Gile, kaszle, leki i inhalacje - czyli codzienność nowego przedszkolaka

DZIEWCZYNKA Z GUZIKIEM

Gile, kaszle, leki i inhalacje - czyli codzienność nowego przedszkolaka

Nie ma rodziców doskonałych - zmiany zacznij od siebie

KREATYWNYM OKIEM

Nie ma rodziców doskonałych - zmiany zacznij od siebie

NASZ WRZESIEŃ 2016

Z ŻYCIA MAMY I CÓRKI

NASZ WRZESIEŃ 2016

przyjazny pedagog

Wykreślanki - część II

Zapraszam serdecznie na kolejną część wykreślanek, są one bardzo fajną formą nauki. Polecam:) Wykreślanka synteza wzrokowa - litera "ś" Wykreślanka - synteza wzrokowa - litera "ń" Wykreślanka- synteza wzrokowa - litera " ć" wykreślanka - synteza wzrokowa- litera "ź"

Ch...wa Pani Domu

DZIECIĘCE KLIMATY

Ch...wa Pani Domu

"Wnioskując z kont na FB, Instagramie, Snapchat'cie czy Twitterze serio nie ogarniam jakim cudem inni ludzie znajdują czas na swoje życie". Magdalena Kostyszyn założyła na FB profil "Ch***wa Pani Domu"... który bije rekordy popularności... Dziwne? Nie bardzo. Umówmy się Perfekcyjną Rozenek, to mało kto może zostać. Moja proza dnia codziennego #nofilter ni jak ma się do wystudiowanych kadrów z instagrama. Tak, słyszałam te podśmiechujki, że profil prymitywny, humor dla ubogich mas, że polonistka, a klnie jak szewc, a jednak na książkę Magdaleny Kostyszyn czekałam, przebierając nogami na niewypastowanej podłodze z rozmnażającą się przez pączkowanie stertą niewyprasowanego prania (bo o ile również mam patent na strzepywanie prania przed rozwieszeniem, to te nieszczęsne biurowe koszule domagają się bliskiego spotkania z żelazkiem)„Od roku uczę Cię na Facebooku jak nie gotować oraz w jaki sposób nie oporządzać gospodarstwem domowym; zdradzam tajniki kuchni molekularnej i robię wszystko, byś wiedziała, jak dawać w kuchni ciała. Dziś wyciągam do Ciebie pomocną dłoń i dzielę się asortymentem, bez którego Twoje domostwo jest tylko marnym pyłem. Śmiało, rozgość się w moim królestwie. Nie musisz ściągać butów” Wiecie, że kiedyś z autorką antyporadnika, który zagościł w księgarniach jadłam obiad? Ona za pewne nie pamięta i może lepiej, bo ja to zawsze jakąś gafę strzelę... i w tedy było podobnie... Wypatrzyłam w chińskiej knajpie znajomą, ładną twarz i się dosiadłam. Zamówiłam ryż z krewetami, do którego kucharz zapomniał dodać krewetki i jak to mam w zwyczaju będąc incognito w obcym mieście udawałam, że jestem pewna siebie, siląc się na swobodną rozmowę... Było minęło, dawno i nieprawda jednak ją zapamiętałam jako piękną, inteligentną kobietę. Opanowaną za to ze zdrową dozą dystansu i cynizmu. To nie jest kolejna książka blogera na topie o wszystkim i o niczym, nie jest to próba ubrania w słowa śmiesznych obrazków krążących po internecie. Nie jest to też pean pochwalny na cześć brudu i pomysłowych Dobromir. Magdalena po  prostu trafia w sedno. Wypowiada, to co każda z nas, kobiet często myśli, a bała się głośno powiedzieć z obawy przed społecznym ostracyzmem. Ada, to nie wypada... Musimy być idealne. Wszystko, co Magdalena pisze okraszone jest dużą dawką humoru, a pod sarkastycznymi uwagami autorki kryje się sama prawda. Czytając śmiejemy się do łez, a za chwilę przychodzi moment refleksji nad normalnością. Tym co zarzucają autorce wyolbrzymianie przypominam, że hiperbola, to taki środek stylistyczny.„Już nie umieram z niecierpliwości, kiedy tylko skończy się ulubiony serial, tylko po to, żeby biegiem puścić się w stronę łazienki i szorować kabinę prysznicową. Oddelegowuję zadanie jednemu z domowników i wieczorem z lubością odprawiam nieszpory z dobrym filmem i popcornem pod pachą. Przestałam zadręczać się myślą, ze nie mam w domu na święta choinki, i pozbyłam się wyrzutów sumienia, że od czasu do czasu siedzę beztrosko w fotelu i nic nie robię. Od kiedy odpuściłam, wyciągnęłam z tyłu pleców mały zaworek i popuściłam trochę powietrza, w końcu zaznałam spokoju ducha. Przypomniało mi się, że przecież też mam coś do powiedzenia w kwestii własnego życia”. Nienawidzę prasować (wstawiać pralkę owszem, codziennie, ale prasować?), nie umiem piec ciast, nie mam ręki do kwiatów, potrafię uśmiercić nawet kaktusa, nie potrafię myć okien ani octem, ani irchą, ani gazetą ... zawsze są smugi, nie lubię placów zabaw, ani cudzych dzieci, a jak musiałam zaistnieć na rynku pracy wiele razy usłyszałam, że samotna matka robiąca do tej pory karierę w pieluchach pracując zdalnie z domu, to niedyspozycyjny pracownik bez doświadczenia... No tak zapomniałam dodać, że nie chodzę do kościoła, jestem rozwódką i lubię palić papierosy, a w Krakowie nauczyłam się przeklinać... Często zbieram brudne gary z kilu dni, żeby podczas zmywania obejrzeć na telefonie odcinek serialu, i już nie czuję się zobowiązana do mycia podłóg, gdy mam weekend bez dzieci... Bo cyniczna, to od urodzenia byłam więc się nie liczy. Nie jestem idealna i nigdy nie będę... ale nie perfekcjonizm, a szczęście są moim celem. Pomijając litanię rzeczy, w których jestem klasycznie ch...owa, są rzeczy w których jestem mistrzem, w których się spełniam, realizuję i bynajmniej nie jest, to taniec z mopem ani deser Pavlova."Godzina szósta. Budzik przedwcześnie wyrywa cię z przytulnej otchłani absolutu. Wstajesz za pierwszym razem (lata praktyki). W głowie masz co najwyżej mentalny zakalec, ale hardo zwieszasz nogę z łóżka. Przecież jesteś kobietą sukcesu. Jeszcze tylko potknąć się o psa, nadepnąć na klocki Lego, wyje..ć się na stosie ubrań, które czekają na swoją kolej do czyśćca, i można z klasą zaprezentować swoje oblicze łazience." Wbrew pozorom wszyscy tęsknimy za normalnością... kreowany w mediach idealny świat jest męczący... Warto odpuścić, nabrać dystansu... Nie dajmy się zwariować... Pomijając wychowanie, utrwalane wzorce i wpajane społeczne role... naprawdę nie ma żadnych popartych naukowo dowodów, że świat się skończy, gdy w kuchni skończą Ci się czyste naczynia."Na koniec powiem wam tylko, że bać to się można pająków albo toalet w Polskich Kolejach Państwowych, ale nie życia. Bo albo żyjesz, albo się boisz."

Na Grobli

Little Gentleman

Na Grobli

Było tyle planów, tyle postanowień aby wykorzystać tegoroczne lato.  Mieliśmy podróżować, zwiedzać, odkrywać tajemnice, przeżywać wielkie przygody i…… nagle mamy już jesień. Pogoda zmienna - dużo deszczu, zrobiło się zimniej a słońce też nie jest jakieś skore do świecenia. Chcemy łapać każdą chwilę, nawet wybierając się na drobny spacer czyniąc zadość swoim wyrzutom sumienia z niezrealizowanych planów i obietnic. Ta odrobina słońca, którą obdarzono nas w trakcie jednej z ostatnich sobót, została uwieczniona na poniższych fotografiach - takie małe oszustwo, że mamy Złotą Polską Jesień. Tym razem zapraszamy Was do Chrzanowa, rodzinnego miasta mamy Wiktora, a dokładnie na Groble - znajdującą się na pograniczu Chrzanowa i Jaworzna, miejsce wyjątkowe na długie i krótkie spacery.  Bluzka - kids joySpodnie - zaraButy - aliexpressNerka - reservedOkulary - nn

W roli Mamy

Jesień da się lubić, czyli przedszkolaki w akcji

Jesienna aura nie zawsze sprzyja aktywności na świeżym powietrzu. W te ładniejsze, słoneczne i ciepłe dni z pewnością nie będziemy siedzieć w domu,wykorzystamy je na spacery, zbieranie kasztanów, żołędzi, ale co zrobić, gdy za oknem szaleje wichura i deszcz?Zobaczcie jak my spędzamy czas w domu gdy jesień w pełni :) Podczas spacerów w piękne, słoneczne […] Post Jesień da się lubić, czyli przedszkolaki w akcji pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

