W kawiarence

Język obcy

Dla jednych język angielski, dla innych niemiecki, dla innych francuski. Języki obce, to taka koniecznośc w XXI wieku. O ileż byłoby wygodniej, gdybyśmy mówili w tym samym języku, mniej waśni… Artykuł język obcy pochodzi z serwisu w kawiarence.pl - blog parentingowy - lifestylowy.

Poszukiwacze skarbów :)

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Poszukiwacze skarbów :)

Books and Babies

20 bajek do czytania dzieciom przed snem - moim zdaniem

Zastanawiacie się czasem, którą z wielu bajek, jakie macie w domu, przeczytać dziecku przed snem? Jakim kryterium się kierować? Lepiej wybrać klasyczne rymowane wierszyki czy klasyczne baśnie? A może coś nowego, co pojawiło się w księgarniach? Te dylematy może rozwiązać "20 bajek do czytania dzieciom przed snem" wydane przez Wydawnictwo "Siedmioróg". Jeśli szukacie wzruszających, ciepłych i

Masza i Niedźwiedź

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Masza i Niedźwiedź

Books and Babies

Dlaczego nie przeklinam przy dzieciach

8 na 10 dorosłych przeklina - wynika z sondażu CBOS-u. Nie przeklina tylko co piąty. Jak jest ze mną? Na ogół nie przeklinam, bo... nie nauczyłam się. Przekleństw nie słyszałam w moim rodzinnym domu. Nie nauczyłam się ich nawet wtedy, gdy otaczały mnie zewsząd: w szkole, na uczelni, w autobusie, na ulicy... Uodporniłam się na nie. Wiem jednak, że pod wpływem emocji każdemu może się "wyrwać";-)

A to ciekawe!

MALUSZKOWE INSPIRACJE

A to ciekawe!

Poznajcie Siri!

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Poznajcie Siri!

Czy lekcje religii powinno się opatrzyć znakiem 12+?

LEFTI

Czy lekcje religii powinno się opatrzyć znakiem 12+?

Ci z Was, którzy śledzą profil Doroty Zawadzkiej, być może w tym tygodniu spotkali się na nim z zapytaniem o lekcje religii: Drugi raz przechodzę przez to samo, chodzi o lekcje religii w pierwszej klasie podstawówki – czy dzieci na pewno powinny się tam dowiadywać jak przebiegało ukrzyżowanie Jezusa? Moje dzieci najzwyczajniej sobie z tymi...

Kragmortha - daj się zwariować!

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Kragmortha - daj się zwariować!

MAMMALINA

Aborcja pod kościołem

Idziemy z Jaśkowskim na spacer. Wszyscy emocjonują się zaćmieniem słońca, ja o nim dowiedziałam się po drodze. Na czasie jestem, nie ma co. Tak sobie spacerujemy bez większego celu. Trzymam Jasia w nosidle, więc po chwili zasypia. Idę sobie spoglądając to na Jasia, to na wystawy, drzewa i takie tam. Oprócz odgłosów aut, da się […]

DZIECIĘCE KLIMATY

Rekrutacja do szkół podstawowych 2015/2016

Nabór do szkół podstawowych rusza 1 kwietnia... i jest to kolejna rzecz, która mnie przerasta... Jak kocham moje dzieci tak nie jestem przystosowana do bycia rodzicem w naszym państwie... same schody i ciągle pod górkę... Z danych Urzędu Miasta Olsztyna wynika, że we wrześniu do pierwszych klas pójdzie 981 siedmiolatków i 1964 sześciolatków. Będą się uczyć w 108 klasach w systemie zmianowym

