#WolneodGMO Chcę wiedzieć!

DZIECIĘCE KLIMATY

#WolneodGMO Chcę wiedzieć!

Dotychczasowe znakowanie produktów z GMO nie jest czytelne, a co najważniejsze pomija kwestię pasz zawierających GMO. W Polsce ponad 90% pasz to pasze z GMO,a zatem konsumenci nie mają informacji o tym, że produkty mięsne, mleczne, a także jaja w większości pochodzą od zwierząt karmionych paszami z GMO. Polscy konsumenci chcą czytelnego znakowania żywności „wolne od GMO”.Aż 73,1% Polaków domaga się takiego znakowania, a wśród rodziców dzieci poniżej 2 roku życia znakowania chce 9 na 10 osób. Polscy konsumenci chcą wiedzieć, które produkty powstały bez udziału organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Mamy się na kim wzorować. Kupując, np. niemiecki produkt spożywczy oznakowany naklejką „Ohne Gentechnik” mamy pewność, że w procesie produkcji nie została wykorzystana pasza modyfikowana genetycznie. Europejscy przedsiębiorcy idą nawet dalej. Duże sieci handlowe wspólnie wspierają uprawy soi niemodyfikowanej genetycznie w Brazylii oraz tworzenie korzystnych warunków biznesowych sprzyjających rozwojowi tych upraw„Wolne od GMO? Chcę wiedzieć!” to nowa kampania o charakterze obywatelskim i edukacyjnym zainicjowana przez Instytut Spraw Obywatelskich. Akcja ma zwrócić uwagę na niedostateczne znakowanie produktów spożywczych w obrębie stosowania składników modyfikowanych genetycznie w procesie wytworzenia. Prawo do informacji jest jednym z najważniejszych praw konsumenckich. To fundament wolności wyboru. Konsumenci kupując produkty, w szczególności żywność, powinni mieć dostęp do kluczowych informacji na temat zawartości, sposobu i miejsca produkcji (w tym składników wykorzystywanych na wszystkich etapach łańcucha produkcyjnego), daty ważności oraz innych cech istotnych ze względów zdrowotnych, jak również światopoglądowych, czy religijnych. Żeby i młodzi, i nieco starsi konsumenci mogli wybierać świadomie, potrzebna jest pełna informacja o produktach. Tymczasem na etykietach żywności pewnych danych, po prostu, brakuje. Genetycznie modyfikowane organizmy (GMO) są jednymi ze składników, coraz częściej dodawanych do żywności. Nie wszyscy je akceptują. Dlatego etykiety powinny informować zarówno o obecności, jak i braku GMO, w produkcieSprawa oznakowania produktów nabiera szczególnego znaczenia zwłaszcza teraz, kiedy mamy do czynienia z coraz szybciej rozprzestrzeniającymi się globalnymi uprawami GMO i coraz powszechniejszym stosowaniem modyfikacji genetycznych w hodowli zwierząt i produkcji spożywczej. Należy jednak podkreślić, że w największych gospodarkach Unii Europejskiej na półkach sklepowych pojawia się coraz więcej produktów oznaczonych, jako te wytworzone bez udziału GMO. Na stronie internetowej www.chcewiedziec.pl można wypełnić deklarację poparcia dla kampanii. Popieram wszelkie inicjatywy mające na celu zwiększenie świadomości konsumenta i zachęcam do zdrowego odżywiania oraz do podpisania deklaracji.

Klocki gwiazdki

DZIECIĘCE KLIMATY

Klocki gwiazdki

Klocki gwiazdki, to nasze nowe odkrycie... upolowane w osiedlowym sklepiku papierniczym... Specjalnie zaprojektowane klocki, stworzone zarówno dla małych jak i starszych dzieci, które dostarczą im podczas zabawy mnóstwo wspaniałych wrażeń. Dzięki ich unikalnym kształtom, można z nich stworzyć fantastyczne budowle, ludziki, czy stworki. Rozwijają pasję tworzenia, pobudzają wyobraźnię...Ciekawy kształt klocków i wyraziste kolory stymulują wszechstronny rozwój dziecka, ucząc kreatywności, umiejętności dopasowywania kształtów i koordynacji ruchowej. Największym plusem, tej zabawki jest jej prostota. Klocki gwiazdki, to po prostu mądra zabawka, która ćwiczy dłonie, rozwija wyobraźnię i gwarantuje wiele godzin dobrej zabawy. Łączenie gwiazdek wciąga i zdecydowanie nie znudzi się po kilku minutach zabawy.Klocki zostały zaprojektowane tak, aby pobudzić rozwijające się zmysły dziecka: wzrok - poprzez wyraziste kolory oraz dotyk - poprzez oryginalny kształt klocków. Dziecko z łatwością połączy ze sobą kolorowe gwiazdki wykonane z wysokiej jakości materiału i dostosowane wielkością do jego rączek.kupić można je: TU i TU i TU  albo TU

Geny i edukacja

DZIECIĘCE KLIMATY

Geny i edukacja

Czy geny warunkują nasze szkolne sukcesy i niepowodzenia? Czy źródło talentu tkwi w genach? Czy geniusz można odziedziczyć? Czy i jak geny wpływają na nasze zachowania i osiągnięcia szkolne? Czy można tak kształtować system edukacji, by odpowiadał predyspozycjom genetycznym uczniów? Od wielu lat toczy się spór, czy za geniusz dziecka odpowiadają geny, czy może wychowanie? Czy i na ile geny warunkują nasze szkolne sukcesy i niepowodzenia? Czy źródło talentu tkwi w genach? Wiedza z zakresu genetyki coraz bardziej wpływa na nasze codzienne życie... Geny i edukacja, to książka napisana przez współpracujących ze sobą genetyków behawioralnych i psychologów – Kathryn Asbury i Richarda Plomina. Książka o tym, skąd pochodzi wiedza na temat genetyki behawioralnej i jak zmieniać system edukacji, by odpowiadał różnicom indywidualnym, jakie występują wśród dzieci. Autorzy książki stawiają tezę, że równość szans zależy od różnorodności szans, a zrozumienie interakcji genów i środowiska sugeruje, że kluczem jest zakres możliwych wyborów. Założenie, ze dzieci są tabula rasa jest błędne, a kluczowe jest zrozumienie wzajemnego oddziaływania genów i środowiska uczenia się. Autorzy przedstawiają swoje propozycje wdrożenia spersonalizowanego nauczania i określają role, jakie mieliby pełnić rodzice, nauczyciele, psychologowie oraz osoby odpowiedzialne za politykę edukacyjną... Ciekawa pozycja, która dokładnie tłumaczy dlaczego nauka w szkole powinna być indywidualnie dopasowana do możliwości dziecka."Głównym celem edukacji jest wyposażenie każdego dziecka w podstawowe umiejętności, jak pisanie, czytanie, liczenie i posługiwanie się technologią, przynoszące korzyści zarówno samemu dziecku, jak i społeczeństwu jako takiemu. Każdy system kształcenia, który dopuszcza, aby dziecko opuściło szkołę bez kwalifikacji, całkowicie zawodzi. Genetyka pokazuje nam, że dla niektórych dzieci nabywanie tej podstawowej wiedzy będzie trudne ze względu na ich wrodzone możliwości." "indywidualne różnice między dziećmi mają genetyczne podłoże, oznacza to, że jedne dzieci wolniej się uczą, wymagają więc większej stymulacji i uwagi, podczas gdy inne w tym samym czasie opanują świetnie materiał i zaczną się nudzić. Dlatego nie ma sensu czekać kilka miesięcy czy lat, by się przekonać o tych różnicach i dopiero wtedy wprowadzać indywidualne zajęcia"

Następcy

DZIECIĘCE KLIMATY

Następcy

W magicznym królestwie Auradonu Król Bestia i Królowa Bella szykują dla swojego syna, Księcia Bena, ceremonię przejęcia tronu. Jego pierwszą oficjalną decyzją jest sprowadzenie do Auradonu dzieci mieszkających na Wyspie Potępionych - miejscu będącym domem wielu słynnych czarnych charakterów. Mal, Evie, Carlos i Jay po raz pierwszy opuszczą wyspę. Czy podążą śladami swoich rodziców? A może odnajdą w sobie dobro i uratują królestwo? Nie jest lekko... Viki ma na świetlicy starsze koleżanki... z dnia na dzień została fanka Violetty... i Następców... Następcy to opowieść, która żartobliwie przedstawia to, co mogło się wydarzyć po słowach „żyli długo i szczęśliwie”. Ben, to dobry i życzliwy syn Pięknej i Bestii jest gotowy, aby przejąć tron. Jego pierwszą decyzją jest ogłoszenie szansy na odkupienie win przez Mal, Evie, Carlosa i Jay’a – niepokornych dzieci Czarownicy, Złej Królowej, Cruelli de Mon i Jafara, którzy zostali zesłani na Wyspę Potępionych 20 lat temu. Potomkowie czarnych charakterów zostają wpuszczeni do królestwa Auradonu i wysłani do szkoły, w której uczą się także nastoletnie dzieci Wróżki Chrzestnej, Kopciuszka, Śpiącej Królewny i Mulan. Tylko czas pokaże, czy niesforne nastolatki z Wyspy Potępionych pójdą w ślady swoich rodziców...Przyznaję... całkiem przyjemna produkcja... teraz jeszcze muszę przeczytać z córką Następcy. Wyspa Potępionych i będę super mama na czasie :)

