Co podarować pod choinkę komuś, kto ma już wszystko?


Na pewno znacie ten dylemat. Chcecie zrobić komuś niespodziankę pod choinkę i cały czas dręczą Was myśli na temat prezentu. Nie chcecie kupować kolejnego zestawu kosmetyków ani książki, która niekoniecznie trafi w zainteresowania i będzie się tylko kurzyła na półce. Świetne pomysły wykorzystałyście już w poprzednich latach i zwyczajnie wyczerpałyście ich limit. Najgorzej, jeśli wiecie, że ta osoba sama najlepiej siebie zna i sama sobie funduje rzeczy, których potrzebuje i które lubi. Zbyt osobisty upominek, jak np. perfumy jest ryzykowny, z kolei karta upominkowa … no trochę takie pójście na łatwiznę. I co tu zrobić? Ano jest jeden sposób!

Ja w takiej sytuacji szukam wyjątkowych, na swój sposób oryginalnych pomysłów. Zamiast kupować zwykły kubek do gorącej czekolady, szukam takiego, który jest opisany ręcznie i zawiera jakiś śmieszny cytat czy rysunek. Zamiast kolejnej, zwyczajnej torebki, szukam takiej zupełnie innej, wyjątkowej, np. wykonanej ręcznie, na szydełku. Zamiast standardowych kosmetyków, wybieram te o sezonowych zapachach wanilii czy pieczonego jabłka i cynamonu albo naturalne. A jeśli już książka, to raczej poradnik dostosowany do wieku – kulinarny, modowy, urodowy itp. Zwracam też uwagę na albumy albo książki, które wyszły spod pióra blogera czy vlogera. Szukam w sieci osób, które tworzą i nadają zwyczajnym rzeczom niepowtarzalny, unikatowy charakter. Wybieram rzeczy, które są nieco inne od reszty. Dzisiaj podzielę się z Wami kilkoma przykładami.

Dla świeżo upieczonych rodziców.

Nie wiem, jak tatusiowie, ale podejrzewam, że mamuśki mają już obcykany cały Internet. Z niespodzianką będzie ogromnie ciężko i jeśli pójdziemy w stronę absolutnych hitów, możemy powielić pomysł. Dlatego ja z całego serca mogę Wam polecić Nukkę – wielofunkcyjny komin bambusowy, który tworzymy razem z moją wspólniczką Kasią. Doskonale sprawdzi się dla maluszków jako kocyk, otulacz, pelerynę do karmienia, okrycie wózka czy fotelika. Podobnie dla starszaków, ale dla nich Nukka może przydać się jako okrycie wózka sklepowego. Naciągnięta na siedzisko, zasłania wózek i dziecko nie musi dotykać brudnej rączki czy metalowych części (w tym łańcucha). Po więcej szczegółów zapraszam Was na naszą stronę: www.nukka.pl 

Dla przyszłej mamy.

Kiedy nasza przyjaciółka, kuzynka czy sąsiadka jest w ciąży, wybór wydaje się być oczywisty. Będzie potrzebowała masy rzeczy dla dziecka. Ale nie idźcie tą drogą! To nadal jest ta sama dziewczyna, ze swoimi zainteresowaniami i marzeniami. Tyle, że z brzuchem 😉 To doskonały czas, aby jej przypomnieć, że nawet z dzieckiem, pozostanie sobą i tę część siebie również musi pielęgnować. I tu muszę się z Wami podzielić czymś, co ostatnio miałam okazję wypróbować na sobie i Ninie. Niby coś dla mamy, ale przy tym nieszkodliwe dla dziecka.

To pielęgnacyjna woda perfumowana Musti firmy Mustela. Jest na tyle delikatna, że można nią pryskać nawet malucha. O ile ktoś chciałby w ogóle przykryć czymś ten niepowtarzalny, słodki zapach niemowlęcia! Woda Musti doskonale przyda się młodej mamie, bo nadal będzie mogła nosić zapach, bez obawy, że będzie on drażnił malucha. Kosmetyk nie zawiera alkoholu ani innych szkodliwych substancji. Subtelnie pachnie różą i bzem a zawarte w niej wyciągi z rumianku i miodu mają działanie łagodzące. Można ją stosować na skórę albo na ubranie czy kocyki.

