Jak zachęcić dziecko do zmiany pozycji z pośladkowej na główkową? Oto kilka sposobów.


Od początku ciąży przyszłej mamie towarzyszy jedna, nadrzędna myśl: Czy moje dziecko jest zdrowe? Regularne i szczegółowe badania trzymają jej niepokój w ryzach i pozwalają cieszyć się okresem ciąży. Dba o siebie, bo chce zapewnić maluchowi najlepsze warunki do rozwoju. Z czasem coraz częściej zastanawia się nad porodem, szykuje wyprawkę i torbę do szpitala. I wcale nierzadko zdarza się, że w ostatnim trymestrze ten jej  skrzętnie wypracowany spokój burzy jedna wiadomość: Dziecko nadal ułożone jest pośladkowo.

Nie dla każdej kobiety w ciąży jest to zła wiadomość. Jeśli wie od dawna, że urodzi swoje dziecko przez cesarskie cięcie, pozycja małego lokatora faktycznie nie ma dużego znaczenia. Owszem, jego położenie może powodować większy dyskomfort mamy, ale to tyle. Sytuacja nie jest tak wesoła, gdy kobieta bardzo chce, wręcz marzy o naturalnym rozwiązaniu a to oddala się wraz z pozycją pośladkową. Większość lekarzy uważa ją za bezwzględne wskazanie do przeprowadzenia cc, zwłaszcza w przypadku pierwszego porodu czy dużej wagi dziecka. Oczywiście, że poród siłami natury nawet w takich warunkach jest możliwy, ale zazwyczaj jest trudniejszy, niesie ze sobą większe ryzyko powikłań i bez doświadczenia oraz umiejętności, ciężko jest położnej czy lekarzowi taki poród odebrać.

Czy to znaczy, że przyszła mama, która nosi pod sercem małego buntownika,  musi pogodzić się z sytuacją i pożegnać plany porodu naturalnego? Nie tak szybko! Taka mama może działać i spróbować, oczywiście po otrzymaniu zielonego światła od lekarza/położnej, pomóc dziecku w zmianie pozycji.

Naturalna zmiana położenia z poprzecznego lub podłużnego miednicowego na podłużne główkowe zachodzi zazwyczaj między 32. a 36. tygodniem ciąży. Jakieś 5% maluchów nie przyjmuje właściwej pozycji, nieliczne z kolei zmieniają ją nawet w dniu porodu. Im ciąża bardziej zaawansowana, tym dziecko większe i tym mniej jest w macicy miejsca na fikołki. Dlatego najlepiej nie czekać zbyt długo i działać, póki są jeszcze dobre warunki na zmianę pozycji. Najlepiej zacząć świeżo po badaniu USG/spotkaniu z położną, kiedy będziemy pewne co do aktualnego ułożenia dziecka.

Sposób 1 – Spacer. Ciężka główka dziecka i siła ciężkości to nasi sprzymierzeńcy. Godzina spokojnego, codziennego spaceru na świeżym powietrzu może rozwiązać problem.

Sposób 2 – Relaks. Wsłuchiwanie się w spokojną muzykę, głaskanie brzucha i łagodne mówienie do dziecka – brzmi, jak czary-mary? Możliwe! Faktem jest, że nastawienie mamy – jej spokój i rozluźnienie może pozytywnie wpłynąć na zachowanie dziecka. A nawet jeśli nie zadziała, na pewno pomoże przyszłej mamie w budowaniu więzi z dzieckiem.

Sposób 3 – Ćwiczenia. 

  • Klęknij na kolanach, pochyl się do przodu i oprzyj o podłoże na przedramionach. Głowę połóż na rękach. Rozluźnij się i oddychaj spokojnie. Pozostań w takiej pozycji 15-30 minut, kołysz delikatnie biodrami. To delikatna wersja ćwiczenia. Możesz je wykonać również na kanapie lub na schodach – zawsze w asyście drugiej osoby! Film pod tekstem pokazuje dokładnie, jak to ma wyglądać. (Na filmie ćwiczenie 2)
  • Połóż się na plecach, zegnij nogi w kolanach tak, aby stopy opierały się całą powierzchnią o podłoże, ręce trzymaj wzdłuż ciała. Unieś pupę wysoko, możesz podłożyć pod nią poduszki. Poleż tak 10 minut. Możesz również unosić i opuszczać pupę, ale taka wersja ćwiczenia może być już męcząca. (Na filmie ćwiczenie 1)

Sposób 4 – Triki. Spróbuj przykuć uwagę dziecka – kieruj światło latarki na dolną część brzucha, poproś męża, aby mówił czy śpiewał do miejsca, które ma przyciągnąć malucha, przyłóż do dolnej części brzucha coś ciepłego (nie gorącego!) albo do górnej części brzucha coś zimnego – temperatura odpowiednio zachęca lub odstrasza dziecko.

Jeśli przyszła mama nie potrafi sama jednoznacznie ocenić, jak ułożone jest jej dziecko, powinna konsultować się po wykonywaniu ćwiczeń z położną (lub wykonywać je z jej udziałem). W ten sposób nie dopuści się do sytuacji, w której raz odwrócone dziecko, przekręci się ponownie do pozycji pośladkowej. Po uzyskaniu położenia główkowego oczywiście przestajemy ćwiczyć, ale spacery nadal są wskazane, bo pomagają w umieszczeniu główki w kanale rodnym.

Na koniec zobaczcie film, w którym Mama Natural podaje jeszcze kilka innych sposobów na zachęcenie malucha do zmiany pozycji. I pamiętajcie, że zarówno on, jak i  powyższy tekst są jedynie wskazówką i nie mogą zastąpić konsultacji lekarskiej/spotkania z położną.

(zdjęcie: flickr.com; autor: Vanessa Porter)

Previous Prezent, o którym marzy każda kobieta. Sprawdzone info :)
Next Co podarować pod choinkę komuś, kto ma już wszystko?

Suggested Posts

Ten upominek od Św. Mikołaja zrobi furorę!

Matka Natura śpi blisko dziecka.

Wpadki rodzicielskie – poznaj moje TOP 5!

Nasze HITY lipca!

Kiedy ktoś w końcu o nas pomyśli?

Gdy rodzice stają się dziećmi.

2 komentarze

  1. Natalia Wiszniewska
    22 listopada 2016
    Odpowiedz

    Niestety, u nas żaden ze sposobów nie zadziałał.. Pośladkowe ułożenie do samego końca 🙂 Świetny blog! Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie. Mój blog dopiero raczkuje, ale może przyciągnie 🙂
    http://www.nietypowyblogparentingowy.pl

    • 22 listopada 2016
      Odpowiedz

      Czasami to są uparciuchy! Na pewno zajrzę do Ciebie! Dzięki za link i miłe słowa :)) Pozdrawiam!

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *