Make One Wish

KONKURS – wygraj poduchę

Dziś krótko, zwięźle i na temat. TINY STAR jest jedną z moich ulubionych polskich firm produkujących artykuły dla dzieci. Mają piękne, praktyczne i porządnie wykonane rzeczy, a poducha rogal od nich jest najbardziej trafionym wyprawkowym gadżetem, pisałam o niej TU… Czytaj dalej →

Warsztaty fotograficzne to zawsze dobry pomysł

Makóweczki

Warsztaty fotograficzne to zawsze dobry pomysł

Spontaniczna decyzja. Chwila odpoczynku w wannie, senne scrolowanie instargama i nagle zdjęcie na profilu koleżanki, wyjątkowo przykuwające uwagę. Podpisane, że z warsztatów jakiejś Moniki. Przejrzałam jej profil i po prostu wiedziałam, że muszę się do niej wybrać. Pamiętacie moje noworoczne postanowienia – edukacja fotograficzna + robienie czegoś dla siebie. Pędzona impulsem napisałam do Moni prośbę o informacje na temat ceny warsztatów i wolnych terminów. Nie miałam jeszcze aparatu pełnoklatkowego, ani do końca nie byłam pewna, że uda mi sie go do tego czasu zdobyć, ale ubzdurałam sobie, że mając konkretną datę warsztatu łatwiej mi będzie zmobilizować sie, odłożyć pieniądze i kupić sprzęt. Zadziałało! Ponad miesiąc później siedziałam w pociągu z nowym Canonem w plecaku, podekscytowana, jadąc na moje pierwsze w życiu, poważne, odpłatne warsztaty fotograficzne. Po drodze zgarnęłam moją ukochaną Angelikę. Przygód w drodze miałyśmy aż za wiele, bo najpierw zepsuł się samochód, potem spóźniłyśmy się na pociąg i jechałyśmy dookoła świata. Jajecznica w Intercity i widoki za oknem poprawiły nam humory. No i realnie odpoczywałyśmy, plotkując lub napawałyśmy się ciszą. Same warsztaty (>KLIK<), ahhh, jeśli macie ochotę poszerzyć swoją foto – wiedzę, to polecam w ciemno. Monia to ciepła, energiczna i szalona osoba. Patrzy kadrami, co chwile coś poprawia, macha rękami, prowadzi konia to w lewo to w prawo – paść ze śmiechu można. Ale serce – człowiek. Nauczy tyle ile umie, nie czaruje, nie cygani. A mamę to ma jak złoto – nie dość, że kiedy my się uczyłyśmy, zajmowała się dzieciakami to jeszcze obiad i ciasto zrobiła. Atmosfera, domowa, luźna, idealna do zdobywania wiedzy. No i tę wiedzę teraz przyjdzie mi pomału wprowadzać w życie, a póki co kilka kadrów z naszej sesji i ćwiczeń Photoshopowych (to mój pierwszy raz z tym programem). Spójności w tym nie szukajcie bo przerabialiśmy sobie różne ustawienia, akcje, maski i inne czary. Ale i tak wyszło nam naprawdę nieźle… Chyba ;) Więcej kadrów znajdziecie u Angeliki – ugotowani.tv A ja chwalę się jeszcze prezentem od Moni:

Szybko, smacznie, domowo - Magdalena Grzegorczyk.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Szybko, smacznie, domowo - Magdalena Grzegorczyk.

MAMOWO

Migocząca hula-kula VTech. Recenzja.

Grające g*wno, rycząca franca, drące ryja cholerstwo – to te z łagodniejszych określeń, jakie można usłyszeć od rodziców małych właścicieli Migoczącej Huli-Kuli marki VTech. Ale może potencjalny uszczerbek na zdrowiu rodzica to cena, którą warto zapłacić? Jeśli chcecie się przekonać, zapraszam do przeczytania recenzji. Pierwsze wrażenie. Migoczącą hulę-kulę mąż przytargał na przełomie października i listopada. […]

