Z kulturą do dzieci: Kino z charakterem

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Z kulturą do dzieci: Kino z charakterem

Dziś w naszym cyklu "Z kulturą do dzieci" chcę wam pokazać kolejne urocze miejsce na rodzinną wizytę. Od zawsze mam słabość do kin studyjnych. Multipleksy nigdy nie zrobiły na mnie takiego wrażenia, jak właśnie małe, kameralne kina z duszą. Zawsze bardzo doceniam oryginalność, pomysł i klimat takich miejsc. Bywamy w nich nie tylko ze względu na konkretny film, ale również po to, aby chłonąć ich atmosferę. Choć przyznam szczerze, że repertuar także jest dla mnie ważny.W multipleksach nigdy nie znajdę filmów niszowych, rzadkich i jednocześnie bardzo dobrych. Tam królują disney'owskie produkcje i bajki, które potem oglądam na wszystkich dziecięcych gadżetach i ubraniach...Czytaj więcej »

To mój rekord! Ponad 50 książek w pół roku

Books and Babies

To mój rekord! Ponad 50 książek w pół roku

Opowiem ci, mamo, co robią narzędzia - czyli narzędziowy zawrót głowy

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Opowiem ci, mamo, co robią narzędzia - czyli narzędziowy zawrót głowy

Serię "Opowiem ci, mamo..." zdążyliśmy już bardzo dobrze poznać. Mamy wszystkie części i niektóre z nich wertujemy na okrągło - zarówno ze starszą, jak i młodszą latoroślą. To książki, które można czytać i oglądać z dziećmi w różnym wieku, a całokartonowe wydanie i bogactwo ilustracji doskonale sprawdzą się nawet u maluszków.Kolejnych tytułów tej świetnej serii wyglądam niczym kania dżdżu. Dlatego bardzo ucieszył mnie fakt ukazania się książki "Opowiem ci, mamo, co robią narzędzia" z ilustracjami Daniela de Latour.Czytaj więcej »

Słowackie baseny. Czy warto wybrać się do Śvidnika?

Books and Babies

Słowackie baseny. Czy warto wybrać się do Śvidnika?

