Lamoka Philips SoftPal - śpij spokojnie!

MA I LU

Lamoka Philips SoftPal - śpij spokojnie!

Kiedy nadchodzi zmrok, w pokoikach dzieci zaczynają dziać się dziwne rzeczy, to z szafy wychodzi sowa, za drzwiami stoi pirat, a na lampie wisi małpa - tak, tak, dziecięca noc ożywa  Każdy kształt zaczyna przypominać zupełnie coś innego, niż w rzeczywistości jest, małe staje się duże, a duże ogromne. I tu pojawić się może problem, związany ze snem, bo kto by się nie bał spać w pokoju pełnym dziwnych stworzeń. Ilu rodziców, czuwało całe noce przy łóżeczku, ile razy w pokoju całą noc świeciło się światło, by maluszek mógł spokojnie spać. Lu też lubi zasypiać przy zapalonej lampce, ale fakt troszkę ona prądu czerpie i nie zawsze można do niej sięgnąć po przebudzeniu w nocy.I tu z pomocą przychodzi firma Philips, która stworzyła lampli SoftPal. Lampki te zaprojektowano z myślą o dzieciach, dlatego nic dziwnego, że odnajdują one w nich swoich ulubionych bohaterów Disneya, jest myszka Mickey, myszka Minnie, potwór Mike i Sulley.  Maluchy od razu je pokochają, ba nawet dorośli, bo są przeurocze, dodatkowo wykonane z delikatnego w dotyku silikonu ( oczywiście bezpiecznego dla dzieci ), aż chce się je przytulać. Bohaterowie Disneya od tej pory mogą być zawsze z Twoim dzieckiem . W czasie nocy dając delikatne światło i to aż przez 8 godzin, zaś w ciągu dnia będą idealnymi kompanami do zabawy, bo przecież można je zabrać ze sobą wszędzie.Aby włączyć lampkę wystarczy ją obróć, a już ciemność zostaje rozświetlona, dodatkowo nie nagrzewa się przez co mamy pewność, że maluch się nie poparzy. Ci nocni strażnicy, stoją na straży bezpiecznego snu Lu i każdego dnia śpi się nam bardzo przyjemnie. Lu wybrała myszkę Mickey, to jej ulubiony bohater od początku, co można zauważyć po zdjęciach. Pewnie nie jedną jeszcze noc jej rozświetli, a ona zabierze go na kolejne przygody i zdobywanie świata. KONKURS SZCZEGÓŁY TUTAJ

Fun goo - zielona plazma

MA I LU

Fun goo - zielona plazma

Dzisiaj pokażemy Wam ostatni z małych eksperymentów od Funiversity , ale chyba najfajniejszy. Mianowicie Fun goo, a co to takiego?Można powiedzieć, że magiczny płyn i proszek, które po zmieszaniu sprawiają, że dzieją się prawdziwe czary. Lu w swoim laboratorium, w ciągu paru minut zamieniła zielony płyn i biały proszek w zieloną rozciągliwą substancję i zaczęła się zabawa.Można ją było zgniatać, rozciągać, wałkować, rwać, rzucać i wygłupów nie było końca. Wykonanie eksperymentu jak widać jest bardzo proste, a dzięki niemu mamy możliwość obserwacji zmiany stanów skupienia, poznania i zobaczenia, a także dotknięcia cieczy nienewtonowkiej.Galaretowata substancja, to naprawdę świetna zabawka sama w sobie, zobaczcie sami :

Rodzicu nie marudź, bądź kreatywny!

MA I LU

Rodzicu nie marudź, bądź kreatywny!

źródłoCzęsto mam wrażenie, że mówię do dziecka, a każde moje słowo jakby je omijało i leciało gdzieś daleko w próżnię...Początkowo było to nawet zabawne, ale z czasem i kolejnymi próbami zwrócenia na siebie uwagi tym razem dziecka, stawało się dość irytujące.Czemu tak się dzieje?Często dziecko jest tak pochłonięte tym co robi, że tak się wyłącza, iż bodźce głosowe, zwłaszcza te rodzicielskie, nie docierają do niego. Wystarczy czasem spojrzeć na malucha, który z zaciekawieniem, rozpracowuje nową zabawkę lub jest bardzo skupiony przy konstruowaniu okazałej budowli. No nijak się nie da odwrócić ich uwagi. Również może się tak zdarzyć, że dziecko nie słucha nas od początku, a potok słów który wydobywa się z naszych ust, hmm jest dla niego niezrozumiały i mało ważny, więc po co się na tym ma skupiać.Często też to co mówimy do dzieci, jak również sam sposób komunikowanie tego czego od nich chcemy, staje się dla nich nudne, bo przecież ile razy można słuchać w kółko te same zdania, nakazy itp.Jednak nie tylko nasze gadanie może być nudne, jeśli dziecko nie chce czegoś zrobić, to się po prostu wyłącza, niby na nas patrzy, kiwa głową, a myślami jest na przykład przy szafce ze słodyczami :)Jak temu zaradzić, by nasze wypowiedzi, nie stały się marudzeniem?Każdy na pewno wie, że nasze wypowiedzi powinny być proste, tak aby dziecko mogło się na nich skupić i je zapamiętać. Dzieci są bardzo zaabsorbowane swoim światem, więc naprawdę ciężko czasami się do niego wedrzeć. Dlatego rodzicu musisz być bardziej kreatywny,( przecież sami kładziemy na to nacisk w rozwoju naszych dzieci) niż 20, 30 lat temu, kiedy nie było mowy o tym, że dziecko może mieć swoje zdanie i kiedy Twoimi konkurentami nie byli telewizja, tony zabawek i Internet. Zamiast dalej się frustrować i wzmagać napiętą atmosferę rusz głową.I pamiętaj o tym, że dzieci szybko zapominają. Więc co można zrobić.Oczywiście jeśli jesteśmy cierpliwi i jeszcze w dodatku opanowani, setny raz powtarzając to samo, warto troszkę przeformułować nasze „żądania”. Zamiast krytyki, zrozumienie i szukanie innego spojrzenia na sytuację. I tak ciągle powtarzając , że śmieci nie są wyrzucone, czy nie lepiej brzmi, : „tu wiadro na śmieci zaczyna się ze mnie wysypywać, potrzebuję Twojej pomocy !”Kiedy niestety nie potrafimy w taki sposób komunikować poleceń, zawsze można je zamienić na karteczki dla młodszych dzieci z rysunkami, a starszych z zabawnymi wezwaniami do pomocy.  W sytuacji kiedy dziecko ma się np.: spakować do szkoły, wyjazd na wycieczkę, i  zamiast ciągle powtarzać zabierz to i to, i to, najlepiej spisać listę rzeczy które należy umieścić w plecaku i przykleić na biurku czy drzwiach, w ten sposób mamy raczej pewność, że to co ma się z naleźć w plecaku, tam będzie.  Takie listy można sporządzać również do wielu codziennych czynności.Ba ciekawe jaka będzie reakcja, kiedy upłynie już czas na oglądanie TV, a Wy przykleicie na ekran wielką kartkę z napisem/rysunkiem, że pora kłaść się spać ?Co można jeszcze zrobić, a można ( oczywiście jeśli ktoś potrafi, chociaż dla dziecka śpiew rodzica podobno jest piękny ) – śpiewać, ponieważ muzyka dociera do innych obszarów w mózgu niż słowa. ( muzyka – prawa półkula, język – lewa ), w wyniku czego często osiągamy zamierzony efekt, ponieważ pojawia się coś nowego, a także zmienia poziom interakcji, wzbudza ciekawość, a nie ignorowanie.A wy jakie macie sposoby?