Kurczak zapiekany pod pierzynką musztardową

BABYLANDIA

Kurczak zapiekany pod pierzynką musztardową

Uwielbiam dania z drobiu. To chyba nasz najczęstszy obiadek - kurczaczek. Na samą myśl ślinka mi cieknie. Ale jak długo można jeść go w jakiś taki tradycyjny sposób? Nie... trzeba sobie te pyszności ciut urozmaicić. Na przykład... Hm... Lubicie musztardę?Jeśli tak to super, bo mam dla Was przepis podejrzany na bardzo znanym blogu kulinarnym - Kotlet.tv . Przyznam się szczerze, że czasem szukam na nim inspiracji na coś pysznego na obiadek. Nie zawsze to co na nim znajdę mi pasuje, ale tym razem to był strzał w 10!Czytaj więcej »

Siedzę w więzieniu

DWA PLUS CZTERY

Siedzę w więzieniu

Mamy Sprawy

puszyste i delikatne muffinki z czerwonej fasoli

„Kupiłem banany.” „A zrobisz muffinki?” „A są banany?” „Zobacz takie dojrzałe banany były, to pomyślałem, że zrobisz.” „Kakaowe chcesz czy normalne?” „Takie jak ostatnio” I tak minimum raz w tygodniu mamy TE muffinki bananowe. Są pyszne, ale ile można?   Jakiś czas temu natrafiłam na muffinki z czerwonej fasoli. Byłam bardzo ciekawa jak smakują w rzeczywistości. I co się okazało. … Czytaj WięcejArtykuł puszyste i delikatne muffinki z czerwonej fasoli pochodzi z serwisu Mamy Sprawy - Blog parentingowy.

NIEZŁE ZIÓŁKO

MAMBLOG- Spotkanie blogerek w Żorach!

Od spotkania MAMBlog w Suszcu, minęło już sporo czasu. Jak już  wspomniałam poprzednim poście, wyjazd na Śląsk przysporzył mi wiele atrakcji i  niestety tych nie koniecznie miłych. Jak już niektórzy z Was wyczytali na blogu, los spłatał mi figla i zagrał na nosie, bo zamiast spędzić wspaniały czas z cudownymi organizatorkami Anetą i Anią, oraz dwunastoma blogującymi […] Artykuł MAMBLOG- Spotkanie blogerek w Żorach! pochodzi z serwisu .

Chcę schudnąć!

POLISHGIRLOLGA

Chcę schudnąć!

Ile z Was przynajmniej raz w roku wypowiada te słowa? Co trzecia, co druga, a może każda? A ile z Was faktycznie robi coś...

MATKA NIE IDEALNA

Królewicz tylko przed ślubem.

Po publikacji posta „Zła żona” (klik) dostałam od was mnóstwo wiadomości z historiami. Jedne mają fajnych facetów jak ja, innych można o kant dupy rozbić, jeszcze inni ulotnili się z chwilą zasiania ziarna nowego życia w macicy swojej już ex partnerki. Ile kobiet, tyle par majtek i każde ze swoją historią. Wszystkie przyznałyście w miarę […] Artykuł Królewicz tylko przed ślubem. pochodzi z serwisu matka-nie-idealna.pl.

…bo jestem mamą

Moje zapomniane marzenie

Wiecie, tym razem chcę Wam opowiedzieć o tym, jak zmienił się mój świat. To się stało 25 marca tego roku. Będzie prywata, ale tym razem, chociaż staram się raczej tego nie robić, zdecydowałam się opowiedzieć tylko o sobie. Bo tym razem wydaje mi się to ważne. Dla mnie. Wam może się to wydać trochę naRead More

…bo jestem mamą

To już chyba czas na zmiany

Jakoś tak wszystko mi się składa w całość… Też macie takie sytuacje czasem, że nagle, jakby wszystko  – zdarzenia, sytuacje, ludzie, którzy pojawiają się znikąd, czasem dźwięki, zapachy prowadzą was tak trochę po omacku do czegoś i sami nie do końca na początku wiecie do czego? Bo to się odkrywa stopniowo, dzień po dniu? MiałamRead More

…bo jestem mamą

Hello world!

Welcome to WordPress. This is your first post. Edit or delete it, then start blogging!

