Blogowe Mam Marzenie

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Blogowe Mam Marzenie

Jesienny świecznik

On Ona i Dzieciaki

Jesienny świecznik

Cała prawda o buncie dwulatka

On Ona i Dzieciaki

Cała prawda o buncie dwulatka

     NIEEE! Krzyk słyszany na drugim końcu miasta. NIE! Rzucanie wszystkim co znajdzie się w zasięgu ręki. NIE! Płacz bez widocznego powodu. NIE! Rzucanie się po podłodze. NIE! NIE! NIE!    Każdy rodzic prędzej czy później przeżyje powyższe sytuacje. Dziecko zaczyna dorastać, orientuje się, że jest samodzielną istotą i zaczyna podkreślać swoją indywidualność na każdym kroku.      NIE! NIE! NIE! to najczęściej wypowiadane przez dziecko w tym okresie słowo. Na większość stawianych przez rodziców pytań usłyszymy tą samą odpowiedź - NIE! Choć nie zadając pytań z pewnością też usłyszymy - NIEEE!Idziemy na spacer? - NIE! Zostaniemy w domu? - NIE!Pobawimy się? - NIE!Zjemy obiad? - NIE!Chcesz sikać? - NIE! - a co się dzieje chwilę później to już każdy może się domyślić.      Poniżej trzy pytania które zadaje, lub dopiero zada, sobie każdy rodzic.      Kiedy zaczyna się bunt dwulatka? / Kiedy mnie to czeka?     Przeważnie około 18 miesiąca życia, jeśli rodzice mają pecha to wcześniej.     Jak rozpoznać, że rozpoczął się bunt dwulatka?     Uwierz mi, że bez problemu zauważysz, że Twój mały aniołek zaczął się zmieniać i pokazywać różki.     Na koniec najważniejsze z pytań:      Kiedy to wreszcie się skończy? / Kiedy kończy się bunt dwulatka?     W okolicach 20-tych urodzin. Po drodze zmienia tylko stopień nasilenia i nazwy - bunt trzylatka, bunt czterolatka, bunt pięciolatka i tak dalej, aby w  końcu przerodzić się w bunt nastolatka.  Jeśli rodzice znów mają pecha to może się okazać, ze muszą czekać aż do 25 urodzin swojego smyka.     Pomogłam Wam? :)

Malowanie liści

On Ona i Dzieciaki

Malowanie liści

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Realne życie jest ważniejsze!

Mam wrażenie, że w dobie internetu i facebooka wszyscy z dnia na dzień coraz bardziej zawężamy grono swoich znajomych. Coraz mniej jest osób, z którymi utrzymujemy kontakt w realnym życiu. Zresztą nie dotyczy to tylko koleżanek, czy kolegów. Nawet kontakty rodzinne ograniczamy tylko do kilku słów napisanych na skypie, czy skomentowaniu zdjęcia, kliknięciu „lubię to!” pod postem. Czy to naprawdę jest wystarczające? Może wydawać się, że tak… Ale pomyśl, co by było, gdyby osoba, która kiedyś była Ci bliska, a teraz kontakt z nią masz ograniczony do komentarzy i lajków na fejsie, nagle odeszła. Tak, odeszła – umarła, nie ma jej. Jak się będziesz z tym czuł? Ogarną Cię wyrzuty sumienia, czy przejdziesz z tym do porządku dziennego? Ja w takiej chwili zaczęłabym strasznie żałować. Czego? Straconego czasu! Żałowałabym, że zamiast marnować czas na internet, mogłam zadzwonić, wyjść na piwo, spotkać się na kawę. W dzisiejszych czasach kontakt wirtualny zastępuję nam prawdziwe życie… Niestety przez to tracimy wiele. Czasem tego straconego czasu nie da się już odzyskać. Nie da się przywrócić tego, co minęło. Warto się nad tym zastanowić. Odnowić stare kontakty. Spotkać się z osobami, które kiedyś były nam bliskie. Umówić się z rodziną. Lepiej zrobić to teraz, póki mamy jeszcze na to czas. Lepiej teraz, nim będzie za późno.    

