SZKODNIKOWO
Siódme urodziny matki
17 listopada 2007 roku ok godziny 17, 30 pokroili mnie i wyciągnęli pierwszego Szkodnika. Usłyszałam głośny płacz. Ucieszyłam się jak cholera, bo przyjechałam do szpitala ociekając krwią a nie wodami płodowymi. Było poważnie. Zdawałam sobie sprawę z tego, bo lekarz po zbadaniu rzucił tylko krótko: na stół! Kiedy było niejako po wszystkim mój lekarz stwierdził, […]