Lalka Lammily - prawdziwie dziewczęca

MA I LU

Lalka Lammily - prawdziwie dziewczęca

Chyba każdy na świecie zna, a na pewno słyszał o lalce Barbie, która ma już ponad 50 lat ( zadebiutowała 1959 roku ). I nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczynki na całym świecie oszalały na jej punkcie, a także chciały się do niej upodobnić. Niestety "plastikowa" Barbie miała i ma nadal dosyć nierealistyczną figurę, a bynajmniej nie przypominającą normalnej nastolatki, dodatkowo wyzywający makijaż, też nie odzwierciedla naturalnej dziewczyny. Chociaż dobrze sama pamiętam, że jako dziecko uwielbiałam się nimi bawić i początkowo nie przywiązywałam do jej wyglądu, aż tak dużej uwagi, była dla mnie ładna, tak później jej idealna figura, ubrania, makijaż były pretekstem do porównywania się z nią... Lu nie lubi Barbie, woli dinozaury, Spidermana, Lego itp, i od dłuższego czasu po prostu lalki ignorowała, do momentu pojawienia się w Naszym domu Lalki Lammily.Lalka ta zdecydowanie odbiega od kanonu piękna Barbie, a czemu ? bo jest po prostu naturalna, realistyczna i swoim wyglądem przypomina przeciętną 19-latkę, z którą każda dziewczynka chętnie się zaprzyjaźni.Lammily stworzył artysta Nickolay Lamm i jak sam mówi: „Stworzyłem naturalną Barbie ponieważ chciałem pokazać, że zwykłe jest piękne”.Lalka mierzy 28 cm, ma zaokrąglone biodra,ruchome dłonie,ręce, stopy, szyję, a jej łokcie i kolana zginają się. Nie ma wyzywającego makijażu, ani wielkiego biustu, jest stworzona na podobieństwo normalnej dziewczyny, aby podkreślić że pięknie jest to, co naturalne, że nie trzeba wyglądać jak super modelka, aby czuć się i być wyjątkową osobą.Myślę, że jest to świetna alternatywa dla Barbie i jeszcze pewnie nie jedna Lammily zamieszka w naszym domu. Póki co z Marysią, bo tak nazwała ją Lu, świetnie się bawimy, przeżywamy przygody, a nawet projektujemy jej nowe ubrania. Ma poniekąd wróciła do czasów z dzieciństwa, a Lu poznaje radość z zabawy lalkami. Dla porównania Barbie i Lammily Lalka Lammily do nabycia w sklepie KOLOROWEBALONIKI.pl

BPA Free - butelka wielokrotnego użytku EQUA

MA I LU

BPA Free - butelka wielokrotnego użytku EQUA

Ciągle się mówi o BPA, a czy tak naprawdę wiemy o czym mowa?Co to jest BPA ?Bisfenol A (BPA) to składnik chemiczny stosowany w produkcji różnych artykułów wykonanych z poliwęglanu. Produkty wykonane z tego tworzywa są twarde i transparentne. Poliwęglan często występuje w:- Butelkach na wodę- Pojemnikach na żywność- Zabawkach- Butelkach dla niemowląt !!!Istnieją przypuszczenia, że bisfenol A może być przyczyną niektórych chorób. A dlaczego?Ponieważ  z tworzywa sztucznego są stale uwalniane śladowe ilości BPA, które przechodzą do żywności, a w wyniku czego trafiają do ludzkiego organizmu. Mogą mieć one szczególnie negatywne skutki dla niemowląt i małych dzieci. Eksperci uważają,że obciążenie organizmu BPA skutkuje zaburzeniami układu hormonalnego i mózgu, powoduje cukrzycę i uszkodzenia serca, a także zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Dlatego wybierając butelki do picia zwłaszcza, kiedy ma ich używać Lu, wybieramy te które nie zawierają BPA i tak trafiła do Nas butelka w "Czarne piksele" od EQUA POLSKAA czym się wyróżnia?Po pierwsze - wykonana została z tworzywa Eastman Tritan, które nie zawiera BPA, które posiada certyfikat FDA – amerykańskiej Rządowej Agencji Żywności i Leków.Dodatkowo, co też jest bardzo ważne nie wchodzi w reakcję z żadnymi innymi płynami, przez co można w niej przechowywać tak naprawdę wszystko.Po drugie - Nie przejmuje zapachów ani nie ulega zabarwieniu, a sama zakrętkagwarantuje łatwe i w 100% szczelne zamknięcie.Po trzecie - jest po prostu piękna, ten wzór od razu się nam spodobał i funkcjonalna można ją zabrać wszędzie ze sobą, zmieści się do damskiej torebki, a dodatkowy pasek ułatwia noszenie butelki.Po czwarte - jest ekologiczna, ponieważ dzięki niej zmniejszamy zużycie plastikowych butelek, a tym samym odpadów.Po piąte - jej ustnik jest tak wyprofilowany, że nie można jej źle zakręcić, dzięki czemu na pewno nic się z niej nie wyleje, nawet jak będzie leżała w torbie i plecaku, a dzięki temu może być użytkowana nawet przez małe dzieci.Myślę, że teraz będzie częstym towarzyszem naszych spacerów, wycieczek czy zwykłej normalności, ona jest i będzie zawsze z nami. 

