Wakacje z dzieckiem

POD NAPIĘCIEM

Wakacje z dzieckiem

KINDERKI

Swimfin i pływanie staje się proste

SWIMFIN I PŁYWANIE STAJE SIĘ PROSTE Zasada działania SwimFin jest prosta: im większa część płetwy jest zanurzona w wodzie, tym większe jest wsparcie dla osoby pływającej. Oznacza to, że kiedy dziecko zachowuje niemal pionową pozycję, próbując płynąć „pieskiem”, SwimFin prawie w... Continue Reading → Post SWIMFIN I PŁYWANIE STAJE SIĘ PROSTE pojawił się poraz pierwszy w kinderki.eu by Magdalena Kołodziej.

DZIECIŃSTWO PANNY M

Przekąski na drogę

Wyjeżdżając z dzieckiem wychodząc na spacer warto zabrać ze sobą przekąski na drogę.  U Nas jest z reguły tak że jeszcze prawie nie wyjedziemy z naszej miejscowości a już Marysia odzywa się że ona chce coś zjeść. Zawsze przekąski pakuję w pudełka w woreczki choć niejednokrotnie nie jest to dobry pomysł. Z reguły słychać Ups i pudełko się przywraca a zawartość wysypuje się. A mój mąż dostaje

DZWONECZKOWY RAJ MAMY

Jak ćwiczyć rączki malucha? Konkurs

 Tak tęczowe gumki i motoryka dziecka, zdecydowanie jest to możliwe. Syn czasem ma problemy ze skupieniem uwagi, a robienie bransoletki wymagało od niego skupienia się na dłuższą chwilę. Do tego musiał ruszać rączkami, nie tylko paluszkami, ale jak widać niżej  ruszać się musiały i nadgarstki. Do tego super zabawa...Czytaj dalej

Nawilżanie skóry maluszka

ZAPISKI MAMY

Nawilżanie skóry maluszka

Inspiracja Mamy by Agata

Ile zapłacisz za wakacje w Egipcie

  Żar tropików, ciepłe morze z piękną rafą koralową. All inclusive czynny całą dobę. Wygodny hotel, basen i drinki bez ograniczeń. Egipt - dla jednych miejsce stworzone do idealnych wakacji, dla innych urlop nie do przyjęcia. Jedno jest pewne - z takich wakacji można już nie wrócić, a mimo tego ciągle są turyści, którzy mimo wszelkich ostrzeżeń, polecą tam jeszcze w tym sezonie.   Pamiętam

MAMA NA TROPIE

5 zasad pierwszej wizyty u niemowlaka

Dostajecie telefon, że siostra, bratowa, szwagierka, najlepsza koleżanka spodziewają się maleństwa. To zawsze wielce radosna sytuacja, człowiek się czuje jakby właściwie sam oczekiwał tego dziecka. A w rodzinie, to jakoś tak tłumnie, wyczekujemy rozwiązania. Każdy ekscytuje się i cieszy na swój sposób. Nagle te 9 miesięcy się kończą i dziecko pojawia się na świecie. Czasami ściśle zaplanowane,

KOSMETOMAMA

5 rzeczy które sprawią, że trochę odpoczniesz Mamo

Wpis prosty o odpoczynku. Bo chociaż każda z Nas to wie to większości trzeba to przypominać, że czasem warto na małą chwileczkę stać się egoistką. Urwij dla siebie troszeczkę czasu i szukaj przestrzeni i chwili oddechu w najprostszej codziennej rzeczywistości. Codzienne powtarzam te sama czynności, z dziećmi i w domu. Pewnie brzmi to przerażająco, ale nauczyłam się tak planować sobie czas żeby chociaż na chwilę ... Post 5 rzeczy które sprawią, że trochę odpoczniesz Mamo. pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

Przestrzeń do zabawy – cz. 17 – Instrumenty muzyczne

NASZE KLUSKI

Przestrzeń do zabawy – cz. 17 – Instrumenty muzyczne

MAGNESIK

Jak nie zwariować z dziećmi w domu

  Rok szkolny pożegnaliśmy, sezon piłkarski również i nastały tak długo wyczekiwane wakacje! Koniec spiny na godziny, czas nas już nigdzie nie goni, a za oknem piękne słońce. Nastało prawdziwe lato. Piękne i gorące, jak za dawnych czasów, jak za … Continued Post JAK NIE ZWARIOWAĆ Z DZIEĆMI W DOMU pojawił się poraz pierwszy w mAGNESik.