SEX and the CITY

DZIECIĘCE KLIMATY

SEX and the CITY

W 1998 stacja HBO wyemitowała pierwszy odcinek „Sexu w wielkim mieście”. Hmmm ten kultowy serial jest już pełnoletni...a ja wciąż do niego regularnie wracam. Na różnych etapach mojego życia, bogatsza o kolejny bagaż doświadczeń... Za każdym razem wyciągam z niego coś innego... Bo przyznacie za małolata perypetie czterech przyjaciółek odbiera się zupełnie inaczej niż będąc trzydziestoletnią rozwódką, samodzielnie wychowującą dwójkę dzieci..."Najbardziej ekscytującym, wymagającym i najważniejszym związkiem ze wszystkich jest związek z samą sobą."Główne bohaterki serialu to kobiety spełnione zawodowo, atrakcyjne, zadbane i wyzwolone... ten motyw chyba przemawia do mnie aktualnie najbardziej, bo potrzebę uprawiania sexturystki w większym mieście lepiej przemilczeć ze względów obyczajowych."Faceci boją się kobiet sukcesu. Jeśli chcesz kogoś złapać – siedź cicho i graj według reguł." Carrie Bradshow, Miranda Hobbes, Charlotte York i Samantha Jones... 4 oblicza kobiet... z każdą z nich w jakimś stopniu się utożsamiamy (jak nie dziś ,to jutro, albo za rok jak znów odpalę wszystkie sezony serialu). Cztery odrębne, wyraziste kobiety. Każda z nich ma swój styl, własne poglądy na świat i wie, co chce w życiu osiągnąć. Bohaterki były same, ale przy tym zaradne, świetnie ubrane i seksowne (jest dla mnie nadzieja:). Mimo że kobiety różnią się między sobą, każda jest gotowa poświęcić wiele w imię miłości. Serial, który stał się głosem pokolenia współczesnych trzydziestolatek, dokonał prawdziwego przełomu w mówieniu o obyczajowości... Główne bohaterki nieustannie poruszają temat seksu, opowiadają o swoim życiu intymnym, związkach, marzeniach i kłopotach z mężczyznami..."Związki podupadają odkąd samica wylazła z jaskini i stwierdziła, że to nie takie trudne." "To normalne u facetów. Mówiąc „my” mają na myśli siebie i swojego penisa." Na czym polega fenomen tego serialu? Na powalających kreacjach, skompilowanych związkach, babskiej przyjaźni ? A może na tym, że nie ma w nim tematów tabu? Oglądając kolejne odcinki czujemy się jak na niczym nieskrępowanych plotkach z przyjaciółką przy lampce wina, albo dwóch... Przecież ona też wie, że w stałym związku rzadziej goli nogi, i doskonale rozumie, że "Jesteś kobietą, a mężczyźni nie lubią kiedy kobieta jest człowiekiem. Nie powinnyśmy puszczać bąków czy używać tamponów. Kiedyś facet zerwał ze mną, bo nie ogoliłam okolic bikini"  „Seks w wielkim mieście” tak naprawdę ma trzech bohaterów: pierwszym jest Carrie i jej miłosne dylematy, drugim jest przyjaźń między czterema kobietami, trzecim zaś Nowy Jork, jedno z najbardziej fascynujących miast na Ziemi... no i zapomniałabym o czwartym bohaterze- moda. Czyli wyłącznie tematy, które kobiety lubią najbardziej. A Wy za co kochacie Sex w wielkim mieście?"Nie wierzę w e-maile, jestem staroświecka. Wierzę w dzwonienie i rozłączanie się." "Miasto powinno utrzymywać przytułki dla byłych kochanków. Nasi byli leżeliby w jednakowych łóżeczkach i rozmyślali czym zawinili." "Dziewczyna, która opanowała mechaniczną skrzynię biegów, poradzi sobie w życiu.""W drodze do domu zastanawiałam się czemu ludzie samotni czują się jak trędowaci? Czy w restauracjach niedługo pojawią się osobne miejsca dla samotnych? I wtedy przeraziłam się, że może to ja udaję. Może przez tyle lat udawałam sama przed sobą, że jestem szczęśliwa?" "Lubię moje pieniądze w miejscu, w którym mogę je widzieć… wiszące na wieszakach w mojej szafie.""Kiedy kobieta wychodzi za mąż, zapomina o sobie." "Los samotnej kobiety nie jest łatwy... dlatego każda powinna mieć wyjątkowe buty, żeby radośniej kroczyć przez życie." "Precz z zasadami, ja kieruję się emocjami." "Wszechświat może nie gra z nami fair, za to ma ogromne poczucie humoru."