SZKODNIKOWO

Zwyczajny, niezwyczajny dzień

Dziś znów pokonałam swoją słabość. I drugą pokonuje właśnie teraz. Jakiś czas temu obiecałam sobie, że będę się chwalić. Dlaczego mam nie mówić, że – tak jestem w tym, czy […] Powiązane wpisy: Życzenia noworoczne Galaretka z kwaśnego mleka i masz babo powódź w domu… Co robią matki o 22:16

Sprawdzony sposób na labirynt z klocków Lego – a właściwie, aż 4 sposoby!

MAMA W DOMU

Sprawdzony sposób na labirynt z klocków Lego – a właściwie, aż 4 sposoby!

Lubicie układać konstrukcje z klocków Lego? Jeśli tak, a nie dopuszczam nawet innej odpowiedzi, to mam dla Was propozycję zupełnie inną niż wszystkie! Dzisiaj będziemy nie tylko budować, ale też eksperymentować, kombinować i oczywiście dobrze się bawić! Połączymy to co dzieci bardzo lubią – klocki Lego i labirynty! W końcu szukanie rozwiązań jest nie lada […]

Historia pewnego zdjęcia (1)...

MAMUSIOWO BORSUCZKOWO

Historia pewnego zdjęcia (1)...

Jak nauczyć się rysować w ciągu jednego dnia? + Coś dla miłośników architektury.

KIEDY MAMA NIE ŚPI

Jak nauczyć się rysować w ciągu jednego dnia? + Coś dla miłośników architektury.

OPTYMISTYCZNIE

#ModowyPiątek, sesja dla Miapki

Po ponad pół roku od kiedy zapoznałam Was z Miapką w TYM wpisie, wracam aby pokazać Wam nową kolekcję. Przez ostatnie pół roku Miapka rosła w siłę, trzeba przyznać że Karolina mocno się stara. A ja, jako fotograf i mama małej modelki rosnę z zachwytu razem z nią Dla przypomnienia – Miapka to wyjątkowa kurteczka z (opatentowanym!) elementem krocznym zapobiegającym ściąganie się kurteczki, wtedy gdy tego nie chcemy. Jednak dziś Miapka to coś znacznie więcej. Kiedy się poznałyśmy oferta sklepu kończyła się na kurteczkach i czapkach. Pół roku później mamy dodatkowo spodnie dresowe, bluzki-tuniki, dwustronne czapeczki, a także niedawno kolekcja powiększyła się o spódniczki i dodatkowy krój spodni, cicho wierzę Post #ModowyPiątek, sesja dla Miapki pojawił się poraz pierwszy w Optymistycznie.

NIEZŁE ZIÓŁKO

Mikołajkowe prezenty! :)

Dzisiaj chciałabym zaprosić Was na wpis,w którym pokaże, co  otrzymałam podczas spotkania Mikołajki w Grodzie Kraka.  Jak dobrze pamiętacie byłam jedną z organizatorek całego spotkania i właśnie w ten sposób chciałabym podziękować ,aż 78 partnerom,bez których nie moglibyśmy przeprowadzić licznych licytacji na chorego Oliwiera i sprawić radość uczestniczkom spotkania. Serdecznie zapraszam do oglądania i jestem ciekawa […] Artykuł Mikołajkowe prezenty! :) pochodzi z serwisu .

Lady Gugu

Płaski brzuch- cała prawda o tym dlaczego na brzuchu odkłada się tłuszcz i jakie błędy popełniasz próbując się go pozbyć