Zachowaj smaki lata

Makóweczki

Zachowaj smaki lata

Codziennie czuję presję, myśląc o upływającym wakacyjnym czasie. Chciałabym go zatrzymać, przedłużyć, nacieszyć się nim wystarczająco. Ciepłem, słońcem, które w nowym domu budzi mnie co rano. Smakami lata. Truskawkami, które za chwilę się skończą. Czereśniami, borówkami i malinami. Sałatą, burakami i marchewką z własnego kawałka ogródka. Potem pomidorami i papryką ze szklarni teściów. Bo od jesieni znowu będziemy czekać na ten wyjątkowy czas w roku… Co roku, te letnie smaki staram się jakoś ukraść, zamknąć i schować. Czy to tworząc rzędy słoików, czy mrożąc w postaci lodów czy przecierów. Dodatkowo z pomysłu Ani, za namową i z pomocą Angeliki, postanowiłam poświęcać pół jednego dnia w tygodniu i przygotowywać posiłki na cały tydzień. Jestem zachwycona tym rozwiązaniem, bo dzięki niemu mamy codziennie ciepły obiad, zaś nie spędzam w garach, każdego dnia po kilkadziesiąt minut (lub dłużej). Ta opcja jest doskonała szczególnie w miesiącach letnich kiedy większość dni będę spędzać z maluchami. Wystarczy mrożone danie wyjąć rano i w czasie obiadu ugotować tylko ryż lub ziemniaki czy makaron. Lub kiedy gotuję dla dzieci lekkie danie obiadowe (często proszą o naleśniki/placki/omlety) a ja i PT nie mamy ochoty na słodkości, wyjmujemy sobie treściwy obiad. Jak by nie było, wkręciłam się niesamowicie i wymyślam, testuję nowe dania do zamrożenia lub wekowania. *** A jeszcze niedawno normą była rozmowa po 15: Dzwoni PT z drogi do domu: – to co zamawiamy na obiad? (Już samo to pytanie wywoływało u mnie odruch wymiotny, nie tyle z wizji samego jedzenia, ale faktu i stresu, że ciągle brakuje nam czasu na przygotowywanie posiłków i każdy dzień bez domowego obiadu traktowałam jako naszą rodzinną, porażkę) - nie wiem, nie chcę już tego i tego i tamtego, wymyśl coś! Ale to już przeszłość, bo w domu pojawił się nowy szeryf… :) Od kilku tygodni, w ramach współpracy reklamowej, testuję nową zamrażarkę firmy LIEBHERR. Urządzenie dedykowane osobom które chcą zatrzymać smaki lata, mrożą duże ilości mięs lub właśnie obiadów czy deserów dla całej rodziny. Zamrażarka posiada funkcję Super Frost, która pozwala na tzw. szokowe mrożenie. Powoduje ona gwałtowne, czasowe obniżenie temperatury w zamrażarce do -32 st. C. Zarówno ta temperatura jak i czas mrożenia w niej są najbezpieczniejsze dla witamin i składników mineralnych, zawartych w warzywach i owocach oraz mięsach. Przy tej temperaturze nie następuje ich ubytek, czyli zostajemy z pełnowartościowymi produktami. Tradycyjne komory zamrażarek nie dają tej możliwości. Oprócz tego zamrażarka ta ma funkcję Smart Frost, która ogranicza oszronienie wnętrza i produktów znajdujących się w sprzęcie. Niewielkie rozmiary urządzenia pozwalają zmieścić je w małych pomieszczeniach (może stać na blacie i pod blatem). Dodatkowo funkcja Vario Space pozwala na dowolną aranżację wnętrza zamrażarki. Wysoka klasa energetyczna A++ oszczędza prąd, a w przypadku braku dostawy energii przez 30h zamrażarka zachowuje temperaturę wnętrza. A to wszystko w przystępnej cenie, za jedyne 1 559 pln brutto! A tak wygląda moje wczorajsze dzieło czyli kotlety rybne, potrawka z kurczaka, fasolka po bretońsku i leczo. Oraz (przed mrożeniem zblanszowane) warzywa – brokuł, kalafior i fasolka szparagowa w dwóch kolorach. Brakuje tylko lodów :) A jakie są wasze ulubione, mrożone dania, desery, warzywa czy owoce?