Liczę i czytam z klockami

MA I LU

Liczę i czytam z klockami

Nie od dzisiaj wiadomo, że niemal każde dziecko uwielbia zabawy klockami, układanie, budowanie, przewracanie itp. My dzisiaj pokażemy Wam KLOCKI DOTYKOWE, które możecie nabyć w sklepie 7 ZMYSŁÓWKlocki zostały wykonane z drewna, dokładnie z jesionu, są bardzo gładkie, a znajdujące się na nich wypukłe literki, doskonale wyczuwalne. Komplet składa się z klocków z literami polskiego alfabetu, a ich wymiary to : 45x45x45 mm.Zabawa klockami naprawdę spodobała się Lu, tym bardziej, że większość literek już zna, a dzięki temu zestawowi łatwo i przyjemnie poznała dodatkowo literki diakrytyczne jak : ą, ć ę ź itp.A jak można wykorzystać takie klocki?Poza nauką samych literek, można zacząć wprowadzać podział na głoski i samogłoski, a mając możliwość ich dotknięcia, wzięcia do ręki, nauka staje się zdecydowanie łatwiejsza. Można budować pierwsze proste wyrazy.Same klocki można również wykorzystać do nauki matematyki, wprowadzając pojęcia, mniejszy - większy, wyższy - niższy, długi - krótki, jak również do samego liczenia.Klocki można wykorzystać również do rozwijania umiejętności klasyfikowania, czy wprowadzania i poznawania pierwszych figur geometrycznych. Poza samą nauką, zabawa tym zestawem stymuluje zmysł dotyku, wspomaga koordynację wzrokowo-ruchową czy pozwala doskonalić zdolności manipulowania przedmiotami oraz umiejętności konstruktorskie, a co za tym idzie również precyzję ruchów, skupianie uwagi czy koncentrację. Jedne klocki, a tyle zastosowań!

Odwodnieniu mówię nie

MA I LU

Odwodnieniu mówię nie

Dni stają się coraz cieplejsze i coraz więcej nasz organizm czy tym bardziej dziecka potrzebuje wody, aby się nie odwodnić. Niestety my miałyśmy okazję tego doświadczyć , bo jak wiemy nie tylko upał może doprowadzić do odwodnienia.  W ostatnim okresie odnotowano przypadków jelitówek, które bardzo szybko poprzez wymioty i biegunkę doprowadzają organizm dziecka i osoby dorosłej do odwodnienia. Kiedy choruje dziecko, dbamy z całych sił, aby tylko poczuło się lepiej , piło wodę, przyjmowało pokarmy, często zapominając o własnych potrzebach, a zwyczajnie odkładając je na plan dalszy. I tak się też u Nas stało, kiedy Lu doszła już do siebie padło i na mnie, i dopiero zrozumiałam jak dziecko się męczy w takiej chorobie, jak ciężko mu zmusić się do jedzenie czy picia, z dorosłymi nie jest lepiej. Nie mogłam jeść, pić. Organizm w przeciągu 2 góra 3 dni się odwonił, a bynajmniej takie objawy wykazywał. Bóle głowy nieustające, mdłości, brak energii, siły witalne gdzieś się wypłukały. Każdy ruch, nawet wstanie z łóżka sprawiało wielki wysiłek, a do tego ból. Skurcze mięśni były tak silne, że wyjście na spacer graniczyło z moimi możliwościami, bo ból był naprawdę czasami nie do wytrzymania. I najgorsza była ta bezradność, wiesz że trzeba pracować, czas poświecić dziecku, a ból na tyle dawał o sobie znak, że łzy same napływały do oczu…. Chcesz, a nie możesz….Dlatego pamiętajmy pijmy wodę, w stanach silnego odwodnienia uzupełniajmy elektrolity, by zapobiec  takim sytuacjom !"Dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka na wodę mieści się w szerokich granicach od 30 do 45 ml na kilogram masy ciała, zależnie przede wszystkim od aktywności fizycznej, a także temperatury, wilgotności i ruchu otaczającego powietrza oraz rodzaju pożywienia. Waha się od 2 litrów u osoby o masie ciała 50 kg i lekkiej aktywności fizycznej do 12 litrów i więcej u osoby o masie ciała 90 kg i wytężonej aktywności fizycznej."dr Zbigniew HałatCzym jest odwodnienie ?Odwodnienie jest to stan spowodowany obniżeniem zawartości wody w organizmie o  wydawałoby się tylko 5%. Odwodnienie dzielimy na lekkie, umiarkowane i ciężkie. Odpowiadają one odpowiednio:- 5, 10 i 15% ubytkowi masy ciała u noworodków i niemowląt - 3, 6 i 9% u dzieci starszych i dorosłych. a co za tym idzie:ubytek wody do 2% masy ciała pacjenta powoduje :·         uczucie silnego pragnienia·         utrata masy ciała (można stwierdzić poprzez zważenie pacjenta)ubytek wody 2 - 4% masy ciała ·         suchość w ustach·         utrzymujący się ból głowy·         zmniejszona ilość oddawanego moczu, aż do pojawienia się bezmoczu·         uczucie osłabienia·         zawroty głowy·         zaburzenia widzenia·         omdlenie·         nudności, czasami wymioty·         tachykardia·         niedociśnienie·         przyspieszony oddech·         podwyższenie temperatury ciała·         mocz o ciemnym zabarwieniu·         zmniejszenie pocenia·         ustanie wydzielania śliny·         suchy język·         utrudniona mowa·         skurcze i bóle mięśni·         suche i popękane usta·         utrata elastyczności skóry (skóra uszczypnięta i puszczona wyrównuje się bardzo powoli)·         utrata siły, wycieńczenie·         zapadnięte oczy·         zaparcieubytek wody 5 - 6% masy ciała ·         senność·         parestezje( czyli nieprzyjemne mrowienie lub drętwienie )ubytek wody 10 - 15% masy ciała pacjenta·         mówienie niemożliwe·         drgawki·         zaburzenia świadomości i kontroli postępowania·         delirium·         obrzęk języka·         utrata przytomnościubytek wody > 15% masy ciała pacjenta·         śmierćDzieci i niemowlętaOrganizm niemowlęcia w 80% składa się z wody, która jest niezbędna do życia, jak również  jest niezbędna do trawienia, wchłaniania pokarmów, ale najważniejsze warunkuje prawidłową pracę mózgu oraz funkcjonowanie układu krążenia.Objawy odwodnienia u dzieci dają charakterystyczny obraz:·         apatia, osłabienie,·         zwolnienie reakcji na bodźce zewnętrzne,·         brak apetytu,·         nudności,·         wzdęty brzuch,·         spadek napięcia gałek ocznych,·         obniżenie napięcia mięśni szkieletowych – wiotkie ciało,·         sucha skóra i błony śluzowe w jamie ustnej,·         zmniejszenie ilości wydalanego moczu,·         brak łez,·         przyspieszona praca serca,·         spadek ciśnienia krwi,·         śpiączka.Odwodnienie jest procesem, który bardzo szybko występuje u dzieci !!!W czasie odwodnienia najważniejsze jest przywrócenie prawidłowego nawodnienia organizmu dziecka. właściwy poziom nawodnienia lepiej jest zadbać poprzez podawanie dziecku produktów zawierających dużo wody, czyli owoców i warzyw. Doskonale sprawdzają się również pokarmy płynne. Nie tylko dzieci i dorośli są narażeni na odwodnienie pamiętajmy również o naszych pupilachPsy i koty wprawdzie nie pocą się, ponieważ mają tylko nieliczne gruczoły potowe, rozmieszczone między palcami łap, jednak mogą stracić znaczne ilości wody.Dlatego w ciepłe dni i nie tylko ważne jest, aby i one miały zawsze dostęp do wody.  Jeśli już zdarzyło się, że zwierzę pozostawało dłuższy czas bez wody, a jest bardzo spragnione, nie można mu podać od razu całej miski wody, ponieważ może to spowodować wymioty, skutkiem zwierzę i tak się na napije. W tej sytuacji należy zabrać psu / kotu  miskę po kilku łykach, a następnie odczekać kilka minut Ii pozwolić napić się jeszcze. Pamiętaj, aby nie zapomnieć. Żeby nigdy nie dopuścić do odwodnienia zwierzęcia, pamiętaj, aby zawsze mogło się ono napić bez względu na to, gdzie jesteście.PIJĘ WODĘ – NOSZĘ WODĘ !!! .