Worek na tłuszcz, dżaba, opona, maciek, galareta, piłka, bębol – wiecie, co to? Patrzycie smętnie na okolice swojego pępka, co? Nie będę kłamać, że wiem, o co chodzi, bo sama od trzydziestu lat borykam się z łatką Szkieletora, ale mam oczy i widzę, co się dzieje na ulicy: żadne reformy nie ukryją tego, co kobiety pod nimi chowają – czyli otłuszczonego brzucha! Sama mam znajomą, której sprzedawca w sklepie polecał wózek dla dzieci… choć ona urodziła już ponad rok temu ☺ Teraz się z tego śmieje, bo pozbyła się balastu. Ale żeby to zrobić, musisz co nieco wiedzieć o tym, co już niedługo będzie przeszłością (zgodnie z zasadą: poznaj swojego wroga). Tłuszcz na brzuchu niestety nie gromadzi  się tylko przez tłuste potrawy – osadza się też przez cukry i białka, czyli przez wszystko co jemy! Tak, winowajcą tłuszczu jest po prostu nadmiar kalorii. Tłuszcz na brzuchu jest szczególnie groźny, bo wyobraźmy sobie: jeśli pod skórą jest go w nadmiarze, to jak wyglądają nasze narządy: wątroba, trzustka, śledziona, serce… Otłuszczone narządy nie działają jak powinny i cały organizm zaczyna szwankować. Brzuch bardzo szybko otłuszcza się przez alkohol – jest on bardzo kaloryczny, zwłaszcza że jak przychodzi wiosna, to już tylko zabawa nam w głowie. A tłuszczyk sobie rośnie i to nawet bardziej niż przez cukry – bo wątroba, zajęta przerabianiem alkoholu, nie nadąża z syntezą kwasów tłuszczowych. Otłuszczają się też naczynia krwionośne, a stąd już prosta droga do miażdżycy. Nie będą straszyć, co ona powoduje, ale rzucę tylko dwa hasła, za to śmiertelne: zawał i udar mózgu. Największym winowajcą otyłości brzusznej są tłuszcze trans (czyli chipsy, ciasteczka ze sklepu, słone przekąski, frytki, utwardzone margaryny) – te wstrętne cząsteczki potrafią zmobilizować nasz organizm do odkładania tłuszczu właśnie w rejonie brzucha! Sprytne, co? Poza tym niebagatelne znaczenie mają też hormony, które wpływają na odkładanie się tłuszczu właśnie na brzuchu: testosteron, insulina, kortyzol czy estrogen. Jeśli więc mimo starań nie możesz się go pozbyć, warto zrobić badania poziomu hormonów. Straszę, straszę, ale nie martwcie się: nigdy nie jest za późno, żeby zmienić swoje życie! Najlepiej jednak to zrobić, jeśli zmiana nie jest specjalnie wymagająca. Zacznijcie zatem od czegoś małego – na przykład wyeliminowaniu cukrów. Potem wyrzućcie masło, zamieńcie smalec do smażenia na olej kokosowy i tak dalej, i tak dalej. Zmiany muszą być drobne, niedostrzegalne, podobnie jak trening na początek nie może być zbyt wymagający, bo szybko się zniechęcicie. Niech sprawia wam to przyjemność, a każde 5 minut więcej to już krok do zamiany swojego brzucha: z opony od tira na oponkę, a z oponki na kaloryfer. Nie każde ćwiczenia zadziałają, bo mam fatalne wieści: nie da się zrzucić tłuszczu tylko z brzucha – jeśli pozbywasz się tkanki tłuszczowej, to z całego organizmu. Nie ma szans, żeby zrzucić tłuszcz np. z samej talii, bo na udach ci nie zależy. Przy odchudzaniu najszybciej tracimy tkankę tłuszczową z piersi (chlip chlip…), potem w zalężności od skłonności genetycznych i typu figury: tzw. jabłko – z brzucha, gruszka – z ud i pośladków, klepsydra z ramion. Same