Cyferkowe nakrętki

On Ona i Dzieciaki

Cyferkowe nakrętki

Wyniki konkursu halloweenowego #StraszymyPneumokoki

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Wyniki konkursu halloweenowego #StraszymyPneumokoki

Miasteczko szeptów

On Ona i Dzieciaki

Miasteczko szeptów

Ciasteczka – paluchy wiedźmy :)

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Ciasteczka – paluchy wiedźmy :)

W świecie dinozaurów - PDF - 12 sekretów

KREATYWNYM OKIEM

W świecie dinozaurów - PDF - 12 sekretów

EDEK i MY

Liście

Mamo, tato zobaczcie ile liści !! Mam pomysł !!Zbierzemy liście, zrobimy wielka górkę, a później mnie w niej zakopcie. Będę udawał potwora :)

Halloween kontra Dziady

DZIECIĘCE KLIMATY

Halloween kontra Dziady

Obyczaje związane z Halloween są mieszanką tradycji różnych kultur... sposobem na oswojenie mrocznego świata zmarłych... Noc przełomu października i listopada wyznaczały zamknięcie się cyklu życia i otwarcie bram zaświatów. Na tą jedną noc przodkowie przybywali z zaświatów, aby obcować ze swymi rodzinami. Halloween - All Hallows Eve wigilia Wszystkich Świętych, to święto obchodzone w przeddzień Wszystkich Świętych, czyli 31 października. W Polsce z roku na rok Halloween ma coraz więcej zwolenników... chodź oczywiście przeciwnicy nie śpią... zapominając, że Halloween nie jest odpowiednikiem Święta Wszystkich Świętych 1 listopada... Nie jest brakiem szacunku dla zmarłych, modą z Ameryki, zapożyczonym pogaństwem... blablablblabla...W Polsce mieliśmy przecież Dziady – przedchrześcijański zwyczaj ludowy kultywowany przez Słowian i Bałtów. Zasadniczym celem tych obrzędów było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Dziady obchodzono dwa razy w roku – wiosną i jesienią. Jesienne Dziady obchodzono właśnie w noc z 31 X na 1 XI... Nie zapominajmy, że tradycja stawiania zniczy na grobach wywodzi się z dawnego pogańskiego zwyczaju rozpalania ognisk na mogiłach, wierzono bowiem, że ogrzeją one błąkające się po Ziemi dusze... Zwyczaje pogańskie są nieodłączną częścią naszej kultury... Chrześcijaństwo wypowiedziało wojnę starym zwyczajom. W związku z jego ekspansją lokalne, miejscowe zwyczaje tzw. pogańskiego pochodzenia, były sukcesywnie zakazywane... Pozostałości pierwotnych obrzędów, których władzom Kościoła nie udało się wyprzeć, zostały zaadaptowane i w przekształconej formie przetrwały do dziś. Pojawiły się Zaduszki 2 listopada... zresztą wiele świąt chrześcijańskich datami pokrywa się ze świętami pogańskimi...Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain. Ponad 2 tys. lat temu w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Celtowie wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek. Ważnym elementem obchodów Samhain było również palenie ognisk. Irlandzcy imigranci sprowadzili tradycję do Ameryki Północnej w XIX wieku. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło do zachodniej Europy. W Polsce Halloween pojawiło się pod koniec lat 90. Halloween ma na świecie wiele tradycji. W Irlandii za czasów pogańskich ludzie przebrani w kolorowe kostiumy odprowadzali duchy do granic miasta. W Anglii chodzący od domu do domu żebracy, później przebierańcy, za otrzymane datki wstawiali się za zmarłe dusze u wyższej zwierzchności. Do dziś australijskie dzieciaki odwiedzają domostwa z zawołaniem: "trick or treat" ...W drugiej połowie XIX wieku tradycja przywędrowała wraz z irlandzkimi emigrantami do Ameryki i tam święto zmieniło nazwę na Halloween... W Polsce budzi emocje... nie umiemy rozmawiać o śmierci, czcić pamięci zmarłych uśmiechem... W Halloween nie chodzi o kult śmierci... szatana... lampion z dyni czy kalarepy, to nie krwawa, zwierzęca ofiara...  Moje dzieci pójdą 1 listopada na spacer na groby, zapalą znicz na jakimś zapomnianym grobie... a w sobotę będą z kolegami i koleżankami wycinać dynię i świetnie się bawić... A jak u Was? Obchodzicie Halloween?

W roli Mamy

Halloween czy Zaduszki?