Zdrowie po Dzwonku

DZIECIĘCE KLIMATY

Zdrowie po Dzwonku

Wiem, że każdemu temat sklepików szkolnych się już "przejadł"... dosłownie i w przenośni... Może jestem ignorantką, ale staram się dzieci odżywiać dobrze, zdrowo i smacznie... śmieszą mnie pikiety maturzystów... bo oni nawyki żywieniowe maja już utrwalone... a mdlejące licealistki pragnące cukru to dla mnie niepoważna kpina... Moja mama robiła mi co rano kanapki do szkoły, teraz ja szykuję drugie śniadanie mojej córce... śledzę jadłospis w szkole i przedszkolu... Nie uważam za krzywdę dla dzieci kaszy w jadłospisie kompotu bez cukru, ani tym bardziej kanapek z wieloziarnistym pieczywem...Ze skrajności w skrajność – tak jednym zdaniem można najprościej opisać procedery w sklepikach i stołówkach szkolnych po zmianach, które zaszły wraz z nowym rokiem szkolnym. Pod wpływem najnowszego rozporządzenia ministra edukacji narodowej o bezpieczeństwie żywności i żywienia szkolne stołówki przechodzą iście gesslerowskie kuchenne rewolucje... Szczerze mam wrażenie, ze to jakaś bezsensowna przepychanka dorosłych, którzy boja się zdrowej żywności...Naprawdę? Serio kompot musi być z dwiema łyżeczkami cukru? A 2 złote wydane z kieszonkowego na czipsy, to szczyt marzeń? Naprawdę biedna drożdżówka jest podstawą żywienia dzieci i młodzieży w Polsce?Żywienie zbiorowe w szkołach, podobnie jak w innych placówkach oświatowo-wychowawczych, spełnia szereg istotnych funkcji, wśród których na szczególną uwagę zasługują promowanie zachowań zdrowotnych i działania oświatowo-edukacyjne. Warto pamiętać, że nawyki żywieniowe, które są utrwalane w dzieciństwie i młodości, bardzo ciężko zmienić w wieku dorosłym. Spożywanie prawidłowo zestawionych, a jednocześnie pełnowartościowych smacznych posiłków kształtuje nawyk racjonalnego odżywiania, który będzie kontynuowany również w późniejszym okresie życia. Niestety żywienie w domach rodzinnych dzieci i młodzieży często odbiega od zaleceń, dlatego stołówka szkolna może być miejscem, w którym dzieci i młodzież nauczą się, jak powinny się odżywiać. Istotne jest również to, że dla części dzieci obiad w szkole stanowi jedyny ciepły posiłek, jaki spożywają w ciągu dnia. Dotyczy to przede wszystkim dzieci z rodzin ubogich, które nie mogą zapewnić dziecku możliwości spożycia takiego posiłku w domu.Celem kampanii „Zdrowie po Dzwonku” jest stanie na straży zdrowia uczniów i dbanie, aby szkolne sklepiki zaopatrywane były wyłącznie w najwyższej jakości zdrowe produkty, wspierające harmonijny rozwój dziecka. Kampania powstała w związku z uchwaloną przez Ministra Zdrowia ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia w placówkach oświatowych. Zgodnie z nowelizacją ustawy określono, jakie produkty można sprzedawać w sklepikach szkolnych. Pomysłodawcy kampanii uważają, że szkoły, które skutecznie realizują promocję zdrowego żywienia dzieci i przestrzegają zasad ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia, powinny zostać uhonorowane – dlatego tym właśnie placówkom przyznajemy Certyfikat Zdrowego Sklepiku, będący formą uznania dla polityki prowadzonej w szkole i równoznaczny z tym, że w szkole nie prowadzi się sprzedaży produktów niezdrowych dla dzieci. Aby zdobyć Certyfikat Zdrowego Sklepiku szkoła musi zostać zgłoszona (lub samodzielnie wysłać zgłoszenie) poprzez formularz na stronie www.zdrowiepodzwonku.pl. Po wnikliwej weryfikacji i pozytywnym rozpatrzeniu wniosku, szkoła otrzyma Certyfikat i znajdzie się na liście Zdrowych Szkół, zamieszczonej na stronie internetowej, do której dostęp będą mieli przede wszystkim rodzice. Dla ułatwienia na stronie znajduje się lista zdrowych produktów, które powinny znaleźć się w każdym zdrowym sklepiku. Sklepiki szkolne odgrywają niezwykle istotną rolę w żywieniu dzieci, zwłaszcza w obliczu narastającego problemu otyłości i chorób takich jak na przykład cukrzyca – coraz częściej spotykana wśród dzieci. Dlatego kampania „Zdrowie po Dzwonku” promuje ideę zdrowego żywienia dzieci, ale stara się również edukować rodziców – udzielając im wskazówek na temat dostępnych produktów, ich składu, przedstawiając pomysły na posiłki dla dzieci i możliwości współpracy ze szkołami w zakresie zdrowego żywienia najmłodszych. 

Niezwykły przewodnik

DZIECIĘCE KLIMATY

Niezwykły przewodnik

Fundacja VERBA przygotowała kolejną niespodziankę dla najmłodszych – Niezwykły przewodnik. Ilustracje książki wzbogaciły wierszyki przygotowane przez poetkę, Panią Joannę Pąk z zaprzyjaźnionego z fundacją Stowarzyszenia Jesteśmy kroplą. Niezwykły przewodnik, to książeczka prezentująca pomoce dla osób z niepełnosprawnością, które ułatwiają poruszać się, czytać, widzieć czy rozmawiać. Dzięki nowej publikacji dzieci będą miały okazję przekonać, że istnieje wiele rozwiązań, które sprawiają że osobom z niepełnosprawnością żyje się łatwiej i mogą uczestniczyć w życiu publicznym na równi z innymi członkami. Niezwykle istotne jest aby przyszłe pokolenia dorastały w duchu szacunku dla drugiego człowieka i zyskały naturalność w kontaktach ze wszystkimi ludźmi bez względu na ich wygląd czy stopień sprawności. Fundacja poprzez swoje działania skupia się na pokazaniu czym jest prawdziwa integracja – bo integracja to emocje i chwile przeżyte razem, bez względu na nasz wygląd zewnętrzny; to wspólne podejmowanie wyzwań i realizacja celów, pozwalająca zapomnieć o ograniczeniach zdrowotnych; to nauka pomagania sobie nawzajem i wspierania się w codziennych okolicznościach. W ciągu ponad dwóch lat działalności fundacja wydała trzy bajki z serii Leon i jego niezwykłe spotkania, a także Niezwykłe kolorowanki. Ponadto stworzyła scenariusz warsztatów oraz wykorzystywane w czasie spotkań obrazki edukacyjne, grę memory oraz puzzle. Dzięki wsparciu Fundacji PZU udało się zrealizować warsztaty dla blisko 20 000 przedszkolaków z różnych miast w Polsce. Pamiętajmy, że warto wpierać rozwój świadomości społecznej najmłodszych, ponieważ to dzieci są naszą przyszłością i najlepszą inwestycją.

Sekrety morza

DZIECIĘCE KLIMATY

Sekrety morza

Co prawda trochę czasu upłynęło od premiery... ale w końcu słyną bajkę zobaczyliśmy i my. Sekrety morza to nominowana do Oscara najpiękniejsza bajka roku, która zabiera widzów w niezwykłą podróż po świecie zamieszkałym przez pół foki pół ludzi, olbrzymy przemienione w kamienie i wyjątkowo odważne rodzeństwo... Urocza w swej prostocie, przejmująca... nasz niedzielny seans w łóżku nie obył się bez wzruszeń. Magiczna animacja niosąca ogromny ładunek emocjonalny. Irlandzka legenda opowiadająca o Selkie – pół ludziach, pół fokach, w reżyserii Tomma Moore'a zachwyca artyzmem i mądrością... Jak powiedziała moja córka po prostu piękna bajka...Dziewczynka o imieniu Sirsza obchodzi swoje 6 urodziny. Nic nie wygląda tak, jakby chciała. Starszy brat jej dokucza, tata jest zatopiony w myślach, a mamy nie ma z nimi od dawna. Na domiar wszystkiego przyjeżdża zrzędząca babcia, która zamierza zabrać rodzeństwo do dużego miasta, które uważa za bardziej odpowiednie miejsce dla nich do życia. Po nieudanym przyjęciu Sirsza podkrada bratu muszlę, którą dostał kiedyś od mamy, i zaczyna na niej grać. Muzyka prowadzi ją do skrzyni, w której znajduje niezwykły płaszcz. Sirsza rozpocznie podróż, dzięki której zrozumie kim jest i co stało się z ich mamą. W wędrówce pomaga jej starszy brat, tajemnicze świetliki oraz pół ludzie pół foki. Wspólna podróż pomoże odkryć rodzeństwu łączącą ich więź i siłę, która tkwi rodzinie...

