Alergiczne Dziecko
Dziecięce Dialogi – odsłona II
Jedną z korzyści prowadzenia bloga jest to, że mogę te rozbrajające dziecięce teksty zapisać i zawsze do nich wrócić. W końcu internet nigdy nie zapomina, a moja głowa owszem
L.: Mamusiu, boli mnie brzuch…
Ja: Ojej, bardzo boli? Gdzie boli? Niedobrze Ci? Będziesz wymiotować? (pytam przewrażliwiona, bo przez ostatnich kilka dni panoszyła się nam w domu jelitówka)
L.: Nooooo, boli… Jak się kładę, to czuję, że bajkę mi się chce…
Ja, zaniepokojona ciszą w kuchni pytam:
Ja: Lenusiu, co robisz na krześle przy wyspie?
L.: Nożuję ogórka!*
(*przecież kroi się nożem, więc „nożuję” jest jak najbardziej adekwatne )
T. odbiera Lenkę z przedszkola, jadą autem, są już niedaleko domu:
L.: Tato, jedziemy od razu do domu, czy grzejemy do Biedry?
(…?… ja chyba tak nie mówię…? )
Tymon trzasnął Lenkę zabawką, za karę stoi w kącie. Lenka jest na niego bardzo zła:
L.: Tymon, jakie brzydkie zachowanie! (i do mnie) Mamusiu, prawda, że ja jestem grzeczna? Tylko czasem kłamię.
Lenka do Tymka podczas szalonej zabawy:
L.: Tymon, Ty królu Bałtyku!
(? naprawdę nie wiem…)
Pytanie na śniadanie:
Ja: Lenko, chcesz parówkę?
L.: Tak, poproszę.
Ja: Z ketchupem?
L.: Tak, bez ketchupu.