O złości + zabawy

MA I LU

O złości + zabawy

źródło „Szczęśliwe dziecko to wcale nie to, które nigdy nie doświadczyło złości, a raczej takie, które wie jak sobie z tą złością poradzić”Narzekamy na złość u dzieci, bunt dwu, trzy-latka, złość starszych pociech…A czy kiedyś sam Rodzicu zastanawiałeś się ja Ty się złościsz, czy akceptujesz to uczucie, czy robisz to w tych samych okolicznościach, czy wybuchasz z błahego powodu ? Pewnie nie, a raczej uważasz że to złe uczucie …Tak naprawdę złość to nasz skarb biologiczny, który od wieków nas czy zwierzęta ostrzega, informuje, stanowi naturalną odpowiedź na atak, obrażenia lub naruszenie naszych granic. Jest to system adaptacyjny, który daje siłę by przeżyć, by walczyć lub uciekać w chwili zaistniałego zagrożenia. Pod wpływem złości następują przede wszystkim zmiany w obrębie mózgu, a dokładnie w obrębie, jądra migdałowatego, które stanowi główne centrum odpowiadające za emocje ( tak zwana baza emocji ). Powoduje ono wystrzelenie neuroprzekaźników i hormonów stresu ( adrenaliny i noradrenaliny ), które to właśnie odpowiadają za, przyspieszenie akcji serca i wzrost ciśnienia krwi, przez co otrzymujemy zastrzyk energii, tak jakby ktoś popchnął nas do działania. I wtedy - walczymy albo uciekamy.W sytuacji kiedy jesteśmy spokojni to pomiędzy racjonalnymi częściami osobowości a emocjonalnymi panuje równowaga, można to porównać do spokojnego morza, jednak kiedy się zdenerwujemy uczucia biorą górę i zalewa nas fala emocji, przez co trudno się zachować racjonalnie kiedy czujemy złość.Złość jako sygnał ostrzegawczy, mówi nam, że za każdym zachowaniem kryją się uczucia, jednak często się zdarza, że zarówno rodzice, jak i dzieci nie zdają sobie z nich sprawy ( teraz pomyśl jakie i ile uczuć znasz, i czy je potrafisz nazwać?). W wyniku czego emocje zostają wyrażone poprzez zachowania i czyny, które stanowią projekcję uczuć, a te z kolei wypływają z ukrytych, często nieuświadamianych potrzeb. Kiedy zrozumiemy potrzeby i nazwiemy uczucia łatwiej będzie nam zrozumieć nie tylko siebie, ale również nasze pociechy. I tak jak na przykładzie fontanny, potrzeby stanowią źródło, zaś woda to uczucia, które oddziaływają na otoczenie w postaci zachowań. Złość chroni również nasze granice, kiedy dochodzi do ich naruszenia, mówi nam, że coś jest nie tak, a wtedy właśnie odczuwamy gniew. Złość jako uczucie często również stanowi wierzchołek góry lodowej, pod powierzchnią której kryją się jeszcze dodatkowe uczucia jak niepokój, smutek, frustracja, wyczerpanie, dlatego ważne jest by zastanowić się czemu wybuchamy, co tak naprawdę jest powodem odczuwania złości, czy zaistniała sytuacja to spowodowała, czy w wyniku dodatkowych wydarzeń nagromadzonych w ciągu dnia wybuchamy i nie panujemy nad uczuciami, ani nad tym co mówimy, a nasz styl wypowiedzi staje się agresywny, a nie asertywny.Kiedy używamy mnóstwo określeń oceniających, krzywdzących, skierowanych do drugiej osoby, ważne by w tej sytuacji zastanowić się, co ja tak naprawdę czuję, jakie moje potrzeby nie zostały zaspokojone, a nie obwiniać innych. Co zatem można zrobić ?Po pierwsze nauczmy się rozpoznawać sygnały jakie odbiera nasz organizm o narastającej złości, jak przyspieszone bicie serca, przyspieszony oddech czy podniesiony głos, te same sygnały wysyłają do Nas dzieci.Po drugie zastanów się, jaka to niezaspokojona potrzeba, może powodować frustrację i uczucie złości, może jeśli uda Ci się ją rozpoznać, zaspokoisz ją i nie dopuścisz do wybuchu złości.Po trzecie, pamiętaj że pod wierzchołkiem góry lodowej mogą się kryć również inne emocje, które nawarstwiając się, powodują uczucie złości. Po czwarte naucz się akceptować to uczucie i bądź za nie odpowiedzialny, bo kiedy Ty jako rodzic zaakceptujesz je, pozwolisz sobie na przeżywanie złości, dopiero wówczas będziesz mógł zaakceptować uczucia dziecka i mu pomóc. Po piąte nie obwiniaj innych za swoją złość, a raczej buduj jasne wypowiedzi, informuj o swoich uczuciach i potrzebach, które nie zostały zaspokojone, to idealna metoda, by nauczyć tego również nasze dzieci. Bo kto inny da im lepszy przykład. Jeśli sami się tego nie