Kiedy do zoo?

POLISHGIRLOLGA

Kiedy do zoo?

MAMA TRÓJKI

Twój uczeń musi to mieć!

            Wszystkie dzieci lubią zagadki. Nie muszą przepadać za matematyką, by mimo to w ciągu wakacji wciąż się jej uczyć. Nie wierzysz? Książka "Zamek zagadek" to matematyczne śledztwo. Zaciekawione dziecko mimowolnie będzie dodawało, odejmowało, nazywało figury i kształty. Zatopi się również w kąty, współrzędne, miarę oraz kierunki geograficzne. Polecam każdemu rodzicowi, który pomimo,

MAMA W DOMU

Najlepsze gry do 25 zł!

Postanowiłam udowodnić (sobie i Wam), że dobre gry nie muszą być drogie. Dlatego przejrzałam naszą kolekcję planszówek, by wybrać pozycje, które kosztowały mniej niż 25 zł, i które nie trafiły w ciemny kąt, bo były zbyt nudne, trudne czy tandetne (niepotrzebne skreślić). Stopień polubienia możecie określić po zniszczeniach pudełek (widocznych na zdjęciach), im więcej gramy […]

BABATU

Pokoik przedszkolaka i niemowlaka - inspiracje

Wyzwanie przede mną ogromne. Bo mały pokoik ma pomieścić niemowlaka i przedszkolaka. Tak by nie zagracić, a postawić na funkcjonalność z niewielkim nakładem finansowym. By było i miejsce na zabawę na podłodze. Choć pierwsze miesiące pomieszka maluch z nami, tak docelowo będzie mieszkał z siostrzyczką. Na wynajmie nie ma co szaleć i inwestować w nie swoje. Ściany są białe, jest więc jasno i

DZIECIŃSTWO PANNY M

Jak podać lek dziecku

Niestety zdarza się że nasze maluchy chorują. Musimy dzieciaczkom podawać wtedy leki. Nie każde dziecko jest chętne by przyjmować syropy. A jako rodzice wolimy uniknąć podawania zastrzyków by dziecku nie przysparzać bólu. ze starszym dzieckiem z reguły jest łatwiej. Syrop dostanie na łyżeczce, lub odmierzymy specjalną strzykawką. Większe dziecko też już rozumie że gdy dostanie lek będzie się

Mamine Skarby

Jak nie zwariować przed pójściem dziecka do przedszkola?

Zaczęło się. Obserwuję znaki i sygnały. Patrzę na tą moją córkę starszą i wyciągam wnioski. Nakręcam się- tego się nie da inaczej nazwać. Jakieś pół ... Artykuł JAK NIE ZWARIOWAĆ PRZED PÓJŚCIEM DZIECKA DO PRZEDSZKOLA? pochodzi z serwisu Mamine Skarby by Magda Jasińska.

Na dobry sen

tekstualna

Na dobry sen

BLW czyli Baby Lead Weaning (w wolnym tłumaczeniu Bobas lubi wybór) po dwóch latach

ALE MAMO!

BLW czyli Baby Lead Weaning (w wolnym tłumaczeniu Bobas lubi wybór) po dwóch latach

