KIEDY MAMA NIE ŚPI
Praca pod ciążę?
Kobieta planuje zajść w ciążę. Robi badania, ustala wszystko z lekarzem i… zaczyna szukać pracy. Znasz ten scenariusz?Trzeba tylko znaleźć naiwnego pracodawcę, zataić ciążę, pójść do pracy i niedługo po tym rzucić zwolnienie na stół. Po co tyle zachodu? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to zapewne chodzi o pieniądze.Cały okres ciąży na zwolnieniu - wypłata w kwocie 100% wynagrodzenia.Jak załapie się jeszcze taka przyszła mama na ubezpieczenie grupowe to dostanie w full opcji trzykrotnie „becikowe”.Po porodzie roczny macierzyński – w równiej proporcji co miesiąc 80% kwoty wynagrodzenia.Jak już urlop wykorzysta to biegiem do Urzędu Pracy po zasiłek dla bezrobotnych, bo przecież „pracowała” przez ostatnie 1,5 roku.ZZjeżył się Tobie włos na głowie? Bardzo dobrze!Potem się dziwić, że pracodawcy zatrudniający kobiety (które uczciwie pracują) nie są zbyt entuzjastycznie nastawieni do informacji o ich ciąży. Myślą sobie: Pewnie zaraz pójdzie na zwolnienie, zacznie marudzić i będzie mniej „wydajna”.A co z tymi, które poszukują pracy?! Idziesz na rozmowę kwalifikacyjną i padają pytania: Czy ma pani dzieci? Czy planuje pani kolejne? Jestem uczciwa i cenię sobie szczerość, więc odpowiadam twierdząco na oba. I co teraz? Dzięki takim kobietom, jak te kombinatorki (delikatnie rzecz ujmując) opisane powyżej, jestem na przegranej linii. Oczywiście większość pracodawców pomimo doświadczenia i wykształcenia odrzuca moją kandydaturę, zakładając, że jestem jedną z nich. Zaraz im wywinę „numer”, zajdę w ciążę i od razu pójdę na zwolnienie, zdecydowanie nie ze względów zdrowotnych. Oczywiste, prawda?Jak bardzo krzywdzące jest takie myślenie, wiele kobiet odczuło na własnej skórze. Przecież zawsze łatwiej i bezpieczniej jest wrzucić kobiety-matki do jednego worka. Po co zrozumieć, że nie każda traktuje zwolnienie w ciąży jako kaprys i naprawdę chce pracować. Po co traktować kobiety-matki jak każdego innego pracownika. Łatwiej jest je wykluczyć i skreślić na starcie.Kobiety, przyszłe i obecne matki, to nie pracodawcy są pozbawionymi skrupułów i uczuć. To nie oni są ludźmi próbującymi wykorzystać wszystkich i wszystko wokół dla własnych korzyści. Niestety to nasze koleżanki „po fachu” robią nam matkom tę antyreklamę.Nie poklepuj po ramieniu koleżanki, która chwali się Tobie, że już na pierwszej wizycie poprosiła o zwolnienie i teraz będzie korzystać i odpoczywać!Nie milcz, kiedy Twoja znajoma przychodzi do Twojego zakładu pracy tylko po to, żeby gdzieś się zaczepić i złapać trochę dodatkowej kasy!Jeśli my kobiety będziemy przymykać oko na zachowanie innych kobiet, to wiecznie będziemy ponosić konsekwencji ich działań.