W roli Mamy

Powidła węgierkowe mojej Babci

Świeża bułka ślimak z masłem, domowe powidła i kakao – to smak i zapach mojego dzieciństwa. Moja Babcia szła codziennie rano do kościoła a wracając kupowała mi w piekarni świeżą bułeczkę, opalała nad palnikiem i taką cieplutką smarowała masłem i domowymi powidłami węgierkowymi. Do tego robiła mi kakao, ale nie takie rozpuszczalne tylko prawdziwe gotowane na […] Post Powidła węgierkowe mojej Babci pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Jesienne drzewko i patyczki do uszu

KANTOREK KATJUSZKI

Jesienne drzewko i patyczki do uszu

O krasnoludkach i o sierotce Marysi - lektura na wesoło

KREATYWNYM OKIEM

O krasnoludkach i o sierotce Marysi - lektura na wesoło

Poznajemy wcześniaki z osiedla

Wcześniak i co dalej

Poznajemy wcześniaki z osiedla

Kiedy urodził się Krzyś myślałam, że jesteśmy jedyni. Wśród bliskich nie znałam takich przypadków. A może inaczej - nie wiedziałam, że znam wiele wcześniaków, i że znam wiele rodzin, które przez to przeszły. W chwili jego narodzin czułam się osamotniona z uczuciami. Mimo, że okazało się, że moja najbliższa przyjaciółka jest wcześniakiem i mój szwagier i kilka osób w pracy (w sumie już teraz byłej pracy). Ale oni wiedzieli tylko jak to jest BYĆ wcześniakiem, nie wiedzieli jak to jest być RODZICEM wcześniaka. Nie powiem, bo fakt, że te znajome wcześniaki to ludzie wykształcenii i inteligentni podnosił na duchu, ale nikt nie wiedział jak mogę się czuć. Do czasu...Czytaj więcej »

Rolnik – dieta dla grupy krwi A

Alergiczne Dziecko

Rolnik – dieta dla grupy krwi A

Doktor euGeniusz

DZIECIĘCE KLIMATY

Doktor euGeniusz

Szalony doktorek euGeniusz zaprasza wszystkich śmiałków do podjęcia wyzwania i sprawdzenia swojej wiedzy na różne tematy. Gra rozpocznie się gdy przełączysz euGeniusza na pozycję ON. Doktorek wprowadzi Was do zabawy wypowiadając kolejne komendy, wszystko co musicie zrobić to słuchać go uważnie i wykonywać jego polecenia. Poprosi on graczy o podanie hasła z jakiejś kategorii, pamiętajcie jednak, że odpowiedzi nie mogą się powtarzać. Żeby nie było zbyt łatwo euGeniusz stosuje różne utrudnienia odwracając nagle kierunek gry lub prosząc uczestników, aby swoje odpowiedzi podawali zmienionym głosem. Gracze, którzy nie udzielą odpowiedzi w wyznaczonym czasie otrzymują kolorowe zera. Ten z nich, który na koniec rozgrywki zgromadzi ich najmniej – wygrywa!Nie wdaje się w dyskusję z szalonym profesorkiem... Igor przez tą mądrą głowę opowiada o śmierdzących skarpetach... Doktor euGeniusz wskazuje osobę, która rozpoczyna grę, podaje temat - pytanie. Gracz, który zaczyna musi wymienić coś związanego z tym tematem a po udzieleniu odpowiedzi naciska na głowę euGeniusza... To nie mój typ gier... ale ku memu zdziwieniu, dzieci chętnie wchodzą w interakcję z szalonym profesorkiem. Gdyby łysa głowa umiała rozstrzygać spory rodzeństwa zostałabym jej największą fanką ever :)UWAGA! Zabawa z euGeniuszem grozi niekontrolowanymi wybuchami śmiechu i trwałą poprawą humoru. Zabawka przeznaczona dla dzieci od 6 roku życia.

ZARAZ WRACAM

Z ŻYCIA MAMY I CÓRKI

ZARAZ WRACAM

Hunter – dieta dla grupy krwi 0

Alergiczne Dziecko

Hunter – dieta dla grupy krwi 0

A to wszystko wina Peppy!

