OPTYMISTYCZNIE
Klocki z daleko sięgającą w przeszłość historią…
I ogromną porcją sentymentu. Pamiętam jak dziś. Rodzice przynieśli je w dwóch ogromnych jak dla mnie reklamówkach. Tak, dokładnie – to było za czasów kiedy opakowanie nie miało najmniejszego znaczenia, nikt nie zwracał uwagi również na markę. Nie pamiętam też by były klocki drewniane, książki jak wychowywać dzieci czy wojny na forach internetowych, czy cesarka to poród czy też nie. Moje klocki nie mają pięknych pastelowych kolorów, ani wytłoczonego na nich markowego logo, ale dla mnie zawsze będą… miały w sobie to coś