Close
Close

Brak produktów w koszyku.

Największe tragedie rodzicielstwa, które wiążą się z każdym wyjazdem. Nie zgadniesz jaki będzie ostatni punkt!

Największe tragedie rodzicielstwa, które wiążą się z każdym wyjazdem. Nie zgadniesz jaki będzie ostatni punkt!

JESTEŚ MAMĄ, KAŻDEGO DNIA OTWIERASZ OCZY I OTWIERASZ JE PO TO, BY PODĄŻAĆ W REALIZOWANIU CZYJEGOŚ SZCZĘŚCIA. Owszem, tak, nie mylisz się. Są to Twoje dzieci. Począwszy od tego, że wstajesz wcześniej niż one, by czekały już na nie wyprasowane ubranka, ciepłe śniadanie i umalowana, czysta, wykąpana mama.
Hahahahaa kurtyna. Tak miało być i jest, ale tylko w te dni, kiedy ktoś postanowi zesłać na nas energię z kosmosu. Rzeczywistość wygląda inaczej. Rozlepiasz rzęsy, kiedy pierwszy skacze po Tobie, bo zbudził go kogut sąsiadów. Oddelegowujesz go z Tatkiem na dół i wówczas idziesz przeistaczać się do łazienki z zombie, do wyglądu pasującego do nawiasów standardowej matki polki.
Oczywiście nie zaprzeczam, otwieram oczy po szóstej, tylko dla NICH. Bo dla siebie to potrzebowałabym jeszcze z doby snu.
Tylko dla NICH organizujesz wycieczki, tylko dla NICH jesteś perfekcyjną mamą, tylko dla NICH pichcisz dobry obiad. Dla NICH starasz się zrobić dosłownie WSZYSTKO. Ale jesteś przecież tylko człowiekiem, miewasz gorsze i lepsze dni. Miewasz energię i nie. Masz dni kiedy się czujesz jakby ktoś przetrącił Twoje plecy bejzbolem, bo dzieci postanowiły z Wami spać, i całą noc spałaś na brzegu łóżka. Miewasz dni kiedy czujesz się jak balon, rozdrażniony galaretowaty balon pełen wody, bo jesteś akurat przed okresem. Miewasz dni kiedy w brzuchu wierci Ci się dziura, bo masz akurat okres. TAK – jesteś kobietą z wszystkimi przeciwnościami losu, które do niej się przyklejają.

 

5fg6a2991-side

 

Postanawiasz wejść w STAN ZEN i olać wszystko. Wsiąść po prostu w auto, upchnąć dzieci w foteliki i pojechać. GDZIEŚ, gdziekolwiek. W fajne miejsce. Pochodzić, pooddychać. Pocieszyć się rzeczywistością.
Ale przecież nie można. COŚ TAKIEGO JAK SPONTAN PRZY POSIADANIU DZIECI NIE ISTNIEJE. Nie istnieje, bo szykując się do wyjazdu zawsze możesz:

1.WYJECHAĆ O NIE WŁAŚCIWEJ PORZE. I albo wyjedziesz w porze ich drzemki, oni w samochodzie „padną”, i jeśli droga okaże się za krótka, dzieci będą przez cały pobyt, w miejscu do którego zmierzaliście, marudne (najgorsza opcja ‚na rączki’). Albo wyjedziesz po ich drzemce, a w miejscu gdzie jedziecie dzieci się wyszaleją i zasną w drodze powrotnej o 17. Tylko rodzic wie, jaki dramat się za tym kryje!!! Czytaj: Zaśnięcie po kąpieli wieczornej po północy. Kiedy Ty dawno chcesz spać, a je rozsadza energia.

2.ZAWSZE MOŻESZ ZAPOMNIEĆ (LUB MOŻESZ NIE WIEDZIEĆ, ŻE NA MIEJSCU NIE MOŻNA KUPIĆ) PRZEKĄSEK I WODY. To jest dramat: Maaaaamooooo piiijuuuuu! Niaaaam!!! I tak jak trzylatkowi powiesz, że zaraz poszukamy sklepu, tak dwulatek nie do końca zrozumie. A jak dwulatek nie do końca rozumie i drze się w niebogłosy, to trzylatek stwierdza, że nie chce siedzieć po cichu jak czubek, i drze się razem z nim.

3.MOŻESZ POJECHAĆ W NIEWŁAŚCIWE MIEJSCE. W miejsce, w którym nie zjesz obiadu. W miejsce, w którym nie ostrzegą cię o wszystkich jego przeciwnościach losu. W miejsce, w którym nakarmisz kozę, a ona później będzie chciała nadziać na rogi Twoje dziecko. W miejsce, w którym pogoda zmieni się w pięć sekund i wszyscy przemokniecie do suchej nitki. NIGDY NIE ZNAJDZIESZ MIEJSCA, KTÓRE BĘDZIE W 100% IDEALNE. Jako mama podróżująca powinnam oznaczać gwiazdkami takie miejsca! O!!! To jest bombowy pomysł! Od dziś opisując miejsca, w których byliśmy będę je oceniać. Przyznawać im gwiazdki za jedzenie, atrakcje, dostępność, ceny, wygląd, przystosowanie do dzieci i tak dalej. To jest idealne rozwiązanie, polecam innym mamom! Tak przynajmniej każda z nas będzie wiedziała na co się przygotować.

4.MOŻESZ UBRAĆ SIĘ NIEODPOWIEDNIO, ORAZ UBRAĆ DZIECI NIEODPOWIEDNIO. Daję Ci 100% gwarancji, że ze swoim ubiorem nie trafisz, bo nawet jak na dworze mróz, to i tak przy tych dzieciach się umordujesz i upocisz w nieskończoność. Dzieci również. Jakby nie było, jesień nie sprzyja.

5.W RAZIE NAJWIĘKSZEJ BOMBY, KTÓRĄ CZUJĄ WSZYSCY, ORIENTUJESZ SIĘ, ŻE NIE WZIĘŁĄŚ PAMPERSA…. ani chusteczek, ani… NIC. To nasz najczęstszy dramat. Wówczas jedno pędzi na sygnale do hipermarketu, jeśli taki jest w pobliżu (nasz rekord to pięć pak pampersów w domu), a jeśli nie ma, wycierasz ‚z grubsza’ i na sygnale wracacie do domu. Przecież wiesz jaki to dramat – odparzona pupa…. i jajka o.O
6.ZAWSZE MOŻESZ…. ZAPOMNIEĆ DZIECI!!!! Hahahahahaha dobrze by było! Ale ich nie da się po prostu ot tak zapomnieć ;)

 

Także chyba SPONTANICZNIE WYJŚCIA Z DZIEĆMI NIE ISTNIEJĄ. Chociaż liczę na to, że jak będą mieli po lat naście to będzie bardziej spontanicznie. Ale czy to będą wtedy dzieci, czy ‚DUŻE KONIE?’ ;)

 

1fg6a2952 2fg6a2937 3fg6a2928 4fg6a3083 6fg6a3006 9fg6a2911-side fg6a2912 fg6a2913 fg6a2916 fg6a2926 fg6a2929-side fg6a2933 fg6a2935-side fg6a2941 fg6a2945 fg6a2946 fg6a2949-2 fg6a2950-2 fg6a2964 fg6a2973 fg6a2975 fg6a2994 fg6a3034 fg6a3044 fg6a3054 fg6a3055 fg6a3056 fg6a3081

Close