środa, 4 marca 2015

Wyobraź sobie...

Wyobraź sobie, że ktoś sprawia, iż twoje ciało przestaje być posłuszne rozkazom woli i mózgu. Ot, czujesz, myślisz, pragniesz jak każdy człowiek, jednak nie jesteś w stanie rządzić rękoma i nogami. A teraz wyobraź sobie ten stan rzeczy u noworodka. Wyobraź sobie codzienność wypełnioną walką z przykurczami i bolesną rehabilitacją. Wyobraź sobie bystrego, żwawego trzylatka, zamkniętego w pułapce własnego, niesprawnego ciała. Wyobraź sobie nastolatkę marzącą o tym samym, o czym śnią wszystkie nastolatki, jednak zupełnie bez nadziei na to, że owe pragnienia się spełnią. Wreszcie, wyobraź sobie kobietę, która nigdy nie zaznała rzeczy tak zwyczajnych, że na co dzień nie tylko ich nie cenimy, ale nawet nie zauważamy. Ola nie musi sobie tego wyobrażać. Od dwudziestu czterech lat boryka się z czterokończynowym porażeniem mózgowym. Co to oznacza? Brak władzy nad własnym ciałem, trudności w mówieniu, całkowitą zależność od pomocy najbliższych. Dzięki bystremu umysłowi i zdecydowanie ponadprzeciętnej dawce optymizmu, a także pracy i opiece rodziny, Ola wyrosła na fantastyczną kobietę. Z właściwą sobie pogodą ducha i godnością znosi to, czego my, nawet nie potrafimy sobie wyobrazić. Po co tak właściwie piszę o Oli? Ano, niedawno pojawiła się szansa na to, aby scenariusz zakładający, że życie dziewczyny już zawsze będzie zależne od innych, uległ zmianie. Istnieje realna szansa na to, aby ciało Oli wreszcie stało się jej sprzymierzeńcem, a największe marzenie-spacer z psami, miało szansę się spełnić. Po dwudziestu czterech latach oddawania swojego życia w kochające ramiona najbliższych, Ola mówi dość! I nie jest to przejaw irracjonalnego buntu, ale odważna i racjonalna decyzja. Jeżeli dziewczyna podda się operacji do której niedawno została zakwalifikowana, dostanie szansę na samodzielność. Oczywiście, taka szansa nie może być tania. I nie jest. Nie da się wycenić ogromu pracy, bólu i poświęcenia, jakie są potrzebne Oli i jej rodzinie, aby dokonać cudu. Da się jednak wycenić koszty operacji oraz rehabilitacji. Niestety, przekraczają one możliwości finansowe dziewczyny i jej bliskich. Czy możemy pozwolić, aby Ola dalej tkwiła w więzieniu bezwładnego ciała, tylko dlatego, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy? Możemy. Możemy też użyć wyobraźni.  Wyobraź sobie, że los Oli jest w Twoich rękach. I uwierz w to. Razem możemy pomóc Oli postawić pierwszy krok.

4 komentarze:

  1. Opisałaś dokładnie to,co dzieje się z moją córką,ma 3 lata i MPD.Umysłowo rozwija się jak rówieśnicy,ale sama nie chodzi,nigdy nie pobiegnie z dziećmi na boisko,po plaży,po parku......Pozostaje czekać,zą ktoś kiedyś znajdzie sposób na skuteczną walkę ze skutkami tej choroby.....
    Pozdrawiam Aga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olę czeka operacja dostępna jedynie dla dorosłych. Kiedy miała trzy lata nikt nawet nie śmiał marzyć o tym, że kiedyś będzie w stanie sama choćby pójść do toalety. Dzisiaj stoi przed szansą na normalne życie. Wierzę, że przed Twoją córeczką taka szansa pojawi się prędzej, lub później. Medycyna nie próżnuje. A ja- kibicuję i trzymam kciuki! Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Coś gdzieś więcej info?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej informacji tutaj:
      http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/lista/aleksandra_chyla.html

      Usuń