nauczymy, nie damy sobie zgody na przeżywanie złości, nie będziemy mogli pomóc naszym dzieciom, ani nie będziemy mogli wymagać od nich umiejętnego radzenia sobie ze złością. Złości nie da się uniknąć. Ważne jest zatem to, by już od najmłodszych lat uczyć nasze pociechy kierować złością w taki sposób, aby nie ona rządziła nimi, lecz aby one mogły ją mieć pod kontrolą.Przede wszystkim nauczmy się wspólnie rozmawiać o uczuciach, wyrażać je, nazywać, nauczmy się komunikować swoje potrzeby, kiedy my rodzice się tego nauczymy, łatwiej będzie nam zrozumieć nasze dzieci.artykuł ukazał się na mamadu.plZabawy na rozładownie złości :PODEPCZ TO Warto mieć zawsze w pogotowiu coś, na czym w razie potrzeby dziecko może wyładować swój gniew. Doskonale nadaje się do tego na przykład bąbelkowa folia używana do pakowania.Kiedy dziecko ogarnia złość warto podać mu taką folię i zachęcić, by ją zdeptało najmocniej jak potrafi. Pomaga to pozbyć się złości poprzez nogi i uczy dzieci kierowania złości ku przedmiotom a nie ku ludziom. DENERWUJESZ MNIE Z włóczki przygotowujemy kilka małych robaczków, każdy długości kilku centymetrów. W tym celu tniemy wełnę na małe kawałki, które po środku długości mocno ze sobą wiążemy. Gotowe „robaki” wkładamy do pudełka lub miseczki, którą trzymamy w pogotowiu na wypadek, gdyby ktoś z domowników zaczął kogoś innego irytować. Wtedy takie osobie wręczamy robaka i mówimy „Złościsz mnie!”Nie jest to dla dzieci łatwe zadanie, ale warto, by podjęły próbę nauczenia się tłumienia swojej agresji wobec osoby, która ją zezłości i zamiast tego dało jej wełnianego robaka. Warto zachęcać dzieci, by podejmowały próby nawet mimo początkowych niepowodzeń.                                        Pewną rozbudowaną odmianą tego ćwiczenia może być WRĘCZANIE BUZIEK. Jest to zabawa kilkudniowa dla całej rodziny. Na jej początku każdy z uczestników otrzymuje kartkę z narysowanymi buziami przedstawiającymi różne emocje oraz kopertę. W sytuacji, gdy ktoś wzbudza w uczestniku zabawy jakieś uczucia (np. radość lub złość), ten odcina odpowiedni obrazek (np. roześmianą lub rozgniewaną buzię), podpisuje go i wręcza osobie (która go rozbawiła czy zezłościła), a ta wkłada go do swojej koperty.Na zakończenie zabawy, po kilku dniach, każdy otwiera swoją kopertę i może przeanalizować, jakich uczuć doświadczał najczęściej (po brakujących buziach) oraz jakie uczucia wzbudzał w innych (po buziach, które otrzymał).NARYSUJ, JAKI JESTEŚ ZŁYW sytuacji, gdy dziecko jest wzburzone, można poprosić je, by narysowało ono rodzicom na kartce, jak bardzo jest zdenerwowane. I choć jego rysunek nie będzie staranny (a z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że będą to same „bazgroły”) to spełni on swoją funkcję – rozładowanie złości na papierze, a nie na innym człowieku.BALONIKI ZŁOŚCIDo zabawy potrzebny będzie kolorowy balonik i szpilka. Prosimy dziecko, żeby opowiedziało nam kilka sytuacji, kiedy było rozzłoszczone. Za każdym razem, kiedy dziecko opowiada zdarzenie i mówi o swoim uczuciu złości, powoli pompujemy balonik. Kiedy dziecko skończy opowiadać, a balonik jest napompowany, prosimy, by spróbowało kilka razy wziąć głęboki wdech, policzyć do 10 i pomyśleć o czymś miłym. W tym czasie powoli spuszczamy powietrze z balonika, tak by na koniec balonik był znowu bez powietrza. Przy okazji tłumaczymy dziecku, że wykonywane ćwiczenie działa podobnie na jego uczucia jak spuszczanie powietrza z balonika. Złość "uchodzi", nie pozwalając balonikowi pęknąć. Balonik można też przekłuć szpilką (jeśli dziecko nie boi się huku).PUDEŁKO ZŁOŚCIW domu warto zrobić kącik złości bądź pudełko uczuć. Wprowadza ono pewien planowy sposób radzenia sobie z uczuciami. Warto dzieciom dać możliwość skorzystania z niego za każdym razem, kiedy będą chciały zakomunikować innym o swoich uczuciach. Przygotowujemy tekturowe pudełko,do środka pudła wkładamy:·         kredki i papier do rysowania złości;·         poduszkę złości, która ma służyć wyładowaniu emocji, kiedy dziecko jest złe - można mu ją podać, by waliło w nią pięściami lub w nią krzyczało;·      gazety do darcia lub robienia z nich kulek;