Dla dziecka.

Tutaj zadanie mamy nieco ułatwione, bo konsultując plany zakupowe z rodzicami, nadal zrobimy niespodziankę maluchowi. Często jednak dzieciaki mają multum zabawek i nawet rodzicom ciężko jasno określić, co na pewno się spodoba i będzie w użyciu dłużej niż 1 dzień. Wtedy możemy pomyśleć o niestandardowych zabawkach – wykonywanych ręcznie z drewna albo uroczych, unikatowych przytulanek. Albo szmatek, kostek czy piłek sensorycznych. Wybór na rynku jest przeogromny i z łatwością znajdziemy coś na każdy przedział wiekowy – od maluchów po wyrośnięte przedszkolaki 🙂

Mnie osobiście zachwyciły ręcznie szyte lale od Tulala czy piękne komplety kocyków i przytulanek od Minky&Cotton. Nie zapomnijcie zajrzeć też do Lidla (statek poniżej właśnie stamtąd!) albo na stronę Tchibo. Jeśli w tych miejscach nadal nic Was nie zachwyci, szukajcie dalej. Przejrzyjcie Instagram, bo to kopalnia dobrych i pięknych pomysłów 🙂

Do domu.

Nawet jeśli znamy styl wnętrz osoby obdarowywanej, to wybór dobrego prezentu nadal może być kłopotliwy. Bo jak niby bez dopytywania wiedzieć, czy ma ona miejsce na nowe kubki albo jak lubi pić swoją poranną kawę? Czy ucieszy się z kompletu ręczników? Czy spodoba jej się woń świeczki zapachowej? Tak wiele niewiadomych.

W takich sytuacjach wolę postawić na coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Jak np. prace Agaty Krzyżanowskiej. Miś namalowany przez nią spogląda na nas w salonie już od 2 lat! Możliwych motywów jest naprawdę sporo: od uroczych zwierzaków do pokoju dziecięcego, przez piękne wzory kwiatowe albo zabawne postaci, nawiązujące do wyjątkowych chwil w życiu domowników: ślub czy narodziny dziecka. Zerknijcie na stronę lub Instagram Agaty i sami zobaczcie!

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Coś od siebie.

Pisałam o tym w jednym z ostatnich wpisów. Często najlepszym prezentem jest to, co sami od siebie możemy dać. Nasz czas i pomoc. Lata temu zrobiłam coś takiego dla mojego M. – komplet 10 bonów na przyjemności, m.in: ulubione ciasto, masaż, wolny wieczór, spełnienie skrytego marzenia itp. Fajna zabawa i sporo frajdy dla obu stron 😀

Dla bliskiej osoby.

Dla najbliższej, ukochanej osoby chcemy znaleźć coś absolutnie wyjątkowego i cennego. Piękna biżuteria to klasyk, ale co poza tym? Często szukamy za daleko, zupełnie nie tam, gdzie trzeba. Jedną z najpiękniejszych rzeczy, które możemy podarować na lata to wspomnienia. Te wszystkie radosne, rodzinne, wyjątkowe chwile, które chcemy gdzieś zamknąć i pamiętać o nich całe życie. I jest na to sposób. Fotoksiążka to taki właśnie niepozorny upominek o wielkiej mocy. Każde zdjęcie, każdy komentarz przeniesie nas w czasie i z pewnością wywoła szeroki uśmiech, może nawet łzy wzruszenia.

Wiem, o czym mówię. W tym roku, z okazji Dnia Mamy podarowałam mamie fotoksiążkę z naszymi starymi zdjęciami. Była niesamowicie wzruszona! Tym razem miałam okazję wykonać album z naszych tegorocznych wakacji na Mazurach. I wertuję go co chwilę 😀 Setki zdjęć na komputerze to jednak nie to samo, co spersonalizowana książka, uzupełniona dopasowanymi grafikami i opisami. Dziadkowie, tatuś zakochany w swoich dzieciakach czy przyjaciółka ze studenckich lat będą zachwyceni.

img_3186

Taką fotoksiążkę możecie z łatwością i szybko zrobić sami! A ponieważ zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, razem z PRINTU mam dla Was dwie niespodzianki!