Kiedy człowiek wejdzie na grupy czy fora o BLW, uderza go obecność mam niemowląt i całkowity brak mam dwulatków (chyba że mają starsze dzieci, ale one na ogół nie były tak karmione, tylko młodsze rodzeństwo), o starszych nie wspomnę. Co się dzieje z dziećmi starszymi żywionymi tą metodą? Opartą na szacunku do dziecka, polegającą na szanowaniu jego wyborów odnośnie jego własnej diety? Przestają jeść kasze jaglaną z jabłkiem? Odrzucają sojowe pupleciki? Czy co właściwie? Może po prostu wsuwają już frytki z kebabem z resztą rodziny?A nie wiem.My na pewno lecimy dalej z tym koksem. Wbrew tabelom żywieniowym z ministerstwa moje dziecko nie je pięciu posiłków dziennie. Je tylko wtedy, gdy jest głodne i tylko to, co zechce. Jak to wygląda w praktyce?Rano mleko. Nadal jesteśmy uzależnieni od tego wynalazku od krowy, z kartonu. Ja piję mleko z płatkami, babcia owsiankę (ja czasem też), Kluska mleko saute, czasem z łyżką lub dwiema kaszki (tak, tej z cukrem). Tata pije mleko w kawie.Potem wraca tryb spontaniczny. Czasem wrzucamy małej do miski trochę twarogu, plaster szynki, plaster sera żółtego czy ogórek, ale najczęściej to ona sama dopomina się o konkretną rzecz z lodówki.Tu gryz, tam gryz, nic konkretnego. Zazwyczaj zjada surowego ogórka "z gwinta", czasem grzankę z serem od tatusia, czasem surową marchewkę. Często zjada suchy chleb (uwielbia przylepki), który zagryza przygodnie złapanym jabłkiem czy gryzem banana. Na spacerze dostanie ryżowego wafla, ogórka lub marchewkę. I drożdżówkę lub croissanta, cukier krzepi, jak powiadają mędrcy. Po powrocie ze spaceru lubi sobie zjeść parę łyżek masła orzechowego. Prócz tego na ławie ma tackę z ziarnami słonecznika i rodzynkami (tymi bez siarki).Potem następuje tak zwany lunch. Czasem zupa, czasem omlet, co tam tatuś dla córki przygotuje lub babcia dla wnuczki, jak mała ma apetyt to zje, jak nie ma, to nie zje i znów zażera chlebem czy co tam znajdzie w lodówce. Nie ma stałej pory lunchu, jakoś tak w ciągu dnia, jak sobie przypomnimy, że może dziecko głodne.Porządny, solidny posiłek następuje wieczorem, wraz z innymi członkami rodziny (między godz. 20 a 21). Ostatnio jemy dość monotonnie, to znaczy młode ziemniaki (czasem z młodą kapustą), pomidor, ogórek, cukinia... i to wszystko. Mięso pojawia się w weekendy (w weekendy często jemy ryż z warzywami, pierogi, czasem babcia usmaży schabowe, hi hi). Ryba częściej jako podwieczorek, a to sardynka w oleju z puszki, a to pasta rybna do chleba (głównym składnikiem jest szprota),  a to wędzony łosoś w plasterkach.Słodycze. Przewijają się. Ale nienachalnie. Raczej w postaci drożdżówek niż ciasta, ciasto bywa, a jakże - polizane i oddane. Klu zdecydowanie woli twarde surowe warzywa od słodyczy. Nikt jej nie zmusza do zdrowego jedzenia. Sama decyduje o tym, że np. najpierw dwa razy ugryzie ciasto, a potem zje pełen talerz zupy z kaszą gryczaną u cioci, czy doje kiełbasą lub wędliną. Z jajek woli żółtko, czyli właśnie tę zdrowszą część. Sama z siebie. Spożywanie posiłku jest u nas zajęciem bezstresowym.Może dlatego moje dziecko wszystkich karmi? Naprawdę i na niby? Bywa, że jakiś chłopiec da się strollować i spróbuje lodów z piasku. Ahjoj, przepraszamy zdenerwowanych rodziców, wszelkie kontakty z Kluską mogą się źle skończyć dla Waszych pociech. Bo to, pomimo anielskiego wyglądu niewinnej, słodkiej dziewczynki - gałgan i łobuz jest. Jak się Wasze dziecko wywróci biegając za nią, lub spadnie ze schodów - widząc to - zacznie się śmiać. I pokaże jeszcze kilka innych niebezpiecznych zabaw. A dzieci się do niej garną, choć ona niespecjalnie o to zabiega. Raczej woli bawić się w małym gronie, choć pomału akceptuje towarzystwo "obcych". Interakcje przebiegają różnie, czasem dzieci niemal biją się o jej foremki, to ale tak to już jest w piaskownicy. Taka trochę komuna, gdzie w praktyce wszystko jest wspólne. ;)Tak że jeśli dopiero zaczynacie przygodę z Baby Lead Weaning - wrzućcie na luz. Nie trzeba dziecku gotować wykwintnych potraw. Młody żołądek potrzebuje prostych rzeczy, jak najmniej przetworzonych. Kluski i pomidor? Proszę bardzo. Miska gołego ryżu? No pewnie! Jabłko ze skórką zamiast deseru? Oczywiście. Żadna filozofia. Bywa, że Kluska przez kilka dni jedzie na samych płynach, mleku i kompocie z sokiem z marchwi, co do reszty - ledwo ugryzie. Widać tak ma. Nadal jest wyższa od rówieśników i waży całkiem solidnie jak na dziecko, które "nic nie je" wg niektórych. :)