Tease. Nikogo nie zabiłam

DZIECIĘCE KLIMATY

Tease. Nikogo nie zabiłam

Tease – tłumacząc to słowo na polski oznacza dręczyć czy też dręczyciel.  "Tease" Amandy Maciel od dzisiaj w księgarniach...Książka inspirowana prawdziwymi zdarzeniami, którą trzeba przeczytać, i o której należy rozmawiać Powieść, która porusza aktualny problem przemocy psychicznej w szkole. Sara i troje innych uczniów liceum zostało oskarżonych o psychiczne znęcanie się nad swoją koleżanką, które w konsekwencji pchnęło ją do popełnienia samobójstwa. Sara jest napiętnowana i uznana za winną przez swoich kolegów, miejscową społeczność i media. W wakacje poprzedzające klasę maturalną, między spotkaniami z prawnikami i sądową psychoterapeutką, Sara musi się zastanowić nad wydarzeniami, które doprowadziły do tej tragedii. Jaką rolę w niej odegrała? Czy znajdzie sposób, aby pójść dalej mimo poczucia, że jej życie się skończyło?  "Tease" to mocna i poruszająca książka, dająca do myślenia. Powieść inspirowana jest prawdziwymi zdarzeniami, niestety przemoc psychiczna w szkołach, sięgająca granic stalkingu jest na porządku dziennym, a internet i telefony komórkowe tylko ją ułatwiają... Narracja z pozycji napastnika, oprawcy Sary Wharton, która czuje się niewinna, w końcu nie zrobiła nic złego... Przecież Emma była dziwką... Ona jej nie zabiła... To nie jej wina, że dziewczyna postanowiła się zabić..."Jest po prostu tak, jak powiedziała Brielle zaraz po całej tej aferze: Emmie udało się wyjść z tego bez szwanku. Wszyscy powtarzają: „Nie ma jej, więc nie może się bronić”. Ja natomiast jestem i to jest naprawdę do dupy. Krótko mówiąc: ktoś umiera, więc wszyscy żywi automatycznie są od razu winni." Emma Putnam nie żyje. Sarę i trójkę jej znajomych czeka proces. Oskarżeni o psychiczne znęcanie się nad Emmą, mają lato, by przemyśleć swoje czyny. Pomiędzy kolejnymi wizytami u adwokata i sądowej psychoterapeutki, Sara na nowo odtwarza ostatnie miesiące, które zakończyły się tragedią... Towarzyszymy jej i mamy możliwości spojrzeć na historię z perspektywy oprawcy... potępiamy zachowanie Sary i jej przyjaciół, a z drugiej strony jakby rozumiemy z czego wynika... Widzimy samonapędzającą się falę nienawiści... Nic nie jest czarne, ani białe...Momentami brutalna, ale przede wszystkim szczera i zapadająca w pamięć książka. Biorąc pod uwagę realia współczesnej szkoły świetnie nadawałaby się do szkolnych bibliotek... Przemoc psychiczna w szkołach, szkolna hierarchia... Ta historia idealnie ukazuje życie szkolne. Rozkłada na czynniki pierwsze zachowanie nastolatków, którzy tak naprawdę rzadko myślą o tym, co ich zachowanie może spowodować. Łańcuszek przyczynowo-skutkowy... pierwsza miłość, toksyczna przyjaźń, rozbite małżeństwo rodziców, mobbing, potrzeba bycia w centrum uwagi zmienne niezależne, z którymi borykają się współczesne nastolatkimobbing to obraźliwe zachowanie poprzez mściwe, okrutne, złośliwe lub upokarzające usiłowanie zaszkodzenia jednostce lub grupie(...), którzy stają się przedmiotem psychicznego dręczenia.

Jak być szczęśliwym

DZIECIĘCE KLIMATY

Jak być szczęśliwym

Każdy człowiek, niezależnie od narodowości, wieku czy płci marzy by być szczęśliwym. Szczęście nie jest czymś, co jest nam dane. Nie ma jednej recepty na szczęście...Jak być szczęśliwym (albo chociaż mniej smutnym), to ćwiczenia ze szczęścia – dla każdego, kto bywa smutny albo ma po prosty zły dzień. Ta książka nie dostarcza gotowych rozwiązań. Nie daje prostego przepisu na nieustanne szczęście i spełnienie. Nie zawiera banalnych złotych myśli. Ta książka nie osądza – ta książka rozumie. Jest jak przyjaciel, który będzie przy Tobie w chwilach smutku. Przed którym nie musisz niczego udawać. Który nie moralizuje i nie ocenia. Który wskaże inną perspektywę i nieraz wywoła uśmiech na Twojej twarzy. Ta książka pozwoli Ci się wygadać i… pisać, bazgrać oraz rysować. Sprawdzi się w chwilach chandry, gdy jesteś w dołku albo gdy chciałbyś być mniej smutny.Gotowej recepty jednak nie ma, bo szczęście to w rzeczywistości kwestia wyboru. Szczęście może być udziałem każdego z nas, jeśli pozwolimy zagościć radości i pozytywnym myślom w naszym umyśle. Książka Jak być szczęśliwym (albo chociaż mniej smutnym) zawiera mnóstwo kreatywnych ćwiczeń, które krok po kroku przybliżają nas do zrozumienia, czym tak naprawdę jest szczęście i w jaki sposób możemy spróbować osiągnąć ten stan umysłu...

Ubezpieczenie szkolne

DZIECIĘCE KLIMATY

Ubezpieczenie szkolne

Ostatnio wszyscy debatują o ubezpieczeniach szkolnych... wiadomo wrzesień... Nigdy się nad tematem nie zastanawiałam, ale jakby nie było ostatnio siedzę w branży ubezpieczeniowej i nawet takowe oferty ubezpieczenia dla kilku placówek oświatowych szykowałam...Szkolne ubezpieczenie NNW jest dobrowolne, ale ma je większość dzieci. W poprzednim roku szkolnym w Polsce uczyło się 4,7 mln uczniów (dane MEN), z których wg szacunków ok. 3,5 mln posiadało szkolną polisę NNW. Zatem wg statystyk Biura Rzecznika Ubezpieczonych chronionych w ten sposób było 8 na 10 uczniów. Polisy szkolne są jednym z najpopularniejszych produktów na polskim rynku. Chronią one przed finansowymi skutkami nieszczęśliwych wypadków z udziałem ubezpieczonych dzieci. Większość rodziców decyduje się na zawarcie takiej umowy ubezpieczenia w szkole, gdyż tak jest zazwyczaj najłatwiej i niedrogo...  "Najczęściej suma ubezpieczenia życia dziecka wynosi 7-10 tys. zł. Za takie ubezpieczenie grupowe rodzic powinien zapłacić około 20 złotych. Płaci jednak więcej, koło 40-50 złotych. Przy takiej składce suma ubezpieczenia życia powinna wynieść nawet 40 tys. zł. Gdyby nie ukryta w wysokości składek darowizna na szkołę, kwoty ubezpieczeń byłyby wyższe." To nie jest tak, że życie dziecka wyceniane jest na 10 000 złotych... Ale prawdą jest, że zakres ubezpieczenia jest tak konfigurowany, żeby składka była jak najniższa... Oferty z niższą składką zazwyczaj oznaczają mniejsze sumy ubezpieczenia, co przekłada się na niższą wartość wypłacanych odszkodowań. Wielu rodziców nie chce słyszeć o składce wyższej niż 30zł... Gdyby sami poszukali oferty mogliby mieć o wiele lepsze warunki w tej cenie... tylko pytanie ilu rodziców na własną rękę ubezpieczy dziecko? A wypadki się zdarzają... niestety... Pełny zakres ubezpieczenia to ochrona dziecka w szkole i wszędzie poza nią (24h/dobę), zarówno w Polsce, jak i za granicą. Zatem taka polisa chroni również np. na placu zabaw, podczas jazdy na rowerze czy zabawy w domu. Ograniczony zakres to ochrona w szkole i w drodze z domu do szkoły i ze szkoły do domu. Co ważne ubezpieczenie działa też w czasie weekendów, ferii czy wakacji, kiedy wypadków jest szczególnie dużo.Zanim zapłacicie składkę warto dowiedzieć się w jakiej firmie ubezpieczeniowej ma być zawarte ubezpieczenie, jaki jest jego zakres i poprosić o OWU, żeby dokładnie przeczytać o warunkach ubezpieczenia dziecka. Teoretycznie polisy zakupowane przez szkoły można dopasować do potrzeb danej placówki. Teoretycznie też powinny one być wybierane na zebraniu rady rodziców, która ze złożonych propozycji powinna wybrać tę najlepszą. W praktyce jednak szkoła przedstawia rodzicom tylko jedną opcję i nie włącza rodziców w proces wyboru i negocjowania warunków umowy... Ubezpieczenie NNW jest dobrowolne, jako rodzice nie mamy obowiązku opłacić składki, a szkoła, czy przedszkole nie może tego od nas wymagać... ale warto się zastanowić...

