MINI-MINI
Lovela – mleczko do prania: opinia krytyczna
p { margin-bottom: 0.25cm; line-height: 120%; }Post ten ma na celu przestrzec, a przynajmniej zaalarmować. Lovela, o której do niedawna miałam dobrą opinię – przestała mi się podobać. Na co dzień używam eko kul piorących. Bardzo je sobie chwalę. Piorę w nich praktycznie wszystko i nic nikomu, a w szczególności mojemu najmłodszemu synkowi się nie dzieje. Coś mnie jednak podkusiło, aby pewnego razu wyprać ubranka dziecięce w mleczku do prania Lovela (skądinąd mleczku przeznaczonemu do prania ubranek milusińskich). Czy mogłam przypuszczać, że tak podrażni skórę mojego dziecka?Po założeniu wypranych w Loveli ubranek, skóra zareagowała alergicznie. Najpierw pojawiły się drobne pęcherzyki, skóra stała się sucha, podrażniona, miejscami czerwona z ogniskami zapalnymi. Nadmienię, że pupa dziecka pozostała gładka, bez oznak alergii. Używam pieluszek wielorazowych, które stale piorę w kulach. Innymi słowy gładka skóra w tym mijsu była dowodem, że zaszkodziła właśnie Lovela.Po powrocie do prania ubranek w kulach eko, smarowaniu skóry olejem kokosowym, po pewnym czasie jej stan wrócił do normy.Skóra dzieci jest bardzo wrażliwa. Potarza się o szkodliwości chemii wokół nas i, niestety, sama tego doświadczyłam (a właściwie doświadczył mój mały synek). Ehhh - „zgrzeszyła” matka odchodząc od eko, i narobiła biedy.Ktoś miał podobne doświadczenia z Lovelą?