Wspomnienia dla Mai

1 marca 2016

Jestem sentymentalna. Odkąd pamiętam. W pudełkach, od lat chomikuję każde wspomnienie. Mam wrażenie, że od kiedy zostałam mamą, moja miłość do kolekcjonowania wspomnień zyskała na sile. Chyba potwierdzi to każda mama. Odkąd mam Córkę zbieram również wspomnienia dla niej, by mogła zapełnić nimi w przyszłości swój własny dom. Przyszła pora na zebranie wszystkich ważnych momentów 2015 roku.

Kolejny raz postawiłam na fotoksiążkę i Printu. Jak zawsze była to najlepsze decyzja. Mimo, że to już nasza kolejna książka, ta zachwyca mnie najbardziej! Po pierwsze za sprawą dużego formatu. Wcześniej wybierałam mniejsze książki. Ale przede wszystkim zachwyciły mnie szablony, które można wykorzystać podczas projektowania książki i stworzyć z niej niepowtarzalne dzieło.

4

Zaprojektowanie książki jest dziecinnie proste, dlatego tak bardzo polecam Wam tę formę kolekcjonowania wspomnień w kadrach. Poruszanie się po stronie Printu jest bardzo intuicyjne zresztą tak jak samo projektowanie książki. Rozpoczynamy od wyboru formatu książki. Dostępne są trzy wymiary. Książka, którą dzisiaj Wam pokazuję to format kwadratowy 30 x 30. Mój ulubiony!

printu 7

Następnie wybieramy oprawę oraz papier. Jeszcze nigdy nie zdecydowałam się na oprawę z płótna. Do tej pory zawsze wybierałam oprawę twardą. Jeśli chodzi o papier w tym projekcie również zapragnęłam zmiany i kliknęłam na wersję błyszczącą. Kolejny dobry wybór. Podoba mi się o wiele bardziej niż wersja, którą wybierałam wcześniej, czyli matową. Najważniejsze parametry wybrane, więc pora wybrać jeden z szablonów i wziąć się za projektowanie!

printu 8 printu9

Szablon, który ja wybrałam to „Hej ho!”, ale uwierzcie mi nie był to łatwy wybór! Zastanawiałam się dobre kilkanaście minut na który postawić! Przed samym projektowaniem radzę Wam wybrać zdjęcia, które chcecie umieścić w książce. Ja zakładam zawsze osobny folder, do którego wrzucam wszystkie moje ulubione zdjęcia, a później folder ten ładuję do projektanta fotoksiążki. Projektant ten, tak jak pisałam wcześniej jest bardzo łatwy w obsłudze. W przypadku problemów, zawsze możecie włączyć pomoc i wskazówki. Jest tylko jedna wada. Kiedy zaczniecie się w nim bawić godziny zaczną uciekać jak sekundy. Mi projektowanie zabrało 3 wieczory. Nie mogłam się oderwać i co chwilę zmieniałam koncepcję książki!

printu10

Kiedy projekt książki jest już gotowy wystarczy ją zamówić i czekać na przesyłkę. A kiedy już przyjcie uwierzcie mi, nie będziecie się mogli od niej oderwać! Ja przynajmniej mam tak za każdym razem. Przeglądam i przeglądam. A tegoroczne wspomnienia 2015 roku oczami Mai zachwycają mnie jakoś tak podwójnie. Jestem zachwycona efektem końcowym! Chcecie popatrzeć?

1 2 6 7 8 9 10 11 12 13

I jak? Podoba się Wam? Jeśli tak, to mam dla Was niespodziankę! Mam dla Was aż 3 książki w formacie 20 x 20 do 20 stron (miękka oprawa), które możecie sami zaprojektować. Jak je zdobyć? To równie proste jak zrobienie własnej książki!

Wystarczy wysłać na kantorkową pocztę (kantorek.katjuszki@gmail.com) Wasze zdjęcie, z najpiękniejszym wspomnieniem związanych z 2015 roku. Jeśli jednak uznasz, że zdjęcia takiego nie masz napisz komentarz o tym wspomnieniu.  Następnie polub Printu oraz Kantorek Katjuszki na facebooku. Proste prawda? 

Pośród nadesłanych zdjęć oraz komentarzy, komisja w składzie ja, Poślubiony i Majuszka wybiorą 2 najlepsze zdjęcia i jeden najpiękniejszy komentarz. Wybrane osoby otrzymają możliwość zaprojektowania własnej niepowtarzalnej fotoksiążki.

Macie na to aż dwa tygodnie! Wyniki zostaną ogłoszone 16.03.2016 o godzinie 21.

pozdrawiam

Zobacz też

  • Dominika

    Wspaniale! Spróbuję szczęścia :-) Zdjęcie wyślę pewnie jutro, bo problemem będzie wybrać to jedno jedyne. Projektowanie fotoksiążki to wspaniała zabawa i pamiątka. A chomikowanie i przechowywanie wspomnień też kocham – karteczki z wierszykami i różnymi tekstami od męża, pierwsze rysunki Jasia, śpioszki i czapeczka, w które ubrany był tuż po urodzeniu, opaska z rączki i nóżki, testy ciążowe, różne kartki okolicznościowe i pocztówki, zasuszone czterolistne koniczynki czy bilety z pierwszych randek i koncertów z mężem. Dobrego wieczoru :-) Mój Jasio zasypia, więc idę wybrać to jedno zdjęcie- wspomnienie :-)

    • Katjuszka

      Widzę, że jesteś tak samo sentymentalna jak ja! :)

  • Ta książeczka jest tak niepowtarzalna… tak WASZA od początku do końca – w każdym calu :)

    • Katjuszka

      :*

  • Mona

    My tez zbieramy wspomnienia by Mieszko mial pamiatke… Pewnie uzna ze matka szalona ale ja tez sentymentalna … Wasza ksiazka przepiekna!