Zbliża się 31 października, a z nim Halloween. W Polsce chyba jest tylu samo zwolenników, co przeciwników obchodzenia tego dnia. Sklepowe półki zapełniają się i uginają od upiornych kostiumów i dekoracji, a młodzież prześciga się w koncepcji na najlepszą hallowenową imprezkę. Ekscytuje i intryguje nas mocno to amerykańskie święto – jest zabawne, kojarzy się pozytywnie […] Post Halloween czy Zaduszki? pojawił się poraz pierwszy w W Roli Mamy.

Akcja Małą Literą! By na rynku były poprawne klocki!

KREATYWNYM OKIEM

Akcja Małą Literą! By na rynku były poprawne klocki!

Tajemnice Lasu

DZIECIĘCE KLIMATY

Tajemnice Lasu

Dobble. Gra w szukanie podobieństw.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Dobble. Gra w szukanie podobieństw.

Gra zamknięta w małej metalowej puszcze. Dla małych i dużych, bo z zabawy w znajdywanie szczegółów nigdy się nie wyrasta. Część z Was przy okazji tego typu publikacji wspomina serię Gdzie jest Wally? Szukanie różnic i podobieństw, pasjonuje dzieci, a dorosłych wciąga na dobre. Dobble to gra, która nigdy się nie nudzi. Naprawdę! Nie wierzycie? Zobaczcie sami!Zawartość pudełka:To nasza druga gra, która mieści się w solidnej metalowej puszcze. Zaczynam mieć słabość do tego rodzaju opakowań. Nie dość, że wytrzymałe to jeszcze po prostu piękne. Twórcy wiedzieli co robią pakując zestaw 55 kart w tak trwałe opakowanie. Ta gra jest ponadczasowa, nie tylko za sprawą pudełka, ale o tym później. Karty nie są zbyt grube, porównałabym je do talii standardowych kart do gry. Niczemu jednak to nie przeszkadza, wręcz ułatwia grę i odkrywanie kart. (przykładowe początkowe rozłożenie kart piekielnej wieży)Istota gry:Szukaj symboli, krzycz i zgarniaj karty. Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej kart z symbolami.Uwaga! Pomiędzy dwiema dowolnymi kartami jest tylko jeden wspólny symbol.Możliwe warianty gry:Piekielna wieża - po jednej karcie przed każdym z graczy, pozostałe na stosie na środku stołu; kto pierwszy znajdzie pasujący symbol zabiera kartę ze stosu na środku stołu i kładzie ją przed sobą.Studnia - wszystkie karty (zakryte) rozdajemy graczom, poza jedną, którą odkryta umieszczamy na środku stołu; wygrywa ten, który jako pierwszy pozbędzie się swoich kart odkładając je na stos środkowy.Parzy! - rozdajemy po jednej zakrytej karcie dla gracza, każdy kładzie dłoń na swojej karcie; na znak wszyscy obracają dłonie wraz z kartami i starają się jak najszybciej pozbyć karty przekazując ją innemu graczowi, u którego znaleźli pasujący symbol.Złap je wszystkie! - każdemu z graczy rozdajemy po jednej zakrytej karcie, na środku umieszczamy jedną odkrytą kartę; tym razem szukamy podobieństw na kartach innych graczy i karcie środkowej; uwaga! zabieramy karty innych graczy a nie środkową.Zatruty podarunek - rozdajemy każdemu z graczy po jednej zakrytej karcie, resztę odkrywamy i umieszczamy na środku stołu; podobnie jak w piekielnej wieży szukamy podobieństw, ale pomiędzy kartą ze środka a kartą innego gracza i na ich stosy odkładamy zdobyte karty; wygrywa ten, kto będzie miał przed sobą najmniej kart na końcu rozgrywki.Wrażenia:Podobnie jak w przypadku gry Kotobirynt-klik wielki plus za mały gabaryt i solidne opakowanie. Grafiki na kartach są dość proste i mają intensywne kontrastowe kolory, dzięki czemu rzucają się w oczy i ułatwiają odnalezienie pożądanego elementu. Możliwość rozegrania aż 5 różnych mini gier to kolejny plus dla autorów. Gra jest dynamiczna, emocjonująca i głośna. Tak, przy tej grze można sobie trochę pokrzyczeć. ;) Rozwija spostrzegawczość i refleks. Jest świetną opcją na rozkręcenie towarzystwa lub na humorystyczny przerywnik między innymi, bardziej czasochłonnymi i rozbudowanymi tytułami. Jak dla mnie bomba! Wydawnictwo: REBEL.plProjektant: Denis BlanchotGuillaume Gille-NavesIgor PolouchineRok wydania: 2012Liczba graczy: od 2 do 8 osóbCzas gry: ok. 5-10 minutRozmiary opakowania: 13 x 13 cmWaga: 0,30 kgSugerowany przedział wiekowy: od 6 latCena na rebel.pl: 59,95 złCena w aros.pl: 47,96 złCo o grze pisze wydawnictwo?Ten, ten, no... Jing Jang!Spójrz na pierwszą kartę, którą trzymasz w ręku oraz na tę, która leży na środku stołu. Znajdź na nich wspólny symbol, nazwij go i szybko pozbądź się swojej karty. Teraz następna!- Ale tu nie ma żadnego wspólnego symbolu!- Na pewno jest! Ja mam marchewkę!!- Ej, ale nie mam, serio!!!- Musi być! Kostka lodu u mnie!!- Eeeeej!!- O patrz, tu jest. Pająk. A u mnie dinozaur! Ha!