Niespodzianka #1

Jest to zniżka 40% ( <– kliknij w link, aby pobrać kupon) na dowolną fotoksiążkę  – warto skorzystać!

Niespodzianka #2

Jest nią szybki konkurs, w którym możecie zdobyć 3 x fotoksiążkę za 1 PLN!

Zadanie konkursowe jest proste. Napiszcie w komentarzu: Komu i dlaczego akurat tej osobie chcielibyście podarować taką fotoksiążkę? Jakie wspomnienia miałaby zawierać? I tyle 🙂 W najbliższą niedzielę (27.11) wybiorę najciekawsze odpowiedzi a o wynikach konkursu powiadomię Was tutaj w poniedziałek 28.11. To co, bawimy się? 🙂

WYNIKI KONKURSU!

Kochani, pięknie pisaliście o swoich bliskich i każda odpowiedź chwyciła mnie za serce <3 Musiałam wybrać tylko 3 zwycięzców i wierzcie mi, nie było łatwo. Kody na fotoksiążkę z 1 PLN od Printu wygrywają:

tojadek

Anna Jeziorna

Karolina

Odezwijcie się proszę do mnie na maila: kontakt@piwnooka.pl – przyślę Wam kody na fotoksiążkę. Pozostałym bardzo dziękuję za podzielenie się osobistymi historiami, jesteście wspaniałymi ludźmi, którzy mają w sercu swoich bliskich. Książki nie udało się wygrać, ale pamiętajcie, że możecie pobrać kod na zniżkę 40% na dowolną fotoksiążkę! Klikajcie tu: POBIERZ KOD (pobrany kod ważny jest 14 dni a możliwość pobrania będzie do końca stycznia 2017!). Dziękuję Wam za udział w konkursie! :*

Regulamin konkursu:

  1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga piwnooka.pl, fundatorem nagród jest serwis Printu.
  2. Konkurs trwa od momentu jego ogłoszenia, w dniu 24.11.2016 r. do dnia 27.11.2016 r. (godz. 23:59)
  3. Nagrodami w konkursie są 3 kody na zakup każdorazowo 1 fotoksiążki o wymiarach 20cm x 20cm, w twardej oprawie, składającej się z 20 stron za 1 PLN. Każda dodatkowa modyfikacja (dodanie stron, zmiana wymiarów książki) jest dodatkowo płatna, a obowiązek wniesienia opłaty spoczywa na zamawiającym.
  4. Zadanie konkursowe polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie konkursowe: „Komu i dlaczego akurat tej osobie chcielibyście podarować taką fotoksiążkę? Jakie wspomnienia miałaby zawierać?”, w komentarzu pod wpisem, na blogu www.piwnooka.pl.
  5. Jedna osoba może udzielić tylko jednej odpowiedzi.
  6. Organizator, spośród wszystkich odpowiedzi wybierze 3, jego zdaniem najciekawsze. W ten sposób zostaną wyłonieni 3 zwycięzcy w konkursie.
  7. Wyniki konkursu pojawią się w powyższym wpisie na blogu www.piwnooka.pl w dniu 28.11.2016 r. do godziny 22:00.
  8. Po ogłoszeniu wyników, zwycięzcy zostaną poproszeni o wysłanie swoich adresów e-mail do Organizatora, który wyśle kody na zakup fotoksiążki za 1 PLN.
  9. Okres oczekiwania na adresy e-mail zwycięzców trwa do dnia 29.11.2016 r. (godz. 23:59). Jeśli do tego czasu nie odezwą się oni do Organizatora, nowi zwycięzcy zostaną wyłonieni na ich miejsce.
  10. Wysyłka zamówionych nagród pozostaje w gestii fundatora nagród.
  11. Udział w konkursie jest równoznaczny z zapoznaniem się z niniejszym regulaminem.
Previous Jak zachęcić dziecko do zmiany pozycji z pośladkowej na główkową? Oto kilka sposobów.
Next Zimowe miasteczko, czyli nieco inny kalendarz adwentowy.