Wielkie testowanie Dumel - Odkrywczy domek i gościnnie Storido

MATKA PASJONATKA

Wielkie testowanie Dumel - Odkrywczy domek i gościnnie Storido

Zabawki Dumel poznałam dokładnie 5 lat temu, kiedy to pewnego grudniowego wieczoru mąż przyniósł do domu traktor ze zwierzakami. Przetrwał u nas dokładnie 4 lata, wcześniej zaś podobny czas służył innemu dziecku.U nas dokonał żywota będąc rzucanym o ścianę, ciągniętym w obie strony i ujeżdżanym. Spokojnie, nie rozpadł się. Po prostu przestał jeździć a jego koła się scentrowały.Potem , z dwa lata temu, widziałam zabawki Jinn zwierzaki i odkrywczy domek. Ten pierwszy w starej wersji poznałam jeszcze na samym początku kiedy pracowałam w sklepie sieci SMYK. Tę drugą jako zupełną nowość i od razu skradła moje serce.Ogromnie więc się ucieszyłam kiedy do naszego domu zawitał kurier. Szczerze mówiąc , nieco obsesyjnie myślałam przez te kilka lat o domku i kiedy tylko go zobaczyłam nie oddałam go od razu dzieciom. Myślcie sobie co chcecie, ale ta zabawka naprawdę może skraść każdemu serce.Pierwsza dorwała się do niego Amelka. Jak widać na jednym ujęciu, nawet nie wyciągała go z kartonu. Tańczyła, machała rękoma jak skrzydełkami (robi tak tylko jak coś ją bardzo ucieszy lub zafascynuje, jest to taki wypracowany od małego odruch, nad którym nie panuje w nielicznych momentach ekscytacji) i śpiewała. Śpiewała do piosenek, ale jeszcze bardziej fascynował ją świat codziennego życia domu.Trzeba podkreślić iż domek to nie tylko zabawa, ale i nauka. To właśnie skradło moje serce. Drzwi które albo wydają dźwięk, albo ostrzegają dziecko by nie otwierało każdemu drzwi. Piekarnik który woła by się nie poparzyło czy też deska sedesowa, która nie tylko uczy czystości ale i wydaje dźwięk spuszczanej wody. Bąbelkowa kaczuszka, chrapiące dziecko... och sami musicie to na własne oczy zobaczyć i usłyszeć, choćby na moim instagramie ( MatkaPasjonatka).JAKOŚĆJako że to był test, nie będę skupiała się wyłącznie na radości jaką nam dała zabawa. Ważniejsza od niej jest jakość wykonania. Tutaj Dumel bardzo ryzykował. Wiecie, że Oliwier ma autyzm, a rozłożenia auta na czynniki pierwsze to dla niego drobnostka. Rzucanie zabawkami kończy się z reguły u niego koszem na śmieci czego bałam się w przypadku domku. Chciałam jednak dać domkowi szansę. Jak się uda pokarzę na instagramie filmik z właśnie takim rzutem domkiem.Jak się domyślacie - on go przetrzyma. Przynajmniej tak było do tej pory - ponad 20 razy. Codziennie Oliwier się nim bawi i codziennie domek ma swój wspaniały lot. Czasem ląduje na dywanie, czasem na ścianie,czasem na podłodze.USZKODZENIAPodczas upadku doszło do jednego uszkodzenia. Złamała się małpka a dokładniej pękły jej w połowie łapki. Jest ona jak widać na ilustracjach zawieszona na pałąku, miała pecha być zapewne nieco wystająca.Spokojnie. Została sklejona i ma się dobrze, a co najważniejsze, nie było żadnych odłamków. Całość po prostu w dwóch częściach spoczywała na swoich "patykach". Drugie uszkodzenie a raczej rzecz którą nie należy się przejmować to ściana przednia domku która się otwiera i jest pokojem dla załączonych do zestawu małych ludzików. Jest bardzo delikatnie osadzona i ciągle nam wypadała przy przenoszeniu. Jest to z drugiej strony zaletą, gdyż dziecko może ją z łatwością bez pomocy dorosłego zdemontować (tak jak chciał Oliwier) i bawić się nią oraz domkiem oddzielnie.Ogólnie na domku brak zarysowań, pęknięć, wszystko trzyma się mocno i póki co mój bardzo sprytny i spostrzegawczy syn nie dał rady nic zdemontować a stara się i  szuka czegoś takiego zawsze podczas zabawy.WADYZa wadę mogę uznać brak regulacji głośności - o 3 nad ranem naprawdę słychać zabawkę w całym domu tak jak i przy usypianiu - bo przydaje się w tej czynności czasem jako ostatnia deska ratunku.Cena, (ok 150 zł teraz w Smyku ) - patrząc na funkcje zabawki, jest walory edukacyjne oraz niesamowitą wytrzymałość uważam że jest to i tak dość niska cena. Jest to świetna opcja zarówno dla dziecka 2 letniego jak i 4-5 letniego. Przy mniejszych maluszkach ok 1 rok, 1,5 polecam nadzór rodzica ze względu na wagę zabawki - jest dość ciężka.STORIDOGościnnie bo kupiłam w promocji za 60 zł w sklepie w Mińsku. Zabawka super, dziecko moje starsze kocha tworzyć z nim bajki. Fajną opcją jest funkcja ich zapamiętywania i dodawania do ulubionych. Dzięki niej Amelka może odsłuchiwać to co stworzyła wiele razy. Działanie jest tak proste - oboje uszu i nos do uruchamiania ,że  jest to całkiem dla niej samoobsługowa rzecz. Ja mam czas na odpoczynek, ona świetną zabawę a co najważniejsze coś co robi sama, bez pomocy mamy.Polecam z całego serca obie zabawki. Nasza przygoda z Dumel jest tak naprawdę na samym początku. Wierzę jednak że szybko kolejne produkty zagoszczą w naszym domu bo seria Dumel Discovery jest najlepszą od dawna na naszym rynku zabawek. Oby tak dalej.

przyjazny pedagog

Ćwiczenia usprawniające czytanie i pisanie

Zapraszam na kolejne dwa ćwiczenia, tym razem usprawniające czytanie i pisanie,( usprawniają syntezę wzrokową) . Połącz sylaby tak, aby powstał wyraz      -                 Ćwiczenia usprawniające czytanie i pisanie. Litera F- naucz się pięknie pisać

przyjazny pedagog

Miesięcznik Przyjazny Pedagog - nowy numer Październik 2016

Serdecznie zapraszam na nowy numer miesięcznika Przyjazny Pedagog. Miesięcznik dostępny w formacie PDF do pobrania zupełnie za darmo. Serdecznie polecam Tematy  w aktualnym numerze: Dysleksja - podnoszenie świadomości w społeczeństwie ADHD - co to jest, jakie obowiązki ma nauczyciel wobec ucznia z ADHD. Pedagog szkolny - po co jest i jakie możemy mieć oczekiwania. Samoocena- czym jest i jak