Wieczorami gramy i się rozwijamy

MA I LU

Wieczorami gramy i się rozwijamy

Przyszła jesień, a wieczory stały się coraz dłuższe, więc aby się nie nudzić zaczęliśmy nasza przygodę z grami planszowymi i uwaga - wciągnęło nas na dobre ( wiec ostrzegamy, to wciąga! ). Odkryliśmy gry francuskiej Firmy Djeco i straciliśmy dla nich głowę. Bo co robią dorośli, kiedy mają wolny wieczór? Graja w Piratów! Naprawdę wciągająca rozrywka.  A tak poważnie, gry to nie tylko świetna zabawa, one naprawdę uczą i rozwijają. Przygotowują dziecko na sukcesy i porażki, pokazują, że nie zawsze się wygrywa, ale i z przegraną można sobie świetnie poradzić, dzięki czemu dzieci budują też własne poczucie wartości.  Gry planszowe uczą wytrwałości, dążenia do znalezienia rozwiązania przewidywania następstw, planowania, ustalania priorytetów, kolejności oraz działania w sytuacji kiedy nie możemy przewidzieć, co się stanie, są poniekąd treningiem radzenia sobie w stresowych sytuacjach. Granie w gry to także sposób ćwiczenia pamięci, spostrzegawczości, wyobraźni  i myślenia przestrzennego. Dzięki nim dzieci uczą się posługiwania się symbolami oraz   wzbogacają swoje słownictwo i rozumienie nowych pojęć. To również ważny element nauki życia społecznego, bo tutaj nie w czasie gry komputerowe, maluch uczy się współpracy, reagowania na drugą osobę, czy wchodzenia w interakcje z innymi.Przygotowują dziecko na sukcesy i porażki, pokazują, że nie zawsze się wygrywa, ale i z przegraną można sobie świetnie poradzić, dzięki czemu dzieci budują też własne poczucie wartości. Gry planszowe uczą wytrwałości, dążenia do znalezienia rozwiązania przewidywania następstw, planowania, ustalania priorytetów, kolejności oraz działania w sytuacji kiedy nie możemy przewidzieć, co się stanie, są poniekąd treningiem radzenia sobie w stresowych sytuacjach. Granie w gry to także sposób ćwiczenia pamięci, spostrzegawczości, wyobraźni  i myślenia przestrzennego. Dzięki nim dzieci uczą się posługiwania się symbolami oraz   wzbogacają swoje słownictwo i rozumienie nowych pojęć. To również ważny element nauki życia społecznego, bo tutaj nie w czasie gry komputerowe, maluch uczy się współpracy, reagowania na drugą osobę, czy wchodzenia w interakcje z innymi. Zobaczcie nasze gry :Gra Planszowa Piraci 7-99 lat , świetną rozrywkę połączoną ze stymulacją rozwoju intelektualnego, oj  i to ile trzeba się na główkować, by tak obmyślić strategię, żeby wygrać . To idealny sposób spędzaniu czasu dla całej rodziny, choć fakt, młodsze dzieci mogą mieć problem  z tą grą. Jeśli chodzi o wykonanie, to wręcz perfekcyjne, każdy detal, nawet sztabki złota, jak prawdziwe.Gra jest bardzo atrakcyjna wizualnie, efektowna – tematyka piracka pobudza wyobraźnię.Kolejna gra to Żabki, też pozycja dla starczych dzieci, od 5 roku życia, ale i z Lu opracowałyśmy wersję mniej skomplikowaną i świetnie się przy niej bawimy, zwłaszcza kiedy żabka nam skoczy gdzieś daleko ;)Łapanie motyli, oj w to gramy prawie codziennie, no Lu nas głównie ogrywa, takie ma szczęście. A ta planszówka, świetnie rozwija logiczne myślenie, rozpoznawanie kolorów, układów, które należy odwzorować, jak również zdolności manualne. To świetna i rozwijająca zabawa, którą uwielbiamy I na koniec króliczki , gra dla dzieci od 4 roku życia , która polega na jak najszybszym pozbyciu się kart z planszy.Świetnie ćwiczy logiczne myślenie, umiejętność zapamiętywania czy wyobraźnię. 