brzuszki robione w setkach czy trening siłowy na sprzętach w fitness clubie nie mają sensu, jeśli nie pozbędziesz się wcześniej tłuszczu z okolic talii. Nawet najpiękniej wyrzeźbione mięśnie nie będą spod niego widoczne i dotyczy to przede wszystkim brzucha, bo które mięśnie są tak wspaniale zbudowane jak właśnie tam? Ćwiczenia są też niezbędne, bo mięśnie brzucha są bardzo ważne dla prawidłowej postawy – stabilizują sylwetkę i utrzymują kręgosłup w swojej fizjologicznej krzywiźnie. Działają zatem jak gorset – jeśli więc towarzyszy ci ciągły bol w okolicach odcinka lędźwiowego, a badania nic nie wykazują, to warto po prostu zadbać o swoje mięśnie brzucha. Jak jednak po kolei pozbyć się tłuszczu, także z brzucha? Najefektywniejszy jest oczywiście trening aerobowy lub cardio. Biegaj (na początek polecam szybki chód), skacz na skakance, pływaj, uprawiaj spinning, ćwicz aerobik, postaw na rower – generalnie rób wszystko to, co przyspiesza akcję serca. Ale nie przesadzaj – najefektywniej organizm spala tłuszcz z brzucha, gdy podczas treningu możesz rozmawiać. Tłuszcz na brzuchu nie lubi też tzw. treningów interwałowych – czyli o zmiennym natężeniu. Dlatego biegi przełajowe (zaopatrz się w dobre buty, bo o kontuzję kostki nietrudno!), gdzie teren prowadzi raz pod górę, raz po płaskim, będą wskazane, jeśli chcesz pozbyć się tłuszczu z okolic brzucha. Potem pora na rzeźbienie mięśni: rozgrzej się, zrób trening i uwaga, ważne: na koniec rozciągnij mięśnie! Przykładowo po każdej serii brzuszków połóż nogi płasko na podłodze i odpocznij trochę! Podczas robienia brzuszków nie kładźcie też głowy na podłodze – wtedy mięśnie są cały czas napięte. Wystarczy taki ruch, który zmusi twoje mięśnie do skurczu – nie ciągnij głowy aż do kolan! Z kolei jeśli ćwiczycie skośne mięśnie brzucha, pamiętajcie, żeby wykonać je równie precyzyjnie i w takiej samej ilości powtórzeń na każdą stronę. Mięśnie brzucha to specyficzny typ mięśni i wystarcza im mała ilość powtórzeń, ale wykonywanych powoli, dokładnie, i najlepiej z obciążeniem. Nie zaszkodzi też wspomaganie dietetyczne, a moim sposobem są cytrusy – dzięki ogromnej ilości witaminy C, stabilizują poziom cukru we krwi, pobudzają organizm do szybszej przemiany materii i napędzają metabolizm. Szczególnie godne uwagi są grejpfruty ale uwaga: nie jedzcie ich za dużo, bo jednak zawierają fruktozę, która w nadmiarze nie jest dobrze trawiona, szczególnie u osób po 30-tce. Jak działa woda z cytryną, możecie znaleźć tutaj: dlaczego warto pić wodę z cytryną. Żeby zmniejszyć objętość brzucha, jedzmy też świeże ogórki: działają moczopędnie i pomagają pozbyć się nadmiaru wody i toksyn z organizmu. Poza tym zawierają bardzo mało kalorii! „Brzuch to miejsce, które łączy nas z matką”, ale jeśli w kilkanaście-kilkadziesiąt miesięcy po przecięciu pępowiny ludzie nadal ustępują ci miejsca w tramwaju, pora jednak zabrać się za siebie. Nie mogę obiecać, że będzie łatwo. Ale na pewno będzie warto, bo jak długo można nie sięgać palcami własnych stóp?! Post Płaski brzuch- cała prawda o tym dlaczego na brzuchu odkłada się tłuszcz i jakie błędy popełniasz próbując się go pozbyć pojawił się poraz pierwszy w LadyGuGu.