Książeczka twarzy

MA I LU

Książeczka twarzy

My nadal niestety siedzimy w domu, ale na pewno staramy się jak najlepiej wykorzystać ten czas na zabawę. Dzisiaj chcemy Wam pokazać książeczkę magnetyczną firmy Sevi. Ta składana książeczka zawiera aż 91 magnesów dzięki, którym możemy dowolnie ozdabiać twarze znajdujące się na 3 strono-tablicach. To wspaniała zabawa zarówno w domu, jak i w podróży czy na wakacjach. Lu świetnie się bawiła układając noc psa, kotu lub wąsy pani lub sobie. Dołączone elementy nie są naklejkami, a magnesami, dzięki czemu zabawa nigdy się nie kończy, ponieważ dziecko może wymyślać w nieskończoność różne twarze, ozdoby dodawać lub odejmować elementy itp.Same magnesiki można również wykorzystać do innej zabawy rozwojowej, polegającej na grupowaniu elementów w różne zbiory, co bardzo podobało się LuSama konstrukcja książeczki ( pudełko ) sprawia, że wszystkie magnesy mają swoje miejsce i po skończonej zabawie można je schować, by ich nie pogubić.Poprzez zabawę, dziecko dzięki temu zestawowi rozwija :- kreatywność- logiczne myślenie- zdolność syntezy- motorykę małą- koordynację ruchowo-wzrokowąŚmiało możemy ją polecić!Do kupienia ZieloneZabawki.pl

Kiedy zabawa nic nie kosztuje

MA I LU

Kiedy zabawa nic nie kosztuje

Zbliża się Dzień Dziecka i już powoli można zaobserwować wręcz gonitwy i wyrywanie sobie z rąk zabawek dla dzieci. Kto kupi więcej i lepsze, droższe albo tylko i wyłącznie zabawki edukacyjne. Sama z dzieciństwa pamiętam, jak się czekało na ten dzień, na tą upragnioną, często jedną zabawkę, taką wyjątkową i wyczekaną, Ten szelest papieru, ach jaka to była ekscytacja. A później honorowy spacer, na podwórku i wymiana spojrzeniami, uśmiechami i wspólna zabawa.Wtedy nie było ważne, kto ile dostał, ale te wspólne podziwianie prezentów, ta chęć dzielenia się radością, i zabawą, te wymiany, pożyczanie na jeden dzień, na godzinę. Nikt nas nie musiał uczyć się dzielić, bo jakoś sami potrafiliśmy się dogadać.Często wspólnie z rodzicami bawiliśmy nowymi zabawkami, ale to nie były zwykłe zabawy, bo zaraz jedna rzecz znajdowała tysiąc zastosowań i mogliśmy wcielać się rożne role, kierować zabawą i wspólnie spędzać czas.I chyba tego wspólnego spędzania czasu dzisiejszym dzieciom najbardziej brakuje, one nie zawsze czekają na najdroższe zabawki, sprzęty itp, ale na naszą uwagę, na zabawę z rodzicem, bo nikt inny nie jest tak ważny i z nikim innym, tak wspaniale się nie bawią, jak z Mamą i Tatą.I nie potrzebują tych nowoczesnych zabawek, a raczej tego bycia razem.A bawić możemy się na różne sposoby i jednocześnie przy tym nie zbankrutować.Możemy na przykład sami z dziećmi zrobić zabawki jak magiczny piasek i udać się na plażę, lepić babki, budować zamki z piasku ( jak go zrobić zobaczycie TUTAJ ). Dzieci uwielbiają również zabawy modeliną, plasteliną, ciastoliną, a kiedy jeszcze będą mogły ją wykonać razem z rodzicami, będą to dla nich wyjątkowe chwile, ( ciastolina TUTAJ). Zawsze  można zrobić też coś z niczego, a nasze maluchy uwielbiają zabawy kartonowymi pudełkami, z których można wyczarować, meble, zamek, tunel czy wyścigówkę.  A pamiętacie tor z wyścigowy i zabawę w kapsle, albo puszczanie papierowych statków na wodę? Pamiętacie jak się je robiło? Może warto to wszystko sobie przypomnieć i znowu poczuć się jak dziecko?A może wspólne malowanie palcami, na pewno maluchy będą zachwycone i nieważne, że podłoga się pobrudzi, pobrudzi się, to i się ją posprząta, a Wy dacie najlepszy prezent swoim dzieciom - siebie !Poniżej przepis na farby do malowania palcami :- 1 szklanka mąki- 1 łyżka stołowa soli- 1,5 szklanki zimnej wody- 1 szklanka gorącej wody- 0,25 szklanki barwnika spożywczego w płynieNależy zmieszać sól z mąką, następnie dodać zimną wodę i mieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodać gorącą wodę i zagotować, cały czas mieszając. Kiedy płyn wystygnie dodać barwnik spożywczy i gotowe.Udanej zabawy !!!

Jak kupuje Ma?

MA I LU

Jak kupuje Ma?