TYGRYSIAKI

A to wszystko wina Peppy!

W roli Mamy

Bridget Jones 3 – jak smakuje odgrzewany kotlet?

Należę do tej niemałej grupy osób, których Bridget Jones jest „starą dobrą znajomą”, więc szłam do kina z dużymi oczekiwaniami. Jednocześnie nie miałam wątpliwości, że będę się doskonale bawiła i … nie rozczarowałam się! Z czystym sumieniem mogę podzielić się z Wami przepisem na udany wieczór – idźcie za moim przykładem i wybierzcie się z […] Post Bridget Jones 3 – jak smakuje odgrzewany kotlet? pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

NIENACHALNA Z URODY

DZIECIĘCE KLIMATY

NIENACHALNA Z URODY

"Ta książką to również swego rodzaju last minute. Jeszcze dzisiaj żyję, ale jutro może mnie szlag trafić. Poza tym wszyscy wokół są młodzi i pełni zapału, ja nie jestem młoda, a do tego jestem pesymistką. Uważam, tak samo jak mój ukochany Woody Allen, że świat zmierza do katastrofy, a życie jest jak nogi. Niezależnie od tego czy krótkie, czy długie, zawsze są do dupy".Maria Czubaszek wnikliwie obserwowała otaczającą ją rzeczywistość, do której miała ogromny dystans. Kochała papierosy i parówki. Nie bała się kontrowersyjnych wypowiedzi. Przyznała się do tego, że dokonała aborcji. Była szczera i prawdziwa... Na świat patrzyła trzeźwym, acz przymrużonym okiem. Świętość dla niej nie istniała umiała w równym stopniu obśmiać biskupa, prezydenta, własną matkę... a przede wszystkim siebie. "Ładna nigdy nie byłam i urody nachalnej nie miałam" W swojej ostatniej książce,której premiery nie doczekała Maria Czubaszek pisze o sobie samej z charakterystycznym dla siebie dystansem i autoironią. po raz pierwszy mówi o sobie tak szczerze. I tak dużo. Opowiada o ludziach, z którymi się przyjaźniła, pracowała, których mijała w życiu. Komentuje sytuację w kraju. Pewne historie, które czytelnicy już mieli okazję poznać, wreszcie znajdują zakończenie, jak choćby ta, dlaczego nigdy nie pojechała na Galapagos, i jaka jest w tym wina Marcina Wolskiego. Jednak tylko z pozoru jest to opowieść o niej samej. Satyryczka trzyma w rękach lustro, w którym możemy zobaczyć także siebie i wszystkie nasze wady. Niestety. Maria Czubaszek mówi wprost to, o czym każdy z nas po cichu myśli, ale boi się powiedzieć głośno. "Chcę być spalona. Na złość tym wszystkim, którzy zabraniają palić, puszczę dymek jeszcze po śmierci."„Nie wierzę, że istnieje coś po śmierci, ale nie boję się panicznie końca. Kiedyś mnie nie było i świat istniał. Umrę i będzie istniał nadal.”

Pieczątki z liści

KANTOREK KATJUSZKI

Pieczątki z liści

W roli Mamy

Najgorszy wybór, to zbyt duży wybór. Wózek piękny kontra funkcjonalny

Już niebawem na świat przyjdzie moje trzecie dziecko. W związku z tym zmuszona byłam zrobić rekonesans, jakich rzeczy jeszcze dla małego potrzebuję. Byłam pewna, że z głowy będę miała większość wydatków, w tym największy – zakup wózka. Niestety okazało się, że bryka po moich starszych synach, która dodatkowo woziła również dziecko mojej siostry, wymaga rozpaczliwego […] Post Najgorszy wybór, to zbyt duży wybór. Wózek piękny kontra funkcjonalny pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Apki dla matki #8 - Kalendarz Miesiączka

Wcześniak i co dalej

Apki dla matki #8 - Kalendarz Miesiączka

Jak już wiecie uwielbiam aplikacje i wykorzystuję je w każdym możliwym aspekcie życia. Była już aplikacja (a nawet dwie) do obsługi dziecka, do przypominania o piciu wody, coś dla zmotoryzowanych mam, a dziś coś co towarzyszy każdej kobiecie. Macie tak czasem, że idziecie na wizytę lekarz pyta o datę ostatniej miesiączki, a wy próbujecie odszukać w pamięci, kiedy to było? Jeśli tak to mam coś dla Was. Czytaj więcej »

Lilannn

Mokre ciasto z Dyni. Idealne do kawy, na przyjęcie i jesienne wieczory!

