Pamiętnik Świętego Mikołaja - 7 Tajemnic Świętego Mikołaja

On Ona i Dzieciaki

Pamiętnik Świętego Mikołaja - 7 Tajemnic Świętego Mikołaja

Dziecko na warsztat - Doświadczenia

On Ona i Dzieciaki

Dziecko na warsztat - Doświadczenia

Kalendarz adwentowy z jajek niespodzianek

On Ona i Dzieciaki

Kalendarz adwentowy z jajek niespodzianek

Wielki skarbiec bajek

On Ona i Dzieciaki

Wielki skarbiec bajek

Kraków - Ogród Doświadczeń

On Ona i Dzieciaki

Kraków - Ogród Doświadczeń

Ratuj króliczki!

On Ona i Dzieciaki

Ratuj króliczki!

Dlaczego?

On Ona i Dzieciaki

Dlaczego?

Mikołajkowe prezenty - sieci handlowe

On Ona i Dzieciaki

Mikołajkowe prezenty - sieci handlowe

Inspiracje prezentowe

On Ona i Dzieciaki

Inspiracje prezentowe

Uskrzydlony listonosz

On Ona i Dzieciaki

Uskrzydlony listonosz

Piotr Śmiałek i tajemnicza taksówka

On Ona i Dzieciaki

Piotr Śmiałek i tajemnicza taksówka

Miska z jesiennych liści

On Ona i Dzieciaki

Miska z jesiennych liści

Wiersze na długie wieczory

On Ona i Dzieciaki

Wiersze na długie wieczory

Jesienny świecznik

On Ona i Dzieciaki

Jesienny świecznik

Cała prawda o buncie dwulatka

On Ona i Dzieciaki

Cała prawda o buncie dwulatka

     NIEEE! Krzyk słyszany na drugim końcu miasta. NIE! Rzucanie wszystkim co znajdzie się w zasięgu ręki. NIE! Płacz bez widocznego powodu. NIE! Rzucanie się po podłodze. NIE! NIE! NIE!    Każdy rodzic prędzej czy później przeżyje powyższe sytuacje. Dziecko zaczyna dorastać, orientuje się, że jest samodzielną istotą i zaczyna podkreślać swoją indywidualność na każdym kroku.      NIE! NIE! NIE! to najczęściej wypowiadane przez dziecko w tym okresie słowo. Na większość stawianych przez rodziców pytań usłyszymy tą samą odpowiedź - NIE! Choć nie zadając pytań z pewnością też usłyszymy - NIEEE!Idziemy na spacer? - NIE! Zostaniemy w domu? - NIE!Pobawimy się? - NIE!Zjemy obiad? - NIE!Chcesz sikać? - NIE! - a co się dzieje chwilę później to już każdy może się domyślić.      Poniżej trzy pytania które zadaje, lub dopiero zada, sobie każdy rodzic.      Kiedy zaczyna się bunt dwulatka? / Kiedy mnie to czeka?     Przeważnie około 18 miesiąca życia, jeśli rodzice mają pecha to wcześniej.     Jak rozpoznać, że rozpoczął się bunt dwulatka?     Uwierz mi, że bez problemu zauważysz, że Twój mały aniołek zaczął się zmieniać i pokazywać różki.     Na koniec najważniejsze z pytań:      Kiedy to wreszcie się skończy? / Kiedy kończy się bunt dwulatka?     W okolicach 20-tych urodzin. Po drodze zmienia tylko stopień nasilenia i nazwy - bunt trzylatka, bunt czterolatka, bunt pięciolatka i tak dalej, aby w  końcu przerodzić się w bunt nastolatka.  Jeśli rodzice znów mają pecha to może się okazać, ze muszą czekać aż do 25 urodzin swojego smyka.     Pomogłam Wam? :)

Malowanie liści

On Ona i Dzieciaki

Malowanie liści

Cyferkowe nakrętki

On Ona i Dzieciaki

Cyferkowe nakrętki

Miasteczko szeptów

On Ona i Dzieciaki

Miasteczko szeptów

Kubuś Puchatek i Przyjaciele. Wielka Księga Opowieści

On Ona i Dzieciaki

Kubuś Puchatek i Przyjaciele. Wielka Księga Opowieści

Dziecko na warsztat - Astronomia

On Ona i Dzieciaki

Dziecko na warsztat - Astronomia

Jesienne kadry

On Ona i Dzieciaki

Jesienne kadry

Tworzymy kolory

On Ona i Dzieciaki

Tworzymy kolory

Jesienne drzewo i korale

On Ona i Dzieciaki

Jesienne drzewo i korale

Plastusiowy pamiętnik

On Ona i Dzieciaki

Plastusiowy pamiętnik

Jesienne malowanie

On Ona i Dzieciaki

Jesienne malowanie

On Ona i Dzieciaki

Kto siedzi po drugiej stronie?

