gło­su – 5 róż­nych efek­tów do­ty­ko­wy ekran sto­per i mi­nut­nik z we­so­ły­mi ani­ma­cja­mi 3 su­per gry: De­tek­tyw, Za­krę­co­ne Puz­zle, Tań­czą­cy Pa­lec bu­dzik z 10 róż­ny­mi dzwon­ka­mi i moż­li­wo­ścią na­gra­nia wła­sne­go gło­su wbu­do­wa­na ba­te­ria li­to­wo­-po­li­me­ro­wa, któ­rą moż­na ła­do­wać 128 Mb wbu­do­wa­nej pa­mię­ci, po­zwa­la­ją­cej na prze­cho­wa­nie oko­ło 900 zdjęć lub 15 mi­nut na­grań vi­deo Szczegółowa specyfikacja tutaj W mniej więcej tym samym czasie kupiliśmy nowiutkiego Xbox One S i co się okazało? Że dzieciaki wolą grać na smartwachu i kamerce… serio?! Swoją drogą to ciekawy case, że dla pokolenia naszych dzieci jakość gry (grafika, dźwięk, duży ekran) ma mniejsze znaczenie, a liczy się głównie – rozrywka i dobra zabawa! Kontynuując historię, zabawki pochłonęły nasze dzieci bez reszty. Mimo, że robienie zdjęć i nagrywanie filmików nie powinno być dla nich czymś wyjątkowym, bo są przecież dzieciakami blogerów obcującymi z profesjonalnym sprzętem foto, kamerami. Co więcej, od wielu lat smartfony i tablety oferują takie funkcje, a mimo to jakoś nigdy ich to nie interesowało. Dopiero jak dostali swój własny sprzęt, zaczęli nagrywać i fotografować w hurtowych ilościach. Zupełnie jak dzieci z jakiejś oddalonej od cywilizacji wioski, które nagle dostały w swoje ręce pierwszą technologię ;). Btw. przypomniał mi się pewien okres z mojego dzieciństwa, ok. 25 lat temu, kiedy rodzice postanowili kupić kamerę! A na tamte czasy to było coś wyjątkowego. Kamera oczywiście na duże kasety szybko stała się głównym urządzeniem w domu. I pamiętam, że dokładnie tak jak teraz moje dzieciaki ganiałem  nią po domu i nagrywałem co popadnie, by potem zapraszać rodzinę przed telewizor i puszczać im na ekranie to co robili 10 minut temu. Tak czy inaczej frajda była przeogromna. Cieszę się, że w moje dzieci nie są spaczone i przejedzone technologią na tyle, i potrafią się cieszyć z pozoru małych rzeczy. Za 2 dni Teneryfa, możecie się spodziewać jakiegoś „podwodnego” filmiku by Maks…albo Krokodyl ;)

KINDERKI

Klocki, które się nie nudzą – trafiony prezent pod choinkę dla dzieci

Klocki, które się nie nudzą – trafiony prezent pod choinkę dla dzieci Dawno nie pokazywałam żadnych ciekawych i edukacyjnych zabawek. Mam wrażenie, że rynek dziecięcy jest już tak nasycony wszystkim, że trudno wybrać coś, co nas zaskoczy i nie będzie kosztowało połowę wypłaty przeciętnego... Continue Reading → Post Klocki, które się nie nudzą – trafiony prezent pod choinkę dla dzieci pojawił się poraz pierwszy w kinderki.eu by Magdalena Kołodziej.

Mamy Sprawy

Tradycyjne żytnie pierniczki dla cierpliwych łasuchów

Możemy iść do cukierni i kupić gotowe, piękne i przepyszne … Czytaj WięcejArtykuł tradycyjne żytnie pierniczki dla cierpliwych łasuchów pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

Mamy Sprawy

Tradycyjne żytnie pierniczki dla cierpliwych łasuchów

Możemy iść do cukierni i kupić gotowe, piękne i przepyszne … Czytaj WięcejArtykuł tradycyjne pierniczki pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

Od dziś koniec z ukrytym kurzem!

PAMIĘTNIK MAMY

Od dziś koniec z ukrytym kurzem!

Świąteczne książeczki z puzzlami

BABYLANDIA

Świąteczne książeczki z puzzlami

Nazywam się Marta i jestem książkoholiczką ;)Tak, zdecydowanie mogę przyznać, że to prawda. I wcale nie jest mi z tym źle, wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że moje uzależnienie jest jak najbardziej pozytywne. Mąż czasem ma inne zdanie, ale trzeba mu wybaczyć, każdy się może zdenerwować kiedy książki znajduje w każdym możliwym miejscu ;) Moje dzieciaki też uwielbiają książki. Nikodema nieco mniej już do nich ciągnie odkąd zaczął czytać samodzielnie, mam nadzieję że to się jeszcze zmieni i polubi czytanie. Za to Dominik narazie szaleje na ich punkcie. Mamy w domu niezłą kolekcje przeróżnych książek dla najmłodszych. Nie jestem w stanie pokazywać Wam tutaj ich wszystkich. Kto nas zna nieco lepiej ten wie, że oprócz Babylandii razem z Anią prowadzimy także bloga z recenzjami czyli Książeczki synka i córeczki. Tam Was zapraszam jeśli lubicie książki (zarówno te dla dzieci jak i te dla dorosłych) :)Święta zbliżają się wielkimi krokami więc sądzę, że warto ten krótki czas oczekiwania spędzać w jak najbardziej świątecznej atmosferze. Choinka, kolędy, świąteczne ozdoby, wspólne przygotowywanie potraw na święta, pieczenie pierniczków - to wszystko to taki "standard", prawda? Ale my zachęcamy Was także do wspólnego spędzania czasu z dziećmi także w sposób kreatywny, przygotowując wspólnie świąteczne ozdoby czy też chwytając po świąteczne książki :) Czytaj więcej »