Dobrze mieć poczucie przynależności

…bo jestem mamą

Dobrze mieć poczucie przynależności

Pomocy. Nie kocham swojego dziecka

…bo jestem mamą

Pomocy. Nie kocham swojego dziecka

Dzieci i seks- historia pewnej małej dziewczynki

…bo jestem mamą

Dzieci i seks- historia pewnej małej dziewczynki

500 zł na dziecko, wielkie mi mecyje

…bo jestem mamą

500 zł na dziecko, wielkie mi mecyje

Nie marnuj tego, co dobre

…bo jestem mamą

Nie marnuj tego, co dobre

Dzielny Kuba i jego Tata

…bo jestem mamą

Dzielny Kuba i jego Tata

Kubuś Miałam dzisiaj pisać o czymś zupełnie innym, ale przeczytałam o tym małym chłopcu o ślicznych oczach i jego tacie i nie mogę dzisiaj napisać nić innego. W takich chwilach, jak ta żałuję, że nie docieram do wielkiej społeczności. Ponieważ jednak wychodzę z założenia, że nawet jeden człowiek, który ma wielkie serce to skarb, jak zawsze opowiem o Kubusiu. A właściwie to nie, nie opowiem. Bo najlepiej opowiedział o nim jego Tata. Przeczytajcie TUTAJ. To nie jest wesoła historia. Poznając takie historie człowiek dziękuję Bogu, że to nie jego spotyka, bo trudno sobie nawet wyobrazić podobne cierpienie, zarówno ciała, jak duszy. A zaraz potem przychodzi pretensja. No, bo jak to, dlaczego, po co, dlaczego małe dziecko, dlaczego tego aż tak dużo? Nie ma odpowiedzi na takie pytania. Niestety ból jest, a bezbronni wobec niego i wobec realiów ludzie sami sobie nie mogą poradzić. Dlatego tak ważne jest to, żebyśmy my nie odwracali oczu  pomogli tak, jak możemy i potrafimy. Jeśli im się uda, jesli im pomożemy, później sami dadzą sobie radę. Bo Kuba jest dzielny i ma wspaniałego Tatę.

Wyjątkowy kalendarz 2016

…bo jestem mamą

Wyjątkowy kalendarz 2016

Co robi mama, kiedy dzieci śpią?

…bo jestem mamą

Co robi mama, kiedy dzieci śpią?

Bojowa pieśń tygrysicy

…bo jestem mamą

Bojowa pieśń tygrysicy

To marzenia trzymają Igora przy życiu

…bo jestem mamą

To marzenia trzymają Igora przy życiu

Mój pierwszy wiersz od….

…bo jestem mamą

Mój pierwszy wiersz od….

Czy Ty byś tak potrafił? O dzieciach, które dają radę

…bo jestem mamą

Czy Ty byś tak potrafił? O dzieciach, które dają radę

A gdyby nas odcięli od Internetu, to co?

…bo jestem mamą

A gdyby nas odcięli od Internetu, to co?

…bo jestem mamą

Dobrze powiedziane

foto: geralt Dzisiaj będzie troszkę inaczej nież zwykle Ważne słowa, które czasem mogą nawet pomóc. Bo słowa mają wielką, wielgahną moc „Kiedy miałam 18 lat i mogłam pójść do parku napić się cydru z przyjaciółmi, to wtedy przeżywałam najpiękniejsze chwile w życiu. Tylko wtedy tego nie wiedziałam. Nasze dorosłe życie, z dziećmi i obowiązkami nigdy nie jest już takie samo”. Adele Dziecko chce być dobre, Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż.  Janusz Korczak „Połowa krzywd tego świata bierze się stąd, że ktoś chciał przez chwilę być ważny” T.S. Eliot Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość.” Vincent Van Gogh Przeżyłem wiele lat i miałem wiele problemów, z których większość nigdy się nie wydarzyła. Mark Twain