Pomysły na lampiony na Halloween

BARWNE ŻYCIE CALINECZKI

Pomysły na lampiony na Halloween

Zabawki z papieru i Lamelia Szczęśliwa

NASZE KLUSKI

Zabawki z papieru i Lamelia Szczęśliwa

Zabawki z papieru  Patrząc na swoje dzieci, zauważyłam ostatnio, że samolot zrobiony z kartki papieru cieszy je równie mocno, co nowa zabawka ze sklepu. Tyle samo radości wynika z zabawy plastikowym samolotem co tym zrobionym z kartki czy gazety. Papierowe zabawki więc na dobre zagościły u nas w domu, bo: są tanie – a nawet darmowe, bo można przecież zrobić je np. ze starych gazet są kreatywne – bo wymagają użycia wyobraźni, a w dodatku można je ozdobić według własnego uznania można je często wymieniać, więc zachowany jest efekt nowości – a przecież nie od dziś wiadomo, że najciekawsza zabawka, to nowa zabawka jeśli się znudzą, po prostu trafiają do kosza z makulaturą i nie zagracają mieszkania same tworzenie ich też jest świetną zabawą.   A wszystko zaczęło się od latających po całym domu samolotów. Potem Tatuś próbował swoich sił w produkcji papierowych zwierzątek (bo ja to nie mam cierpliwości do tego całego origami). A jeszcze później przyszedł czas na statki. Było nawet wodowanie na jesiennych kałużach. Jeśli nie widziałaś zdjęcia na naszym facebookowym profilu, to wyglądało to tak: Przygoda z książką Dlatego dzisiaj w ramach „Przygód z książką” chciałam Ci zaproponować książkę pod tytułem „Lamelia Szczęśliwa i sposób na nudę” Joanny Krzyżanek. Co ma wspólnego jedno z drugim? Otóż w tej książce tytułowa Lamelia opowiada nam, czytelnikom, że pewnego wtorku bardzo się nudziła. A remedium na nudę okazała się… sterta starych gazet. Lamelia początkowo nie bardzo wiedziała, jak makulatura ma jej pomóc w poradzeniu sobie z problemem. Na szczęście członkowie rodziny ruszyli z wyjaśnieniami. Każdy z nich pokazał dziewczynce co można zrobić ze zwykłej kartki. I tak powstały statki, samoloty, wiatraczki, czapki, wachlarze, koperty, a nawet bałwan. Przygotowanie każdej z tych rzeczy opisane jest w książce krok po kroku, przez mamę, tatę czy dziadka. A przecież samo składanie, to tylko początek, bo wszystkie te zabawki mogą stać się punktem wyjścia do wciągającej zabawy – w pilota, kapitana, zimę… Jeśli boisz się, że jesienią i zimą dopadnie Cię nuda, śmiało sięgnij po tę książkę. Kluski polecają. My póki co szukamy wzoru na samolot, który będzie latał „najwyżej i najdalej”. Jeśli ktoś ma jakiś sprawdzony sposób, żeby to osiągnąć, to będę wdzięczna za podzielenie się. Chętnie wszystkie przetestujemy. Więcej wpisów na temat książek znajdziesz w projekcie „Przygody z książką” znajdziesz klikając w baner.   Post Zabawki z papieru i Lamelia Szczęśliwa pojawił się poraz pierwszy w Nasze Kluski.

