Właśnie tu. Właśnie teraz.
Gdzieś pośrodku tych porozrzucanych zabawek i nieumytych naczyń. Gdzieś pomiędzy stygnącą już herbatą z cytryną a przygotowywaniem kolacji dla dzieci.
To właśnie tu się dzieje życie. Tu i teraz.
I wiesz… nie da się go przełożyć na później. Nie da się zatrzymać , odłożyć na półkę, by poczekało aż skończysz projekt, odpowiesz na maile, posprzątasz, schudniesz, zmienisz pracę, zaczniesz biegać albo „aż będzie Cię na to stać”.
[ Posłuchaj w tle – przy tym pisałam, KLIK ]Myślę ostatnio intensywnie nad naszym życiem, nad związkiem pracujemy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, a moje podejście do relacji z dziećmi zaczyna mi się wydawać aż chorobliwie świadome.
Ale wiesz, to dobrze. Bo im bardziej myślę, im bardziej się skupiam na tym, co tu i teraz, ale też jak to „tu i teraz”, to co robię, ma się do tego, co bym chciała jutro i do czego dążę, tym bardziej czuję to flow, które nadaje mojemu życiu sens. Ten cel bardzo łatwo jest zgubić w zapracowanej codziennośći, zwłaszcza codzienności wypełnionej dwójką absorbujących pociech … Nie lubię tracić go z oczu i czuć, że błądzę, dlatego choć decyzja o szczerych rozmowach z samą sobą i z Nim do najłatwiejszych nie należy to jest warta każdego wysiłku.
Dla jakości życia. Dla sensu w codzienności. Dla poczucia szczęścia tu i teraz, ale też pracy nad lepszym „jutro”. I dla nauczenia się nie wracania do tego, co wczoraj i czego już zmienić nie mogę.
Dziś złapać balans pomiędzy dążeniem do realizacji celów całkiem przyziemnych i kosztownych, a pełnym życiem chwilą obecną jest cholernie trudno. Ale da się. Może nie zawsze idealnie, może czasem tracimy tę równowagę, ale żyjąc świadomie szybko wracamy na dobrą ścieżkę.
W życiu jest przecież trochę tak coś za coś. Nie zawsze da się przecież pogodzić ze sobą wszystko, czasem jest coś kosztem czegoś. Kiedyś się tego bałam, a dziś? Dziś mówię sobie – życie, po prostu. Grunt, że wiem PO CO to robię i dokąd ma mnie to zaprowadzić.
Czasem więc zarywam noc, by skończyć projekt i rezygnuję z piątkowego filmu, wina i wspólnego wieczoru, by innym razem pobyć cały dzień zupełnie offline i nie błądzić myślami wokół rzeczy przyziemnych.
Lubię tak.
Lubię croissanty na drugie śniadanie i obiad w pizzerii. I lemoniadę ze słomką. I spacer albo spotkania ze znajomymi. Albo ciepłą kawę z syropem i pianką, gdy jedna śpi, a druga szaleje w kuleczkach. Lubię się czasem postawić przyzwyczajeniom i tego komputera jednak nie włączać. Czasem obejrzeć w telewizji coś lekkiego, co kompletnie nie wzbogaca mojego życia, ale pozwala mi trochę odpocząć od codziennych problemów. Lubię nie musieć.
Doceniam.
Doceniam, że nie muszę. Albo, że nawet jak muszę, to wciąż decyduję kiedy i jak. I, że nawet jeśli muszę, to przynajmniej wiem dlaczego to robię i to jest moje „muszę”, a nie szefa i sąsiadki.
Dobrze jest mieć świadomość, że masz wybór. Bo to Twoje życie w końcu, prawda?
I dzieje się.
Właśnie tu. Właśnie teraz.
[ chętnie z Tobą porozmawiam TUTAJ ]
Slow life
28 pomysłów, co kupić na prezent dla Niej, dla Niego i dla Dziecka | Prezentownik Wyjątkowości 2020
Wierzę w magię drobnych upominków. Wierzę, że przemyślanym, trafionym prezentem można powiedzieć „jesteś dla mnie ważna/y, myślę o Tobie”. Dlatego dziś, kolejny rok z rzędu mam dla Was świeżutkie zestawienie Wyjątkowości, którymi można obdarować najbliższych. Prezentownik Wyjątkowości ma to do siebie, że są to wyselekcjonowane przeze mnie rzeczy, których na próżno szukać w popularnych sklepach. […]
Wielki Prezentownik Wikilistki – zbiór ponad 2000 pomysłów na prezenty (dla dzieci i nie tylko!) z bloga
Szukasz pomysłu na trafiony prezent? Przedstawiam Ci Wielki Prezentownik Wikilistki, czyli ponad 2000 inspiracji na prezent dla dzieci i nie tylko. Od lat zajmuję się smartshoppingiem i przy okazji wyszukuję prezentowe perełki. W związku z tym, że przez kilka lat na blogu pojawiła się masa, ale to masa wpisów z inspiracjami na różne prezenty, postanowiłam […]
Jak zacząć odgracanie domu i pozbyć się zbędnych rzeczy z mieszkania?
Czujesz, że przytłaczają Cię rzeczy. Rozglądasz się dookoła i widzisz je wszędzie – jest ich za dużo, nie mają swojego miejsca, a bałagan, który tworzą przyprawia Cię o ból głowy. Sprzątasz i za chwilę znów jest to samo – mnóstwo rzeczy na wierzchu. Brzmi znajomo? Chyba każda z nas to kiedyś przechodziła. Nawet ja, trąbiąca […]
Dwa minusy dają plus
Gdy los rzuca we mnie dwoma minusami, robię z nich plus. Przestałam walczyć z życiem i wściekać się na rzeczy, których nie zmienię. Gdy jest burza, myślę o tym, że po niej zawsze wychodzi słońce. Jeśli coś mi nie pasuję, myślę – czy mogę to zmienić? Jeśli tak – wymyślam jak i działam. Jeśli nie […]
Jak długo można bez konsekwencji „odkładać siebie na później”?
Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jak bardzo zapominasz o sobie w codzienności? Jak bardzo, zwłaszcza jeśli jesteś mamą, poświęciłaś się, myśląc, że robisz to „dla dobra dzieci, rodziny”? Z jak wielu rzeczy podświadomie zrezygnowałaś? Może już nie czytasz, choć kiedyś bardzo to lubiłaś. Nie chodzisz na zumbę, trampoliny albo na basen. Może nie wychodzisz z […]
Zmarnowałam lata. Ty też robisz to zupełnie nieświadomie!
Wymówki. Wszyscy doskonale je znamy, ale dlaczego pozwalamy sobie tak łatwo rezygnować z marzeń, oszukując samych siebie? „Nie mogę sobie na to pozwolić”, „tak się nie da”, „to nie jest dobra pora” – czy jest ktokolwiek, kto choć raz nie usprawiedliwiał się w ten sposób? No właśnie. A jak jest naprawdę? Ile w tych stwierdzeniach […]
…pięknego trudne początki | równowaga i slow life
Dzisiejszy wpis powinien pojawić się na blogu już dawno, jako swoista zakładka „zacznij tutaj” tudzież „pierwszy raz?”, ale od kilku miesięcy wciąż zadaję sobie pytanie, czy na pewno żyję już na tyle świadomie, żeby się w tym temacie choćby z autopsji wymądrzać. Później siadam, spisuję pomysły na wpisy i widzę, że to wszystko, wielkie wszystko, które w dzisiejszych czasach […]