DZIECIŃSTWO PANNY M

Przedszkole

Jeśli jesteś rodzicem i posyłasz dziecko do przedszkola to musisz wiedzieć kilka rzeczy. Dziecko się bardzo dużo nauczy, będzie śpiewac piosenki będzie mówić wierszyki. Będzie rysować, malować, nauczy się samodzielności z ubieraniem nie będzie problemu. Dziecko z dnia na dzień poznaje coraz więcej słów coraz więcej rozumie, i prawie codziennie będzie cię zaskakiwać czymś nowym. Za to wszystko uwielbiam przedszkole. I powiem że prawie żadne dziecko nie nauczy się tyle w domu z rodzicem lub z dziadkami co w przedszkolu. Oczywiście są wyjątki ale rodzic który jest w domu z dzieckiem musi na prawdę tego bardzo bardzo chcieć i się bardzo starać. Byłam dziś na spotkaniu w przedszkolu na lekcji pokazowej. Takie spotkania dają możliwość zobaczenia jak nasze dzieci zachowują się w gronie rówieśników. Do tej pory zawsze dzieci śpiewały, mówiły wierszyki a tym razem rodzice byli włączenia do zabawy. na początku dzieci przywitały się pięknie, później pani wytłumaczyła co będziemy robić i przystąpiliśmy do wspólnej pracy, zabawy. Czytaj więcej »