Za oknami straszna szaruga nam się zrobiła. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze tydzień temu, żar lał się z nieba i można było się jeszcze cosik opalić. Bez wątpienia mamy Jesień! I to jak na razie, tę bardziej deszczową i w smutnych barwach. Osobiście mam nadzieję, że pojawi się jeszcze dużo Słońca i zrobi się troszkę cieplej, […] Artykuł Mokre ciasto z Dyni. Idealne do kawy, na przyjęcie i jesienne wieczory! pochodzi z serwisu Lilannn.

Jak ubierać dziecko do przedszkola?

DZIEWCZYNKA Z GUZIKIEM

Jak ubierać dziecko do przedszkola?

Dieta zgodna z grupą krwi – hit czy kit?

Alergiczne Dziecko

Dieta zgodna z grupą krwi – hit czy kit?

Błękitnooka :)

By cieszyć się życiem

Błękitnooka :)

Wchłonęła mnie rzeczywistość...mniej lub bardziej ważne sprawy, zajęcia codzienne...gonitwa sama nie wiem za czym...dzieci do południa w przedszkolu. Franek jest w swoim żywiole, Wiktoria znosi to lepiej niż w zeszłym roku...a ja??Ja paradoksalnie mam mniej czasu niż wtedy kiedy Oni byli mniejsi...ale zaczynam wychodzić na prostą...ogarniam teraźniejszość raz lepiej raz gorzej...Realizuję swój plan wyszycia resztek tkanin, które zalegają...a co za tym idzie na fb pojawi się album z jedynymi w swoim rodzaju koszami i poduszkami do kupienia w atrakcyjnej cenie.Porządkuję bo umyśliłam sobie malowanie sypialni....tak, tej którą chowam przed światem bo mam tam niezły bajzel...ale dzisiejszy post nie o tym:)Dzisiaj gwiazdą jest mała Hania - urocza istota o błękitnych oczach.Nie jestem profesjonalistką jeśli chodzi o zdjęcia...i wiem, że to widać....ale uwielbiam to robić...i zawszę cieszę się gdy moje zdjęcia się komuś podobają i to na tyle, że chce je mieć w swoim albumie.Dwa tygodnie temu miałam przyjemność robić zdjęcia uroczej, niebieskookiej Hanulce.Dziękuję jej rodzicom za zgodę na publikację tych zdjęć.A Wam zostawiam kilka kadrów i jeśli ktoś ma ochotę coś napisać będę wdzięczna za każde słowo :)Do sesji wykorzystałam:- szydełkowy dywan - zRęczna Robota- Paselowe kule od Cottonovelove- Poduszki gwiazdki z minky - Hally Design- Tiulowe zasłony z IKEA- Kołderka i poduszka, własność Hani :)PozdrawiamHally

Piwnooka

Gdy ktoś mówi Ci, jakie imię wybrał dla swojego dziecka, pochwal albo siedź cicho!

Spotykasz się na ze swoją ciężarną koleżanką/siostrą/kuzynką/szwagierką/córką/wnuczką* – cmok w policzek, szybka ocena brzucha, żartobliwy komentarz na temat jego kształtu i rozmiaru, standardowe pytania o ...

W roli Mamy

Zdradzę Ci sekret… Ale nikomu nie mów!

Całkiem niedawno przyznałam się Wam, że uwielbiam robić zakupy przez internet. Przy dzieciach tak jest zdecydowanie wygodniej, szybciej, w domowym zaciszu, bez stania kilometrowych kolejkach i zawsze mogę skonsultować z mężem — wiecie, żeby myślał, że on też ma coś do powiedzenia — oglądającym mecz tuż obok. Oczywiście w sklepach pojawiają się często różne fajne […] Post Zdradzę Ci sekret… Ale nikomu nie mów! pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Gęby, dzioby i nochale

KREATYWNYM OKIEM

Gęby, dzioby i nochale

Lilannn

Rodzice mają wolne…czyli weekend bez dzieci!