Suggested Posts

Chyba byłam grzeczna, czyli moje prezenty gwiazdkowe.

Jak wypucować i się nie namachać? 20 sposobów na lśniące okna!

A gdyby tak … przeżyć to jeszcze raz?

Oplątwy – wyjątkowe rośliny i ich pielęgnacja.

Zgaga w ciąży? Są na nią sposoby.

18. miesiąc Niny, czyli 100% małej kobietki.

25 komentarzy

  1. Kuba Maślak
    24 listopada 2016
    Odpowiedz

    Ja taką fotoksiążkę chciałbym podarować swojej kuzynce. Jest ona przy mnie zawsze gdy jej potrzebuje, wspiera mnie, gdy tego oczekuję. Oprócz tego, że jest moją kuzynką, jest również najlepszą przyjaciółką oraz partnerką taneczną. Oznacza to, że jest ze mną przy każdych wzlotach i upadkach oraz co najważniejsze przechodzimy przez to RAZEM. Uważam, że bardzo wzruszyłaby się na widok takiego świetnego i pomysłowego prezentu. Pozdrawiam 😀

  2. Trzy razy M
    24 listopada 2016
    Odpowiedz

    Komu bym podarowała taką fotoksiążkę? To trudny wybór i nie jestem w stanie wybrać jednej osoby, ale dwie.
    Pierwszą jest moja mama. Chciałabym Jej sprezentować album ze zdjęciami mojego Synka. Po odejściu jego taty od nas, bardzo mnie wspiera i gdyby nie ona, nie wiem jakbym przetrwała ciążę. Chciałabym, żeby mogła zawsze wrócić do tych chwil, kiedy mój Miś jest malutki. Wiem, że na pewno bardzo by się ucieszyła z takiego prezentu.
    Drugą osobą, jest właśnie tata mojego Synka. Mimo, że opuścił nas w najważniejszych chwilach, to wciąż będzie tatą. I chciałabym, żeby w jakiś sposób miał Synka blisko, choćby dzięki takiej fotoksiążce.

  3. Joanna Gliniecka
    25 listopada 2016
    Odpowiedz

    Babcia!
    Moja babcia to wspaniała kobieta, bardzo ją kocham, dziś niestety mieszkamy od siebie 400 km dalej. Nie widzi na codzień moich dzieci, rozczula się każdym zdjęciem. Fotoksiążka jest doskonałym prezentem – nigdy czegoś takiego nie dostała, a jest bardzo sentymentalna. Już widzę radość w jej oczach, gdy zobaczy fotoksiążkę wysokiej klasy przepełnioną portretami prawnucząt i dedykacją dla siebie. Dzieci tak szybko rosną! Znając babcie, na pewno postawi na honorowym miejscu i będzie często oglądać:)

  4. Aga z www.makeonewish.pl
    25 listopada 2016
    Odpowiedz

    Dawno chodzi mi po głowie by zrobić fotoksiążkę dla mojego męża. Za tydzień miną 3 lata od kiedy wprowadziliśmy się do naszego domu i chciałabym zrobić książkę ze zdjęciami z etapów jego powstawania. Jak razem malowaliśmy fundamenty w listopadzie 2013, gdy trzymamy klucze w dniu w którym wstawiono drzwi. Z każdego etapu mamy zdjęcia przed frontem domu. Najpierw w dwójkę i z naszą Beti, potem z moim ciążowym brzuchem.. Potem już z malutką Mają.. Potem następna ciąża… Kolejne zdjęcia gdy jesteśmy razem w czwórkę z Anulką. I na każdym zdj była z nami Beti, tylko na ostatnim zdjęciu z etapu robienia podbidki razem z nami stoi przed domem mała Aria. Lubię oglądać te zdjęcia jak powstawał nasz dom, z przeprowadzki, pierwszych świąt. Tyle ludzi nam pomagało. Mąż tyle pracy włożył w ogród. Myślę że taka książka uwieczniająca pierwsze 3 lata naszego domu i tworzenia się naszej rodziny byłaby wspaniałym prezentem dla męza ale i świetną pamiątką rodzinną. Chciałabym kiedyś pokazać ją córkom a potem i wnukom