Fashionista, ABC Mojego Stylu

DZIECIĘCE KLIMATY

Fashionista, ABC Mojego Stylu

Chyba każda dziewczynka marzyła by być stylistką, projektantką... tworzyć piękne, bajeczne kreacje... Podbijać świat mody swoimi pomysłami... No albo chociaż być topową modelką i na wybiegu prezentować stroje od sławnych projektantów :)Robyn Neild. FASHIONISTA Modowy szkicownik. Wymyśl i narysuj najnowsze trendy W książce tej międzynarodowej sławy stylistka Robyn Neild prezentuje talent i umiejętności nabyte podczas trwającej wiele lat kariery projektantki wykwintnych kolekcji, docenianych przez koneserów mody na całym świecie. Rozwiń swoje umiejętności projektowania ciuchów dzięki szczegółowym scenariuszom opisującym najgorętsze trendy, takie jak boho czy steampunk. Zobacz jak łatwo zostać redaktorem modowym, blogerem, projektantem czy stylistą. Poznaj najnowsze trendy z wybiegów dla modelek, kreacje sezonowe i przekonaj się, jak dziś ubierają się celebryci, a jak ubierali się dawniej. Ta książka rozwinie twoją kreatywność. Zainspiruj się, wypracuj własny styl i zostań nowym guru mody! Evans Dominic. ABC mojego stylu. Moje modowe życie Czy na świecie istnieje coś bardziej ekscytującego od ubrań? Jeśli się wciąż zastanawiasz, to najwyraźniej powinnaś częściej chodzić na zakupy, dziewczyno! Zdecydowanie częściej! Ta książka to miejsce, w którym odkrywasz, planujesz i dzielisz się swoim unikalnym stylem – to po części magazyn mody, po części przewodnik po stylach, jak i twój własny poradnik rozwiązujący odwieczny dylemat, w co się ubrać. To twoja osobista, modowa dobra wróżka. Nieważne, czy jesteś prawdziwą zakupoholiczką, czy w przyszłości chcesz zostać modelką. Ta książka jest biletem na pociąg do krainy dobrego wygląduŚwietne książki, kreatywna podróż do świata mody... Tworzymy z córką i mamy niezły ubaw :)

Pikczersbox #instamemorries

DZIECIĘCE KLIMATY

Pikczersbox #instamemorries

Instagram, wspomnienia, magnesy, ekopacking... w tych 4 słowach zamyka się niespodzianka która czekała na mnie dziś na poczcie :) PikczersBoxdrukuje momenty uchwycone w kadrze, wspomnienia z Instagramu, Facebooka i dysku komputera. Pełen profesjonalizm, intuicyjna aplikacja... kilka kliknięć i nasze ulubione zdjęcia możemy mieć w formie plakatu, obrazu, mini polaroidu, zakładki, kwadratu, memo lub magnesu.Ciekawa gama produktów, miła obsługa i atrakcyjne ceny... małe rzeczy, a cieszą... Nasza lodówka zyskała nowe życie :)

Tatuaże Kreatywna Kolorowanka

DZIECIĘCE KLIMATY

Tatuaże Kreatywna Kolorowanka

 Odkryj kreatywną stronę swojej osobowości! Pokoloruj jedne z bardziej skomplikowanych i fascynujących wzorów tatuaży, jakie możesz sobie wyobrazić. Od plemiennych tribali po smoki, od czaszek po wzory kwiatowe – ta książka do kolorowania pozwala zgłębić różnorodność tej wyjątkowej formy sztuki. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Ta książka udowadnia, że kolorowanki są nie tylko dla dzieci! Daj się wciągnąć w ponadczasową formę ekspresji twórczej na ponad 100 stronach wypełnionych niesamowitymi wzorami. To idealny sposób na relaks, rozwinięcie twórczych umiejętności i odkrycie w sobie duszy artysty.Szał kolorowania dla dorosłych to nowy sposób na relaks, odstresowanie, przyjemność, ambicje twórcze. To nowa moda i nowa kategoria książek, które sprzedają się w Europie w kilkusettysięcznych nakładach. Wydawnictwo Kaktus podąża za trendem wydawniczym i ma w swojej ofercie świetne kolorowanki dla dorosłych. Tatuażami do kolorowania dzielę się z córką i obie mamy świetną zabawę podczas kolorowania. Malowanie i kolorowanie to kreatywna zabawa, rozwijająca zdolności plastyczne, manualne i wyobraźnię. Dla osób dorosłych może okazać się wspaniałym pomysłem na odreagowanie stresów... a tych mi ostatnio nie brakuje...

Koligacje

DZIECIĘCE KLIMATY

Koligacje

Podobno żona, to nie rodzina... dzieciom nie wolno rozmawiać z obcymi, ani zwracać się do dorosłych po imieniu... nie wypada... Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy kilkulatkom rodzinne koligacje... Ja sam gubię się w tych stryjenkach, siostrzenicach, bratankach, kuzynostwie... Nie jestem zwolenniczką mówienia ciociu i wujku, do każdego spokrewnionego lub nie dorosłego w życiu dziecka... Ale ostatnio zburzono mojej córce ( bez konsultacji ze mną) jej poczucie bezpieczeństwa... bo jej ulubiony wujek wcale nie jest jej wujkiem, a ciocia jest tylko przyszywana... liczy się rodzina... Czyżby?Moje dzieci nie mówią do każdego per ciociu i wujku, wychodzę z założenia, że w ich życiu są znaczące osoby dorosłe, które na takie miano zasłużyły mimo braku pokrewieństwa. Viki i Igor już podświadomie wiedzą, kto jest ważny w ich życiu... rozróżniają nieznajomych panów i panie, mamy koleżanek i kolegów, moich znajomych... a ci którzy są im bliscy, z którymi mają więź awansowali za obopólną zgodą do miana wujków i cioć.Więzy krwi, rodzina... tak są ważne, ale nie najważniejsze. Można być obecnym w życiu dziecka, mieć z nim wartościową relację, być dziecku bliskim... i nie ma znaczenia, którą woda po kisielu się jest... po mieczu czy po kądzieli... 