Jeśli mieszkacie blisko granicy ze Słowacją w Barwinku, nie lubicie przepłacać za korzystanie z basenów i innych wodnych atrakcji, a chcecie, żeby dziecko się wyszalało, jeźdźcie do Wodnego Świata w Śvidniku. Byliśmy tu już kilka razy i zawsze wracaliśmy zadowoleni, choć im dalej w głąb Słowacji, tym baseny lepsze. Jesteście ciekawi, co polecam w Śvidniku, a co nie do końca mi się podoba?Ze słowackich termalnych basenów i kąpielisk korzystałam jeszcze osiem-dziewięć lat temu. Podkarpacie nie miało wtedy żadnej atrakcyjnej oferty, więc kilka razy korzystałam z dobrodziejstw naszych południowych sąsiadów. Było wspaniale! Poprad, Vrbov i "wypasiona" Tatralandia oferowały mnóstwo atrakcji. Dla mnie najgorsze były tłumy w Tatralandii, w kolejce po bilet trzeba było odstać ok. godzinę. Nie wiem, jak jest teraz.Wodny ŚwiatPrzez te osiem lat i w Polsce zmieniło się trochę pod tym względem. Na Podkarpaciu  mamy Jezioro Tarnobrzeskie, baseny w Boguchwale czy baseny w Brzozowie, gdzie ludzie tłumnie się chłodzą. Nie byłam w żadnym z tych miejsc, bo dwa lata temu odkryliśmy Wodny Świat w Śvidniku na Słowacji (ok. 20 km od granicy w Barwinku) i bardzo nam się spodobało.Wodny Świat w Śvidniku na SłowacjiPo pierwsze, mamy tu blisko. Od naszego domu to ok. 90 kilometrów, a że droga nie jest zła, w ok. 1 ha i 15 minut jesteśmy na miejscu. Oczywiście, można dojechać szybciej, ale z dziećmi nie ryzykujemy. Do Vrbova i Popradu mamy już trochę dalej, więc na jednodniowy wypad nie opłaca się jechać. Podróż z dziećmi na takiej trasie bywa męcząca.Baseny w ŚvidnikuPo drugie, w Wodnym Świecie jest tanio. Za cały dzień korzystania z kompleksu basenów i innych rozrywek rodzina taka jak nasza (dwoje dorosłych, jedno dziecko i jedno dziecko poniżej 90 cm) zapłaciła… 10 euro! W sobotę, 25 czerwca Wodny Świat był świeżo po otwarciu sezonu i niestety, były czynne tylko dwa baseny, o czym poinformowała nas pani w kasie. Byłam trochę rozczarowana, bo na stronie kąpieliska nie znalazłam takiej informacji. Myślałam, że pozbawieni większości atrakcji będziemy się nudzić. Nic z tych rzeczy.Trening skoków do wodyBasen był prawie pusty:-)Do Wodnego Świata przyjechało mało osób, dzięki czemu w basenach nie było tłumu, jaki zapamiętaliśmy z poprzednich wypadów. Bo w weekendy w sezonie potrafi tu być mega tłoczno i nie ma nawet jak koca na trawie rozłożyć. O cieniu nie wspomnę. Tym razem elegancko wygrzewaliśmy się na leżakach i cieszyliśmy się przestrzenią.W Wodnym Świecie można wypożyczyć leżakiWodny Świat - atrakcjeLubimy Wodny Świat. W porównaniu do słowackich basenów termalnych (Poprad, Tatralandia) może i wypada blado, ale fakt, że w nieco ponad godzinę jesteśmy na miejscu, wynagradza braki. W Wodnym Świecie woda powyżej 30 stopni jest tylko w jednym basenie. W pozostałych już nie, ale w upały nie ma to większego znaczenia. Do dyspozycji mamy:- basen pływacki (mnie przeraża, ale mąż chwalił sobie)- basen ze sztucznymi falami (rewelacja!)- basen brodzik dla małych dzieci- basen z dużą zjeżdżalniąDuża zjeżdżalnia. Niestety, była nieczynna- baseny kryte (czynne cały rok)- zjeżdżalnie dla dzieciKolejka do zjeżdżalni, rok 2014- trampolinyDo dyspozycji jest kilka trampolinRzadki widok - Wodny Świat prawie pusty...- boisko do siatkówki plażowej- huśtawki i place zabaw dla dzieciRok 2014, plac zabaw - ulubione miejsce dzieci- kilka punktów gastronomicznychOtwarte:-)- darmowe WC, prysznice i przebieralnie- darmowy parking- pole namiotowe (płatne)- wypożyczalnia leżaków i parasoli plażowych- aquaareobic Jedynym minusem dla mnie w Wodnym Świecie jest stan toalet i pryszniców. W ogóle nie znoszę publicznych czy też toalet w miejscach publicznych. Te mogłyby zostać odnowione, bo widzę że inne obiekty zmodernizowano od naszej ostatniej wizyty. Drugi minus to… polskie disco polo, które słyszałam dwa lata temu na wodnym aerobiku (na szczęście tylko przez 15 minut ćwiczeń). Cały basen szalał w rytm „Aleksandry” i od tej pory moje dziecko lubi ten „gatunek”. Już wolałabym, żeby grali po słowacku.Baseny w Wodnym ŚwieciePlusem jest fakt, że możesz tu przywieźć ze sobą wszystko - namiot plażowy, parasol, leżak, krzesełka, koce, jedzenie i rozłożyć się tak jak chcesz. O ile znajdziesz tyle miejsca.Podsumowując - Śvidnik to dość tani dla rodziny kompleks basenów i atrakcji wodnych. Nie spodziewajcie się tu superluksusów. Jeśli jesteście przyzwyczajeni do podwyższonego standardu, możecie się trochę rozczarować. My mamy tu blisko, a że jest tanio, grzech nie skorzystać.Jeśli byliście w Śvidniku, podzielcie się w komentarzach opiniami.A jakie są wasze ulubione kąpieliska?

Co wspólnego mają ze sobą miłość i poczta?

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Co wspólnego mają ze sobą miłość i poczta?

Raczej niewiele :) Chyba, że weżmiemy pod uwagę dwie książkowe nowości Wydawnictwa Entliczek.Obie są zdecydowanie godne polecenia, choć zupełnie inne. Czytaj więcej »

Z kulturą do dzieci: Do teatru z półtorarocznym dzieckiem?