KURA KU RAdości

Kulki prawdy

Kupiłam małe czekoladki kulki. W opakowaniu 9 sztuk. – Proszę, podzielcie. Dla wszystkich – mówię do G.i A. Po wielu minutach tajnych narad za zamkniętymi drzwiami zostaliśmy obdarowani z Brodoziakiem 3 kulkami. G.i A.zadowolone zaczynają obierać papierki ze swoich kulek. – Ooo, przepraszam bardzo, ale to chyba jakiś zły podział jest? – mówi B. łasy na wszystkie kulki. – Dobry, dla wszystkich po 3! – mówi G.szczerząc się radośnie. – Ale nas jest dwoje – zauważam bystrze. – No tak, ale wy jesteście rodzicami – tłumaczy G. – I co z tego? – pytam zaskoczona. – Rodzice mają gorzej. Nie wiedzieliście? – mówi G.oddalając się z A. w podskokach. … … No to ładnie żeśmy się urządzili… Pozdrawiam Kura i 1.5 kulki

MAMA TRÓJKI

GŁUPIUTKI PIESEK I EKSPERYMENTY.

            Zeszłej soboty zostałam z Melą zaproszona na kameralne warsztaty do Lamala. Lekko poddenerwowana pojechałam sama z dzieckiem. Nie zgubiłam się, nie zgubiłam też małej. Dotarłyśmy dwie godziny przed czasem (tak, taki zapas zrobiłam sobie znając swój talent orientacji w terenie). Dzięki temu mogłyśmy zapoznać  się ze stoiskiem Lamali. Od razu zakochałyśmy się w jednej z książeczek,

Młoda Mama w Dolinie Hipsterów

Nie rób z siebie cierpiętnicy – zacznij działać!

