Sceny z życia 2 / 2016

2 lutego 2016

Wiem, że takich dni sam na sam z Mają już niewiele pozostało. Zerkam w telefon, komórka podpowiada, że niewiele ponad sto. To naprawdę mało. Ten czas już się nigdy nie powtórzy. Dlatego tak intensywnie chcę przeżyć każdą sekundę, zanim nasza Rodzina się powiększy. A dni mijają błyskawicznie. Najpierw „Mamusia wstawaj”,  a zaraz potem „Gutnajt” i całus na dobranoc. Ja chcę celebrować ten czas! Bo umyka. Bo za szybko. Bo to już połowa ciąży. Nacieszyć się chcę tym pięknym stanem. Tymi delikatnymi ruchami w środku, zmieniającym się ciałem, rosnącym brzuchem. Nacieszyć się tak spokojnie, bez pośpiechu. Prawie niemożliwe. W kalendarzu sporo planów. Lubię planować, a potem odhaczać. Punk po punkcie. Lubię też w tej całej gonitwie znaleźć czas na to co zostaje w nas i sprawia, że jesteśmy bogaczami. Wspólny spacer, zabawa, rozmowa, śniadanie, obiad, odpoczynek. W pośpiechu zmywając naczynia biegnę do pokoju Mai dać całusa, pośmiać się i posłuchać diagnozy, że „Lalusia jest ola”. Zaraz potem sama dać się zbadać nowym stetoskopem, znalezionym w lumpeksie. 5o gr za radość na kilka dni. Do tego wizyta w bibliotece. Od dawna odwlekana. Zapach książek. Szybki przejście między regałami i znalezienie tych dwóch pozycji z którymi spędzę najbliższe wieczory. Właśnie to jest moje życie. Te mikrochwile łapane w codzienności, między wieszaniem majtek na suszarce, a kolejnym zamiataniem podłogi.

1 5 8 2 4 3 7 9 6 11 12

pozdrawiam

 

Zobacz też

  • Lubię te Wasze chwile, tyle mają w sobie uroku i ciepła. A jak pojawi się Maluszek, będzie równie pięknie, na pewno inaczej, ale to jakby ciepło zostanie pomnożone. A ciąża ucieka tak szybko, mam wrażenie, że nie zdążyłam się nią nacieszyć, na spokojnie… gdybym wiedziała, że to już, że to tak szybko ucieknie jeszcze bardziej celebrowałabym te chwile :)

    • Katjuszka

      Będąc z Majuszką w ciąży przekonałam się o tym, że ten wyjątkowy czas bardzo szybko mija, dlatego teraz biorę z tej wyjątkowej chwili jak najwięcej.

      :)

  • Karcia151

    Piękne zdjęcia, zresztą ja zawsze! Czy mi się wydaje że jednak zdecydowałas się na Happy Planner?
    Może wpis o kalendarzu jak co roku?

    • Katjuszka

      Zawróciłaś mi w głowie tym Happym Plannerem, rozmarzyłam się i znalazłam pod choinką! Ktoś czyta w moich myślach. Pomyślę o wpisie!

  • Dominika

    Czas w drugiej ciąży leci szybciej, bo mamy już jednego małego człowieczka absorbującego nas bez reszty. Ale celebrować i cieszyć się trzeba, mi kalkulator ciąży pokazuje orientacyjnie 67 dni do porodu i też muszę wycisnąć z nich ile tylko się da – zarówno dając z siebie dla mojego Jasia, jak i ciesząc się ciążą, robiąc też tyle zdjeć co w pierwszej, by oba dzieciaczki były tak samo traktowane. Odkreślanie punktów z listy jest świetne, ja po tych moich listach widzę wtedy, że mam kontrolę nad codziennością i widzę, ile rzeczy załatwiłam, a aktywność i produktywność plus celebracja codzienności są dla mnie bardzo ważne. Zdjęcia jak zawsze super, a kalendarz skradł moje serce :-)

    • Katjuszka

      67 dni to tak niewiele! Moje listy też sprawiają, że mam kontrolę nad dniem, nawet wtedy kiedy część z punktów nie zostanie zrealizowana.

  • Uwielbiam być u Was w domu : )

    • Katjuszka

      A ja uwielbiam takie komentarze! Dziękuję!

      :)

  • Kama

    Uwielbiam te Wasze sceny z życia. Wydajesz się być bardzo ciepłą osobą. Podoba mi się jak wychowujesz Majkę. Czerpię z Ciebie całymi garściami; ) Pamiętasz może czy używałaś lampy błyskowej jak Maja była niemowlakiem?

    • Katjuszka

      Nigdy nie używam lampy błyskowej. :)

  • Piękne zdjęcia :)

    • Katjuszka

      Cosmo mamo dziękuję! :)