Dziecko na Warsztat 3 - astrnomia

DZWONECZKOWY RAJ MAMY

Dziecko na Warsztat 3 - astrnomia

Lisek Chytrusek - interaktywna gra zręcznościowa

MALUSZKOWE INSPIRACJE

Lisek Chytrusek - interaktywna gra zręcznościowa

Mikołaj i Gwiazdka zbliżają się wielkimi krokami, niektórzy już teraz myślą o prezentach - i wcale się im nie dziwię. Sama wolę rozejrzeć się za nimi wcześniej, niż potem brać udział w tym zakupowym szaleństwie. Mam kilka prezentowych propozycji, które koniecznie chcę wam pokazać, więc myślę, że nie ma na co czekać :)Dziś przedstawiam wam Liska Chytruska - zabawną grę zręcznościową, w którą mogą grać już przedszkolaki. A spodoba im się na pewno, bo jak tu nie polubić biegającego liska, w którego będziemy rzucać jajkami, aby odgonić go od "naszej" kury?Czytaj więcej »

Mama na pełny etat

Kosmiczne zabawy dla malucha i starszaka

Astronomia to październikowy temat projektu Dziecko na Warsztat. Przygotowałam kilka zabaw dla czterolatka i rocznika:-) Nasza przygodę z astronomią rozpoczęliśmy od przeczytania leksykonu odkrywcy pt. Gwiazdy i planety. Książka ta ma już swoje lata. Kupiłam ją będąc na wycieczce szkolnej w planetarium. Bardzo się ciesze, ze przetrwała tyle lat i moje dzieci mogą z niej korzystać. Hania z

DIY: Ciastolina na halloween

KAMPERKI

DIY: Ciastolina na halloween

100 zabaw dla dzieci 2-letnich

KIEDY MAMA NIE ŚPI

100 zabaw dla dzieci 2-letnich

Każda mama zastanawia się codziennie jak urozmaicić czas swojemu dziecku, w co się z nim dziś bawić, czego go nauczyć. Niektóre pomysły przychodzą na do głowy same, wręcz intuicyjnie, na inne trafiamy, w prasie, w internecie, albo słyszymy o nich od znajomych. Czasem jednak mamy wrażenie, że próbowaliśmy już wszystkich zabaw, a nasze dziecko nadal głodne jest nowości. Pomocną dłoń wyciąga do nas, rodziców, wydawnictwo Siedmioróg. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam! Rewelacyjna kopalnia pomysłów. Zobaczcie sami!Dziś zdjęcia są nietypowe. Chciałam Wam pokazać całe opisy kilku przykładowych zabaw. Choć książka może wydawać się dość niepozorna, bo wygląda jak zwykły standardowy zeszyt, to kiedy do niej zajrzycie zostaniecie bardzo miło zaskoczeni, aż setką pomysłów na świetne rozwijające zabawy dla dwulatka i nie tylko. Opis każdej z zabaw podzielony jest na trzy części. Na samej górze strony znajduje się ilustracja przedstawiające danę zabawę, później szczegółowy i napisany naprawdę prostym i jasnym językiem opis zabawy oraz określenie elementów rozwoju dziecka na jakie ta zabawa ma pozytywny wpływ.Dzięki tym zabawom dziecko m.im:rozwija wyobraźnię, pamięć i spostrzegawczość,uczy się panowania nad własnym ciałem, wyrażania emocji i cierpliwości,oswaja się z ciemnością,trenuje refleks, poczucie rytmu oraz zdolności manualne.Mnie ta książka urzekła i uratowała. Co prawda pomysłów nam zazwyczaj na zabawę nie brakuje, jednak dobrze jest mieć taką ściągę pod ręką. Polecam ją wszystkim rodzicom  i dzieciom!Wydawnictwo: SiedmiorógIlustracje: Philippe MatterRok wydania: 2012Stron: 112Format: B5Oprawa: miękkaSugerowany przedział wiekowy: od 0 do 3 latCena na stronie wydawnictwa: 14,99 złCena w aros.pl: 10,49 złCo o książce pisze wydawnictwo?Książeczka zawiera 100 ciekawych i jednocześnie łatwych do zrealizowania pomysłów na mądrą,twórczą i wesołą zabawę z 2-letnim dzieckiem.Na każdej stronie zamieszczono opis jednej zabawy, wesoły rysunek,który ją ilustruje, oraz ikonki graficzne informujące, jakie umiejętności ćwiczy i rozwija dziecko dzięki tej zabawie.Wśród propozycji znajdują się gry i zabawy ruchowe, artystyczne, słowne i  towarzyskie.