Mogłam po kilku tygodniach oddać Henia do prywatnego żłobka, iść do pracy i w tej chwili starać się o przyjęcie go do państwowej placówki. Mogłam wcale go nie urodzić, nie decydować się na ciążę. Mogłam nie wychodzić za Mężowatego i być dzisiaj singielką, wiodącą niezależne życie w wielkim mieście. Mogłam wszystko, co tylko sobie wymyśliłam, bo to moje życie. Ty miałaś identyczne opcje do wyboru. Wybrałyśmy to samo: bycie żoną, matką i – co począć – kurą domową. Z równej Tobie pozycji, chciałabym Ci dzisiaj coś przekazać. Bo niesamowicie irytuje mnie Twoje ciągłe niezadowolenie, narzekanie na los. W ostatnim czasie przeczytałam przynajmniej 5 wpisów kobiet uciemiężonych. Ich mężowie chodzą do pracy, a one zostają w domu z dzieckiem (tak, wszystkie miały po jednym dziecku). Ich dzieci przeszły kolki, zaczęły być bardziej mobilne, w bólach pojawiały im się pierwsze ząbki. W tym wszystkim bezczelny mąż śmiał spędzać całe dnie w pracy, a po powrocie padać ze zmęczenia. Taką historię mogę napisać i ja. Dzisiaj nosiłam Henia – z zegarkiem w ręku – dwie i pół godziny, a ten i tak ryczał z bólu, jakbym go obdzierała ze skóry. Oczekiwałabym wizyty z MOPSu z oskarżeniami, ale moi sąsiedzi też mają dziecko i wiedzą, co się może dziać, kiedy maluch ząbkuje. W tych historiach kryło się jednak coś jeszcze. Porozrzucane skarpetki, talerze z resztkami jedzenia i ciągłe pretensje o niewyprane ubrania. Które, rzecz jasna, nigdy nie znajdowały się w koszu na brudną bieliznę. Cały ten potężny syf tworzył mąż. Zmora, postać jak z horroru, przekleństwo bytu tych kobiet. Cham, prostak, niewdzięcznik. Obudź się! Pod każdym z tych postów zadałam to samo pytanie. Czy rzeczywiście istnieje taki mąż, czy to wytwór na rzecz wpisu. Cztery komentarze zostały usunięte, jeden ostał się bez odpowiedzi. A mnie dalej wierci dziurę w głowie myśl o tym utyskiwaniu. Widzę je nie tylko w blogowych postach, ale i w rozmowach matek na forach. I się zastanawiam, kto przeżyje życie za te kobiety. Pewnie, że czasem mam serdecznie dość. Czasem zdarzy się też, że Mężowaty rzeczywiście zostawi te nieszczęsne skarpetki w dziwnym miejscu. Bywa i tak, że się o nie pokłócimy. Ale… musiałabym bardzo pędzić do komputera, by zdążyć napisać ten post, zanim uświadomię sobie, jakie to bez sensu. Skarpetki na podłodze? Przecież ja też czasem robię syf i totalnie nie chce mi się go sprzątnąć. Po kilku minutach od takiej wojny śmieję się z problemu w głos i mocno pukam się w czoło. Nie były to kobiety bite, a ich życie nie toczyło się na granicy skrajnego ubóstwa. Tego już zdążyłam się dowiedzieć. Każda z nich po prostu miała męża, który nie wrzucał swoich skarpetek do prania i nie odkładał talerzy do zmywarki. I dlatego spróbowałam przenieść to do swojego życia i zastanowić się, jakie kroki można podjąć. I pewnie Cię nie zaskoczę, kiedy powiem, że dobrym początkiem będzie powiedzenie mężowi o tym, że Cię to wkurza. W 90% przypadków zadziała – nie muszę przeprowadzać badań na szeroką skalę, by to oszacować. Mężczyźni, choć z Marsa, nie są totalnymi kretynami – przynajmniej w większości. Czasem mniej dbają o higienę i otoczenie, zdarza się, jednak… często kochają swoje żony. I są nawet w stanie przystać na ich prośby. Komu chcesz zniszczyć życie? Pozostałe 10% jest nie do uratowania i warto rozejrzeć się za mocnym argumentem. Nie po to, by go przekonać do sprzątania, ale siebie – do bycia z nim. Bo jeśli nie zgrywasz się z mężczyzną na najprostszej życiowej płaszczyźnie, nie powinnaś raczej oczekiwać, że w wielkich sporach staniecie po jednej stronie. Te drugie przychodzą stosunkowo rzadko, dlatego porządnie główkuj, co Cię przy nim trzyma na co dzień. Ja też chętnie się dowiem. Chciałabym pisać to z przymrużonym okiem, z półuśmiechem. Ale tym razem mówię zupełnie poważnie. Nie próbując, trudno coś zmienić. A jeśli mimo prób nic się nie dzieje, czas się ratować. Może sama lubisz być na usługach swojego pana, to jakiś nietypowy fetysz – w porządku. Nie decyduj się jednak na dziecko, bo ono bierze z Ciebie przykład. Twój syn nie będzie szanował kobiet, a córka… nie będzie szanowała samej siebie. Dlatego tak bardzo irytuje mnie to Twoje niezadowolenie. Bo niszczysz życie nie tylko sobie. Naprawdę tego chcesz? By Twoje dziecko tkwiło za parędziesiąt lat w tak samo beznadziejnym związku? Tylko dlatego, że Ty wolałaś strzelić focha (i posta), zamiast usiąść i porozmawiać, wprowadzić zmiany? Nikt nie przeżyje Twojego życia za Ciebie, pamiętaj o tym. Bierz w łapę kubeł ciepłej kawy, niech Cię pobudzi i zaplanuj swoje życie. Dobrze, najlepiej. Każdy wpis to kawałek mojego serca. Jeśli coś Ci się w nim spodobało, pokaż mi to! Możesz zostawić komentarz, udostępnić wpis czy dać kciuka w górę na Facebooku. Choćby najdrobniejsza reakcja jest dla mnie wyjątkową nagrodą. Dziękuję! Wpisy o podobnej tematyce:Przestańcie straszyć młode matki!Kobieto…Urlop macierzyński kiedyś się skończy…Artykuł Nie rób z siebie cierpiętnicy – zacznij działać! pochodzi z serwisu Młoda Mama w Dolinie Hipsterów.

KOSMETOMAMA

Dziecko nie zna się na żartach.

Mam takie dni, gdy rozpiera mnie energia. Nie patrz tak, matki też je miewają. Wtedy oprócz ogarnięcia domu, dzieci i ogródka, mam ochotę tą energię gdzieś jeszcze oddać. Mój dobry humor objawia się pląsami w kuchni, do dźwięku gotującej się wody i żartowanie oraz dogryzanie mężowi (ale tak pozytywne). Czasem też zdarza mi się zagalopować. Chociaż wiem ,że z dziećmi do któregoś wieku nie powinno ... Post Dziecko nie zna się na żartach. pojawił się poraz pierwszy w kosmetomama.