Kieszonkowe – pierwsza lekcja finansów dla dziecka

DZIECIĘCE KLIMATY

Kieszonkowe – pierwsza lekcja finansów dla dziecka

Jednym z najlepszych sposobów na wytłumaczenie dzieciom, jak działają finanse osobiste, jest wydzielenie im pieniędzy, którymi same zaczną zarządzać. Kluczowe nie są same środki, ale wytłumaczenie dziecku, jak działa budżet domowy. Bez odpowiednio przekazanej wiedzy, można jedynie wzbudzić więcej wątpliwości lub nawet doprowadzić do wyrobienia w dziecku złych nawyków. Miesięczna „wypłata”, drobna tygodniówka lub regularny przelew na młodzieżowe konto w banku – każdy rodzic, który zdecydował się na dawanie dziecku kieszonkowego, wybiera inną formę. Najważniejsza jest jednak konsekwencja i dodatkowe tłumaczenie zagadnień finansowych na każdym kroku – czemu dziecko dostaje pieniądze, jak działa oszczędzanie, co stanie się kiedy pieniądze wyda wcześniej itp. Dla dzieci starszych może być to również doskonała okazja, żeby zacząć uczyć się procesów związanych z bankowością, np. posiadaniem pierwszego konta, karty płatniczej, a nawet lokaty. Jeśli zakładamy regularne kieszonkowe, to dziecko obdarza nas zaufaniem – zawieramy z nim pierwszą „umowę”. Warto już wtedy wytłumaczyć, czym są kieszonkowe, żeby uniknąć późniejszych wątpliwości. Pilnowanie terminowości to obowiązek rodzica. Jeśli umówiliśmy się z dzieckiem na każdy poniedziałek rano, to nie wolno dopuścić do sytuacji, że zapomnimy o terminie. W przeciwnym razie możemy kiedyś usłyszeć od dziecka, że nie dotrzymaliśmy słowa, czyli „złamaliśmy umowę”. Taka sytuacja powoduje więcej negatywnych konsekwencji niż może nam się początkowo wydawać. Bez względu na wysokość kieszonkowego, dziecko musi mieć pełną świadomość, że nie może liczyć na dodatkowe pieniądze, jeśli wyda wcześniej otrzymaną kwotę. Na tym polega konsekwentna nauka planowania wydatków. Kieszonkowe to koniec z finansowaniem zachcianek dziecka, a początek nauki gospodarowania swoim małym budżetem i procesu oszczędzania. Jeśli np. zabawka kosztuje 200 zł, a kieszonkowe to 100 zł miesięcznie, to trzeba pokazać, że wystarczy przez 4 miesiące odłożyć po 50 zł i mamy uzbieraną pełną kwotę. Dokładnie tak działa oszczędzanie, a do tego możemy wytłumaczyć, jak działa konto oszczędnościowe. Cierpliwość można wynagrodzić sobie poprzez odsetki. Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: jaką kwotę powinno otrzymywać dziecko. W zależności od wieku, wydatków dziecka, zarobków rodziców – czynników może być wiele. Z reguły kieszonkowe to kwoty poniżej 100 zł w skali miesiąca, wypłacane jednorazowo lub w mniejszych częściach co tydzień. Najważniejsze to systematyczność i ustalenie zasad co do regularności wypłat.  Dziecko może uczyć się odpowiedzialności i samodzielnego zarządzania domowym budżetem, tylko jeśli będzie miało pełną swobodę przy wydawaniu pieniędzy. Zbyt duża kontrola dziecka, która może być u rodzica przejawem odpowiedzialności, może zarazem zepsuć cały zamierzony efekt kieszonkowego. Dziecko powinno wydawać pieniądze samodzielnie i uczyć się na własnych błędach. Nie ma wątpliwości, że podczas pierwszych lat zarządzania własnym budżetem, przekona się samodzielnie, jak działają podstawowe mechanizmy zarządzania własnym portfelem, oszczędzania, planowania wydatków, a może i nawet pierwszych przygód z bankowością i finansami. Kieszonkowe wzbogacone o rozmowy na temat pieniędzy i finansów osobistych to najlepsza inwestycja, jaką może wykonać rodzic wobec dziecka. Edukacja finansowa to bardzo ważna umiejętność, która jest zaniedbywana w szkole i w dużej mierze zależy właśnie od rodzica. W przeciwnym razie dziecko zdaje się jedynie na samodzielne poszukiwanie wiedzy. *Materiał został przygotowany przez ekspertów wonga.com w ramach autorskiej kampanii, mającej na celu edukację finansową i cyfrową Polaków.

Le Petit Prince 2015

DZIECIĘCE KLIMATY

Le Petit Prince 2015

„Mały Książę” Antoine’a de Saint Exupéry’ego arcydzieło, które na całym świecie sprzedało się w nakładzie blisko 150 milionów egzemplarzy i zostało przetłumaczone na ponad 250 języków... teraz na szklanym ekranie. Chyba najbardziej wyczekiwana animowana premiera tego roku... Nie jest, to odtwórcza ekranizacja. Raczej wariacja na temat... klasyk w nowej odsłonie, przyjaznej młodemu widzowi...Historia małej dziewczynki, której życie uporządkowane i kontrolowane jest przez wymagającą matkę. Riley ma określony co do minuty rytm dnia, w którym sporą część zajmuje nauka, ponieważ mama zapisała ją do dobrej szkoły. Dziewczynka, nie znając innego sposoby spędzania czasu, posłusznie realizuje plan dnia i raportuje mamie wykonane zadania. To naprawdę smutne, zaprogramowane dzieciństwo... Wszystko zostaje wywrócone do góry nogami gdy kilkuletnia bohaterka spotyka na swojej drodze ekscentrycznego sąsiada... Pilot od lat poszukuje Małego Księcia, przez teleskop przygląda się gwiazdom, a w ogródku buduje samolot... Nowy znajomy opowiada jej o niezwykłym świecie, gdzie wszystko jest możliwe. Świecie, do którego dawno temu zaprosił go przyjaciel – Mały Książę. Tak zaczyna się magiczna i pełna przygód podróż dziewczynki do krainy jej własnej wyobraźni i do bajkowego uniwersum Małego Księcia... Ogromną zaletą interpretacji Marka Osborne'a jest zachwycająca strona wizualna, która pozwala prawdziwie poczuć klimat opowieści Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Reżyser postanowił część współczesną zrealizować za pomocą animacji komputerowej, natomiast fragmenty z udziałem Małego Księcia powstały przy użyciu klasycznej animacji poklatkowej. Wygląd bohaterów - Małego Księcia, Lisa, Róży, Węża jest bezpośrednio inspirowany oryginalnymi rysunkami Antoine'a de Saint-Exupery’ego. To, że na kinowym ekranie zobaczymy postaci, które tak dobrze znamy z ilustracji z książkowego wydania jest w prost bajeczne. Do tego świetna ścieżka dźwiękowa Hansa Zimmera i mamy subtelną produkcję skazaną na sukces. W „Małym Księciu” nie brakuje momentów do śmiechu, wzruszenia i trwogi... wersja jest hollywoodzka, dodano komercyjne chwyty marketingowe... ale bliska stanie się każdemu, kto czytał książkę i wspomina tą lekturę dzieciństwa. Fabuła filmu z pozoru banalna, zdecydowanie zawiera głębsze, ukryte przesłanie... zbiór uniwersalnych prawd, które znajdziemy na kartach książki. Wartościowe kino familijne w najlepszym wydaniu, przepiękna animowana baśń, którą polecam każdemu... Tylko przestrzegam sens na 18.30... za późno zwłaszcza, że pod koniec animacji są sceny ze strasznymi potworami... czyli dorosłymi...

Longin. Tu byłem

DZIECIĘCE KLIMATY

Longin. Tu byłem

Longin razem z babcią i wujkiem wyrusza na Mazury, gdzie rozkręca interes z witaminizowaną karmą dla łabędzi (ale psst, nikt nie musi wiedzieć, że to zwykłe kulki z chleba). Z rodzicami i Bracholem jedzie do Paryża, bo jakimś cudem udaje im się dostać paszporty (smutny pan w okularach musiał chyba przysnąć). A na koniec wyjeżdża z kumplami nad morze i od razu zachodzi za skórę kierownikowi kolonii (który sięga mu do pasa…). No to co? Komu w drogę, temu… Longin!Jutro urodziny Vi i wyczekiwana przez fanów Marcina Prokopa premiera. Druga część przygód Longina ukaże się bowiem w sprzedaży już 12 sierpnia! "Longin. Tu byłem" to kolejna część serii o przygodach niesfornego chłopca i kontynuacja "Jego wysokość Longin". Póki co, lato w pełni więc tematyka wakacyjna. Longin razem z babcią i wujkiem wyrusza na Mazury, gdzie rozkręca interes z witaminizowaną karmą dla łabędzi. Następnie wybiera się z rodzicami i bratem do Paryża. Pod koniec wakacji główny bohater wyjeżdża z kumplami nad morze, gdzie od razu zachodzi za skórę kierownikowi kolonii... Kolejna świetna książka Marcina Prokopa, przeczytałyśmy z Viki w weekend i gorąco polecamy :)„Jako dzieciak lubiłem wakacje tak bardzo, że już we wrześniu myślałem o kolejnych. Uwielbiałem tę ekscytację, kiedy wraz z ostatnim dzwonkiem wybiegało się ze szkoły i pakowało plecak, z którego mama wyrzucała potem najpotrzebniejsze rzeczy, takie jak młotek, dwa metry sznurka czy wizytowy krawat taty. Pamiętam te momenty, kiedy biegło się na dworzec, wdzierało siłą do pociągu albo biegło w spalinach za odjeżdżającym autobusem. A potem zaczynał się wakacyjny raj… Dziwnym trafem w ciągu roku szkolnego nigdy nie przydarzało mi się tyle przygód co w wakacje”.  Marcin Prokop 

Wyprawka pierwszoklasisty

DZIECIĘCE KLIMATY

Wyprawka pierwszoklasisty

Pierwsza klasa. Pierwszy dzwonek. Pierwszy września... wielki dzień... wejście w szkolne progi i rozpoczęcie edukacji... Wyprawka szkolna to poważna sprawa, a przede wszystkim całkiem spora lista rzeczy, które trzeba kupić przez rozpoczęciem nauki... Całe szczęście, że podręczniki Viki dostanie w szkole bo bym zbankrutowała... Nie da się ukryć, że wyprawka szkolna dla pierwszoklasisty to spory wydatek... Rozbieżność cen poszczególnych artykułów papierniczych jest duża. Najdroższe są produkty z zagranicznymi licencjami. Wyprawka szkolna dla pierwszaka może kosztować nawet 600 zł, wyliczają ekonomiści. Pierwszoklasiści dostaną wprowadzony przez rząd darmowy podręcznik. Poza tym na każdego pierwszaka przypada 25 zł dotacji na książkę do języka obcego oraz 50 zł na materiały ćwiczeniowe. Kupią je szkoły, do których trafią dodatkowe pieniądze. Materiały ćwiczeniowe nauczyciele mogą też przygotowywać sami.Co powinno się znaleźć w wyprawce szkolnej dla pierwszoklasisty? Okazuje się, że całkiem sporo:* Tornister* Zeszyty: w trzy linie, w kratkę, do nut* Piórnik* Pióro* Ołówki* Gumka do ścierania* Temperówka* Przybory kreślarskie (linijka, ekierka, cyrkiel)* Kredki świecowe i ołówkowe* Flamastry* Farby plakatowe, akwarelowe i pędzle* Plastelina* Bloki rysunkowe i techniczne* Papier kolorowy* Nożyczki* Klej* Teczki tekturowe * Strój na WF* Obuwie na zmianę i worek na buty* Pudełko na śniadanie i bidonW sumie Viki jest już gotowa do szkoły, z trybem kalkulatora w głowie udało mi się wszystko skompletować w rozsądnej cenie... Ale gdy w papierniczym usłyszałam cenę specjalnych ołówków i piór do nauki pisania, mało nie powaliło mnie na kolana...  Cóż nauczyłam się pisać bez takich magicznych wynalazków... moja córka też da radę :)

Samba

DZIECIĘCE KLIMATY

Samba

Samba i Alice  pochodzą z dwóch różnych światów. On pracuje na zmywaku w paryskim hotelu, ona jest woluntariuszką, która po latach pracy w korporacji postanowiła przewartościować swoje życie i pomagać ludziom. Gdy wskutek biurokratycznej pomyłki Samba trafia do aresztu, jego sen o lepszym życiu pryska, a co więcej grozi mu przymusowa deportacja z Francji. Alice postanawia mu pomóc za wszelką cenę, ale żeby to zrobić będzie musiała nie tylko przekroczyć granice prawa, ale też odpowiedzieć sobie na pytanie, gdzie przebiega granica między zaangażowaniem i poczuciem misji, a głębokim uczuciem…  „Samba” to pasjonująca i pełna humoru opowieść o życiu w wielokulturowym tyglu, gdzie rzeczy najprostsze – bezinteresowne dobro, radość życia, solidarność oraz potrzeba kochania i bycia kochanym – okazują się być najważniejsze. Swoista komedia romantyczna o imigracji. Zderzenie świata Alice, z rzeczywistością, w której żyje, a realiami, w których egzystuje Samba, produkuje nie tylko wiele humoru, ale też nienachalnie zmusza do gorzkiej refleksji. Samba i Alice kompletnie do siebie nie pasują. Paradoksalnie ślub wydaje się prostym i genialnym rozwiązaniem. Co z tego, że on nie szuka miłości, ale sposobu na uniknięcie deportacji, a ona usilnie próbuje wypełnić wewnętrzną pustkę... Gwiazdorski duet, świetny film... Idealna mieszanka refleksji, wzruszenia i humoru...

Ręce umyte?

DZIECIĘCE KLIMATY

Ręce umyte?

Tylko jedna na 20 osób po skorzystaniu z toalety myje ręce... Ta prosta czynność jest jednym z najbardziej skutecznych działań ograniczających rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. Brytyjscy naukowcy dowiedli, że istnieje ścisły związek pomiędzy myciem rąk a liczbą zachorowań dzieci na infekcje górnych dróg oddechowych i układu pokarmowego. Na naszych dłoniach jest nawet 5 milionów drobnoustrojów na każdy cm kwadratowy! Dłonie stykają się z większą ilością zabrudzeń niż jakakolwiek inna część ciała. Częściej też dotykają z ust i żywności. Właśnie dlatego poprawne mycie rąk jest tak ważne. Wystarczy, że dziecko mechanicznie potrze nieumytymi rękami okolice nosa, ust czy oczu i już narażone jest na ryzyko infekcji. Dorośli powinni wpoić dziecku ten nawyk, a najlepiej zrobić to dając przykład. Dziecko powinno zapamiętać, że musi umyć ręce przed każdym posiłkiem, zawsze po skorzystaniu z toalety, po powrocie do domu, zabawie ze zwierzętami oraz zawsze, gdy ręce się ubrudzą. Aby dłonie były czyste, ich mycie powinno trwać co najmniej 30 sekund. Przede wszystkim, dłonie należy namydlić, ponieważ samo opłukanie w zimnej wodzie, nie usunie z nich bakterii. Mycie rąk wodą z mydłem przez 15 sekund redukuje liczbę bakterii o ok. 90%, a kolejne 15 sekund usuwa pozostałe drobnoustroje, które mogą być przyczyną wielu groźnych chorób. Należy również pamiętać o tym, aby starannie umyć wierzch dłoni, przestrzenie między palcami oraz pod paznokciami, a także nadgarstki i kciuki.Czy Wasze dzieci chętnie myją rączki? Pamiętają o tym ?

Kopciuszek

DZIECIĘCE KLIMATY

Kopciuszek

"Kopciuszek" to adresowany do całej rodziny film fabularny inspirowany klasyczną baśnią o tym samym tytule. Najnowszej produkcja Disneya, w reżyserii nominowanego do Oscara Kennetha Branagha,przypadnie do gustu małym dziewczynkom i tym starszym potrzebującym baśni... W filmie poznajemy historię Elli, której życie diametralnie zmienia się po niespodziewanej śmierci ojca. Wystawiona na łaskę i niełaskę bezwzględnej macochy i jej dwóch córek, dziewczyna staje się służącą, złośliwie nazywaną Kopciuszkiem…Macocha zmusza ją do ciężkiej pracy, jej siostry tylko leniuchują. Pewnego dnia w pałacu ma się odbyć bal, na którym książę ma sobie wybrać narzeczoną. Cała rodzina zostaje zaproszona, jednak Kopciuszek nie ma sukni i nie ma w czym pójść. Zapłakaną dziewczynkę nieoczekiwanie odwiedza dobra wróżka, która wyczarowuje cudowną balową suknię i piękną karetę z zaprzęgiem koni. Wróżka daje jednak warunek – Kopciuszek musi wrócić przed północą, bo zaklęcie przestanie działać... Fabuła znana wszystkim... a jednak nowa ekranizacja ma w sobie disneyowską magię...Piękna, magiczna przypowieść o tym, jak determinują nas okoliczności i otoczenie. Reżyser uwiódł mnie tym, ze Ella nie jest bezradna panna w opałach czekającą na swego wybawcę na białym koniu. Jest odważna i dobra... Film przełamuje stereotyp disneyowskich bohaterek. Jest historią o odwadze i walce z przeciwnościami losu. Chyba każda mała dziewczynka zna historię o Kopciuszku i marzyła, by jej przytrafiła się taka historia... nie mówiąc o szklanych pantofelkach. Z przyjemnością obejrzałam, ten film z córką... Bohaterka to idealistka, której poglądy i wartości wypływają z nauk przekazanych przez matkę, która przykazała córce być dobrą i odważną w każdej sytuacji, bowiem tylko wtedy będzie w stanie pokonać wszelkie trudności... takie wartości chcę przekazać mojej córce. Kino familijne w dobrym wydaniu, z nieprzemijającym przesłaniem, że dobro bywa nagradzane, a zło ukarane...