Alergiczne Dziecko

Ubrania z Plastiku

Postęp technologiczny trwa. Na ogół cieszymy się z tego, że nasz świat się zmienia. Myślimy sobie, że nowości są świetne, mogą być tańsze, bardziej dostępne i mieć lepsze właściwości użytkowe od tego co znamy od dawna. Dotyczy to również materiałów, z których szyje się ubrania. Kiedyś była bawełna, wełna, jedwab, len…Teraz to przeżytek i nuda, bo mamy przecież elastan, poliamid, poliester, akryl i wiele, wiele innych. Cieszymy się, jakie to nowoczesne, wygodne, lekkie i niegniotące się. Przy tych wszystkich zaletach nie zwracamy uwagi na to, że elektryzują się tak, że włosy dęba stają albo że paruje z nich duszący, chemiczny zapach, który uniemożliwia noszenie ich przed pierwszym praniem. Czy te sztuczne materiały naprawdę są takie wspaniałe? Lepsze od naturalnych włókien, które są znane człowiekowi odkąd zaczął się ubierać? Z czego powstają tkaniny syntetyczne? Włókna syntetyczne i powstałe z nich materiały pochodzą głównie z ropy naftowej i węgla w trakcie procesu zwanego polimeryzacją. Teoretycznie, polimery nie są szkodliwe dla naszego organizmu, jednak jeszcze mniejsze cząstki, z których są zbudowane – monomery już tak (szczególnie te, które „nie weszły w strukturę” tkaniny). Na ogół są to związki rozpuszczalne w wodzie, więc łatwo wchodzą w kontakt ze skórą, a przez jej pory pakują nam się do ustroju. I, jak to zwykle bywa, nie oddziałują na niego korzystnie. Poliester Co z tego, że super wytrzymały, jeśli może uwalniać substancje podobne do fitoestrogenów i zaburzać gospodarkę hormonalną noszącego? Poza tym potęguje potliwość, może powodować zapalenie i/lub swędzenie skóry. Poliester może się ukrywać pod nazwami: elana, torlen, diolen. Poliamid Albo też nylon, stilon, polana. Ma ogromną zaletę dla producentów – łatwo go ufarbować, nawet w głęboką czerń, czy bardzo intensywne kolory. Jest trwały, ale nie pozwala skórze oddychać, ciało się poci, a skóra lepi do ubrania. Poza tym, żeby uniknąć kurczenia się, w czasie procesu produkcyjnego poliamid traktuje się chemikaliami (jak np. formaldehyd, soda kaustyczna, kwas siarkowy), których pozostałości w gotowej tkaninie mogą parować powodując swędzenie i łzawienie oczu, bóle głowy, hiperpigmentację skóry i wysypkę. Akryl Czyli sztuczna wełna. Z akrylu szyje się swetry, szaliki, czapki itp. Pomimo, że wygląda „ciepło”, to taki nie jest. Nie przepuszcza wilgoci i nie daje ciału oddychać, dlatego łatwo się w nim zapocić. Co więcej jest bardzo łatwopalny (kojarzycie metki „keep away from fire”?). Akryl zajmie się ogniem w 2 sekundy i nawet zabrany z płomienia będzie się palił i topił, oblepiając i kapiąc na skórę. Myślicie, że taka sytuacja Was nie dotyczy? Można mieć na sobie akrylowy sweter i dorzucać drewno do kominka. Albo sięgać ręką przez stół zastawiony świeczkami. Albo bawić się przy ognisku na kuligu i nosić akrylową czapkę i szalik. Sytuacja nie jest znowu taka całkowicie abstrakcyjna. Teflon Teflon, to nie tylko patelnie z nieprzywierającą powłoką, ale również wszelkie materiały z odpychającymi wodę membranami (szczególnie sportowe, trekkingowe, Gore-Tex itp.), gładkie spodnie, czy ubrania „niewymagające prasowania”. Substancje z tej grupy chemicznej (PFC – perfluorowęglowodory) znajdziemy najczęściej w ubraniach z oznaczeniami „waterproof” i „non-iron”. WWF (organizacja ekologiczna o zasięgu międzynarodowym) ostrzega, że mogą one odkładać się w tkankach mózgowych, zaburzać działanie układu hormonalnego, powodować raka i nieprawidłowości rozwojowe, a także osłabiać układ odpornościowy. Co robić, żeby nie oszaleć? Czytać metki i kupować ubrania z naturalnych materiałów lub z jak najmniejszym dodatkiem włókien syntetycznych. Najlepiej, żeby te naturalne tkaniny były ekologiczne, bo nawet zwykła bawełna może być toksyczna jeśli w procesie produkcji potraktowana jest tonami pestycydów i innych chemikalii. Na ogół bezpieczniejsze są ubrania pochodzące z Europy oraz te od uznanych producentów (choć i tu zdarzają się wpadki, kilka lat temu była głośna afera z toksycznymi ubraniami jednej z wiodących, międzynarodowych firm sportowych). Jeśli kupujemy ubranka dla dzieci trzeba koniecznie zwracać uwagę na obecność atestów bezpieczeństwa (jakich? poczytajcie TUTAJ). Jeśli ciuch, który chcecie kupić śmierdzi chemią na kilometr, to odłóżcie go na półkę, choćby z łzami w oczach. No i odpadają zakupy w chińskich marketach i tego rodzaju przybytkach (ryzykujecie poparzeniami chemicznymi, serio). Jeśli ciśnie się Wam na usta, że nie macie pieniędzy na takie fanaberie, to od razu powiem, że już lepiej kupować ciuchy z drugiej ręki lub w lumpeksach. Po pierwsze, jakość materiałów, z których szyte są ubrania w Europie Zachodniej jest na ogół lepsza niż u nas (to tak jak z niemieckimi proszkami do prania, nie mówcie, że nie ma różnicy). Po drugie, im więcej prań i płukań tym większa szansa, że te najgorsze paskudztwa wyszły z materiału. Głośną akcję monitorowania zawartości szkodliwej chemii m.in. w ubraniach właśnie prowadzi Greenpeace w kampanii „Detox our Future”. Na ich stronie internetowej można sprawdzić, którzy z dużych producentów odzieży idą w stronę ekologii i bezpieczeństwa swoich produktów. Oczywiście, jest to chwyt marketingowy, ale również krok w dobrym kierunku. Świat idzie do przodu, czy to nam się podoba czy nie. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale mając świadomości możemy wybierać mądrzej. W końcu nikt się o nasze zdrowie nie zatroszczy, lepiej niż my sami. To jest tylko nasz interes.    

PRZYTUL MNIE

DZIECIĘCE KLIMATY

PRZYTUL MNIE

Home office - inspiracje.

MAMA GRANDA

Home office - inspiracje.

Piwnooka

Jak przetrwać jesień i zimę? Z tymi pomysłami dasz radę!

Nie wiem, jak Ty, ale ja w ubiegłym tygodniu czułam się tak, jakbym solidnie dostała obuchem w łeb! Najpierw choroba chłopaków i przymusowa rozłąka a ...