Centrum Kopernika

Makóweczki

Centrum Kopernika

Oswajamy ciemności

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Oswajamy ciemności

Pomyśl - Ułóż - Sprawdź - nauka przez zabawę

KREATYWNYM OKIEM

Pomyśl - Ułóż - Sprawdź - nauka przez zabawę

Lady Gugu

Znęcanie i tortury? Owszem, skorzystam. W końcu uczę w szkole…

Jakby to zrobić, żeby nie posyłać Lenki do szkoły? Dodam: do takiej szkoły, jakiej myślałam, że już nie ma. Bo można trafić do takiej Legnicy, gdzie dla dzieci pisany jest osobny regulamin wchodzenia do klasy. Dziecko nie może śmiać się, gadać i potrącać. Ba, ono nie może wydawać DŹWIĘKÓW (nie wiem, czy za dźwięk uznawany jest „odgłos paszczowy”, czy niewinne pociąganie nosem też). Regulamin napisany jest tak szczegółowo, że mamy wątpliwość, czy to kolejny dowcip Internetu czy wyciąg z regulaminu Alcatraz. Ale nie. To część obowiązującego regulaminu szkoły dla dzieci. Dla tych dzieci, co to powinny być podmiotem, nie przedmiotem. Dla tych dzieci, dla których ruch jest fizjologiczny i które to dzieci mają tak zbudowany system nerwowy, że nie potrafią wytrzymać bez ruchu dłużej niż kilka minut. Ja wiem, że było to podyktowane założeniami praktyki behawioralnej. Nie będę udawać, że się na tym znam. Wydaje mi się jednak, że jak silnie nie byłoby zaburzone dziecko, tak ma prawo do decydowania, czy chce akurat podrapać się po… głowie czy położyć tornister przy prawej, a nie lewej nodze. Można trafić gorzej. Do miejscowości Szczodre w Dolnośląskiem. Tam praktyka nakazuje zaklejanie buzi taśmą. Nie, nie przez porywaczy – przez nauczycielkę klasy zerowej. Kiedy tego słuchałam wmawiałam sobie, że nagranie zostało spreparowane – ot, taki odruch obronny. Ale nie. To Polska szkoła. Ta zreformowana. Rok 2015. Mam kilka znajomych nauczycielek. Nie miałam okazji zapytać ich, co na ten temat sądzą. Ale wielokrotnie opowiadały mi, jakie straszne jest życie dzisiejszej szkoły. Mówią to te same osoby, co same jako dzieci dawały swoim nauczycielom nieźle popalić. A to jedna wyrzucała kwiatki z doniczek na ulicę. A to druga zjadała ściągi, kiedy nauczyciel zażądał: „Pokaż, co ty tam masz”. Inna nagminnie lała się z chłopakami po szkole na tzw. ustawkach (zawsze wygrywała – jest dziś wuefistką, zresztą chyba bardzo dobrą). Być może te nauczycielki w marzeniach chętnie widziałyby taki regulamin u siebie. Bo od dzieci wymaga się posłuszeństwa, chodzenia pod linijkę i poprawnego zachowania już od przedszkola. Pamiętam, jak byłam świadkiem spaceru jednej przedszkolnej grupy z dwoma paniami. Już na wejściu panie założyły, że dzieci będą się przepychać, zrzucać i wywracać. Żeby temu zapobiec stworzyły naprędce regulamin. Iście wojskowym tonem, nie znoszącym sprzeciwu, traktując dzieci z góry i sprowadzając je do żabiej pozycji. Zatem dzieci dowiedziały się, że jeśli tylko cokolwiek będzie nie tak, MOMENTALNIE wracają do przedszkola. Ale to MOMENTALNIE. I ten palec-kiwalec, czekałam tylko, jak pani wyciągnie miotłę i czarny kruk usiądzie jej na ramieniu. Jeden chłopiec dowiedział się, że nie ma głosu, bo dziś był niegrzeczny, mianowicie nie chciał się ubrać, i teraz mama zabierze go do innego przedszkola. Byłam przerażona. Pot zrosił mi czoło i MOMENTALNIE poczułam się jak w szkole. Blady strach. Bo ja rozumiem, że dyscyplina itepe itede, że inaczej dzieci weszłyby nauczycielom na głowy bla bla bla. Ale moje rozumienie nie ma nic wspólnego z czuciem. Nie interesuje mnie, jak nauczyciel przedszkola czy szkoły wyegzekwuje poprawne zachowanie, byleby nie stawiał mojego dziecka w takiej sytuacji, by poczuło się jak płaz. Gdy pomyślę, że Lenka mogłaby trafić do takiego przedszkola lub do takiej szkoły, to już zaczynam zapoznawać się z tematem „Hometeaching”. Na szczęście ma dziewczynka szczęście i złe przedszkolanki jej nie dopadną. Oczywiście z tym nauczaniem domowym przesadzam, podobnie jak z demonizowaniem wszystkich innych przedszkoli (oprócz mojego) i szkół. Ale pamiętam czasy swojej szkoły, kiedy to na porządku dziennym były nauczycielskie zwroty typu „dzieci i ryby głosu nie mają”. Co bardziej straszni bili zeszytem po głowie albo linijką po tyłku. Nie wiem, czy gdybyśmy jako dzieci mieli wtedy przy sobie komórki, ktokolwiek zdecydowałby się to nagrać. Prawda jest taka, że w zasadzie się z tego śmialiśmy, a już jako dorośli śmiejemy się bezwzględnie. Z tego co mi wiadomo nikt z klasy nie wyrósł na płatnego zabójcę. Czy rodzice o tym wiedzieli? Oczywiście. Śmiali się z tego tak samo, a może nawet bardziej, i jeszcze dokładali swoje kazanie, jak to trzeba słuchać nauczycieli. Nie wiem, co zmieniło się od tych czasów i dlaczego na samą myśl o tym, że nauczyciel mógłby podnieść na moje dziecko głos, nie mówiąc już, że rękę, dostaję dreszczy. Czy to dlatego, że jestem MATKĄ? Czy to przez brak społecznego zaufania do nauczycieli? Bo przecież wtedy nikt nie kwestionował ich pedagogicznych kompetencji. Wiem, że praca nauczyciela to katorga, bo ja czasem przy jednej małej dziewczynce odpadam. Wiem, że jest wielu dobrych nauczycieli i też żałuję, że o nich się nie mówi, za to gwiazdami wiadomości są okrutne psychopatki zaklejające dzieciom buzie. Dlatego jako rodzic będę patrzeć im wszystkim na ręce. Nie dlatego, że zakładam, iż są źli. Dopuszczam taką myśl, ale dobrego nauczyciela chyba nie powinna zrazić moja nieufność. Dobry nauczyciel+dobry rodzic=dobre dziecko. Chcę wierzyć, że są jeszcze dobrzy nauczyciele. Są?.. Miało być o źle pojętej dyscyplinie, a samo zeszło na nauczycieli. Podświadomie chyba, bo czym pierwotnie była dyscyplina, można przeczytać tutaj. Każda szkoła posiada statut i regulamin, ale czy ktokolwiek z rodziców zadaje sobie trud, żeby się z nim zapoznać? Z drugiej strony, czy wadliwy w naszym mniemaniu regulamin spowoduje, że zapiszemy dziecko do innej szkoły? Raczej nie, bo nie zawsze mamy taką możliwość i w duchu sądzimy, że regulaminy to tylko papier i nie niesie za sobą żadnych treści. A przypadek Legnicy pokazuje, że słowo pisane ma jednak jakąś treść i przekłada się na życie. W tym przypadku, nie na życie, ale na wegetację, bo dzieci tak silnie skrępowane regulaminem głupiego wchodzenia do klasy muszą mieć w tej szkole istny raj. Szczerze współczuję i cieszę się, że do Legnicy ani do miejscowości Szczodre los mnie raczej nigdy nie rzuci. Czego i wam życzę. No chyba, że wy chcielibyście posłać tam swoje dziecko?.. Post Znęcanie i tortury? Owszem, skorzystam. W końcu uczę w szkole… pojawił się poraz pierwszy w LadyGuGu.

