22 maj 2016

Przyjaźń nad zalewem

Gorący dzień. Prawie 30 stopni tego 22 maja 2016. Uwielbiam gorąc. Spiekotę. I ten wiatr sporadycznie wiejący, ulgę przynoszący. 

Pojechaliśmy nad zalew. 
A jak tak sobie myślę, ile dróg krętych musiałam przejechać, by znaleźć się właśnie tutaj z tymi dziewczynami. Z moimi przyjaciółkami. Jak to dziwnie się plecie. Dla nas dziwnie. Bo ten nad nami wie, co robi. Bo nieraz trzeba przejść trzydzieści parę lat, obijając się o fałszywe przyjaźnie, o znajomości oparte na wykorzystywaniu, aby nie spodziewając się absolutnie już niczego, poznać nagle tak fantastyczne osoby. Też po przejściach. Jak każdy człowiek zresztą. Prawy.
Zostawiam tu migawki, coby nie znikły w czeluściach aparatu. I nasze dzieci, takie już "dolosłe", choć jeszcze maleńkie. 

Życzę każdemu, aby poznał smak przyjaźni.
EMI
 "LUJUŚ" :)
 MOJA M
 MOJA K
 MOJA L
 RÓŹINKA NAJMOJSZA


 JA

 STARSZA

W ODDALI MADZIULKA
GABKA

 JASIUNIA

 PRZEDSZKOLE


1 komentarz :

  1. Miejsce kojarzę... chyba wiem gdzie to. A przynajmniej momentami dość podobne do "mojego" :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę , a zwłaszcza za poświęcenie kilku minut na przeczytanie moich bzdur ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...