MAMA GRANDA
4 lata
To takie banalne zapytać- "Kiedy to zleciało!?", a przecież to jako pierwsze przychodzi mi na myśl.Zapewne tak samo pomyślę za rok, za dwa, za dziesięć, za ileś gdy obudzę się we własnym łóżku i zrozumiem, że moich dzieci pod tym samym dachem już nie ma.Mówią, że po dzieciach najbardziej widać przemijający czas. Dla mnie choć, Ona rośnie - zatrzymał się jakby w miejscu.Ani starsza nie jestem, nie wiem czy wydoroślałam, nie wiem czy stałam się poważniejsza. Mnie samej trudno siebie oceniać, bo przecież wiek młody, mimo dwójki dzieci u boku.Patrzę na moich rówieśników, patrzę i nie widzę siebie wśród nich, ale nie widzę siebie też wśród większości matek mijanych każdego dnia w przedszkolnej szatni. Tkwię gdzieś pomiędzy... Choć czasem spoglądam w lustro i krzyczę z łazienki do męża, że mam zmarszczki, o tu- w kąciku. Śmieje się ze mnie. Ja śmieję się mniej.Potem znów zakładam trampki i zwykłe szorty, by kolejnego dnia trochę pozazdrościć tym matkom, z tej szatni, ich szminek i szpilek już przed ósmą rano. Ale przecież w mojej szafie jedna para szpilek i to jeszcze ślubnych.Próbuję odnaleźć się w świecie bycia matką, próbuję wytyczyć sobie jakaś drogę, ale jeszcze nie wiem dokąd ona mnie zaprowadzi. Wciąż myślę sobie, że mam czas, choć ten - no właśnie - biegnie nieubłaganie.I tak biegnie już cztery lata... Zdjęcia : LuluphotographyTort: SłodkaDziurkaDziękujemy <3