    • Katjuszka

      Dziękuję Ci bardzo!

  • Natalia

    Piękna!
    Mam takie zaległości w wywoływaniu zdjęć, że aż wstyd…
    Literówka w „a czasem też księżniczą”(brak „k”) była celowa czy coś Ci umknęło?

    • Katjuszka

      Wywoływanie zdjęć… wciąż sobie obiecuję! A literówka to po prostu pomyłka. Przeglądałam tysiąc razy i nie zauważyłam. Trudno. :)

  • świetnie wyszło! jestem zachwycona! Chyba muszę pomyśleć o tym ;)

    • Katjuszka

      Też jestem zadowolona z końcowego efektu. :)

  • Jak zobaczyłam zdjęcie Majuszki, która przegląda swój album to w głowie miałam tylko jedną myśl: moja Nelcia uwielbia oglądać swoje zdjęcia! :D
    Nawet nie wiesz jak bardzo mnie zmotywowałaś do tego by stworzyć taką książkę, albo po prostu wydrukować zdjęcia i je wkleić do albumu! :* Co do konkursu, poszukam i może wyślę Wam zdjęcie, może Wam się spodoba :)

    • Katjuszka

      Czekam na zdjęcie! Ale pamiętaj, że wystarczy też komentarz z Waszym najpiękniejszym wspomnieniem tutaj pod wpisem! :)

  • Droga Katjuszko,

    od prawie dwóch tygodni staram się wybrać najpiękniejsze wspomnienie z roku 2015, choć to trudny wybór, gdyż był to (do tej pory) najpiękniejszy i najważniejszy rok w moim życiu – poślubiłam cudownego Mężczyznę, który od blisko 10 lat rozświetla mój świat miłością (czerwiec), ale przede wszystkim w tym roku dowiedziałam się, że zostanę mamą mojego małego Cudu (sierpień).

    Wspomnienie, które postanowiłam przesłać może wydać się zupełnie błahe. A jednak.
    Kiedy w maju załatwialiśmy ostatnie formalności przedślubne ogarnęła mnie pewna panika (zalecam od tego momentu często uśmiechać się do słów, które wypiszę). Otóż – uwielbiam moje nazwisko. Bo pokazuje ono skąd jestem, kim jestem. Przez 27 lat życia stanowiło ono o mojej tożsamości – o cudownych rodzicach, którzy dali mi piękne dzieciństwo; o niesfornym bracie; o wspinaniu się na płoty i drzewa i innych takich ;)
    W maju jednak należało pójść do USC i… zgodzić się na zmianę, bo wszyscy tak robią, bo tak trzeba, bo po to się ślub bierze :D Presja była ogromna…
    Po wejściu do urzędu pani wręczyła nam stosowne dokumenty i poprosiła o decyzję. Tu pobladłam i powiedziałam, że poproszę o opcje nazwisk łączonych (taką samą opcję wcześniej wybraliśmy dla naszych przyszłych pociech). I tutaj mój mąż (wtedy jeszcze przyszły) okazał się moim prawdziwym bohaterem i chyba w najpiękniejszym sposób pokazał mi, jak mnie kocha… Po wyjściu z pokoiku popatrzył na mnie i zobaczył, że ta zmiana naprawdę będzie mnie dużo kosztowała i pociągnął mnie energicznie za ramię :) I znów znaleźliśmy się w pokoiku u miłej pani i mój S odkręcił sprawę: „Bo wie pani, moja przyszła żona to jednak będzie się nazywała po naszym ślubie dokładnie tak, jak teraz, bo moje kochanie od zmiany nazwiska nie zależy”. Mina pani urzędniczki – bezcenna, podziw w moich oczach – ogromny. Nie muszę mówić, że po wyjściu z urzędu wycałowałam mojego Bohatera, postawiłam nam ulubione lody miętowe gałkowe i na długie miesiące tamta scenka śmieszyła nas i wzruszała na zmianę ;)

    Nie mamy z tego dnia zdjęcia, a podejrzewam, że nie oddałoby ono komizmu, a zarazem intymności, tego naszego przedślubnego szaleństwa.

    Pozdrawiam ciepło całe jury i po cichutku liczę, że może będę miała farta :)
    – granato

    Ps. Przesłałam dokładnie taki sam komentarz w mailu, na kantorkową pocztę (żeby nie było zaniedbań) ;)

  • fotoksiążki uwielbiam od jakiegoś czasu, piękna pamiątka, często przeglądamy z dzieciakami i decydujemy się na taką pamiątkę przy ważnych uroczystościach. Maila z fotką właśnie podesłałam, kolejna książka bardzo by nam się przydała :) pozdrawiamy

  • Pingback: Kolekcjonowanie wspomnień - printu.pl()

  • Milena

    Kasiu proszę napisz jak długo czekała na realizację zamówienia? Bardzo mi zależy a nie wiem czy zdążę na rocznicę ślubu rodziców:)
    Dziękuję

    • Katjuszka

      Sama realizacja zamówienia to 3-4 dni. :)

  • Świetny pomysł! Ja dla córki przygotowałam jej osobiste pudełko w którym wszystko zbieram co wydaje mi się, że będzie dla niej wartościowe, sentymentalne. Gazetę z dnia narodzin, pierwsze skarpetki, prezenty, które siłą rzeczy muszą zaczekać aż dorośnie. Ale brakuje mi właśnie fajnej formy na zdjęcia, których są już chyba tysiące.