W ostatni weekend wybraliśmy się razem z moim Konradem do Szczyrku. Ot, taki szybki, całkiem spontaniczny wypad w góry. Szybki, bo wyjechaliśmy w sobotę rano, a już w niedzielę po południu wracaliśmy. Ale i tak było to więcej czasu, niż dotychczas mieliśmy. Dlaczego? Ponieważ pierwszy raz, wybraliśmy się bez dzieci!  Nie był to co prawda […] Artykuł Rodzice mają wolne…czyli weekend bez dzieci! pochodzi z serwisu Lilannn.

Sama ze sobą

DZIECIĘCE KLIMATY

Sama ze sobą

Sceny z życia 16/2016

KANTOREK KATJUSZKI

Sceny z życia 16/2016

W roli Mamy

Klaps, kopniak, cios w twarz, co za różnica?

Nie. Nie wytrzymałam. Oliwy do ognia dodał dzisiejszy news o dwunastolatce, która została mamą.  Rodzicu ogarnij się,  bo może na twoją głupotę nie ma już leku, ale możesz uratować od niej swoje dziecko. Przez weekend pół Polski żyło artykułem, który ukazał się w tygodniku Rzeczpospolita.  Szanowny Pan profesor „szanowanego” katolickiego uniwersytetu  i tytuł ” Klaps […] Post Klaps, kopniak, cios w twarz, co za różnica? pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

przyjazny pedagog

Wczesne macierzyństwo . Prawa młodej matki w szkole

"Naście lat " i dwie kreski na teście ciążowym - szok, niedowierzanie, płacz, smutek. To są najczęstsze reakcje młodej kobiety, która dowiaduje się, że za 9 miesięcy będzie pełnoetatową mamą. Co ze szkołą?,  czy należy się pomoc? Czy młoda matka ma prawa, które ją chronią? Tak, szkoła wobec uczennicy : szkoła nie ma prawa usunąć ciężarnej lub nakłaniać do zmiany szkoły z powodu zajścia w ciążę