MAGNESIK

Pierwsze urodziny Magnesika

  Kochani to już rok! Pierwsze urodzinki magnesika   Ten czas tak szybko zleciał. Miniu poszedł do pierwszej klasy, Emi skończyła półtora roku, a ja odkryłam nowe pasje. To, że jesteśmy łasuchami pewnie zdążyliście już zauważyć. Uwielbiam piec ciasta, a … Continued Post PIERWSZE URODZINY MAGNESIKA pojawił się poraz pierwszy w mAGNESik.

Dziecko na warsztat - Astronomia

On Ona i Dzieciaki

Dziecko na warsztat - Astronomia

Sylaby w dominie

DZIECIĘCE KLIMATY

Sylaby w dominie

"Sylaby w dominie" to gra dydaktyczna, polegająca na dopasowaniu odpowiednich sylab w taki sposób, by powstały poprawne formy wyrazów dwusylabowych. Uczestnicy gry ćwiczą swą spostrzegawczość, refleks, kojarzenie właściwych słów, a także utrwalają poprawną pisownię budowanych wyrazów. Gra zapewni pożyteczną i emocjonującą rozrywkę dla całej rodziny, ale może być również wykorzystana jako pomoc dla terapeutów, logopedów i nauczycieli. Producent umiejętnie połączył reguły gry w domino oraz naukę sylabizowania. W jednej z pierwszych faz nauki pojawia się pojęcie sylaby, zwłaszcza w kontekście połączenia poznanych spółgłosek z samogłoską, a następnie zbudowanie z nich prostych dwusylabowych wyrazów. Doskonałym narzędziem dydaktycznym wspomagającym ten etap nauki jest gra „Sylaby w dominie”. Producent umiejętnie wykorzystał reguły klasycznego domina, tylko zamiast oczek na kamieniach (kostkach) umieścił sylaby. 2 warianty gry, 56 kostek domina... Świetna edukacyjna gra w rozsądnej cenie. Z kostek trzeba układać dwusylabowe słowa. Do zestawu dołączona jest plansza ze słówkami, żetony oraz klepsydra. Rozwija umiejętność poznawania literek i czytania sylabami poprzez zabawę. Doskonała gra wspomagająca naukę czytania, rozwijająca refleks, spostrzegawczość i ćwicząca pamięć. Byłam zdumiona, ze córka tak dobrze sobie poradziła od pierwszej rozgrywki. Grę można wykorzystać na wiele sposobów. Atrakcyjna forma domina zachęca dzieci do ćwiczeń typu: "sylaba do sylaby". Zabawy i ćwiczenia z sylabami to etap pośredni między nauką literek a pisaniem słów i zdań... a my własnie na tym aktualnie się koncentrujemy. Polecam, atrakcyjna cena... jak szukacie edukacyjnej gry do zabawy z pierwszoklasistą jest idealna.Dzieci uwielbiają pracować z rodzicem... przyjemne z pożytecznym. Prosta gra, a tyle możliwości...

Gadżetomama

Malujemy kamienie – biedronki

Przygoda z biedronkami i ich malowanie miały miejsce jakiś czas temu, ale fascynacja tymi owadami została do dziś – dzieciaki bezbłędnie rozpoznają te najczęściej spotykane, dostrzegają larwy w trawie i w ogóle z biedronkami są za pan brat. Wpis przeniesiony... Continue Reading →

Jaki to zwierzak?

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Jaki to zwierzak?

