WYPAPLANI
Uważaj o czym marzysz
Adaś: Mama, możesz zadzwonić do taty? Mam mu ważną wiadomość do przekazania.Mama: Ok, dzwonię. Proszę, trzymaj telefon...Adaś: Tata? Kiedy przyjdzie mój transformers?Tata: Jutro przyjdzie, kurier przywiezie.Adaś: Ooooooj, a czemu dopiero jutro?Tata: Bo tyle trwa dostawa z drugiego końca Polski, ale możemy dziś zająć sobie inaczej czas i porobić coś fajnego jak wrócę z pracy. Co chcesz dziś robić?Adaś: Chcę, żeby jutro było dziś!Gdy jesteśmy mali tak bardzo nam się wszędzie spieszy,Gonimy jak najbardziej do przyszłości.Wszystko chcielibyśmy przyspieszyć.Niczego nie możemy się doczekać.Godzina jest dobą, doba jest wiecznością.Sama pamiętam jak bardzo chciałam być już dorosła.Jako dziecko zawsze uważałam, że nic mi nie wolno, dlatego chcę już być duża.Bo duzi mogą prowadzić samochody.Bo duzi mogą mieć dzieci.Bo duzi mogą wyjść i nie pytać o której mają wrócić.Bo duzi mogą iśc do pracy i nie muszą się uczyć do klasówek.Bo duzi mają pieniądze i mogą sobie kupić co chcą.Bo dużym nikt nic nie każe, tylko o wszystkim mogą sami decydować.Jak bardzo śmieję się teraz, gdy to wszystko sobie przypominam.Teraz, gdy moje marzenia o dorosłości dawno się spełniły.Jak moja dziecięca beztroska wydawała się wtedy 'ograniczeniem'.Jak wydawało mi się, że największym problemem świata jest nieprzygotownie się do klasówki z polskiego lub koniecznośc powrotu do domu przed godziną dwudziestą pierwszą.Ile bym dała teraz za to, żeby czas zwolnił.Ile bym dała za wydłużenie doby.Ile bym dała, żeby doba nie mijała jak godzina, a tydzień jak doba.Żeby jutro nie stawało się dziś w mgnieniu oka.Żeby przestać pędzić i nie budzić się w maju, nie zauważając kiedy skończył się styczeń.Żeby ktoś za mnie podejmował wszystkie słuszne decyzje.Żeby ktoś prowadził kalendarz, zapisywał i pamiętał o wszystkim za mnie.Żeby ktoś za mnie idealnie planował i organizował dzień.Żeby dbał o to kiedy i co zjem.Żeby ktoś mówił co mam robić i decydował jak pogodzić wszystkie obowiązki.To, co w dzieciństwie było tak znienawidzone.Muszę potraktować to jednak jako dar.Przecież spełniły się moje marzenia o dorosłości :)Więc prowadzę kalendarz, zapisuję i staram sie pamiętać.Więc podejmuję słuszne decyzje.Więc organizuję i planuję.Więc czasem pakuję rodzinę i wyjeżdżam.Zatrzymuję się.Zwalniam.Wydłużam dobę.I patrząc na beztroskie dzieciństwo chłopaków ładuję akumulatory.Przeżywam dzieciństwo jeszcze raz i znowu marzę.Tylko teraz ostrożniej...Bo wiem, że może się spełnić :)