To nieprawda, że się nie da. Możemy zmieniać świat

…bo jestem mamą

To nieprawda, że się nie da. Możemy zmieniać świat

Skrobia modyfikowana nie jest taka zła. Chyba

…bo jestem mamą

Skrobia modyfikowana nie jest taka zła. Chyba

Wciąż truchtam

…bo jestem mamą

Wciąż truchtam

Poznaj Matyldę, a nie będziesz chciała się z nią rozstać

…bo jestem mamą

Poznaj Matyldę, a nie będziesz chciała się z nią rozstać

…bo jestem mamą

Prawda nie zawsze jest śliczna

Jak opowiedzieć o czymś dobrym tak, żeby zachęcić ludzi do słuchania? To nie jest wbrew pozorom proste, chociaż, jak się wydaje, najprostsze, najbardziej zwyczajne metody są jednak najlepsze. Jak opowiedzieć? Po prostu. Jakiś czas temu poszukując w Internecie czegoś, o czym już dzisiaj nie pamiętam, trafiłam na filmik, w którym młody mężczyzna stał przed ludźmi i płacząc, jak dziecko opowiadał o swoim tragicznym dzieciństwie i początkach dorosłego życia i o tym, jak usłyszał Jezusa w swoim sercu i jak Jezus go uratował. Wiecie, ja jestem osobą wierzącą, ale boję się wszelkiej przesady, a ponad wszystko nie cierpię  udawanej egzaltacji, takiego wiecie, głośnego mówienia o Bogu, a w kącie kopania po kostkach. Żeby wszystko było jasne, praktykuję, staram się przyjmować sakramenty, staram sie być dobra, często nie potrafię, jestem typową katoliczką. Ani lepszą, ani gorszą od innych, staram się być wyrozumiała dla innych, którzy próbują, jak ja być lepsi, tak jak ja. Kiedy zobaczyłam tego płaczącego faceta, miałam ochotę wyłączyć filmik, ale coś mnie jednak zatrzymało i obejrzałam go do końca. Nie pamiętam co to było, chyba coś, prawdziwego w tym, co i jak mówił. Facetem, którego zobaczyłam był Dobromir „Mak”Makowski. Znany zdaje się raper, freestylowiec ( nie wiem czy na pewno dobrze to napisałam, ale wybaczcie, jakby co). Dobromir miał tragiczne dzieciństwo, niewiele brakowało, żeby umarł, zaćpał się na śmierć. Twierdzi, że uratował go Jezus i że to On pomógł mu stać się tym, kim  jest dzisiaj. Skończył dwa kierunki studiów, ma żonę i dójkę dzieci, stworzył projekt Rappedagogia, z którym jeździ po Polsce i opowiada młodym o tym, że nie warto się poddawać i wchodzić w narkotyki. I nagrywa płyty. Któregoś dnia, całkiem niedawno odezwało się do mnie Wydawnictwo Św. Wojciech z pytaniem czy nie chciałabym zrecenzować broszurki i filmu „Czasem trupy zmartwychwstają”. Okazało się, że to historia Dobromira i jeszcze jednego człowieka, którego przyznam się nie znam, Arkadiusza „Arkadio” Zboźnia. Dzisiaj wiem tyle, że to hiphopowiec, który, podobnie, jak Dobromir po nawróceniu chce robić jak najwięcej dobrego. Jego historia nie jest tak straszna, ale i ona nie jest zbyt wesoła, w kontekście tego, że wydaje nam się, że mamy jakiś wpływ na swoje dzieci. Jego rodzice kochali, kochał go brat, chcieli mu pomóc, a on mimo to i tak staczał się w przepaść. Historie ludzi, którzy podnieśli się z dna, na dodatek w tak niezwykły sposób zawsze jest dla mnie ciekawe, dlatego zdecydowałam się obejrzeć film i broszurę  i o niej opowiedzieć. Film jest zapisem rozmów przeprowadzonych przez Michała Bondyrę z Dobromirem i z Arkadiuszem. Nie ma tu już płaczu, jest raczej uśmiech i radość z życia, ze spotkania Jezusa, ale jest też refleksja, która być może okaże się zbawienna dla młodziaków, którzy nie mają w życiu punktu zaczepienia. Książeczka to z kolei taka kompilacja z zapisu rozmów przeprowadzonym w filmie z cytatami z Katechizmu Kościoła Katolickiego, statystykami i pytaniami, które można zadać młodym ludziom, np. podczas lekcji wychowawczej. Wydaje mi się, że to ciekawa alternatywa dla nauczyciela, w miejsce nudnych pogadanek, nie popartych przykładami z życia, które dzieciaki i tak mają w nosie. A tak całkiem na marginesie, zastanawiam się , jak to mozliwe, że rodzice dai Dobromirowi takie piękne imię i tak potwornie zniszczyli mu życie.