I niestety kolejny już drugi tydzień choroba rządzi naszym życiem, a my ugrzęzłyśmy w domu. Co gorsza na zewnątrz piękne słońce, a my nie możemy chwilowo o nim tylko pomarzyć. Przydałaby się zmiana garderoby na letnią, ale o zakupach można sobie pomarzyć, a tu dodatkowo wielkimi krokami zbliża się Dzień dziecka.Macie już swoje pomysły na prezenty? Ma ciągle szuka, przegląda strony internetowe, szuka inspiracji, by nie pochłonęły one w całości portfela.Szukam, szukam i szukam i w końcu natknęłam się na ciekawą stronę z samymi rabatami, gdzie zostały zebrane najkorzystniejsze oferty, informacje o kodach rabatowych i promocjach w różnych sklepach internetowych, co zdecydowanie ułatwiło mi poszukiwania, zabawkowe, akcesoriów, ba nawet troszkę garderoby udało się uzupełnić, a to wszystko siedząc w domu. Można tam znaleźć wszystko, od artykułów dla domowych zwierzaków zaczynając, przez ubarwiam kosmetyki, zabawki, sprzęty itp. Niestety wybór i ceny są często tak „bogate”, że szczerze ciężko się zdecydować.  Chce, żeby ten dzień nie polegał tylko na paradzie i afiszowaniu się wielkością i ilością prezentów, ale żeby był taki nasz, razem spędzony i wyjątkowy tylko dla niej. Dlatego, swoje poszukiwania, tych wszystkich wyjątkowych pomocników, umilających ten dzień zaczynam nieco wcześniej. Przeglądam różne strony, sklepy z zabawkami i artykułami dla dzieci, również na wcześniej wspomnianej stronie, gdzie znalazłam, w jednym z moich ulubionych sklepów Smyk ciekawą ofertę Królestwo Prezentów specjalnie na Dzień Dziecka – ciekawe pomysły na prezent w dobrej cenie, często z fajnym rabatem – klocki, lalki czy gry.Ja osobiście lubię zaglądać na takie strony zwłaszcza w sytuacji, kiedy szukam jakiegoś wyjątkowego prezentu, bo niestety nie ma co ukrywać, często sklepy stacjonarne nie oferują tak bogatego asortymentu, jaki mają  sklepy internetowe. Dodatkowo, po co mam przepłacać, jak można jeszcze zaoszczędzić, a że znaczną część dnia spędzam przy komputerze, to zdecydowanie ułatwia mi zakupy i oszczędza czas, który mogę wykorzystać na przykład na zabawy z Lu. Dlatego prezenty na Dzień Dziecka mamy już wybrane :) teraz pozostaje czekać tylko na przesyłkę, no może jeszcze raz tam zajrzę, bo a nuż pojawi się jakaś ciekawa promocja i tym razem coś dla Ma się trafi!WYNIKI ROZDANIAksiążki wędrują do :Gosia JuraszKamila Jabłońska

Walizka, jeździk ? tak - idealnie

MA I LU

Walizka, jeździk ? tak - idealnie

Robi się coraz cieplej, więc i częściej zaczniemy podróżować. Dlatego od dłuższego czasu zastanawiałam się nad nabyciem walizki podróżnej dla Lu, ale nie takiej zwykłej, którą rzuci się w kąt i będzie zajmować tylko miejsce.Szukałyśmy czegoś, przede wszystkim lekkiego, wytrzymałego i o wielu zastosowaniach. I wiecie co? znalazłyśmy, walizeczka i jeździk w jednym firmy TRUNKI.PLZ tą walizką każda podróż staje się zdecydowanie przyjemniejsza, bo nie tylko możemy zabrać ze sobą ulubione rzeczy, ale świetnie się z nią bawić. Dziecko może na niej jeździć, a kiedy się zmęczy, rodzic może ciągnąc walizkę dzięki dołączonemu paskowi. Już nie będzie łez spowodowanych, nudą, zmęczeniem, a za to będzie świetna zabawa. Walizka wytrzymuje ciężar do 50 kg, więc na pewno w nie jedną podróż z nami pojedzie.Walizeczka Trunki jest lekka (1,7 kg), bezpieczna i wytrzymała. Spełnia wszystkie normy dotyczące samolotowego bagażu podręcznego, więc można ją zabrać ze sobą wszędzie. Można ją zarzucić na ramię, kiedy maluch stwierdzi, że aktualnie woli pobiegać.Dodatkowo jest bardzo pakowna (18 litrów), więc dziecko może zabrać ze sobą ulubione zabawki, gry książeczki itp.Dodatkowo posiada:- blokadę zamka na specjalny plastikowy kluczyk- wewnętrzne pasy, które zabezpieczają bagaż- dodatkową kieszonka wewnętrzna na drobne skarby- uchwyt do noszenia- specjalny paszport dla Twojego dziecka- identyfikator na pasku na wpisanie danych właścicielaJak dla Nas IDEALNE rozwiązanie!

Smart Egg - jajko, które uczy

MA I LU

Smart Egg - jajko, które uczy

Święta Wielkanocne już dawno minęły, ale super zabawka Smart EGG towarzyszy nam niemal codziennie. A czemu jest taka wyjątkowa?Bo nie tylko ma nietypowy kształt, ale ona naprawdę wciąga nie tylko maluchy. Gdy tylko ją otworzyłyśmy Ma od razu pochłonęła chęć sprawdzenia swoich umiejętności i powiem szczerze, nie było to takie proste jak się wydawało. A na czym polega zabawa?Za pomocą patyczka, który należy włożyć  przez otwór do jajka znajdujący się na górze, należy tak nim manipulować, aby przejść przez tunele i wyjąć go na drugim końcu - na spodzie. A kiedy już opanujemy tą umiejętność można dalej się bawić, pokonując labirynt trzymając jajko za plecami lub kiedy ma się zamknięte oczy, Zabawa naprawdę rewelacyjna. Nie tylko uczy pokonywania przeszkód, ale również logicznego myślenia, kreatywnego rozwiązywania problemów, stymuluje motorykę małą oraz rozwija precyzję ruchów. Na pewno uczy cierpliwości, skupiania uwagi, co bardzo przyda się maluchom i tym młodszym i starszym. Smart EGG można również kolekcjonować i pokonywać rożne poziomy trudności :GROOVY – poziom 3HIVE – poziom 4JESTER – poziom 4TECHNO – poziom 7 LAVA – poziom 8SCULL – poziom 9, więc zabawa nigdy się nie nudzi!

