7/29/2016

Kto nie chciałby pobawić się katapultą czyli Kiwi - gra, która wciągnie każdego

Jak w temacie. Gra działa mniej więcej tak - już czytanie samej intrukcji sprawia, że ręce sam rwą się do zabawy. A jeśli kogoś nie przekonało wyjaśnienie zasad, to niech poczeka do rozgrywki i spróbuje usiedzieć na miejscu :)
Latające po całym domu żetony, okrzyki radości, trafienia w czoło czy inne dziwne miejsca i desperackie poszukiwania najlepszego miejsca ustawienia swojej katapulty - tak mniej więcej przedstawia się ta zwariowana rozgrywka :)


Zasady są banalnie proste, ale zanim przystąpimy do gry, musimy sobie ją "zmontować".
Samodzielnie budujemy katapulty i skrzynkęz przegródkami, w których będą podróżować nasze kiwi (bo jak wiadomo, latać nie potrafią, a przemieszczać się trzeba :)) Czemu więc nie skrzynki po kiwi - ale owocach?


Mamy więc gotową skrzynkę...


... i katapulty.


Teraz to już tylko staramy się przerzucić katapultą nasze kiwi-krążki do skrzyni. Odległość dowolna, podobnie jak siła napięcia gumki - wszytko zależy od nas - byle nasz kiwi doleciał do odpowiedniej przegródki. Bo nie bez znaczenia jest też sekwencja krążków :)


Elementy są bardzo dobrej jakości, grafika również mi się podoba.


Ale naprawdę nie spodziewałąm się, aż takiej dobrej zabawy podczas gry :) Wciąga młodych i starszych, bez wyjątku. Każdy na chwilę zamienia się w dziecko i katapultuje swojego kiwi z szaleńczym wyrazem twarzy :). Koniecznie spróbujcie, jeśli tylko pojawi się taka okazja.




Żeby schować elementy do pudełka po zakończeniu gry, na szczęście nie trzeba demontować katapult. Musimy tylko wyjąć przegródki skrzyni, reszta mieści się bez problemu.

Kiwi, leć nielocie, leć! - Wydawnictwo Egmont

2 komentarze:

Copyright © 2016 Maluszkowe inspiracje , Blogger