Mamollo
10 najpiękniejszych chwil w życiu...w moim życiu :) WB1
Życie to przeplatanka ciężkich chwil z takimi, które mogłyby trwać i trwać...niestety nie mamy wpływu ani na kolejność zdarzeń ani na ich intensywność...za to możemy pielęgnować w pamięci te najcudowniejsze...te, które potwierdzają powiedzenie "Życie jest piękne". Każdy z Nas ma takie momenty w swoim życiu...momenty, które być może zmieniły Nas na lepsze, wniosły coś istotnego, zmieniły nasze plany.Moje życie obfitowało w takie właśnie wydarzenia...ale wybrałam 10 z nich :) Pisząc ten post powspominałam trochę i ciepło mi się na sercu zrobiło...ehhh to były piękne czasy. 1.Urodzenie Igora. Wzruszenie niesamowite...na świat przyszedł mój pierworodny syn. Łzy w oczach Tatowego dodatkowo sprawiły, że ta chwila była wyjątkowa. Nigdy nie zapomnę tego uczucia. Zapomniałam o bólu, zapomniałam o tłumie osób w sali...liczyli się tylko oni...Ojciec i Syn.2.Narodziny Oli. Uczucia, które mną targały były inne niż przy pierwszym porodzie. Pierwsza myśl ... udało się...i duma ...ogromna duma, że udało mi się urodzić prawie 5kg dziecko :p Nigdy nie zapomnę słów położnej, gdy kładła mi Olę na piersi..." Gratuluje pięknego przedszkolaka"3.Pierwsze spotkanie Igora i Oli...łzy same mi się lały z oczu...wiecie to jeszcze hormony szalały, ale chwila dla mnie była magiczna...nigdy nie zapomnę zachwytu wymalowanego na twarzy Igora. Ola miała jeszcze na niego wylane, za to teraz Igor to mały bohater w oczach siostry.4.Ślub z Tatowym...to już prawie 7 lat razem...ten dzień zmienił moje życie ... są wzloty i upadki, jak w każdym małżeństwie...ale to są uroki :D Takich dni się nie zapomina...nerwy, oczekiwanie. A po ślubie...wspólne, długie życie :p5.Zdanie matury i dostanie się na studia ( wtedy wymarzone ). Moje życie nabrało wtedy tempa:) Wydoroślałam. To wydarzenie było powiązane ze zmianą miejsca zamieszkania. Dostałam wiatr pod skrzydła :p Bez kontroli na szczęście nie zdziczałam ale extra było móc wrócić nad ranem i nie musieć się tłumaczyć, gdzie się tule czasu było :p6.Zmiana kierunku studiów i kolejna zmiana miejsca zamieszkania. W Kielcach poznałam ludzi, którzy na moje życie wywarli ogromny wpływ...zawsze będę z łezką w oku wspominać te lata. Przyjaźnie, miłości, imprezy, obozy sportowe ehhh rozmarzyłam się :D Tak dobrze nie bawiłam się ani wcześniej ani później :p7.Moment, w którym nauczyłam się jeździć konno...spełniłam swoje marzenie, które nie dawało mi spokoju od zawsze, od dziecka...takie chwile dają wiarę w to, że trzeba marzyć i wystarczy uzbroić się w cierpliwość.8.Zdanie prawa jazdy...moje życie stało się łatwiejsze...jestem bardziej niezależna, a niezależność cenię sobie chyba najbardziej. Poza tym okazało się, że nie jestem antytalenciem jak do tamtej pory zdarzało mi się myśleć ( oczywiście w kwestii prowadzenia auta :p )9.Wprowadzenie się do naszego domu...co prawda był wtedy jeszcze nie wykończony...ale byliśmy wreszcie u siebie...to uczucie jest nie do opisania...duma, radość, spokój...polecam :p10.Ślubowanie na przedszkolaka mojego Igora...ojj pękałam z dumy, łzy lały się po policzkach. Za kilka dni mój Młody pożegna przedszkole...i znowu będzie powód do dopisania punktu na liście ...każda mama wie o czym mówię.Ta lista jest na pewno niekompletna...jeszcze sporo mogłabym takich momentów opisać...na wiele z nich brakuje mi słów, dlatego ich tu nie ma...może kiedyś będę bardziej świadoma, bardziej zdystansowana to Wam o nich powiem.