W roli Mamy

Szpinak w nowej, lekkiej odsłonie sprawi, że go pokochasz. Nie wierzysz, sprawdź mnie!

W moim rodzinnym domu szpinaku się nie jadło. Może dlatego, że na hasło “szpinak” każdemu włączała się lampka kontrolna, a w pamięci pojawiał się obraz zielonej fulty wylewanej na talerz.  Dziś nawet najgorętsi przeciwnicy szpinaku nie mogą się go doczekać. Pierwszy raz szpinak przemyciłam w cieście.  Tak, tak dobrze przeczytaliście.  Ciasto nazywa się Leśny Mech […] Post Szpinak w nowej, lekkiej odsłonie sprawi, że go pokochasz. Nie wierzysz, sprawdź mnie! pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Lilannn

5 rad, jak wybrać odpowiedni podkład dla siebie?

My kobiety niby mamy spore doświadczenie w makijażu, pewnie nie jedna z was próbowała malować się maminymi kosmetykami, mając lat…kilka. A jednak, jeśli chodzi o dobór odpowiedniego podkładu do twarzy, ciągle się gubimy. Kiedy przychodzi dzień, kiedy trzeba dokonać zakupu owego podkładu, bo stary wypluwa jakieś resztki, z którymi zbyt wiele nie zdziałamy, zaczynają się […] Artykuł 5 rad, jak wybrać odpowiedni podkład dla siebie? pochodzi z serwisu Lilannn.

Lilannn

5 zasad, jak wybierać odpowiedni podkład dla siebie?

My kobiety niby mamy spore doświadczenie w makijażu, pewnie nie jedna z was próbowała malować się maminymi kosmetykami, mając lat…kilka. A jednak, jeśli chodzi o dobór odpowiedniego podkładu do twarzy, ciągle się gubimy. Kiedy przychodzi dzień, kiedy trzeba dokonać zakupu owego podkładu, bo stary wypluwa jakieś resztki, z którymi zbyt wiele nie zdziałamy, zaczynają się […] Artykuł 5 zasad, jak wybierać odpowiedni podkład dla siebie? pochodzi z serwisu Lilannn.

Lilannn

5 zasad, jak wybrać odpowiedni podkład dla siebie?

My kobiety niby mamy spore doświadczenie w makijażu, pewnie nie jedna z was próbowała malować się maminymi kosmetykami, mając lat…kilka. A jednak, jeśli chodzi o dobór odpowiedniego podkładu do twarzy, ciągle się gubimy. Kiedy przychodzi dzień, kiedy trzeba dokonać zakupu owego podkładu, bo stary wypluwa jakieś resztki, z którymi zbyt wiele nie zdziałamy, zaczynają się […] Artykuł 5 zasad, jak wybrać odpowiedni podkład dla siebie? pochodzi z serwisu Lilannn.

poniedziałek #1

OLGA&OKOLICE

poniedziałek #1

PRYWATNY RAJ

EDEK i MY

PRYWATNY RAJ

Lilannn

Nasza wizyta w KLOCKOLANDzie w Krakowie!

Ostatniej niedzieli, tuż po obiedzie, odwiedziliśmy całą rodziną KLOCKOLAND przy ulicy 29 listopada w Krakowie. Eryk jak to większość dzieci w jego wieku, jest wielkim fanem klocków LEGO i jego marzeniem jest pojechać kiedyś do LEGOLANDU :) Wiecie, takiego wielkiego, prawdziwego legolandu, gdzie wszystko zrobione jest z klocków. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda nam się […] Artykuł Nasza wizyta w KLOCKOLANDzie w Krakowie! pochodzi z serwisu Lilannn.

Ambasador TchiboCard - dołącz i zyskaj

KREATYWNYM OKIEM

Ambasador TchiboCard - dołącz i zyskaj

Wcześniak i co dalej

A czasem siadam w wannie, puszczam strumień wody na twarz i udaję, że mam siłę płakać

Tak, dziś będzie po raz kolejny o trudnych emocjach. I chociaż teraz to tak naprawdę już dawno nie czułam się tak bezsilna, ale no cóż moi najbliżsi są na innych etapach ze swoimi dziećmi. I tak ostatnio odebrałam telefon: "Justyna, a co Ty robiłaś jak on przez cały dzień płakał i marudził?" Bez chwili zastanowienia odpowiedziałam: płakałam, głównie to płakałam. No i czekolada, ona też pomagała. Taka kosteczka, dwie, a najlepiej cała tabliczka. I tak mi się przypomniało jak to było dawniej...Czytaj więcej »