PANNA OCEANNA

Biblioteczka Antka część piąta!

Babaryba znowu mile zaskakuje. Powinnam kupić sobie nową półkę na książki i stawiać tam tylko i włącznie ich pozycję.. Mam wrażenie, że po którą z książek nie sięgnę, będzie hitem. Auta- pokochał Antek- książka w dużym formacie, sztywne kartki, piękne ilustracje. Można puścić wodzę wyobraźni i zacząć wymyślać opowiadania, historię, scenariusze. To lubię!

DZIECIĘCE KLIMATY

Pytaki

Nie przepadam za grami planszowymi... bo nie przepadam za rozgrywkami z małoletnimi współgraczami... tłumaczenie zasad i egzekwowanie ich od moich dzieci to katorga... za mali są... Pytaki są inne... Pytaki polecam... przyjemną, prostą grą integracyjną dla całej rodziny. W pełni polski, autorski projekt, który doczekał się już trzeciego wydania.   "Jesteśmy szczęśliwy, że ten projekt

Top 5 audiobooków dla dzieci

BLOG BY DOZZA

Top 5 audiobooków dla dzieci

Z wizytą w PRL-u

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Z wizytą w PRL-u

Nauka pływania dla niemowląt - nowa przygoda Niny! Zajęcia nr 11

PUDEŁKO MAMY

Nauka pływania dla niemowląt - nowa przygoda Niny! Zajęcia nr 11

Biblioteczka Lei

MAMA GRANDA

Biblioteczka Lei

Zwierzęta świata w pigułce :)

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Zwierzęta świata w pigułce :)

Zaklęta uliczka... wyobraźni

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Zaklęta uliczka... wyobraźni

DZIDZIULKOWO

Psi przyjaciel...

Kiedy usłyszysz słowo przyjaciel, jakie zwierze, jako pierwsze przychodzi Ci na myśl? Pies. Oczywiście. Od lat zwierze to jest uznawane za najlepszego przyjaciela człowieka. Najwierniejszego. I pewnie jest w tym sporo racji. Sama miałam czworonoga, najcudowniejszego pod słońcem i wiele długich wieczorów przepłakałam, gdy go straciłam. Tak to już jest z psiakami, że prędzej czy później

Wybór przedszkola: 10 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

MA I LU

Wybór przedszkola: 10 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

Szkoła czy wojsko?

W roli Mamy

Szkoła czy wojsko?

Coś niedobrego dzieje się w naszym szkolnictwie. Jedna afera goni drugą, a każda kolejna chyba jeszcze bardziej przeraża nas – rodziców. Musztra w wojsku jest czymś normalnym, ale w szkole podstawowej? Praca z dziećmi jest trudna, to nie podlega wątpliwości. Niespożyte pokłady energii, ciekawość świata i etap dorastania, stają się mieszanką wybuchową, którą muszą poskromić […] Post Szkoła czy wojsko? pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Nauka o kosmosie dla dzieci

NASZE KLUSKI

Nauka o kosmosie dla dzieci

Pierwsze czytanki

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Pierwsze czytanki

Z wizytą na Antarktydzie - warsztaty szkolne

KREATYWNYM OKIEM

Z wizytą na Antarktydzie - warsztaty szkolne