Sprytnie blog Tatuś all inclusive W zeszłym roku, w trakcie wakacji, moją uwagę przykuł syndrom „tatuś all inclusive”. Ty też na pewno go znasz. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Zabawa w wojnę Pistolety, łuki, miecze, plastikowe żołnierzyki i czołgi. Chłopięce pokoje pełne są takich gadżetów. Zabawa w wojnę jest przecież czymś naturalnym. Tak naturalnym, że w ogóle nie zastanawiamy się nad jej sensem.Czytaj więcej »
Sprytnie blog Przeprowadzka Wielbłąd wykonany był z plastiku stylizowanego na drewno, miał pól metra wysokości. Pod tylnym kopytem naklejka z arabskimi napisami i cena – 45 euro. To najdziwniejsza rzecz jaką zostawili po sobie poprzedni lokatorzy mieszkania. Ja również go zostawiłam. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Człowiek czy użytkownik? "Użytkownik X jest zaręczony z użytkownikiem Y", "Użytkownik X dodał nowe zdjęcie w Barcelona, Spain", "Użytkownik Y udostępnił link: Ambitny Cytat Niszowego Artysty, Którego Każdy Szanujący Się Erudyta Powinien Znać" - tak wygląda codzienność na Facebooku. Zawsze wydawało mi się, że każdy inteligentny człowiek wie, że tak nie wygląda prawdziwe życie - to, które nie nadaje się na zabawny status i zdjęcie na Instagramie. Okazuje się, że niekoniecznie. Tym razem obawy wyraziła Wyborcza.Czytaj więcej »
Sprytnie blog Co Pan Grey wiedział o kobietach? Książkę Eriki Leonard, ukrywającej się pod męskim pseudonimem E.L. James, „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, z miejsca zakwalifikowałam do grupy „nietykalnych” - tam gdzie przechowuję bajki o wampirach, filmy o śpiewających amerykańskich nastolatkach i Harlequiny. Winszuję pomysłu - w końcu każde pokolenie musi mieć swojego Markiza de Sade. Wypadałoby dodać: jakie pokolenie, taki Markiz. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Sprytnie pytanie: skąd wiadomo, że to miłość na całe życie? "Każdy mężczyzna kiedyś się ożeni. Tylko od Ciebie zależy, czy ożeni się z Tobą." - taką mądrość wygłosiła kiedyś moja znajoma. Miała wtedy ponad 70 lat i kilka lat wcześniej pochowała mężczyznę swojego życia. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Tacy sami Idę po omacku na przystanek, z głową zanurzoną we śnie i w deszczu. Byle tylko dotrzeć do pracy, byle dojechać i instynktownie ruszyć w stronę ekspresu do kawy. Oczy i uszy powierzchownie czytają rzeczywistość, samozachowawczo skanują przejeżdżające autobusy, bezwiednie śledzą zegarek. Bezmyślnie i bez sensu, bo gdyby ktoś spytał i tak nie wiem która godzina. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Ocaleni Żyją między nami. Ubierają się normalnie, piją kawę narzekając na pogodę, śmieją się z biurowych dowcipów. I nikt nie widzi, że oddychają tylko z przyzwyczajenia. I wbrew sobie.Czytaj więcej »
Sprytnie blog Zanim wrócisz do pracy Niedawno pisałam o „właściwym czasie powrotu do pracy”. Dziś będzie trochę o stylu. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Wielka Orkiestra i słaby klej Z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy jest jak z hiszpańską inkwizycją i naszą polską zimą. Niby wszyscy się spodziewają, ale i tak zaskakuje. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Sprytne pytanie: czy można być za blisko? Rozpoczynam nowy cykl na blogu: "Sprytne pytanie". Na pierwszy ogień idzie... tabu i przesuwanie granic intymności w związku.Czytaj więcej »
Sprytnie blog Moja definicja feminizmu Feminizm z definicji wydaje się spoko. Że niby równouprawnienie, władza nad światem i wolność macicy. W praktyce sprawa wygląda żałośnie. Słowo „feministka” kojarzy się ludziom z owłosionymi nogami, bojkotem biustonosza i pospolitym chamstwem w stosunku do mężczyzn. Zwłaszcza to ostatnie. Czytaj więcej »
Sprytnie blog 5 rad od irlandzkich położnych, które powinien usłyszeć każdy rodzic Niska, pulchna, z burzą loków w kolorze blond. Kiedy się śmiała, drżały ściany. Potrafiła uważnie słuchać, potrzymać za rękę, przytulić. Uważnie ważyła słowa, a kiedy było trzeba - milczała. Spotkałam ją przypadkiem na ulicy, kiedy Potomek miał już 2,5 roku. Mimo, że od naszego ostatniego spotkania upłynęło ponad 2 lata, nadal pamiętała nasze imiona. A ja do dziś pamiętam ją. Miała na imię Sheena. Czytaj więcej »
Sprytnie blog Everyday Fight Club To, ze Polska jest krajem średnio nadającym się do życia, wiadomo nie od wczoraj. Średnio, bo nie przesadzajmy - każdy bez zająknięcia wymieniłby gorsze miejsca. Ale jeżeli za godzinę uczciwej pracy można kupić wyłącznie chleb i litr mleka, to nie oszukujmy się - wywczasów u nas nie ma.Czytaj więcej »