FILMY NA JESIENNO-ZIMOWE WIECZORY

DZIECIĘCE KLIMATY

FILMY NA JESIENNO-ZIMOWE WIECZORY

Jesień sprzyja wieczorom filmowym... w łóżku, w kinie... whatever... Poniżej moje top ten. Niektóre filmy znajdziecie w sieci, inne na dvd... na niektóre warto wybrać się do kina... albo poczekać do lutego 2017... Wszak nie samymi serialami człowiek żyje...1.CHOICEEkranizacja powieści „Wybór” Nicholasa Sparksa. Travis i Gabby, dwoje sąsiadów z małego, nadmorskiego miasteczka w Karolinie Północnej, staje się czymś więcej, niż tylko przyjaciółmi...Travis Parker nigdy nie pragnął więcej, niż miał. Wystarczało mu spokojne życie, praca w zawodzie weterynarza, lojalni przyjaciele i wymarzony domek. Aby uniknąć komplikacji, nie angażował się w poważne związki z kobietami. Czy nowa sąsiadka - Gabby Holland, bynajmniej nie femme fatale, ale kobieta pragnąca spełnić się jako żona i matka, od kilku lat związana z jednym mężczyzną - coś odmieni w jego życiu? Gabby odrzuca próby nawiązania bliższej znajomości. Wydawałoby się, że między tym dwojgiem nic nie może się wydarzyć, a jednak... Z dnia na dzień ich znajomość przekształca się w coś, co zakończy się albo wielkim szczęściem, albo równie wielkim dramatem.2.PLANETA SINGLIAnia jest uroczą, romantyczną, ale niezbyt pewną siebie nauczycielką, poszukującą idealnego mężczyzny na internetowych portalach randkowych. Przypadkiem, w walentynkowy wieczór, spotyka showmana Tomka, który prowadzi najpopularniejszy i najbardziej kontrowersyjny program telewizyjny w kraju. Zachwycony niepoprawnym romantyzmem Ani, proponuje jej, żeby została bohaterką jego show – ona będzie umawiać się na randki przez internet, a on w swoim programie pokaże prawdziwą twarz facetów flirtujących w sieci i wyśmieje naiwność kobiet szukających tam ideału. Szalone randkowe przygody Ani szybko stają się wielkim przebojem. Jednak pewnego dnia Ania nieoczekiwanie spotyka… idealnego faceta – Antoniego. Naciskany przez bezwzględną szefową stacji Tomek musi ratować oglądalność programu. A może i własne uczucie do Ani?3. ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚTo prawdziwy melodramat. Louisa Clarke jest 26-letnią dziewczyną, która mieszka w małym miasteczku z rodzicami, dziadkiem i siostrą samotne wychowującą dziecko. Jej życie toczy się pomiędzy pracą w kawiarni, spotkaniami z długoletnim chłopakiem i wymyślaniem jak najbardziej dziwacznych kompozycji ubraniowych, którymi szokuje wszystkich naokoło. Jej życie jest nudne i rutynowe, aż do momentu, gdy poznaje Willa, młodego chłopaka, który został sparaliżowany w wypadku. Połączył ich okrutny los. On jest sparaliżowany, ona straciła pracę i desperacko poszukuje nowego płatnego zajęcia. Zostaje więc jego opiekunką...4. BRIGET JONES 3Od premiery pierwszej filmowej części minęło 14 lat, Bridget to dziś zupełnie inna kobieta. Dobiega pięćdziesiątki, zamiast szelestu kartek w jej pamiętniku usłyszymy raczej odgłos stukania w klawiaturę laptopa. Tak, Bridget Jones idzie z czasem! Ok, może nie radzi sobie z tym doskonale, bo czas ten wpływa także na jej urodę, ale przy dobrym drinku staje się królową facebooków, instagramów, snapchatów i innych mediów społecznościowych. Zachodzi w upragnioną ciążę. Problem tylko w tym, że nie wie, kto jest ojcem jej dziecka...5. DZIEWCZYNA Z POCIĄGUKażdego dnia dokładnie o 8.04 wsiada do podmiejskiego pociągu i jedzie do pracy w Londynie. Każdego dnia spotyka tych samych ludzi i mija te same domy. Obserwuje. Rachel to bohaterka bestsellerowej powieści Pauli Hawkings "Dziewczyna z pociągu". Ta samotna, uzależniona od alkoholu kobieta podczas podróży zaczyna obsesyjnie podglądać pewną parę i snuć ich wymyśloną historię. Pewnego dnia odkrywa, że w obserwowanym przez nią domu wydarzyła się tragedia... 6. OSTATNIA RODZINA Akcja filmu zaczyna się w 1977 roku, gdy Tomek Beksiński wprowadza się do swojego mieszkania. Jego rodzice mieszkają tuż obok, na tym samym osiedlu, przez co ich kontakty pozostają bardzo intensywne. Po pierwszej nieudanej próbie samobójczej Tomka Zdzisław i Zofia muszą podjąć walkę nie tylko o syna, ale także o przywrócenie kontroli nad swoim życiem. Gdy Zdzisław podpisuje umowę z mieszkającym we Francji marszandem Piotrem Dmochowskim, a Tomek rozpoczyna pracę w Polskim Radiu, wydaje się, że rodzina najgorsze kłopoty ma już za sobą. Jednak seria dziwnych, naznaczonych fatum wydarzeń, dopiero nadejdzie… 7. AKUSZERKA Finlandia, 1944 rok. W czasie wojny Helena pracuje jako położna w małym lapońskim miasteczku. Dziewczyna zakochuje się w bardzo przystojnym esesmanie i fotografie wojennym Johannesie Angelhurście. Aby być blisko niego, zgłasza się na ochotnika do pracy pielęgniarki w obozie jenieckim, w którym stacjonuje Johannes. To opowieść o burzliwym romansie, przeszywających duszę rozterkach i surowym pięknie zacisznego fiordu, która dzieje się na tle brutalnej rzeczywistości niemieckiego obozu. Produkcja powstała na kanwie powieści Katji Kettu.8. ŚWIATŁO MIĘDZY OCEANAMI Bohater wojenny Tom Sherbourne przyjmuje posadę latarnika na bezludnej wyspie u wybrzeży Australii. Wkrótce przybywa do niego ukochana żona Isabel. Zakochani żyją tu szczęśliwie w rytmie przypływów i odpływów oceanu. Ich największym, niespełnionym pragnieniem jest dziecko. Miesiące bezowocnych starań, dwa poronienia i pogłębiające się uczucie oddalenia zaczyna wpędzać Isabel w depresję. I wtedy zdarza się cud: do wybrzeży wyspy dobija mała łódź, na której pokładzie Tom znajduje martwego mężczyznę i żywe niemowlę.9. PLAN MAGGIEMaggie jest nowoczesną dziewczyną z Nowego Jorku, która nie jest w stanie zakochać się na dłużej niż 6 miesięcy, ale bardzo chciałaby zostać matką. Postanawia po prostu zajść w ciążę i wybiera do tego celu potencjalne najlepszego mężczyznę. Tym czasem zakochuje się w zupełnie innym. Po kilku latach cudzy mąż, który w międzyczasie został jej własnym, powszednieje i Maggie znów potrzebuje zmiany. W jej głowie pojawia się nowy plan, ale żeby go zrealizować będzie potrzebowała pomocy byłej żony swojego obecnego partnera.10. CIEMNIEJSZA STRONA GREYADruga część ekranizacji światowego bestselleru - trylogii autorstwa E.L. James. Przy takich emocjach rozstanie musiało nastąpić, przy takiej namiętności mogło być tylko chwilowe. Skomplikowany miłosny związek Christiana i Any przechodzi w kolejną fazę. On proponuje, że zrezygnują z układu dominujący-poddana, ona uczy się życia w luksusie i miłości. On próbuje zrezygnować z manii kontrolowania, ona stara się mu w tym pomóc. Niespodziewanie na drodze ich szczęścia staje poprzednia miłość Christiana...

