Baby zone

Najlepsze miejsce na jesienne dni ever !

posted by Marta M listopad 2, 2016 1 Komentarz

Pewnego wieczoru wpadli do Nas sąsiedzi i zapytali czy idziemy na „fikołki”? Znamy dużo fajnych miejsc w Warszawie, mamy sporo znajomych, którzy mają dzieci w zbliżonym wieku do naszych, ale „fikołki” ta nazwa nic nam nie mówiła. Biorąc pod uwagę, że nasze dziecko miało alergię na baseniki z piłkami to ta wyprawa mogła się szybciej skończyć niż zaczęła. Jednak z braku żadnych alternatyw spakowaliśmy się i ruszyliśmy.

Zderzenie z fikołkową rzeczywistością wprawiło mnie w osłupienie i zaparło dech. Czegoś takiego to moje dzieciństwo nawet nie było sobie w stanie wyobrazić. Jakbym powiedziała, że tam jest dużo atrakcji, to będzie mało! Tam jest szalenie dużo atrakcji. Cała konstrukcja na wysokość pierwszego piętra, albo i lepiej połączona szklanymi mostami, tunelami, przejściami z przeszkodami, zjeżdżalniami to tylko początek atrakcji. Do tego masa fajnych animatorów, którzy wprowadzają dziecko w ten magiczny świat. Normalnie bajka.

img_6325

Przeczytajcie naszą historię

Moje dziecko panicznie bało się kulek! Na sam widok basenika z piłeczkami dostawała drgawek i wpadała w paniczny krzyk. Nasza wizyta w fikołkach stała pod dużym znakiem zapytania. Na szczęście na pierwszej wizycie bardzo sympatyczna animatorka poświęciła niemal godzinę pokazując Julii większość fikołkowych atrakcji. Chodziła z nią po całej konstrukcji, pokazywała jak pokonywać przeszkody, wszystko bardzo grzecznie i nienachalnie. Po tym czasie moja córka zapomniała o wszystkich lękach i przepadła na dobre. Zapomniała też o Pani animatorce, która pokazała jej to wszystko. Ten pierwszy wypad do fikołków trwał ponad 3 godziny. Tata do domu przywiózł mi dziecko, które nawet nie drgnęło palcem jak je rozbierałam.

Strefa rodzica i kącik malucha

Jak starsze dziecko biega bez opamiętania, w tym samym czasie rodzice spokojnie mogą przebywać w strefie relaksu w kawierence na piętrze i spoglądać np. na swoje młodsze dziecko, które bawi się kąciku malucha. Moim zdaniem genialnie umieszczony kącik przy kawiarence gdzie najmłodsi są zawsze pod okiem rodziców. Zabawki sensoryczne, piankowe puzzle, basen z kulkami, malutkie huśtawki, plastikowy duży domek to tylko część atrakcji, która tam czeka. Sama kawiarenka funduje przepyszne kawy i torty bezowe, od których można się uzależnić. Dla dziecka można zamówić tosty, gofry czy naleśniki, ale jeżeli liczycie, że Wasze dziecko będzie myślało tam o jedzeniu to lepiej się nie przeliczcie. Ubezpieczcie się w baniak wody i tyle. Zabawa tam jest zbyt absorbująca.

img_6277 img_6304

Fikołki to zabawa nie tylko dla maluchów i trochę starszych, ale też dla tych dużych. Kilka ścianek wspinaczkowych o różnych stopniach trudności, mini boisko do kosza i piłki nożnej, duży gumowy pajęczak na środku placu czy zjazdy na linie z pewnością zadowolą tych najbardziej wymagających. A teraz wyobraź sobie droga mamo i drogi tato, że możesz zostawić tam swoje dziecko i spokojnie iść na shopping. Bo jeżeli Twoje dziecko jest za małe żeby samo się bawiło, to dodatkowo płatna indywidualna opieka na pewno Ci w tym pomoże. Od tej pory słowo shopping z dzieckiem nabiera innego wymiaru.

img_6327 img_6290

Powoli się rozkręcamy

Teraz wyobraźcie sobie, że w takim magicznym miejscu możecie wyprawić dzieciakom urodziny. Przecież to istne szaleństwo. Zabawa dla każdego, sala urodzinowa na wyłączność, kolorowa zastawa, to dopiero początek. Po więcej odsyłam Was na stronę z ofertą >TU<. Jestem więcej niż pewna, że urodziny w takim miejscu to małe marzenie nie jednego dziecka.

img_6227 img_6224

Jakby tego wszystkiego było jeszcze mało to fikołki organizują różne mega ciekawe, zajęcia rozwojowe dla dzieciaków niemal w każdym wieku. „Rozwijanie nie tylko na dywanie” dla dzieciaków 6-18 miesięcy to z pewnością coś dla mnie i choć chętnie wybrałabym się jeszcze na ROBOTYKĘ i LEGO to myślę, że z tym drugim muszę jeszcze trochę poczekać.  Warsztaty kulinarne są w tak pięknej sali, że chętnie sama bym urządziła w ten sposób moją kuchnie. Oczywiście to tylko część atrakcji, więcej znajdziecie >TU<.

img_6140 img_6360

Happy end

Szczerze to jestem zakochana w fikołkach i tych w Arkadii, gdzie udało mi się zostawić PM z dzieciakami bez żadnego jęknięcia, a samej wymyknąć się na maraton po sklepach, jak i tych w Wilanowie. Gdzie chodzę żeby odpocząć. Zupełnie inny klimat, bardziej kameralny, bez takiego tłumu jak w Arkadii. Można sobie siąść na dole na krzesełeczkach, zamówić coś z restauracji cucina, a miła obsługa podrzuci pyszną kawkę czy smaczne jedzonko wprost do fikołkowego stoliczka. Dodatkowo w tygodniu w godzinach 12-16 zjecie włoski lunch za 9,90 zł ! Przecież to nawet gotować się w domu nie opłaca. W Wilanowie jest również bardzo duża konstrukcja, sale urodzinowe, kącik dla najmłodszych, ekrany interaktywne, basen z piłeczkami. Jednym słowem maluchowy zawrót głowy. Moje dzieci uwielbiają fikołki, a widząc radość na tych małych buźkach ja jestem podwójnie szczęśliwa.

To już oficjalne. Na okres jesień-zima przeprowadzamy się do fikołków !

img_6256 img_6244 img_6179 img_6174 img_6157 img_6151img_6367 img_6366 img_6347 img_6338 img_6331img_6142 img_6408 img_6138 img_6442 img_6407img_6385 img_6416 img_6428 img_6433 img_6184 img_6216 img_6312

img_6463

Możesz również zobaczyć

1 Komentarz

salusiowo 3 listopada 2016 at 11:59

Bardzo fajne miejsce – uwielbiamy takowe odwiedzać!

Odpowiedz

Skomentuj