Gotowość szkolna. Przygotowanie dziecka na pierwszy dzwonek

DZIECIĘCE KLIMATY

Gotowość szkolna. Przygotowanie dziecka na pierwszy dzwonek

Poszłam do szkoły rok wcześniej... w wieku sześciu lat... Umiałam czytać i znałam literki i cyferki... Pomagałam mamie przy młodszych siostrach, obiad odgrzewałam w mikrofali... byłam samodzielna... Do szkoły miałam dobry kawałek piechotą... Patrzę na moją córkę i bywam szczerze przerażona... Jej pokolenie zdaje się być mniej dojrzałe... mniej samodzielne... Uczę ją zasad przechodzenia przez jezdnię... na trasie do szkoły ma jedne światła... wiem, że będę musiała ją odprowadzać i odbierać ze szkoły, że czeka ją siedzenie w świetlicy... Uczę ją otwierać i zamykać drzwi... bo nawet przekręcanie klucza jest dla niej abstrakcją. Mamy miesiąc, żeby ogarnąć zegarek i pojmowanie czasu...Może brzmi to abstrakcyjnie... ale rozmawiam z mamami sześciolatków, które nie odroczyły dzieciom rozpoczęcia nauki w pierwszej klasie we wrześniu... i ich odczucia są podobne... Viki zna kilka literek, ładnie rysuje liczy do 15... ale czytać i pisać nie potrafi... Martwię się jak odnajdzie się w nowym otoczeniu, czy nawiąże nowe przyjaźnie, czy kontakty z rówieśnikami nie sprawią jej problemu... bo jednak widzę, że sytuacja rozwodowa źle na nią wpływa... Staram się złagodzić lęk przed szkołą i nadchodzącymi zmianami. Zapewniam, że ją kocham, doceniam, akceptuję. Podsuwam jej książki ze szlaczkami, motywuję, staram się rozbudzić zapał do nauki i ciekawość świata.... Opowiadam jak ja wspominam szkolne czasy.Pójście do szkoły, czyli tzw. próg szkolny, to zwykle pierwsza poważna zmiana w życiu dziecka. Dobry start szkolny jest niezwykle ważny. Właściwe przygotowanie dziecka do nauki ma istotny wpływ na jego stosunek do szkoły i nauki w ogóle, na dziecka nastawienie i stopień motywacji do uczenia się. Staram się wpajać córce, że nauka w szkole to nie odbieranie dzieciństwa, jak zasłyszała w mediach a propos gotowości szkolnej sześciolatków, ale dawanie przede wszystkim wielu okazji do poznawania świata i zdobywania nowych kompetencji społecznych. Chcę, by miała świadomość, że czekają je nowe, zwiększone obowiązki i będzie musiała zdobywać się na wysiłek, ale jest w stanie sprostać stawianym wymaganiom i pokonywać trudności. Da radę i będzie to ekscytujące. Wspólnie z moją pierwszoklasistką przygotowałam miejsce do nauki - kupiłyśmy i skręciłyśmy biurko, skompletowałyśmy wyprawkę. W szafie czeka kreacja na rozpoczęcie roku szkolnego. Oswajamy nadchodzące zmiany...

Mały książę. Dwie filmowe historie

DZIECIĘCE KLIMATY

Mały książę. Dwie filmowe historie

Już niebawem polska premiera filmu „Mały Książę”, przebieramy nóżkami i czekamy. Viki odlicza dni kiedy pójdziemy do kina. "Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół."... dlatego Viki do kina zabierze swojego przyjaciela. Z okazji premiery Wydawnictwo Znak przygotowało dwie wyjątkowe książki. Czytamy i jeszcze bardziej nie możemy się doczekać, kiedy piękna animację zobaczymy na dużym ekranie. Bardzo grzeczna dziewczynka i jej mama wprowadzają się do nowego domu. Ich sąsiadem zostaje dziwny staruszek, który zawsze nosi czapkę pilota. Pewnego dnia przez okno do pokoju dziewczynki wpada papierowy samolocik, na którym ktoś opisał historię małego, jasnowłosego księcia… Od tamtej chwili nic już nie będzie takie samo. Mały Książę. Dziewczynka i pilot to adaptacja książkowa filmu, który zrealizował Mark Osborne, na kanwie historii o Małym Księciu. Jest to również skrócona wersja Tajemnicy starego pilota. Obie książki są pięknie wydane, zawierają filmowe ilustracje i zdecydowanie umilają wyczekiwanie filmowej premiery. Małego księcia znamy od dawna... często wracamy do tej książki, pięknej historii pełnej ponadczasowych mądrości... Dzięki wydawnictwu Znak mogłam z dziećmi na nowo odkryć magię historii o Małym Księciu, Róży i Lisie. Któż z nas nie zna Małego Księcia? Każdy dorosły był kiedyś dzieckiem, a każde dziecko powinno poznać historię Małego Księcia. "Dorośli nigdy nie potrafią sami zrozumieć. A dzieci bardzo męczy konieczność stałego objaśniania." "Jedynie dzieci wiedzą, czego szukają. Poświęcają czas lalce z szyfonu, która nabiera dla nich wielkiego znaczenia, i płaczą, gdy się im ją odbierze."

Survival na tropie przygody

DZIECIĘCE KLIMATY

Survival na tropie przygody

Survival: na tropie przygody to 100 stron przydatnych w dziczy! Czy wiesz jak zbudować szałas i latawiec, ugotować coś z niczego, przepowiadać pogodę i tropić ślady zwierząt? Z nami to łatwe! Podpowiemy Ci jak zrobić lampkę z puszki po mielonce, usunąć bezboleśnie drzazgę z palca oraz udzielić pierwszej pomocy w podbramkowej sytuacji. Liczne praktyczne rady (związane m.in. z obozowaniem na kempingu, rozpoznawaniem zwierząt i zjawisk przyrodniczych oraz zachowaniem bezpieczeństwa) podano w atrakcyjnej formie graficznej. Survival zachęca dzieci do samodzielności i odpowiedzialnego zachowania w kontakcie z przyrodą, inspiruje do poznawania świata oraz do zabawy z dala od ekranu komputera, nawet w mieście. Poręczny format i wytrzymały papier użyty w druku sprawiają, że Survival doskonale sprawdza się w podróży.Kolejne świetna propozycja od Xplore Team. Dopracowana w każdym szczególe i wykonana z najwyższej jakości materiałów. Pomaga najmłodszym poznawać świat, rozwijać wyobraźnię, jednym słowem bawi i uczy, dostarczając przy tym olbrzymiej frajdy. Książeczka ma 100 stron. Na każdej prezentowane są różne zagadnienia dotyczące aktywnego spędzania czasu na łonie przyrody. Polecam wszystkim ciekawym świata dzieciom. Idealnie mieści się do plecaka i sprawi, że wycieczka do lasu czy biwak pod namiotem staje się niezwykłą przygodą. Survival, to zestaw który zawiera sto różnego rodzaju porad i instrukcji dla młodych podróżników, wielbicieli zabaw na świeżym powietrzu i obcowania z przyrodą. Dostarcza mnóstwo praktycznej wiedzy, uczy - zaciekawiając i bawiąc jednocześnie!

Tysiąc żurawi

DZIECIĘCE KLIMATY

Tysiąc żurawi

Tsuru w języku japońskim oznacza żuraw - symbol szczęścia i długowieczności. Według japońskiej tradycji, jeżeli ktoś pragnie by spełniło się jego marzenie układa w tej intencji tysiąc żurawi, czyli senbazuru. Legendy japońskie mówią, że żurawie żyją przez 1000 lat. Dlatego też Japończycy wierzą, że złożenie właśnie 1000 żurawi przynosi dobre zdrowie i długie życie, nie tylko dla osoby składającej, ale również dla osoby obdarowanej oraz spełnia się jedno ogromne marzenie.Jedna z popularnych historii w Japonii dotyczy ocalałej mieszkanki Hiroszimy, Sadako Sasaki. Urodzona tuż przed wybuchem bomby atomowej zachorowała na białaczkę w wyniku napromieniowania. W czasie gdy jej ciało ulegało wyniszczeniu, zaczęła składać żurawie z kartek papieru wierząc starej japońskiej legendzie, że tysiąc takich żurawi pozwala spełnić jedno życzenie, w jej przypadku powrót do zdrowia... Ostatnio gdy wracaliśmy z przedszkola, pani na ulicy obdarowała nas żurawiami... uśmiechnięta... kościstą dłoń zaciskała na reklamówce pełnej żurawi...  w jej oczach był spokój i wiara... Powiedziała, że ma marzenie, a nam życzy szczęścia, bo na nie zasługujemy... Cudowny to był gest... taka magia dnia codziennego...

Metallic Flash Tattoos

DZIECIĘCE KLIMATY

Metallic Flash Tattoos

Trend na mieniące się złotem i srebrem tatuaże wreszcie dotarł i do mnie:) W tym sezonie biżuterię nosimy namalowaną na ciele :) Metaliczne tatuaże to gorący, letni trend który szczególnie dobrze wygląda na opalonej skórze.  Szkoda, że nie mam opcji wyjechać na wakacje, opalić się i wyeksponować piękne czasowe tatuaże, które zrobiła mi córka... Taki tatuaż wystarczy przykleić do skóry i przyłożyć na chwilę wilgotną gąbkę. Ozdoby utrzymują się na ciele ok. 4-7 dni, nie ma też żadnego problemu z ich zmywaniem... Kto by pomyślał, ze na stare lata wytatuuję się z córką złotymi kalkomaniami zakupionymi w Biedronce :)Letnie tatuaże przestały się kojarzyć z obrazkiem z gumy balonowej... Miranda Burnet z Teksasu w 2013 roku założyła markę Flash Tattoos, zajmującą się projektowaniem i produkcją zmywalnych tatuaży. Wyszła poza szablon kolorowych tatuaży z balonówek. Flash Tattoos są metaliczne, występują w kolorze złotym i srebrnym... i podbijają świat. Flash Tattoos świetnie zastąpią biżuterię i dodają uroku letnim stylizacjom. Absolutny MUST HAVE tego lata.