KINO DZIECI

EDEK i MY

KINO DZIECI

37/52 - 2016

Z ŻYCIA MAMY I CÓRKI

37/52 - 2016

Patologiczna alimenciara

DZIECIĘCE KLIMATY

Patologiczna alimenciara

Długi alimentacyjne sięgają w sumie 10 miliardów złotych. Na zasądzone alimenty czeka dziś ponad milion dzieci, a kolejne dwa miliony otrzymują je nieregularnie. Co szóste polskie dziecko zostało pozbawione przez jedno z rodziców (przeważnie ojca) środków do życia. Co roku do kancelarii komorniczych wpływa około 60 tysięcy nowych spraw...Moje dzieci należą do tej grupy... a ja co miesiąc upokarzam się przed ich ojcem prosząc o pieniądze na ich utrzymanie... ba nawet miałam czelność pójść do komornika... bo nie jest problemem, że on miga się od płacenia, problemem i nietaktem z mojej strony, jako prawnego opiekuna i reprezentanta dobra małoletnich dzieci jest wstąpienie na drogę postępowania egzekucyjnego i walka o partycypację ojca w kosztach ich utrzymania. Dzieci którym ojciec jest dłużny pieniądze, a same o swoje prawa nie mogą walczyć. Aby dostać pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego, trzeba spełnić dwa podstawowe warunki: dochód na osobę w rodzinie nie może przekraczać 725 zł netto miesięcznie, a egzekucja komornicza, czyli ściągnięcie pieniędzy, od zobowiązanego rodzica jest niemożliwa... Więc tak mea culpa powinnam przyjąć to na klatę, zacisnąć zęby i nie upominać się o alimenty, bo przecież on nie ma, a ja pracuję, mogę pożyczyć, znaleźć sponsora... whatever...Słuchałam dziś audycji w Trójce o zmianach dotyczących alimentów... i pewnie mój głos jest kolejnym lamentem świętokrzyskim "patologicznej alimenciary"... ale głos zabiorę. „Alimentare znaczy karmić”. Alimenty, to nie jest haracz, na rzecz byłej żony. Nie żyję za te pieniądze, nie wysysam alimentów w ramach zemsty. Prawnym obowiązkiem rodziców jest zapewnienie dziecku środków utrzymania do czasu, aż nie będzie ono w stanie utrzymywać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka pokrywają koszty związane z jego utrzymaniem i wychowaniem (artykuł 133 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Zatem szanowny ojcze alimenciarzu, gdy robisz na złość byłej żonie nie płacąc alimentów, działasz ze szkodą na rzecz swoich małoletnich dzieci, dopuszczasz się przemocy ekonomicznej względem nich.Jestem rozwódką z dwójką dzieci więc szufladkuje się mnie jako patologię. Co za tym idzie moje postępowanie musi być patologiczne. Pracuję dla własnej fanaberii (bo przecież mogłabym żyć z alimentów), ale w sumie bardziej żeby zrobić z siebie cierpiętnicę... wiadomo jak mi ciężko pogodzić dom, pracę, samodzielne wychowanie dzieci. W gąszczu formalności i papierków jak by tu wyłudzić jakąś pomoc od państwa jestem bezradna i z przerażeniem liczę czy nie przekroczę progu dochodowego o kilka złoty więc na pewno zatajam dochody, bo przecież kobiety na rynku pracy są świetnie opłacane. Nie płacę za wynajem mieszkania, ani 500 zł czesnego za przedszkole, co miesiąc. Mam miliard ulg jako samotna matka, a za 1000,00zł alimentów zasądzonych na dwójkę dzieci, oddaję się alkoholowym libacjom z palemką, utrzymuję konkubenta kryminalistę, jeżdżę do SPA i kupuję waciki Diora. Jeść nie muszę ( przecież  i tak jestem na diecie), a dzieciom lodówkę zaopatrzą dziadkowie, bo rodzice rozwódki jak mogę, to powinni pomagać, ale przypomnienie, że obowiązek alimentacyjny mogą przejąć rodzice alimenciarza jest nietaktem. Jakże kontrowersyjne 500+ oczywiście jest na moich usługach, bo akurat wyrównuje niewpływające alimenty... Także ten pan płaci, ta pani płaci... wszyscy płacą na utrzymanie moich dzieci, tylko nie ich ojciec. Dziękuję Wam drodzy podatnicy i obywatele RP. Zapewne powinnam bogato wyjść ponownie za mąż, żeby Was odciążyć, bo ojciec moich dzieci nie musi płacić. Jest bezkarny... utwierdza go w tym przyjazne alimenciarzom państwo. Jak dla mnie, albo ktoś ma godność i poczuwa się do płacenia alimentów, albo traktuje alimenty jako kolejne pole do migania się przekrętów, bo co on będzie płacił wygogluje jak się wymigać od płacenia alimentów, rzuci z przekąsem, co mi zrobisz jak nie zapłacę? A ta głupia alimenciara niech tyra skoro nie stać ją na branie dnia wolnego w pracy, coby pochodzić po urzędach, założyć kolejną sprawę czy pójść popłakać w mopsie... Patologiczna alimenciara sobie poradzi... bo musi...

Wesołek na wakacjach w Olsztynie.

DZWONECZKOWY RAJ MAMY

Wesołek na wakacjach w Olsztynie.

Kiedy mowa o wakacjach zawsze myślę o cieple i wyjazdach najlepiej razem. Wakacje są też piękne kiedy możemy je zorganizować wokół domu. Najważniejszy jest uśmiech na twarzy mojej pociechy, cała reszta staje się mniej ważna. Niby proste, niby każdy z nas tego chce ale w pędzie życia często zapominamy o tym co jest ważne. Wesołek spędził z moimi dziećmi wakacje, od koniec sierpnia starszy wrócił do przedszkola, młodsze dziecię zostało w domu. Czytaj dalej>>>>Czytaj dalej