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Z kulturą do dzieci: Do teatru z półtorarocznym dzieckiem?

Jak odważyć się na biznes? Przedsiębiorcze Polki

Books and Babies

Jak odważyć się na biznes? Przedsiębiorcze Polki

Nietypowa baśń, szkicownik scenografa czyli niezwykłe nowości od Tashki

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Nietypowa baśń, szkicownik scenografa czyli niezwykłe nowości od Tashki

Oferta wydawnicza Tashki zawsze była wyjątkowa. Te książki to takie małe dzieła sztuki - pomysłowe, ze znakomitymi ilustracjami i niebanalną treścią.Jeśli szukacie czegoś oryginalnego, co zdecydowanie odróżnia się od rynkowej oferty, tu na pewno znajdziecie coś odpowiedniego. Dziś pokażę wam 2 nowości tego wydawnictwa. Czytaj więcej »

Rabkoland - miasteczko z dziecięcych marzeń!

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Rabkoland - miasteczko z dziecięcych marzeń!

Gry i zabawy dla dzieci. Czego nauczyła mnie książka Małgorzaty Cieślak

Books and Babies

Gry i zabawy dla dzieci. Czego nauczyła mnie książka Małgorzaty Cieślak

Najlepsza mata dla dziecka - Dwinguler

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Najlepsza mata dla dziecka - Dwinguler

Już jakiś czas temu pisałam wam, że pod koniec roku kroi nam się przeprowadzka. Zanim to jednak nastąpi przeglądam setki inspiracji, wyszukuję, porównuję, żeby urządzić nasze cztery kąty jak najbardziej funkcjonalnie i przytulnie, a do tego ze smakiem. Wiem już czego nie kupiłabym ponownie i na co zwrócić uwagę przy wyborze mebli i gadżetów, ciągle jednak odkrywam masę nowych rzeczy, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Jak się więc spodziewacie, będę was tu raczyć co jakiś czas wnętrzarskimi wpisami, bo ten temat ostatnio jest mi bardzo bliski :)Tym razem coś dla tych, którzy nie chcą mieć dywanu w dziecięcym pokoju ze względów estetycznych i z chęci ograniczenia zalegającego w pokojach kurzu.Przedstawiam wam więc najlepszą matę, jaką do tej pory spotkałam.Czytaj więcej »

Wojciech Kossak. Co to był za mężczyzna...

Books and Babies

Wojciech Kossak. Co to był za mężczyzna...

Childhome Lambda 2 - krzesło do karmienia rosnące wraz z dzieckiem

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Childhome Lambda 2 - krzesło do karmienia rosnące wraz z dzieckiem

Książeczki do wyszukiwania nie tylko dla maluszka

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Książeczki do wyszukiwania nie tylko dla maluszka

Bardzo mnie cieszy, że na rynku wciąż przybywa książek obrazkowych. Kilka lat temu było zaledwie kilka tytułów tego typu - dziś trudno mi je zliczyć.To książki, które można "czytać" z dzieckiem już od urodzenia i przez dobrych kilka lat. Śmiało można powiedzieć, że rosną wraz z dzieckiem, bo w każdym wieku można odkrywać inne ich aspekty. Poznajcie 4 nowości wśród książek obrazkowych :) Czytaj więcej »

Książeczki obrazkowe do wyszukiwania - nie tylko dla maluszka

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Książeczki obrazkowe do wyszukiwania - nie tylko dla maluszka

Bardzo mnie cieszy, że na rynku wciąż przybywa książek obrazkowych. Kilka lat temu było zaledwie kilka tytułów tego typu - dziś trudno mi je zliczyć.To książki, które można "czytać" z dzieckiem już od urodzenia i przez dobrych kilka lat. Śmiało można powiedzieć, że rosną wraz z dzieckiem, bo w każdym wieku można odkrywać inne ich aspekty. Poznajcie 4 nowości wśród książek obrazkowych :) Czytaj więcej »

Spotkamy się w Sapieżance. Opowiadanie oparte na faktach

Books and Babies

Spotkamy się w Sapieżance. Opowiadanie oparte na faktach

Ładne i zdrowe, czyli nasze wiosenno-letnie

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Ładne i zdrowe, czyli nasze wiosenno-letnie "pewniaki"

Czy warto było jechać na I Festiwal Pięknej Książki

Books and Babies

Czy warto było jechać na I Festiwal Pięknej Książki

Przeczytałam wszystkie jej książki!