Zdrowe przekąski na imprezę dla dzieci ( prawie 40 pomysłów)

Lady Gugu

Zdrowe przekąski na imprezę dla dzieci ( prawie 40 pomysłów)

Matko, jesteś też kobietą – co robisz dla siebie?

PAMIĘTNIK MAMY

Matko, jesteś też kobietą – co robisz dla siebie?

Nowoczesny  smartfon – Xiaomi Redmi Note II

BOBOFASHION

Nowoczesny smartfon – Xiaomi Redmi Note II

Edzio na nieśmiałość

MA I LU

Edzio na nieśmiałość

Z Lu czytamy dużo książek, lubimy czytać. Kiedy jakaś pozycja wpadnie w nasze ręce, to od razu wertujemy jej kartki, bo przecież to nie może czekać. Ostatnio całkowicie nas pochłonęła pierwsza z całej serii o Edziu, książka : "Edzio. Przyjęcie w blasku księżyca" autorstwa Astrid Desbordes.Czytamy ją tak naprawdę codziennie, a o czym opowiada?O wiewiórce Edziu, który poza robieniem pomponów i orzechowych, przepysznych konfitur, nie wychyla nosa ze swojej dziupli na w wielkim kasztanie. Nie ma przyjaciół...Ta książka porusza dość istotny problem nieśmiałości i osamotnienia. I mimo, iż Edzio może uczestniczyć we wspaniałym przyjęciu Misia Antoniego, nie rusza się w domu i  ciągle się utwierdza, że tam właśnie jest jego miejsce. Nieśmiałość dzieci, tak jak i Edzia jest trudną przeszkodą do przezwyciężenia , obniża ona bowiem efektywność działania w grupie, w środowisku. Utrudnia dzielenie się sowimi pasjami, wiedzą, bo przecież nie tak łatwo wyjść ze swojej bezpiecznej "dziupli" i wystawić się na widok i oceny innych. Mimo, iż Edka tak jak wiele dzieci tak w środku coś ciągnie, by "biec na przyjęcie", wyrazić swoje zdanie, nieśmiałość blokuje to wszystko, blokuje to czego tak naprawdę pragną, a w zamian dostają żal i smutek...Jednak często się zdarza, że pomoc z zewnątrz, tak jak niespodziewana wizyta puchacza Jerzego, który zabiera Edzia na przyjęcie, może przełamać jego strach przed innymi. Ta wspaniała pozycja powinna zagościć na półce, tak naprawdę każdego dziecka, ponieważ w piękny sposób pokazuje, że każdy z nas jest wyjątkowy. Dodatkowo przepiękne ilustracje znakomitego, francuskiego grafika - Marc Boutavant, twórcy znanego na całym świecie misia Mukiego, nie pozwalają przejść obok tej pozycji obojętnie. Te strony są żywe, pełne kolorów, nam rodzicom pozwalają troszkę cofnąć się do swojego dzieciństwa i przeżywać je z dzieckiem na nowo.Ciekawe jak ta książeczka spodoba się przedszkolakom z grupy Lu, niedługo Ma im ją przeczyta.Książeczkę można kupić na stoisku wyjątkowego sklepu z zabawkami "Lamala"Plac Unii City Shopping ul Puławska 202-566 WarszawaWszystkim mieszkańcom Warszawy polecam odwiedzić, to urocze miejsce, bo same cuda tam znajdziecie. 

OLOMANOLO

7 powodów, dla których warto być w ciąży

Ciąża rządzi się swoimi prawami. To dlatego jedne kobiety uważają ją za chorobę, inne za przywilej, jeszcze inne za najlepszy czas w swoim życiu. Ile ciąż, tyle odmiennych stanów oraz opinii. Dlatego też nie da się wrzucić wszystkich informacji i …

OLOMANOLO

„A może znów to zrobić”, czyli 7 powodów, dla których warto być w ciąży

Ciąża rządzi się swoimi prawami. To dlatego jedne kobiety uważają ją za chorobę, inne za przywilej, jeszcze inne za najlepszy czas w swoim życiu. Ile ciąż, tyle odmiennych stanów oraz opinii. Dlatego też nie da się wrzucić wszystkich informacji i …