BARWNE ŻYCIE CALINECZKI
Włącz emocje…
Nie czuć, nie myśleć, nie marzyć…
Zdałam sobie sprawę z tego, że ostatnio żyłam w takim dziwnym zawieszeniu… Między tym czego chcę, a tym, czego wymaga ode mnie otoczenie…
Rób to co powinnaś, to co musisz, to co wypada… Bo jesteś matką, masz chore dziecko, masz rodzinę… To zobowiązuje.
Doszłam do wniosku, ze przez takie myślenie zgubiłam gdzieś siebie… Zgubiłam uczucia. Z jednej strony mogę myśleć, że to pozytywna zmiana. Mam twardą dupę, nie przejmuję się byle błahostką, jestem silniejsza… Z drugiej strony jednak czuję, że czegoś mi brakuje. Że się zmieniłam, nie jestem już taka jak kiedyś.
Ludzie się zmieniają, pomyślicie… To prawda – każdy z nas się starzeje, dojrzewa… Ja jednak czasami czuję, że nie jestem sobą, ze straciłam gdzieś w tym wszystkim siebie samą… Spoglądam na życie jakby obok, jakby wcale mnie nie dotyczyło… Jakbym była tylko wyprutym z emocji obserwatorem…
A kiedy zdałam sobie z tego sprawę, wcale nie jest mi łatwiej. Chciałabym spojrzeć w lustro i znów widzieć w nim siebie.
Nawet na tym blogu jakoś tak mniej emocjonalnie niż wcześniej… Kiedyś pisałam o tym co mnie boli, co wzrusza, czego się boję… Teraz mam obawy, że przeczyta to ktoś bliski, że sprawię mu tym ból… Wolę mówić, że wszystko jest ok, że dajemy sobie doskonale radę. Chociaż czasem jest ciężko, czasem boli, czasem boję się o przyszłość…
I wcale nie chodzi o to, że boję się przyznać do własnych słabości… Chyba przez ostatnie lata wyrobiłam sobie coś w rodzaju bariery ochronnej… Doszłam do wniosku, że życie bez głębszych emocji jest łatwiejsze, problemy wydają się mniej poważne… Ale czy dzięki temu to życie nie jest mniej warte?
Chyba muszę po prostu znaleźć w tym wszystkim złoty środek. Muszę na nowo odnaleźć siebie. Nikt nie mówił, że życie jest łatwe… Nie?
Mimo natłoku myśli i mętliku w głowie wiem jedno – Calineczka zawsze będzie na pierwszym miejscu w moim życiu, bo to moja największa miłość i nic tego nie zmieni. :)
Artykuł Włącz emocje… pochodzi z serwisu Ca-lineczka.pl.