Books and Babies

Przeczytałam wszystkie jej książki!

Książki z zupełnie innej bajki - czyli najbardziej nietypowe książki w naszej biblioteczce

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Książki z zupełnie innej bajki - czyli najbardziej nietypowe książki w naszej biblioteczce

Wydawnictwa i autorzy prześcigają się w oryginalnym podejściu do swoich publikacji. Bo kto powiedział, że książka musi być w wersji tradycyjnej? Co jakiś czas warto sięgnąć po coś zupełnie innego.Książki, które dziś chcę wam pokazać, pozwalają na zabawę na bardzo różne sposoby - sami zobaczcie :)Czytaj więcej »

Gotujemy z dziećmi i dla dzieci - najciekawsze książki kucharskie

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Gotujemy z dziećmi i dla dzieci - najciekawsze książki kucharskie

Kiedy tylko czas mi na to pozwala, lubię poeksperymentować w kuchni. Nie jestem jednak kulinarnym geniuszem, więc inspiruję się gotowymi przepisami autorstwa specjalistów w tej dziedzinie. Niestaty nie zawsze książki kucharskie, jakie wpadły mi w ręce spełniały moje oczekiwania - często całkowicie mi nie odpowiadały, stąd pomysł, aby w tym wpisie zawrzeć te, które lubię i z których korzystam na co dzień :)A na koniec będę miała też coś dla was :)Czytaj więcej »

I Festiwal Pięknej Książki. Wybierasz się do Rzeszowa?

Books and Babies

I Festiwal Pięknej Książki. Wybierasz się do Rzeszowa?

W najbliższy weekend po raz pierwszy w Rzeszowie odbędą się targi książki. Właściwie to festiwal - Festiwal Pięknej Książki w Centrum Kulturalno-Handlowym Millenium Hall. Jeśli nic nie pokrzyżuje mi planów, wybiorę się na nie w sobotę, z dziećmi. Czy spotkam kogoś z Was, moich Czytelników? Mam nadzieję:-) Wstęp jest bezpłatny.Plakat Festiwalu Pięknej Książki w RzeszowieTo pierwsza tego typu impreza w moim prawie że rodzinnym Rzeszowie. Jej celem jest „zaprezentowanie najlepszych polskich wydawców i najpiękniejszych książek”, a sam festiwal jest częścią organizowanego od 10 lat Bieszczadzkiego Lata z Książką. Impreza będzie trwać przez dwa dni, od. godz. 10 do 20 w  sobotę i w tych samych godzinach w niedzielę. Weźmie w nich udział prawie 40 wystawców, w tym znane, duże wydawnictwa, oraz te mniejsze. Cieszę się, że ponownie będę mogła spotkać się z wydawnictwami, z którymi współpracuję, ale liczę też, że poznam nowe. Na targach książki w Krakowie brakuje czasu i sił w przepychaniu się, żeby podejść do każdego stoiska i pooglądać ofertę wydawnictw, dlatego zaległości chcę częściowo nadrobić w Rzeszowie. Spotkania z autorami na Festiwalu Pięknej Książki w RzeszowieBędzie to dość „kameralny” festiwal w porównaniu z targami krakowskimi. Dla mnie dość ubogi jest kalendarz spotkań z autorami, ale rozumiem, że na pierwszy festiwal i do Rzeszowa tłumy autorów raczej nie ściągną. Oby w przyszłym roku i w następnych latach było lepiej. Mam nadzieję spotkać się z panią Jagodą Miłoszewicz, autorką książki "Chata Magoda. Ucieczka na wieś", którą recenzowałam na blogu. Pani Jagoda będzie gościem w sobotę, na stoisku Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Może zaglądnę też do Grażyny Jeromin-Gałuszki i kupię jej książkę, której akcja rozgrywa się w Bieszczadach? Znajoma z Facebooka twierdziła, że to jej ulubiona autorka - ja się przyznaje, że zupełnie nie wiem, o czym pani Grażyna pisze.Na festiwal przyjadą m.in. Robert Makłowicz, Rafał Olbiński, prof. Jerzy Bralczyk, Kamil Sipowicz, Magdalena Zimny-Louis, Stanisław Nicieja, Lidia Miś i Hanna Bakuła. Pozostałe nazwiska znajdziecie  na  liście autorów i gości. Kto wygrał konkurs "Zaloguj się na Kresach"Chcę też zobaczyć rozstrzygnięcie konkursu "Zaloguj się na Kresach". To pierwsza edycja konkursu, w którym zwycięzca zgarnia aż 5 tys. zł. Wiadomo, nie o kasę tu chodzi, jednak taka nagroda jest całkiem miła. Od lat noszę w głowie autentyczną historię, z której dobry autor pewnie napisałby intrygującą, historyczno-sensacyjną książkę... Postanowiłam ująć ją w ramy opowiadania. Wkrótce opublikuję je na blogu, tym bardziej, że wiem, że nie dostało się ono do finału (nadesłano 200 tekstów!). Nie chce, żeby leżało w pliku w laptopie. Mam nadzieję, że przeczytacie to opowiadanie:-) Szczegóły wkrótce.  Jeśli wybiorę się z dziećmi, to może wezmą udział w warsztatach dla dzieci pt. "Literacki świat dziecka".Czy ktoś z Was wybiera się do Rzeszowa. Jeśli tak, dajcie znać, może się spotkamy?Festiwal odbędzie się w Millenium Hall, przy ul. Kopisto. Jego organizatorem wykonawczym są Targi w Krakowie, odpowiedzialne za organizację Targów Książki w Krakowie. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej,  kliknijcie na stronę festiwalu. 