Obyśmy zdrowi byli

…bo jestem mamą

Obyśmy zdrowi byli

Nie jesteś jeszcze dorosła

…bo jestem mamą

Nie jesteś jeszcze dorosła

Młodzi robią swoje

…bo jestem mamą

Młodzi robią swoje

Może by tak porozmawiać?

…bo jestem mamą

Może by tak porozmawiać?

Małe zmiany i męska decyzja

…bo jestem mamą

Małe zmiany i męska decyzja

Dwie mamy

…bo jestem mamą

Dwie mamy

…bo jestem mamą

Spodobał mi się Stanisław Lem. Dorosłam?

Nigdy  nie lubiłam fantastyki, nie znam się na niej, nie rozumiem fascynacji innych, nawet filmów  o tej tematyce zazwyczaj unikam. Tylko raz w życiu przeczytałam jakąś książkę za namową kolegi, który był fanem. Tytułu nie pamiętam, ale autorem był zdaje się Janusz Zajdel. Przeczytałam. Nawet całkiem mi się spodobało, ale nie na tyle, żeby to pociągnąć. Dlaczego więc, kiedy mogłam wybrać kolejny audiobook w Audioteka.pl, wybrałam „Niezwyciężonego” Stanisława Lema? Nie wiem, naprawdę nie wiem.Najbardziej zaskakujące jest to, że „Niezłomny” bardzo mi się spodobał. Świat stworzony przez Lema to świat jednocześnie przygnębiający i straszny i świat, w którym ludzka istota wciąż dominuje i podporządkowuje sobie wszystko, ale nie zatraca przy tym swoich ludzkich emocji i odczuć. Jestem w stanie docenić w fabule „Niezłomnego” chęć udowodnienia, że człowieczeństwo to to, co w człowieku najważniejsze i ogromną wiedzę autora. Mnóstwo tu naukowych pojęć, które mi nic nie mówiły, odgłosów maszyn, walki, a obok rozważania kogoś, kto jest bardzo zmęczony i pełen wątpliwości. Dość zabawnie w tym kontekście dzisiaj słucha się tego słuchowiska chwilami i uśmiech sam się pojawia, kiedy Krystyna Czubówna, która jest narratorem, czyta: „ze wszech miar”, albo inne staromodne określenia, a  tu historia o wynalazkach, które dla nas powoli stają się rzeczywistością, a Lem musiał je zobaczyć oczami wyobraźni. Jak to zrobił, to już jego tajemnica. Dość przerażająco jednak dla mnie brzmi teraz informacja o obawach  Stevena Hawkinga, który przestrzega przed sztuczną inteligencją. Posłuchajcie. Jeśli nie wiecie dlaczego, to się dowiecie. Co do realizacji audiobooka, jak zwykle świetna. Tym razem to słuchowisko. Muzyką, genialnie dopasowaną do klimatu, opatrzył je zespół Ścianka. Świetne efekty specjalne. Krystyna Czubówna jest jedyna w swoim rodzaju. Myślałam na początku, że jej głos osłuchany w tych wszystkich filmach przyrodniczych i teraz reklamach, nie będzie tu pasował. A pasował. I to jak! Reszta obsady to sami mężczyźni: Daniel Olbrychski, Marcin Kowalski, Arkadiusz Jakubik, Radosław Popłonikowski, Wiesław Komasa, Eryk Lubos, Mirosław Zbrojewicz. Żadnej przesady w ani jednym słowie, żadnych indywidualnych popisów. Słucha się świetnie i jeszcze długo potem zostaje w głowie zdanie: „nie wszystko i nie wszędzie jest dla nas”. Może cytat nie jest dosłowny, ale sens na pewno

Zuziu, trzymamy mocno kciuki

…bo jestem mamą

Zuziu, trzymamy mocno kciuki

Uchodźcy, nie da się tego tematu uniknąć

…bo jestem mamą

Uchodźcy, nie da się tego tematu uniknąć

Trudna, fascynująca lektura

…bo jestem mamą

Trudna, fascynująca lektura

Jedno dziecko, a jakie szczęście

…bo jestem mamą

Jedno dziecko, a jakie szczęście