Lady Gugu

Czy warto mieć dziecko? Poradnik dla niezdecydowanych panów

Po przeczytaniu książki, o której wkrótce napiszę na blogu, przypomniałam sobie niektórych facetów, którzy jeszcze nie zostali ojcami, ba, nawet nie są mężami, a już odczuwają nieodparty strach przed czekającymi go obowiązkami ojca. Drżą na samą myśl o tym, co stracą, z czego będą musieli zrezygnować i jak skróci się ich sen. Owszem, tak się może stać, ale są też pozytywne aspekty. Jest ich wiele, a oto kilka: 1. Dziecko to najlepszy sposób na podryw. Tatuś na spacerze to do niedawna taki relikt jak jajo dinozaura. Na szczęście zaczyna się to zmieniać. Młodzi ojcowie o tym wiedzą i w niedzielę po obiadku dumnie paradują z wózkiem. Oczywiście samotnie, bo żona u boku odstrasza potencjalne łanie. Zazwyczaj kończy się to tylko na strzelaniu oczami na lewo i prawo, ewentualnie na krótkiej rozmowie, bo tacy tatusiowie to co najwyżej erotyczni gawędziarze. Bo wiadomo – młody tatuś jest również przejęty rolą, a faceci nie potrafią robić dwóch rzeczy naraz. Więc albo zagada się tak z panią, że nawet nie zauważy jak wózek spokojnie odjedzie, albo gadając z panią zacznie mówić do niej zdrabniając wszystko. Co oczywiście ofiarę odstrasza – kobiety lubią opiekuńczych, ale nie takich, co to traktują je jak niemowlę. 2. Dziecko można wyuczyć w pomaganiu w domu – szczególnie to małe. Dzieci uwielbiają pomagać w domu! Szczególnie kochają mieszać, nasypywać, wlewać i wyciągać. Jeśli wystarczy ci cierpliwości możesz wykorzystać swoje dziecko do pomagania w domu. Nauka jednak musi być sprytna i podstępna. Najpierw mu tego zabroń – na pewno będzie chętne, żeby to zrobić. Potem zagraj na uczuciach – „Tata taki zmęczony”. Następnie zrób z tego element zabawy albo konkurencję – kto szybciej i dokładniej. Przekupstwa słodyczami nie polecam – co zaoszczędzicie na pomocy domowej, trzeba będzie wydać na dentystę. 3. Dziecko pomaga załatwiać sprawy w urzędach. Twoja żona na pewno korzystała z tego w ciąży! Wtedy wystarczyło trochę posapać, podyszeć, a już ktoś cię przepuści w kolejce. Może nawet sama kasjerka się zlituje. Grunt to wyglądać źle. Nikt nie lubi zdrowo wyglądających ciężarnych wciskających się w kolejkę. Ale to dla pań. Dla panów podstawą jest brak skrupułów, ale nie możesz dać po sobie poznać, że ich nie masz. Należy nawet zaprzeczać: „Nie, postoję, nie trzeba, on sam ze schodów nie zejdzie”. Pracownicy urzędów nie znoszą wrzeszczących dzieci i chętnie się was jak najszybciej pozbędą, zresztą podobnie reszta kolejki. Nawet nie musisz dziecka namawiać na krzyki – w końcu samo zacznie po 3 minutach, bo żaden duży urząd nie pomyśli o kąciku dla dziecka. I dobrze – wtedy nie udałoby się wciskać bezkarnie do kolejki. 4. Dziecko pomaga się wyluzować. Szczególnie podobno to trzecie. Jak w tym dowcipie: gdy pierwsze dziecko połknie monetę pędzisz do szpitala. Gdy drugie – czekasz aż wyjdzie. Trzecie – potrącasz z kieszonkowego. Dzieci uczą, że czasem po prostu trzeba wrzucić na luz, odpocząć i zwolnić tempo. Jak dziecko się uprze żeby coś robić wolno i samemu, to albo weźmiesz go gołego albo spóźnisz do przedszkola. Z którymś razem spóźnienie zacznie ci totalnie zwisać. Poza tym dziecko naprawdę daje dużego kopa do tego, aby codziennie choć raz się uśmiechnąć. Nawet ponury księgowy nie wytrzyma, kiedy dziecko zacznie robić głupie miny i przekręcać słowa KLIK. Szukamy czasem sposobów na wyluzowanie się, a wystarczy spędzić z dzieckiem parę godzin na spacerze, gdy nikt nas nie goni i nie mamy nic do roboty, a luz sam przyjdzie. 5. Dziecko pozwala oszczędzić pieniądze, a nawet zarobić. Wiele miast decyduje się na zniżki dla rodzin wielodzietnych. Często bilety rodzinne do różnych miejsc są tańsze, niż dwa normalne. Zdarza się, że wycieczki zagraniczne podobnie – taniej w ofercie rodzinnej niż normalnie 1+1. Nie mówię tu już o odliczeniach od podatku. Naprawdę opłaca się mieć dziecko, a panowie przecież lubią oszczędzać. Poza tym można założyć blog ojcowski – jest ich jak na lekarstwo, więc zarobki murowane. Zdesperowanym polecam dziecięce talent show, ale jeśli nie masz na głowie komornika albo mafia nie ściąga z ciebie haraczu, nie polecam (według mnie to jedyne powody wysyłania dzieci do tych programów…). 6. Dziecko jest świetną wymówką. Nie chce ci się chodzić na nudne imprezy? Nie masz ochoty jechać na wakacje z pewnymi znajomymi? Odpowiedź jest jedna: rób dziecko! To zawsze świetne wytłumaczenie, przynajmniej dopóki nie zacznie wszystkiego pojmować i cię nie wsypie. „Nie mam z kim zostawić dziecka, żona w delegacji/Jest chore/Boi się morza” to tylko jedne z najlepszych wymówek i w zasadzie nie do podważenia. Oczywiście tylko połowa znajomych ci wierzy, więc nie zdziw się, że po roku zostanie ci tylko druga połowa. Ale za to ta lepsza. 7. Dziecko jest świetnym wytłumaczeniem. Coś ci nie wyszło? Projekt w pracy zrobiłeś byle jak? Stłukłeś wazę od teściowej? Podobnie jak w poprzednim przypadku, na dziecko zawsze można zrzucić. A to nie dało spać, a to choruje, a to wyjęło samo z szafki. Ale też tylko do czasu. Dzieci wprawdzie potrafią kłamać, ale nie wiedzą, kiedy należy a kiedy nie. Znacie jakichś nieprzekonanych facetów? Dajcie znać, może razem coś poradzimy. Zdjęcie: DaveEngledow Post Czy warto mieć dziecko? Poradnik dla niezdecydowanych panów. pojawił się poraz pierwszy w LadyGuGu.