  5. Anna Bałła
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    920 kilometrów. Tyle na co dzień dzieli dwóch małych Skrzatów, których więcej dzieli jak łączy. Bo jeden woli piłkę, drugi – samochody. Bo jeden najchętniej malowałby, a drugi spędzał czas na majsterkowaniu. Bo jeden uwielbia koty, drugi zaś miłością obdarzył króliki… Ale już wkrótce oba Skrzaty spróbują znaleźć wspólny punkt zaczepienia. Może to będą zbierane razem kamyczki? Może wpatrywanie się w krople deszczu pędzące gdzieś po szybie? Może liczenie bombek na choince? Pierwsze, tak ważne, spotkanie rodzinne. Pierwsze, po okresie wielkich zmian. Jaki będzie miało smak? Jaki kolor? Jakie emocje? Zapis tych dni chciałabym zatrzymać na dłużej. Na zawsze. Dla Synka, na kiedyś. Gdy ta więź, mimo tych 920 kilometrów, wciąż się umacniała. „O, popatrz! A tu…” „O, a wtedy popędziliście i…”. „O, a tu pierwsza kłótnia. Stąd te łzy” 😀 anna

  6. Karolina
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Zdecydowanie mojej przyjaciółce Jadzi! Po paru studenckich latach spędzonych w jednym mieszkaniu, czuję się zobligowana do sprezentowania jej takiej książki. Moja kochana Jadzia wyprowadza się już niedługo „na swoje” ze swoim świeżo upieczonym narzeczonym, więc chciałabym jej dać coś, co przypominałoby jej o naszych wspólnej szalonej młodości. Wybór zdjęć byłby zdecydowanie najtrudniejszy ale musiałyby się tam znaleźć takie skarby jak wspólne pieczenie ciast, wieczorowe przebieranki czy kultowe zdjęcia z imprez. Jadzia uwielbia zdjęcia, więc wiem, że na pewno oszalałaby z radości widząc takie cudo przed sobą! 🙂

  7. LadyMargaret82
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Cześć! Fotoksiążka to świetny pomysł na prezent- nie jeden z tych, który obejrzymy i schowamy do szuflady, ale taki, do którego będziemy zaglądać i wracać myślami do wielu cudownych chwil. Osobą obdarowaną przeze mnie byłby mój brat z żoną i córeczkami. Od prawie 3 miesięcy jest z nimi właśnie druga córeczka- Izabela, której tydzień temu odbyły się Chrzciny i której jestem dumną mamą chrzestną! Także mimo krótkiego czasu mamy całą garść cudownych wspomnień- od chwili, kiedy maleńka po raz pierwszy przytuliła się do mamy, po przyjazd do domu, aż wreszcie Chrzest Święty i spotkanie najbliższej rodziny w tym wyjątkowym dniu. Myślę, że byłby to cudowny prezent dla całej rodzinki :). Pozdrawiam, Gosia

  8. Klaudia Czech
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Fotoksiazke dalabym mojej babci,ktora mimo,ze wnukami nie lubiła się zajmować, to teraz świata poza prawnuczkami nie widzi. Co jakiś czas każe wywoływać zdjęcia moich córek żeby powiększyć kolekcje ramek na swoim stole.ta fotoksiazke byłaby idealnym prezentem pod choinkę, w którym babcia miałaby wszystkie dotychczasowe najpiękniejsze zdjęcia prawnuczek,ktore mogłaby przeglądać codziennie wieczorem.