WMSB vol.6

DZIECIĘCE KLIMATY

WMSB vol.6

Dwa dni ze świetnymi kobietami. Inspirujące rozmowy, ciekawe wykłady i jakże pouczające warsztaty fotograficzne. Relacja nie będzie chronologiczna, raczej chaotyczna i stricte fotograficzna jak na spotkanie pod znakiem foto przystało. Pierwszego dnia bardziej się wstydu za moje dzieci niż ciastek z kremem najadłam, ale warto było :)Na spotkanie jak to ja, Anna zapisałam się przypadkiem i w ostatniej możliwej chwili... bo ostatnio dużo rzeczy mi umyka a na jeszcze więcej nie mam czasu, pieniędzy tudzież siły. Dobrze, że Roksana jest wyrozumiałą i świetną organizatorką...Pierwszy dzień wykładowy i w moim przypadku z dwójką dzieci u boku... Sylwia z bloga Jej cały Świat przygotowała solidną dawkę wiedzy o promowaniu marek na blogu i opisywaniu zdjęć wykorzystywanych w postach... niby rzeczy oczywiste, a jednak zaniedbywane przeze mnie... z czystego lenistwa. Ania z bloga Okiem Mamy, rozłożyła na czynniki pierwsze konta instagramowe uczestniczek spotkania... i tak uświadomiła mi że życie na instagramie to nie jest reallife, to kreacje dopracowane w najdrobniejszym szczególe... Na koniec pierwszego dnia pani Aneta z Golden Rose, opowiedziała nam o trendach w makijażu, konturowaniu twarzy i produktach Golden Rose samych w sobie. Zwieńczeniem spotkania był  wieczorny wypad na olsztyńska starówkę i podobno pyszne burgery i pizzę z Handmade... i o drinkach z ogórkiem tez coś, tam jednym uchem słyszałam... ale nie dla mnie... ja obiecałam dzieciom wypad do kina... jak będą grzeczne i nie będą przeszkadzać w spotkaniu... cóż Centrum Wdrażania i Promocji Innowacji stoi więc należało im się :)Kolejnego dnia wolniejsza o dwójkę dzieci mogłam w pełni uczestniczyć w warsztatach fotograficznych, nawet jestem na kilku fotkach... Ania z Okiem Mamy mi nie odpuściła. Bibeloty, kwiaty, tła, bielone blaty... jak wykreować kadr idealny... zamknąć w kwadracie #instagood i #picoftheday za razem... Dawka solidnej wiedzy o miodach ze sprawdzonego źródła i nieopatentowany sposób na kaca od Miodów Wileńskich ( nie nie są z Wilna :) Na koniec spotkania pachnące świece i woski PartyLite i oczywiście tort.Po raz kolejny na spotkanie zaproszona była nasza lokalna Fundacja "Przyszłość dla Dzieci", która swoją opieką obejmuje 300 podopiecznych z województwa Warmińsko- Mazurskiego. Pani Agnieszka Terebiłów przedstawicielka Fundacji, opowiedziała uczestniczkom o działaniach, przedstawiła potrzeby podopiecznych Fundacji. Podczas żywiołowej i długiej licytacji przekazanych przez sponsorów prezentów udał się zebrać 2300 zł.

przyjazny pedagog

Do przemyślenia.

Myślę, że w tym  schemacie jest wiele prawdy.  Zastanówmy się czy warto się jest poddawać.  Walczmy zawsze do końca. Bo może akurat zrezygnujecie, a wasz cel będzie czekał tuż " za rogiem". Kochani trzeba wierzyć we własne siły, możliwości i trzeba realizować plan do końca.  Tego Wam życzę. Jesteście silni, pokażcie to:)

Bruno na jesień i zimę

OLGA&OKOLICE

Bruno na jesień i zimę

NA PIĄTEK

OLGA&OKOLICE

NA PIĄTEK

Która godzina? - gra Granna. Patronat projektu Grajmy!

KREATYWNYM OKIEM

Która godzina? - gra Granna. Patronat projektu Grajmy!