Dzikie historie

DZIECIĘCE KLIMATY

Dzikie historie

Pedro Almodovar przedstawia dziką komedię, w której sześciu na co dzień spokojnym ludziom nagle puszczą nerwy. Większość z nas żyje w stresie i napięciu. Tylko niektórzy wybuchają. Niedoceniany muzyk, biznesmen, panna młoda, znany milioner, kelnerka oraz specjalista od materiałów wybuchowych powiedzą „dość!” i pokażą wszystkim swoje dzikie oblicze. W świecie, w którym liczy się tylko wydajność i sukces, przechytrzą system i będą walczyć o siebie, nawet jeśli będzie to wymagało przekroczenia cienkiej granicy między normalnością a szaleństwem. Każda z bohaterów pochodzi z zupełnie innego świata i pozornie nic ich ze sobą nie łączy. Jednak wszyscy będą musieli zmierzyć się ze stresującą sytuacją, jedną z tych, które każdy z nas przeżywa każdego dnia... Bo życie przecież stresujące jest i często podnosi ciśnienie. Wybuchy złości bywają abstrakcyjne... Granica między normalnością, a szaleństwem bardzo cienką jest... Film Odziera swoich bohaterów z masek i ukazuje ich prawdziwe oblicze. Każdy czasami jest po prostu zły, wkurzony, wyprowadzony z równowagi i pranie gryźć... albo przynajmniej dać upust emocjom i wyżyć się na pierwszej lepszej osobie... Dzikie historie to brawurowa komedia z dużą dawką czarnego humoru i społecznej refleksji, trafia w czuły punkt zbiorowości... oprószona absurdem komedia zemsty, opowiedzianą w sześciu osobnych kryminalnych nowelach, wyprodukowana przez Pedro Almodóvara. Świetny film... dowcipny, inteligentny, miejscami bezlitosny scenariusz, bezbłędna gra aktorska, precyzyjnie przeprowadzony montaż, efektowne zdjęcia, w punkt dobrana muzyka. Groteskowe ujęcie śmierci, ironia płynąca z ludzkiej pazerności oraz nasuwająca się konstatacja, że śmierć nie bawi się w klasy społeczne, dotyka wszystkich jednakowo... „Te historie narodziły się w najbardziej niepokornej części mojej wyobraźni. Kiedy pracowałem nad innymi projektami - i często byłem bardzo rozczarowany, że nie da się ich zrealizować - zacząłem pisać krótkie historie, które pozwoliłyby mi pozbyć się nadmiaru frustracji. Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że we wszystkich tych opowiadaniach powracają pewne tematy i motywy, dzięki czemu są one dość spójną całością, opowiadającą o zemście, destrukcji, katharsis. A przede wszystkim o niezwykłej przyjemności, jaką daje... utrata kontroli”.

Cyrk. Tak, ale bez zwierząt

DZIECIĘCE KLIMATY

Cyrk. Tak, ale bez zwierząt

The Greatest Show on Earth fot.Steven Meisel Cyrk to niby miejsce wesołej zabawy, magii, a jednak budzi kontrowersje... Klauny, akrobaci to jedno... ale tresura zwierząt, warunki w jakich żyją... Tradycja cyrku oparta jest na istniejącej w starożytnym Rzymie budowli z areną, która otoczona była widownią amfiteatralną. Obecna sztuka cyrkowa różni się nieco od starożytnej i wywodzi się z XVIII-wiecznej Anglii. W Polsce pierwszy stały cyrk wybudowano w 1883 roku w Warszawie...Gdy byłam dzieckiem w cyrku najbardziej fascynowały mnie akrobacje pod kopułą namiotu...  Piękne stroje, historie opowiedziane przez ciała akrobatów... Spektakle przedstawiane przez utalentowanych akrobatów dostarczają o wiele więcej wrażeń i emocji widzom niż przestraszone lwy skaczące przez przeszkody. Zwierzęta, to wolałam oglądać w zoo. Walory edukacyjne wizyty z dzieckiem w cyrku są wątpliwe.. no chyba że jako wstęp do dyskusji o prawach zwierząt. Warunki w jakich żyją zwierzęta w cyrkach nie mają nic wspólnego z ich naturalnym środowiskiem... podczas tresury zwierzęta zmuszane są do nienaturalnych dla nich zachowań. Te biedne zwierzęta całe swe życie muszą spędzić albo w ciasnych klatkach, często zakute w łańcuchy, albo na arenie, w strachu przed batem tresera.- Mamo, co ten pan trzyma w ręku?- Bat.- On bije tego konika? Przecież to boli!- Tak.- O nie nie dobry pan, biedny konik. Po co on bije te zwierzęta? Są niegrzeczne?- W cyrk się tresuje zwierzęta. Koniki same z siebie by tak nie tańczyły w kółku.- I tak byłby ładne. Bicie boli. Nie wolno bić!Byłam ostatnio z dziećmi w cyrku. W zgiełku przedstawienia, światłach reflektorów kilka osób wsłuchiwało się w moją rozmowę z Viki. Zwierzęta wyglądały na zadbane... a jednak... żaden, nawet najlepiej prowadzony cyrk nie jest w stanie zapewnić dzikim zwierzętom namiastki ich naturalnego środowiska... Wybieram cyrk bez zwierząt... Następnym razem Cirque du Soleil...

Zielone Zabawki

DZIECIĘCE KLIMATY

Zielone Zabawki

Drewniane zabawki mają duszę... są ponadczasowe... Drewniane zabawki mają w sobie coś wyjątkowego. Nie chodzi tylko o to, że są ekologiczne. Po prostu zdają się być ładniejsze, fajniejsze, trwalsze i mądrzejsze od swoich plastikowych odpowiedników. Pomagają dzieciom w rozwoju wyobraźni i fantazji, podnoszą poziom kreatywności i zręczności a przede wszystkie bawiąc uczą. Drewniane zabawki to pomysł na kreatywną, rozwojową, bezpieczną i beztroską zabawę. Zielone zabawki, to sklep z ogromnym asortymentem zabawek drewnianych i edukacyjnych. Znajdziemy w nim uwielbianą przeze mnie i moje dzieci markę Goki.Marka Goki to zabawki drewniane o funkcjonalnym design oraz żywych barwach stworzone dla dzieci w różnym wieku. Umożliwiają odkrywanie na nowo otoczenia i poszerzania wiedzy. Rozwijają umiejętności w wielu zakresach podczas zabawy indywidualnej jak i w gronie rodzinnym. Goki to marka zabawek o wysokiej jakości w dostępnej cenie. Wiele z nich otrzymało wyróżnienie "spiel gut". Codziennie tworzą nowe projekty zabawek, które mają na celu rozwój wrażliwości dziecka, kreatywności, wyobraźni, umiejętności motorycznych. Zabawki tworzone są w taki sposób, aby dziecko każdego dnia podczas zabawy przeżywało nową przygodę. Specjalnie przeszkoleni pracownicy testują zabawki pod kątem bezpieczeństwa. Zaawansowany system zarządzania jakością gwarantuje zabawki o wysokiej jakości. Jeśli kochacie drewniane zabawi jak moje dzieci mam dla was niespodziankę. Mini konkurs, w którym do wygrania jest bon o wartości 100 zł na zakupy w sklepie zielonezabawki.pl . Zasady konkursu: 1. Konkurs trwa od 16-25.07.20152. Lubimy Dziecięce Klimaty i Zielonezabawki.pl na fb3. Wysyłamy na maila klimaty.dzieciece@gmail.com zdjęcie w formacie jpg realizujące temat:"Kocham drewniane zabawki" 4. Zdjęcia zostaną opublikowane w galerii na fb i spośród nadesłanych prac, najciekawsza zostanie nagrodzona bonem 100zł. Wyniki poznacie do 27 lipca.

W głowie się nie mieści

DZIECIĘCE KLIMATY

W głowie się nie mieści

Najnowszy film Pete'a Doctera „W głowie się nie mieści” opowiada o wyprawie do najbardziej niezwykłego miejsca na świecie – wnętrza ludzkiego umysłu… Dorastanie bywa trudne, także dla Riley. Jak każdym z nas, bohaterką kierują uczucia: Radość, strach, złość, obrzydzenie i smutek. Kiedy dziewczyna jest zmuszona porzucić swoje dotychczasowe życie na środkowym zachodzie USA, ponieważ jej ojciec dostał pracę w San Francisco, usiłuje dostosować się do nowej sytuacji. Chociaż Radość, najważniejsze uczucie, robi wszystko, by utrzymać pozytywną atmosferę, Riley nie jest łatwo odnaleźć się w nowym mieście, domu i szkole… Film animowany doskonale łączy inteligentny humor, dynamiczną akcję i szaloną wyobraźnię. Spece od animacji zafundowali nam podróż do wnętrza umysłu 11–latki, czyli tam, gdzie gnieżdżą się niestabilne emocje, kształtują zręby osobowości, a świeże wspomnienia i stare ślady pamięciowe komponują się w barwną mozaikę. "W głowie się nie mieści" to inteligentne kino familijne, spędziłam dziś z dziećmi w kinie. Śmiejąc sie płacząc, tłumacząc... Gorąco polecam