full time mummy
Byłam w raju, czyli jak spędziłam dzień kobiet...
To był wspaniały dzień! Odpoczęłam, zrelaksowałam się i poczułam jak w raju. To wszystko dzięki mojemu mężowi...Gdy kilka dni temu zeszłam na śniadanie, w jadalni czekała na mnie tajemnicza paczuszka. Oczywiście kobieca ciekawość nie pozwoliła mi dłużej zastanawiać się co tam może być, upewniłam się tylko, pytając „kochanie czy ta paczuszka czeka na mnie?” , ba! oczywiście, że na mnie. Rozerwałam kopertę i ujrzałam to...Jak on to robi, że zawsze trafia z prezentami? Wprost idealnie zaplanował dla mnie dzień kobiet, tym bardziej że razem z Igorem polecieli w ten dzień rano do Polski.Już od samego wejścia SPA robiło wspaniałe wrażenie, dawno temu pracowałam w tym hotelu, ale SPA nigdy nie widziałam- Bosko!Zostałam zaprowadzona do Thermal Suite, pokoju, w którym miałam się zrelaksować przed masażem, dobre co? A tam? Jacuzzi, sauny i ogrzewane fotele...Na 10 minut przed masażem miałam się stawić w Relaxation Room. Kolejne wspaniałe miejsce, za zadnie miałam leżeć, słuchać muzyki i czekać na moją masażystkę...Gdy przyszła po mnie masażystka (jak się okazało przemiła Polka) zaprowadziła mnie do kolejnego pięknego pokoju...Wiele razy byłam na profesjonalnym masażu, ale masaż gorącymi kamieniami to coś zupełnie innego, niesamowite uczucie.Masażystka dokładnie wypytała, jakiego rezultatu oczekuje, zrobiła mi mocny masaż taki jaki lubię- pełen profesjonalizm, jeżeli chodzi o podejście do klienta...Po 55 minutowym masażu czułam się jak w niebie...Zostałam zaproszona ponownie do pokoju relaksacyjnego, dostałam mała przekąskę i po prawie 3h w tym raju wróciłam do domu...Moje zdjęcia z pobytu w SPA możecie zobaczyć na naszym instagramie ...TUTAJMyślę, że każda z nas potrzebuje takiego wyciszenia, bycia „sama ze sobą” i poczucia takiego dopieszczenia...Ps:Moje chłopaki aktualnie na mazurach! Mają się świetnie. Igor zaskakująco dobrze radzi sobie z moja nieobecności, a ja? Pn-pt do 17 jestem w szkole, dziś odmóżdżam się po ciężkim egzaminie w pustym i dziwnie cichym domu, odliczam do niedzieli... Ps2: Mam za dużo wolnego czasu po szkole, nie wiem co z nim robić, zapomniałam już, jak to jest się troszczyć tylko o własny tyłek...A Wy ? Jak spędziłyście dzień kobiet ?