Sielsko nam

MA I LU

Sielsko nam

Uwielbiamy ten czas kiedy świeci słońce, a my uciekamy za miasto. Nie ma nic wspanialszego jak obcowanie z naturą. Ma to się marzy jakiś domek na odludziu ;) zwierzaki w domu, śpiew ptaków i spokój. Móc rano się budzić w promieniach słońca, biegać po porannej rosie, ach cudownie, ale póki co marzenia pozostają marzeniami, a my cieszymy się tym co mamy.Dlatego jak tylko się udało w majówkę pojechaliśmy do pobliskiego Skansenu, gdzie kurki, indory, bociany chadzały między nami. Lu tak jak Ma była zachwycona zaganianiem ptactwa do kurnika, nawet wielki indor nie zrobił na niej wrażenia.Było więc sielsko, a Ma to mogłaby tam zostać na zawsze !Zobaczcie sami !Spodnie w myszki - Little Gold King

Zabawy z woreczkami gimnastycznymi

MA I LU

Zabawy z woreczkami gimnastycznymi

Rowerek biegowy Velo Toyz by Caretero

MA I LU

Rowerek biegowy Velo Toyz by Caretero

Szybka Hiszpania na kolację

MA I LU

Szybka Hiszpania na kolację

13 zabaw rozwijających inteligencję emocjonalną

MA I LU

13 zabaw rozwijających inteligencję emocjonalną

Kolorowe klocki - Terrarium Pilch

MA I LU

Kolorowe klocki - Terrarium Pilch

Ster sensoryczny - zaczynamy przygodę

MA I LU

Ster sensoryczny - zaczynamy przygodę

Duże guziki i jest zabawa

MA I LU

Duże guziki i jest zabawa

Dziecko on-line?

MA I LU

Dziecko on-line?

źródło Każdy tak się wzbrania, przed korzystaniem przez nasze pociechy, z tabletów czy telefonów komórkowych, a tak naprawdę czy z nich nie korzystają? Czy aby mieć chwilę wytchnienia nie podsuwamy im ich pod nos, by chwilę odetchnąć, umyć zęby, wysuszyć głowę, odpisać na maila czy zrobić obiad?Często niestety maluch naciśnie tu i tu, i odbierana treść zmienia się na niekoniecznie dostosowaną do jego wieku. Dlatego warto mieć to na uwadze. I wcale nie twierdzę, że to jest złe, wręcz przeciwnie przy dzisiejszym rozwoju technologii , nieuniknionym jest, że nasze pociechy prędzej czy później zetkną się z wirtualnym światem. Ważne jak będą to robiły i czego tak, naprawdę od niego oczekiwały. Ponieważ świat on-line to nie tylko gapienie się pusto w ekran, ale ten świat daje wiele możliwość rozwoju, nauki i zabawy. Ja sama często z niego korzystam, nawet z dzieckiem.  To tam uczymy się kolorów, poznajemy nowe angielskie słówka, to on wprowadza nas w do świata wiedzy i nauki.  Ale nie tylko, wszelkie aplikacje, gry dla dzieci tak naprawdę towarzyszą nam każdego dnia. Z nimi śpiewamy piosenki,  rozwijamy zdolności logicznego myślenia,  wyobraźni przestrzennej czy  umiejętność łączenia elementów w całość  (czyli syntezy ) Gry dla dzieci, a takich wiele jest w sieci, nie tylko stanowią świetną zabawę, ale odpowiednio wybrane wpływają na rozwój naszych pociech. Wiele badań odnośnie wpływu gier –on-line na rozwój dziecka, mówi ,iż ma on pozytywny wydźwięk, ważne jest, aby to najpierw Rodzic wybrał odpowiedni serwis, z którego może korzystać pociecha, aby mieć pewność, że bezpiecznie  spędza czas. Takie gry czy to logiczne czy strategiczne, czy nawet zręcznościowe rozwijają wiele funkcji.  Wpływają na doskonalenie refleksu i sprawności manualnej, rozwijają spostrzegawczość, koncentrację uwagi, koordynacji wzrokowo – ruchowej, czy umiejętność logicznego myślenia, dedukcji i kojarzenia. Na bazie tych gier możemy uczyć nasze maluchy podejmowania decyzji oraz ponoszenia ich konsekwencji.  Nie tylko pozwalają poszerzać wiedzę, ale również korzystnie wpływając na intuicję i umysł, a z drugiej strony pozwalają również rozładować emocje ( często te negatywne ), wyrabiają poczucie sukcesu oraz pośrednio wzmacniają poczucie własnej wartości. Pobudzają wyobraźnię i kreatywność naszych dzieci, a bez nich  dzieciństwo na pewno byłoby nudne i puste. Kreatywne dzieci są bardziej otwarte na nowe doświadczenia, wykazują chęć poznawania otaczającego ich świata, łatwo nawiązują kontakty i łatwo odnajdują się w nowych sytuacjach. Nie bójmy się korzystać ze świata gier lecz róbmy to umiejętnie, bo tak naprawdę mogą nam przynieść wiele dobrego. Uczmy nasze dzieci jak to robić, jak mądrze wykorzystać, to z czego my rodzice korzystamy tak naprawdę na co dzień, bo dzieci to świetni naśladowcy, więc dajmy im dobry przykład. 

Little Princess

MA I LU

Little Princess

Domowa ciastolina

MA I LU

Domowa ciastolina

Blogowanie

MA I LU

Blogowanie

Czas na kawę!

MA I LU

Czas na kawę!

Magiczny piasek

MA I LU

Magiczny piasek

Wiosenne zabawy w domu i na dworze

MA I LU

Wiosenne zabawy w domu i na dworze

Wybór przedszkola: 10 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

MA I LU

Wybór przedszkola: 10 rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

Dogoterapia we wspomaganiu nauki czytania

MA I LU

Dogoterapia we wspomaganiu nauki czytania