Mój wiersz dla babci w rocznicę Jej śmierci

Books and Babies

Mój wiersz dla babci w rocznicę Jej śmierci

Szesnaście lat temu, 5 czerwca 2000 roku,  po długiej chorobie i w ogromnym cierpieniu zmarła moja babcia Emilia. Cicha, skromna, dobra, łagodna. Chodzący anioł… nie… leżący, bo babcia wiele miesięcy spędziła w łóżku. Kilka tygodni po pogrzebie przyśniła mi się. W śnie podlewałam pelargonie na wysokim kwietniku. Stałam akurat na drabince, gdy kątem oka zauważyłam, że ktoś lub coś niezwykłego zmierza od domu sąsiada wprost do mnie. Upuściłam konewkę. To była babcia Emilia. Stanęła przede mną i zapytała, czy się za nią modlę. Powiedziałam, że tak, ale chyba mogłabym modlić się więcej. Ten sen bardzo utkwił mi w pamięci i dość dobrze zachowałam jego obraz. Postanowiłam ubrać go w słowa po wielu latach, tuż po tym, jak rok temu napisałam dwa wiersze na Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Stanisławy Kopiec. Jeden z tamtych wierszy zadedykowałam babci Annie, dlatego postanowiłam napisać utwór dla drugiej babci. Publikuję go, choć zdaję sobie sprawę, że ma mankamenty pod względem artystycznym. Jednak nie ma to dla mnie większego znaczenia. Ten wiersz to taka moja „modlitwa” do babci Emilli, zachowanie jej pamięci. A może po prostu spłata długu…Święta Emilia CierpiącaStąpała ostrożnie.W aureoli cytrynków tonęła w kroplach wieczornej rosy,w zbożu i morzu bławatków.Zejście miała niczym Matka Boska,która poprzedniej wiosny zeszła na ziemięze Staszkowego drzewa, usiadła i zapłakała(tak mówił, ale czy to prawda, nikt nie wie).Obie podobne jak dwie krople łez.Staszkowa Matka Boska BolesnaI Babcia Emilia Cierpiąca.Szła wprost do mnie bosymi stopami bez palców.Konewka wypadła mi z ręki.Zadrżałam,choć wiedziałam, że niesie dobrą nowinę,którą wyleżała pod ciężarem pierzyny.Jej ciche westchnienia na łożu życia i śmierci(nie boli tak bardzo - myślałam)Musiały być głosem wołającej na pustyniDrobnej babci w wielkie wątrobowe plamy.A teraz szła niczym hebrajska królowaWśród ptaków, motyli, pszczół i biedronekW lekkiej sukience i z wiankiem cytrynków nad głową.Nie zapłakałam nad rozlaną wodą.Zeszłam z drabiny wprost pod stopy bez palcówCierpiącej Babci Emilii- Modlisz się za mnie?- Za mało.- Módl się.- Będę.Nie zdążyłam ucałować tych stóp.Już jej nie było.Cytrynek usiadł mi ramieniu. Czy tego letniego wieczoruPrzyszła do mnie Babcia Emilia czy Matka Boska?Obie podobne jak dwie krople łez.