Nie znam dziecka, które nie lubi zwierząt. Już nawet niemowlęta wykazują duże zainteresowanie takimi czworonogami jak poty i psy, które pojawiają się w ich otoczeniu. Zazwyczaj ta miłość do zwierząt nie maleje, a wręcz przeciwnie rośnie wraz z wiekiem dziecka. Gra, którą dziś Wam pokażę, to nie tylko świetna zabawa ale i okazja do nauki wielu ciekawostek na temat zwierząt.Zawartość pudełka:Gra mieści się w twardym tekturowym opakowaniu, które wygląda na bardzo solidne. Jak długo przeżyje, to okaże się za zapewne kilka lat. W środku pudełka znajdziemy instrukcję, dzwonek, 50 kart zwierząt, kostkę wraz z sześcioma naklejkami. Tak, tak, kostkę należy okleić samodzielnie przed rozpoczęciem pierwszej rozgrywki. Fajnie, prawda? To tak jakbyśmy trochę mieli swój udział w tworzeniu gry. Karty nie są bardzo grube ale dość sztywne alby nie zginały się dość łatwo.Karty zwierząt są dwustronne na awersie karty znajduje się ilustracja, na której ukryte jest zwierzę, zaś na jej rewersie pokazane jest zdjęcie danego zwierzęcia oraz jego cechy. Jedna z cech dotyczy ilości nóg jakie posiada zwierzę (nie ma nóg, ma 2 nogi, ma 4 nogi), druga jego aktywności w ciągu doby (aktywne w nocy, aktywne w dzień, aktywne w nocy i w dzień). (przykładowe rozłożenie kart na początku rozgrywki)Istota gry:Mamy za zadanie w jak najkrótszym czasie wypowiedzieć nazwę zwierzęcia, które posiada cechę widoczną na kostce oraz zadzwonić dzwonkiem. Jeśli poprawnie wskażemy dane zwierzę, zdobywamy jego kartę. Wygrywa ta osoba, która zgromadzi największą liczbę kart zwierząt.Możliwe warianty gry:Podstawowy - rzut kostką, odnajdywanie zwierząt posiadających cechę wyrzuconą na kostce. Gracz znalazł właściwe zwierzę - otrzymuje jego kartę. Gracz się pomylił - musi oddać jedną z kart, które już zgromadził.Zaawansowany - rzut kostką, odnajdywanie zwierząt posiadających cechę wyrzuconą na kostce. Uwaga! Nie sprawdzamy od razu karty, tylko odkładamy ja na stosik przed sobą. Runda kończy  się, gdy nikt nie może znaleźć zwierzęcia ze wskazaną cechą.Wrażenia:Oczywiście genialny pomysł z dzwonkiem! To jest to, co małe dzieci lubią najbardziej, można trochę pohałasować. Opakowanie jest solidne, choć nie rozumiem zamysłu pustych, niczym niewypełnionych przestrzeni w środku, tylko po to żeby opakowanie było większe. Szata graficzna świetnie pasuje do młodszych graczy, jest prosta, przez co bardzo czytelna. Mogłaby być trochę bardziej realistyczna. Dość mało wariantów gry, bo tylko dwa. Nie wiem, czy z czasem się ona po prostu nie znudzi. Może to tylko błędne pierwsze wrażenie. Rozwija refleks, spostrzegawczość, umiejętność oceny ryzyka i konsekwencji działania. Bardzo fajna propozycja już dla 4/5-latków.Wydawnictwo: EgmontAutorzy gry: Joseph M. Allué i Dani GómezIlustrator: Annette Nora KaraLiczba graczy: od 2 do 4 osóbCzas gry: ok. 30 minutRok wydania: 2015Rozmiary opakowania: 20 x 14 x 6 cmSugerowany przedział wiekowy: od 5 latCena w sklepie Egmont: 64,90 zł(obecnie w promocji za 48,68 zł)Cena w aros.pl: 59,99 złCo o grze pisze wydawnictwo?Jakie zwierzę śpi w dzień?Jakie zwierzę ma 4 nogi?Szybko podejmij decyzję i uderz w dzwonek!Jeden gracz rzuca kostką. Wszyscy przyglądają się kartom na stole i starają się odnaleźć zwierzę, które posiada cechę wskazaną przez kostkę. Na przykład zwierzę, które nie ma nóg. Kto pierwszy uderzy w dzwonek i poda nazwę prawidłowego zwierzęcia, zdobywa punkt!

Po drugiej stronie brzucha

Cukierek albo psikus! Halloween

Powietrze jest coraz chłodniejsze, liście spadają a sklepowe półki zaopatrują się w kolorowe przebrania i masę słodyczy. Oznacza to tylko jedno Halloween jest już blisko! Początki Halloween sięgają starożytnego celtyckiego świata Samhain. Celtowie którzy żyli około 2000 lat temu obchodzili nowy rok 1 listopada, oznaczał on też koniec lata i zbiorów. Początek ciemnej i zimnej zimy. Wierzyli oni