      "Wyobraź sobie, że dostajesz zaproszenie do grona znajomych na Facebooku od zupełnie obcej osoby. Nawet jej nie kojarzysz, ale wchodzisz na profil i wydaje Ci się całkiem sympatyczna. Nie widzisz przeciwwskazań, aby zaakceptować jej prośbę. W końcu to tylko świat wirtualny. Co dzieje się później? Szybko zapominasz o tym wydarzeniu – w końcu masz inne obowiązki.   Twoje dziecko rozpoczyna szkołę i nie masz czasu na rozmyślania o głupotach. Jesteś dumna ze swojej pociechy, że zaczyna nowy etap w swoim życiu. Wrzucasz na Facebooka zdjęcie swojego pierwszoklasisty z podpisem „Co za dzień! Niewiarygodne, że tak czas tak szybko mija. Ale jestem dumna!”. Do tego oznaczasz fotografię nazwą i adresem szkoły. Nie spodziewasz się, jakie mogą być tego konsekwencje.      To, co dzieje się później jest najgorszym koszmarem dla każdego rodzica. Nieznajomy dodany kilka dni temu do grona zaufanych osób na Facebooku ma już tę informację zapisaną na dysku. Wysłał ją także do setek innych ludzi na całym świecie. Z dopiskiem: „Młoda Niemka. Nie ma jeszcze sześciu lat! Blondynka o brązowych oczach. Tylko 5000 Euro!”  Horror dopiero się zaczyna. Idziesz po swoje dziecko do szkoły tak jak zawsze. Okazuje się, że wszyscy już wyszli, ale Twojej córki nie ma. Rozpaczliwie szukasz, pytasz, ale jej nie ma! Można było tego wszystkiego uniknąć. Popełniłaś poważny błąd, umieszczając zdjęcie swojego dziecka w Internecie i potwierdzając zaproszenie od nieznajomego.      Nawet jeśli Twojemu dziecku nic się nie stanie, będziesz musiała żyć z przeświadczeniem, że zdjęcie Twojego Szczęścia jest w folderze pedofila!" źródło       Nie wiem czy opisana sytuacja jest prawdziwa czy nie, ale dla mnie nie ma to większego znaczenia. Jest na tyle prawdopodobna, że zastanowię się milion razy zanim wrzucę do internetu zdjęcia moich dziewczynek.     Każdy rodzic chciałby się pochwalić swoimi dziećmi, tym jakie są piękne, bo przecież dla każdego rodzica jego pociecha jest najładniejsza na świecie, taki uśmiechnięty ósmy cud świata. Nie zastanawiamy się przy tym kto siedzi po drugiej stronie monitora. Udostępniając publicznie fotkę ze słonecznej plaży nie myślimy o tym czy zdjęcie naszego największego skarbu nie trafi przypadkiem w niepowołane ręce.      I nie jest to tylko kwestia facebooka i dodawanie obcych do znajomych. Przecież większość osób ma konta otwarte i każdy może przeczytać umieszczane przez nich informacje, nie tylko osoby zaufane. Z zabezpieczeniami i blokadami też różnie bywa. Niestety zdjęcie raz wrzucone do sieci zaczyna żyć własnym życiem, nie da się go całkowicie usunąć, a nawet gdyby to nie mamy pewności czy ktoś już nie zapisał go sobie na dysku.     O zdjęciach dzieci na blogach to już w ogóle chyba strach wspominać, bo przecież każdemu zależy na tym żeby nasze posty czytało jak najwięcej osób, a z drugiej strony dla każdego najważniejsze jest dobro dziecka. Powstaje mały konflikt interesów.       Nie można jednak popadać w paranoję i trzeba znaleźć w tym wszystkim jakiś złoty środek tylko jaki?     Jest jeszcze jedna kwestia dotycząca umieszczania zdjęć dzieci w internecie - czy one by sobie tego życzyły? Co z ich prywatnością?     Do tej pory nie umieszczałam zdjęć dziewczynek w internecie z zupełnie innych powodów - nie chciałam żeby trafił na nie ktoś z ich wcześniejszego życia. Myślałam, że jak trochę podrosną i się zmienią to będę mogła się nimi pochwalić, ale teraz to się poważnie zastanowię zanim kiedykolwiek upublicznię wizerunek swoich córeczek.

Piosenki do tańca

On Ona i Dzieciaki

Piosenki do tańca

Julia i tajemniczy sklep pana Pokrętły

On Ona i Dzieciaki

Julia i tajemniczy sklep pana Pokrętły

Otto Rekwizytor

On Ona i Dzieciaki

Otto Rekwizytor

Dziecko na warsztat - Pogoda

On Ona i Dzieciaki

Dziecko na warsztat - Pogoda