  9. Maratka
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Album ze zdjęciami podarowałabym moim rodzicom, dlaczego? Los sprawił, że od ponad roku mieszkamy wspólnie z nimi. Moja córeczka, jest ich oczkiem w głowie, codziennie zaraża wszystkich śmiechem, radością i napełnia cały dom dziecięcą energią. Już w styczniu przeprowadzamy się prawie 300 km dalej i wiem, że będzie ciężko zarówno dla nich jak i dla nas. Dlatego uważam, że taki album ze zdjęciami byłby idealnym prezentem pod choinkę. Bo kiedy się tęskni, zdjęcia pomagają uporać się z bólem i powodują, że osoby, które są daleko stają się nieco bliższe.

  10. Jessica
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Gdy tylko przeczytałam o fotoksiążce, pomyślałam, że to doskonały pomysł na prezent dla mojego rocznego chrześniaka! Niezliczone megabajty zdjęć z nim, zmieniającym się w mgnieniu oka w ciągu roku, zajmują mi mnóstwo miejsca na komputerze, kartach pamięci czy na komórce. Od rozryczanego bobasa po ganiającego za braćmi po domu małego łobuza 😉 Zdecydowanie przyjemniej oglądałoby się takie zdjęcia w formie namacalnej niż na ekranie komputera. Zapewne na razie taki prezent w tym momencie nie sprawiłby mu większej przyjemności, zwłaszcza jeśli nie mógłby go posmakować i pognieść, ale bez wątpienia nabrałby dla niego wartości wraz z wiekiem. Sama uwielbiam oglądać albumy z moimi starymi zdjęciami, dokładnie uporządkowanymi chronologicznie i mają one dla mnie ogromną wartość. Zresztą taka książka nie byłaby prezentem tylko dla małego! Myślę, że jego rodzice, babcie, dziadkowie czy ciocie byliby równie zachwyceni mogąc przeglądnąć taki album 😉

  11. Ada Frąckowiak
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Taka foto książka, to pamiątka, która na pewno wywołałaby uśmiech na buzi osoby, która zostałaby nią obdarowana. Foto książkę podarowałabym mojemu synkowi, gdy dorośnie. Teraz ma dopiero 14 miesięcy ale ja uwielbiam uwieczniać na zdjęciach wszystkie ważne w jego życiu chwile. W foto książce umieściłabym najcudowniejsze momenty z pierwszych miesięcy jego życia: pierwsze zdjęcie po narodzinach, z rodzicami, dziadkami, chrzestnymi, pierwsze urodziny, pierwszy krok i pierwsza daleka podróż… Myślę, że jako duży chłopak, gdy dostałby ode mnie taką książkę, byłaby to dla niego rzecz, której na pewno by się nie spodziewał i która pozytywnie by go zaskoczyła. Sama dostałam od mamy na 18 urodziny książkę ze zdjęciami i opisami, które robiła przez pierwsze lata mojego życia i był to dla mnie chyba najcenniejszy prezent.

  12. 27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Taką książkę podarowałabym swojej przyjaciółce, jej Natalka w styczniu skończy rok i mogłabym zebrać w tej książce 20 najpiękniejszych zdjęć jej Maleństwa aby te najpiękniejsze momenty pierwszego roku miała w jednym miejscu 🙂 Myślę, że byłaby totalnie wzruszona i szczęśliwa!

  13. Radek
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Moja sześciolatka właśnie zaczęła pracować nad rodzinnym drzewem genealogicznym, zadając setki pytań, z chęcią słuchając wielu opowieści. Niestety, to ten trudny moment w naszej rodzinie kiedy najstarsze pokolenie odchodzi. Babcie moja i żony, rodzeństwo naszych rodziców. Zosia ze smutkiem stwierdziła że wielu wspaniałych cioć, wujków i pradziadków których ona zna lub znała, jej młodsza siostra już nie nie będzie pamiętała. Dlatego postanowiła z naszą pomocą ocalić dla siostry okruchy wspomnień, swoich i naszych, na zdjęciach, w fragmentach tekstów. Myślę że to jeden z najpiękniejszych prezentów jakie można ofiarować komuś kto może polegać na cudzych wspomnieniach.