DZIECIŃSTWO PANNY M

Oswajamy ciemność

Pamiętam że będąc dzieckiem miałam bardzo bujną wyobraźnię. Uwielbiałam wymyślać sobie inny świat. Jednak kiedy robiło się za oknem szaro buro i ponuro później i ciemniej zaczynałam się bać. Nigdy nie lubiłam ciemności.  Bałam się że za oknem będzie jakiś potwór, że spod szafy wyjdzie jakaś baba-jaga że na przykład ktoś nocy do mnie przyjdzie.  Moja wyobraźnia stwarzała duże problemy z

Oczekując

W Twoim samochodzie jest głośno? Koniecznie sprawdź te 8 małych rzeczy! Jeszcze przed urlopem

Sporo jeździmy, wiecie to choćby z bloga czy insta. Wyprawy rodzinne mają to do siebie, że – przynajmniej w naszym przypadku – łatwiej i wygodniej przemieszczać się samochodem. Dlaczego? Bo spakowani na wyjazd przeważnie wyglądamy jak cygański tabor, w pociąg z takim ekwipunkiem nie bardzo. Coraz więcej u nas kilometrów autostrad i dróg ekspresowych – praktycznie którykolwiek ostatnio kierunek w PL byśmy nie obrali to całość trasy lub jej sporą część pokonujemy właśnie komfortową drogą szybkiego ruchu. Komfortową do czasu. Dlaczego? A bo ekspresówka czy autostrada pozwala całkiem przyjemnie się rozpędzić i tu ów komfort może zmaleć. Im wyższa prędkość The post W Twoim samochodzie jest głośno? Koniecznie sprawdź te 8 małych rzeczy! Jeszcze przed urlopem appeared first on Oczekujac.pl - blog parentingowy inny niż wszystkie.