Espiro NANO na spacerze

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Espiro NANO na spacerze

Wielu z was zainteresował wózek, który niedawno prezentowałąm na blogu (→recenzja), pisaliście, że go macie i bardzo dobrze sięu was sprawdza lub że zastanawiacie się nad zakupem.Tak, jak obiecałam, kolejny wpis będzie o tym, jak wózek sprawdza się w praktyce, Zdjęcia z przepięknego, przyzamkowego parku w Łańcucie, więc tym bardziej zapraszam :)Czytaj więcej »

O przyjażni i miłości w pięknym stylu

MALUSZKOWE INSPIRACJE

O przyjażni i miłości w pięknym stylu

Kierując się zasadą, że dobrych książek nigdy za wiele, chcę pokazać wam dziś dwie, który w przepiękny sposób, mówią o miłości i przyjaźni.Robią to nie wprost, nie dosłownie i z przesadnym patosem, tylko skromnie i z rozbrajającą puentą na ostatniej stronie.Czytaj więcej »

Pan Brumm - świetna seria dla 3-latków

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Pan Brumm - świetna seria dla 3-latków

Pana Brumma poznaliśmy niedawno, choć seria już od dawna dostępna jest na rynku.Perypetie nierozgarniętego niedźwiadka, który co chwilę wpada w jakieś tarapaty okraszone wybornym wprost poczuciem humoru autora i ilustratora zarazem (Daniel Napp), śmieszą całą moją rodzinę.Czytaj więcej »