  14. Magdalena Zajączkowska
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Niedawno był nasz wyjątkowy dzień – ślub! Dostaliśmy mnóstwo zdjęć od gości, zdjęcia od fotografa… Mogłabym je oglądać w kółko. Jednakże moja Mama jest tradycjonalistką i lubi zdjęcia mieć na papierze… Kiedyś ofiarowaliśmy jej fotoksiążkę z innej okazji i to był strzał w dziesiątkę, a gdyby teraz dostała kolejną, na pewno oszalałaby z radości! Oglądałaby ją niemal co wieczór… to byłały zima pod znakiem wspomnieć ślubu i wesela… Podarowałabym fotoksiążkę… najważniejszej kobiecie w moim życiu… – mojej najwspanialszej Mamie!

  15. Anna Jeziorna
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Książkę podarowałabym moim rodzicom. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie, aby 'uwiecznić’ Ich prawie 25-cio letnie zdjęcia ślubne. Niektóre z nich są kolorowe, większość czarno-białych, kilka ma zagięte rogi, a inne podpisane, kto jest na zdjęciu. Pomimo tego,że zdjęcia są we foliowym albumie widać, jak tracą one swój kolor porównując je sprzed jeszcze 5-ciu lat. Na samą myśl łezka kręci się w mym oku. Rodzice są bardzo emocjonalni i wiem, że takie uwiecznienie początku Ich miłości wraz z przejściem przez wspólne lata do dnia dzisiejszego bardzo Ich wzruszy, a zarazem ucieszy. Na ostatniej stronie chciałabym,aby znalazło się zdjęcie z dotychczasowym dorobkiem dzieci i wnucząt sprzed kilku tygodni.

  16. Karolina
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Taką fotoksiążkę podarowałabym mojej koleżance, z którą spędziłam wakacje nad naszym polskim morzem. Tam wypoczywa się najlepiej, tam mamy najwspanialsze wspomnienia i chciałybyśmy jeszcze tam wrócić- choćby teraz. Tam jest cudownie. Spacerowałyśmy brzegiem morza, czy to w słońcu czy w lekkim deszczyku, podziwiałyśmy zachód słońca, zbierałyśmy muszelki i ten wspaniały, ciepły wiatr, co muska policzki. Cisza, jedynie było słychać szum fal i trzepot skrzydeł mew, wszechobecna wolność i 100%-procentowy kontakt z naturą. Niestety, 3 miesiące po tym cudownym okresie moja koleżanka poważnie zachorowała. Miała tyle planów i marzeń, a niestety teraz nie jest w pełni sprawna i będzie przechodziła długą rehabilitację. Chciałabym, żeby ta fotoksiążka przypomniała jej te nasze najwspanialsze momenty i dodawała sił, że uda się jej wyzdrowieć, jeszcze tam pojechać, zapomnieć o wszystkim, słodko leniuchować i nie martwić się tym, co przyniesie jutro. Zdjęcia niebieskiego nieba i żółtych promyków słońca dodadzą jej otuchy podczas jesiennych i zimowych szarych dni.

  17. Anna
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Fotoksiążkę podarowałabym rodzicom. Dlaczego? Oj o tym opowiadać by można długo, ale generalnie dlatego, że potrzebują nas – dzieci, nie tylko w postaci fizycznej, ale także na papierze, który potrafi przywołać najróżniejsze wspomnienia. Ich tęsknotę odczułam, gdy starsza siostra poszła na studia, mimo że zostałam z bratem w domu był to dla nich lekki szok, smutek, mam zwykła płakać, bo byliśmy zżyci. Od tamtej pory zaczęli „celebrować” każdą chwilę uchwyconą w szybkim pstryczku, bo przecież każda jest jedyna i niepowtarzalna i nigdy już nie wróci w tej samej postaci. W naszym domu jest mnóstwo ramek, antyram, portretów i dzięki temu jest kolorowo, wesoło i rodzinnie. Fotoksiążka by wcale nie zawadzała, ale tworzyłaby świetny pamiętnik rodzinny ze wszystkimi jej członkami na całe życie. Znając ich, ten prezent byłby niesamowicie oryginalny, zapamiętany i na pewno przechowywany na dalsze lata. Tematycznie ułożone zdjęcia w oprawie byłyby pięknym prezentem pod choinkę. Fajnie byłoby mieć tę przyjemność sprawić im prezent i zobaczyć zaskoczenie i radość oraz tworzyć kreatywnie album z cennymi momentami i ukochanymi twarzami, który wkrótce zostanie postawiony w miejscu szczególnym…