Jak poprawnie zamontować fotelik?

KAMPERKI

Jak poprawnie zamontować fotelik?

MAMA TEŻ KOBIETA

Błędy początkującej blogerki – koniecznie chcę zarabiać!

Ten tekst to opis moich osobistych doświadczeń. Brak tu złotych porad jak pisać bloga, jednak myślę, że wielu osobom może dać do myślenia, a nawet pomóc przejść na wyższy poziom – blogowanie z pasją ! Tylko takie ma sens. (WPIS CZĘŚCIOWO SPONSOROWANY) Zaczęłam pisać bloga 2 lata temu, chociaż myślałam o tym już dużo wcześniej. Pewnego […] Post Błędy początkującej blogerki – koniecznie CHCĘ ZARABIAĆ ! pojawił się poraz pierwszy w Mama też kobieta. Related posts: No related posts.

KOSMETOMAMA

Co sprawia że cieszysz się latem? Dermedic Sunbrella emulsja ochronna dla dzieci spf 30

Dla mnie jest to uśmiech moich niczym nieskrępowanych dzieci i radość z każdej wspólnej chwili. Jako kosmetolog wiem co trzeba zrobić żeby dziecko było dobrze chronione o czym napisałam w tym wpisie, ale jako mama wiem że nie zawsze można unikać najbardziej niebezpiecznych pod względem nasłonecznienia godzin (11-15), opatulić dziecko w nie wiadomo ile warstw, założyć okulary, czapkę i żeby najlepiej siedziało jeszcze pod parasolem i ... Post Co sprawia że cieszysz się latem? DERMEDIC Sunbrella emulsja ochronna dla dzieci spf 30 pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

Na co zwrócić uwagę decydując się na wczasy w hotelu, dla rodziny’? | Wakacje z dzieckiem

WIKILISTKA

Na co zwrócić uwagę decydując się na wczasy w hotelu, dla rodziny’? | Wakacje z dzieckiem

Pokój mojej dziewczynki

KAMPERKI

Pokój mojej dziewczynki

MAMA W DOMU

Jak powstają kosmetyki? Domowa produkcja serum

Zastanawialiście się kiedyś jak powstają kremy (niezależnie czy to nawilżające, przeciwzmarszczkowe czy z filtrem UV)? Moja koleżanka od dawna samodzielnie wyrabia wszelkie kosmetyki i niejednokrotnie namawiała mnie do tego, Do tej pory byłam nie ugięta, ale w ten weekend coś mnie podkusiło i postanowiłam sama sprawdzić, ale też pokazać dzieciakom jak powstają kosmetyki. W końcu […]

Jak założyłam firmę Tuptupki - Iza w Gościnnej Sobocie

KREATYWNYM OKIEM

Jak założyłam firmę Tuptupki - Iza w Gościnnej Sobocie

Oczekując

Domowe sposoby na oparzenia słoneczne. Letnie orzeźwienie i… nagła pomoc

Pamiętam to, jak dziś, bo nie często wyglądam jak burak! To był maj i pierwsze słońce majowe. Postanowiłam po południu wygrzać się na tarasie. Na sobie miałam założoną koszulkę z rękawkiem 3/4 i jakieś lekkie spodnie. Położyłam się na leżaku, a ciepłe promienie słoneczne sprawiły, że zasnęłam, jak dziecko. Zdawało się, że to był moment, ale obudziłam się po kilku minutach – może spałam nawet godzinę. Początkowo nic mnie nie niepokoiło. Weszłam do domu rozespana, napiłam się wody. Stwierdziłam, że chyba to czas, aby założyć koszulkę z krótkim rękawkiem. Przebrałam się i założyłam krótkie spodenki. Podeszłam do lustra, aby przeczesać The post Domowe sposoby na oparzenia słoneczne. Letnie orzeźwienie i… nagła pomoc appeared first on Oczekujac.pl - blog parentingowy inny niż wszystkie.