Polki w Dolinie Krzemowej. Porażki i droga do sukcesu

Books and Babies

Polki w Dolinie Krzemowej. Porażki i droga do sukcesu

Dlaczego dopiero teraz lubię swoje dzieciństwo

Books and Babies

Dlaczego dopiero teraz lubię swoje dzieciństwo

Uważam, że mimo wszystko miałam całkiem fajne dzieciństwo. Mimo wszystko, bo są pewne zjawiska i sytuacje, które nigdy nie powinny się w życiu dziecka wydarzyć. I gdyby nie to, byłoby ono prawdziwą sielanką na wsi. Im bardziej jestem starsza, tym bardziej doceniam to, co miałam i co przeżyłam. Pamięć człowieka z biegiem czasu staje się wybiórcza, dlatego dziś pamiętam głównie same dobre rzeczy. Choć teraz jest mi całkiem dobrze, czasem chciałabym się przenieść w lata 80-te i 90-te. WakacjeW dzieciństwie nigdy nie byłam na żadnych wakacjach. Nigdy, przenigdy. Rodzice nie mieli pieniędzy, żeby wysyłać nas na jakieś wycieczki, kolonie czy obozy. Jedynym dalszym wyjazdem była szkolna pięciodniowa wycieczka nad morze, gdy byłam w szóstej klasie. Było to wielkie wydarzenie!Zresztą wakacje na wsi zawsze związane były z pracą w gospodarstwie. W czerwcu zaczynał się sezon na maliny i trwał nieraz 3-4 tygodnie. Maliny zbieraliśmy zazwyczaj codziennie. Po kilka, a czasem kilkanaście godzin. Nieraz wstawaliśmy o czwartej nad ranem, żeby wyrobić się ze zbiorem. Lipiec to sianokosy, sierpień - żniwa, wrzesień - wykopki. W tzw. międzyczasie było jeszcze pasienie krów. Nie wyjeżdżałam nigdzie na wakacje, ale nigdy się nie nudziłam. Nie było na to czasu. Kiedy byłam w wieku swoich dzieci, mama zabierała mnie i moje siostry w pole, na wiele godzin. Pamiętam, że robiła nam prowizoryczny namiot z koca, żeby słońce nas całkiem nie usmażyło. Nie było żadnych kremów do opalania, sprayu na kleszcze i owady. Przeżyłam:-)Moje pierwsze prawdziwe wakacje miały miejsce dopiero na studiach. Czy koleżanki ze studiów je pamiętają? :-) Po studiach byłam kilka razy na wakacjach za granicą. Wypoczywało się miło, a ja spełniłam częściowo swoje marzenie, żeby zobaczyć większy kawałek świata. Po latach dochodzę do wniosku, że wakacje na własnym podwórku wcale nie były złe. Obcowanie z przyrodą i ciężka fizyczna praca hartują człowieka. A my dziś pragniemy odciążyć nasze dzieci od wszelkich obowiązków...KsiążkiW naszym domu nie było dużo książek. Były ważniejsze wydatki. Książki hurtowo wypożyczałam z biblioteki. Z dzieciństwa dobrze pamiętam serię "Poczytaj mi, mamo". Książkami wspierał nas też wujek z miasta i... nawet kilka egzemplarzy zachowało się do dziś. W dzieciństwie zaczytywałam się m.in. przygodami Tomka Sawyera oraz książkami Karola Maya. I Szklarski i May zabierali mnie w podróż w dalekie kraje, obce kultury i fundowali niesamowite przygody.Moje dzieci mają książek w ilościach, o jakich mi się nigdy nie marzyło. Nie są to przesadne ilości, raczej rozsądne. O ile dobrze pamiętam, w ich wieku nie miałam żadnej własnej książki. Nawet podręczniki szkolne nie były na własność, bo przekazywało się je młodszym rocznikom. RodzinaNasz model rodziny to 2+4. Mama nie pracowała zawodowo, tzn. musiała zrezygnować z pracy po urodzeniu mojej starszej siostry. Nawet nie wiecie, ile razy się wstydziłam wpisując w szkole w rubrykę: Zawód matki: gospodyni domowa. Inne koleżanki wpisywały: krawcowa, nauczycielka, a ja gospodyni domowa...  Teraz wstydzę się za swoją głupotę. Mieć mamę w domu na cały etat to prawdziwy skarb. Model mojej rodziny to 2+2, przy czym oboje z mężem pracujemy. Czy nasze dzieci będą dumne, gdy wpiszą: zawód ojca: żołnierz, zawód matki: dziennikarka? A może będą po cichu zazdrościć kolegom ich mam-gospodyń domowych? Pamiętam też, że mój tato jako jeden z nielicznych we wsi miał samochód. Syrenę bosto. Kiedyś, w święta Bożego Narodzenia gdy jechaliśmy do dziadków w odwiedziny, kilka kilometrów od domu zatrzymał nas znajomy policjant. Powiedział, że słyszał, jak wyjeżdżaliśmy spod domu:-) bo ta syrena robiła tyle huku;-) Jest tyle anegdot z dzieciństwa do opowiedzenia, a może do spisania, bo nie wiem, czy moja pamięć wszystkie zachowa...Podsumowując, moje dzieciństwo wcale nie było złe, choć przez wiele lat tak mi się wydawało. Marzyłam o lepszym, wygodniejszym życiu. Wtedy nie znosiłam mleka od krowy, wiejskich serów, śmietany i innych swojskich wyrobów. Dziś trzeba za to słono zapłacić... Dopiero teraz lubię wspomnienie swojego dzieciństwa. Mam nadzieję, że moje dzieci też tak powiedzą, a ta refleksja przyjdzie im dużo wcześniej niż w wieku 30+.Jakie są Wasze wspomnienia z dzieciństwa? Opowiecie mi jaką anegdotę albo najmilsze wspomnienie?

MALUSZKOWE INSPIRACJE

"Być jak Tygrys" - kolejna perełka duetu Dziubak & Wechterowicz - pod naszym patronatem

Nasz kolejny patronat tej wiosny i to naprawdę genialny!Zresztą, ci z was, którzy znają poprzednie książki tego niezwykłego duetu (choćby "Proszę mnie przytulić", "Uśmiech dla żabki" czy "W pogoni za życiem") będą wiedzieli, co mam na myśli.Przepiękna oprawa graficzna przykuwająca wzrok czytelników w każdym wieku i mistrzowski język autora to przepis na udaną książkę, jeśli dodamy do tego jeszcze dobry humor i ciekawą tematykę - mamy prawdziwą perełkę :)Czytaj więcej »

Ona i pisarz. Historia nieszczęsliwej miłości Oony i Salingera

Books and Babies

Ona i pisarz. Historia nieszczęsliwej miłości Oony i Salingera