  18. Saszka Kołodziej
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Chciałabym podarować fotoksiążkę mojej mamie. Niestety, mieszkamy od siebie bardzo daleko, a przez to widzimy się dość rzadko. Odkąd urodził się mój synek, moja mama dzwoni kilka razy dziennie, dopytując o swojego najkochańszego wnuka. Bardzo za nim tęskni, więc fotoalbum ze zdjęciami wnuka wynagrodziłby jej rozłąkę 🙂

  19. tojadek
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    „Nie ma lepszej przyjaciółki od siostry, ani lepszej siostry od ciebie, Lucy”
    Podaruję taką fotoksiążkę – bo już to postanowiłem wcześniej, bez względu na wygraną – siostrze na jej 60-te urodziny, które przypadają już niedługo. Dlatego, że daaawno odkryłem, że jestem wyjątkowym szczęściarzem w życiu. Siostra jest JEDYNĄ osobą na świecie, której ufam bezgranicznie i która NIGDY nie zawiodła w każdej potrzebie. A ta świadomość rodzi z drugiej strony poza wzruszeniem, także silne poczucie więzi i chęć zrewanżowania się podobną postawą. Siostra to taki bezpieczny port, gdzie statek mojego życia może zacumować w każdą pogodę bezpiecznie i pewnie.
    Co będzie w fotoksiążce? Najpiękniejsze wspomnienia z życia wyciągnięte z kartonów ze zdjęciami rodzinnymi, zeskanowane, obrobione, wyczyszczone i podrasowane.
    Tylko na litość boską, ciii, ani słowa, by się nie wydało przed czasem, to ma być niespodziewanka!

    • 29 listopada 2016
      Odpowiedz

      Gratulacje! Proszę o maila na: kontakt@piwnooka.pl – koniecznie dziś (29.11) do godz. 23:59! Kod już czeka 🙂

      • tojadek
        29 listopada 2016
        Odpowiedz

        Jupi! Posłałem maila. Dziękuję 🙂

  20. Angelika Choczaj
    27 listopada 2016
    Odpowiedz

    Fotoksiążkę podarowałabym synkowi jak podrośnie. Zdjęcia które by się w niej znalazły to moje i męża z dzieciństwa, historia naszego związku, najważniejsze momenty, nasz ślub aż do oczekiwania i narodzin Kajetana. Myślę, że byłaby to piękna pamiątka przedstawiająca nieskończoną miłość.

  21. Malwka
    28 listopada 2016
    Odpowiedz

    Fotoksiążka to wspaniały zbiór wspomnień. Naszą wspólną historię chciałabym podarować Córce. Małgosia ma co prawda dopiero 3 latka, ale razem z nami wytrwale uczestniczy w budowie naszego rodzinnego gniazda. Tak! Chciałabym, by w podarowanej Jej w przyszłości książce zebrane były zdjęcia
    z budowy naszego domu, który w przyszłości Ona odziedziczy. Od kilku miesięcy, całą naszą trójką wkładamy mnóstwo energii w budowę i wykończenie naszego, NASZEGO(!) Domu. Tyle radości, wspaniałych momentów uwiecznionych na zdjęciach, które wgrywane są na dysk komputera. Gromadzone pamiątki scenek niczym z „Boba Budowniczego” z każdym z nas w roli głównej wywołują uśmiech na naszych twarzach. Największy ukazuje się oczywiście na buzi Małgosi, bo jest niezwykle dumna, że może pomagać rodzicom w budowie domu.
    Domniemam, ze taka fotoksiążka będzie dla Małgosi cudownym prezentem. Już widzę jak na starość siedzimy w naszym starym domu, wspólnie z córką i wnukami przy kominku i śmiejemy się w głos wspominając kopanie fundamentów i noszenie cegieł…
    hmm Wspaniale!

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *